Raz już wypowiadałem się w kwestii dziwnych snów. Dziś ponownie zabiorę głos, albowiem miałem dwie senne przygody, i to natury lekko erotycznej. Spokojnie, nie będzie to żaden pornuch, zupełnie nic zdrożnego.
Sprawa pierwsza. Wahałem się, czy nie założyć osobnego tematu, ale uznałem że to zbyt błahe. Mianowicie, swego czasu próbowałem praktykować LD (z naciskiem na próbowałem), i osiągnąłem stany szumów w uszach, kilkusekundowej świadomości, nigdy nic więcej. Były też mniej przyjemne przygody, po przeglądnięciu odpowiednich działów forum zakwalifikowałbym to jako zmorę nocną lub paraliż przysenny. Zdarzało się także wrażenie wyjścia z ciała (wrażenie, bo rozkład przedmiotów w pokoju był nieprawdziwy), unoszenia się, czy lecenia w przestrzeń z prędkością "światła".
Kilka dni temu przeżyłem z jednej strony podobne zjawisko, z drugiej odmienne. Zaczynało się jak paraliż, ale było przyjemne i po świadomej decyzji wejścia w ten stan głębiej ogarnęła mnie niewypowiedziana rozkosz. Nie nazwę jej seksualną, bo to było coś innego, o wiele lepszego
, choć jakiś pierwiastek erotyczny miało. Nie było w tym śnie (?) żadnych osób, stosunków itp., tylko to uczucie, ogarniające mnie całego. Mogę stwierdzić, że wychodziło jakby z płuc, ale rozchodziło się wszędzie. Budziłem się jak po koszmarze, ale zadowolony, i zasypiałem osiągając ponownie wyżej opisany stan. Powtórzyło się to 3 razy, i potem rozbudziłem się na dobre. Podumałem chwilę i zasnąłem już w tradycyjny sposób, i w dobrym humorze obudziłem rano. Zaznaczam, że nic nie biorę i nigdy nie brałem, a alkoholu nie miałem dawno w ustach.
Sprawa druga to klasyczny sen, choć dziwny, i jak dla mnie straszliwie pokręcony, jak na to co robię w życiu, o czym myślę, w ogóle nie wiem skąd w moim mózgu coś takiego.
A zatem świat taki dosyć realistyczny, dziewczyna mówi mi, że jest w ciąży. Sęk w tym, że nie mam dziewczyny. Więc ja przerażony z lekka (wiadomo, młody wiek, studia itd., co ciekawe nie wytrąciło mnie to ze snu, jako niedorzeczne, przyjąłem to jak coś przerażającego, ale paradoksalnie naturalnego) chodziłem po mieście, włóczyłem się, myślałem. Jako porządny (cholera zresztą wie) człowiek zdecydowałem się, że skoro tak, to wezmę odpowiedzialność bez żadnego kluczenia itd. Oznajmiłem to dziewczynie (przy okazji: Nie mogę stwierdzić bym ją znał z realu, aczkolwiek budziła we mnie dobre uczucia, z tym, że zauważyłem to po obudzeniu, w czasie snu była po prostu moją dziewczyną), ona się uspokoiła i postanowiła powiedzieć swoim rodzicom, na co przystałem, im wcześniej tym lepiej. To ustalałem z nią przez telefon, umówiliśmy się na spotkanie z nią i jej rodzicami. Nie pamiętam jak dotarłem na spotkanie, natomiast charakterystyczny był budynek, ewidentnie poniemiecki, z korytarzami, coś w rodzaju sądu, ale nim nie było, i nie byłem tam sądzony. W końcu dziewczyna oznajmiła, że była u lekarza, i test był zły, w sensie niesprawny. Ucieszyłem się, choć byłem już pogodzony z "rzeczywistością". Ona powiedziała, że już za późno w tym sensie, że wcześniej powiedziała rodzicom i oni wiedzą, co żeśmy robili (we śnie był tylko "skutek"
). Potem jej mamusia (bałem się śmiertelnie, co mi powie) stwierdziła, że spokojnie, że nic się nie stało, tylko że lepiej jakbyśmy się zajęli chodzeniem do parku, kina itd. Ale było to wypowiedziane dobrotliwie, bez śladu karcenia. I ona sobie poszła, a ja zacząłem rozmawiać z dziewczyną, że ją kocham, itd. I się obudziłem.
Może ktoś powiedzieć: nic niezwykłego. Tyle, że opisane wyżej wydarzenia są mi zupełnie obce. Mam nadzieję, że w realu podobnie bym się zachował, ale nigdy się nad takimi rzeczami nie zastanawiałem głębiej, byłem kiedyś zakochany, ale generalnie uważam związki matrymonialne za stratę czasu - nie z powodu jakiejś mizoginii, tylko po prostu preferuję samotnictwo - taki typ psychiczny. Więc skąd takie coś? I czemu mnie nie rozbudziła niedorzeczność sytuacji? Freud by pewnie sporo mi powiedział. Nie zaglądałem do typowo okultystycznych senników.
Nie widzę związku między dwiema historiami, ale jak kogoś interesuje, to pierwsza była pierwsza, a dzieliło je kilka dni.
Użytkownik katabas edytował ten post 29.09.2012 - 23:39