Skocz do zawartości


Zdjęcie

Co to do diabła ma być?


  • Please log in to reply
323 replies to this topic

#136

Mariush.
  • Postów: 4332
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

A skąd Ci wyszło 3700 km poza Ziemią?
  • 0



#137

tatik.
  • Postów: 1982
  • Tematów: 291
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Jeśli księżyc to 1/81 masy ziemi to powinny te dwa ciała mieć środek obiegu 0.81 odległości między sobą
Na chłopski rozum
  • 0



#138

mindmax.
  • Postów: 592
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Tiamat
Sam widziałem i słyszałem z w/w wywiad w tv - był emitowany całkiem niedawno,gdyby było inaczej nie pisał bym na ten temat.


Lynx
> " Tylko że niebo było wtedy wyjątkowo ciemne, dużo ciemniejsze niż oświetlone przez Słońce skały,a zdecydowana większość światła rozświetlającego cienie pochodziła z odbicia od powierzchni terenu. Dzięki temu mogłem wydłużyć czas naświetlania i doświetlić cienie nie przepalając nieba."
- Opowiadasz o szczegółach których nie widać na zdięciu,datego mogę się mylić - góry są specyficzną krainą a o takich efektach na księżycowej równinie mozna tylko pomarzyć.

> " Dla porównania mogę pokazać zdjęcie, które robiłem przy atmosferze dużo jaśniejszej niż powierzchnia terenu. Promieniowania rozproszonego było pełno - niebo było prawie białe - a mimo to szczegółów jest jak na lekarstwo i to nawet na oświetlonej powierzchni. A skały miały wysokie albedo. "
- Zbyt mały wycinek przestrzeni pokazuje ta fotografia żeby móc coś powiedzieć,a biorąc pod uwagę co pokazuje - jest to najwyższe wzniesienie w okolicy,tak więc po zacienionej stronie nie ma światła które mogła by atmosfera rozproszyć lub mogło by się od czegoś odbić,gdybyś uchwycił chociaż część oświetlonego -jak mówisz- podłoża skalnego,to zbocze tej góry nie było by takie czarne.

> "...Jeśli przyjrzysz się zdjęciom z Księżyca, to zauważysz że zawsze zacieniona część skafandra jest ciemniejsza niż oświetlony grunt, chyba, że w pobliżu jest jakiś reflektor odbijający światło. "
- Z tymi przykładami chyba coś nie wyszło,bo nie widać tego dodatkowego" reflektora" a mimo to zacieniowane części świecą.Dołączona grafika

> " Wybacz moje rozbawienie, ale czy sugerujesz, że niebo nad Turcją powinno być jakieś inne niż nad resztą świata? :-D A może jest jakaś skala posępności nieba? Fotkę zrobiłem tuż po południowej modlitwie."
- Czyżbyś twierdził że w południe nie da się zrobić nieba bardziej posępnego-czy napewno widziałeś je w takich barwach jak na fotografii?

> "Wcześniej pisałeś, że na Księżycu będą jaśniejsze tylko sztuczne obiekty... Ale cieszę się, że rozumiesz już pojęcie albedo "
- Nadal twierdzę że na Księżycu jaśniejsze niż na Ziemi będzie wszystko to,co zostanie z niej przywiezione.
Ja też się cieszę,że Ty się cieszysz mimo to,że albedo rozumiałem od począdku.

> " Analizując dokladniej trzeba powiedzieć, że atmosfera tylko przeszkadza, ponieważ rozprasza i pochłania część promieniowania odbitego od obiektu. W próżni promieniowanie odbite trafia na inne obiekty bez żadnych strat. Z kolei promieniowanie rozproszone w atmosferze nabiera wagi przy dużym zachmurzeniu, kiedy nie ma promieniowania bezpośredniego."
- Nie zgadzam się z tym twierdzeniem,bo atmosfera jest swoistym filtrem,dzięki któremu można łatwo odróżnić fotki robione z jej udziałem od tych - bez.
Przeszkadza napewno astronomom,bo nie mogą oglądać gwiazd w dzień,jednak dzięki niej jest widno jeszcze przed wschodem i po zachodzie Słońca - wówczas dobrze widać w jakim stopniu ona odbija/rozprasza światło.
W próżni natomiast promienie odbite nie trafiają na inne obiekty bez żadnych strat,tylko ze stratą albedo obiektu od którego się odbiły.

> " Wcześniej pisałeś o widocznych szczegółach zarówno powierzchni oświetlonych (np. skafandra) jak i zacienionego gruntu. Takich zdjęć z powierzchni Księżyca nie ma. Na większości zdjęć czas naświetlania został dobrany tak, aby oświetlone powierzchnie o wysokim albedo były przepalone, a szczegóły w cieniu możliwe dobrze doświetlone. "
- Niezupełnie mi o to chodziło o czym piszesz,chodziło mi o widoczne szczegóły powierzchni skafandra,ale nie oświetlone promieniami słonecznymi,tylko odbitymi od gruntu.
"Promieniowanie" gruntu jest 10% po trafieniu na skafander obiektyw widzi je już jako 5%,tak więc bez udziału "reflektorów" powierzchnia gruntu powinna być o połowę jaśniejsza niż skafander od zacienionej strony.
Jeśli miały by być widoczne szczegóły od słonecznej strony skafandra,to nie powinny być one widoczne po zacienionej stronie,a na zdięciu http://www.hq.nasa.g...S11-40-5902.jpg
cała widoczna strona skafandra jest w jednakowym odcieniu przy ciemniejszej - rozdeptanej- powierzchni i to mimo braku "reflektora".

> " A co powiesz na takie zdjêcie z początków progamu Aplollo? To był rok 1966 ;->"
- A co mam powiedzieć poza tym że ładna fotka - wszystko na niej jest OK
Promyk Słońca przedarł się przez szczelinę między rakietą a wieżą ,której górna część została oświetlonana - przydała by się podobna fotka z Księżyca.

> " W tym zgeneralizowanym opisie zabrakło miejsca na warstwę księżycowego regolitu :-)"
- Ależ jest - "okryty twardą skorupą" - regolitu właśnie.

> " Oczywiście. Piasek też jest skałą, ale chyba nie używasz wiertła, żeby coś w nim osadzić? "
- No ale astronauci przed wylądowaniem też go specjalnie nie utwardzali.
Skała z piasku to piaskowiec - regolit w stanie sypkim pozostawił by ślady w postaci wydmuchanego leja,a fachowcy zapewniali że rozdmuchany został pył aż do skalistego gruntu.

>" Erozja nie jest domeną atmosfery. Powierzchnia Księżyca eroduje już od miliardów lat."
- Erozja jest jednak domeną atmosfery - promieniowanie słoneczne jest tłumione na Księżycu przez pył,a pęknięcia skorupy wskutek uderzeń meteorytów nie rozdrabniają księżycowego regolitu na piasek.
  • 0

#139

Mariush.
  • Postów: 4332
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jeśli księżyc to 1/81 masy ziemi to powinny te dwa ciała mieć środek obiegu 0.81 odległości między sobą

Nie myl ułamków zwykłych z dziesiętnymi!!!

1/81 to ok. 0.0123... Co to ma wspólnego z 0.81 ????
Idąc Twoim tropem, gdy: księżyc to 1/501 masy planety to powinny te dwa ciała mieć środek obiegu 0.501 między sobą, czyli praktycznie dokładnie pośrodku miedzy ciałami???

Erozja jest jednak domeną atmosfery - promieniowanie słoneczne jest tłumione na Księżycu przez pył,a pęknięcia skorupy wskutek uderzeń meteorytów nie rozdrabniają księżycowego regolitu na piasek.

Nie zapomnij o tym, że w związku z brakiem atmosfery w Księżyc, oprócz meteorytów, uderzają także licznie drobne ciała, a nawet bardzo drobne tzw. mikrometeoryty. I dzieje się to już od dobrych 4,5 mld lat. A meteoryty jak najbardziej rozdrabniają księżycowy materiał skalny, zamieniając go w pył.
  • 0



#140

mindmax.
  • Postów: 592
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

mariush
> " Nie zapomnij o tym, że w związku z brakiem atmosfery w Księżyc, oprócz meteorytów, uderzają także licznie drobne ciała, a nawet bardzo drobne tzw. mikrometeoryty. I dzieje się to już od dobrych 4,5 mld lat. A meteoryty jak najbardziej rozdrabniają księżycowy materiał skalny, zamieniając go w pył."
- Jak bym śmiał zapomnieć? Jeśli już take zjawiska występują,to muszą one być nad wyraz sporadyczne
bo jak widzieliśmy nikt do astronautów i ich sprzętu ze śrutówki nie strzelał,a pyłu i tak dużo więcej "produkują" duże obiekty ścierając twardy-skalny grunt w czasie uderzenia.
Miękki nie ścierał by się i pył trzeba było by... dowozić.
Nawet gdyby udało się trafić astronaucie w czasie "wtykania" flagi w szcelinę,to i tak zasypana była by ona pyłem,a w taki "utwór" również nie jest łatwo cokolwiek wetkąć.
To że księżyc nie jest zbudowany ze szwajcarskiego sera już wiadomo od dawna.

Czy jest jakiś inny sposób na wyjaśnienie tej kwestii poza takim,że astronauci "zapomnieli" gdzie wylądowali i wetknęli hamerykański sztandar po prostu w... ziemię ?

Anomalii wokół Księżyca jest dużo węcej niż się to na pierwszy rzut oka wydaje,już to że jest największym w stosunku do planety którą okrąża jest ewenementem prawdopodobnie nie tylko w skali Układu Słonecznego.
  • 0

#141

Lynx.
  • Postów: 2210
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

góry są specyficzną krainą a o takich efektach na księżycowej równinie mozna tylko pomarzyć.

Kraina nie ma tu nic do rzeczy - światło ma takie same właściwości i na Ziemi i na Księżycu.

jest to najwyższe wzniesienie w okolicy,tak więc po zacienionej stronie nie ma światła które mogła by atmosfera rozproszyć lub mogło by się od czegoś odbić,gdybyś uchwycił chociaż część oświetlonego -jak mówisz- podłoża skalnego,to zbocze tej góry nie było by takie czarne.

Primo: dolna część kadru jest oświetlona Słońcem.
Secundo: światła rozproszonego było w atmosferze aż za dużo. Niebo świeciło tak jasno, że gdybym chciał złapać szczegóły na zboczu to musiłabym całkiem przepalić górną część kadru. I nie pomogło to, że całe zbocze było tym światłem rozproszonym oświetlone, ani to, że wokół były same skały wapienne bardzo dobrze odbijające światło. Jeszcze raz powtórzę - to nie brak światła na zboczu był problemem, ale nadmiar światła rozproszonego w atmosferze.

Z tymi przykładami chyba coś nie wyszło,bo nie widać tego dodatkowego" reflektora" a mimo to zacieniowane części świecą.

Nie ma reflektora? A biały kombinezon o wysokim albedo (przyjęliśmy 50% i możemy się tego dalej trzymać) to co, nie reflektor? Przypatrz się - lewy rękaw skafandra astronauty (prawy na zdjęciu) jest od wewnętrznej strony oświetlony światłem odbitym od boku skafandra, podobnie jak lewa nogawka (tutaj odbicie jest od prawej nogi). Prawa część kombinezonu (lewa na zdjęciu) jest oświetlona tylko światłem odbitym od gruntu.

Czyżbyś twierdził że w południe nie da się zrobić nieba bardziej posępnego-czy napewno widziałeś je w takich barwach jak na fotografii?

A mógłbyś wyjaśnić co dokładnie masz na myśli pisząc o posępności nieba? :-D Kolor był dokładnie taki jak na zdjęciu. W bliskiej odległości od morza zawsze jest trochę pary wodnej w atmosferze.

Nie zgadzam się z tym twierdzeniem,bo atmosfera jest swoistym filtrem,dzięki któremu można łatwo odróżnić fotki robione z jej udziałem od tych - bez.

I ja właśnie to filtrowanie mam na myśli. Wyobraź sobie promień odbity od przedmiotu o określonym albedo. Na Ziemi zanim dotrze do kolejnego obiektu, musi pokonać drogę w atmosferze, która pochłonie i rozproszy część światła. Na Księżycu będzie mógł swobodnie przelecieć przez próżnię nie tracąc na swojej intensywności.
Ale... wróćmy do poruszonej wcześniej kwestii - pytałeś czy zdjęcie było robione w południe. Odpowiadam więc, że to nie ma żadnego znaczenia, bo albedo nie zależy od natężenia światła.

"Promieniowanie" gruntu jest 10% po trafieniu na skafander obiektyw widzi je już jako 5%,tak więc bez udziału "reflektorów" powierzchnia gruntu powinna być o połowę jaśniejsza niż skafander od zacienionej strony.
Jeśli miały by być widoczne szczegóły od słonecznej strony skafandra,to nie powinny być one widoczne po zacienionej stronie,a na zdięciu cała widoczna strona skafandra jest w jednakowym odcieniu przy ciemniejszej

Na tym zdjęciu szczegóły po stronie nasłonecznionej właśnie nie miały być widoczne. Czas naświetlania dobrano tak, żeby cała oświetlona strona była przepalona żeby naświetlić szczegóły w cieniu. Popatrz jeszcze raz - prawa kostka astronauty (lewa na zdjęciu) jest wyraźnie ciemniejsza od niezadeptanego gruntu tuż obok. Dokładnie tak, jak powinno być.

A co mam powiedzieć poza tym że ładna fotka - wszystko na niej jest OK
Promyk Słońca przedarł się przez szczelinę między rakietą a wieżą ,której górna część została oświetlonana

A jeszcze wczoraj argumentowałeś, że wklejane przez mariusha i mnie zdjęcia są zbyt nowe, żeby porównywać je z tymi księżycowymi. Co więcej, twierdziłeś też, że na tego typu zdjęciach wszystko oglądane pod słońce powinno być czarne. Cieszę się, że zmieniłeś zdanie. To chyba oznacza, że widoczność zacienionych szczegółów na Księżycu nie będzie Cię już dziwić, dobrze się domyślam? A podobne zdjęcie z Księżyca już się tu pojawiło: http://www.hq.nasa.g...S14-68-9422.jpg .

Ależ jest - "okryty twardą skorupą" - regolitu właśnie.

Regolit nie tworzy twardej skorupy, jako że jest zbudowany z luźnych ziaren o zróżnicowanej wielkości.

Skała z piasku to piaskowiec - regolit w stanie sypkim pozostawił by ślady w postaci wydmuchanego leja,a fachowcy zapewniali że rozdmuchany został pył aż do skalistego gruntu.

Nie miałem na myśli piaskowca, tylko zwykły piasek - to też skała. Grunt księżycowy można śmiało porównać do piasku na plaży - na powierzchni jest sypki, a w głębi nieco bardziej zbity. Niewielka siła gazów odrzutowych w próżni nie mogła utworzyć dużego krateru. Ciąg wydmuchał tylko najdrobniejszą frakcję, pozostawiając większe ziarna na miejscu. Najlepiej jest to widoczne na zdjęciach z Apollo 12.

Jeśli już take zjawiska występują,to muszą one być nad wyraz sporadyczne bo jak widzieliśmy nikt do astronautów i ich sprzętu ze śrutówki nie strzelał

Pomyśl, jaki ułamek czasu z tych 4,5 mld lat astronauci przebywali na Księżycu? Zastanów się też jak wyglądał Układ Słoneczny tuż po powstaniu z chmury gazów i pyłów - ile było wtedy róznego rodzaju skalistych śmieci, a ile z nich pozostało do dzisiaj? Co się z nimi stało? Możesz też policzyć kratery na Księżycu, żeby się przekonać czy zawsze uderzenia meteorytów w Księżyc były sporadyczne.
  • 0



#142

mindmax.
  • Postów: 592
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Lynx
> " Kraina nie ma tu nic do rzeczy - światło ma takie same właściwości i na Ziemi i na Księżycu."
- Właściwości światła zmieniają się wraz z ośrodkiem,w którym ono przebywa.
Czy uważasz że na Księżycu jest również tak jasno jak na Ziemi zanim z za horyzontu wyłoni się Słońce?

> " ...całe zbocze było tym światłem rozproszonym oświetlone, ani to, że wokół były same skały wapienne bardzo dobrze odbijające światło. Jeszcze raz powtórzę - to nie brak światła na zboczu był problemem, ale nadmiar światła rozproszonego w atmosferze. "
- Jeśli był to wapień,to raczej z tych droższych bo najciemniejszych a atmosfera nie znajduje się tylko ponad górami.
Chyba nie zaprzeczysz że nadmiar światła jest "również" i "w słońcu",a niestety z jego nadmiaru nie składa się noc,tak więc problemem był raczej nadmiar oświetlenia w górnej części fotki niż dolnej.
"Nie jest łatwo na jednym kadrze uwiecznić w pełnym słońcu szczegóły zacienionej części obiektu będącego jednocześnie twórcą tego cienia w ziemskich warunkach,a co dopiero w księżycowych".


> " A mógłbyś wyjaśnić co dokładnie masz na myśli pisząc o posępności nieba? :-D Kolor był dokładnie taki jak na zdjęciu. W bliskiej odległości od morza zawsze jest trochę pary wodnej w atmosferze. "
- Nie przypominało ono błękitu południa dlatego było posępne(filtr przeciwsłoneczny) - w bliskiej odległości od morza czarnego,ale nie koniecznie tylko z nazwy to być może para wodna była by nawet bardziej niż "posępna",jednak jest ona również atmosferą tak więc napewno nie była przyczynkiem do tej posępności - jeśli już,to smog którergo jednak nad morzem to nawet ze świecą...

> " I ja właśnie to filtrowanie mam na myśli. Wyobraź sobie promień odbity od przedmiotu o określonym albedo. Na Ziemi zanim dotrze do kolejnego obiektu, musi pokonać drogę w atmosferze, która pochłonie i rozproszy część światła. Na Księżycu będzie mógł swobodnie przelecieć przez próżnię nie tracąc na swojej intensywności. "
- Dobrze że chociaż czasami jesteśmy jednej myśli - "za widoku" nie ma potrzeby dodatkowego oświetlania obiektu 'promieniem' w celu jego obserwacji - załatwia to światło rozproszone zarówno na Księżycu jak i na Ziemi.

> " Ale... wróćmy do poruszonej wcześniej kwestii - pytałeś czy zdjęcie było robione w południe. Odpowiadam więc, że to nie ma żadnego znaczenia, bo albedo nie zależy od natężenia światła. "
- Albedo nie zależy od oświetlenia,ale ludzie to nie koty,więc ilość światła ma zasadnicze znaczenie przy takim a nie innym sposobie naszego widzenia.

> " Na tym zdjęciu szczegóły po stronie nasłonecznionej właśnie nie miały być widoczne. Czas naświetlania dobrano tak, żeby cała oświetlona strona była przepalona żeby naświetlić szczegóły w cieniu. Popatrz jeszcze raz - prawa kostka astronauty (lewa na zdjęciu) jest wyraźnie ciemniejsza od niezadeptanego gruntu tuż obok. Dokładnie tak, jak powinno być. "
- Żeby nie powtarzać swojej poprzedniej wypowiedzi zapytam tylko,co oświetliło boczną,zacienioną część astronauty z widocznym plecakiem,bo przecież nie ciemniejsza - rozdeptana powierzchnia gruntu?
A prawa kostka astronauty powinna mieć podobny odcień do lewej,oświetlona jest przecież przez promienie odbite od metalowej konstrukcji lądownika - nie pytam już nawet o to,co i w jaki sposób oświetla ramię lądownika,bo wygląda jakby filmowana było w atmosferze - czym dalej od żródła światła(podstawy) tym ciemniej - co sam wcześniej stwierdziłeś.
Być może dowiedzieli byśmy się "wszystkiego",gdyby fotka ta nie była kadrowana "pod cienie".

> " A jeszcze wczoraj argumentowałeś, że wklejane przez mariusha i mnie zdjęcia są zbyt nowe, żeby porównywać je z tymi księżycowymi. Co więcej, twierdziłeś też, że na tego typu zdjęciach wszystko oglądane pod słońce powinno być czarne. Cieszę się, że zmieniłeś zdanie."
- Chyba nie chcesz powiedzieć że fotkę tej rakiety zrobiono na Księżycu,a mówiąc 'wszystko' napewno nie miałem na myśli drugiego Słońca - niestety zdania nie zmieniłem ale mimo to również się cieszę.

> " To chyba oznacza, że widoczność zacienionych szczegółów na Księżycu nie będzie Cię już dziwić, dobrze się domyślam? A podobne zdjęcie z Księżyca już się tu pojawiło: http://www.hq.nasa.g...S14-68-9422.jpg .
"
- Niestety będzie nadal dziwić i pewnie różnie interpretujemy słowo "podobne".

> " Regolit nie tworzy twardej skorupy, jako że jest zbudowany z luźnych ziaren o zróżnicowanej wielkości."
- Czy słowo "zbudowany" ma być furtką do dalszej dyskusji?-bo bardziej pasowało by "utworzony" i to przez kosmiczne ciała tworzące kratery.Jest mało prawdopodobne żeby one powodowały rozbijanie ,raczej go scalają.Gdyby regolit ów nie był skorupą,astronauci musieli by wdrożyć trzeci wariant lotu/pobytu na srebrnym globie i "pierwszy krok" został by odłożony na "lepsze czasy".

> " Nie miałem na myśli piaskowca, tylko zwykły piasek - to też skała. Grunt księżycowy można śmiało porównać do piasku na plaży - na powierzchni jest sypki, a w głębi nieco bardziej zbity. "
- Jednak regolit to nie piasek w który można wetknąć patyk,bardziej przypomina "zbity"- zlasowany łupień,który przewidywano w drugim wariancie,na wypadek jego załamania pod cięzarm lądownika.


> " Niewielka siła gazów odrzutowych w próżni nie mogła utworzyć dużego krateru. Ciąg wydmuchał tylko najdrobniejszą frakcję, pozostawiając większe ziarna na miejscu. Najlepiej jest to widoczne na zdjęciach z Apollo 12. "
- Nawet i wielka siła gazów nie wydmuchała by scalonych nierówności - regolitu i nie chodzi w tym przypadku o próżnię,bo siła gazów na Księzycu była proporconalna do siły gazów takiego lądowania na Ziemi - atmosfera nie przyciąga w takim stopniu gruntu jak grawitacja.

> " Pomyśl, jaki ułamek czasu z tych 4,5 mld lat astronauci przebywali na Księżycu? Zastanów się też jak wyglądał Układ Słoneczny tuż po powstaniu z chmury gazów i pyłów - ile było wtedy róznego rodzaju skalistych śmieci, a ile z nich pozostało do dzisiaj? Co się z nimi stało? Możesz też policzyć kratery na Księżycu, żeby się przekonać czy zawsze uderzenia meteorytów w Księżyc były sporadyczne."
- Tak naprawdę pochodzenie Księżyca do dnia dzisisiejszego jest nieznane - to że któraś z hipotez przeważa nie oxnacza jeszcze pewności.
Te skaliste śmieci stały się skałami w porównywalnym czasie do innych skalistych obiektów w kosmosie i są pewnie tylko ich odłamkami.
Większych kraterów na Księżycu jest 23 z tego aż 20 po widocznej jego stronie jak i większość maskonów - gdyby nie obowiązująca teoria można by pomyśleć że "ktoś" w ten sposób go wyważał jak koło w samochodzie... żeby się "odpowiednio" kręciło.
A tu bardziej wiarygodna fotka - moim zdaniem,która z nich jest prawdziwa?

Dołączona grafika[img]

I jeszcze cytat dający do myślenia:
"Sonda Lunar Prospector (Księżycowy Poszukiwacz) krążyła przez półtora roku wokół Księżyca, przesyłając na Ziemię mnóstwo szczegółowych informacji o jego budowie. W końcu lipca br. ośrodek kontroli lotu skierował ją wprost na jeden z księżycowych kraterów. Ostatni sygnał sondy odebrano 31 lipca o 11:12 naszego czasu. Zderzenie nastąpiło o 11:51. Miejsce, w którym sonda miała wbić się w księżycowy grunt, było obserwowane przez najpotężniejsze ziemskie teleskopy i Kosmiczny Teleskop Hubble'a. Niszcząc ją, spodziewano się zdobyć jednoznaczny dowód obecności wody na Księżycu."
str: http://archiwum.wiz....99/99102600.asp

Sonda Lunar musiała mieć gigantyczne -jak na sondę- rozmiary,skoro starano się dostrzec ją przez Hubbla,nie mówiąc już o "najpotężniejszych ziemskich teleskopach"
  • 0

#143

Mariush.
  • Postów: 4332
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Sonda Lunar musiała mieć gigantyczne -jak na sondę- rozmiary,skoro starano się dostrzec ją przez Hubbla,nie mówiąc już o "najpotężniejszych ziemskich teleskopach"

Ale bzdura.
Jeśli już cytujesz artykuły, to czytaj je przynajmniej ze zrozumieniem i prawidłowo interpretuj. Po raz kolejny dowodzisz, że te dwie umiejętności są jednymi z Twoich największych bolączek.

W przedstawionym przez Ciebie, a nawet wyszczególnionym pogrubieniem, fragmencie nie ma słowa o obserwacji sondy - jest tylko mowa o obserwacji miejsca w które ona uderzyła:

"Miejsce, w którym sonda miała wbić się w księżycowy grunt, było obserwowane przez najpotężniejsze ziemskie teleskopy i Kosmiczny Teleskop Hubble'a."

Gdybyś doczytał artykuł do końca, może zrozumiałbyś, o jaki rodzaj obserwacji chodzi, gdyż pod jego koniec można znaleźć coś takiego:

"Na przełomie czerwca i lipca br. przystąpiono do realizacji od dawna zaplanowanego finału prac Prospectora. W pobliżu południowego bieguna Księżyca wybrano jeden z kraterów, które są źródłami neutronowego sygnału związanego z obecnością wody. Wykorzystując resztki paliwa, zmieniono tor sondy w taki sposób, by z prędkością 1700 m/s wbiła się w jego wiecznie zacienione dno. Oczekiwano, że z miejsca upadku ponad wał krateru wzbije się chmura pyłu, w której można będzie bezpośrednio zaobserwować wodę "wywąchaną" uprzednio przez Prospectora."

Z powyższego fragmentu jednoznacznie wynika, na czym miała polegać owa obserwacja miejsca. Chodziło po prostu o spektroskopowe zbadanie chmury pyłu, która wzbiła się w górę po uderzeniu sondy. Liczono, że w nieco głębszych warstwach gruntu księżycowego znajdzie się bezpośrednie ślady występowania wody. Ów eksperyment można przyrównać do tego, co uczyniono za pomocą impaktora sondy "Deep Impact", który rozbił się o jądro komety (oczywiście, to księżycowe zderzenie było na o wiele mniejszą skalę).
  • 0



#144

mindmax.
  • Postów: 592
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

mariush
> " Ale bzdura.
Jesli juz cytujesz artykuly, to czytaj je przynajmniej ze zrozumieniem i prawidlowo interpretuj. Po raz kolejny dowodzisz, ze te dwie umiejetnosci sa jednymi z Twoich najwiekszych bolaczek."

- Nie tyle chodzi o zrozumienie,co o czytanie do końca i nie "działanie" wybiórcze - cały artykuł przeczytałem,ale nie miałem obowiązku całego cytować - dlatego zmieściły się tylko te fragmenty,które popierały moje przypuszczenia.
Tak więc nie tyle bzdura,co... celowe 'zaniedbanie'.

Czy Tobie nigdy nie zdarzyło się mieć swoje "ale" w stosunku do obowiązujących wykładni teorii - czy dzielisz się nim na forach?

Woda w tym częściowo wiecznie zacienionym kraterze jeśli by była,to w postaci lodu,który rozkruszył by się i wówczas z pyłem -jeśli takowy jest w,bo ściany kraterów wyglądają na gładkie w przeciwieństwie do powierzchni- utworzył by chmurę służącą za materiał do badań.
  • 0

#145

Lynx.
  • Postów: 2210
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Właściwości światła zmieniają się wraz z ośrodkiem,w którym ono przebywa.

Nie zgodzę śię. W takiej sytuacji zmieniają się właściwości ośrodka, a nie właściwości światła. Nie rozumiem co tu ma do rzeczy pytanie o wschód Słońca.

problemem był raczej nadmiar oświetlenia w górnej części fotki niż dolnej.

Powtarzasz moje słowa. A teraz pomyśl - co by było, gdyby górna część kadru praktycznie w ogóle nie świeciła? Czy również wtedy nie dało by się naświetlić części dolnej?

Nie przypominało ono błękitu południa

Pozostaje mi zachęcić Cię do regularnych obserwacji nieba i zmian jego barwy w kolejnych dniach. Wtedy przekonasz się, że barwa nieba zależy od zawartości pary wodnej.

załatwia to światło rozproszone zarówno na Księżycu jak i na Ziemi.

Na Księżycu nie ma światła rozproszonego, bo nie ma tam atmosfery ;->

Albedo nie zależy od oświetlenia,ale ludzie to nie koty,więc ilość światła ma zasadnicze znaczenie przy takim a nie innym sposobie naszego widzenia.

Nie rozumiem jaki ma to związek z wykonywaniem fotografii. Mógłbyś uśliślić?

Żeby nie powtarzać swojej poprzedniej wypowiedzi zapytam tylko,co oświetliło boczną,zacienioną część astronauty z widocznym plecakiem,bo przecież nie ciemniejsza - rozdeptana powierzchnia gruntu?

Owszem, właśnie światło odbite od gruntu jest za to odpowiedzialne.

A prawa kostka astronauty powinna mieć podobny odcień do lewej,oświetlona jest przecież przez promienie odbite od metalowej konstrukcji lądownika

Nie. Jak już pisałem wcześniej, lewa kostka jest oświetlana światłem odbitym od kombinezonu, podobnie jak lewy rękaw.

napewno nie miałem na myśli drugiego Słońca

Jakiego znów drugiego Słońca? Tworzysz nową koncepcję Układu Słonecznego?

Niestety będzie nadal dziwić i pewnie różnie interpretujemy słowo "podobne".

A co jeszcze Cię w niej dziwi - bo chyba nie widoczność szczegółów?

bardziej pasowało by "utworzony" i to przez kosmiczne ciała tworzące kratery.Jest mało prawdopodobne żeby one powodowały rozbijanie ,raczej go scalają.

Myślę, że powinieneś zajrzeć do literatury i poczytać czym jest regolit zamiast tworzyć teorie od czapy.

Jednak regolit to nie piasek w który można wetknąć patyk

Jeszcze raz odsyłam do literatury.

siła gazów na Księzycu była proporconalna do siły gazów takiego lądowania na Ziemi

Było wręcz przeciwnie :-) Zastanów się jak zachowują się gazy w próżni.

Większych kraterów na Księżycu jest 23 z tego aż 20 po widocznej jego stronie

Mylisz kratery z morzami. I jak tu z Tobą dyskutować?

A tu bardziej wiarygodna fotka - moim zdaniem,która z nich jest prawdziwa?

Obie są prawdziwe. Nie rozumiem jednak dlaczego akurat ta jest dla Ciebie bardziej wiarygodna. Chyba nie dlatego, że nie jest na serwerze NASA?

PS: po Twojej odpowiedzi na post mariusha widzę, że nie traktujesz dyskusji jako wymiany zdań prowadzącej do wyciągnięcia wniosków, lecz jako okazję do upierania się przy swojej racji za wszelką cenę, choćby poprzez manipulacje i fałszerstwa. Dochodzę do wniosku, że odpowiadanie na Twoje posty mija się z celem. Lepiej traktować je rozrywkowo.
  • 0



#146

Mariush.
  • Postów: 4332
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

- Nie tyle chodzi o zrozumienie,co o czytanie do końca i nie "działanie" wybiórcze - cały artykuł przeczytałem,ale nie miałem obowiązku całego cytować

Przecież nikt Ci nie każe cytować całego artykułu.
A skoro przeczytałeś go w całości, to znaczy, że go do końca nie zrozumiałeś, bo nie wypisywałbyś głupot o bezpośredniej obserwacji Lunar Prospectora przez HST.

dlatego zmieściły się tylko te fragmenty,które popierały moje przypuszczenia. Tak więc nie tyle bzdura,co... celowe 'zaniedbanie'.

Zauważyłem już wcześniej (w sumie już kiedyś sam sie przyznałeś), że wybierasz pasujące Ci fakty, a niewygodne pomijasz milczeniem. I w ten sposób powstaje ten Twój "logiczny", wymarzony, ale niestety zafałszowany obraz rzeczywistości. Daeniken byłby z Ciebie dumny ;)

Jednak najzabawniejsze w tym jest to, że czasem z tych celowych "zaniedbań' wychodzą Ci takie "kfiotki", jak ten ze sondą. W sumie, to takie "problemy" tworzysz na okrągło. Nic dziwnego, gdy sie tak filtruje fakty, wiedza musi być dziurawa jak ser szwajcarski. A gdy się czegoś do końca nie rozumie, to zawsze będą wątpliwości. W Twoim przypadku najgorsze jest jednak to, że brak zrozumienia jest wynikiem świadomego i celowego działania ...

Czy Tobie nigdy nie zdarzyło się mieć swoje "ale" w stosunku do obowiązujących wykładni teorii

Nieraz miałem "ale"...
Nieraz myślałem, że coś nowego odkryłem ...
Nieraz myślałem, że podważyłem obwiązujące zasady...

Niestety, później wszystko się gdzieś rozpływało. Po prostu okazywało się, że moich "odkryć" już dawno dokonano, a wszelkie wątpliwości były po prostu wynikiem braku zrozumienia. :) Tak więc, jak do tej pory, nie udało mi się jeszcze dokonać niczego przełomowego... Przykro mi, ale nie "potrafię", tak jak Ty, podważać praktycznie wszystkiego, co tylko możliwe, ami też tworzyć nowych "teorii" na zawołanie, tak od ręki ... ;)
  • 0



#147

mindmax.
  • Postów: 592
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Lynx
> " Nie zgodzę śię. W takiej sytuacji zmieniają się właściwości ośrodka, a nie właściwości światła. Nie rozumiem co tu ma do rzeczy pytanie o wschód Słońca."
- Chodziło mi bardziej o to,czy jest ten ośrodek(atmosfera),czy go nie ma - żeby podkreślić jaki on ma wpływ na rozchodzenie się światła i związane z tym różnice między fotografiami ziemskimi i księżycowymi.

> " Powtarzasz moje słowa. A teraz pomyśl - co by było, gdyby górna część kadru praktycznie w ogóle nie świeciła? Czy również wtedy nie dało by się naświetlić części dolnej?"
- Nie wiem co chcesz udowodnić tymi testami i trudno mi zacząć myśleć tylko na zawołanie,bo wcześniej musiał bym nie myśleć - a tak nie potrafię,chyba że podczas snu.
Gdyby Słońce nie świeciło,to pewnie widział byś ciemność i ja również - o to chodziło? Do innej interpretacji za mało danych.

> " Pozostaje mi zachęcić Cię do regularnych obserwacji nieba i zmian jego barwy w kolejnych dniach. Wtedy przekonasz się, że barwa nieba zależy od zawartości pary wodnej. "
- Prędzej od różnego rodzaju minerałow zawartych w tej parze - H2O nie ma barwy.

> " Na Księżycu nie ma światła rozproszonego, bo nie ma tam atmosfery ;-> "
- Ale jest powierzchnia z odpowiednim albedo - dopuki nic nie stanie na jego drodze,to nie będzie widoczne.

> " Nie rozumiem jaki ma to związek z wykonywaniem fotografii. Mógłbyś uśliślić? "
- Taki że czym fotka będzie ciemniejsza,tym mniej zobaczymy na niej szczegółów.

> " Owszem, właśnie światło odbite od gruntu jest za to odpowiedzialne."
- W takm razie nie znasz albedo Księżyca - przyjżyj sie tej "mojej" małej fotce.
Przy samym gruncie to jest totalny kociokwik - prawdę mówiąc "kostka" skojarzyła mi się z dłonią astronauty(prawą) i jej dotyczyła moja wypowiedż.
Rozumiem że w plecaku miał włączony reflektor i stąd ta jego jasność i całego boku - to która z tych przedstawionych fotek jest bardziej autentyczna... żeby nie powiedzieć prawdziwa,bo do każdej można "coś mieć"

> " Nie. Jak już pisałem wcześniej, lewa kostka jest oświetlana światłem odbitym od kombinezonu, podobnie jak lewy rękaw. "
- Tak.Jak już pisałem wcześniej miałem na myśli prawą rękawicę astronauty - porównaj z tym mniejszym zdięciem.

> " Jakiego znów drugiego Słońca? Tworzysz nową koncepcję Układu Słonecznego? "
- Nic nie tworzę. "Nie miałem na myśli drugiego Słońca" znaczyło... hm,nie pamiętam - pewnie jakaś wolna myśl - brak dodatkowego żródła światła.Kilka słów wyrwanych z kontekstu... więc trudno mi się odnieść.

> " A co jeszcze Cię w niej dziwi - bo chyba nie widoczność szczegółów? "
- Tej prześwietlonej fotki nie da się z niczym porównać,bo na niej to niemal niczego nie było widać - nie mówiąc już o szczegółach.

> " Myślę, że powinieneś zajrzeć do literatury i poczytać czym jest regolit zamiast tworzyć teorie od czapy."
- Chyba nie myślisz że mam to wszystko w głowie,po prostu każdy interpretuje na swoją kożyść a "lużno poukładane" niekoniecznie musi być zaraz sypkie.
To czym on jest już przerabialiśmy,a co z niego powstaje w czasie udeżeń meteorytów jest nieco innym zagadnieniem.

> " Było wręcz przeciwnie :-) Zastanów się jak zachowują się gazy w próżni. "
- Mówimy o stopieniu/rozdmuchaniu pyłu pod silnikiem a nie o locie w przestrzeni,tak więc próżnia ma niewielki w tym udział.
Podtrzymuję swoje zdanie.

> " Mylisz kratery z morzami. I jak tu z Tobą dyskutować? "
- Nie jestem fachowcem od księżycowych nazw - dla mnie morze musi być przynajmniej wilgotne.
Tamtejsze morza mogły powstać poprzez uderzenia kosmicznych obiektów,a z tego co mi wiadomo nie wszystkie księżycowe kratery są okrągłe.

> " Obie są prawdziwe. Nie rozumiem jednak dlaczego akurat ta jest dla Ciebie bardziej wiarygodna. Chyba nie dlatego, że nie jest na serwerze NASA? "
- Na serwerze Nasa trudno ostatnio doszukać się prawdziwków - może planują zmianę księżycowych teori.
Jeśli obie są prawdziwe,to dlaczego tak się różnią?


"PS: po Twojej odpowiedzi na post mariusha widzę, że nie traktujesz dyskusji jako wymiany zdań prowadzącej do wyciągnięcia wniosków, lecz jako okazję do upierania się przy swojej racji za wszelką cenę, choćby poprzez manipulacje i fałszerstwa. Dochodzę do wniosku, że odpowiadanie na Twoje posty mija się z celem. Lepiej traktować je rozrywkowo."

Bez przesady,nawet nauka nie jest aż tak przerażająco poważna.
Robię właśnie wszystko żeby dyskusja była dyskusją,a nie "odbijaniem każdej piłeczki" naukowymi regułkami - nauki wszędzie pełno,a nie zawsze jest ona jedynie słuszna.
Nie było moim celem manipulowanie czy fałszowanie,ot tak wyszło - niedopowiedzenie.
Gdybym chciał 'wcisnąć kit',to nie podawał bym linka do strony z której tylko co nie co uszczknęłem.


mariush
> " Przecież nikt Ci nie każe cytować całego artykułu.
A skoro przeczytałeś go w całości, to znaczy, że go do końca nie zrozumiałeś, bo nie wypisywałbyś głupot o bezpośredniej obserwacji Lunar Prospectora przez HST."

- No niech Ci będzie /celowo/ nie zrozumiałem,ale przyznasz że coś w tym musi być,skoro dużo bardziej odległego Marsa filmują amatorzy z dobrm skutkiem,a największy na świecie teleskop i to poza atmosferą tak marnie sobie radzi z najbliższym nam satelitą.

> " Zauważyłem już wcześniej (w sumie już kiedyś sam sie przyznałeś), że wybierasz pasujące Ci fakty, a niewygodne pomijasz milczeniem. I w ten sposób powstaje ten Twój "logiczny", wymarzony, ale niestety zafałszowany obraz rzeczywistości. Daeniken byłby z Ciebie dumny. "
- Pamiętam że sam przyznawałem się do tych "niecnych występków",jednak starałem się omijać,a przynajmniej nie przedłużać dyskusji,które znacznie oddalały temat od interesującego wątku przewodniego.
Nie chcesz chyba powiedzieć że Ty zawsze byłeś święty w tej kwestii.
Moim zdaniem to "obraz rzeczywistości" obydwaj mamy "niestety zafałszowany" bo jaka ona jest naprawdę to pewnie nikt nie wie,a to że on bardziej przystaje do jakiejś mniej lub bardziej zweryfikowanej teorii nie oznacza jeszcze,że jest on tym jedynym - właściwym.
Daeniken byłby ze mnie dumny -a kto to taki?

On nigdy nie twierdził że jest naukowcem,zbiera jedynie różne - nie tyko teorie,a w tym wiele prywatnych zdań naukowców na rózne tematy,składa je do "kupy" i dodając swoje przemyślenia publikuje.

> " Jednak najzabawniejsze w tym jest to, że czasem z tych celowych "zaniedbań' wychodzą Ci takie "kfiotki", jak ten ze sondą. W sumie, to takie "problemy" tworzysz na okrągło. Nic dziwnego, gdy sie tak filtruje fakty, wiedza musi być dziurawa jak ser szwajcarski. A gdy się czegoś do końca nie rozumie, to zawsze będą wątpliwości. W Twoim przypadku najgorsze jest jednak to, że brak zrozumienia jest wynikiem świadomego i celowego działania ... "
- Ten "kfiotek" z sondą nie był przecież problemem,a zrozumienie nie zawsze musi prowadzić do "jedynie słusznego" wniosku bo całkowitej pewności to nawet najwięksi myśliciele na tym padole nie mają.

A jeśli już o serze mowa,to całkiem w temacie... coś takiego: http://moon.google.com/ -wpisz,a po uruchomieniu strony przesuń suwak powiększenia do samego "+".


> "Nieraz miałem "ale"...
Nieraz myślałem, że coś nowego odkryłem ...
Nieraz myślałem, że podważyłem obwiązujące zasady... "

- To ja aż taki bystry nie byłem żeby wymyślać nowe,wolałem szukać dziur w starym i tak oklepanym,że do jego podstaw nikt już nie zaglądał - jak się okazuje to łatwiej w starym znależć coś 'nowego'... mimo narażania się na "nieuctwo".

> " Niestety, później wszystko się gdzieś rozpływało. Po prostu okazywało się, że moich "odkryć" już dawno dokonano, a wszelkie wątpliwości były po prostu wynikiem braku zrozumienia. Tak więc, jak do tej pory, nie udało mi się jeszcze dokonać niczego przełomowego... Przykro mi, ale nie "potrafię", tak jak Ty, podważać praktycznie wszystkiego, co tylko możliwe, ami też tworzyć nowych "teorii" na zawołanie, tak od ręki ... "
- Moim zdaniem to dałeś sobie wmówić że wszystko już zostało odkryte,a nawet jeśli nie,to dokonają tego mądrzejsi od Ciebie,tylko czym jest ta mądrość jak nie nabytą wiedzą - czy aby napewno o taką "poprawną poltycznie" mądrość chodzi?

Nie musi być Ci przykro,bo napewno potrafisz i nie koniecznie podważać wszystko - bo taki się jeszcze nie narodził,a już napewno nie chodzi tu o przełom,bo ja nie wymyśliłem niczego,co było by nie znane,ale odpowiedną interpretacją można zdziałać cuda i wówczas możliwym staje się nawet niemożliwe.
Trudo jest zrobić-wymyśleć coś samemu a dopiero podczas dyskusji,w tej "burzy mózgów" rodzi się 'nowe' i to właśnie "na zawołanie,tak od ręki".
Czy napewno te Twoje "ale" było już odkryte i wynkało z niezrozumienia tematu -a może dobrze zrozumiałeś tylko inaczej?- musiało tam być coś na rzeczy.
  • 0

#148

Mariush.
  • Postów: 4332
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Niezupełnie tak,bo w styczniu półkula N jest "odchylona" bliżej Słońca o ok.5 000 000 km,a w lipcu "pochylona" w przeciwną stronę o tyle samo,a mimo to w/g ciebie... co to jest 3% różnicy?

Nawet takie byle 3% różnicy w odległości od naszej gwiazdy powinno stanowić "tylko" ~150oC - czyżbyś był zdania że głównie atmosfera ma na nią wpływ a odległość od naszej gwiazdy nie ma żadnego znaczenia?

Odpowiedzi na to i podobne pytania przeniosłem w bardziej odpowiednie miejsce:
http://www.paranorma...m...st&p=175985


Odpowiedzmy sobie na bardzo istotne z punktu widzenia dyskusji w temacie pytanie:
Ile światła dociera do powierzchni Ziemi w porównaniu z tym, co dociera do powierzchni Księżyca i jakie to ma znaczenie?

Napisałem już wcześniej, że ok. 75% pierwotnej ilości światła dociera do powierzchni Ziemi po przejściu prze atmosferę. Żeby nie być gołosłownym szersze uzasadnienie.

Zacznijmy od Wikipedii i sprawdźmy hasło ekstynkcja atmosferyczna. Jak widać, aż ok. 80 % światła widzialnego (z punktu widzenia wykonywania zdjęć tylko taki rodzaj promieniowania nas interesuje) padającego pionowo (Słońce w zenicie) dociera do powierzchni Ziemi. Zaraz powiesz pewnie, że dla mniejszych wysokości Słońca (czyli większych odległości od zenitu) nie jest tak kolorowo, a raczej... jasno.
Nie jest tak źle i zaraz Ci to przedstawię.

Poniżej masz tak zwaną krzywą ekstynkcji atmosferycznej, określającą jak zmniejsza się jasność obserwowana obiektów pozaatmosferycznych (przede wszystkim ciał niebieskich) w zależności od zwiększającej się ich odległości od zenitu (zmniejszającej się wysokości na horyzontem):

Dołączona grafika

źródło: http://www.asterism....als/tut28-1.htm


Wielkość osłabienia podano w wielkościach gwiazdowych (magnitudo – mag.). Przypominam, że zmiana (wzrost) o jedną wielkość gwiazdową odpowiada spadkowi jasności o ok. 2.5118 razy, czyli 60.19 %. Przeanalizujmy zatem ów wykres.

Zacznijmy o odległości zenitalnej równej 0 stopni (obiekt w zenicie). Jego jasność jest mniejsza o ok. 0.25 mag., czyli 1.26 x, czyli 20.57 %. Tyle samo mówi Wikipedia! Jak widać dalej, osłabienie jasności obiektu wraz ze wzrostem odległości zenitalnej zwiększa się bardzo powoli. Dopiero dla odległości zenitalnej 55 stopni (wysokość nad horyzontem 35 stopni) osłabienie osiąga ok. 0.5 mag. Jest to równe osłabieniu natężenia światła o 1.58 x, czyli 36.90 % ! Tylko tyle, nieco ponad 1/3 :) Osłabienie rzędu 1 mag., czyli 2.51 x, czyli 60.19 % uzyskujemy dla odległości zenitalnej wynoszącej ok. 73 stopnia ( 17 stopni nad horyzontem). Twoje sugerowane osłabienie światła o 75 % (do 25 % pierwotnego natężenia) otrzymujemy dopiero dla odległości zenitalnej wynoszącej ok. 80 stopni (wysokość nad horyzontem zaledwie 10 stopni). To wysokość osiągana jest przez ciało jakąś godzinę przed jego zachodem lub godzinę po jego wschodzie (dla umiarkowanych szer. geograficznych). :)

Jak widać ekstynkcja atmosferyczna daje się we znaki dopiero dla ciał niebieskich znajdujących się na niewielkich wysokościach nad horyzontem. W istocie rzeczy atmosfera nie przeszkadza światłu tak bardzo, jak Tobie się to wydawało. W sumie to żadne odkrycie – w końcu każdy wie, że Słońce przestaje ślepić dopiero wtedy, gdy znajduje się już dość nisko nad horyzontem, a jego barwa staje się pomarańczowa.

Moja wcześniej sugerowana wartość osłabienia jasności (25 %) odpowiada ok. 0.3 mag. To odpowiada odległości zenitalnej ok. 40 stopni (wysokość 50 stopni nad horyzontem). To mniej więcej przeciętna wysokość górowania Słońca w też raczej przeciętnych (ok. 40 N, ok. 40 S) szerokościach geograficznych. Sądzę zatem, że podana przeze mnie wartość jest dość reprezentatywna.

--------------------

Wszyscy mają możliwość poznania tożsamości mojego nauczyciela - bo uważam że powinien mieć go każdy - jest nim nie kto inny jak tylko(niestety coraz rzadziej już spotykany) - zdrowy rozsądek.

Być może było by niemożliwe,jednak w doświadczeniu podstawową siłą(bo miliony razy większsą) było przyciąganie ziemskie,czyli i tym razem zawiodła interpretacja.
- Sczegóły są mi znane.

Chyba nie zakładasz że siła grawitacji rośnie wraz z odległością ?- skoro możliwy był pomiar "oddziaływania na siebie" kulek oddalonych o 1m niemal 300 lat temu,to jakiż problem stanowi obecnie pomiar tego wątpliwego oddziaływania na odległości poniżej 1mm?

No niech Ci będzie /celowo/ nie zrozumiałem,ale przyznasz że coś w tym musi być,skoro dużo bardziej odległego Marsa filmują amatorzy z dobrm skutkiem,a największy na świecie teleskop i to poza atmosferą tak marnie sobie radzi z najbliższym nam satelitą.

To ja aż taki bystry nie byłem żeby wymyślać nowe,wolałem szukać dziur w starym i tak oklepanym,że do jego podstaw nikt już nie zaglądał - jak się okazuje to łatwiej w starym znależć coś 'nowego'... mimo narażania się na "nieuctwo".

Moim zdaniem to dałeś sobie wmówić że wszystko już zostało odkryte,a nawet jeśli nie,to dokonają tego mądrzejsi od Ciebie,tylko czym jest ta mądrość jak nie nabytą wiedzą - czy aby napewno o taką "poprawną poltycznie" mądrość chodzi?

Odpowiedź na te raczej ogólnofizyczne i ogólnonaukowe wątpliwości TUTAJ. :)
  • 0



#149

Lynx.
  • Postów: 2210
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Chodziło mi bardziej o to,czy jest ten ośrodek(atmosfera),czy go nie ma - żeby podkreślić jaki on ma wpływ na rozchodzenie się światła i związane z tym różnice między fotografiami ziemskimi i księżycowymi.

Dokładnie o to samo rozchodzi się w moich wypowiedziach, ale albo ich w ogóle nie czytasz, albo nic z nich nie rozumiesz... Już celowo staram się odpowiadać jak najkrócej, bo krótkie teksty łatwiej przyswoić, ale nadal to do Ciebie nie trafia.

Gdyby Słońce nie świeciło,to pewnie widział byś ciemność i ja również - o to chodziło?

Nie o to. Mam na myśli sytuację, w której Słońce świeci ponad horyzontem, ale niebo jest czarne. Widać nawet gwiazdy. W takiej sytuacji byłoby możliwe wydłużenie czasu naświetlania na tyle, żeby uchwycić szczegóły zbocza. Właśnie tym różnią się zdjęcia księżycowe od tych ziemskich. Na Księżycu czas naświetlania był przystosowany do światła odbitego od powierzchni. Światłem rozproszonym w atmosferze nie trzeba się było przejmować.

Taki że czym fotka będzie ciemniejsza,tym mniej zobaczymy na niej szczegółów.

A dlaczego miałaby być ciemniejsza? Przecież nie jest problemem prześwietlenie zdjęcia robionego w ciemnym pokoju, albo niedoświetlenie zdjęcia w słoneczny zimowy dzień. O jasności fotografii nie decydują warunki oświetleniowe, tylko fotograf. Chyba że ma do dyspozycji tylko jednoprzyciskową idiotenkamerę...

Tej prześwietlonej fotki nie da się z niczym porównać,bo na niej to niemal niczego nie było widać

I pomyśleć, że jeszcze niedawno dziwiłeś się, jak w warunkach księżycowych było możliwe zarejestrowanie tylu szczegółów pod słońce... Robisz postępy ;->

miałem na myśli prawą rękawicę astronauty

Nie wiem czy teraz masz na myśli prawą rękę astronauty (lewą na zdjęciu z Apollo 11), czy odwrotnie. Ale to nie ma większego znacznia. Porównajmy: na zdjęciu z Apollo 11 prawa ręka astronauty (lewa na kadrze) jest w zacienionej części oświetlona tylko światłem odbitym od gruntu; lewa ręka natomiast (prawa na zdjęciu) jest nieco jaśniejsza, bo oświetlona nie tylko światłem odbitym od gruntu, ale też światłem odbitym od kombinezonu. Z kolei na zdjęciu z Apollo 12 widać tylko prawą rękę astronauty oświetloną w całości promieniami Słońca. Wszystko jak w najlepszym porządku.

Jeśli obie są prawdziwe,to dlaczego tak się różnią?

Próbujesz porównać zmniejszoną i skompresowaną kopię pliku pochodzącego z Apollo Lunar Atlas (a więc dość starego skanu w niskiej rozdzielczości) ze zdjęciem pochodzącym z Apollo Image Gallery (czyli ze skanem o wysokiej rozdzielczości i jakości). Porównaj te dwa zdjecia w takiej samej jakości: Apollo 11, Apollo 12 - różnią się tylko parametrami ekspozycji.

Mówimy o stopieniu/rozdmuchaniu pyłu pod silnikiem a nie o locie w przestrzeni,tak więc próżnia ma niewielki w tym udział.

Zapomniałeś, że na Księżycu nie ma atmosfery. Jest próżnia właśnie...

To czym on jest już przerabialiśmy,a co z niego powstaje w czasie udeżeń meteorytów jest nieco innym zagadnieniem.

Nie jest to innym zagadnieniem, ponieważ regolit powstaje właśnie podczas upadków meteorytów :-)

Nie jestem fachowcem od księżycowych nazw - dla mnie morze musi być przynajmniej wilgotne. Tamtejsze morza mogły powstać poprzez uderzenia kosmicznych obiektów

Że nie jesteś fachowcem nie tylko w tej dziedzinie, to chyba wszyscy już wiedzą. Tym niemniej jest śmiesznym podawanie liczby mórz w odpowiedzi na pytanie o kratery na Księżycu :-D

"kostka" skojarzyła mi się z dłonią astronauty

Widzę, że niezależne poglądy masz także na anatomię :-D

"Nie miałem na myśli drugiego Słońca" znaczyło... hm,nie pamiętam - pewnie jakaś wolna myśl

Rozumiem. Taki bełkocik dla wypełnienia okna edycji... Może mógłbyś - dla ułatwienia innym - oznaczać taki bełkot jakimiś tagami? Wtedy nie trzeba by tracić czasu na jego czytanie.

Robię właśnie wszystko żeby dyskusja była dyskusją,a nie "odbijaniem każdej piłeczki" naukowymi regułkami

Na razie z Twojej strony jest tylko odbijanie piłeczki przy pomocy regułek nie tylko nienaukowych, ale też nielogicznych.
  • 0



#150

mindmax.
  • Postów: 592
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Lynx
> " Dokładnie o to samo rozchodzi się w moich wypowiedziach, ale albo ich w ogóle nie czytasz, albo nic z nich nie rozumiesz... Już celowo staram się odpowiadać jak najkrócej, bo krótkie teksty łatwiej przyswoić, ale nadal to do Ciebie nie trafia."
- Jeśli uważasz że nie trafiło,to być może skróty są bardziej zawiłe albo niezupełnie odzwierciedlają to,co masz w danej chwili na myśli.

> " ...Mam na myśli sytuację, w której Słońce świeci ponad horyzontem, ale niebo jest czarne. Widać nawet gwiazdy. W takiej sytuacji byłoby możliwe wydłużenie czasu naświetlania na tyle, żeby uchwycić szczegóły zbocza. Właśnie tym różnią się zdjęcia księżycowe od tych ziemskich. Na Księżycu czas naświetlania był przystosowany do światła odbitego od powierzchni. Światłem rozproszonym w atmosferze nie trzeba się było przejmować."
- Już wspominałem że światłem rozproszonym na Księzycu może być te odbijane we wszystkich kierunkach od powierzchni,jednak daje ono o sobie znać dopiero po napotkaniu przeszkody.
Moim zdaniem to na Księżycu blask Słońca nie powinien być zależny od jego płożenia na niebie - czym innym powinno być promieniowanie podczerwone,tak więc Słońca wraz z gwiazdami nie powinno dać się uchwycić,chociaż kto to wie,skoro jak się chce...
Dołączona grafika

> " A dlaczego miałaby być ciemniejsza? Przecież nie jest problemem prześwietlenie zdjęcia robionego w ciemnym pokoju, albo niedoświetlenie zdjęcia w słoneczny zimowy dzień. O jasności fotografii nie decydują warunki oświetleniowe, tylko fotograf. Chyba że ma do dyspozycji tylko jednoprzyciskową idiotenkamerę... "
- Nie bardzo wiem jak to ma się do fotek księżycowych,a fotograf nie wyczaruje światła w nocy bez dodatkowego oświetlenia - dlatego czym mniej światła,tym mniej widać.

> " I pomyśleć, że jeszcze niedawno dziwiłeś się, jak w warunkach księżycowych było możliwe zarejestrowanie tylu szczegółów pod słońce... Robisz postępy ;-> "
- Chyba mnie żle zrozumiałeś,bo skoro mówisz o szczegółach to nie możemy mówić o tej samej fotce,na której ledwo dostrzegalny był astronauta.
Mimo że taka kiepska to nie jest dowodem na jej autentyczność - nie zapominaj o albedo powierzcni księżyca,która powinna być dużo ciemniejsza.

> " Nie wiem czy teraz masz na myśli prawą rękę astronauty (lewą na zdjęciu z Apollo 11), czy odwrotnie. Ale to nie ma większego znacznia. Porównajmy: na zdjęciu z Apollo 11 prawa ręka astronauty (lewa na kadrze) jest w zacienionej części oświetlona tylko światłem odbitym od gruntu; lewa ręka natomiast (prawa na zdjęciu) jest nieco jaśniejsza, bo oświetlona nie tylko światłem odbitym od gruntu, ale też światłem odbitym od kombinezonu. Z kolei na zdjęciu z Apollo 12 widać tylko prawą rękę astronauty oświetloną w całości promieniami Słońca. Wszystko jak w najlepszym porządku."
- Jedna prośba - jeśli piszesz o konkretnych fotografiach(misje Apollo 11,12) to pewnie masz je przed oczami,więc wpisuj linki,bo ja aż tak ich ne pamietam więc trudno mi się odnosić.

> " Próbujesz porównać zmniejszoną i skompresowaną kopię pliku pochodzącego z Apollo Lunar Atlas (a więc dość starego skanu w niskiej rozdzielczości) ze zdjęciem pochodzącym z Apollo Image Gallery (czyli ze skanem o wysokiej rozdzielczości i jakości). Porównaj te dwa zdjecia w takiej samej jakości: - różnią się tylko parametrami ekspozycji. "
- Jeśli jakość jest ta sama,to powinieneś dostrzec różnice,bo skoro "moja" fotka była marnej jakości a wygląda identycznie jak "Twoja" to nie wiem o co chodzi,bo ekspozycja nie dostarczy światła nawet odbitego,jak światło te odbija się tylko w 10%.
Bez dodatkowego światła nie można wytłumaczyć aż tak różnych intensywności światła na plecakach.

> " Zapomniałeś, że na Księżycu nie ma atmosfery. Jest próżnia właśnie... "
- Nie zapomniałem o próżni,strumień gazów nie będzie tym samym co otworzenie na Księżycu szczelnego pudełka zamkniętego na powierzchni ziemi.

> " Nie jest to innym zagadnieniem, ponieważ regolit powstaje właśnie podczas upadków meteorytów :-) "
- Meteoryty podczas wbijania się w grunt wytwarzają temperaturę powodującą jego topnienie - stygnąc tworzy się lita skała.
Czy poza próbkami gruntu astronauci przywieżli jakieś meteoryty?

> " Widzę, że niezależne poglądy masz także na anatomię :-D "
- Jak się nie da inaczej,to i owszem - zamiast kostka można było powiedzieć but i wszystko było by jasne.

> " Rozumiem. Taki bełkocik dla wypełnienia okna edycji... Może mógłbyś - dla ułatwienia innym - oznaczać taki bełkot jakimiś tagami? Wtedy nie trzeba by tracić czasu na jego czytanie."
- Dla ułatwienienia mi odpowiedzi mógłbyś wkleić tekstu trochę więcej-gdyby zależało Ci na niej.

> " Na razie z Twojej strony jest tylko odbijanie piłeczki przy pomocy regułek nie tylko nienaukowych, ale też nielogicznych."
- Nielogicze staje się wszystko,gdy brakuje takich właśnie odpowiedzi.
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 4

0 użytkowników, 4 gości, 0 anonimowych