Voodoo - co to jest?Zapewne nie każdy wie co to jest "Voodoo", jest to religia która szczególnie dużą rolę odgrywa voodoo na Haiti, gdzie wyznawcami tej religii są także najwyżsi urzędnicy państwowi, np. sprawujący przez kilka miesięcy w 1994 r. p.o. prezydenta Haiti Émile Jonassaint. Została ona ustanowiona w 2003 roku jako jedna z religii państwowych tego kraju przez byłego prezydenta Jean-Bertrand Aristide. Charakterystycznym elementem voodoo jest zombie - wiara, że dzięki magii można ożywić ciało zmarłego i spowodować, iż będzie ono np. pracować na polu jako pewnego rodzaju automat. Zombi może stać się też człowiek zatruty szczególnym rodzajem trucizny.
Jest to magia oparta na religii, jest to zło działające dzięki wierze.
Przypadek działania Voodoo Na początku lat 60. XX wieku na Haiti stacjonował ze swoim oddziałem pewien pułkownik marynarki USA. Razem z nim przebywała tam jego żona. Kiedy kilka lat później powrócili do Stanów, napisali książkę, w której krytykowali ówczesne rządy na Haiti. Kiedy wiadomości o książce przeniknęły do publicznej wiadomości, haitański dziennik opublikował artykuł, w którym napisano, że pułkownik wraz z żoną zostali rytualnie przeklęci przez kapłana voodoo. Pierwszy szkic książki zaginął na poczcie, kiedy autorzy wysłali go wydawcy. Drugi maszynopis zawędrował pod niewłaściwy adres. Podczas przepisywania książki po raz trzeci cały czas psuła się maszyna do pisania, w związku z czym przepisywanie ukończono z dużym opóźnieniem i w bardzo nerwowej atmosferze. Zaraz potem pułkownik złamał nogę. Dziennikarz, który zamierzał przeprowadzić wywiad z niefortunnymi autorami nie dotarł na miejsce, ponieważ w drodze dostał ataku wyrostka i musiał być hospitalizowany i operowany. Jakby tego było mało, niedługo potem pułkownika pogryzł pies, który nie był szczepiony przeciwko wściekliźnie, w związku z czym nieszczęsny pisarz musiał wziąć serię bardzo bolesnych zastrzyków. Aby udowodnić sobie i innym, że był to tylko niefortunny zbieg okoliczności, państwo pułkownikowie postanowili spędzić wakacje na Haiti. Niestety, kilka dni przed podróżą pułkownik zmarł na niespodziewany atak serca. Tak oto klątwa voodoo została ostatecznie spełniona.
Laleczka Voodo - początkiLaleczka Voodoo jest to sposób sprowadzania chorób, bóli i nieszczęść na daną osobę ale również można leczyć sprowadzać miłość i inne dobre rzeczy.
Pierwsze wzmianki o użyciu figurek, aby uczynić komuś jakieś zło, spotykamy w starożytnym Egipcie, a dokładnie około 2500 r. przed Chrystusem. Chodzi o legendę o pewnym pisarzu, który po odkryciu, że jego żona go zdradza, przygotował z wosku figurkę krokodyla i dokonał z jego pomocą czaru, aby kochanek jego żony został pożarty właśnie przez tego gada. Jednakże, jak twierdzą specjaliści, chociaż użycie figurek z wosku było dosyć rozpowszechnione w Egipcie, to jednak o stosowaniu tam praktyk podobnych do dzisiejszego voodoo można mówić dopiero od drugiego i trzeciego wieku po Chrystusie. Jednakże znany jest przykład faraona Ramzesa III, około roku 1184 przed Chrystusem, przeciw któremu jedna z jego żon zorganizowała konspirację z zamiarem osadzenia na tronie swojego syna. Miała ona do pomocy wysokich funkcjonariuszy państwowych oraz woskowe, magiczne figurki bogów i ludzi, które miały osłabić przeciwników, a wzmocnić konspiratorów.
W starożytnej Grecji, jak wskazują odkrycia archeologiczne, voodoo zaczęto używać w Atenach podczas Wojny Peloponeskiej, około 431 r. przed Chrystusem. Chodziło o woskowe lub ołowiane lalki, które zazwyczaj były związane z blaszaną lub z inną płytką, na której rejestrowano imię osoby, przeciw której magia została skierowana oraz opisem zła, które powinno ją dotknąć. Historyk i specjalistka od greckich voodoo, Maria Regina Cândido z Uniwersytetu Stanowego w Rio de Janeiro, stwierdziła, że tego typu lalki były spotykane na cmentarzach, na grobach dzieci, morderców i samobójców. W niektórych z nich znaleziono nawet powtykane w nie włosy, kawałki paznokci oraz inne przedmioty. Greckie lalki były raczej stosowane przez ateńską elitę, bowiem chodziło o dosyć kosztowną praktykę. Z drugiej strony była to praktyka również dosyć niebezpieczna, bowiem osoba ją praktykująca, złapana na gorącym uczynku, mogła zostać skazana na śmierć. To dlatego było raczej czymś powszechnym, że płacono innym osobom, które miały zająć się przeprowadzeniem tego typu rytuału czarnej magii.
Laleczka Voodo - wykonanie i działanieUwaga! Tekst poniżej ma cel edukacyjny przybliżający wam metody wykonania i "działania" "Laleczki Voodoo". Jest on niebezpieczny i wiąże się z wielkim grzechem głównym. Dlatego nie wykonujcie tego co jest napisane poniżej. Tylko zdobądźcie dodatkową wiedze o tym zjawisku. Dlatego nie praktykujcie tego co jest poniżej napisane!!!Do wykonania takiej laleczki używa się naturalnych materiałów: słoma, płótno, włosie itp. Wykonuje się coś na kształt człowieka. Najważniejszym elementem są jednak składniki pochodzące bezpośrednio od ofiary (lub osoby, której chce się pomóc) - jej obcięte włosy, paznokcie, części garderoby, chusteczka do nosa, spinka do włosów, a nawet ślina. Tych "osobistych" elementów używa się do wypchania laleczki. Dodatkowo można w miejscu twarzy przymocować zdjęcie twarzy ofiary. Wszystkich tych detali używa się w celu nadania odpowiednich, jednostkowych wibracji przedmiotowi mającemu symbolizować ofiarę.
Metodą magiczną najsilniej kojarzącą się z voodoo jest wbijanie szpilek w laleczkę voodoo i sprowadzanie w ten sposób chorób, nieszczęść czy śmierci na ofiarę. Szaman znęcający się nad laleczką i czyniący tym sposobem krzywdę ofierze, znajdującej się nawet setki kilometrów od niego. Ofiara w tym czasie wije się w męczarniach, odczuwając każde obrażenie zadawane kukiełce - kiedy osoba wbija igłę w nogę lalki, ofiara chwyta się za nogę i upada na ziemię, kiedy osoba odprawiająca zaklęcie zaciska nitkę na szyi laleczki - ofiara zaczyna się dusić itd. Chociaż wydaje się to naiwne, takie działania na odległość przynoszą zaskakujące skutki. Laleczka służy jako kondensator mocy osoby odprawiającej zaklęcie i nadajnik ją kierunkujący. Podobnie jak i w innych rodzajach magii, tak i tu najważniejsza jest osoba odprawiającego zaklęcia i jego moc osobista, a także determinacja w chęci osiągnięcia celu.
Najczęściej polega to na wbiciu w dokładnie określone punkty igieł w celu sprawienia ofierze bólu lub sprowadzenia na nią śmierci. Igły wbija się w środek czoła, ramiona, kolana, dłonie, brzuch i serce. Jeżeli bokor chce sprowadzić na ofiarę długą i bolesną śmierć, owija szyję i całe ciało laleczki nitką, która stopniowo, dzień po dniu, wypruwa z czarnej tkaniny i coraz mocniej zaciska.