No właśnie. Czyli w przypadku mężczyzn służba zdrowia skraca nam średnią długość życia o 4 lata, a o pozostałe 2-6 lat śr. dł. życia skraca nam (mężczyznom) styl życia.- Kobiety żyją nieco krócej (3-4 lata) niż europejki. Za to w domyśle odpowiedzialna jest służba zdrowia.
- Mężczyźni żyją od 6 do 10 lat krócej.
(...)
To jest taki nasz kulturowy ogranicznik długości życia mężczyzn i służba zdrowia tu nic nie pomoże. Jeśli się ją poprawi, to możemy wydłużyć życie o jeszcze kilka (3-4 lata), ale pozostałe 6 lat zabierają nam codzienne piątkowe i przyjemności i brawura.
Poza tym polscy mężczyźni mają teraz najwyższy (na równi z Bułgarami, Niemcami, Duńczykami, Holendrami i Hiszpanami, nie licząc Włochów) wiek emerytalny w UE.
Więc myślę, że można powiedzieć, że za najkrótszą długość emerytury (mężczyzn, bo o nich cały czas mówimy) w Polsce spośród wszystkich państw UE odpowiedzialne jest w około 60% państwo (podwyższenie wieku emerytalnego (2 lata), służba zdrowia (4 lata) - w sumie o 6 lat krótsza długość emerytury w stosunku do innych państw UE), a w 40% obywatele (styl życia (o jakieś 4 lata skrócona długość życia, a co za tym idzie, także długość emerytury)).
Cieszę się, że doszliśmy do porozumienia.
Użytkownik Kajman edytował ten post 09.07.2012 - 13:07