195 odpowiedzi w tym temacie

[exio]

W sumie racja i chyba większość społeczeństwa to wie ale w takim wypadku należałoby zadać pytanie jeżeli nie podniesienie wieku emerytalnego to w takim razie co? Myślę, że zastanawianie się nad tym co należałoby wprowadzić jest bardziej konstruktywne od płaczu nad podnoszeniem wieku emerytalnego. Wielu polityków i specjalistów mówi, że podnoszenie wieku emerytalnego nic nie wniesie i jest to jedynie tabletka przeciwbólowa ale nie słyszę żadnych alternatyw.

Też jestem przeciwnikiem podnoszenia wieku emerytalnego żeby nie było. Należałoby wspomnieć tutaj jeszcze o takiej rzeczy jak blokowanie miejsc pracy przez osoby dłużej pracujące. Takie kobiety blokować je będą aż o 7 lat! Wiemy, że większość nauczycieli w podstawówkach, gimnazjach czy liceach to nauczycielki właśnie, podnosząc im wiek emerytalny o 7 lat blokuje się miejsce na tym stanowisku o te 7 lat. Dodając jeszcze do tego niż demograficzny i zamykanie szkół to ludzie którzy wybrali zawód nauczyciela przegrali życie na loterii według mnie. To samo tyczy się mundurowych, podniosą im wiek o 10 lat z 15 na 25 i blokują miejsce 10 lat, a co z tymi nowymi? Wątpię żeby zaczęli budować nowe komisariaty. To takie przykłady nieliczne tylko na to jak w Polsce zacznie rosnąć bezrobocie.

Użytkownik exio edytował ten post 15.05.2012 - 23:22

[Avenarius]

Chodzi po prostu o to że nie ma kasy na wypłacanie emerytur obecnie żyjącym starcom, którzy pracowali za komuny, i wypracowali sobie emerytury "na papierze" po 1,5-2,5 tys (a takich ludzi jest mnóstwo, nawet mój dziadek który był zwyczajnym robotnikiem miał emeryturę w tych granicach), ale pięniędzy które odkładali po prostu nie ma. No i teraz rząd wraz z "gadającymi głowami" z TV wali ścieme że demografia, że większa średnia życia itd itp, bo nie powie przecież że pracujący musza być wołami zapierniczającymi nie na swoje emrytury, tylko na emerytury cudze. I to wydłużenie wieku jest po prostu przecięciem węzła gordyjskiego, bo dzięki temu pracować będą wszyscy, ale już nie będzie komu stawić się po emerytury za 25 lat jak postkomunistyczni emeryci wymrą. Ujmując rzez w skrócie, to co robi rząd, to de facto likwidowanie systemu powszechnych emerytur i redukowanie składek do roli kolejnego podatku, z którego wpływy zostaną przeznaczone na pokrycie już istniejących zobowiązań w ramach tego systemu.

Też jestem przeciwnikiem podnoszenia wieku emerytalnego żeby nie było. Należałoby wspomnieć tutaj jeszcze o takiej rzeczy jak blokowanie miejsc pracy przez osoby dłużej pracujące. Takie kobiety blokować je będą aż o 7 lat! Wiemy, że większość nauczycieli w podstawówkach, gimnazjach czy liceach to nauczycielki właśnie, podnosząc im wiek emerytalny o 7 lat blokuje się miejsce na tym stanowisku o te 7 lat. Dodając jeszcze do tego niż demograficzny i zamykanie szkół to ludzie którzy wybrali zawód nauczyciela przegrali życie na loterii według mnie. To samo tyczy się mundurowych, podniosą im wiek o 10 lat z 15 na 25 i blokują miejsce 10 lat, a co z tymi nowymi? Wątpię żeby zaczęli budować nowe komisariaty. To takie przykłady nieliczne tylko na to jak w Polsce zacznie rosnąć bezrobocie.

No i to jest dobry przykład osoby która totalnie się nie orientuje ocb z ta reformą. Przecież jak ta nauczycielka czy policjant przejdzie na emeryturę, to będzie pobierać miesięczne świadczenie w wysokości minimum 2 tys zł, de facto pasożytując na budżecie (bo z ichniejszych składek nie ma nic, tylko cyferki w komputerze ZUSu). Natomiast człowiek który przyjdzie na ich miejsce, będzie płacił tylko kilkaset zł składek, i na dodatek też będzie oczekiwał emerytury w swoim czasie ! Przecież tego nie wytrzyma żadna gospodarka, dlatego nasz rząd mydląc oczy wprowadza reformę która jest rozpaczliwą próbą zbilansowania budżetu. Powszechny system gwarantowanych świadczeń emerytalnych ma sens tylko przy społeczeństwie o takiej strukturze demograficznej jak ta po lewej stronie obrazka :

http://upload.wikime...ode_i_stare.png

W takim układzie wprowadzamy emerytury dla garstki "na szczycie", a 90% społeczeństwa na to zapiernicza. Wiedział o tym dobrze Bismarck, kiedy wprowadzał ten system w charakterze marchewki na kiju dla plebsu co by się nie buntował przeciw władzy cesarskiej (przecież nie rujnowałby budżetu imperialistyczno-militarystycznego Cesarstwa Niemieckiego, i to na dodatek z miłości dla motłochu). Niestety po jakimś czasie społeczeństwu się ubzdurało że żyjemy w Star Treku i starcom należą się równie wielkie merytury jak wypłaty pracujących, a tymczasem struktura społeczeństwa zaczęła wyglądać jak po prawej. I teraz proszę państwa nie ma innego wyjścia jak likwidacja tego kramu (cała retoryka o "przedłużaniu wieku" itp to zwyczajne eufemizmy). Zresztą nawet i system "kapitałowy" (którego i tak u nas nie wprowadzą bo brakłoby kasy dla obecnych emerytów) to zwykła bujda bo nie ma takiej możliwości żeby "kapitał" odkładany przez pracujących za paredziesiąt lat zapewnił emerytury 100% odkładających (plus odpowiednie zyski dla funduszy inwestycyjnych), to jest po prostu fizycznie niemożliwe bo wystarczy jeden krach wciągu tych 50 lat i straty są nie do nadrobienia, gdyby tak łatwo było "mnożyć" kapitał, to każdy juz dawno byłby milionerem żyjąc z renty kapitałowej ze środków wypracowanych przez przodków.

Użytkownik Avenarius edytował ten post 16.05.2012 - 08:17

[Striker]

Akurat w mundurowce jest deficyt etatiw wiec nikt niczego nie blokuje.

Natomiast do samego pomyslu podniesienia wieku emerytalnego to nke balbym sie o mlodych ludzi ze nie znajda pracy tylko o starych ze ich zwolnia i umra z glodu.
Chociaz nasz rzad i ta kwestie przewidzial. Ustawa o refundacji lekow gwarantuje, ze jesli nie umrzesz z glodu to na pewno umrzesz ze starosci w wieku 60 lat. Bylebys nie dorzyl do emerytury i nie odebral Panstwu srodkow ktore uczciwie ukradlo.

Nie chodzi tu tez o komunistyczne emerytury. Pracujacy w PRL'u pracowali za normalne stawki to ze po przeliczniku byly marne to jedno ale PRL zostawil po sobie ogromny majatek do sprywatyzowania. Majatek sprywatyzowali ale kasa wyparowala. Prawda jest taka ze te me dy wydaly kase na wmerytury na cos innego, marmurowe zusy i ogromne premie na domy dla dyrektorow.

Użytkownik Striker edytował ten post 16.05.2012 - 08:10

[Avenarius]

Ale to jest już kwestia przyczyn obecnego stanu rzeczy, który jest taki jak napisałem. Generalnie rząd powraca do korzeni systemu emerytur społecznych, który w zalożeniu miał być marchewką na kiju, wypłacającą kasę tylko jak się zdarzy rzadki wypadek że ktoś dożyje. Dopiero potem ludziom się popieprzyło (na skutek propagandy lewicowych demagogów zbijących na tych bezdurach kapital polityczny) że działa to tak że popracują sobie kilkadziesiąt lat, a potem wciąż mając kilkadziesiąt lat życia przd sobą, klapną sobie na plaży z drinkiem w ręku żyjąc z emerytury. Było miło ale się skończyło, ci co jeszcze przeszli na emerytury w sensownym wieku skorzystali, a reszta od teraz ma już tylko zapierniczać i płacić podatki aż do śmierci. I jak już mówiłem, niech nikt nawet nie liczy na system kapitałowy, bo raz ze go nie wprowadzą w przewidywalnej przyszłości, dwa że jak ktoś umie inwestować, to zostaje milionerem i nie potrzebuje emerytury, a jak ktoś umie tylko spawać i przykręcać śruby to niech się nawet nie łudzi że ktoś inny tak dobrze zainwestuje te jego grosze że już po dwudziestuparu latach pracy będzie mógł żyć z procentów kolejne paredziesiąt...

Użytkownik Avenarius edytował ten post 16.05.2012 - 08:42

[Lime]

"ZUS jest niewątpliwie organizacją przestępczą tylko nie zorganizowaną" - Janusz Korwin Mikke

[mylo]

Ja zamierzam wyemigrować, nie chcę życ w takim kraju, gdzie chyba kazda mozliwa dziedzina jest niszczona przez rządzących

Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma. Wysoki wiek emerytalny to powoli domena Europy, więc ciężko od tego uciec.

Można mówić niszczenie wszystkich dziedzin życia, można powiedzieć ratowanie kraju przed scenariuszem Grecko-Hiszpańskim.

[Krzewiciel]

Wysoki wiek emerytalny to powoli domena Europy, więc ciężko od tego uciec.

Wysokie zarobki to też powoli domena Europy, więc ciężko od tego... Oj nie, od tego akurat łatwo uciec, gdy PO rozkrada państwo.

Co za puste gadki- gdzie indzie jest lepiej, więc cieszmy się, że u nas nie jest aż tak źle. Gadanie typowego polaka.

[mylo]

Wysokie zarobki to też powoli domena Europy, więc ciężko od tego... Oj nie, od tego akurat łatwo uciec, gdy PO rozkrada państwo.

Europa środkowa i wschodnia jest jak widać rozkradana przez Tuska, bo mają mniejsze płace niż koledzy zza Odry.
Ale serio ciekawi mnie jak wygląda to rozkradanie przez PO? Co robią takiego że żyjemy w ubóstwie i nie możemy się podnieść z kolan?

Co za puste gadki- gdzie indzie jest lepiej, więc cieszmy się, że u nas nie jest aż tak źle. Gadanie typowego polaka.

Ależ się mylisz. Wszyscy wiedzą że gadką typowego Polaka jest narzekanie. Wydaję mi się że to robisz.

[erebeuzet]

Ale serio ciekawi mnie jak wygląda to rozkradanie przez PO? Co robią takiego że żyjemy w ubóstwie i nie możemy się podnieść z kolan?

To poważne pytanie czy ironia?
Np. wydaje nasze pieniądze na mało istotne dla obywateli inwestycje, utrzymując przy tym multum zupełnie zbędnej biurokracji.
Ludzi, którzy naprawdę "coś potrafią" traktuje się jak tanią siłę roboczą. Na to też PO POzwala.

[Torek]

@mylo

Europa środkowa i wschodnia jest jak widać rozkradana przez Tuska, bo mają mniejsze płace niż koledzy zza Odry.

Rzeczywiście, bo Krzewiciel pisał o wschodzniej Europie. Skoro tak przyrównujesz Polskę do krajów wschodnich, to naszła mi myśl, że się do nich upodabniamy.

Ależ się mylisz. Wszyscy wiedzą że gadką typowego Polaka jest narzekanie. Wydaję mi się że to robisz.

Dla ciebie narzekanie i stwierdzanie faktów to to samo, więc dyskusja z tobą jest bezsensowna.
@erebuezet

To poważne pytanie czy ironia?

To pierwsze wydaje się śmieszne, ale jest prawidłową odpowiedzią.

[mylo]

To poważne pytanie czy ironia?

Jasne że nie ironia. Zwykle ludzie przypisują władzy (tej czy poprzedniej) same złe cechy, posądzając ją od inwazji stonki po powódź. Coś konkretnego bym chciał co doprowadza nas do ubóstwa - bo jakieś błędy, czy niedopatrzenia nawet na kilka miliardów rocznie nie doprowadzą kraju do ruiny.

Konkretnie, chce uzasadnienia słów "doprowadzanie do ruiny". Doprowadzało do ruiny to ZSRR kraje podbite.

Głównymi inwestycjami w ostatnich latach to drogi, czy są one takie niepotrzebne dla społeczeństwa?

Torek@

Rzeczywiście, bo Krzewiciel pisał o wschodzniej Europie. Skoro tak przyrównujesz Polskę do krajów wschodnich, to naszła mi myśl, że się do nich upodabniamy.

Po pierwsze Środkowej i Wschodniej Europie. Jakaś kurza ślepota?
Po drugie jesteś na tyle mądry żeby zrozumieć że blok wschodni (w tym my) miał inną historie niż zachód.

Dla ciebie narzekanie i stwierdzanie faktów to to samo, więc dyskusja z tobą jest bezsensowna.

Nie. Opowiadanie że ktoś doprowadza kraj do ruiny nie jest stwierdzeniem faktu - bo to jest subiektywne stwierdzenie. Tutaj leży problem, Ty traktujesz Twoje subiektywne oceny sytuacji jako fakty. Chyba teraz rozumiesz że te dwa stwierdzenia się wykluczają.
Stwierdzeniem faktu byłoby: "Krótsze emerytury sprawiają że ludzie będą dłużej pracować, ale będą dostawać większe emerytury". To jest fakt, nie populistyczne pierdun pierdun w stylu wystąpień przedwyborczych.

[sickman]

Stwierdzeniem faktu byłoby: "Krótsze emerytury sprawiają że ludzie będą dłużej pracować, ale będą dostawać większe emerytury". To jest fakt, nie populistyczne pierdun pierdun w stylu wystąpień przedwyborczych.

To jest właśnie populistyczna bzdura, bo emerytury tak czy siak będą głodowe. Stwierdzeniem faktu jest: krótsze emerytury sprawią, że ludzie będą dłużej pracować i znaczna część Polaków do emerytury nie dożyje. Ich wieloletnie składki zostaną przeżarte przez wiecznie nienasycony aparat państwowy, na którego czele stoi złotousty premier Tusk wygłaszający hasła takie jak z powyższego cytatu "... będą dłużej pracować, ale będą dostawać większe emerytury".

Użytkownik sickman edytował ten post 22.05.2012 - 20:43

[mefistofeles]

Europa środkowa i wschodnia jest jak widać rozkradana przez Tuska, bo mają mniejsze płace niż koledzy zza Odry.

typowe odbicie piłeczki nie mające nic wspólnego z merytoryką. Na marginesie, wysokość płacy nie jest wyznacznikiem "bycia bogatym". Liczy się nie sam pieniądz, ale jego siła nabywcza.

Ale serio ciekawi mnie jak wygląda to rozkradanie przez PO? Co robią takiego że żyjemy w ubóstwie i nie możemy się podnieść z kolan?

Podwoili dług publiczny, podnieśli podatki, naruszyli rezerwy dewizowe Banku Centralnego, zwiększali zatrudnienie w administracji publicznej. Tak na marginesie, już pierwsze z wymienionych daje odpowiedź na Twoje pytanie.

Ależ się mylisz. Wszyscy wiedzą że gadką typowego Polaka jest narzekanie. Wydaję mi się że to robisz.

Masz nieaktualne dane, świat idzie do przodu. W tej chwili nie ma mody na narzekanie, jest moda na wychwalanie i sianie propagandy sukcesu Reguła społecznego dowodu słuszności zbiera tu niezłe żniwo. Na szczęście nic nie trwa wiecznie i niedługo rzeczywistość zweryfikuje zasługi miłującego Donalda.

[mylo]

sickman@

To jest właśnie populistyczna bzdura, bo emerytury tak czy siak będą głodowe. Stwierdzeniem faktu jest: krótsze emerytury sprawią, że ludzie będą dłużej pracować i znaczna część Polaków do emerytury nie dożyje.

Skąd wiesz że będą głodowe?
Wiesz jaka jest różnica między Twoimi słowami a moimi? Ja mówię to co nastąpi i jest pewne. Krótsza emerytura - większa emerytura. Ty masz zdanie że będą głodowe i uważasz to za fakt. Nazywasz moje słowa populistycznymi, a sam się w populizmie babrzesz.

Ich wieloletnie składki zostaną przeżarte przez wiecznie nienasycony aparat państwowy, na którego czele stoi złotousty premier Tusk wygłaszający hasła takie jak z powyższego cytatu "... będą dłużej pracować, ale będą dostawać większe emerytury".

Niczym Scylla zje nas wszystkich. Bardzo to dramatyczne, a patos aż spływa. Ale gdzie są jakieś uzasadnienia Twojego skrajnego zdania?

mefistofeles

typowe odbicie piłeczki nie mające nic wspólnego z merytoryką. Na marginesie, wysokość płacy nie jest wyznacznikiem "bycia bogatym". Liczy się nie sam pieniądz, ale jego siła nabywcza.

Większość wypowiedzi tutaj nie ma nic wspólnego z merytoryką. Powtarzanie w kółko "PO niszczy kraj", "Tusk doprowadza nas do ruiny", "Tusk chce nas zabić". Czy takie słowa mają jakikolwiek związek z merytoryką? To są czcze słowa bez pokrycia.

A dzięki że przypomniałeś, siła nabywcza w Polsce jest na plusie w stosunku do czystego PKB:

PKB 531,8 mld USD - ~14 000 USD na osobę
PPP 766,7 mld USD (siła nabywcza) - ~ 20 000 USD na osobę.

Mamy niższe ceny niż na zachodzie.

Podwoili dług publiczny, podnieśli podatki, naruszyli rezerwy dewizowe Banku Centralnego, zwiększali zatrudnienie w administracji publicznej. Tak na marginesie, już pierwsze z wymienionych daje odpowiedź na Twoje pytanie.

Po pierwsze nie podwoili, tylko zwiększyli o ok 10% PKB. Bo tutaj leży nasza spłacalność - w dochodach.
To nic w porównaniu do niemalże wszystkich krajów w Europie i wielu na świecie. Średnia długu w Europie to 76%, my mamy ~55% i zaczyna spadać. Źle?

Po drugie zastanówmy się na co poszły te pieniądze. 90 miliardów poszło w ostatnich latach tylko na drogi i autostrady. To dobrze czy źle że w końcu je wybudowano? W 2012 na autostrady pójdzie kolejne prawie 30 miliardów. Długu narobiły nam inwestycje infrastrukturalne które kiedyś i tak trzeba było zrobić - z resztą te inwestycje były zaklepane już za PiSu, więc nawet jakby się bardzo chciało to o co oskarżać PO? O to że nie zablokowali tych inwestycji?

Wszystko co mówisz nadal nie usprawiedliwia by użyć słów "niszczą kraj". Chyba że jest się populistycznym demagogiem - to proszę bardzo.

Masz nieaktualne dane, świat idzie do przodu. W tej chwili nie ma mody na narzekanie, jest moda na wychwalanie i sianie propagandy sukcesu Reguła społecznego dowodu słuszności zbiera tu niezłe żniwo. Na szczęście nic nie trwa wiecznie i niedługo rzeczywistość zweryfikuje zasługi miłującego Donalda.

Jasne. Pokaż mi takie wypowiedzi na jakimkolwiek forum (nie PO). Przeważają głupie i puste narzekanie na wszystko co można. Omijanie dobrych faktów, żeby ponarzekać że na eksperymentalnym odcinku autostrady pojawiły się milimetrowe rysy.