Napisano 16.05.2012 - 11:35
Napisano 16.05.2012 - 14:55
Rakieta Falcon 9 jest zasilana dziewięcioma silnikami Merlina i wszystkie silniki pracowały prawidłowo podczas próby. Pracują na tym samym połączeniu paliwa i tlenu, na jakim pracowały silniki rakiety Saturn V, która była używana podczas lotów na Księżyc.
Źródło:
http://www.nasa.gov/...aticfiring.html
Tłumaczenie: luźne, własne
Napisano 01.02.2018 - 21:38
Foto: Materiały prasowe
SpaceX odzyskało kolejną rakietę, chociaż wcale nie zamierzało
Rakieta Falcon 9 przetrwała test, podczas którego miała się rozbić? Elon Musk sam jest zaskoczony nieplanowanym sukcesem SpaceX.
Szybko przywykliśmy do faktu, że rakiety Falcon 9 bezpiecznie lądują na lądzie i oceanicznych platformach. Okazuje się jednak, że nawet twórcy konstrukcji ze SpaceX nie docenili jej sprawności.
"Ta rakieta miała przetestować zejście z bardzo wysoka do wody, by nie uszkodzić autonomicznego statku, ale ku zaskoczeniu przetrwała. Spróbujemy ją przyholować do brzegu".
Ten konkretny egzemplarz Falcon 9, zanim przystąpił do testu miał już za sobą jeden udany lot. Tym razem, już jako "rakieta z odzysku" wyniósł na orbitę satelitę telekomunikacyjnego na zlecenie rządu Luksemburga.
Następnym jego zadaniem było przeprowadzenie eksperymentu, w którym w drodze powrotnej zamiast jednego silnika, odpalone ponownie miały zostać trzy. W tym przypadku, zamiast lądować na bezzałogowym statku-platformie co spowodowałoby jego zniszczenie, Falcon miał wpaść wprost do oceanu.
Inżynierowie Space X widocznie nawet nie spodziewali się, że z rakiety coś zostanie, a okazało się, że - wciąż wyglądająca na kompletną - rakieta unosi się na wodzie.
http://technowinki.o...mierzalo/gsdw86
Użytkownik Nick edytował ten post 01.02.2018 - 21:40
Napisano 02.02.2018 - 01:01
jaką ma przewidzianą przydatność do spożycia taka rakieta,ile razy może być wykorzystana zanim jej mechanizmy ulegną zupełnemu zużyciu?
Napisano 02.02.2018 - 10:42
Mowa jest o pierwszym stopniu a nie o całej rakiecie, która jest dwustopniowa. Górny stopień na razie nie jest odzyskiwany, lecz przewiduje się to w przyszłości na większej rakiecie BFR. Obecnie stosowane starsze wersje pierwszego stopnia Falcona 9 mogą być wykorzystane 2-3 razy. Nowa, doskonalsza wersja, która jest już w produkcji, będzie mogła startować do dziesięciu razy a jej konstrukcja pozwala na szybką obsługę po powrocie i skrócenie czasu między kolejnymi startami.
We wtorek 6 lutego zaplanowano pierwszy start "ciężkiego Sokoła" (Falcon Heavy) - to potężna rakieta złożona z trzech identycznych jednostek startowych plus drugi stopień oraz samochód elektryczny Tesla Roadster jako ładunek, który ma polecieć aż poza orbitę Marsa. Ciekawe jest, jak rakieta będzie się sprawować w locie, czy wszystkie trzy stopnie startowe pomyślnie się oddzielą, wylądują na lądzie i barce morskiej, no i, czy ładunek dotrze na planowana trajektorię. Szykuje się interesujące widowisko, które będzie na żywo transmitowane - link będzie podany na stronie - SpaceX.com.pl
Napisano 04.02.2018 - 19:05
Foto: SpaceX / Domena publiczna/Flickr
Wielki test dla SpaceX. Za kilka dni wystrzeli swoją najpotężniejszą rakietę
SpaceX, prywatna firma kosmiczna Elona Muska, we wtorek, 6 lutego, zamierza po raz pierwszy wystrzelić w kosmos rakietę Falcon Heavy. Pod warunkiem, że pozwoli na to pogoda. Heavy jest już po testach silników, które zakończyły się pomyślnie.
Do tego historycznego momentu dla SpaceX dojdzie 50 lat po wystrzeleniu przez NASA rakiety Saturn V z astronautami na pokładzie; 12 lat po pierwszym teście rakiety Falcon 1 i 7 lat po tym, jak Elon Musk zapowiedział plan budowy Falcona Heavy (FH).
W kwietniu 2011 roku Musk ogłosił, że SpaceX przystępuje do budowy rakiety dwa razy potężniejszej od tej, która do tej pory dzierżyła tytuł najpotężniejszej, czyli Delty IV Heavy, produkowanej wspólnymi siłami przez Boeinga i Lockheed Martin.
Jak to u Muska bywa, nieco zbyt optymistycznie podszedł do tematu – zapowiedział wtedy, że Heavy będzie gotowy do lotu w 2013 lub 2014 roku.
Nie dotrzymał słowa, ale i też nie próżnował. Od tamtego czasu SpaceX nie raz zadziwił świat - udowodnił, że rakiety nie muszą być jednorazowe; zaczął systematycznie realizować misje dla NASA, dostarczając ładunek na Międzynarodową Stację Kosmiczną i planować wielką operację wysłania ludzi na Marsa, a następnie stworzenia tam kolonii.
Pierwszy lot Falcona Heavy
Gdy popatrzy się na ten superambitny marsjański projekt Muska, pierwszy test Falcona Heavy wydaje się jedynie skromnym epizodem. Nic bardziej mylnego. To ważny moment, bo właśnie ta rakieta została zbudowana z myślą o lotach na Księżyc i Marsa.
Udane starty tej maszyny ugruntują biznesową pozycję SpaceX. Firma na brak klientów co prawda nie narzeka, ale ma w planach przedsięwzięcia, które wiążą się z gigantycznymi kosztami.
Musk nazywa nowego Falcona najpotężniejszą rakietą świata. I ma ku temu powody, choć Heavy pod wieloma względami ustępuje Saturnowi V, bez którego nie byłoby misji Apollo. (Musk nie wprowadza nikogo w błąd, porównuje FH do współcześnie wykorzystywanych rakiet).
Saturn V a Falcon Heavy
Saturn V miał wysokość 35-piętrowego wieżowca (a dokładnie 110 metrów). Do jego wystrzelenia potrzebna była ogromna ilość paliwa. Tylko pierwszy człon miał zbiornik paliwa o pojemności 770 000 litrów i zbiornik na ciekły tlen o pojemności ponad miliona litrów.
Minutę po starcie Saturn V przekraczał prędkość dźwięku. Był w stanie wynieść na orbitę 140 ton i ok. 49 ton na Księżyc.
Pierwszy stopień rakiety był wyposażony w pięć potężnych silników, które dostarczały rakiecie ciągu o wartości 34 000 kiloniutonów. Budowa maszyny pochłonęła ponad 40 mld dol.
O tym, jak potężna była to rakieta, mogłam się przekonać na własne oczy w 2017 roku podczas wizyty w centrum NASA w Missisipi, w którym nadal testuje się silniki rakietowe.
Foto: Marta Bellon / Businesss Insider Polska
To pierwszy stopień Saturna V. W latach 1967-73 NASA wysłała w kosmos 13 takich rakiet. Produkował je Boeing.
Foto: Marta Bellon / Business Insider Polska
Falcon Heavy – co to za rakieta
Falcon Heavy ma 70 metrów wysokości. Jego "bazą" jest pierwszy stopień Falcona 9, który jest wspomagany przez dwa pomocnicze boostery. Łącznie ma więc aż trzy boostery i 27 silników. Przy starcie osiąga siłę ciągu prawie 23 000 kiloniutonów.
Foto: Lucabon (based on work of Markus Säynevirta and Craigboy and Rressi ) / Wikimedia/CC BY-SA 4.0
SpaceX chwali się, że FH jest w stanie wynieść w kosmos dwa razy cięższy ładunek niż Delta IV Heavy za 1/3 tego, ile kosztuje start konkurenta.
Spójrzmy na kilka liczb: na niską orbitę FH może wynieść ładunek o wadze prawie 64 ton, czyli 40 ton więcej niż Falcon 9. To więcej niż waży Boeing 737 z pasażerami, załogą, bagażami i paliwem. Jeszcze dalej - na orbitę – FH może przetransportować 27 ton, czyli 19 ton więcej niż Falcon 9, a na Marsa prawie 17 ton.
Cena? Za wyniesienie ładunku na orbitę ziemską SpaceX życzy sobie 90 mln dol. (28 mln dol. więcej niż w przypadku misji realizowanych przez Falcona 9). To cena bazowa, ostateczna zależy od tego, jak ciężki ma być ładunek i jak wysoko wyniesiony.
Spełnienie marzeń Elona Muska
W dziewiczy lot Heavy będzie startował ze stanowiska, z którego w kosmos unosił się wspomniany Saturn V, transportując na Księżyc trzech astronautów. Starty z tego właśnie miejsca to spełnienie marzeń Muska, który od dziecka marzył o podboju kosmosu i bardzo przeżywał słowa legendarnych astronautów – Neila Armstronga i Gene’a Cernana, wątpiących w to, że prywatna firma kosmiczna będzie w stanie "wyręczyć" NASA i dochować przy tym wszystkich standardów bezpieczeństwa.
SpaceX pokazał, że jest to możliwe. Do 2017 roku miał na koncie 49 zrealizowanych misji (nie wszystkie były udane). W samym tylko 2017 roku wykonał ich 18. Sprowadził swoje rakiety na Ziemię 21 razy, a następnie 5 z nich wysłał w kolejną misję.
Falcon Heavy ma już zakontraktowane zlecenia dla 4 klientów.
Pierwszy lot będzie nie lada wyzwaniem. SpaceX zamierza sprowadzić na Ziemię wszystkie boostery FH. Najpierw mają wylądować dwa pomocnicze, a na końcu główny. Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, zobaczymy naprawdę niezwykły kosmiczny spektakl (niemal każdą misję SpaceX transmituje w internecie, wyjątkiem są te ściśle tajne).
Ma to wyglądać tak:
Elon Musk lubi podkręcać emocje wokół swoich kolejnych projektów. Tak jest i tym razem. Falcon Heavy wyniesie w kosmos niezwykły ładunek – wiśniową Teslę Roadster.
Foto: SpaceX / domena publiczna
https://businessinsi...-spacex/btvetlx
Napisano 04.02.2018 - 20:12
Napisano 04.02.2018 - 23:50
Użytkownik Taper edytował ten post 04.02.2018 - 23:54
Napisano 05.02.2018 - 09:33
Wahadłowce to rakiety? Takiego Burana wyniosła Energia, X-37 np. Atlas V. Czyli co - rakietę wynosi rakieta? A i promy STS potrzebowały gigantycznego, zewnętrznego zbiornika paliwa i rakiet pomocniczych by cały ten kloc poszedł w górę.
Tak, STS to potężne rakiety - chyba czas sobie to uświadomić. STS miał podobne charakterystyki i osiągi jak jego sowiecka kopia Energia-Buran, tyle tylko, że silniki wodorowe RS-25 były zainstalowane na orbiterze, by można je było wielokrotnie wykorzystać, natomiast podobne silniki RD-0120 Energii były scalone z identycznym, gigantycznym zbiornikiem paliwa i po starcie ulegały zniszczeniu. Buran był martwym klocem, natomiast orbiter aktywnie uczestniczył w sterowaniu systemem STS podczas startu i wynoszenia na orbitę. STS był tak samo potężną rakietą jak Energia. Jedyne co ich różni to fakt, że STS wykonały 134 starty z załogami na pokładzie orbiterów, zaś Energia tylko dwa starty bezzałogowe i poszła do kasacji.
W kontekście porównania rakiety Falcon Heavy do starszych rakiet, należy uwzględnić STS, które przez 30 lat startowały z tej samej wyrzutni co kolosy Saturn V.
Napisano 06.02.2018 - 22:22
Najpotężniejsza rakieta świata, Falcon Heavy, o godzinie 21:45 czasu polskiego wystartowała z przylądka Canaveral na Florydzie w kierunku Marsa!
Start Falcon Heavy /AFP
W ciągu dwóch minut rakieta osiągnęła prędkość pięciu tys. kilometrów na godzinę.
Po sześciu i pół godz. od startu będzie wiadomo, czy wszystkie fazy lotu przebiegły zgodnie z planem. Szanse na pełny sukces debiutu firma oceniała 50 na 50.
Wedle założeń wszystkie trzy człony rakiety mają bezpiecznie wrócić na Ziemię i być gotowe do ponownego użytku. Dwie części już wylądowały na Florydzie, a ta ostatnia ma to zrobić na specjalnej platformie na morzu.
http://fakty.interia...rzu,nId,2519020
edit: Czekamy na informację, czy udało się wylądować głównemu boosterowi, z którym stracono łączność.
Użytkownik Nick edytował ten post 06.02.2018 - 22:46
0 użytkowników, 2 gości oraz 0 użytkowników anonimowych