Skocz do zawartości


Zdjęcie

Offtopic wydzielony z tematu "Jak wczoraj poznałem Boga"


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
271 odpowiedzi w tym temacie

#76

Shi.

    關帝

  • Postów: 997
  • Tematów: 39
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

To jeszcze ja dorzucę swoje trzy grosze do tego tematu :

Problem dobra i zła na świecie - do wszystkich dyskutujących, pamiętajcie, że rozpatrujecie tutaj ten problem z chr-janskiego punktu widzenia. Wciskanie na siłę swoich racji jest nie na miejscu bo nigdy się nie zrozumiecie. Oni wybrali sobie PANA więc postępują wobec jego przykazań - a on ma prawo tego od nich wymagać, tutaj też mówimy o "wolnej woli", zupełnie inaczej ją pojmujecie niż np. WT. Dla chr-jan to możliwość wyboru między dobrem i złem (też określonym przez ich Boga) dla was jest zupełnie czym innym. Działa to na zasadzie "Moja jest tylko racja i to święta racja. Bo nawet jak jest twoja, to moja jest mojsza niż twojsza".

Masturbacja - pomijając już to, że dla wyznawców Jezu Krysta wszystko jest grzechem to rozumiem dlaczego tak a nie inaczej zapatrują się na tą sytuację. Seks dla nich ma być dopełnieniem tak fizycznym jak i psychicznym w tym przypadku tej strefy sacrum brakuje. Z drugiej strony jednak, kiedy traktuje się to jako dodatek do życia seksualnego w małżeństwie wszystko jest ok - tak samo jak inne fetysze np. seks analny czy oralny.

Użytkownik Shinji77 edytował ten post 18.05.2012 - 09:48

  • 0



#77

PaZi.
  • Postów: 933
  • Tematów: 4
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Trochę z innej beczki.

Jeśli bóg jest taki zajebisty to z czego czerpie przyjemność? Chodzi mi o to że to jak postrzegamy świat jest ściśle związane naszym mózgiem. Sam bóg to oczywiście urojenie w naszym umyśle by zawsze mieć motywację przez sztucznie podtrzymywaną nadzieję. Wiadomo że człowiek ma hierarchie potrzeb, musi jeść, z kimś mieć kontakt i rozerwać się. Wszystko to ma swoje podstawy w funkcjonowaniu naszego mózgu. Co w takim wypadku robi Bóg?

Chrześcijanie i cała reszta bajkopisarzy chce nam wmówić, że istnieje coś na co nie działają prawa logiki i fizyki. Coś co nie ma żadnych potrzeb i nie wiadomo skąd się wzięło, dlaczego i po co toto istnieje.

Podstawą naszego świata jest entropia i nie wiem czym żywią się duchy by przetrwać. Czy jest po prostu urojonia magiczna kraina gdzie wszyscy są szczęśliwi (lub nie mają takiej potrzeby) i w sumie nie wiadomo po co istnieją.

Pozdrawiam
  • 0

#78

Shi.

    關帝

  • Postów: 997
  • Tematów: 39
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

To jest właśnie problem z osobowym pojęciem Boga, przypisuje mu się ludzkie cechy, rozkminia jego potrzeby i pragnienia - nie wiadomo praktycznie w jakim celu. Jedyny sposób na ogarnięcie tego tematu (co właśnie robią chr-janie) to zaakceptowanie takowego stanu rzeczy, przyjmując, że nie leży to w ich kwestii, przekracza ich pojmowanie - i to jest jak najbardziej ok, aktualnie nikogo nie zmuszają przecież do swojej wiary.

Co nie zmienia faktu, że w mojej ocenie religia ta przekazuje niebezpieczne wartości a jej postępki z przeszłości wyryły głębokie rany w tą ziemię i akurat tego nigdy nie będę potrafił wybaczyć.
  • 0



#79

buba.
  • Postów: 98
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

@WT

Są najróżniejsze sposoby, aby uzdrowić duszę czlowieka. Np. mój ojciec z ciotką po wielu latach bezustannej nienawisci pogodzil się ostatnio przez glupi wypadek z kosiarką. Cierpi fizycznie, bo calego paznokcia u nogi sobie sciela, ale cos w co zwątpilem calkowicie, że Bóg może mi w tym przypadku pomóc nastąpilo jednak. W sumie to bardziej skomplikowane, więc nie będę w to wchodzil.

I również smierć naszych bliskich często ma nas czegos nauczyć. Dziwimy się czemu taka dobra osoba odeszla, która prowadzila uczciwe życie. Różne są sposoby na to, aby czlowiek się ocknąl i wyciągnąl cos z tego.


Jak zwykłe mistrzowskie porównanie.
Trudno się w tym wszystkim połapać , bo za każdym razem piszesz coś innego :

A czy ci ludzie chcieli poprawy? A no wlasnie. Dal im Bóg szansę, faraon mial wiele okazji, aby zobaczyć cuda, lecz byl nieugięty. Karą za grzechy jest smierć.


Ale niech Ci będzie.
Tylko teraz zastanawia mnie taka kwestia.Skoro zło , śmierć i cierpienie mają przybliżyć nas do boga , to dlaczego się to potępia i uznaje ze działania szatana ,skoro to sam bóg w ten sposób chce nam pomóc?



Wracając do twego założenia ,jakoby ludzie potrzebowali okrutnego boga:
(Twój cytat)

Zostały zabite przez zatwardzialosć swojego faraona, jak i winę za błędy swoich przywódców ponosi społeczeństwo. Poza tym pamiętajmy, że on więził w niewoli tych wszystkich ludzi i nie miał zamiaru zaprzestać tego


Ja rozumiem ,że złote cielce nie spełniały swojej roli , ale żeby faraon?On ich tam podobno bardzo zle traktował , co sam potwierdziłeś.
Więc o co tam chodziło?Bóg wolał sam się nad nimi znęcać czy co?

Użytkownik buba edytował ten post 18.05.2012 - 12:14

  • 0

#80

bolekilolek.
  • Postów: 1377
  • Tematów: 27
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

@buba

Tylko teraz zastanawia mnie taka kwestia.Skoro zło , śmierć i cierpienie mają przybliżyć nas do boga , to dlaczego się to potępia i uznaje ze działania szatana ,skoro to sam bóg w ten sposób chce nam pomóc?


Czy śmierć jest złem? To moment kiedy człowiek odchodzi do tego drugiego świata, i każdego z nas kiedyś spotka. Złem również nie jest cierpienie, bo teoretycznie każdy, czy to "dobry" czy "zły" może go doświadczyć w różnej formie. Cierpienie nie jest pozytywnym doświadczeniem, ale choćby cierpienie po stracie bliskiej osoby, raz uświadamia nas w tym jak bardzo daną osobę kochaliśmy, życie jest krótkie i kruche, więc powinniśmy kochać swoich bliźnich, nie zatracać się w nienawiści; dalej, przypomina nam o życiu wiecznym, daje żywą nadzieję na to, że i my za jakiś czas osiągniemy zbawienie, wieczną radość z Bogiem i innymi zbawionymi.

Ja rozumiem ,że złote cielce nie spełniały swojej roli , ale żeby faraon?On ich tam podobno bardzo zle traktował , co sam potwierdziłeś.
Więc o co tam chodziło?Bóg wolał sam się nad nimi znęcać czy co?



Chodzi Ci o to, że wyzwolił ich z jarzma faraona, a zostali i tak ukarani za złotego cielca? Sądzę, że to skutek tego, że zwątpili, odrzucili Boga, na rzecz bałwochwalstwa. To jak widzisz jest "nieco poważne" wykroczenie przeciw Bogu, teraz także obowiązuje za to śmierć - "zmartwychwstanie na potępienie".

@ PaZi

Myślę, że Shinij dobrze to ujął. To są trywialne sprawy, typu co on tam robi, czy je, czy śpi. Gdyby widzieć jeszcze jak to wszystko wygląda, to byłoby w ogóle super :] Tak szczerze powiedziawszy to się tym nie przejmuję - oby tylko tej szansy nie stracić. Mam zaufanie do Boga, że jeżeli jest tak świetnie to jest, i już.

Użytkownik WithinTemptation edytował ten post 18.05.2012 - 13:04

  • 0



#81

exio.
  • Postów: 492
  • Tematów: 29
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Jeśli bóg jest taki zajebisty to z czego czerpie przyjemność? Chodzi mi o to że to jak postrzegamy świat jest ściśle związane naszym mózgiem. Sam bóg to oczywiście urojenie w naszym umyśle by zawsze mieć motywację przez sztucznie podtrzymywaną nadzieję. Wiadomo że człowiek ma hierarchie potrzeb, musi jeść, z kimś mieć kontakt i rozerwać się. Wszystko to ma swoje podstawy w funkcjonowaniu naszego mózgu. Co w takim wypadku robi Bóg?


Najpierw piszesz, że personifikowanie Boga jest niedorzeczne bo jest on naszym urojeniem a później zaprzeczasz sam sobie i zadajesz pytanie: Co robi Bóg? Bóg jako stwórca tworzy i czerpie przyjemność z tworzenia.

Użytkownik exio edytował ten post 18.05.2012 - 12:57

  • 0



#82

buba.
  • Postów: 98
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

@WT

Czy śmierć jest złem? To moment kiedy człowiek odchodzi do tego drugiego świata, i każdego z nas kiedyś spotka. Złem również nie jest cierpienie, bo teoretycznie każdy, czy to "dobry" czy "zły" może go doświadczyć w różnej formie. Cierpienie nie jest pozytywnym doświadczeniem, ale choćby cierpienie po stracie bliskiej osoby, raz uświadamia nas w tym jak bardzo daną osobę kochaliśmy, życie jest krótkie i kruche, więc powinniśmy kochać swoich bliźnich, nie zatracać się w nienawiści; dalej, przypomina nam o życiu wiecznym, daje żywą nadzieję na to, że i my za jakiś czas osiągniemy zbawienie, wieczną radość z Bogiem i innymi zbawionymi.


Podobno zabijanie i krzywdzenie innych to zło?Sam się burzyłeś , że nie popierasz aborcji, a tu nagle jak bóg zabija pierworodnych ,
to już dobrze , bo w ten sposób inni mogą się przez to czegoś nauczyć.
Więc jaki jest tego sens?Ktoś kto zabija jest potępiany i skazany na piekło , ale ktoś inny wynosi z tego "korzyści" i ma możliwość przybliżyć się do boga.


Ja rozumiem ,że złote cielce nie spełniały swojej roli , ale żeby faraon?On ich tam podobno bardzo zle traktował , co sam potwierdziłeś.
Więc o co tam chodziło?Bóg wolał sam się nad nimi znęcać czy co?



Chodzi Ci o to, że wyzwolił ich z jarzma faraona, a zostali i tak ukarani za złotego cielca? Sądzę, że to skutek tego, że zwątpili, odrzucili Boga, na rzecz bałwochwalstwa. To jak widzisz jest "nieco poważne" wykroczenie przeciw Bogu, teraz także obowiązuje za to śmierć - "zmartwychwstanie na potępienie".


Mówisz , że ludzie wtedy potrzebowali okrutnego boga.
Więc dlaczego bóg wyzwolił ich od faraona?
Czy nie był on wystarczająco okrutny , żeby zaspokoić żydów?
Czy może bóg zmusił ich do opuszczenia Egiptu i wolał sam się nad nimi znęcać?
O to mi chodzi.
To ze złotym cielcem to był żart , ale zakładając Twoją wersje , złote cielce nie były wystarczająco okrutne , więc bóg w całym swym miłosierdziu zabronił ich czcić i sam chciał dostarczyć ludziom to czego na prawdę potrzebowali.
  • 0

#83

Torek.
  • Postów: 696
  • Tematów: 15
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

@buba

Podobno zabijanie i krzywdzenie innych to zło?Sam się burzyłeś , że nie popierasz aborcji, a tu nagle jak bóg zabija pierworodnych ,
to już dobrze , bo w ten sposób inni mogą się przez to czegoś nauczyć.
Więc jaki jest tego sens?Ktoś kto zabija jest potępiany i skazany na piekło , ale ktoś inny wynosi z tego "korzyści" i ma możliwość przybliżyć się do boga.

Wątpię, aby on jeszcze wiedział, co pisze, bo papla już bez sensu. Raz ma takie zdanie, raz inne. Chyba tylko desperacko się broni.
@WT

Otóż nie, i źle to interpretujecie. Masz możliwosć teraz, albo dalej siedzieć przed kompem, albo rzucić się pod samochód. W obydwu przypadkach Twoje życie będzie wyglądać kompletnie inaczej - o ile to drugie przeżyjesz.

Otoż tak, bo to, co zrobisz jest już określone. Wg twojej religii jeśli przeznaczone jest mi umrzeć pod kołami to umrę i nic nie może tego zmienić. Bezsensowne życie, nieprawdaż?

Grzech jest aktem nieposluszeństwa wobec Boga,

Nieposłuszeństwem wobec Boga? Ach tak, coraz bardziej mi się przypomina pewien dyktator z Korei Północnej.

dzialaniem wbrew swojej naturze stworzonej do "bycia dobrym". Przez grzech czlowiek chce sam okreslać co jest dla niego dobre a co zle tzn. dziala przeciw swojej naturze.

Skąd ty wiesz, jaką naturę ma człowiek?

Nieprawda. Grzech to bunt przeciw Bogu, podsycany przez szatana.

Grzech, jak i Szatan zostali stworzeni przez Boga.

Jaka jest Twoja strona? oO Możesz żyć jako uczciwy i moralny czlowiek, albo przeciwnie. Powiesz mi, co jest tą Twoją stroną?

Moją stroną jest nie stawanie po żadnej ze stron i kierowanie się własnymi przemyśleniami.

Tymczasem czlowiek za życia do końca swoich dni walczy o wiarę, bo próby, pokusy, oskarżenia szatana (odnosne naszej dyskusji nota bene) będą pojawiać się caly czas.

Będziesz walczył przeciwko swoim zachciankom. Powodzenia, kiedyś wysiądziesz.

Uzasadnisz, czemu bez zla swiat bylby gorszy? Toć to nawet nielogiczne.

Nielogiczne jest uznać, że świat ze samym dobrem jest idealny.

Skoro nikt się nie skarży, to skąd to wiadomo?

Z obserwacji?

Idei? Ratowanie kota, zamiast czlowieka? Hmm. Zdecydujcie się wreszcie - czlowiek to zwykle zwierzę, czy stworzenie wlasnie z pewnymi ideami, cos więcej?

Oczywiście kolejna źle zinterpretowana wypowiedź, chyba tylko po to, aby w jakikolwiek sposób pokazać, że się mylę. Człowiek jest zwierzęciem - o wiele bardziej rozwiniętym niż inne zwierzaczki. Ty traktujesz ludzi dosłownie jak boskie stworzenie. To z niecierpliwością czekam, aż jakiś zwierzak ci dobitnie wypleni z ciebie całą boskość.

Tia, a Ty do niego należysz, że o tym wiesz oO

Czy muszę być anglikiem, aby mówić po angielsku?

Akurat bym tam wytrzymal choćby dzień :]

Nie miałbyś wyboru.

Bylby swietny.

Świat bez mastrubacji byłby świetny. To może powitajmy świat gwałtów. Reszty nie skomentuje, bo nie ma czego.

Do Kosciola należysz od momentu chrztu.

Tak, taki z ciebie katolik wtedy jak z koziej...

Już w dzieciństwie rodzice jako pierwszy zwiastun wiary powinni pomagać Ci w poznawaniu Boga.

Mi powinni? Interesujące.

A moja sytuacja wynikala bardziej z tego, że Bóg mnie nie akceptuje z powodu uzależnienia. Wierzyć jakos wierzylem, że jednak istnieje, ale jednak specjalnie się odwrócilem, bo wiedzialem, że i tak za to zostanę potępiony, więc bylo mi to obojętne. Szkoda tylko, że trzeba bylo zrobić na odwrót - choć w sumie może i dobre jest spasć na dno, aby się od niego mocno odbić.

Oj tak, właśnie widzę twojego miłosiernego Boga - nie akceptuje mnie z powodu błachego "uzależnienia" ^_^.

Chcialem tym zapytać o co chodzi Ci z tym seksem? Dla kogo, w jakim wieku uważasz to za sluszne? Aby już dzieciaki od podstawówki to robily? Bo ja tego nie stwierdzilem, również Ty jakbys specjalnie nie bral doslownie moich wypowiedzi to bys to zauważyl.

Jakbym jeszcze mógł się doszukać czegoś pod twoimi słowami to byłoby znacznie lepiej.

Więc odnosząc się do tamtej wypowiedzi, kogo to wina?

Wg twojej religii wina Boga.

Użytkownik Torek edytował ten post 18.05.2012 - 16:39

  • 0

#84

bolekilolek.
  • Postów: 1377
  • Tematów: 27
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

@ buba

Powtarzasz ciągle to samo, a ja wyraziłem swoje zdanie na ten temat.

A morderstwo jest potępiane z tego względu, że człowiek narusza prawo życia dane tej osobie. Nadane przez Boga.

Faraon nie był Bogiem. A Bóg wyzwolił ten lud. Ci ludzie wyparli się Boga, tworząc sobie złotego cielca, którego czcili, dlatego ponieśli odpowiedzialność.


@Torek

Otoż tak, bo to, co zrobisz jest już określone. Wg twojej religii jeśli przeznaczone jest mi umrzeć pod kołami to umrę i nic nie może tego zmienić. Bezsensowne życie, nieprawdaż?


Bezsensu jest to co Ty gadasz. To Ty tu i teraz decydujesz o tym co się z Tobą stanie, to jest Twoja wola. Ja mogę iść drogą, którą obrałem, albo się całkowicie zatracić, i to wszystko spieprzyć. I to jest moja decyzja. To, że Bóg o tym wie jak postąpię, nic nie zmienia, bo ja tej przyszłości nie znam. Decyduję ja tu i teraz.

Nieposłuszeństwem wobec Boga? Ach tak, coraz bardziej mi się przypomina pewien dyktator z Korei Północnej.


Dyktator z Korei mój drogi nie chce Twojego szczęścia.

Skąd ty wiesz, jaką naturę ma człowiek?


Został stworzony przez Boga. Stworzony do bycia dobrym i do zbawienia.

Grzech, jak i Szatan zostali stworzeni przez Boga.


Szatan to ten, który zbuntował się Bogu, ma wolną wolę. Grzech pochodzi od Niego, i najogólniej jest też brakiem Boga w danych działaniach.

Moją stroną jest nie stawanie po żadnej ze stron i kierowanie się własnymi przemyśleniami.


Niestety, ale neutralność odpada. Dobro całkowite pochodzi od Boga, a zło od szatana.

Będziesz walczył przeciwko swoim zachciankom. Powodzenia, kiedyś wysiądziesz.


Dzięki. Dopóki dopóty będę oddawał swoje życie Bogu, nie wysiądę.

Nielogiczne jest uznać, że świat ze samym dobrem jest idealny.


Rozwiniesz? Czyżby dla Ciebie lepszy był ze złem? Kłótni, nienawiści, wojen, gwałtów, morderstw, szyderstw i tak dalej nie chciałbyś się pozbyć z tego świata? A to ciekawe.

Z obserwacji?


Skąd mam wiedzieć, czy kotka jest gwałcona, czy nie? Odpowiednio miauczy?

Czy muszę być anglikiem, aby mówić po angielsku?


Zły przykład. Czy nie będąc w grupie Bilderberg masz prawo dopuszczać, że jednak spiskują? Czy to tylko Twoje spekulacje? Nie znasz panujących zasad, atmosfery, masz tylko zdanie wyrobione przez media, niekoniecznie słuszne źródła informacji. Jeżeli porównanie nietrafione, sorry, tak mi jakoś wpadło.

Nie miałbyś wyboru.


To umarłbym z głodu najwyżej.

Świat bez mastrubacji byłby świetny. To może powitajmy świat gwałtów. Reszty nie skomentuje, bo nie ma czego.


Ja tam nie pamiętam, abym kogoś gwałcił, wręcz przeciwnie. A resztę skomentuj proszę, bo sądzę, że jest.

Na resztę odpowiem później, teraz muszę iść.
  • -2



#85

Torek.
  • Postów: 696
  • Tematów: 15
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

@WT

Bezsensu jest to co Ty gadasz. To Ty tu i teraz decydujesz o tym co się z Tobą stanie, to jest Twoja wola. Ja mogę iść drogą, którą obrałem, albo się całkowicie zatracić, i to wszystko spieprzyć. I to jest moja decyzja. To, że Bóg o tym wie jak postąpię, nic nie zmienia, bo ja tej przyszłości nie znam. Decyduję ja tu i teraz.

To ci powtarzam, że jak twój Bóg jest wszechwiedzący, to musi znać przyszłość. Czyli w jego mniemaniu ona istnieje. Skoro przyszłośc istnieje, to ty również ją masz. Skoro ją masz to to, co zrobisz bądź teraz zrobisz jest już "zapisane". Owszem, możesz sobie wmawiać, że masz wolną wolę, ale ty masz już swoje przeznaczenie, więc go nie zmienisz. Prościej chyba się nie da.

Dyktator z Korei mój drogi nie chce Twojego szczęścia.

Oh, tak, jaki to twój Bóg nie jest świetny. Co z tego, że może nie chce jak ich działanie sprowadzają się do jednego - bezwarunkowego posłuszeństwa?

Został stworzony przez Boga. Stworzony do bycia dobrym i do zbawienia.

Stworzony do bycia dobrym to ciekawe czemu nim nie jest.

Szatan to ten, który zbuntował się Bogu, ma wolną wolę. Grzech pochodzi od Niego, i najogólniej jest też brakiem Boga w danych działaniach.

Zrzućmy wszystko na Szatana. Bóg nie może być winny, bo tak. Po raz kolejny piszesz bzdury. O którym szatanie piszesz? Zastanów się. Po drugie Bóg jest wszechwiedzący, więc wiedział, co się stanie, więc mógł temu zapobiec. Skoro tego nie zrobił, to na to pozwolił.

Rozwiniesz? Czyżby dla Ciebie lepszy był ze złem? Kłótni, nienawiści, wojen, gwałtów, morderstw, szyderstw

Gdzie ja napisałem, że ze złem? Nie wiesz o tym, że dobro nie może istnieć bez zła i na odwrót?

tak dalej nie chciałbyś się pozbyć z tego świata? A to ciekawe.

Popełnić samobójstwo?

Skąd mam wiedzieć, czy kotka jest gwałcona, czy nie? Odpowiednio miauczy?

Mam pytanie, udajesz, czy naprawdę taki jesteś? A jaki jesteś? Domyśl się.

Czy nie będąc w grupie Bilderberg masz prawo dopuszczać, że jednak spiskują?

Rozumiem, że w ten sposób chcesz porównać działania KK do spisku. I tak, mam prawo dopuszczać, jeśli mam do tego podstawy.

Nie znasz panujących zasad, atmosfery, masz tylko zdanie wyrobione przez media, niekoniecznie słuszne źródła informacji.

Bo jest tak mało katolików w Polsce, że dowiedzenie się o pewnych rzeczach graniczy z cudem. I jakie media? Widzę ciebie i już sobie dorabiam opinie o kościele.

To umarłbym z głodu najwyżej.

Z głodu, to byś wszystko zjadł.

Ja tam nie pamiętam, abym kogoś gwałcił, wręcz przeciwnie. A resztę skomentuj proszę, bo sądzę, że jest.

Jeden jest spokojny, drugi niespokojny, jeden nie uderzyłby człowieka, drugi jest mordercą, jeden się powstrzymuje, drugi gwałci.
  • 0

#86

Aidil.

    Są ci co wstają z łózka, i ci co ewentualnie wstają z kolan.

  • Postów: 4469
  • Tematów: 89
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ciekawa rzecz jest z tą seksualnością.
Zajmuje w jej sprawie stanowisko Watykan w którym, w przeważającej większości mieszkają zakonnice i wiekowi księża, którzy jeśli mieli jakieś doświadczenia przed wstąpieniem do służby to z pewnością zapomnieli co to takiego ta seksualność, chociażby z powodu swojego powiedzmy zaawansowanego wieku.
Anty seksualność Kościoła ma parę źródeł jednym z nich jest Gnostycyzm, który piętnował akt powoływania człowieka do życia jako wpychanie go szpony materii czyli diabła.
Drugie źródło jest Pogańskie, gdzie seksualność w kręgach wtajemniczonych była traktowana jako osłabianie sił prowadzących do doznań mistycznych, podobnie jak w buddyzmie i mistyce wschodu.
Jest jeszcze anty seksualność z przyczyn społecznych kiedy rządzący mężczyźni posiadali haremy i seksualność kobiet prowadziła do zdrady z powodu niezaspokojenia seksualnego wszystkich kobiet przez jednego męża.

Kościół Katolicki nie uporządkował sobie swojego stosunku do seksualności, gdyż anty seksualność czerpie ze źle rozumianego Pogaństwa i religii przed chrześcijańskich.
Sam Kościół głosi teraz potrzebę rodzenia ale do seksu ma stosunek ambiwalentny. Prokreacja tak seks nie bardzo i jeśli tak to tylko w zalegalizowanym małżeństwie. Kościół powinien zrozumieć, że Bóg by to inaczej zorganizował jeśli by seks miał go gniewać. Kościół średniowieczny wierzył w cierpienie uznając, ze skoro Jezus cierpiał to i my musimy.
Ewangelie kanonicze nie wspominają o małżeństwie Jezusa więc uznano, że był kawalerem. W społeczeństwie żydowskim bezżenny mężczyzna był nieobyczajny.
Apokryficzne ewangelie opisują współżycie Jezusa z Marią Magdaleną i ich potomstwo. Watykan nie zajmuje w tej sprawie stanowiska i na razie utrzymuje się wersja o jego celibacie jako o cnocie. Idąc dalej potępiono seksualność obarczając nią kobiety i czyniąc je winnymi za rozpustę jaką jest seks. Trwa to do dzisiaj i stan rozziewu między doktryną wynikającą z przejęcia źle rozumianych praktyk mistycznych a współczesnym społeczeństwem, gdzie nie ma akceptacji dla potępiania seksu gdyż seks praktykują wszyscy łącznie z osobami duchownymi.

Użytkownik Aidil edytował ten post 18.05.2012 - 18:43

  • 0



#87

bolekilolek.
  • Postów: 1377
  • Tematów: 27
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

@Torek

To ci powtarzam, że jak twój Bóg jest wszechwiedzący, to musi znać przyszłość. Czyli w jego mniemaniu ona istnieje. Skoro przyszłośc istnieje, to ty również ją masz. Skoro ją masz to to, co zrobisz bądź teraz zrobisz jest już "zapisane". Owszem, możesz sobie wmawiać, że masz wolną wolę, ale ty masz już swoje przeznaczenie, więc go nie zmienisz. Prościej chyba się nie da.


Ale czy nie dociera do Ciebie fakt, że ta przyszłość jest w Twoich rękach? Ty decydujesz o tym jak będzie wyglądać, no i cóż, że Bóg to wie? Nie znaczy, że to tak ustawił.

Oh, tak, jaki to twój Bóg nie jest świetny. Co z tego, że może nie chce jak ich działanie sprowadzają się do jednego - bezwarunkowego posłuszeństwa?


Posłuszeństwo, jest zaufaniem Mu, tego że chce dla człowieka jak najlepiej.

Stworzony do bycia dobrym to ciekawe czemu nim nie jest.


Bo działa wbrew Bogu?

Zrzućmy wszystko na Szatana. Bóg nie może być winny, bo tak. Po raz kolejny piszesz bzdury. O którym szatanie piszesz? Zastanów się. Po drugie Bóg jest wszechwiedzący, więc wiedział, co się stanie, więc mógł temu zapobiec. Skoro tego nie zrobił, to na to pozwolił.


Pozwolił, a jakże. Tak jak i nas stworzył, mimo że każdy z nas jest splamiony grzechem. On również sprzeciwił się Bogu mając wolną wolę i ostatecznie zatracił się, nienawidzi Boga, nienawidzi nas, i jedynym celem jego jest nasze nieszczęście. A człowiek może się zbawić, mimo swoich wad.

Gdzie ja napisałem, że ze złem? Nie wiesz o tym, że dobro nie może istnieć bez zła i na odwrót?


Nielogiczne jest uznać, że świat ze samym dobrem jest idealny.

Dobro istnieje bez zła, a miejsce tak doskonałe to Niebo.

Popełnić samobójstwo?


Sorry, to "się" mi się tam przypadkiem wkradło. Chodziło mi o to, czy nie chciałbyś pozbycia się wszelkiego zła, konfliktów, nienawiści, wojen, kłamstwa, gwałtów, morderstw i miliony innych takich? No, bo skoro świat idealnie dobry nie jest idealny, to..?

Mam pytanie, udajesz, czy naprawdę taki jesteś? A jaki jesteś? Domyśl się.


Co to ma do gwałtów? Po kobiecie nietrudno raczej rozpoznać czy jest gwałcona czy nie, natomiast kotka czy inny zwierz?

Rozumiem, że w ten sposób chcesz porównać działania KK do spisku. I tak, mam prawo dopuszczać, jeśli mam do tego podstawy.


Masz podstawy? Jakie?

Bo jest tak mało katolików w Polsce, że dowiedzenie się o pewnych rzeczach graniczy z cudem.


Rozumiem, że to ironia. Przykro mi mówić, ale ja od dłuższego czasu muszę stwierdzić, że chyba większość katolików tak naprawdę o co w tym wszystkim chodzi, i traktują Boga, Kościół jako Tradycję, Kościół jako instytucję, którą należy zjechać. Jeszcze jakiegoś pazernego księżula to zrozumiem. Ale żeby takich, którzy chociażby bierzmowanych tak "nękają" ciągle tymi nabożeństwami to nie. W sumie jeszcze jakichś czas temu też należałem do tak myślących, że po co to, ale zrozumienie tego, że to wszystko dla prawdziwego, żywego Boga odmieniło moje zdanie. Teraz Kościół to nie przymus, ale przyjemność.

I jakie media?



Rozumiem, że o tych wszystkich złych rzeczach dowiadujesz się od pierwszej lepszej starowinki wychodzącej z kościoła - kreta?

Widzę ciebie i już sobie dorabiam opinie o kościele.


O jak miło. Szkoda, że nie widzisz jeszcze tego co się dzieje we mnie w środku, i nie widzisz tego o czym mówię z mojej perspektywy. Jeżeli uważasz, że dobry Kościół to taki, który nie przestrzega Praw Boga, żyje kompletnie inaczej, a być może w Niego nawet nie wierzy, tylko traktuje jako Tradycję to nie jest to ok.

Z głodu, to byś wszystko zjadł.


Kurde, co Ty mi tu wmawiasz. Moja wrażliwość na takie rzeczy jest zbyt wielka, pfu.

Jeden jest spokojny, drugi niespokojny, jeden nie uderzyłby człowieka, drugi jest mordercą, jeden się powstrzymuje, drugi gwałci.


Wcale nieprawda. Każdy może się powstrzymać przed uczynieniem zła, kwestia czy tego chce, czy nie, a także widzi w tym dobro dla siebie oraz zaufanie Bogu.

A Torku, jeszcze chciałbym się do jednej rzeczy odnieść, tak już poza tą ostatnią wypowiedzią. Z tym wytrwaniem przeciw pokusom i moją silną emocjonalnością jest pewna racja. Szatan wykorzystuje fakt, że jestem dosyć emocjonalny, do tej pory buntowniczy, ostatnimi czasy wiele razy próbował wzbudzić we mnie gniew, w głupich sytuacjach, które nawet nie mają miejsca, a są czystymi spekulacjami. Było wiele takich sytuacji, bezsensownych w sumie, kiedy wlał w moje serce ogromne wątpliwości, zniechęcenie do tego wszystkiego a zaczęły się akurat od majówki i tej felernej (choć nie powiem przyjemnej) 18-stki, którą opisałem też w pierwotnym temacie. Wystarczyło mi zachowanie gościa, bierzmanta również, który oświadczył mi wbrew temu co powiedziała moja animatorka, że gdybym wyjechał na takie kolejne reko dłuższe w lipcu, i po tym nie przystąpił do formacji, która ostatecznie uczyniłaby ze mnie animatora, zmarnowałbym dar od Boga i pewnie jeszcze za to jakąś karę bym dostał, zamiast otrzymać po raz kolejny pokój duszy i odpowiedzi na moje pytania, rozterki. Co chciałem przez to powiedzieć, że on nie miał mnie prawa pouczać w kwestii moralności, po tym jak bez przeszkód złamał słowo oddane Bogu, podczas gdy ja też mogłem, ale tego dla Niego nie zrobiłem. Szatan przez tą moją emocjonalność prawdopodobnie w tej kwestii wygrał, bo już się nie zdecyduję na wyjazd z tym człowiekiem, być może dużo stracę przez to, także będę dostawał od niego (tego z rogami) kolejne oskarżenia, że nie wierzę w Boga, że jestem nikim dla Niego. Także wczoraj też nabąknąłem coś, że przedwczoraj doświadczałem pewnych oskarżeń związanych z forum. To jest dla mnie trudne, bo choć się staram dobrze, to jednak on oskarżał mnie przedwczoraj, o to, że ja źle robię udzielając się tutaj. Jestem jeszcze w temacie wiary niezbyt doświadczony, i mnóstwo Bóg ma jak do tej pory ukryte przede mną, więc bałem się takiej sytuacji, gdy po prostu nawet jak z czystego serca będę pisał, to nie będzie to zbyt zrozumiałe dla Was (bo po prostu inaczej patrzycie na świat inaczej) i jeszcze bardziej zniechęcę Was do Boga. Więc dlatego nie chciałem dalej tego ciągnąć, bo apologeta ze mnie słaby raczej. W sumie to przepraszam jeśli faktycznie już kogoś zwłaszcza wierzącego zniechęciłem, po prostu chciałem opisać jak ja odczuwam Boga, jak widzę otaczający nas świat. Jak widać moje życie nie jest zbyt proste z takim jarzmem, w pewnym sensie zazdroszczę Wam tego, że nie musicie tak walczyć, jesteście tego nieświadomi, ale z drugiej strony tylko prawda może wyzwolić...

@Aidl

Ujmę to tak. Moje nastawienie do seksu pozostanie takie jakie jest. Pff, nie oznacza to mojego celibatu do końca życia, chyba że pisana mi samotność - ale nie w kapłaństwie, bo to nie dla mnie :]

Użytkownik WithinTemptation edytował ten post 18.05.2012 - 20:17

  • 0



#88

Forever Young.
  • Postów: 37
  • Tematów: 2
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Nie będę cytować.

@WT

Rozumiem, zacząłeś wierzyć, bo miałeś tam bodziec i te sprawy, jednak nie zaczynaj bronic kościoła w całej rozciągłości.
Jak mogę, to nawiążę to "tych narzekań". (Bierzmowanie)
Bogu na pewno zależy na tym, żebyśmy chodzili do Kościoła Z PRZYMUSU, żeby mieć wpisany znaczek na kartce papieru.
Zależy Mu na wyuczaniu się definicji na pamięć, na pisaniu prac na temat Dlaczego chcesz dane imię i od jakiegoś pana w sutannie jeszcze zależy czy możesz mieć takie a nie inne imię. Nie popadaj ze skrajności w skrajność.
Jak się słyszy na Mszy Świętej podczas ogłoszeń duszpasterskich Odwiedźcie naszą stronę internetową, też coś bierze człowieka.
Trochę bym mogła jeszcze wymieniać.
A sam Kościół zataja obraz Jezusa (nie wiem jak z Bogiem). Ponoć Jezus miał normalną, własną rodzinę, w Biblii było też coś podobno o metafizyce, ale to zataili. (gadałam raz z facetem studiującym religioznastwo, chamski ateista swoją drogą) A dlaczego? Bo tak im się chciało. Mimo wszystko, ja się kieruję tym, co jest napisane w Piśmie Świętym, księdza słucham na Mszy, ale nieraz oni mówią takie głupoty, że... Broń Boże. ; )
Oczywiście nie skreślam wszystkich duchownych! Znam jednego proboszcza, który jeszcze przewodził w mojej Komunii, jest bardzo dobrym człowiekiem :)
Wierzę w Boga w całej rozciągłości, jednak nie jestem fanatyczką pokroju Gdzie jest krzyż, bo to by źle o mnie świadczyło, więc też ślepo nie upieraj się przy swoich racjach, ponieważ istnieje coś takiego jak obiektywizm.
I nie rozumiem po co się kłócicie wszyscy, really. Nikt @WT nie przekona, @WT nie przekona Was... ;)

Użytkownik Forever Young edytował ten post 18.05.2012 - 20:28

  • 0

#89

bolekilolek.
  • Postów: 1377
  • Tematów: 27
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

@ FY

Inaczej, nie Kościoła, ale duchownych. I do nich mam też również pretensje. I denerwuje mnie ksiądz, który powinien być dla człowieka pewnego rodzaju przykładem, a w tak ważnym momencie, jak przyjmowanie Komunii Św. ja czuję od niego papierosy, albo wódkę -.- Z tym ja mam w sobie to spojrzenie, że to mnie nie zniechęci, bo ja wiem, że ja nie dla niego, ale dla Niego tam jestem. Ksiądz, to ksiądz - też grzeszny człowiek. Mszę odprawia w taki sposób jak inni, więc jest ważna. Jeden jest taki, a dwóch innych ma krucjatę na fajki i alkohol do końca życia, co jest miłe, że są tacy, którzy naprawdę robią to tylko i wyłącznie dla Boga. Ale są ludzie, którzy nie do końca są uświadomieni w tym wszystkim, i choćby zdenerwował mnie lekko fakt, że przez to moja mama zapowiedziała, że nie przyjmie Komunii (Biały Tydzień po Komunii brata, ten sam "zestaw" księży, tylko on daje Komunię niepierwszokomunijnym ( jak to mój brat określił, teraz jest komunistą :D ) ).

Co do Kościoła. Masz rację. Ale, gdyby nie te modlitwy, to wszystko ja bym wszystko spieprzył. Niczego bym nie doświadczył, sakrament przyjął od tak. Teraz ja w ogóle inaczej na to patrzę. Z dziecięcej, rodzi się we mnie powoli prawdziwa wiara, bez przymusu, ale ze szczerej chęci. Także nie jest to dla mnie teraz coś na odwal, dostać kwitek i mam bierzmowanie. Choć mówią, że dopiero jakiś czas po bierzmowaniu (szczerym, dobrych przygotowaniach) to się objawia, jedna z tych mocy, to ja jednak o dziwo już teraz nie boję się świadczyć o Chrystusie innym ludziom, nie mam tego wstydu. Jak kiedyś wstydziłem się nawet otworzyć usta w Kościele przy pieśniach, teraz robię to z ochotą, nie obchodzi mnie co sobie myślą ludzie w moim wieku siedzący obok (mam nadzieję, że strasznie nie pieję ;) )

Jak się słyszy na Mszy Świętej podczas ogłoszeń duszpasterskich Odwiedźcie naszą stronę internetową, też coś bierze człowieka.


No ja takie teksty rzadko słyszę, ale dosyć często w tym roku odwiedzam, bo pojawiają się tam informacje odnośnie bierzmowania ;)

Co do Jezusa, myślę, że to po prostu specjalnie zmyślone oskarżenia niestety. Nie zapominajmy, że Jezus jest też Bogiem, który przyszedł zbawiać świat, nie celem Jego było zakładanie rodziny i prowadzenie życia człowieka (do pewnego czasu musiał, i postępował godnie jako człowiek). I jestem zdania, że Bóg po prostu nie dopuściłby do takiego czegoś, bo to byłoby dziwne, aby ludzie mimo chęci nie mogliby dotrzeć do prawdy.

Użytkownik WithinTemptation edytował ten post 18.05.2012 - 20:47

  • 0



#90

Forever Young.
  • Postów: 37
  • Tematów: 2
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

^ A dlaczego to, że Jezus miałby mieć rodzinę, jest jakimś oskarżeniem? coś w tym złego? Jedno nie wyklucza drugiego...

Ja nie miałam jeszcze bierzmowania i już dojrzałam na tyle że wierzę, ba, trochę mnie to przytłacza, bo w głowie mi siedzą kazania i jak nie postępuję według nich to jestem w dość złym humorze, jednak już widzę to, czym jest wiara.
A i ten, kościół tworzą właśnie duchowni. Tzn, kościół jako taki, oni nas jakby "kierują". Przez co mogą omamić ludzi... A w związku z czymś takim, to jestem na nie. Oczywiście wobec kościoła, nie Boga ;)
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości oraz 0 użytkowników anonimowych