Skocz do zawartości


Zdjęcie

Offtopic wydzielony z tematu "Jak wczoraj poznałem Boga"


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
271 odpowiedzi w tym temacie

#121

ukryta.
  • Postów: 50
  • Tematów: 0
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Czytać umiesz? Mówiłem w tym przypadku o próbach, a nie potępieniu.


No dobrze, więc: czemu Cię tak dziwi, że ludzie to postrzegają jako utrapienie? Czy utrata rodziny, majątku, miłości itd. jest może przyjemnością? I co to niby ma dać? Widzę, że prezentujesz typ ascety, sądzisz, że życie doczesne powinno być tylko przygotowaniem do wiecznego, tak? Ale wiesz, jest pewna różnica. Życie doczesne istnieje faktycznie, a po śmierci może równie dobrze nie być nic. I co wtedy? Nawet nie będziesz jak miał odczuć, że zmarnowałeś życie na czekanie na coś, czego nie ma.

Sama sobie zaprzeczasz, raz mówisz, że Bóg pewnego dnia wyrżnie mi w pień rodzinę, a w tym samym mówisz, że nie istnieje.


Jesteś głupi czy tylko udajesz? Dobrze wiesz, że to jedynie przypuszczenie, zakładając, że Twoja wersja jest prawdziwa (w co nie wierzę, ale choćby tak można Ci pokazać brak jakiejkolwiek logiki w tym wszystkim).

A Bóg prób takich, których nie da rady się przetrwać nie daje, znając przypadek Hioba jeszcze bardziej bym się mu zawierzył.


Przetrwać można, ale co, jeśli to Cię wyniszczy i będziesz kompletnie spaczonym, wypranym z dobra i nadziei osobnikiem? Po tym jeszcze bardziej byś mu uwierzył?
Te wszystkie Kim Dzongi mogą się uczyć od Twojego boga. Ofiara, która po dręczeniu jeszcze bardziej się garnie do oprawcy, jest wymarzoną ofiarą, nie sądzisz?

Kojarzenia faktów? A to ciekawe. Czemu nie pracują jako detektywi? I również się zapytam skąd te nowinki?


Wystarczy posiadać psa, żeby to zauważyć.
Choćby metody szkolenia psa klikerem, które wymagają od niego dużej kreatywności i proponowania "dobrych" zachowań. Psy szkolone na przewodników dla niepełnosprawnych, psy sportowe, pracujące w służbach - od nich też jest wymagana zdolność kojarzenia faktów, i na poziomie znacznie bardziej skomplikowanym niż "komenda=przysmak".
No i psy pokazywane czasem w niskobudżetowej telewizji, które potrafią rozróżnić po komendzie ok. 400 przedmiotów, przynosić je ze sterty innych, kierując się np. kolorem.
Szkoda, że sądzisz, że mądrość i spryt to cechy wyłącznie ludzi - zdziwiłbyś się, ile zwierząt ich posiada. Ale przecież w Twoim pro-ludzkim obrazie rzeczywistości ludzie to najmądrzejsze, naj naj istoty, a zwierzęta to góry mięsa rządzone przez najprymitywniejsze mechanizmy. Cóż.

A jednak jakoś się przełamał kiedyś. I wtedy nie było to przyzwyczajenie, sam zaczął.


To prawda, być może był wtedy problem z innymi źródłami pożywienia. Co nie zmienia faktu, że jedzenie mięsa nie leży w naszej naturze.

Raz, powiedz jak te nakazy przeczą logice?


OK - masz wolną wolę, możesz robić co chcesz, ale jeśli nie postępujesz po bożemu, to zapłacisz za to wiecznym potępieniem - potępieniem, które (jak i grzech) bóg mógłby po prostu zniszczyć mrugnięciem czy nawet nie. A nie niszczy ich, bo nie. Żeby czasem nudno nie było? ;)

Dwa, odnośnie Nieba, Piekła, wolnej woli już tłumaczyłem to, i szczerze powiedziawszy nie chce mi się już tego szukać, skoro nie czytasz moich postów..


Tłumaczyłeś? To żadne wytłumaczenia, to się nawet kupy nie trzyma.

Bo zwierzę =/= człowiek.


Zwierzę też cierpi, też czuje, też ma emocje, pragnienia. Ale zapomniałam, że dla Ciebie to tylko prymitywna, mizerna istota, nie to co boski i niesamowity człowiek.

Wolna wola, charakteryzuje się tym, że człowiek może przebierać pomiędzy dobrem a złem, wybieramy dobro, bo prowadzi ono do autentycznego szczęścia tu na Ziemi, a także jest drogą do Nieba, zło jest tymczasowym szczęściem, szybkim, wynikają z niego złe rzeczy, doprowadza do krzywdy swojej i innych ludzi, osłabia relację z Bogiem.


Wolna wola to nie dźwignia z napisami "dobro" i "zło". Sądzisz, że wszystko jest czarne albo białe, że nie ma odcieni szarości, czegoś pomiędzy? I jeszcze raz, jak można jednoznacznie zdefiniować dobro, skoro dla każdego może oznaczać coś innego? Tak samo ze złem. Jeden uzna za złe zabijanie zwierząt, drugi uzna, że to nic, ale dla niego złe jest np. oszustwo finansowe. Z kolei trzeciej osoby nie obchodzi ani to, ani to, ale dla niej złem jest zaginanie rogów kartek w książkach. Itd..

Gdyby nie szatan i możliwość wyboru nie byłoby wolnej woli. Tak samo, gdyby Bóg się autentycznie objawił każdemu człowiekowi na Ziemi, brak byłoby wolnej woli


I tak nie ma wolnej woli, wyżej pisałam.

Bóg chce, abyśmy ze szczerego serca do Niego przyszli, a w takim wypadku opierałoby się to w większości ludzi na strachu, bo wiedzieliby na pewno jaki los ich czeka.


Tak, powiedz to starym babciom, które spędzają całe dnie w kościele ze strachu przed śmiercią.
Poza tym, z jednej strony Twój bóg nie chce, abyśmy się go bali, ale z drugiej sam to powoduje (masowe zabójstwa niewinnych itd.)?

Serio? Och, szkoda, że teraz nagle mi tego kompletnie nie potrzeba i czuję się z tym bardzo dobrze.


Nie zawsze ma się ochotę na seks, to też jest normalne. Poza tym, pogadamy np. za miesiąc i zobaczymy ;)

Bo wtem człowiek nie może zaistnieć, i zresztą sam wybrać.


To może opracuj technologię, która pozwoli decydować płodowi, czy chce żyć.

Jest różnica między niewiarą w Boga, bo się Go nie poznało, a poznaniem i odrzuceniem. I bez sensu byłoby to, gdyby tacy ludzie szli na potępienie, również mogą się zbawić


Więc sądzisz, że np. afrykańskie plemiona które poznały Twojego boga, ale go odrzuciły, zasługują na śmierć? Tak napisałeś wyżej, że karą za to jest śmierć. I tu już nie masz nic przeciwko, ale nad płodem będziesz płakać?

Każda wygrana próba rodzi wytrwałość. Gdybyś szedł sobie gładko przez życie ciągle, w końcu byś nie miał powodu do walki.


Nie wątpię, ale to miałoby sens dopiero gdyby była prawdziwa wolna wola. Tak to wszystko sprowadza się do jednego, piekła albo nieba. Super.

N

ajlepszą odpowiedzią jest Twoja wypowiedź, w której zwierzęta nie zajmują się takimi głupotami One po prostu żyją, według pewnej harmonii, ale to nic więcej.


Co to ma do powstania człowieka?

Niekoniecznie za życia.


Nie wiadomo, czy po jego końcu jest cokolwiek, może więc sobie darujmy takie śmiałe stwierdzenia.

Jeśli nie chcesz się przeciwstawić grzechowi to świadczy tylko i wyłącznie o tym, że jest to Tobie obojętne. Nie jesteś małym dzieckiem, które nie może decydować.


A w ogóle jak można zdefiniować grzech? ;)

Bo, pewna część społeczeństwa w to wierzy?


Czy jeśli pewna część społeczeństwa wierzy w Latającego Potwora Spaghetti to znaczy, że on istnieje? Albo w Supermana?

Może Ty z niepotwierdzonymi tezami, które mówią o tym, że wegetarianie żyją 21 lat dłużej. Skoro to potwierdzony fakt, to daj dowód, bo pierwszy raz o czymś takim słyszę, zapewne by wszędzie o tym trąbili i zachęcali to zdrowego trybu życia.


W komercjalnych mediach nie znajdziesz czegoś takiego, poza tym czemu sądzisz, że jeśli coś jest prawdziwe, to zaraz o tym trąbią?

Na szczęście moje środowisko nie jest spaczone takimi rzeczami i nikt nie musiał mi o tym opowiadać. A "fajerwerki" choć minęły (wspomnienia jednak trwają) miały pozytywny wpływ na mnie. Tymczasem dragi szkodzą zdrowiu i uzależniają, więc to jest złe.


Ja Ci powiem, że wszystko jest dla ludzi, tylko trzeba umieć się z tym obchodzić i znać pewne granice.
A strach przed jakimikolwiek używkami też nie jest normalny. Może nie jedz czekolady, nie pij kawy, bo one też mogą uzależniać? Myślisz, że unikając rzeczy, które uzależniają, będziesz wolny? To nie jest wolność, przykro mi.

"Kiedy chodzisz w "otwartym" terenie nie zaczepiaj nikogo. Jeżeli ktoś cię zaczepia, poproś go by przestał. Jeżeli nie przestanie, zniszcz go."
"Jeżeli gość w twoim domu (na twoim terenie) dręczy cię, traktuj go okrutnie i bez miłosierdzia."


Ah, więc jeśli w nocy przyjdzie złodziej i mnie okradnie, po czym strzeli do mnie kilka razy, to mam mu zaproponować herbatkę, czy może obezwładnić i wezwać policję? Nastawianie drugiego policzka nie jest dobre, to idiotyzm.

A jak traktujesz siebie jak zwierzę to tak, bo nawet nie masz ochoty z tym walczyć.


Dlaczego mam z tym walczyć? To jest część mojego życia, i innych ludzi również.
Ja się nie czuję źle ze swoją seksualnością, jeśli Ty tak, to masz poważny problem, a nie "czystość".

Jeżeli Ty do takiej dyskusji podchodzisz z przekonaniem, że taka teza nie jest możliwa, to brawo.


Bo nie jest. Przeczy choćby logice, na której opiera się świat. Przeczy zdrowemu rozsądkowi.

Powtórzę jeszcze raz; niszczona jest sfera : społeczna, intymna, relacja facet-kobieta, nie możność skupienia się na innych rzeczach (choćby nauka), zamknięcie się w swoim małym światku z bezustannymi fantazjami, w tym nieprzespane noce, ciągłe skojarzenia.


Chyba tylko wtedy, jeśli jesteś kompletnie samotną i nieszczęśliwą osobą, która nie widzi przyjemności zupełnie w niczym innym. Większość ludzi się masturbuje i jakoś mają normalne rodziny, przyjaciół, żyją w związkach, są zadowoleni ze swojego życia seksualnego itd.
Czepiłeś się tej masturbacji, jak tonący brzytwy. Co chcesz tym udowodnić? Jak bardzo dałeś sobie wyprać mózg propagandzie KK? To może uznajmy, że np. załatwianie się jest grzechem - w końcu to nieprzyjemne, brudne, śmierdzi itd... może nam opowiesz, jak źle się wtedy człowiek czuje, jak to mu zrujnuje życie, jak przez to nie zostanie "zbawiony"? To ma tyle samo sensu, co masturbacja.
I nie przekładaj własnych smutków, żali i odczuć na cała ludzkość, ok? Jeśli lubisz celibat, to zostań księdzem, ale nie wmawiaj niczego normalnym ludziom, a zwłaszcza takich bzdur.
  • 1

#122

Torek.
  • Postów: 696
  • Tematów: 15
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Chciałbym coś jeszcze dodać, a jak edytuję mój poprzedni post to może zostać niezauważone przez resztę:
@WT

A Bóg prób takich, których nie da rady się przetrwać nie daje, znając przypadek Hioba jeszcze bardziej bym się mu zawierzył.

A czy jakby do twoich drzwi dajmy na to zapukała mafia i wyrżnęła całą twoją rodzinę w brutalny sposób na twoich oczach, ciebie wywiozła do lasu i wstrzykniętoby ci jakąs chorobę, pobito do nieprzypomności z licznymi złamaniami, zastraszono ci przyjaciół i kolegów, rozwalono dom czy mieszkanie tak, że byłoby nie do ponownego zamieszkania,a na dodatek ukradziono ci dały twój dobytek i zostawino by ciebie w w tym, w czym wyniesiono to czy dalejbyś uważał, że to próba Boga? Jeśli tak to nie jesteś fanatykiem, a chorym człowiekiem. A tak na marginesie, to o jakich próbach Boga paplasz, skoro Bóg jest wszechwiedzący?

Użytkownik Torek edytował ten post 20.05.2012 - 11:29

  • 0

#123

bolekilolek.
  • Postów: 1377
  • Tematów: 27
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

@ Torek

[quote]Doskonałe nie istnieje, więc człowiek też nie mógłby istnieć. A skoro istniejemy to nie byliśmy doskonali. To ja mam pytanie. Skoro karą za grzech jest śmierć to czemu jeszcze żyję? I masa innych ludzi? Coś źle działa ten system kar.[/quote]

Inaczej, śmierć jest skutkiem grzechu. W takim wypadku to i ja już bym dawno nie żył Powtarzam, tak jak z praojca Adama na całą ludzkość spadła śmierć, tak i jeden człowiek Jezus Chrystus jest dla całej ludzkości usprawiedliwieniem i Zbawicielem.

[quote]Jezus po prostu umarł, nie było w tym nic niezwykłego. Inni też tak umierali i jakoś nie było takiego rzogłosu.[/quote]

To Twoja wersja.

[quote]Tak DOGMAT. Wymyślony na soborze. Jeszcze wcześniej pisałeś, że Jezusz za życia był Bogiem, a teraz człowiekiem. Zastanów się wreście[/quote].

Jezus miał dwie natury - ludzką i boską. I wcale ani tego ani tego nie wykluczyłem swoją wypowiedzią.

[quote]Tego nie da się wytłumaczyć, bo to jest absurd.[/quote]

Dla tego kto nie chce zrozumieć wszystko będzie absurdem. Religia jest głupia, ale także chemia kwantowa jest głupia i absurdalna, bo mi do głowy nie wchodzi - nie mówię o sobie, taki o pierwszy przykład.

[quote]Przecież za życia był Bogiem[/quote]

Miał naturę i ludzką i boską.

[quote]Głupie, czy ciężkie dla ciebie? A i moja odpowiedź: nie mogę być Bogiem, bo jestem człowiekiem, więc Jezus także nim być nie mógł.[/quote]

Dobra, tutaj urywam, bo nie mam pojęcia do czego dążysz. Pytanie typu, czemu ja nie mogę być Tobą, a Ty mną oO

A ciało po co i od kogo dostaliśmy? Od kogo inteligencję? Analogiczne pytania do twojego. To "dostaliśmy" powinienem jednak wziąc w cudzysłów...

Moim zdaniem od Boga. Wszystko co istnieje, pochodzi od Niego.

[quote]Wiarę dostaliśmy od natury? Chyba ją wymyśliliśmy...(chodzi o religię)[/quote]

Wymyśliliśmy sobie? Podobnież wszystko dostajemy od natury, wszystkie nasze przystosowania powinny być po to, aby gatunek przetrwał, a w tym wypadku to się nie spełnia. Coś ten człowiek jakiś nielogiczny.

[quote]Czy posiadanie sensu życia wyklucza człowieka z bycia zwierzęciem? Jeśli nie to po co te durne pytanie?[/quote]

Doprowadza człowieka do zbędnych przemyśleń o świecie, podczas gdy powinien spełniać swą naturę zwierzęcia. Coś wredna ta natura, skoro nas tym obdarowuje.

[quote]Nie będę ci tłumaczył rzeczy z podstawówki.[/quote]

Jakie rzeczy?


[quote]To, że świat nie jest idealny. Wszystko będzie takie same i nie będziesz się mógł nawet cieszyć z tego "dobra", bo nie masz "zła".[/quote]

Świat skoro jest dobry, nie potrzeba mi rozróżnienia, bo wtem byłbym i tak szczęśliwy. Co innego w świecie z wyłącznym złem, gdzie nie proste byłoby życie.

[quote]Ciekawe w jaki sposób? Ja go oceniam od wewnątrz a nie od zewnątrz. Od zewnątrz zawsze będzie prezentował się lepiej.[/quote]

Wow, czyli jednak wyznawcą Chrystusa i członkiem Jego Kościoła jesteś? No, bo skoro oceniasz od wewnątrz, w tym to co przeżywa w środku chrześcijanin? A nie, Ty oceniasz tylko po opisaniu jakiegoś złego księdza(który nota bene też jest człowiekiem, choć nie powinien, bo powinien dawać przykład, ale szatan kusi bez wyjątku, i nikt nie jest wygranym aż do śmierci), i oceniasz, że ja jestem zły i Bóg nie istnieje? Gratulacje. Jeden policjant przyjął łapówkę, nie ma na świecie ani jednego uczciwego.

[quote]Oceniam ciebie na podstawie tego co piszesz, co za tym idzie na podstawie twoich poglądów i przemyśleń. Nie muszę ciebie znać, by to zrobić. Twoje zachowanie jest zachowaniem fanatyka.[/quote]

Szkoda, że zarezerwowaliście sobie to słówko tylko wobec wierzących, bo wobec Ciebie fanatyczny ateista, który nie daje nawet szansy na inne myślenie. Aha, i wbrew definicji nie rzucam się tutaj na nikogo, szanuję Wasze poglądy, nie wyzywam od niewiernych, pochodzę do tego na luzie. Przynajmniej Tobie, i ukrytej tego brakuje.

[quote]Przyjmijmy? Każde uzależnienia przynoszą fatalne skutki.[/quote]

Okej, nie przyjmijmy, potwierdźmy.

[quote]Dla ciebie onanizowanie się 10 razy dziennie, czy tylko raz to i tak uzależnienie, więc jak chcesz rozróżnić, co już jest, a co nie jest uzależnieniem?[/quote]

Uzależnienie nadchodzi wtedy, kiedy nie potrafisz sobie odmówić, Twoje ciało rządzi Tobą. Pewien rodzaj opętania, bo Ty nie masz w tej kwestii nic do gadania.

[quote]Mastrubacja ma to do siebie, że nie niszczy bliskich i nie krzywdzi nikogo. I jakie duchowo kolego? Ty miałeś jakiś inny nałóg, że tak jeździsz po masturbacji?[/quote]

Duchowo kolego. Nie, na szczęście nie miałem, wystarczy, że to już przeszedłem.

[quote]Nie każdy jest masochistą.[/quote]

Również nie jestem. Próby, cierpienie nie sprawiają przyjemności, ale uczą wytrwałości i dają siłę.

[quote]Ty jesteś na biol-chem? Przenieś się na inny profil, bo jedynie sobie wstydu narobisz pisząc i mówiąc takie coś. Nauczyciele z pewnością będą śmiać się do rozpuku, jak to usłyszą. Ale nie ty wiesz lepiej od wszystkich, że człowiek to nie zwierzę, nawet od samego siebie[/quote]

W sumie bio-chem-fizie. W elitarnym (niekatolickim) liceum, gdzie z tego co wiem i biologiczka i fizyczka (ona, to kilka razy to wypominała, szczerze na początku się z niej śmiałem z tego) to katoliczki (w tym ta pierwsza to konserwatywna babka), a zarazem świetne profesorki, z ogromną wiedzą. Szczerze, nigdy z nią nie rozmawiałem o tym co sądzi o tym, być może trzeba to zrobić. Ale nie, nie neguję tego, że człowiek to ssak, ale że można postawić go na równi chociażby z kotem się nie zgadzam.

[quote]Zaraz ty i relacja z Bogiem? Jedyne co zrobiłeś to zbliżyłeś się do KK, a nie do Boga, co każdy zauważy czytając twoje posty.[/quote]

No nie wiem jak to chcecie zauważyć, i jak miałem przybliżyć się do samego KK, ale jak tam sobie wierzysz. Z tym, że to niekoniecznie prawda.

[quote]Dalej, wolna wola polega na wybieraniu dobra i zła. Owszem, możemy wybrać zło, ale jak już to zrobimy to czeka nas kara.[/quote]

Nie, to po prostu droga, którą człowiek sam sobie wybiera.

[quote]Człowiek unika cierpienia, bólu, kary więc ze strachu przed tym będzie zła unikał(tak, żeby to było takie piękne). Czy to ci nie wygląda na manipulację? Czyli również brak jest wolnej woli.[/quote]

Wiesz, szczerze nie widzę, aby teraz kogoś właśnie ruszały kary. Człowiek, nawet i katolik żyje grzesznie, działa całkowicie wbrew temu o czym świadczy będąc Kościołem, więc wiesz.

[quote]Czyli jednak coś temu złemu Szatanowi zawdzięczasz. Zresztą Bóg jest wszechmogący to mógłby Szatana usunąć, a wolną wolę zostawić.[/quote]

Jest tylko jedno, ALE. Szatan to też istota, że się sam potępił nie oznacza, że nie ma prawa istnienia. A ja mu nic nie zawdzięczam, poza kuszeniami, podatność na grzech nie jest niczym fajnym.

[quote]Bo rzeczywiście, nigdy na strachu, wymuszaniu i dla zachowania twarzy do niego nie przychodzili. Tak w ogóle skąd ty do cholery wiesz, co chce Bóg?[/quote]

Pierwszy lepszy fragment : http://www.nonpossumus.pl/ps/1_J/4.php

[quote]A kogo to obchodzi? Ona ci napisała, że to jest normalne w wieku dojrzewania, a nie jest to winą Szatana. Musisz być bardzo wyjątkowy, skoro Szatan się tobą zajmuję.[/quote]


Każdy z nas jest wyjątkowy. Z tym, że, gdy ja oderwałem się od grzechu i postanowiłem wrócić do Boga, on się z lekka wkurzył i mnie próbuje znów "nawrócić" na tamtą drogę. O każdego z nas będzie walczył aż do naszej śmierci, a to czy się poddamy zależy od nas, a także czy nasze życie oddajemy Bogu.

[quote][quote]Aha, czyli jednak wszyscy muszą wyznawać twojego Boga, bo inaczej to piekło. Rzeczywiście jak to napisała ukryta kolejny przykład wolnej woli.[/quote][/quote]

Nie wiem czy wiesz, ale w tej wypowiedzi zaprzeczyłem tezie ukrytej i nie wiem czemu odczytujesz ją odwrotnie...

[quote]Może grzech, o którym ty piszesz dla niej nie istnieje? Co to ma do jej odpowiedzi?[/quote]

Napisała, że Bóg, gdyby chciał, mógłby zniszczyć grzech, ok. Tylko wtedy nie byłoby wolnej woli, bo człowiek nie mógłby zdecydować czy woli dobro czy zło.

A co do istnienia, nieistnienia grzechu. Każdy (dobra, większość, żeby znów nie przytoczyć chorych psychicznie) z nas ma sumienie, tak? Ono ostrzega nas, kiedy mamy zamiar popełnić zło. W każdym z nas siedzi prawo naturalne "czyń dobro, a unikaj zła" i najważniejsze jest to, aby się do tego dostosować. "Nie czyń drugiemu co Tobie niemiłe".

[quote]Tak? I co z tego, że wierzy? Mamy następcę mag1-21.[/quote]

A co mnie obchodzi, że Ty nie wierzysz?

[quote]Nie będziesz się powtarzał, bo pisałeś bzdury czy dlatego, że jest to całkowicie nielogiczne i niehumanitarne?[/quote]

Bo nieczytanie postów oponenta świadczy o niskim poziomie kultury? Żeby wymagać, abym do każdego użytkownika pisał osobiście o tym samym to jest lekkie przegięcie.


(Będę wklejał w kilku częściach, bo tyle odpowiedzi, że aż nie można wkleić wszystkiego na raz, przepraszam modów za posty pod swoimi postami, ale oponenci rozlewnie się rozpisują odpowiadać)

[quote]Tak? Przecież ten i poprzedni temat służył do nawracania. Po za tym czego my byśmy chcieli? Ja nic nie widzę w tym cytacie czegoś takiego[/quote]

Nawracania? Heh. Podzielenia się tylko swoim przeżyciem, ewentualnie wzmocnienie w wierze już wierzących. Jeżeli myślisz, że tak łatwo kogoś nawrócić, i żeby to w nim trwało, to się grubo mylisz.

[quote]Co to ma się do cytatu?[/quote]

To, że również wyraziłem swoją opinię o teraz szanowanym satanizmie.

[quote]Bo człowiek jest zwierzęciem? Jak masz takie zaległości w biologii to powtórzę, po co poszedłeś na ten profil? Przecież się tylko bardziej ośmieszysz.[/quote]

Człowiek jest tak "głupim" stworzeniem, że jednak potrafi działać wbrew swojej zwierzęcej naturze?

A wspominka o profilu faktycznie była niepotrzebna, i teraz pluję sobie w brodę.

[quote]I wszystko jasne. Dla ciebie samo pisanie faktów jest infantylne. W takim razie się nie dziwię, czemu to, co piszemy nie dociera do ciebie tylko jeszcze bardziej się zamykasz w klatce ciemnoty.[/quote]

Fakty? Klatka ciemnoty? Bym coś powiedział, ale dobra...

[quote]I to wszystko przez masturbację? Śmieszny jesteś.[/quote]

Tak, brawo. Nie rozumiesz czegoś, jak tego nie doświadczysz, podobnie z wiarą.

[quote]Tylko, że tu występuje podwójny standard.
Gdy ktoś dorosły wierzy, że widział krasnoludki i dobrą wróżkę albo ma wyimaginowanego kolegę, trafia do psychiatryka.
Gdy milion ludzi wierzy w starożytnego Żyda, który jest własnym ojcem i umarł za grzechy świata, po czym jak w filmach George'a Romero wstał z martwych - mamy religię.

Jak dla mnie, możemy akceptować obie formy urojenia tak długo, jak nikt nie stara się na podstawie praw wykombinowanych przez swojego wyimaginowanego kolegę zmieniać świata... A tak się składa, że KK bardzo chętnie to właśnie stara się robić. Dzięki 'słowu bożemu' właśnie w Afryce panuje taka gigantyczna plaga AIDS, a w historii z powodu tego samego jegomościa w pismach zwanego Jahwe, wycięto w pień całe cywilizacje.
Jedyne, co dostaliśmy w zadośćuczynieniu to symboliczne "no to sorry, pomyliliśmy się kiedyś" od papieża.

Czy gdyby nagle przylazła do ciebie banda faszystów i stwierdziła z potulnymi minami "sorry za Auschwitz i resztę", uwierzyłbyś?

Albo gdyby Anders Breivik wyskoczył z "no to sorry, tak mi się jakoś strzeliło" należałoby go uniewinnić?[/quote]

Skąd ta nowinka o AIDS? W dodatku, nie słyszałeś nigdy o działalności misjonarzy?

[quote]Zadam pytanie w najprostszej formie: Popełniasz przestępstwo. Sąd uznaje TWOJĄ winę. Do więzienia za to przestępstwo idzie Jan Kowalski, którego na oczy nie widziałeś. Czy to jest sprawiedliwe?[/quote]

Powtarzam, czy śmierć to kara? Najgorsze co może być to potępienie, śmierć jest tylko początkiem życia.

[quote]Pieprzysz waćpan, za przeproszeniem.[/quote]

Nie pieprzę, to wcale nie tak trudno pojąć.

[quote]Ok... I umarła. Podniosłeś moją nadzieję z wypadku samochodowego, podłączyłeś do respiratora, a potem poddałeś eutanazji. Fajnie, że dajesz wybór homoseksualistom, ale ci ludzie nie trwają w 'grzechu' z własnej woli - tacy się rodzą.
+ Od kiedy to miłość jest grzechem?
Od kiedy kościół tak mówi... zapomniałem.[/quote]

Nie miłość, a grzech w postaci nieczystości to raz. Dwa, z tego co się orientuję nie podano ostatecznej przyczyny homoseksualizmu, jeżeli podchodzi to z nieodpowiedniego wychowania, relacji w rodzinie więc nie wiesz czy urodziłeś się takim. A trzy, moją pewną teorię jest to, że być może to rodzaj krzyża dla człowieka, który może ukazać prawdziwe poświęcenie Bogu, w życiu w czystości - ale to moja tylko taka spekulacja.

[quote]Przy okazji przeoczyłem wcześniej fragmencik z satanizmem - to jest dokładnie moment, w którym zrównałeś się z Leviatanem. Powielasz kościelne, fanatyczne bzdury jak kopiarka - dosłownie czuję się, jakbym czytał ulotki pokroju "zakazanych symboli", którą widziałem w okolicznym kościele, autor której nie wiedział, co to Ankh i nazwał go krzyżem z kokardką i pomylił znak bodaj zespołu metalowego z symbolem satanizmu.[/quote]

Szkoda, że nikt do nikogo z Was nie dociera fakt, że to było porównanie, i właśnie takie pochopne, jakie możecie Wy kierować w stronę Kościoła.

[quote]To sobie powtarzaj. Ciągle powtarzasz, do jakich wielkich, negatywnych zmian prowadzi masturbacja, ale jednocześnie NICZYM tego nie popierasz. Żadnych badań, nawet przykładów, NIC. Twoje opisy nie mają ŻADNEGO przełożenia na otaczającą cię rzeczywistość - i musisz bardzo się starać, aby tego nie dostrzegać.

Poza tym: regularnie masturbuje się jakieś 80 - 90% facetów, więc gdyby to, co piszesz było prawdą, to większość mężczyzn powinna nie sypiać po nocach i zamienić w socjopatów. A zatem: czy 9 na 10 kolegów w twojej klasie łazi z wiecznie podkrążonymi oczami i śpi praktycznie cały czas na zajęciach, przerwach etc.? Nie? To gdzie są te twoje magiczne, zUe efekty masturbacji?[/quote]

80-90 %, aha. A te badania pochodzą skąd? Spytałeś się każdego faceta na świecie? Sorry, ale tak to nie działa. Ogólnie autentyczność takich badań jest wątpliwa, bo jak wiemy każdy człowiek jest inny, i ma inne potrzeby. Na jakiej podstawie są te badania?

[quote]Jeżeli spędzałeś całe noce się masturbując, to nie masturbacja jest problemem, ale twoje podejście. Wychodziłoby na to, że masz skrajnie podatną na nałogi osobowość. Wniosek jest więc taki, że jeśli przestaniesz się masturbować, to absolutnie NIC nie zmieni: po prostu niemal natychmiast znajdziesz sobie inną rzecz, z którą będziesz przesadzać. Na przykład uzależnisz się od forów internetowych, od łażenia na msze, od budyniu czekoladowego, coca-coli albo folii bąbelkowej.[/quote]

No to czekam na to.

[quote]W kontekście twojego boga NIE MA dobrej woli, bo wybór jest taki: albo robisz co on chce, albo śmierć. Wyobraź sobie, że ktoś ci przystawia strzelbę do skroni, a następnie stwierdza: "albo dasz portfel, albo rozwalę ci łeb." I, według twojej logiki, w tym momencie masz wolną wolę, no bo przecież możesz albo się rozstać z portfelem, albo głową.

Już większa wolna wola jest w Korei Północnej, bo jak tam nie zgadzasz się z oficjalną linią Partii, to dostajesz kulę w łeb i już więcej tego przeklętego kraju nie zobaczysz. Z kolei w chrześcijaństwie, jeśli nie zgadzasz się z poglądami Wielkiego Wodza Jahwe, to będziesz dręczony po wsze czasy.[/quote]

Już kilka razy o tym mówiłem.

[quote]Zakazanie czegoś, co się zowie homoseksualizmem. Zakazanie masturbacji. (w obu tych przypadkach nie ma medycznych przesłanek aby tego zakazać) Pojawiający się w Biblii (i ignorowany przez KK) zakaz gotowania kozy w mleku jej matki. Oficjalne stanowisko KK w sprawie środków antykoncepcyjnych nie znajduje odzwierciedlenia w faktach.[/quote]

To są rzeczy (dwie pierwsze) odnoszące się do duszy, a nie ciała.

[quote]Przykazania 1 i 2 tyczą się tylko pompowania ego Jahwe. Przykazanie 3 jest bezsensowne, jeśli ktoś chce brać nadgodziny albo po prostu lubi swoją robotę. Przykazanie 4 nie sprawdza się w rodzinach patologicznych, gdzie dzieciaki zamiast szanować rodziców powinny od nich uciekać albo się przed nimi bronić.[/quote]

1 i 2 - jasne. 3 - jeżeli ktoś nie widzi w tym życiu poza pracą nic innego, to jest jakiś problem. 4. Szacunek ten musi iść w dwie strony.

[quote]Przy okazji, stwierdziłeś, że legalizacja związków homo jest ok... Papież mówi, że nie jest. Czy zatem podważasz dogmat o nieomylności papieża w sprawach wiary, tym samym nie zgadzając się z nauczeniem KK?[/quote]

Nie, po prostu wydaje mi się, że i tak nic nie zmieni ich zachowania. Ale to, co się stanie z tym fantem nie zależy ode mnie.

[quote]Wyobraź sobie, że Breivika skazują na 25 lat (maksymalny wyrok za takie coś w kraju, gdzie go sądzą). Następnego dnia pukają do ciebie policjanci i idziesz do pierdla na 25 lat za masakrę na wyspie Utoja. Co ty na to?[/quote]

Już o tym mówiłem.

[quote]No dobrze, więc: czemu Cię tak dziwi, że ludzie to postrzegają jako utrapienie? Czy utrata rodziny, majątku, miłości itd. jest może przyjemnością? I co to niby ma dać? Widzę, że prezentujesz typ ascety, sądzisz, że życie doczesne powinno być tylko przygotowaniem do wiecznego, tak? Ale wiesz, jest pewna różnica. Życie doczesne istnieje faktycznie, a po śmierci może równie dobrze nie być nic. I co wtedy? Nawet nie będziesz jak miał odczuć, że zmarnowałeś życie na czekanie na coś, czego nie ma[/quote]

Nie traktuję życia jak ascezy, pragnę brać z niego co najlepsze, a nie oznacza to, że muszę posługiwać się grzechem. Jak wspomniałem próby nie są przyjemnością, ale uczą wytrwałości i szczerego zaufania do Boga.

[quote]Jesteś głupi czy tylko udajesz? Dobrze wiesz, że to jedynie przypuszczenie, zakładając, że Twoja wersja jest prawdziwa (w co nie wierzę, ale choćby tak można Ci pokazać brak jakiejkolwiek logiki w tym wszystkim).[/quote]

Jeżeli przyjmiemy, że istnieje, to ma swój cel w tym, prawda?

[quote]Przetrwać można, ale co, jeśli to Cię wyniszczy i będziesz kompletnie spaczonym, wypranym z dobra i nadziei osobnikiem? Po tym jeszcze bardziej byś mu uwierzył?
Te wszystkie Kim Dzongi mogą się uczyć od Twojego boga. Ofiara, która po dręczeniu jeszcze bardziej się garnie do oprawcy, jest wymarzoną ofiarą, nie sądzisz?[/quote]

Jak powiedziałem, jeżeli obydwoje zakładamy, że Bóg istnieje to nie pozwala On na próby, które mogą zniszczyć i wewnętrznie człowieka, o ile Mu się zawierzamy.

[quote]Wystarczy posiadać psa, żeby to zauważyć.
Choćby metody szkolenia psa klikerem, które wymagają od niego dużej kreatywności i proponowania "dobrych" zachowań. Psy szkolone na przewodników dla niepełnosprawnych, psy sportowe, pracujące w służbach - od nich też jest wymagana zdolność kojarzenia faktów, i na poziomie znacznie bardziej skomplikowanym niż "komenda=przysmak".
No i psy pokazywane czasem w niskobudżetowej telewizji, które potrafią rozróżnić po komendzie ok. 400 przedmiotów, przynosić je ze sterty innych, kierując się np. kolorem.
Szkoda, że sądzisz, że mądrość i spryt to cechy wyłącznie ludzi - zdziwiłbyś się, ile zwierząt ich posiada. Ale przecież w Twoim pro-ludzkim obrazie rzeczywistości ludzie to najmądrzejsze, naj naj istoty, a zwierzęta to góry mięsa rządzone przez najprymitywniejsze mechanizmy. Cóż.[/quote]

Szkoda, że prawie tylko tresowane, dzięki komendom.

[quote]To prawda, być może był wtedy problem z innymi źródłami pożywienia. Co nie zmienia faktu, że jedzenie mięsa nie leży w naszej naturze.[/quote]

Jeżeli przyjmiemy, że człowiek działa zgodnie z naturą (no przynajmniej wtedy) to natura powinna dać mu odpowiednie pożywienie, aby zamknąć harmonicznie ten cykl.

[quote]OK - masz wolną wolę, możesz robić co chcesz, ale jeśli nie postępujesz po bożemu, to zapłacisz za to wiecznym potępieniem - potępieniem, które (jak i grzech) bóg mógłby po prostu zniszczyć mrugnięciem czy nawet nie. A nie niszczy ich, bo nie. Żeby czasem nudno nie było?[/quote]

Nie mam pojęcia jak to przeczy logice. Uratujesz kogoś - jesteś bohater. Zabijesz - idziesz do więzienia.

[quote]Zwierzę też cierpi, też czuje, też ma emocje, pragnienia. Ale zapomniałam, że dla Ciebie to tylko prymitywna, mizerna istota, nie to co boski i niesamowity człowiek.[/quote]

Z tym, że to właśnie nie człowiek. I równie dobrze możesz bronić praw pomidora. Mimo że nie ma układu nerwowego, nie odczuwa bólu, emocji to nie znaczy, że można biednego zjeść :( Człowieka (czy jak chcesz zwierzę, chociaż tutaj to nie obowiązuje raczej) całkowite "warzywko", z uszkodzonym układem nerwowym, pozbawionego wszystkich zmysłów również możesz potraktować jak śmieć? On jakoś zasługuje na szacunek, i jeżeli zechcą go odłączyć od aparatury to zrobią to z godnością, a biedny pomidorek odejdzie w sałatce :/ Tak, tak odjechałem trochę.

[quote]Wolna wola to nie dźwignia z napisami "dobro" i "zło". Sądzisz, że wszystko jest czarne albo białe, że nie ma odcieni szarości, czegoś pomiędzy? I jeszcze raz, jak można jednoznacznie zdefiniować dobro, skoro dla każdego może oznaczać coś innego? Tak samo ze złem. Jeden uzna za złe zabijanie zwierząt, drugi uzna, że to nic, ale dla niego złe jest np. oszustwo finansowe. Z kolei trzeciej osoby nie obchodzi ani to, ani to, ale dla niej złem jest zaginanie rogów kartek w książkach. Itd..[/quote]

Dobro i zło to nie sprawa obiektywna, ale obowiązujące prawa.

[quote]Tak, powiedz to starym babciom, które spędzają całe dnie w kościele ze strachu przed śmiercią.
Poza tym, z jednej strony Twój bóg nie chce, abyśmy się go bali, ale z drugiej sam to powoduje (masowe zabójstwa niewinnych itd.)?[/quote]

Stare babcie być może są samotne, wspólnota Kościelna to też przede wszystkim wspólnota ludzi. Jeżeli spędzanie czasu na Mszy jej odpowiada, to czemu by jej tego zabraniać? Ale i fakt, że śmierć to nie taka prosta sprawa, żeby się jej tak całkowicie nie bać to naprawdę trzeba osiągnąć doskonałą relację z Bogiem.

[quote]Nie zawsze ma się ochotę na seks, to też jest normalne. Poza tym, pogadamy np. za miesiąc i zobaczymy[/quote]

Hmm, po kilku latach, nagle nie czuję potrzeby już od ponad miesiąca. Ale masz rację, zobaczymy czy w tym wszystkim wytrwam do tego czasu.

[quote]To może opracuj technologię, która pozwoli decydować płodowi, czy chce żyć.[/quote]

No szkoda, że to niemożliwe. Ale zgodnie z naturą zwierzęcia, powinno się narodzić, ze względu na pragnienie przetrwania, prawda?

[quote]Więc sądzisz, że np. afrykańskie plemiona które poznały Twojego boga, ale go odrzuciły, zasługują na śmierć? Tak napisałeś wyżej, że karą za to jest śmierć. I tu już nie masz nic przeciwko, ale nad płodem będziesz płakać?[/quote]

Afrykańskie ludy? Nie chodzi konkretnie o to, że misjonarze im o tym powiedzieli. Oni im powinni pokazać, i czyniąc im dobro pokazać, że to prawda, a jeżeli tego nie przyjmą to nie jest odrzucenie. I nie klasyfikuj ludzi na lepszych i gorszych (chodzi mi zwłaszcza o pochodzenie), bo każdy zwierzak równy, prawda? :)

[quote]A w ogóle jak można zdefiniować grzech?[/quote]

Działaniem wobec Prawa Boga, które jest dla nas dobre.

[quote]Czy jeśli pewna część społeczeństwa wierzy w Latającego Potwora Spaghetti to znaczy, że on istnieje? Albo w Supermana?[/quote]

Nie będę zaprzeczał tych rzeczy, bo i po co, mogę uszanować to, to w końcu tej osoby sprawa, w co wierzy.

[quote]W komercjalnych mediach nie znajdziesz czegoś takiego, poza tym czemu sądzisz, że jeśli coś jest prawdziwe, to zaraz o tym trąbią?[/quote]

Nie powinni? W końcu to fenomen. Czekam na źródło w dalszym ciągu.

[quote]Ja Ci powiem, że wszystko jest dla ludzi, tylko trzeba umieć się z tym obchodzić i znać pewne granice.
A strach przed jakimikolwiek używkami też nie jest normalny. Może nie jedz czekolady, nie pij kawy, bo one też mogą uzależniać? Myślisz, że unikając rzeczy, które uzależniają, będziesz wolny? To nie jest wolność, przykro mi.[/quote]

Kawa, czekolada, słodycze  W tym przypadku trzeba znać umiar, bo przesada może doprowadzić do nieprzyjemnych konsekwencji. Ale dragi szkodzą, poza tym przez halucynacje możesz sobie zrobić krzywdę i innym.

[quote]Ah, więc jeśli w nocy przyjdzie złodziej i mnie okradnie, po czym strzeli do mnie kilka razy, to mam mu zaproponować herbatkę, czy może obezwładnić i wezwać policję? Nastawianie drugiego policzka nie jest dobre, to idiotyzm.[/quote]

Lecz tu nie chodzi o samoobronę, tylko o wrednego gościa, którego możesz wywalić ze swojej posesji. Bez czynienia krzywdy, bez nienawiści.

Co do reszty nie ma co się odnosić, a i księdzem być nie planuję :]

@Torek

[quote]A czy jakby do twoich drzwi dajmy na to zapukała mafia i wyrżnęła całą twoją rodzinę w brutalny sposób na twoich oczach, ciebie wywiozła do lasu i wstrzykniętoby ci jakąs chorobę, pobito do nieprzypomności z licznymi złamaniami, zastraszono ci przyjaciół i kolegów, rozwalono dom czy mieszkanie tak, że byłoby nie do ponownego zamieszkania,a na dodatek ukradziono ci dały twój dobytek i zostawino by ciebie w w tym, w czym wyniesiono to czy dalejbyś uważał, że to próba Boga? Jeśli tak to nie jesteś fanatykiem, a chorym człowiekiem. A tak na marginesie, to o jakich próbach Boga paplasz, skoro bóg jest wszechwiedzący?[/quote]

Uu, ekstremalna próba jak i Twoja wyobraźnia :] Miarą prób jest to ile człowiek potrafi wytrzymać. I wcale nie musi to być takie ekstremalne, próba może ukryć się w banalnych sprawach. Czy chociażby śpiewasz pieśni w Kościele, gdy siedzisz np. z kolegą w ławce. W taki prosty sposób można odkryć czy człowiek wstydzi się Boga i Go wypiera, czy nie.

Co do ostatniego zdania. Ludzie, wszechwiedza Boga nie wyklucza prób z naszego życie, dlatego, że ono się toczy TERAZ i mamy coś odnieść z nich. Wszechwiedza Boga nie sprawia, że nasze życie ma nie istnieć, bo jak wspomniałem wszystko dzieje się tu i teraz.

Użytkownik WithinTemptation edytował ten post 20.05.2012 - 12:14

  • -1



#124

PaZi.
  • Postów: 933
  • Tematów: 4
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Wall of text. Wyczuwam nosem fanatyzm i sekciarstwo. Jeszcze nie widziałem żeby ktoś pisał tak długie posty nie będąc niczego pewien.

Uu, ekstremalna próba jak i Twoja wyobraźnia Miarą prób jest to ile człowiek potrafi wytrzymać. I wcale nie musi to być takie ekstremalne, próba może ukryć się w banalnych sprawach. Czy chociażby śpiewasz pieśni w Kościele, gdy siedzisz np. z kolegą w ławce. W taki prosty sposób można odkryć czy człowiek wstydzi się Boga i Go wypiera, czy nie.


Daj już sobie spokój bo widać że logika i merytoryka ci z głowy uciekła. Nie ma czegoś takiego jak próby, bo bóg jest wszechwiedzący, więc przestań sobie wmawiać te bzdury które nawet w twoich bajkach nie trzymają się kupy.

Tak jak mówiłem, jesteś stracony. Słaby psychicznie i przez to wpadłeś w sidła oszustów z KK.

Pozdrawiam
  • 0

#125

buba.
  • Postów: 98
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

@WT

Inaczej, śmierć jest skutkiem grzechu. W takim wypadku to i ja już bym dawno nie żył Powtarzam, tak jak z praojca Adama na całą ludzkość spadła śmierć, tak i jeden człowiek Jezus Chrystus jest dla całej ludzkości usprawiedliwieniem i Zbawicielem.


Zakładasz , że Adam i Ewa mieli być nieśmiertelni?
Jakiś cytat na poparcie?
  • 0

#126

bolekilolek.
  • Postów: 1377
  • Tematów: 27
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Tekst długi z powodu takiego, że nie chcę pomijać cytatów oponentów, bo to nieprofesjonalne.

Połączenia wszechwiedzy i prób również nie rozumiesz, bo taki jest już Twój pogląd i już, nawet nie próbujesz tego zrozumieć.

Jestem wręcz przeciwnie silny, w nieprawdziwe uważam, że to Wy żyjecie. Ale o straceniu nic nie mówię, bo tak naprawdę każdy do końca swoich dni ma szansę. W przeciwieństwie do Ciebie, szanuję Wasze poglądy, i życzę szczęścia tak jak sobie je wyobrażacie.

Również pozdrawiam.
  • -1



#127

ukryta.
  • Postów: 50
  • Tematów: 0
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Jeżeli przyjmiemy, że istnieje, to ma swój cel w tym, prawda?


Nie wszystko musi mieć cel. Po co istnieje np. muszka owocówka? Po co istnieją meduzy? Po to samo, co człowiek.

Jak powiedziałem, jeżeli obydwoje zakładamy, że Bóg istnieje to nie pozwala On na próby, które mogą zniszczyć i wewnętrznie człowieka, o ile Mu się zawierzamy.


Czyli sugerujesz, że nawet jeśli by Cię dopadła mafia, wyrżnęła rodzinę itd., to odwróciłbyś się z uśmiechem i poszedł do kościoła podziękować bogu za tą niezwykłą próbę?
Poza tym, życie często łamie ludzi, doprowadza ich do szaleństwa lub śmierci. To też są próby?

Szkoda, że prawie tylko tresowane, dzięki komendom.


Bezdomne psy zdobywają jedzenie dzięki sprytowi - potrafią podejść od tyłu do człowieka, który coś je i szczeknąć głośno, tak by on się przestraszył i upuścił swoje jedzenie. A sprytny pies je łapie i szybko ucieka. I nikt go do tego nie wyszkolił. Ciekawe więc, skąd to potrafi? Tak samo jak przechodzić na zielonym świetle, jeździć komunikacją miejską. Takie psy żyją np. w Moskwie.

Jeżeli przyjmiemy, że człowiek działa zgodnie z naturą (no przynajmniej wtedy) to natura powinna dać mu odpowiednie pożywienie, aby zamknąć harmonicznie ten cykl.


Natura to nie jakaś magia, ona nie ingeruje bezpośrednio w życie stworzeń. Raz jedzenie jest, raz go nie ma, to zależy od warunków itd., a nie od czyjegoś "chcenia". I to, że teraz nie ma, nie znaczy, że później będzie.
Mówisz, że czepiamy się o profil, sam podkreślasz że jesteś w elitarnym liceum i myślisz o medycynie - a nie rozumiesz podstawowych zasad rządzących światem, praw natury. I ktoś taki ma potem leczyć moje dziecko? Ja dziękuję.

Nie mam pojęcia jak to przeczy logice. Uratujesz kogoś - jesteś bohater. Zabijesz - idziesz do więzienia.


No więc?
Bóg cię tak bardzo kocha, jest miłosierny. Więc jaki jest sens istnienia piekła, grzechu? Skoro on pragnie Twojego szczęścia? Gdyby rzeczywiście pragnął, nie strącałby na Ciebie tych cierpień, zwłaszcza, że jest stwórcą świata i wszystko zależy od niego. Nie pozwoliłby na coś, co mogłoby Ci zaszkodzić. Tak się objawia miłość, a nie okrutną zabawą i ciskaniem kłód pod nogi, bo tak.

Z tym, że to właśnie nie człowiek.


No to co?

I równie dobrze możesz bronić praw pomidora. Mimo że nie ma układu nerwowego, nie odczuwa bólu, emocji to nie znaczy, że można biednego zjeść


Porównujesz zwierzę do pomidora? Matko. Faktycznie, żadna różnica.
Pomidor różni się przede wszystkim tym, że nie odczuwa bólu. Ponadto, jest owocem (niektóre warzywa są owocami, jakbyś tego nie wiedział), czymś z natury przeznaczonym do spożycia przez inne organizmy. Zwierzęta nie są stworzone do jedzenia.

Dobro i zło to nie sprawa obiektywna, ale obowiązujące prawa.


Prawa, które odzwierciedlają rzeczywistość według jednej osoby. A co z resztą osób? I są różne definicje dobra i zła. Czy jeśli ukradniesz bułkę, bo Twoje dziecko umiera z głodu, to będzie złe czy dobre? No właśnie. Wszystko zależy od sytuacji, a powierzchowna ocena nie jest słuszna.

Hmm, po kilku latach, nagle nie czuję potrzeby już od ponad miesiąca. Ale masz rację, zobaczymy czy w tym wszystkim wytrwam do tego czasu.


Mówię - zobaczymy za jakiś czas.

No szkoda, że to niemożliwe. Ale zgodnie z naturą zwierzęcia, powinno się narodzić, ze względu na pragnienie przetrwania, prawda?


Tak, ale weź poprawkę na to, że w naturze u zwierząt nie ma czegoś takiego jak "wpadka". Każde ich potomstwo jest chciane. Zwierzęta nie uprawiają seksu dla przyjemności, może z wyłączeniem trzech gatunków.
Poza tym, zwierzę nie zrobi swojemu dziecku takiego piekła, jak nieraz człowiek.

I nie klasyfikuj ludzi na lepszych i gorszych (chodzi mi zwłaszcza o pochodzenie), bo każdy zwierzak równy, prawda?


Czy ja kogoś tak klasyfikuję? Nie. To Ty dzielisz świat na katolików i "resztę", czyli tępe zwierzęta.
Więc jak rozumiesz pokazanie "dobra boga"? I odrzucenie go? Ja się nie dziwie ludziom, którzy nie chcą przyjąć obcej religii, choćby księża ich całowali po stopach. Mają swoją, wychowali się we własnej wierze i nie interesuje ich inna. Gdzie w tym jest zło?

Działaniem wobec Prawa Boga, które jest dla nas dobre.


Jest dobre, bo tak.
I może jakaś jaśniejsza definicja, nic mi to nie mówi.

Nie powinni? W końcu to fenomen. Czekam na źródło w dalszym ciągu.


http://czywiesz.pl/z...yja-dluzej.html
http://kobieta.inter...zmie,nId,408726

Cytat z Wiki ( http://pl.wikipedia....i/Wegetarianizm )

Naukowcy zajmujący się żywieniem (m.in. American Dietic Associaton, Physicians Committee for Responsible Medicine, National Health Service") twierdzą że przemyślana i dobrze zrównoważona dieta wegetariańska jest dietą zdrową i może być stosowana przez ludzi. Potwierdzają to liczne statystyki i badania epidemiologiczne prowadzone na dużą skalę w USA i w Wielkiej Brytanii. Wegetarianie jako grupa, w porównaniu z resztą populacji na tym samym terenie, zazwyczaj wykazuje niższą, średnią masę ciała, niższy poziom cholesterolu we krwi, niższe ciśnienie krwi, znacznie mniej przypadków zawału serca, nadciśnienia, cukrzycy, kilkunastu rodzajów nowotworów, osteoporozy i miażdżycy[15][16]. Zgodnie z długoterminowymi badaniami Niemieckiego Centrum Leczenia Nowotworów prowadzonymi przez ponad 21 lat na grupie 1900 wegetarian, wegetarianie żyją dłużej niż przeciętni ludzie, jednak zgodnie z wynikami tych samych badań, osoby, których styl odżywiania opiera się na okazjonalnym spożywaniu mięsa (również ryb) oceniany jest za najkorzystniejszy dla zdrowia (grupa określana, jako "moderate Vegetarier"). Zgodnie z tymi badaniami, bardzo duży wpływ na zwiększenie ryzyka śmiertelności ma palenie papierosów (ok.70%) a także brak aktywności fizycznej. [17].
Dla przykładu w Niemczech według niektórych badań przeprowadzonych przez Uniwersytet w Gießen przeciętny stan zdrowia przebadanego wegetarianina był lepszy niż przeciętnego obywatela


Kawa, czekolada, słodycze  W tym przypadku trzeba znać umiar, bo przesada może doprowadzić do nieprzyjemnych konsekwencji. Ale dragi szkodzą, poza tym przez halucynacje możesz sobie zrobić krzywdę i innym.


Nie wszystkie narkotyki uzależniają, to raz. A dwa, jak możesz oceniać ich skutki, skoro nigdy w życiu nie próbowałeś? Poza tym, można je brać z umiarem (oczywiście unikając tych najbardziej szkodliwych, które uzależniają bardzo szybko) choćby dla zabawy. Jeśli nie chcesz, nikt Cię nie zmusza, ale nie wypowiadaj się na tematy, które znasz tylko z opowieści.

Lecz tu nie chodzi o samoobronę, tylko o wrednego gościa, którego możesz wywalić ze swojej posesji. Bez czynienia krzywdy, bez nienawiści.


Wredny gość może być na tyle wredny, że przytknie ci broń do skroni albo "tak jakoś" zechce wynieść Ci pół mieszkania. I nie musi to być złodziej w kominiarce, skradający się niczym w simsach. Zresztą, dla mnie jest oczywiste, że jak ktoś w moim domu zachowuje się źle, to mam prawo go stamtąd wyrzucić choćby kopem w tyłek. Zauważ też, że ta zasada wymusza automatycznie dobre i kulturalne zachowanie u kogoś w gościach.
  • 1

#128

Torek.
  • Postów: 696
  • Tematów: 15
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Mam wrażenie, że rozmawiam z dzieckiem:
@WT

Inaczej, śmierć jest skutkiem grzechu. W takim wypadku to i ja już bym dawno nie żył Powtarzam, tak jak z praojca Adama na całą ludzkość spadła śmierć,

Załóżmy, że twój przodek zabił 1000 osób. Idąc twoim tokiem rozumowania masz na sobie jego grzech, bo jesteś jego potomkiem.

To Twoja wersja.

To nie jest moja wersja, to jest jedyna wersja.

Jezus miał dwie natury - ludzką i boską. I wcale ani tego ani tego nie wykluczyłem swoją wypowiedzią.

Kolejny dogmat ignorancie. Ja sobie wymyślę, że Jezus miał 4 nogi i czemu to nie miałaby być prawda?

Dla tego kto nie chce zrozumieć wszystko będzie absurdem.

Wytłumacz mi, jak można coś zrozumieć, co jest przyjęte na zasadzie "Bo tak"? Zacznij myśleć i to logicznie.

Religia jest głupia, ale także chemia kwantowa jest głupia i absurdalna, bo mi do głowy nie wchodzi - nie mówię o sobie, taki o pierwszy przykład.

Pierwszy idotyczny przykład. Przyrównujesz religię, gdzie poziom logiki można porównać do 4-ro letniego dziecka z chemią kwantową, gdzie wszystko można logicznie wytłumaczyć.

Miał naturę i ludzką i boską.

DOGMAT

Dobra, tutaj urywam, bo nie mam pojęcia do czego dążysz. Pytanie typu, czemu ja nie mogę być Tobą, a Ty mną oO

Nie umiesz nawet udowodnić, że Jezus był Bogiem, to czemu zaprzeczasz, że ja nie mogę nim być? Udowodnisz mi to?

Moim zdaniem od Boga. Wszystko co istnieje, pochodzi od Niego.

Czyli negujesz teorię ewolucji. Gratuluję.

Wymyśliliśmy sobie? Podobnież wszystko dostajemy od natury, wszystkie nasze przystosowania powinny być po to, aby gatunek przetrwał, a w tym wypadku to się nie spełnia.

O czym ty znowu chrzanisz? Skoro my powinniśmy robić wszystko, aby gatunek przetrwał to zejdź z kompa, bo to ci nie potrzebne. Nie uprawiaj sportu, nie ucz się, bo to nie potrzebne.

Coś ten człowiek jakiś nielogiczny.

Co to jest nielogiczny człowiek?

Doprowadza człowieka do zbędnych przemyśleń o świecie, podczas gdy powinien spełniać swą naturę zwierzęcia. Coś wredna ta natura, skoro nas tym obdarowuje.

Dobra, jak z malutkim dzieckiem. Po pierwsze my nic nie dostaliśmy - oczywiście bierzesz nawet takie coś na dosłownie. My to po prostu "wytworzyliśmy" w sobie. Nie wiem jakiego innego słowa mógłbym użyć, więc jak ktoś chce mnie poprawić to droga wolna. Po drugie powtarzam człowiek jest bardziej rozwiniętą istotą. Po trzecie skąd wiesz, że zwierzęta nie mają swojego sensu życia? I pytam się, czy sens życia przeszkadza zaprzecza bycie zwierzęciem? Naucz się myśleć logicznie.

Jakie rzeczy?

Rzeczy z podstawówki.

Świat skoro jest dobry, nie potrzeba mi rozróżnienia, bo wtem byłbym i tak szczęśliwy.

Nie byłbyś szczęśliwy na dłuższą metę, bo wszystko byłoby takie same. Oczywiście ty będziesz dalej swoje wciskał, bo jesteś krótkowzroczny.

Co innego w świecie z wyłącznym złem, gdzie nie proste byłoby życie.

Dla ciebie tak.

Wow, czyli jednak wyznawcą Chrystusa i członkiem Jego Kościoła jesteś?

Czy muszę być anglikiem, żeby mówić po angielsku, znać ich kulturę i ich zachowane?

No, bo skoro oceniasz od wewnątrz, w tym to co przeżywa w środku chrześcijanin?

Ja mówię o kościele, a nie o chrześcijaninach. Czytać jeszcze potrafisz, czy już wypaczyłeś tą jakże potrzebną zdolność?

A nie, Ty oceniasz tylko po opisaniu jakiegoś złego księdza(który nota bene też jest człowiekiem, choć nie powinien, bo powinien dawać przykład, ale szatan kusi bez wyjątku, i nikt nie jest wygranym aż do śmierci), i oceniasz, że ja jestem zły i Bóg nie istnieje? Gratulacje. Jeden policjant przyjął łapówkę, nie ma na świecie ani jednego uczciwego.

Gratulacje, czytanie ze zrozumieniem poziom 0. Nie wiesz, po czym oceniam kościół więc skończ się kompromitować.

Szkoda, że zarezerwowaliście sobie to słówko tylko wobec wierzących, bo wobec Ciebie fanatyczny ateista, który nie daje nawet szansy na inne myślenie.

Najpierw trzeba myśleć, aby można było mieć inne myślenie. Proszę bardzo jak chcesz mi zaprzeczyć to wytknij mi błędy logiczne. Po za tym twoja ideologia jest ideologią kościoła, więc 0 w tym twojego myślenia.

Aha, i wbrew definicji nie rzucam się tutaj na nikogo, szanuję Wasze poglądy, nie wyzywam od niewiernych

Nie, ale od zaślepionych, od biednych, którzy nie poznali Boga, trzeba im tylko współczuć.

Uzależnienie nadchodzi wtedy, kiedy nie potrafisz sobie odmówić, Twoje ciało rządzi Tobą. Pewien rodzaj opętania, bo Ty nie masz w tej kwestii nic do gadania.

Apropo opętania, czemu Szatan nie opętuje ateistów? Co do reszty jak już pisałem, nie umiesz odróżnić co jest uzależnieniem, a co nie.

Duchowo kolego. Nie, na szczęście nie miałem, wystarczy, że to już przeszedłem.

Więc nie masz żadnego porównania.

W sumie bio-chem-fizie. W elitarnym (niekatolickim) liceum, gdzie z tego co wiem i biologiczka i fizyczka (ona, to kilka razy to wypominała, szczerze na początku się z niej śmiałem z tego) to katoliczki (w tym ta pierwsza to konserwatywna babka), a zarazem świetne profesorki, z ogromną wiedzą.

Czyli twierdzą, że człowiek to nie zwierzę? Jeśli tak to gratuluje wybrania "elitarnej" szkoły.

Ale nie, nie neguję tego, że człowiek to ssak, ale że można postawić go na równi chociażby z kotem się nie zgadzam.

Człowiek jest ssakiem, ale nie zwierzęciem. Uwaga, nowa biologia powstaje. Może podyskutujesz nt. chemi lub fizyki i stworzysz nowe prawa?

No nie wiem jak to chcecie zauważyć, i jak miałem przybliżyć się do samego KK, ale jak tam sobie wierzysz. Z tym, że to niekoniecznie prawda.

Powielasz ich bzdury, dlatego się do nich zbliżasz. Ja nie wierzę, ja widzę.

Nie, to po prostu droga, którą człowiek sam sobie wybiera.

Wybiera sam, ale jak jest przy Bogu to jak ma wybrać, skoro ma się go słuchać? Po za tym wolna droga = potępienie. Witajmy w świecie tolerancji, sprawiedliwości i miłosierdzia.

Jest tylko jedno, ALE. Szatan to też istota, że się sam potępił nie oznacza, że nie ma prawa istnienia.

Ale w takim razie powinien ponieść karę, skoro odwrócił się od Boga, to czemu tak nie jest? Po za tym to przez niego cierpią ludzie, więc czemu Bóg nic z tym nie zrobi?

A ja mu nic nie zawdzięczam, poza kuszeniami, podatność na grzech nie jest niczym fajnym.

Nie zawdzięczasz mu wolnej woli? A to ciekawe, bo wcześniej pisałeś coś innego.

Pierwszy lepszy fragment : http://www.nonpossumus.pl/ps/1_J/4.php

Nie pytałem się o ewangelistów tylko o Boga.

Z tym, że, gdy ja oderwałem się od grzechu i postanowiłem wrócić do Boga, on się z lekka wkurzył i mnie próbuje znów "nawrócić" na tamtą drogę.

Przekształcając to zdanie na logiczne i spójne chodzi o to, że ty straciłeś na pewien czas popęd seksualny, a teraz ciało się domaga, co nie jest niczym niezwykłym zwłaszcza w wieku dojrzewania, bo odzywają się instynkty, które każą przedłużyć gatunek.

O każdego z nas będzie walczył aż do naszej śmierci, a to czy się poddamy zależy od nas, a także czy nasze życie oddajemy Bogu.

O każdego będzie walczył? Widocznie mnie sobie już dawno odpuścił.

Napisała, że Bóg, gdyby chciał, mógłby zniszczyć grzech, ok. Tylko wtedy nie byłoby wolnej woli, bo człowiek nie mógłby zdecydować czy woli dobro czy zło.

Ależ piszesz bzdury niezgodne z tym, co napisałeś. Sam wcześniej stwierdziłeś, że grzech to jest zbuntowanie się Bogu, więc jak zabranie go może przeszkodzić wolnej woli?

W każdym z nas siedzi prawo naturalne "czyń dobro, a unikaj zła"

Gdzie przeczytałeś takie coś? Bo ja o tym nigdzie nie słyszałem.

A co mnie obchodzi, że Ty nie wierzysz?

Człowieku, ty jako dowód na istnienie nieba dałeś ilość wierzących. Jak chcesz coś udowodnić to zrób to logicznie, a jak nie to droga wolna, ośmieszaj się dalej.

Bo nieczytanie postów oponenta świadczy o niskim poziomie kultury? Żeby wymagać, abym do każdego użytkownika pisał osobiście o tym samym to jest lekkie przegięcie.

Przecież ty się tak zachowujesz, jakbyś nie czytał. Każdy tu przeczytał twoje posty i wytknął rażące błędy logiczne, a ty jeszcze rzucasz osczerstwami? Jak nisko jeszcze zejdziesz?

Uu, ekstremalna próba jak i Twoja wyobraźnia :] Miarą prób jest to ile człowiek potrafi wytrzymać. I wcale nie musi to być takie ekstremalne, próba może ukryć się w banalnych sprawach. Czy chociażby śpiewasz pieśni w Kościele, gdy siedzisz np. z kolegą w ławce. W taki prosty sposób można odkryć czy człowiek wstydzi się Boga i Go wypiera, czy nie.

Nie obchodzi mnie to, albo odpowiadasz normalnie na pytanie, albo przyznajesz się do błędu i niczego innego tolerować nie będę.

Co do ostatniego zdania. Ludzie, wszechwiedza Boga nie wyklucza prób z naszego życie, dlatego, że ono się toczy TERAZ i mamy coś odnieść z nich. Wszechwiedza Boga nie sprawia, że nasze życie ma nie istnieć, bo jak wspomniałem wszystko dzieje się tu i teraz.

Po cholerę robi próby wiary, skoro jest wszechwiedzący? Wytłumacz mi to LOGICZNIE. Chyba jedynym wyjściem jest bawienie się nami, ale to i tak nie jest dobrym argumentem. Co do wolnej woli nie sądzisz, że odebrał ją Hiobowi?

Nawracania? Heh. Podzielenia się tylko swoim przeżyciem, ewentualnie wzmocnienie w wierze już wierzących. Jeżeli myślisz, że tak łatwo kogoś nawrócić, i żeby to w nim trwało, to się grubo mylisz.

Racja, mój błąd.

To, że również wyraziłem swoją opinię o teraz szanowanym satanizmie.

"Kiedy chodzisz w "otwartym" terenie nie zaczepiaj nikogo. Jeżeli ktoś cię zaczepia, poproś go by przestał. Jeżeli nie przestanie, zniszcz go."
Nie wiem, co ty akurat konkretnie masz do tej zasady.

Człowiek jest tak "głupim" stworzeniem, że jednak potrafi działać wbrew swojej zwierzęcej naturze?

Tak umie, czy to go wyklucza z byciem zwierzęciem?


A wspominka o profilu faktycznie była niepotrzebna, i teraz pluję sobie w brodę.

Bo przez to jeszcze bardziej się kompromitujesz.

Fakty? Klatka ciemnoty? Bym coś powiedział, ale dobra...

Śmiało nie krępuj się. Cokolwiek nie napiszesz i tak będzie nielogiczne.

Tak, brawo. Nie rozumiesz czegoś, jak tego nie doświadczysz, podobnie z wiarą.

No wiem, już nie raz dałeś mi do zrozumienia, że jestem debilem, który nic nie zrozumie. Masz wybitnie egocentryczną naturę.

W dodatku, nie słyszałeś nigdy o działalności misjonarzy?

Oczywiście, wszystkie brudy przykryć misjonarzami, no przecież oni są tacy dobrzy...

Powtarzam, czy śmierć to kara? Najgorsze co może być to potępienie, śmierć jest tylko początkiem życia.

Wg ciebie tak, bo karą za grzech jest śmierć.

Nie pieprzę, to wcale nie tak trudno pojąć.

Biedny WT, nikt go nie może zrozumieć.

A trzy, moją pewną teorię jest to, że być może to rodzaj krzyża dla człowieka, który może ukazać prawdziwe poświęcenie Bogu, w życiu w czystości - ale to moja tylko taka spekulacja.

Mam taką osobistą prośbę(broń "Boże" nie rozkazuję ci). Następnym raziem zachowaj takie spekulacje dla siebie, bo inni być może nie będą chcieli tego czytać.

Szkoda, że nikt do nikogo z Was nie dociera fakt, że to było porównanie, i właśnie takie pochopne, jakie możecie Wy kierować w stronę Kościoła.

Tak, bo kościół to ocean dobra i zarąbistości. Nieskazitelnie "czysty" i piękny.

Już kilka razy o tym mówiłem.

Tak, że Bóg chce naszego szczęścia, ale my go nie chcemy. Coś jeszcze chcesz do tego dodać?

Nie, po prostu wydaje mi się, że i tak nic nie zmieni ich zachowania. Ale to, co się stanie z tym fantem nie zależy ode mnie.

Co nie znaczy, że nie musisz się z tym zgadzać.

Już o tym mówiłem.

To powtórz to dotycząte Brevika, bo pośród tych bajek ciężko coś wyłapać i zapamiętać.

Nie mam pojęcia jak to przeczy logice

Najpierw trzeba myśleć logicznie, by zobaczyć co przeczy logice.

Uratujesz kogoś - jesteś bohater. Zabijesz - idziesz do więzienia.

To świetnie, kiedy zamykamy Boga?


No szkoda, że to niemożliwe. Ale zgodnie z naturą zwierzęcia, powinno się narodzić, ze względu na pragnienie przetrwania, prawda?

Uczepiłeś się natury jak rzep psiego ogona. Nie uważasz, że to jest nudne? Najpierw oświecenie, potem Bóg, teraz natura. Czy człowiek nie może postępować zgodnie z tym, co myśli, czuje? Czy to go dyskwalifikuje jako zwierzęcie?

Lecz tu nie chodzi o samoobronę, tylko o wrednego gościa, którego możesz wywalić ze swojej posesji. Bez czynienia krzywdy, bez nienawiści.

Wytłumacz mi jak mistrzu sztuk telepatii telekinezy.


I ponawiam pytanie. Skoro karą za grzech jest śmierć to czemu jeszcze żyję?

@ukryta
Tu muszę ingerować


Nie wszystkie narkotyki uzależniają, to raz. A dwa, jak możesz oceniać ich skutki, skoro nigdy w życiu nie próbowałeś? Poza tym, można je brać z umiarem (oczywiście unikając tych najbardziej szkodliwych, które uzależniają bardzo szybko) choćby dla zabawy. Jeśli nie chcesz, nikt Cię nie zmusza, ale nie wypowiadaj się na tematy, które znasz tylko z opowieści.

Moim zdaniem nie powinno się brać żadnych narkotyków, o ile nie jest to ważna sprawa. Nawet jeśli ktoś będzie brał narkotyki miękkie, może mu się to znudzić i zacznie się dobierać do tych twardszych. Dalej, czy trzeba brać, aby ocenić skutki? Nie trzeba, można to wywnioskować na podstawie obserwacji i wiedzy, która jest dla nas dostępna.

Użytkownik Torek edytował ten post 20.05.2012 - 13:51

  • 0

#129

bolekilolek.
  • Postów: 1377
  • Tematów: 27
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Wydaje mi się, że czas powiedzieć "Stop". Powtarzane są ciągle te same kwestie bez przerwy, ta dalsza rozmowa nie ma sensu zważywszy na m.in. takie słowa:

Biedny WT, nikt go nie może zrozumieć.


Próbujecie na siłę zrobić z oponenta głupiego, wmówić mu, że jego przekonania są złe "Bo tak". Drugiego leviatana sobie na pewno ze mnie nie zrobicie, jest pewien umiar i godność swoją mam, za dużo jeździć po sobie nie pozwolę - zwłaszcza w tak piękny niedzielny dzień, i że fanatyczny chłopczyk stał się dzisiaj rok starszy i nie ma już ochoty na słuchanie jaki to on ciemny i głupi. Ostatnią rzeczą do której chciałbym się odnieść, jest głupota, którą palnęła ukryta, a nikt inny do tego nie nawiąże ze względu na to, że sami siebie napominać nie będziecie. Mianowicie, ukryta stwierdziła wyraźnie, że wegetarianie żyją średnio 21 lat dłużej - ok. Podaje w końcu źródło :


Naukowcy zajmujący się żywieniem (m.in. American Dietic Associaton, Physicians Committee for Responsible Medicine, National Health Service") twierdzą że przemyślana i dobrze zrównoważona dieta wegetariańska jest dietą zdrową i może być stosowana przez ludzi. Potwierdzają to liczne statystyki i badania epidemiologiczne prowadzone na dużą skalę w USA i w Wielkiej Brytanii. Wegetarianie jako grupa, w porównaniu z resztą populacji na tym samym terenie, zazwyczaj wykazuje niższą, średnią masę ciała, niższy poziom cholesterolu we krwi, niższe ciśnienie krwi, znacznie mniej przypadków zawału serca, nadciśnienia, cukrzycy, kilkunastu rodzajów nowotworów, osteoporozy i miażdżycy[15][16]. Zgodnie z długoterminowymi badaniami Niemieckiego Centrum Leczenia Nowotworów prowadzonymi przez ponad 21 lat na grupie 1900 wegetarian, wegetarianie żyją dłużej niż przeciętni ludzie, jednak zgodnie z wynikami tych samych badań, osoby, których styl odżywiania opiera się na okazjonalnym spożywaniu mięsa (również ryb) oceniany jest za najkorzystniejszy dla zdrowia (grupa określana, jako "moderate Vegetarier"). Zgodnie z tymi badaniami, bardzo duży wpływ na zwiększenie ryzyka śmiertelności ma palenie papierosów (ok.70%) a także brak aktywności fizycznej. [17].
Dla przykładu w Niemczech według niektórych badań przeprowadzonych przez Uniwersytet w Gießen przeciętny stan zdrowia przebadanego wegetarianina był lepszy niż przeciętnego obywatela


I ja teraz nie wiem czy to ja nie umiem czytać ze zrozumieniem, czy ona. Z tego wyraźnie wynika, że badania były prowadzone przez 21 lat, nie wegetarianie żyją 21 lat dłużej. Oczywiście na jakiej zasadzie badania się odbywały nic nie jest napisane, dwa nie wzięto do badań grupy ludzi spożywających mięso, i brak porównania. Ostatni raz się tego czepię, ale mnie korci - mogę stwierdzić, że na osobie, która się nie masturbuje zostały przeprowadzone badania, były prowadzone przez 40 lat i na podstawie tego stwierdzam, że ludzie, którzy nie masturbują się żyją o 40 lat dłużej od tych, którzy to robią. Brawo! Dodatkowo autentyczność tej informacji (nie mówię o zdrowym odżywianiu, bo to wiadomo, że jest pozytywne, z tym że nie trzeba w tym przypadku wpadać w skrajność, jedzenie odpowiedniego i odpowiedniej ilości mięsa nie zabija, chodzi mi o te 21 lat, które jest i tak błędnym odczytem "ukrytej") jest tak do przyjęcia jak "bajki" z Biblii, bo nie ma na to żadnych konkretnych dowodów, tylko te puste słowa.

Przytoczę coś innego :

Pochodząca z East Yorkshire kobieta nie jest pierwszą wiekową osobą, zadającą kłam twierdzeniu wielu specjalistów na temat szkodliwości wysokoprocentowych alkoholi. Dorothy Peel każdego dnia wypija sporą ilość sherry i whisky, a od święta lubi sobie też zapalić papierosa. Wierzy, że właśnie dzięki temu udało się jej zachować witalność. Pomimo 107 lat na karku, Brytyjka chodzi o własnych siłach, każdego tygodnia udaje się na zakupy do supermarketu, robi na drutach i dużo czyta. - poinformował serwis BBC.

Pracownicy domu opieki w Bridlington, gdzie zamieszkuje panu Peel twierdzą, że pensjonariuszka aż tryska energią. Potwierdzają też, że kobieta nie wylewa za kołnierz. "Ona lubi drinki." - opowiada Stephanie Isaacs, pracownica ośrodka. "Wypija sherry rano, potem duży kieliszek do lunchu, potem nieco mniejszy do herbaty. Potem jest whisky i wino imbirowe - i to też spora ilość."

klik

Żaden wegetarianizm, tylko papierosy i alkohol! Nie żebym był za tym i zalecał wszystkim palić i pić, ale jak widać nie tylko wegetarianie żyją długo :)

I jeszcze :

Zwierzęta nie są stworzone do jedzenia.


Nie przeczysz tym naturze mięsożerców? Niech Ci będzie, że człowiek, ale taki lew?

Ja mogę nie potrafić bronić wiary, bo to nie jest zbyt proste i nie wszystko jest przynajmniej jak na razie takie oczywiste, ale takich głupot to ja nie wypisuję.


Dziękuję, pozdrawiam.

Użytkownik WithinTemptation edytował ten post 20.05.2012 - 14:31

  • -1



#130

HidesHisFace.
  • Postów: 244
  • Tematów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

WT, biedny WT - może jakoś się domyśliłeś, że nosze okulary i mam słaby wzrok, ale ślepy jeszcze jednak nie jestem i widzę, żeś odpowiedział na moje fragmenty jednolinijkowcami przy okazji pomijając najistotniejsze fragmenty.

Kopiowanie fragmentów z dwóch stron jest PIERUŃSKO niewygodne i robię to już, mam nadzieję (choć ta też pewnie zaraz padnie w konwulsjach), ostatni raz.

Odniosę się przy okazji to niektórych fragmentów, w których 'odpowiedziałeś' innym, bo będzie ciekawiej.

A wspominka o profilu faktycznie była niepotrzebna, i teraz pluję sobie w brodę.


Bo nie moglibyśmy ci wytknąć hipokryzji i wyraźnego niedouczenia? Teraz to się dopiero pogrążasz pokazując wolę ukrycia faktów dla ciebie niewygodnych.

Szanowny profesor na pierwszym roku moich studiów wiedział, że było sporo szanownych studentów z katolickich szkółek - pierwsze słowa na pierwszym wykładzie - "Drodzy państwo, chcę, żeby była pełna jasność, ewolucja jest FAKTEM, a człowiek JEST zwierzęciem", powiedziane takim tonem, jakby chciał dopowiedzieć "A kto wierzy w bzdury może sobie wyjść" - oczywiście wykład dotyczył właśnie ewolucji.

Jeśli jesteśmy przy sprycie zwierząt - przy twoim przyrównaniu zwierzaków do pomidora padłem na ryj ze śmiechu. Pomidor, jak i spora część owoców jest PRZYSTOSOWANA do bycia żarciem, bo pozwala to roślinie - uwaga - roznosić cholerne nasiona. Taka antylopa, czy dzik NIE są przystosowane do bycia żarciem.
Musisz pieruńsko nienawidzić zwierząt... Czyżbyś podświadomie wiedział, że sam jesteś jednym z nich i przez nauki Kościoła nie mógł zaakceptować prawdy? To mi wygląda na ładny self-denial.

Jeśli już jesteśmy przy zwierzątkach - poobserwuj sobie kawki i gawrony. Nie mam zamiaru ci tego tłumaczyć dokładnie - ale DZIKIE, nietresowane kawki w zależności od stada wypracowują różne stadne obyczaje, różne techniki rozwiązywania TEGO SAMEGO problemu, potrafią korzystać i tworzyć narzędzia. Co więcej, potrafią używać narzędzi do tworzenia/zdobywania innych narzędzi, prowadząc ostatecznie do osiągnięcia trudnego do zrealizowania celu - słowem - potrafią planować i mają zaawansowane zdolności kombinatorskie.

O osmiornicach, które potrafią otworzyć słoik, z którym nigdy nie spotkałyby się w naturze tylko na boku wspominam.

Tak, brawo. Nie rozumiesz czegoś, jak tego nie doświadczysz, podobnie z wiarą.


Podaj konkretny przykład, operujesz tylko na nic nie dowodzących ogólnikach.

Skąd ta nowinka o AIDS? W dodatku, nie słyszałeś nigdy o działalności misjonarzy?


Fajnie, że ZUPEŁNIE nie odniosłeś się do reszty fragmentu, która stanowi jego clue. Czyżby był zbyt niewygodny?

AIDS w Afryce to żadna nowinka, musiałbyś przespać ostatnie parę lat pod kamieniem by o tym nie słyszeć, lub udajesz, że nie słyszałeś. Pod wpływem nacisków WŁAŚNIE ze względu na wywołaną przez katolicką anty-antykoncepcyjną propagandę epidemię AIDS papież w ostatnim roku dopuścił tam antykoncepcję. Słowem, wielki, nieomylny papież strzelił ogromną gafę i przyczynił się do śmierci milionów skazując na HIV.

Do kolejnego fragmentu najpierw zacytuję siebie:

Zadam pytanie w najprostszej formie: Popełniasz przestępstwo. Sąd uznaje TWOJĄ winę. Do więzienia za to przestępstwo idzie Jan Kowalski, którego na oczy nie widziałeś. Czy to jest sprawiedliwe?


i to, co odpowiedziałeś:

Powtarzam, czy śmierć to kara? Najgorsze co może być to potępienie, śmierć jest tylko początkiem życia.


Więc za przeproszeniem, co ty pieprzysz z tą śmiercią? Zapomniałeś, jak się czyta ze zrozumieniem, czy masz jakiś związany ze śmiercią FETYSZ?
To nie jest trudne pytanie, a unikasz odpowiedzi, jakbyś nie wiedział, o co mi chodzi. Albo za dobrze wiesz, że musiałbyś przyznać mi rację.

I tak, śmierć to KARA, jeśli owa śmierć jest zadana bezbronnej osobie przez kogoś z zewnątrz. Bóg odbierając życie niewinnym pierworodnym sprawił, że poniosły KARĘ za grzechy faraona - czy to było sprawiedliwe?
Odnieś się do przykładu z więzieniem - powtarzam:
Popełniasz przestępstwo. Sąd uznaje TWOJĄ winę. Do więzienia za to przestępstwo idzie Jan Kowalski, którego na oczy nie widziałeś. Czy to jest sprawiedliwe?

Nie pieprzę, to wcale nie tak trudno pojąć.


Skoro nie trudno pojąć, to wyjaśnij - ja swoje rozumienie paradoksu wyjaśniłem - tylko z łaski swojej, zrób to własnymi słowami bez opierania się o niespecjalnie wiarygodną wiki.

Nie miłość, a grzech w postaci nieczystości to raz.


Czy to znaczy, że dwie osoby tej samej płci nie mogą darzyć się po prostu uczuciem? Czy może popadasz w głupotę pokroju Leviatana twierdząc, że homoseksualiści to stworzenie myślące 48 godzin na dobę o seksie - słowem istoty tak opętane seksualnośćią, że zaginają czasoprzestrzeń by sobie ulżyć?

Już kilka razy o tym mówiłem.


Tyle, że twoja odpowiedź nie była satysfakcjonująca.

Katolicka relacja między wiernymi, a Bogiem przypomina wręcz przerażająco syndrom żony katowanej - im więcej nieszczęść spada, tym bardziej kochasz swojego Boga - stąd też w okrutnych czasach Średniowiecza fanatyzm był zdecydowanie najsilniejszy, nawet wśród pańszczyźnianych chłopów, którzy KK zawdzięczali li tylko udrękę ze strony feudalnych panów i dodatkowych musowych podatków na tacę.

Nie odniosłeś się też w sposób satysfakcjonujący do zesłania śmierci jako ingerencji w wolną wolę.

Użytkownik HidesHisFace edytował ten post 20.05.2012 - 14:11

  • 0

#131

Torek.
  • Postów: 696
  • Tematów: 15
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

@WT
To są już szczyty hipokryzji i oszczerstw:

Próbujecie na siłę zrobić z oponenta głupiego, wmówić mu, że jego przekonania są złe "Bo tak".

Przepraszam bardzo, kpisz sobie z nas wszystkich? To ty jedyny w tym temacie dajesz nielogiczne, niespójne, absurdalne argumenty nie mające żadnego pokrycia ani związku z rzeczywistością przyjmowane na wiarę i na "Bo tak". W tym momencie jesteś bardziej bezczelny niż ja.

. Drugiego leviatana sobie na pewno ze mnie nie zrobicie, jest pewien umiar i godność swoją mam, za dużo jeździć po sobie nie pozwolę

Po pierwsze sam z siebie robisz leviatana. Po drugie umiar i godność już dawno straciłeś. Po trzecie pisząc takie głupoty sam po sobie jeździsz.

ja teraz nie wiem czy to ja nie umiem czytać ze zrozumieniem, czy ona. Z tego wyraźnie wynika, że badania były prowadzone przez 21 lat, nie wegetarianie żyją 21 lat dłużej.

"Chwała Bogu", twój mózg jeszcze walczy.

Użytkownik Torek edytował ten post 20.05.2012 - 14:37

  • 1

#132

ukryta.
  • Postów: 50
  • Tematów: 0
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

I ja teraz nie wiem czy to ja nie umiem czytać ze zrozumieniem, czy ona. Z tego wyraźnie wynika, że badania były prowadzone przez 21 lat, nie wegetarianie żyją 21 lat dłużej


Podałam ci jeszcze dwa inne źródła, panie ignorant. Wystarczy się zaznajomić z tematem, poszperać w internecie, znajdziesz wiele podobnych badań. Tak podświadomie czułam, że przyczepisz się do tego akurat fragmentu, ale co ja poradzę na desperację kogoś, kto już nie umie inaczej się obronić poza czepianiem się szczegółów.

Nie przeczysz tym naturze mięsożerców? Niech Ci będzie, że człowiek, ale taki lew?



Zwierzę nie jest stworzone do bycia pożywieniem. Tacy roślinożercy nie chcą być jedzeni, nie składają się wyłącznie ze strawnych i smacznych kąsków, tak? Nie każde polowanie kończy się sukcesem. Fakt, tworzą wraz z drapieżnikami pewne naturalne koło, zapewniające równowagę w przyrodzie, ale celem ich istnienia nie jest bycie jedzonym.

Co do homoseksualizmu, wytłumacz mi, czemu to ma być grzechem? Czy te osoby kogoś krzywdzą, zabijają, gwałcą? Nie. One po prostu kochają drugą osobę tej samej płci. Czy to takie złe? Może nie jest do końca naturalne, ale tak samo nienaturalne jest mieszkanie w domu, samochody, wódka itd.

Próbujecie na siłę zrobić z oponenta głupiego, wmówić mu, że jego przekonania są złe "Bo tak".


My nie robimy z ciebie głupiego, sam go z siebie robisz, i udaje ci się to doskonale ;)

Generalnie, wiecie co? WT mi się wydaje być strasznie samotną osobą. Masz urodziny i siedzisz w chacie przed kompem? Zdecydowana większość twoich rówieśników pewnie robi jakąś imprezę, choćby spotkanie. W każdym razie trudno mi zrozumieć, skąd u ciebie tak spaczony pogląd na rzeczywistość, ludzi, zwierzęta. Jak już ktoś tu napisał, chłoniesz jak gąbka i powielasz bzdury rodem z KK. Mam tylko nadzieję, że reszta twoich rówieśników ma jakiś bardziej cywilizowany pogląd na życie.

Masturbacja zło, alkohol zło, dragi zło! A może Harry Potter?
Przesadzasz ostro, zwłaszcza z tym pierwszym. Ale my możemy tłumaczyć i tłumaczyć, chłopczyk i tak uprze się przy swojej wersji. Myśl sobie co chcesz, ale trudno traktować poważnie kogoś, kto sądzi, że masturbacja wyniszcza człowieka. Tak sądzono może 100 lat temu, bo ludzie mają niezwykły dar uważania rzeczy budzących zgorszenie za strasznie złe i okropne, grzeszne.
Plus jeszcze to, że tak śmiało wypowiadasz się o rzeczach, z którymi nie miałeś styczności (choćby alkohol).
I czemu nie chcesz wierzyć w statystyki? Serio sądzisz, że nikt się nie masturbuje? Nie macie w szkole choćby czegoś w stylu WDŻ?
Tak jeszcze nawiasem mówiąc, przeraża mnie perspektywa, że tacy ludzie zostają lekarzami. Ja bym nie chciała żeby ktoś taki leczył mnie albo moją rodzinę. Jak dla mnie, lekarz powinien przede wszystkim myśleć logicznie, rozumieć naturę, mechanizmy, jej prawa, bo to jest mu potrzebne do zawodu. A nie kierować się pseudomoralnymi zasadami KK.
  • 0

#133

Rainbow Lizard.
  • Postów: 484
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

(...)80-90 %, aha. A te badania pochodzą skąd? Spytałeś się każdego faceta na świecie? Sorry, ale tak to nie działa. Ogólnie autentyczność takich badań jest wątpliwa, bo jak wiemy każdy człowiek jest inny, i ma inne potrzeby. Na jakiej podstawie są te badania?

Co do badań...

2007 - British National Probability Survey. 95% facetów i 73% kobiet w wieku 16 - 44 lata przyznało się do masturbowania się kiedykolwiek w życiu. 73% facetów i 37% kobiet masturbowało się na 4 tygodnie przed badaniem, a 53% facetów i 18% kobiet na tydzień przed badaniem. Dodaj do tego fakt, że takie pytanie jest prywatną sprawą, i sporo osób mogło się do tego nie przyznać.

Ogółem: masturbacja jest dosyć powszechna, szczególnie wśród facetów. Gdyby to, co mówisz było prawdą, cała ekonomię szlag trafił, bo znaczna część społeczeństwa byłaby tak zmęczona, że nie potrafiłaby pracować. Do tego mielibyśmy wysyp socjopatów. Dodatkowo te objawy, o których wspominałeś, nie zostały potwierdzone w ŻADNYM eksperymencie klinicznym. Jeśli się okazywało, że ktoś miał problemy ze zbyt częstą masturbacją, to zawsze był to objaw czegoś innego - osobowości podatnej na nałogi, nerwic, problemów hormonalnych etc.

Poza tym - wspomniałeś, że "każdy człowiek jest inny". No ciekawe, najpierw opisujesz, jaka to masturbacja jest groźna, ale jak nagle stwierdzam, że mnie się takie objawy nie tyczą, to od razu zmieniasz podejście stwierdzając, że każdy jest inny. Czyli jednak można się masturbować i nie mieć tych twoich objawów. To gdzie tu te twoje zagrożenia?

Ba, powiem więcej. Wejdź na Furaffinity. Forum, na którym dosyć dużo jest erotyki i na którym sporo jest osób często wprost piszących, jak i do czego się masturbują. A teraz poczytaj resztę ich postów i sprawdź, czy mają zniszczone życie przez to i nie mogą nocami spać. Oczywista odpowiedź to: NIE. Wielu z nich jest całkiem niezłym artystami, ma rodzinę, pracę, wykształcenie i tak dalej, i tak dalej. Masturbują się i nie mają z tego powodu żadnych przykrych konsekwencji. I nie mówię tutaj o jednej czy dwóch osobach, ale o naprawdę sporej ilości osób w furry fandomie.

To, co piszesz o masturbacji jest tak oderwane od rzeczywistości, że 'absurd' wydaje się niedopowiedzeniem.

Tak przy okazji, teraz piszesz, że masturbacja sprawia, że nie można spać w nocy, ktoś staje się socjopatą etc... Dziwne. Bo jeszcze kilkaset lat temu rzekome złe efekty masturbacji były o wiele groźniejsze. W XVIII wieku wierzono, że masturbacja prowadzi do krwi w moczu, utraty siły, pogorszenia wzroku, bólów głowy, braku apetytu i reumatyzmu. Ba, nawet w XX wieku produkowano TAKIE obrazki mające na celu pokazywanie, jakież to straszne skutki niesie ze sobą masturbacja.

Kiedy po przeprowadzeniu eksperymentów okazało się, że masturbacja nie powoduje takich objawów, KK przestał gadać o fizycznych efektach, a skupił się na wymyślaniu psychicznych, licząc, że trudniej będzie to zweryfikować.

Działający tutaj mechanizm jest IDENTYCZNY z tym, który spycha boga w coraz mniej konkretne, trudniejsze do poznawania obszary, żeby go tylko ukryć przed możliwością weryfikacji.

No to czekam na to.

Pomyślmy... Sporo osób na tym forum pisało, że nie ma problemów z powodu masturbacji. Pójdź na Furaffinity - tam też znajdziesz od groma takich osób, i praktycznie nikogo, kto miałby opisywane przez ciebie objawy.

Jeśli tysiące piją herbatę i nie mają z tego powodu problemów, a ty po każdorazowym piciu herbaty wymiotujesz, to co jest problemem? Herbata czy to, że twój organizm ma z nią problemy?

To są rzeczy (dwie pierwsze) odnoszące się do duszy, a nie ciała.

Homoseksualizm i masturbacja nie powodują również cierpień natury psychicznej. Mówiąc o testach, miałem także na myśli testy psychologiczne.

Tak ogółem - gdyby w Biblii nie było jak wół napisane, że masturbacja i homoseksualizm są złe, to nikomu by do łba nie przyszło że może to być wielkie zło, bo nie ma żadnych negatywnych objawów.

1 i 2 - jasne. 3 - jeżeli ktoś nie widzi w tym życiu poza pracą nic innego, to jest jakiś problem.

Jeśli ktoś skupia się tylko na pracy, to znaczy że ma inne priorytety niż ty - i to jego sprawa. Dla niektórych praca może być jednocześnie hobby.

4. Szacunek ten musi iść w dwie strony.

Hm... Może źle widzę, ale pod czwartym przykazaniem nie jest napisane drobnym druczkiem "i rodzice dzieci też szanować muszą".

Nie, po prostu wydaje mi się, że i tak nic nie zmieni ich zachowania. Ale to, co się stanie z tym fantem nie zależy ode mnie.

Czy w takim razie, twoim zdaniem, różni katoliccy psychologowie mówiący, że w wyniku jakiejś hokus-pokus terapii możliwa jest zmiana orientacji, są heretykami?
  • 1

#134

Torek.
  • Postów: 696
  • Tematów: 15
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

@ukryta

Zdecydowana większość twoich rówieśników pewnie robi jakąś imprezę, choćby spotkanie. W każdym razie trudno mi zrozumieć, skąd u ciebie tak spaczony pogląd na rzeczywistość, ludzi, zwierzęta. Jak już ktoś tu napisał, chłoniesz jak gąbka i powielasz bzdury rodem z KK. Mam tylko nadzieję, że reszta twoich rówieśników ma jakiś bardziej cywilizowany pogląd na życie.

Bez przesady, on może nie imprezuje, nie musi w końcu. Czy imprezowanie niby jest czymś, co każdy musi robić? To, że rówieśnicy tak robią, nie znaczy, że on też musi.

Masturbacja zło, alkohol zło, dragi zło! A może Harry Potter?
Przesadzasz ostro, zwłaszcza z tym pierwszym.

Z masturbacją owszem, z resztą już nie za bardzo.
  • 0

#135

ukryta.
  • Postów: 50
  • Tematów: 0
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

@ Torek

Co do imprezy, może źle to ujęłam. Nie chodzi mi konkretnie o coś w stylu "baletów", melanżu. Ale większość osób robi choćby małe spotkanie z przyjaciółmi, czy coś takiego. No cóż, nie wydaje mi się w każdym razie, żeby pisanie smętów przed komputerem w urodziny było oznaką udanego życia towarzyskiego ;)
Nie każdy musi być towarzyski, ale być może samotność to też jakaś przyczyna tego, że on się tak zagłębia w ten fanatyzm.

Z masturbacją owszem, z resztą już nie za bardzo.


Czy jeśli ktoś pije piwo np. po pracy (nie codziennie, a czasami) to jest alkoholikiem, degeneratem i wrakiem człowieka? Czy jeśli ktoś od czasu do czasu zapali zielone, to jest ćpunem, kryminalistą i bezwartościowym zwierzęciem? Nie generalizujmy. Po prostu trzeba we wszystkim znać umiar.
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 3

0 użytkowników, 3 gości oraz 0 użytkowników anonimowych