Skocz do zawartości


Zdjęcie

Co to do diabła ma być?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
323 odpowiedzi w tym temacie

#181

link.
  • Postów: 51
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

każdy słyszał ze misje na księżyc to mistyfikacja i nigdy amerykanie tam nie postawili nogi , ale istnieją też inne historie ze tam byli i spotkali obcych pytanie jak tam nie byli nigdy to jak mogli kogoś albo coś zobaczyć :hmm: może byli raz cos tam zobaczyli i już nie wracali ?
  • 0

#182

Lynx.
  • Postów: 2210
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Żeby tego "bełkociku" było mniej to rozwiń nieco tę "Złotą Malinę"

Złotą Malinę można Ci spokojnie przyznać za całokształt, ale ja w uzasadnieniu tego wyróżnienia napisałbym o Twojej pełnej pewności siebie krytyce zdjęć, którą głosisz pomimo braku posiadania chociażby podstawowych wiadomości w dziedzinie fotografii. Próbujesz podważać wiarygodność zdjęć księżycowych nie zdając sobie sprawy z tego, że technika ich wykonywania nie różni się niczym od tej stosowanej na Ziemi. Jednocześnie otwarcie przyznajesz, że o robieniu zdjęć nawet tu na Ziemi nie masz zielonego pojęcia i bez żenady dajesz ku temu przykłady. Innymi słowy – krytykujesz coś, czego kompletnie nie rozumiesz.

fotografowanie z Księżyca gwiazd napewno nie będzie tym samym co na Ziemi stojąc pod świecącą latarnią.

Na Ziemi gwiazd nie fotografuje się spod latarni... Jakiś czas temu uzgodniliśmy, że światło ma taką samą naturę na Ziemi i poza nią; przypominam o tym, bo widzę, że już zapomniałeś. Fotografowanie gwiazd będzie zatem przebiegało identycznie na Ziemi jak i na księżycowej orbicie.
Zresztą, nawiązując do wcześniejszej analogii - nawet neurochirurg na Księżycu wykonywałby te same czynności co na Ziemi, bo ludzki układ nerwowy nie zmienia się przez zmianę miejsca pobytu.

Czy w tych planach uwzględniono również filmowanie w czasie odłupywania skalnych próbek z księżycowego gruntu i przenoszenia łazika w bardziej dogodne dla jego pracy miejsca?
Domyślasz się pewnie że odpowiedż w rodzaju "tak" nie będzie zadowalająca.

A jaka odpowiedź byłaby dla Ciebie zadowalająca? Plany misji uwzględniały pełną rejestrację fotograficzną i filmową pobytu astronautów na powierzchni Księżyca. Na filmach można zobaczyć prace geologiczne, rozstawianie sprzętu,jazdę łazikiem, a nawet jego przenoszenie.

Marnym dowodem na prawdy "obwinionego" będą "zeznania" innego obwinionego w tej samej sprawie,dlatego ten "inny symulator nieba" jest wskazany.

Więc może, zamiast biadolić, wziąłbyś się za sprawdzenie pozycji planet w innym niż Celestia symulatorze? ;->

Tak stwierdziłem bo punktem odniesienia był Księżyc i światło słoneczne,a na Twojej fotce ich zabrakło.

Ale przecież słowa o wyraźnej różnicy pomiędzy planetami a gwiazdami napisałeś odnośnie tego zdjęcia. Gdzie na nim widzisz Księżyc i Słońce?

Fajnie,tylko po co patrzyć w niebo,po co wogóle otwierać oczy skoro podręczniki pisane są również Brailem.

No właśnie, nawet niewidomy od urodzenia może zrozumieć dlaczego niebo na Ziemi jest niebieskie, jeśli tylko użyje odpowiednich przyrządów.

Czy uważasz że wystarczy jednego życia do dokonania tego typu obserwacji?

Do wysnucia wniosku o ciemniejącej w miarę upływu czasu powierzchni Księżyca wystarczy pojedyncza obserwacja, a następnie krótki proces umysłowy zwany myśleniem dedukcyjnym.

wiedzą się nie zasłaniaj bo często ona wynika z "ogólnie przyjętych interpretacji" danego zjawiska.Właśnie ona może być tą sugestią.

Twoje słowa wiele wyjaśniają. Skoro wiedzę traktujesz jako niepożądaną sugestię, to nic dziwnego, że nie potrafisz zrozumieć prostych spraw. Sam świadomie pozbawiasz się dostępu do wiedzy (a wiedza jest podstawą zrozumienia) i jednocześnie na podstawie braku tejże wysuwasz hipotezy, których nie potrafisz zweryfikować i teorie, których nie potrafisz obronić. Można by sądzić, że w ten pokrętny sposób prosisz o wytłumaczenie poruszanych zagadnień, ale jednak nie, bo wszystkie argumenty zbywasz machnięciem ręki jako niosące ze sobą pewną wiedzę. Politowania godne błędne koło.

W poprzednich postach mówiłeś o ekspozycji,która rzekomo miała załatwić tą sprawę - tak więc gdzie mnie odsyłasz?

Odsyłam Cię do postów, w których wyjaśniłem Ci co oznaczają pojęcia, które przytaczasz. Jeśli nie chce Ci się przeglądać starszych postów, zawsze możesz skorzystać z informacji.

Nie chodzi o różnicę jasności całych zdięć więc co na do nich ekspozycja

Zatem uważasz, że fakt, iż zdjęcie z Apollo 11 jest w całości jaśniejsze od zdjęcia z Apollo 12 nie odgrywa żadnej roli? Na obu zdjęciach różną jasność mają nie tylko kombinezony, ale też pył i elementy lądownika - to efekt różnych parametrów ekspozycji. Mimo to na obu fotografiach widać szczegóły zacienionej części plecaków, o czym chyba każdy zdążył już się przekonać (dla przypomnienia: Apollo 11, Apollo 12).

Czyżbyś nie zauważył że lądownik jednak wylądował a nie zawisł kilkanaście metrów nad powierzchnią naszego satelity?

Oczywiście, że wylądował, ale silniki zostały wyłączone na wysokości kilku metrów. Czyżbyś o tym nie wiedział?

Niestety Księżyc nie posiada siły ciążenia dużo większej od Ziemi.

W takim razie nie rozumiem, dlaczego Twoim głównym argumentem w kwestii spajania pyłu w litą skałę była siła grawitacji...

"Nieco wyższa" temperatura powstaje nawet podczas bombardowania mikrometeorytami nie mówiąc już o większych przybyszach z kosmosu.

Mam wrażenie, że za chwilę znowu zaczniesz pisać o stapianiu skał przy uderzeniach meteorytów... Już to przerabialiśmy – objętość rozdrobnionego materiału powstającego przy impaktach jest wielokrotnie większa niż materiału stopionego. Innymi słowy - meteoryty przede wszystkim rozdrabniają księżycowy regolit, a w dużo mniejszym stopniu powodują jego scalanie.

Również zajżrzżrzałem i... dziura wypalona papierosem.

Nie wiem co paliłeś, ale trudno mi uwierzyć, żeby był to papieros...

może byli raz cos tam zobaczyli i już nie wracali ?

A może byli tam sześć razy i widzieli tylko skalną pustynię bez śladów życia? ;->
  • 0



#183

Mariush.
  • Postów: 4332
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Napewno niewiele poradzisz a dla mnie zrozumiałe jest to,to zrozumieć się da - a nie to co rozumie zaledwie kilkudziesięciu ludzi na świecie i to ze swoimi założeniami

Błąd.
Dla Ciebie zrozumiałe jest to, co chcesz zrozumieć. Czyli w gruncie rzeczy praktycznie nic...

Kilkudziesięciu ludzi rozumie to o czym tu mówimy? – raczysz żartować? Każdy zawodowy fotografik, każdy fizyk dysponujący podstawową wiedzą z optyki i wielu innych ludzi, także amatorów parających się fotografią, wyjaśniłoby Ci, dlaczego zdjęcia z Księżyca wyglądają tak jak wyglądają.

Okolice(UV i podczerwień) jak i samo światło widzialne stanowią tylko około połowy promieniowania.

A co mnie obchodzi UV i IR? Tych rodzajów promieniowania nie uwzględniałem w obliczeniach. W końcu do zdjęć na Księżycu używano klisz światłoczułych. ŚWIATŁOczułych, rozumiesz...?

A gdzie w tym wszystkim jest elektryczność obiawiająca się m.in na Ziemi "zorzą polarną"?

Na Ksieżycu nie ma pola magnetycznego, nie ma atmosfery, nie ma zórz polarnych.

Imponująca wiedza i przyjemnie się czyta,jednak dotyczy tylko ziemskich warunków - Księżyc jest jednak odmiennym plenerem.

Prawa fizyki są jednak takie same. To wystarczy, żeby wiedzieć, co będzie działo się ze światłem w księżycowych warunkach.

Oczywiście że dostrzec ją można jedynie naokoło tarczy slonecznej a więc w płaszczyżnie - to że powinna być sferyczna wiadomo jest z tego powodu,że Słońce jest kulą i fotek z jego różnych stron,które również przedstawiąją koronę tylko w płaszczyżnie.

Koronę można obserwować nie tylko w jednej płaszczyźnie. Może tyle w tej kwestii. Wiem, że bardzo lubisz odbiegać od głównego wątku dyskusji, ale w świetle poruszanych tu fotograficznych „problemów”, sprawa płaskości, czy sferyczności korony nie ma praktycznie żadnego znaczenia.

Bo nie odbiegał,a w/g Ciebie to co zobaczyli byśmy bliżej tarczy słonecznej za tą podwójną koroną - pomarzńczową i białą?- bo jak narazie to Twoje stwierdzenia są niedorzeczne a odpowiedzi takie jak Twoim zdaniem... moje pytania.

Mówisz, że czasy naświetlania na zdjęciu z Clementine i na fotografiach z misji Apollo nie odbiegały od siebie? Mówisz, że moje stwierdzenia są niedorzeczne? Są to bardzo konkretne zarzuty - zatem wykaż, że są zasadne i zrób to w jakiś rzeczowy i możliwy do sprawdzenia sposób. Sugerowałbym tu jakąś rzetelną, ilościową analizę... Jeśli nie wiesz, gdzie szukać materiałów z zakresu astrofotografii, fotometrii gwiazdowej i planetarnej itp., wal śmiało – pomogę Ci. :) Wiem, że jesteś laikiem w tych sprawach, ale skoro podjąłeś się dyskusji...

Aha, od razu informuję, że nie usatysfakcjonuje mnie niejednoznaczna i nieuzasadniona gadanina w stylu: „bo tak mi się wydaje”.

Gdyby Księżyc był oświetlony od strony kamery,to byłby ok.dziesięciu razy jaśniejszy od tej jego obecnej części zza której "wychyla się" Słońce.

Obecnej? A która to jest „obecna” część Księżyca? Bo obie części: jaśniejsza, świecąca światłem popielatym oraz ta głęboko czarna są jak najbardziej obecne na zdjęciu...

I mówisz, że oświetlona przez Słońce część powierzchni księżycowej byłaby ok. 10-krotnie jaśniejsza niż ta obecna (którakolwiek to jest, podejrzewam, że ta świecąca św. popielatym)? A skąd wiesz, że nie tylko 2 lub 5 razy, albo aż 100 albo 1000 razy jaśniejsza? Skąd wziąłeś tę wartość? Przyśniła Ci się w nocy, czy tak Ci się „na oko wydaje”?

Jasne że oczywiste,tylko jest kolosalna różnica między obserwowaniem obiektu a wykonaniem jego fotki w taki sposób,żeby był na niej widoczny - czyli klu sprawy stanowi ilość światła,która po odbicu warunkowana jest albedo przedmiotu odbijającego je na zacienioną powierzchnię,a do kamery trafia światło odbite od tej powierzchni po zredukowaniu go o jej albedo.

Ale tu nie ma żadnej filozofii. Albedo skafandra sięga do ok. 80% (0.8 ). Czyli maksymalnie ok. 80% światła odbitego od Księżyca odbije się od skafandra i trafi do obiektywu aparatu. Zatem też zacieniona część skafandra powinna mieć porównywalną jasność z jasnością powierzchni Księżyca (trochę mniejszą). I tak jest w istocie - kilka przykładów:
http://www.spacemart...17_1024x768.jpg
http://www.panoramas.../hasselblad.jpg
http://upload.wikime...n_Apollo_11.jpg

"Nic nie wiem" - w domyśle... Ty wiesz wszystko

Ty to powiedziałeś.
Ja nie uważam, że wiem wszystko. Jestem jednak przekonany, że wiem więcej od Ciebie. I żeby nie było, że się przechwalam – po prostu jest to FAKT. Fakt łatwy do wykazania.

"nic nie rozumiem" w przeciwieństwie do Ciebie a motywacją jest tylko prawda - jednak ona często nie ma żadnego znaczenia.

A ja może kłamię? Cały czas opieram się tylko na wiedzy z dziedzin takich, jak mechanika (kinematyka i dynamika, mechanika niebieska), optyka (geometryczna i falowa, fotometria). To wszystko ugruntowana, na okrągło wykorzystywana w praktyce (także przez Ciebie) wiedza, którą znaleźć można w większości podręczników szkolnych. Wszystko można sprawdzić od ręki.

Łatwiej od siedzenia na czterech literach i zaprzeczania wszystkiemu jest leżeć bykiem i wszystkiemu przyklaskiwać bo dowódów na ogólną poprawność jest wszędzie multum,a ja... muszę przynajmniej się trochę starać.Prawda?

Jakbyś jeszcze nie zauważył, to nie mam do dyspozycji gotowych odpowiedzi na Twoje pytania. A biorąc pod uwagę skrajną niedorzeczność owych pytań, w Internecie tych odpowiedzi też nie znajdę. Nie ma niestety podręczników p.t. „Zbyt jasne skafandry księżycowe – jak zręcznie zbagatelizować ten problem?”, czy „Widać tarczę słoneczną czy nie? – rządowy przewodnik po zdjęciach ze sondy Clementine”. Ale mam za to dostęp do różnych podręczników (takich zwykłych szkolnych, ale także specjalistycznych, akademickich z dziedzin takich jak choćby fotometria, astrofizyka itd.). To w nich jest ta cała podstawowa wiedza, z której, w co trudno uwierzyć, podobno także korzystasz ;) . Ta podstawowa wiedza w połączeniu z dedukcyjnym rozumowaniem pozwala mi odpowiadać na Twoje coraz głupsze pytania.

Nie prezentuję tylko się nią posilam skoro innej nie ma,a jeśli sam twierdzisz że jest urojona,to widocznie tak jest ale ja przynajmniej te urojenia chcę wykazać,a Tobie one nie przeszkadzają - no bo przecież są naukowymi urojeniami.

Prezentujesz i posilasz się ta wiedzą urojoną – przez siebie tworzoną. A inna wiedza oczywiście jest, ale Ty nie masz o niej zielonego pojęcia. A co do wykazywania naukowych urojeń – nadal czekam na konkrety, bo na razie tylko opowiadasz głupiutkie bajeczki.

No popatrz,to ja nie wiedziałem że minusy w fizyce są tylko myślnikami,czy te przy gwiazdowych jasnościach również nimi są?Nie warto było by je jakoś odróżnić - może długością?

A powiedz mi, od kiedy rozmiary kątowe mogą przyjmować wartości ujemne??? Ale OK, następnym będę bardziej „ostrożny” i wezmę pod uwagę fakt, że jesteś skrajnie niekumaty.

Teoretycznie możliwe jest wszysto to,co nie zostało jeszcze udowodnione a taki lub bardzo podobny obraz jak przedstawiłeś można ustawić w niemal każdym urządzeniu optycznym - regulacja ostrości poprawia widoczność.

A praktycznie jest tak, że możesz w swojej lunetce kręcić ostrością do końca świata a i tak nie uzyskasz w niej idealnego, nie rozmytego obrazu gwiazdy. W Twojej lunetce 20x50 dyfrakcyjne krążki Airy’ego gwiazd będą miały podczas wizualnych obserwacji rozmiar ok. 3”.

A nieostry obraz, o którym Ty tu mówisz, nie ma z dyfrakcją nic wspólnego. To zwykłe rozogniskowanie układu i nic więcej.


Mógłbyś podpowiedzieć który obiekt na fotografii z Clementine ma taki właśnie efekt - bo chyba nie mówisz o Słońcu?

Np. planety.
Ich rozmiary odpowiadają rozmiarom kątowym ok. 10’, gdy tymczasem w rzeczywistości mają rozmiary ułamków jednej minuty (ok. 0.2' – 0.3’). Ile razy mam się powtarzać...???
(Specjalna Informacja!: To nieco wyżej to "myślnik", nie "minus" ;) )

Kto pyta nie błądzi a do takich stwierdzeń jak moje nie jest potrzebna aż taka wiedza jak sugerujesz - w kosmosie nie ma atmosfery tak więc wiedza typowo ziemska nie musi się tam 100% sprawdzać.

A więc zapytam po raz kolejny: Czy 100 km nad powierzchnią Ziemi (100 km atmosfery to ok. 99.99996 % jej całkowitej masy) przestają obowiązywać prawa fizyki???

Patrząc "gołym okiem" na gwiazdy a nawet przez lunetę dyfrakcji nie obserwowałem - chyba że zmęczenie oka również jest dyfrakcją.

I rozmawiaj tu z takim. Czyż nie napisałem, że:

Wygląd tego obrazu zależy od rozmiarów obiektywu. Czym jest większy, tym dyfrakcja jest mniejsza i obraz na ekranie bardziej przypomina rzeczywisty wygląd źródła – jest bliższy punktowemu (centralny krążek jest mniejszy i jaśniejszy, a pierścienie wokół słabsze). Stąd właśnie wynika wartość zdolności rozdzielczej sprzętu o danych parametrach.

Rozmiar kątowy centralnego krążka dyfrakcyjnego JEST RÓWNY zdolności rozdzielczej instrumentu (oko, luneta itp), gdyż właśnie zjawisko dyfrakcji o tym parametrze sprzętu decyduje. Trudno chyba będzie obserwować szczegóły czegoś, co znajduje się na progu widzialności, no nie? Dopiero na zdjęciach efekty dyfrakcji stają się widoczne, a mechanizm „ujawniania się” tego efektu już wcześniej opisałem, więc nie będę się powtarzał.

Na jakiej podstawie?- ano na takiej,że swoją gigantyczną wiedzą chcecie wywieżć w pole laika - szerokokatne obiektywy,długi czas naświetlania a teraz dyfrakcja.

Mam wiedzę – źle, bo... ją mam i próbuję wywieść Cię w pole.
Nie miałbym wiedzy – też byłoby źle, bo powiedziałbyś, że się nie znam.

Tak źle i tak niedobrze. To może wypadałoby zakończyć całą dyskusję???

Ale wiesz co, jesteś taki śmieszny, że szkoda mi trochę tak to wszystko ucinać.
Idziemy więc dalej. Będę "wywodził Cię w pole" nadal. Poniżej kolejne, "ohydnie oszukańcze" fakty naukowe. ;)

Szerokokątne obiektywy.
Poniżej link do strony opisującej dokładnie kamerę Star Tracker sondy Clementine. Na dole jest informacja o polu widzenia kamery (Field of Viev):
http://www.pxi.com/c...tartracker.html

Długi czas naświetlania
Poniżej link do ciekawej strony dotyczącej fotografowania Księżyca. Można znaleźć tam ciekawą tabelę (Lunar Photography Exposure Guide) opisującą wartości czasów naświetlania dla zdjęć Księżyca wykonywanych w różnych jego fazach i przy filmach o różnej czułości.

Astronauci lądowali w pobliżu terminatora, zatem Słońce oświetlało grunt księżycowy pod małym kątem. Analogiczne warunki oświetleniowe powierzchni Księżyca obserwowanej z Ziemi mamy dla bardzo niewielkiej jego fazy, tuż po nowiu (Thin Crescent). Optymalny czas naświetlania dla filmu 200 ISO wynosi ok. 1/15 s. Dla tej samej czułości filmu czas potrzebny do uzyskania obrazu światła popielatego waha się w granicach 20-40 sekund, Jest to czas dłuższy od poprzedniego o 300-600 razy. Z podobnymi różnicami w czasie naświetlania będziemy mieli do czynienia w przypadku porównywania zdjęć wykonywanych na Księżycu z omawianym zdjęciem z Clementine.
http://home.hiwaay.n...oon/howtophoto/

Dyfrakcja
O zjawisku dyfrakcji i powstawaniu dysku Airy’ego możesz dowiedzieć się np. tutaj:
http://pl.wikipedia....Plamka_Airy'ego
Po angielsku jest o wiele konkretniej.

Czy chcesz jeszcze powiedzieć że w czasie robienia tej fotki to tak naprawdę Słońce było za Księżycem tylko jego masa zakrzywiła promienie do kamery?

Słońce było za Księżycem, co już Ci pokazałem.
  • 0



#184

mindmax.
  • Postów: 592
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Lynx
> " Złotą Malinę można Ci spokojnie przyznać za całokształt, ale ja w uzasadnieniu tego wyróżnienia napisałbym o Twojej pełnej pewności siebie krytyce zdjęć, którą głosisz pomimo braku posiadania chociażby podstawowych wiadomości w dziedzinie fotografii. Próbujesz podważać wiarygodność zdjęć księżycowych nie zdając sobie sprawy z tego, że technika ich wykonywania nie różni się niczym od tej stosowanej na Ziemi. Jednocześnie otwarcie przyznajesz, że o robieniu zdjęć nawet tu na Ziemi nie masz zielonego pojęcia i bez żenady dajesz ku temu przykłady. Innymi słowy – krytykujesz coś, czego kompletnie nie rozumiesz."
- Moja pewność wynika jedynie z dostępnych każdemu informacji - także i Tobie,więc nie zasłaniaj ich wiedzą na temat fotografii,która w księżycowych warunkach może być zaledwie pomocna.
Zamiast tego pustosłowia przedstaw fotografię do której nie będę miał podstaw "przyczepić się".

> " Na Ziemi gwiazd nie fotografuje się spod latarni... Jakiś czas temu uzgodniliśmy, że światło ma taką samą naturę na Ziemi i poza nią; przypominam o tym, bo widzę, że już zapomniałeś. Fotografowanie gwiazd będzie zatem przebiegało identycznie na Ziemi jak i na księżycowej orbicie.
Zresztą, nawiązując do wcześniejszej analogii - nawet neurochirurg na Księżycu wykonywałby te same czynności co na Ziemi, bo ludzki układ nerwowy nie zmienia się przez zmianę miejsca pobytu. "

- "Latarnia" była jedynie aluzją do Twojego sposobu tłumaczenia poprawności księżycowych fotek a światło ma taką samą fizyczną naturę w całym świecie,jednak jego właściwości zależne są od ośrodka w którym się znajduje,a Księżycowi daloko pod tym względem do Ziemi.
Neurochirurg starał by się przynajmniej wykonywać to czego go nauczono,jednak reakcje układu nerwowego w znacznym stopniu zależą od siły przyciągania.

> " A jaka odpowiedź byłaby dla Ciebie zadowalająca? Plany misji uwzględniały pełną rejestrację fotograficzną i filmową pobytu astronautów na powierzchni Księżyca. Na filmach można zobaczyć prace geologiczne, rozstawianie sprzętu,jazdę łazikiem, a nawet jego przenoszenie."
- Skoro filmy były robione to pewnie można zobaczyć to i owo,gorzej że tych filmów nie da się niestety znależć.Gdyby takie były dostępne nie było by dyskusji chociażby na temat braku śladów po obu stronach łazika.

> " Więc może, zamiast biadolić, wziąłbyś się za sprawdzenie pozycji planet w innym niż Celestia symulatorze? ;->"
- Nie biadolę tylko... szukam,bo przyznasz chyba,że najmocniejszym dowodem będzie ten z innego żródła.

> " Ale przecież słowa o wyraźnej różnicy pomiędzy planetami a gwiazdami napisałeś odnośnie tego zdj&ecirc;cia <http://www.autocode....o/may502a.jpg>. Gdzie na nim widzisz Księżyc i Słońce?"
- Jeśli o tą fotkę chodzi,to punktem odniesienia jest Ziemia.

> " No właśnie, nawet niewidomy od urodzenia może zrozumieć dlaczego niebo na Ziemi jest niebieskie, jeśli tylko użyje odpowiednich przyrządów."
- Jednak posiadający wzrok nie powinni go tracić patrząc tylko w podręczniki.

> " Do wysnucia wniosku o ciemniejącej w miarę upływu czasu powierzchni Księżyca wystarczy pojedyncza obserwacja, a następnie krótki proces umysłowy zwany myśleniem dedukcyjnym."
- Ciekawe w jaki sposób to robisz - czy aby napewno nie chodzi o zmęczenie oczu?

> " Twoje słowa wiele wyjaśniają. Skoro wiedzę traktujesz jako niepożądaną sugestię, to nic dziwnego, że nie potrafisz zrozumieć prostych spraw. Sam świadomie pozbawiasz się dostępu do wiedzy (a wiedza jest podstawą zrozumienia) i jednocześnie na podstawie braku tejże wysuwasz hipotezy, których nie potrafisz zweryfikować i teorie, których nie potrafisz obronić. Można by sądzić, że w ten pokrętny sposób prosisz o wytłumaczenie poruszanych zagadnień, ale jednak nie, bo wszystkie argumenty zbywasz machnięciem ręki jako niosące ze sobą pewną wiedzę. Politowania godne błędne koło."
- Nic dodać,nic ująć - czysta poezja.Proponuję powrócić do tematu,bo wiedzy jest... ,zatem trudno się o nią nie potknąć nawet wówczas gdy się bardzo uważa.

> " Odsyłam Cię do postów, w których wyjaśniłem Ci co oznaczają pojęcia, które przytaczasz..."
- Tylko że pojęcia nie służą do wykonywania zdięć,a nawet nie są w tym temacie w żaden sposób pomocne.

> " Zatem uważasz, że fakt, iż zdjęcie z Apollo 11 jest w całości jaśniejsze od zdjęcia z Apollo 12 nie odgrywa żadnej roli? Na obu zdjęciach różną jasność mają nie tylko kombinezony, ale też pył i elementy lądownika - to efekt różnych parametrów ekspozycji. Mimo to na obu fotografiach widać szczegóły zacienionej części plecaków, o czym chyba każdy zdążył już się przekonać "
- Tak właśnie uważam,rozjaśnienie całej fotki poprzez dłuższy czas otwarcia migawki spowoduje większą widoczność szczegółów w zacienionych miejscach przy jednoczesnym przejaskrawieniu jasnych powierzchni.Zwiększenie czasu naświetlania w podczas wywoływania filmu spowoduje rozjaśnienie całości bez uwidaczniania detali będących w cieniu - którą z metod masz na myśli?

> " Oczywiście, że wylądował, ale silniki zostały wyłączone na wysokości kilku metrów. Czyżbyś o tym nie wiedział? "
- Nie słyszałem o czymś takim - czy wyłączono je w czasie manewru lądowania czy też zatrzymano się na tych "kilku metrach" nad powierzchnią i wówczas je wyłączono?

> " W takim razie nie rozumiem, dlaczego Twoim głównym argumentem w kwestii spajania pyłu w litą skałę była siła grawitacji..."
- Nawet się nie starasz - opdpowiedznia siła przyciągania działała będzie również na pył trzymając go przy gruncie z taką siłą,że będzie on "litą skałą"
Rozważania te nie dotyczyły przecież Księżyca z jego "marną" siłą przyciągania.

> " Mam wrażenie, że za chwilę znowu zaczniesz pisać o stapianiu skał przy uderzeniach meteorytów... Już to przerabialiśmy – objętość rozdrobnionego materiału powstającego przy impaktach jest wielokrotnie większa niż materiału stopionego. Innymi słowy - meteoryty przede wszystkim rozdrabniają księżycowy regolit, a w dużo mniejszym stopniu powodują jego scalanie."
- No więc po co drążysz ten temat?-objętość być może,chmura pyłu pewnie będzie objętościowo większa.
Uderz młotkiem-meteorytem w kupę żwiru to przekonasz się ile go "rozdrobnisz".

> " Nie wiem co paliłeś, ale trudno mi uwierzyć, żeby był to papieros..."
- Nic nie paliłem - dziura już tam była.

Mariush
> " Błąd.
Dla Ciebie zrozumiałe jest to, co chcesz zrozumieć. Czyli w gruncie rzeczy praktycznie nic...
Kilkudziesięciu ludzi rozumie to o czym tu mówimy? – raczysz żartować? Każdy zawodowy fotografik, każdy fizyk dysponujący podstawową wiedzą z optyki i wielu innych ludzi, także amatorów parających się fotografią, wyjaśniłoby Ci, dlaczego zdjęcia z Księżyca wyglądają tak jak wyglądają."

- Poezja... kilkudziesięciu rozumie TW.Moim zdaniem to tylko cudotwórca może wyjaśnić to o czym jest mowa w temacie.

> " A co mnie obchodzi UV i IR? Tych rodzajów promieniowania nie uwzględniałem w obliczeniach. W końcu do zdjęć na Księżycu używano klisz światłoczułych. ŚWIATŁOczułych, rozumiesz...?
- A czemu mam nie fersztejen,to raczej Ty nie rozumiesz tego co sam piszesz - czy napewno używano klisz czułych tylko na światło widzialne?

> " Na Ksieżycu nie ma pola magnetycznego, nie ma atmosfery, nie ma zórz polarnych."
- Nie udawaj że nie wiesz o co pytałem - chodziło o "to" co te ziemskie zorze wywołuje,bo raczej z nikąd to się nie biorą

> " Prawa fizyki są jednak takie same. To wystarczy, żeby wiedzieć, co będzie działo się ze światłem w księżycowych warunkach."
- Jednak atmosfera nie składa się z próżni.

> " Koronę można obserwować nie tylko w jednej płaszczyźnie. Może tyle w tej kwestii. Wiem, że bardzo lubisz odbiegać od głównego wątku dyskusji, ale w świetle poruszanych tu fotograficznych „problemów”, sprawa płaskości, czy sferyczności korony nie ma praktycznie żadnego znaczenia."
- Staraj się przynajmniej rozumieć o co pytam - nie będziesz musiał powtarzać moich słów.
Może sferyczność nie ma znaczenia,ale po Twoich wypowiedziach odniosłem wrażenie,że nie bardzo byłeś świadom tego,iż tarczę słoneczną zawsze obserwujemy poprzez koronę.

> " Mówisz, że czasy naświetlania na zdjęciu z Clementine i na fotografiach z misji Apollo nie odbiegały od siebie? Mówisz, że moje stwierdzenia są niedorzeczne? Są to bardzo konkretne zarzuty - zatem wykaż, że są zasadne i zrób to w jakiś rzeczowy i możliwy do sprawdzenia sposób. Sugerowałbym tu jakąś rzetelną, ilościową analizę... Jeśli nie wiesz, gdzie szukać materiałów z zakresu astrofotografii, fotometrii gwiazdowej i planetarnej itp., wal śmiało – pomogę Ci. Wiem, że jesteś laikiem w tych sprawach, ale skoro podjąłeś się dyskusji...
Aha, od razu informuję, że nie usatysfakcjonuje mnie niejednoznaczna i nieuzasadniona gadanina w stylu: „bo tak mi się wydaje”."

- Moje pytanie nadal aktualne -"co zobaczyli byśmy bliżej tarczy słonecznej za tą podwójną koroną - pomarzńczową i białą?"- każda na nie odpowiedz będzie zaprzeczeniem dla dłuższego czasu naświetlania.
Dzięki za dobre chęci,ale w szukaniu bardziej przeszkadza brak czasu niż... "totalny laicyzm"

> " Obecnej? A która to jest „obecna” część Księżyca? Bo obie części: jaśniejsza, świecąca światłem popielatym oraz ta głęboko czarna są jak najbardziej obecne na zdjęciu...
I mówisz, że oświetlona przez Słońce część powierzchni księżycowej byłaby ok. 10-krotnie jaśniejsza niż ta obecna (którakolwiek to jest, podejrzewam, że ta świecąca św. popielatym)? A skąd wiesz, że nie tylko 2 lub 5 razy, albo aż 100 albo 1000 razy jaśniejsza? Skąd wziąłeś tę wartość? Przyśniła Ci się w nocy, czy tak Ci się „na oko wydaje”?"

- Znacznie lepiej zabrzmiało by 'widocznej',no ale tak jakoś wyszło.Skoro brak odbicia światła równe jest albedo zero,a Księżyc posiada je w wiadomej wartości więc stąd te "10x" dotyczące nie "popielatej" jego części tylko czarnej,bo to zza niej "wygląda Słonko".
Jednak co by było,gdyby było jest tylko... gdybaniem - nieprawdaż?

> " Ale tu nie ma żadnej filozofii. Albedo skafandra sięga do ok. 80% (0.8 ). Czyli maksymalnie ok. 80% światła odbitego od Księżyca odbije się od skafandra i trafi do obiektywu aparatu. Zatem też zacieniona część skafandra powinna mieć porównywalną jasność z jasnością powierzchni Księżyca (trochę mniejszą). "
- Nawet gdyby albedo skafandrów wynosiło 0.8,to nie był by on tak biały po zacienionej stronie jak na przedstawionej przez Ciebie fotce,tym bardziej że góra kasku z albedo zbliżonym do 1.0 ma ciemniejszy odcień od skafandra jak też i górna część plecaka mimo że światło padało pod kątem,ale jednak z góry.
Przyjżyj się jej dokładniej.

Dołączona grafika

> " ...Ja nie uważam, że wiem wszystko. Jestem jednak przekonany, że wiem więcej od Ciebie. I żeby nie było, że się przechwalam – po prostu jest to FAKT. Fakt łatwy do wykazania."
- Jeszcze nie wszystko,ale pewnie już niedługo.
Fakt? Jeśli taki jak na tej fotce powyżej - wykazany,a jakże i to od ręki,to serdecznie dziękuję za takie fakty.

> " Jakbyś jeszcze nie zauważył, to nie mam do dyspozycji gotowych odpowiedzi na Twoje pytania. A biorąc pod uwagę skrajną niedorzeczność owych pytań, w Internecie tych odpowiedzi też nie znajdę. Nie ma niestety podręczników p.t. „Zbyt jasne skafandry księżycowe – jak zręcznie zbagatelizować ten problem?”, czy „Widać tarczę słoneczną czy nie? – rządowy przewodnik po zdjęciach ze sondy Clementine”. Ale mam za to dostęp do różnych podręczników (takich zwykłych szkolnych, ale także specjalistycznych, akademickich z dziedzin takich jak choćby fotometria, astrofizyka itd.). To w nich jest ta cała podstawowa wiedza, z której, w co trudno uwierzyć, podobno także korzystasz Ta podstawowa wiedza w połączeniu z dedukcyjnym rozumowaniem pozwala mi odpowiadać na Twoje coraz głupsze pytania."
- Niedorzecznością jest wszystko nie mieszczące się w naukowych kanonach.Czyż to nie pytania są głupie,tylko... kłopoty z odpowiedzią świadczą o ich "głupocie"?-zauważyłeś już pewnie że nie zawsze zadaję je w celu uzyskania odpowiedzi...
Jaki kolor będzie miał biały przedmiot oświetlony promieniami odbitymi od czerwonej powierzchni?

> " Prezentujesz i posilasz się ta wiedzą urojoną – przez siebie tworzoną. A inna wiedza oczywiście jest, ale Ty nie masz o niej zielonego pojęcia. A co do wykazywania naukowych urojeń – nadal czekam na konkrety, bo na razie tylko opowiadasz głupiutkie bajeczki. "
- Jeśli tak twierdzisz to pewnie nie będziesz miał kłopotu w uzasadnieniu swoich słów - czekam,bo jak na razie nie podałeś żadnych konkretów.
To o czym była mowa a odnosiło się do wiedzy podawałem już wielokrotnie,jednak obecne zagadnienia dotyczą Księżyca,a wiedza o nim jest znikoma w porównania z tą... ogólną.

> " A powiedz mi, od kiedy rozmiary kątowe mogą przyjmować wartości ujemne??? Ale OK, następnym będę bardziej „ostrożny” i wezmę pod uwagę fakt, że jesteś skrajnie niekumaty."
- A dlaczego nie,przecież nie będą jedynymi - ujemnymi wartościami w fizyce - nawet przesadnie kumaty epiteciarz tego nie zmieni.

> " A praktycznie jest tak, że możesz w swojej lunetce kręcić ostrością do końca świata a i tak nie uzyskasz w niej idealnego, nie rozmytego obrazu gwiazdy. W Twojej lunetce 20x50 dyfrakcyjne krążki Airy’ego gwiazd będą miały podczas wizualnych obserwacji rozmiar ok. 3”."
- Praktycznie to jeśli o lunetkę w której jestem posiadaniu... zapomniałeś że Słońce również jest gwiazdą.

> " A nieostry obraz, o którym Ty tu mówisz, nie ma z dyfrakcją nic wspólnego. To zwykłe rozogniskowanie układu i nic więcej."
- Szczególnie wtedy gdy "rozogniskowanie" następuje podczas zmiany odległości obserwowanego obiektu.

"-Mógłbyś podpowiedzieć który obiekt na fotografii z Clementine ma taki właśnie efekt - bo chyba nie mówisz o Słońcu?"
> " Np. planety.
Ich rozmiary odpowiadają rozmiarom kątowym ok. 10’, gdy tymczasem w rzeczywistości mają rozmiary ułamków jednej minuty (ok. 0.2' – 0.3’). Ile razy mam się powtarzać...???"

- Aż zrozumiesz swoją wybiórczość,bo dlaczego "Np. a nie m.in,a tak właściwie to przecież wszystko na tej fotografii powinno ulec "temu efektowi" - czyż nie taka jest prawda? Więc może jednak... inteligentna klisza/matryca?

> " A więc zapytam po raz kolejny: Czy 100 km nad powierzchnią Ziemi (100 km atmosfery to ok. 99.99996 % jej całkowitej masy) przestają obowiązywać prawa fizyki??? "
- Po co te dziwne pytania skoro wiadomo jak na nie odpowiem,przecież nie chodzi o fizyczne prawa a mimo to różnica jest przynajmniej b.znaczna.

> " I rozmawiaj tu z takim. Czyż nie napisałem, że:
Wygląd tego obrazu zależy od rozmiarów obiektywu. Czym jest większy, tym dyfrakcja jest mniejsza i obraz na ekranie bardziej przypomina rzeczywisty wygląd źródła – jest bliższy punktowemu (centralny krążek jest mniejszy i jaśniejszy, a pierścienie wokół słabsze). Stąd właśnie wynika wartość zdolności rozdzielczej sprzętu o danych parametrach.
Rozmiar kątowy centralnego krążka dyfrakcyjnego JEST RÓWNY zdolności rozdzielczej instrumentu (oko, luneta itp), gdyż właśnie zjawisko dyfrakcji o tym parametrze sprzętu decyduje. Trudno chyba będzie obserwować szczegóły czegoś, co znajduje się na progu widzialności, no nie? Dopiero na zdjęciach efekty dyfrakcji stają się widoczne, a mechanizm „ujawniania się” tego efektu już wcześniej opisałem, więc nie będę się powtarzał."

- Nie trzeba było tak od razu - "Dopiero na zdjeciach efekty dyfrakcji staja sie widoczne" - może to oznaczać że dotyczy jedynie materiałów światłoczułych.Czyż krople cieczy spadające na płaszczyznę nie rozmywają się w plamę,czym dłużej padają tym...

" Mam wiedzę – źle, bo... ją mam i próbuję wywieść Cię w pole.
Nie miałbym wiedzy – też byłoby źle, bo powiedziałbyś, że się nie znam.
Tak źle i tak niedobrze. To może wypadałoby zakończyć całą dyskusję???
Ale wiesz co, jesteś taki śmieszny, że szkoda mi trochę tak to wszystko ucinać.
Idziemy więc dalej. Będę "wywodził Cię w pole" nadal. Poniżej kolejne, "ohydnie oszukańcze" fakty naukowe."

- Nie tak ważna jest sama wiedza,bo jest jej... i każdy chętny może... ,jak to do czego jest ona wykożystywana a od prób,do wywiedzenia w pole jest daleka droga.

> " ...Z podobnymi różnicami w czasie naświetlania będziemy mieli do czynienia w przypadku porównywania zdjęć wykonywanych na Księżycu z omawianym zdjęciem z Clementine"
- Takie pole widzenia jakie miała kamera na Clementine nie jest dowodem na szerokokątność - żeby z orbity fotografować Księżyc nie wydaje się żeby był on niezbędny a i niechcący mógłby co nie co zdeformować i dopiero była by awantura.
  • 0

#185

Mariush.
  • Postów: 4332
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Poezja... kilkudziesięciu rozumie TW.Moim zdaniem to tylko cudotwórca może wyjaśnić to o czym jest mowa w temacie.

Kolego, w tym temacie mówimy o ZDJĘCIACH. Chcesz mi wmówić, że teoria względności ma w tej sprawie kluczowe znaczenie?

A czemu mam nie fersztejen,to raczej Ty nie rozumiesz tego co sam piszesz - czy napewno używano klisz czułych tylko na światło widzialne?

Do dokumentowania przebiegu czynności wykonywanych przez astronautów na Księżycu używano najnormalniejszych klisz czułych na światło widzialne. Dlaczego robisz dziurę w całym?

Nie udawaj że nie wiesz o co pytałem - chodziło o "to" co te ziemskie zorze wywołuje,bo raczej z nikąd to się nie biorą

Zorze wywoływane są przez wiatr słoneczny składający się głównie z protonów (jąder wodoru). Jakbyś jeszcze nie zauważył, ten składnik uwzględniłem w określeniu wartości strumienia promieniowania kosmicznego.

Jednak atmosfera nie składa się z próżni.

Pomyśl choć przez chwilę. Brak atmosfery niczego nie utrudnia w opisie rozchodzenia się światła, wręcz przeciwnie – ułatwia sprawę. W końcu pozbywamy się czynnika, który przeszkadza i komplikuje opis.

Zresztą, bardzo dobrze wiemy jak światło zachowuje się w próżni. Wiele eksperymentów optycznych, wiele urządzeń wykorzystujących światło wymaga istnienia warunków próżni.
Chyba nie uważasz, że konstruktorzy teleskopu Hubble’a projektowali go w ciemno i tak przez przypadek udało im się odgadnąć, jak zachowuje się światło w warunkach próżni? W końcu krążący ok. 600 km nad Ziemią HST nie ma problemów z wykonywaniem pięknych zdjęć nieba.

Moje pytanie nadal aktualne -"co zobaczyli byśmy bliżej tarczy słonecznej za tą podwójną koroną - pomarzńczową i białą?"- każda na nie odpowiedz będzie zaprzeczeniem dla dłuższego czasu naświetlania.

Rozumiem, że mam to rozumieć jako olanie mojej prośby – zatem dalej bawimy się w Twoje „bo tak mi się wydaje”... A skoro każda moja odpowiedź jest już z góry skazana przez Ciebie na „śmierć”, więc chyba nie ma sensu żebym w ogóle odpowiadał?

Dzięki za dobre chęci,ale w szukaniu bardziej przeszkadza brak czasu niż... "totalny laicyzm"

Tak sobie to tłumacz. ;)

Skoro brak odbicia światła równe jest albedo zero,a Księżyc posiada je w wiadomej wartości więc stąd te "10x" dotyczące nie "popielatej" jego części tylko czarnej,bo to zza niej "wygląda Słonko"

Wiesz co, to Twoje powyższe stwierdzenie mógłbym porównać do czegoś takiego: Ziemia jest płaska, bo taką się wydaje się być, kiedy wyjrzy się przez okno. Ewentualnie można byłoby jeszcze przyjąć dodatkowo, że jest kolista,... choć równie dobrze może być kwadratowa.

Tak dla informacji: Jasność powierzchni księżycowej oświetlonej światłem Ziemi w pełni (czyli powierzchni świecącej światłem popielatym) jest 16 300 x mniejsza niż jasność powierzchni księżycowej oświetlonej światłem słonecznym. W przypadku zdjęcia z Clementine jasność światła popielatego (pochodzącego od Ziemi będącej w kwadrze) jest ok. 49 000 x razy mniejsza niż jasność światła słonecznego bezpośrednio odbitego od powierzchni Księżyca. To są dokładne wartości wynikające z podstawowych zasad optyki i geometrii. Nie jakieś tam „bo mi się tak wydaje”.

Nawet gdyby albedo skafandrów wynosiło 0.8,to nie był by on tak biały po zacienionej stronie jak na przedstawionej przez Ciebie fotce,tym bardziej że góra kasku z albedo zbliżonym do 1.0 ma ciemniejszy odcień od skafandra jak też i górna część plecaka mimo że światło padało pod kątem,ale jednak z góry.
Przyjżyj się jej dokładniej.

Przyjrzałem się i co? Górna część plecaka, hełmu są zwrócone do góry, w kierunku ciemnego nieba. Światło odbite od Księżyca w o wiele mniejszym stopniu dociera do tak zorientowanych powierzchni – będą zatem ciemniejsze niż inne nieoświetlone światłem słonecznym partie skafandra.

Fakt? Jeśli taki jak na tej fotce powyżej - wykazany,a jakże i to od ręki,to serdecznie dziękuję za takie fakty.

Ależ proszę bardzo. Nie ma za co.

Niedorzecznością jest wszystko nie mieszczące się w naukowych kanonach.Czyż to nie pytania są głupie,tylko... kłopoty z odpowiedzią świadczą o ich "głupocie"?-zauważyłeś już pewnie że nie zawsze zadaję je w celu uzyskania odpowiedzi...
Jaki kolor będzie miał biały przedmiot oświetlony promieniami odbitymi od czerwonej powierzchni?

Źle. Niedorzecznością jest tylko to, co Ty mówisz. Nie mieszaj do tego tych, którzy naprawdę potrafią łamać kanony i przyczyniają się do rewolucji naukowych.

A co do odpowiedzi, ja przynajmniej staram się odpowiadać na wszystko. Ty praktycznie w ogóle nie odpowiadasz na pytania przez mnie zadawane. Więc...?

Jeśli tak twierdzisz to pewnie nie będziesz miał kłopotu w uzasadnieniu swoich słów - czekam,bo jak na razie nie podałeś żadnych konkretów.

Proponuję Ci zatem mały test. Założymy nowy wątek, w którym odbędziemy mały pojedynek na wiedzę, a przy okazji sprawdzimy, czyja wiedza jest bardziej urojona. Może on mieć formę wzajemnie zadawanych sobie zadań. Raz ty, raz ja. Zaczniemy od ekstremalnie najprostszych przykładów i będziemy powoli podnosić poprzeczkę. Co Ty na to? :)

A dlaczego nie,przecież nie będą jedynymi - ujemnymi wartościami w fizyce - nawet przesadnie kumaty epiteciarz tego nie zmieni.

Rozmiar kątowy nie przyjmuje ujemnych wartości i nigdy nie przyjmował. Nie ośmieszaj się taką żałosną „argumentacją”.

Praktycznie to jeśli o lunetkę w której jestem posiadaniu... zapomniałeś że Słońce również jest gwiazdą.

Te 3” dotyczy rozmiarów obrazu obiektów punktowych (do takich można zaliczyć gwiazdy). Słońce też jest gwiazdą, ale NIE ma rozmiarów punktowych. Z Tobą gorzej się rozmawia, niż z 2-letnim dzieckiem.

Szczególnie wtedy gdy "rozogniskowanie" następuje podczas zmiany odległości obserwowanego obiektu.

Jak najbardziej następuje. Zmiana odległości obserwowanego obiektu powoduję zmianę miejsca, w którym w lunecie powstaje jego obraz. O ile dla pierwotnej odległości obraz mieliśmy dobrze zogniskowany, to już dla innej on taki nie będzie (będzie rozogniskowany). Musimy zatem użyć odpowiedniego pokrętła. Oczywiście w przypadku obserwacji ciał niebieskich ich odległość nie ma żadnego znaczenia - luneta jest po prostu ustawiona "na nieskończoność".

Aż zrozumiesz swoją wybiórczość,bo dlaczego "Np. a nie m.in,a tak właściwie to przecież wszystko na tej fotografii powinno ulec "temu efektowi" - czyż nie taka jest prawda? Więc może jednak... inteligentna klisza/matryca?

Nie ma żadnej wybiórczości. Efektowi temu ulegają obrazy planet, gwiazd dostrzegalnych na zdjęciu, poświaty korony słonecznej, a także obraz powierzchni Księżyca.

Nie trzeba było tak od razu - "Dopiero na zdjeciach efekty dyfrakcji staja sie widoczne" - może to oznaczać że dotyczy jedynie materiałów światłoczułych.Czyż krople cieczy spadające na płaszczyznę nie rozmywają się w plamę,czym dłużej padają tym...

Cechy materiałów światłoczułych są tylko jednym z czynników wpływających na wygląd zdjęcia. Dyfrakcja jest zjawiskiem, którego przyczyną jest układ optyczny danego instrumentu (rozmiar obiektywu). Już to mówiłem....

mariush:...Z podobnymi różnicami w czasie naświetlania będziemy mieli do czynienia w przypadku porównywania zdjęć wykonywanych na Księżycu z omawianym zdjęciem z Clementine"

Takie pole widzenia jakie miała kamera na Clementine nie jest dowodem na szerokokątność - żeby z orbity fotografować Księżyc nie wydaje się żeby był on niezbędny a i niechcący mógłby co nie co zdeformować i dopiero była by awantura.

Hę??? :o

----------

Nie biadolę tylko... szukam,bo przyznasz chyba,że najmocniejszym dowodem będzie ten z innego żródła.

No to masz. Obraz uzyskany za pomocą symulatora nieba „Cartes du Ciel”.

Dołączona grafika


Poniżej masz fullscreena z całością okna programu (tak dla szerszego oglądu):
http://img475.images...llscreenev8.jpg
  • 0



#186

Lynx.
  • Postów: 2210
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Zamiast tego pustosłowia przedstaw fotografię do której nie będę miał podstaw "przyczepić się".

Dobrze wiesz, że nie ma na świecie zdjęcia, do którego nie można się przyczepić. Mógłbym Cię poprosić o zdjęcie Kolumny Zygmunta i będziesz mógł mieć wtedy pewność, że jeśli tylko zechcę, to się do niego przyczepię. Na tym w końcu polega czepialstwo. Dowody na to, że potrafisz się czepiać dałeś już przy omawianiu zdjęć robionych pod słońce na Ziemi – żadne nie odpowiadało Twoim błędnym wyobrażeniom, więc się czepiałeś pory dnia i obiektów które przedstawiały. Miło by było, gdybyś jeszcze udowodnił, że potrafisz też rzeczowo dyskutować, na przykład odnosząc się do moich argumentów i wyjaśniając niejasności Twoich wypowiedzi.

Tylko że pojęcia nie służą do wykonywania zdięć,a nawet nie są w tym temacie w żaden sposób pomocne.

Pojęcia nie służą do wykonywania zdjęć, to prawda, ale są niezbędne, by zrozumieć post factum jakie czynniki wpływały na wygląd zdjęcia w trakcie jego naświetlania. Bez nich nie da się dyskutować na temat księżycowej fotografii; można co najwyżej się czepiać, gdybać i bełkotać.

światło ma taką samą fizyczną naturę w całym świecie,jednak jego właściwości zależne są od ośrodka w którym się znajduje,a Księżycowi daloko pod tym względem do Ziemi.

Mariush wyręczył mnie już przytaczając stosowny argument w tej kwestii (dzięki), więc pozostaje mi co najwyżej poprosić Cię o przybliżenie Twoich wątpliwości. Które właściwości światła masz na myśli? Jakie różnice powinna dać fotografia białego materiału w odległości kilku metrów od obiektywu w próżni i w atmosferze?

Jeśli o tą fotkę chodzi,to punktem odniesienia jest Ziemia.

I? Nadal nie wyjaśniłeś mi w jaki sposób odróżniasz na tym zdjęciu gwiazdy od widocznych planet (oprócz Ziemi). Zrobisz to w końcu, czy może wolisz zakończyć ten temat z braku argumentów?

Jednak posiadający wzrok nie powinni go tracić patrząc tylko w podręczniki.

Pociemnienie pyłu można stwierdzić bez żadnych podręczników.

Ciekawe w jaki sposób to robisz - czy aby napewno nie chodzi o zmęczenie oczu?

Nie, zmęczenie wzroku nie w chodzi w rachubę. To nie musi być długa obserwacja. Tak naprawdę wystarczy nawet rzut oka na kilka odpowiednio dobranych zdjęć Księżyca. Dużo ważniejszy jest proces, który należy wykonać po obserwacji.

Nic dodać,nic ująć - czysta poezja.

Miło mi, że się ze mną zgadzasz :-)

Tak właśnie uważam,rozjaśnienie całej fotki poprzez dłuższy czas otwarcia migawki spowoduje większą widoczność szczegółów w zacienionych miejscach przy jednoczesnym przejaskrawieniu jasnych powierzchni.Zwiększenie czasu naświetlania w podczas wywoływania filmu spowoduje rozjaśnienie całości bez uwidaczniania detali będących w cieniu - którą z metod masz na myśli?

Tą pierwszą.

Nie słyszałem o czymś takim - czy wyłączono je w czasie manewru lądowania czy też zatrzymano się na tych "kilku metrach" nad powierzchnią i wówczas je wyłączono?

Silniki wyłączono w trakcie opadania lądownika. Podczas żadnego z lądowań nie było sytuacji, w której lądownik zastygłby nieruchomo nad powierzchnią.

Rozważania te nie dotyczyły przecież Księżyca z jego "marną" siłą przyciągania.

Skoro Twoje rozważania nie dotyczą Księżyca, to po co je umieszczasz w tym wątku? Nie zależy Ci na jego czytelności? A swoją drogą, co – jeśli nie grawitacja – sprawia Twoim zdaniem, że pył na Księżycu powinien być litą skałą?

No więc po co drążysz ten temat

Chcę po prostu zrozumieć dlaczego twierdzisz, że księżycowy pył będzie litą skałą. Uderzenie młotkiem w kupę żwiru nie jest dobrą analogią, bo nie znam człowieka, który nadałby obuchowi prędkość kilku- kilkudziesięciu km/s. Chyba żeby uderzyć młotkiem z normalną prędkością w zamek z piasku – to już bardziej adekwatne porównanie.

Skoro filmy były robione to pewnie można zobaczyć to i owo,gorzej że tych filmów nie da się niestety znależć.

ROTFL :-D Myślę, że powinieneś jeszcze raz zajrzeć na stronę ALSJ, ale tym razem nie zamykać jej od razu, tylko poszukać na niej filmów. Domyślam się, że Twój strach przed znajdowaniem wiedzy, która może zachwiać Twoim światopoglądem jest ogromny, ale jeśli to zrobisz, to może może nawet uda nam się nawiązać konkretną dyskusję.

Nie biadolę tylko... szukam,bo przyznasz chyba,że najmocniejszym dowodem będzie ten z innego żródła.

I tu również mariush wyjaśnił sprawę, choć nie zdziwię się, jeśli zarzucisz mu, że "skaził" tym samym fajny symulator nieba - bo przecież "marnym dowodem na prawdy "obwinionego" będą "zeznania" innego obwinionego w tej samej sprawie" :-D

Nic nie paliłem - dziura już tam była.

To sprawdź w słowniku internetowym. W nim takich dziur nie ma.
  • 0



#187

mindmax.
  • Postów: 592
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

mariush
> " Kolego, w tym temacie mówimy o ZDJĘCIACH. Chcesz mi wmówić, że teoria względności ma w tej sprawie kluczowe znaczenie?"
- W tym temacie mówimy o zdjęciach,co nie przeszkadza Ci podczas komentowania moich wypowiedzi wspomnieć o nauce/wiedzy,dlatego odniosłem się do znanej teorii.
Wmawiać Ci nie mam zamiaru niczego bo i tak już Ci dużo wmówiono,a teoraia względności w tej sprawie jak i większości dla nas kluczowych nie dotyczy.

> " Do dokumentowania przebiegu czynności wykonywanych przez astronautów na Księżycu używano najnormalniejszych klisz czułych na światło widzialne. Dlaczego robisz dziurę w całym?"
- No i właśnie w tym jest problem,chba że uważasz iż niewidzialne promienie będą tej kliszy unikać jak diabeł święconej wody mimo że jest ich tam dużo więcej niż na Ziemi.

> " Zorze wywoływane są przez wiatr słoneczny składający się głównie z protonów (jąder wodoru). Jakbyś jeszcze nie zauważył, ten składnik uwzględniłem w określeniu wartości strumienia promieniowania kosmicznego."
- Tylko że protony te mają energię rzędu "keV" każdy a tylko w koronowym wietrze występującym kilka razy dziennie jest ich... "od groma i ciut".

> " Pomyśl choć przez chwilę. Brak atmosfery niczego nie utrudnia w opisie rozchodzenia się światła, wręcz przeciwnie – ułatwia sprawę. W końcu pozbywamy się czynnika, który przeszkadza i komplikuje opis.
Zresztą, bardzo dobrze wiemy jak światło zachowuje się w próżni. Wiele eksperymentów optycznych, wiele urządzeń wykorzystujących światło wymaga istnienia warunków próżni.
Chyba nie uważasz, że konstruktorzy teleskopu Hubble’a projektowali go w ciemno i tak przez przypadek udało im się odgadnąć, jak zachowuje się światło w warunkach próżni? W końcu krążący ok. 600 km nad Ziemią HST nie ma problemów z wykonywaniem pięknych zdjęć nieba."

- Jak już wspominałem nie potrafię tylko przez chwilę,a brak atmosfery... pomaga w znacznym stopniu odróżnić zdjęcia księżycowe od ziemskich - przecież nie utrudnia ona "zbierania" światła przez obiektyw kamery z całej - obiętej działeniem promieni słonecznych powierzchni.
...z dalela,a już napewno z b.daleka wszystko wydaje się być piękne.

> " Rozumiem, że mam to rozumieć jako olanie mojej prośby – zatem dalej bawimy się w Twoje „bo tak mi się wydaje”... A skoro każda moja odpowiedź jest już z góry skazana przez Ciebie na „śmierć”, więc chyba nie ma sensu żebym w ogóle odpowiadał? "
- Chciałem odpowiedzieć ale nie mogę doszukać się pytania,powtórz je,bo i w poprzednim poście go nie widać.

> " Tak sobie to tłumacz."
- Taka jest prawda,nie moim zadaniem jest wyperswadowywanie "głupot" na tym forum.

> " Tak dla informacji: Jasność powierzchni księżycowej oświetlonej światłem Ziemi w pełni (czyli powierzchni świecącej światłem popielatym) jest 16 300 x mniejsza niż jasność powierzchni księżycowej oświetlonej światłem słonecznym. W przypadku zdjęcia z Clementine jasność światła popielatego (pochodzącego od Ziemi będącej w kwadrze) jest ok. 49 000 x razy mniejsza niż jasność światła słonecznego bezpośrednio odbitego od powierzchni Księżyca. To są dokładne wartości wynikające z podstawowych zasad optyki i geometrii. Nie jakieś tam „bo mi się tak wydaje”."
- Nie chodziło w pytaniu o to,co mi się wydaje,tylko o fakt który widoczny jest na zdjęciu - czarna powierzchnia z brakiem szczegółów w tej oklolicy Księżyca,zza którego wygląda Słońce spowodowana jego intensywnością - czyli tak długo maglowany przy pomocy różnych zdięć i pewnie nadal nie zaakceptowany prez Was fakt.
Gdyby miejsce to było oświetlone promieniami Słońca,było by ono ok. 10x ciemniejsze od światła które na nie pada z powodu wcześniej podanego albedo i nic więcej.

> " Przyjrzałem się i co? Górna część plecaka, hełmu są zwrócone do góry, w kierunku ciemnego nieba. Światło odbite od Księżyca w o wiele mniejszym stopniu dociera do tak zorientowanych powierzchni – będą zatem ciemniejsze niż inne nieoświetlone światłem słonecznym partie skafandra."
- "Do tak zorientowanych powierzchni" nie będących w cieniu światło dociera w jednakowym stopniu,bo ciemne niebo to bardziej zaciemnia sprawę niż te zwrócone do niego powierzchnie.

> " Źle. Niedorzecznością jest tylko to, co Ty mówisz. Nie mieszaj do tego tych, którzy naprawdę potrafią łamać kanony i przyczyniają się do rewolucji naukowych.
A co do odpowiedzi, ja przynajmniej staram się odpowiadać na wszystko. Ty praktycznie w ogóle nie odpowiadasz na pytania przez mnie zadawane. Więc...?"

- Nie moim zadaniem jest łamanie czegokolwiek lub też czegokolwiek komukolwiek,bo z tym doskonale radził sobie i pewnie będzie sobie radził nadal - jak to zwykle bywa... przypadek.
A pytania? Gdyby zależało Ci na odpowiedziach to byś je powtarzał - do ogólników nie da się odnieść.

> " Proponuję Ci zatem mały test. Założymy nowy wątek, w którym odbędziemy mały pojedynek na wiedzę, a przy okazji sprawdzimy, czyja wiedza jest bardziej urojona. Może on mieć formę wzajemnie zadawanych sobie zadań. Raz ty, raz ja. Zaczniemy od ekstremalnie najprostszych przykładów i będziemy powoli podnosić poprzeczkę. Co Ty na to? "
- Chcesz pojedynku z "ogólnodostępną" wiedzą - to do czego jestem Ci potrzebny?Czy chodzi o to,że wygrany zawsze będzie miał rację?- możesz już się z nią żegnać.

> " Rozmiar kątowy nie przyjmuje ujemnych wartości i nigdy nie przyjmował. Nie ośmieszaj się taką żałosną „argumentacją”."
- Czy w ten sposób chcesz powiedzieć,że wszystkie w fizyce minusy są jedynie myślnikami?

> " Te 3” dotyczy rozmiarów obrazu obiektów punktowych (do takich można zaliczyć gwiazdy). Słońce też jest gwiazdą, ale NIE ma rozmiarów punktowych. Z Tobą gorzej się rozmawia, niż z 2-letnim dzieckiem."

- Tak właśnie wygląda lożmowa ż dżidziom - czyżby tylko punkty świetlne ulegały temu powiększeniu i rozmyciu poprzez wydłużony czas naświetlania?

> " Jak najbardziej następuje. Zmiana odległości obserwowanego obiektu powoduję zmianę miejsca, w którym w lunecie powstaje jego obraz. O ile dla pierwotnej odległości obraz mieliśmy dobrze zogniskowany, to już dla innej on taki nie będzie (będzie rozogniskowany). Musimy zatem użyć odpowiedniego pokrętła. Oczywiście w przypadku obserwacji ciał niebieskich ich odległość nie ma żadnego znaczenia - luneta jest po prostu ustawiona "na nieskończoność"."
- Czy uważasz że ta "nieskończoność" powstrzymuje gwiazdy przed zbliżaniem się lub oddalaniem od nas,a może one są na stałe przymocowane do naszego nieba?

> " Nie ma żadnej wybiórczości. Efektowi temu ulegają obrazy planet, gwiazd dostrzegalnych na zdjęciu, poświaty korony słonecznej, a także obraz powierzchni Księżyca."
- Czyli planety te nie zostały wyeksponowane poprzez dłuższy czas naświetlania - więc czemu on miał służyć oprócz pokazania że wykonanie takich fotografii mieści się w technicznych możliwościach?

> " Cechy materiałów światłoczułych są tylko jednym z czynników wpływających na wygląd zdjęcia. Dyfrakcja jest zjawiskiem, którego przyczyną jest układ optyczny danego instrumentu (rozmiar obiektywu). Już to mówiłem...."
- Czyli że "cechy materiałów światłoczułych" (zniekształcają)wpływają na odbieranie przez nas realiów tego - niewidzianego bezpośrednio przez nas świata,więc w tych naszych-wzrokowych realiach nie muszą owe fotki mieć pełnego odzwierciedlenia.
Inaczej mówiąc to oglądając bezpośrednio księżycowe plenery będziemy je widzieli inaczej niż te na fotografiach a dyfrakcja jest złudzeniem - czy o to chodziło?

> " No to masz. Obraz uzyskany za pomocą symulatora nieba „Cartes du Ciel”.
- Wszystko było by OK,gdyby symulator ów nie zapomniał o Ziemi,bo nie wymagam już Księżyca z którego orbity wykonana była fotka o której mówimy,a i data tego układu by się przydała.

Lynx
> " Dobrze wiesz, że nie ma na świecie zdjęcia, do którego nie można się przyczepić. Mógłbym Cię poprosić o zdjęcie Kolumny Zygmunta i będziesz mógł mieć wtedy pewność, że jeśli tylko zechcę, to się do niego przyczepię. Na tym w końcu polega czepialstwo. Dowody na to, że potrafisz się czepiać dałeś już przy omawianiu zdjęć robionych pod słońce na Ziemi – żadne nie odpowiadało Twoim błędnym wyobrażeniom, więc się czepiałeś pory dnia i obiektów które przedstawiały. Miło by było, gdybyś jeszcze udowodnił, że potrafisz też rzeczowo dyskutować, na przykład odnosząc się do moich argumentów i wyjaśniając niejasności Twoich wypowiedzi."
- Przecież sam wiesz najlepiej że przedstawiane ziemskie fotki nie spełniały moich(księżycowych) wymogów - Słońce na nich było albo za nisko nad horyzontem,albo zamglone-zachmurzone dlatego udawało się je wykonać nawet ze szczegółami w cieniu,a takie zachowanie mogło świadczyć tylko o tym,że chcecie mnie jednak - delikatnie mówiąc... wyprowadzić w pole.
Chyba nie chodziło o pokazanie tego,że Wasza wiedza jest tyle warta,co... laicka,a chyba jednak stało się to faktem biorąc pod uwagę dotychczasowe wypowiedzi i przedstawiane fotografie.
Moim zdaniem rzeczowo to znaczy merytorycznie a merytoryka ma niewiele wpólnego z różnego rodzaju "określeniami" rzucanymi w adwersarza - żeby wymagać "rzeczowości" należy samemu się do niej stosować.
Gdyby któreś pytanie mi umknęło to nie powinno być problemu w przypomniemiu mi go - jeśli odpowiedz na nie jest tak istotna.

> " Pojęcia nie służą do wykonywania zdjęć, to prawda, ale są niezbędne, by zrozumieć post factum jakie czynniki wpływały na wygląd zdjęcia w trakcie jego naświetlania. Bez nich nie da się dyskutować na temat księżycowej fotografii; można co najwyżej się czepiać, gdybać i bełkotać."
- Takie czynniki jak panujące na Ziemi mogą wogóle nie dotyczyć Księżyca,więc ta "pomocność" może być bardzo złudna - tak jak mówiłem atmosfera może czynić cuda,które w kosmosie nie będą miały prawa wystąpić,więc daruj sobie te gdybanie i czepianie się nie wspominając już o bełkocie.
Na Księżycu nie powinno występować(i pewnie nie występuje) zjawisko takie jak ochłodzenie-zmiana intensywności światła z powodu odchylenia kąta padania promieni słonecznych od pionu,co w warunkach ziemskich jest oczywiste,a już ten fakt powoduje warunki diametralnie odmienne od tych dla nas typowych - bo przecież ziemskich.

> " Mariush wyręczył mnie już przytaczając stosowny argument w tej kwestii (dzięki), więc pozostaje mi co najwyżej poprosić Cię o przybliżenie Twoich wątpliwości. Które właściwości światła masz na myśli? Jakie różnice powinna dać fotografia białego materiału w odległości kilku metrów od obiektywu w próżni i w atmosferze? "
- Mariush być może Cię wyręczył,ale widocznie nie przekonał mnie do swoich racji bo żadnej zmiany nie odczuwam,a różnice w fotkach - zaręczam że będą znaczne a skoro nie unikasz wykonywania fotografii to powinieneś je znać lepiej odemnie,bo przynajmniej filtry UV czemuś służą skoro są produkowane i kupowane nie po to żeby z nimi udać się na Księżyc.

> " I? Nadal nie wyjaśniłeś mi w jaki sposób odróżniasz na tym zdjęciu gwiazdy od widocznych planet (oprócz Ziemi). Zrobisz to w końcu, czy może wolisz zakończyć ten temat z braku argumentów?"
- Argumenty będą jak znajdę odpowiedną mapę nieba z wiadomą datą a do tego czasu musi wystarczyć to co jest - Ty eksponujesz ten temat,bo o ile sobie przypominam to już dość dawno sobie go odpuściłem dając za wygraną do czasu uzyskania dowodów.

> " Pociemnienie pyłu można stwierdzić bez żadnych podręczników."
- Na wiarę można niemal wszystko.

> " Nie, zmęczenie wzroku nie w chodzi w rachubę. To nie musi być długa obserwacja. Tak naprawdę wystarczy nawet rzut oka na kilka odpowiednio dobranych zdjęć Księżyca. Dużo ważniejszy jest proces, który należy wykonać po obserwacji."
- " Dlatego widzisz tylko to na księżycowych fotkach,co powinieneś zobaczyć,a ten dużo ważniejszy proces potrzebny jest pewnie do zaakceptowania tej kłucącej się ze zdrowym rozsądkiem informacji.

> " Silniki wyłączono w trakcie opadania lądownika. Podczas żadnego z lądowań nie było sytuacji, w której lądownik zastygłby nieruchomo nad powierzchnią."
- Silniki wyłączono i... po miękkim lądowaniu.

> " Skoro Twoje rozważania nie dotyczą Księżyca, to po co je umieszczasz w tym wątku? Nie zależy Ci na jego czytelności? A swoją drogą, co – jeśli nie grawitacja – sprawia Twoim zdaniem, że pył na Księżycu powinien być litą skałą?"
- Nie opowiadaj takich głupot - sprawdż lepiej czego dotyczyło -Twoje zresztą- pytanie.

> " Chcę po prostu zrozumieć dlaczego twierdzisz, że księżycowy pył będzie litą skałą. Uderzenie młotkiem w kupę żwiru nie jest dobrą analogią, bo nie znam człowieka, który nadałby obuchowi prędkość kilku- kilkudziesięciu km/s. Chyba żeby uderzyć młotkiem z normalną prędkością w zamek z piasku – to już bardziej adekwatne porównanie."
- Zrozum że nie dam się wymanewrować tak lichymi sztuczkami.Odpowiedzi na pytania dostajesz a od Ciebie zależy jak je interpretujesz.Moim zdaniem błędnie - ale za to celowo.

> " ROTFL :-D Myślę, że powinieneś jeszcze raz zajrzeć na stronę ALSJ, ale tym razem nie zamykać jej od razu, tylko poszukać na niej filmów. Domyślam się, że Twój strach przed znajdowaniem wiedzy, która może zachwiać Twoim światopoglądem jest ogromny, ale jeśli to zrobisz, to może może nawet uda nam się nawiązać konkretną dyskusję."
- Pewnie domysły snujesz taplając się po rozlanym mleczku,dlatego są takie jakie są - daruj sobie tę poezję która jak to zwykle bywa wynika z braku argumentów.

> " I tu również mariush wyjaśnił sprawę, choć nie zdziwię się, jeśli zarzucisz mu, że "skaził" tym samym fajny symulator nieba - bo przecież "marnym dowodem na prawdy "obwinionego" będą "zeznania" innego obwinionego w tej samej sprawie" "
- Jeśli czytasz dokładnie to zobaczysz że nie do końca mariush wyjaśnia sprawy - przynajmniej dla mnie,tak więc w tym momencie cytowanie moich słów jest przedwczesne,bo ten "świadek" nie mający bezpośredniego udziału w sprawie nie bardzo wie czego ona dotyczy.

> " To sprawdź w słowniku internetowym. W nim takich dziur nie ma."
- Jeśli "to" ma świadczyć o mojej wiarygodności to bez obawy,na pewno sprawdzę,chociażby dlatego żeby zrobić Ci przyjemność.
  • 0

#188

Lynx.
  • Postów: 2210
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Przecież sam wiesz najlepiej że przedstawiane ziemskie fotki nie spełniały moich(księżycowych) wymogów - Słońce na nich było albo za nisko nad horyzontem,albo zamglone-zachmurzone dlatego udawało się je wykonać nawet ze szczegółami w cieniu,a takie zachowanie mogło świadczyć tylko o tym,że chcecie mnie jednak - delikatnie mówiąc... wyprowadzić w pole.

Nadinterpretujesz. Nikt nie chce Cię tu wprowadzić w pole, co najwyżej mariush i ja staramy się wyjaśnić trapiące Cię kwestie wskazując punkty, w których Twoja wyobraźnia rozmija się znacznie z obserwowaną rzeczywistoscią. Ja wklejałem dokładnie takie zdjęcia o jakie prosiłeś. Chciałeś najpierw zobaczyć jakiekolwiek zdjęcie robione pod słońce, bo uważałeś, że będzie na nim widać tylko czarne sylwetki - okazało się, że byłeś w błędzie. Potem stwierdziłeś, że sylwetki powinno być widać w sytuacji, kiedy Słońce będzie czymś przesłonięte - znów się myliłeś (a na zdjęciu nie było ani mgły, ani chmur :-] ). Chciałeś też zdjęcia latawca i samolotu ze słońcem w tle wciąż upierając się, że będą one sylwetkami - znowu błędnie. Dopiero moje zdjęcie zrobione przy pochmurnym niebie pokazało czarne sylwetki dowodząc, że taki efekt można uzyskać tylko przy jednolicie bardzo jasnym tle, a więc na pewno nie w warunkach księżycowych. A teraz, skoro fakty nie zgadzają się z Twoją teorią, próbujesz wmawiać mi spisek... To mnie bawi, bo przecież sam możesz zweryfikować moje zdjęcia zapoznając się z podstawami fotografii :-D

Gdyby któreś pytanie mi umknęło to nie powinno być problemu w przypomniemiu mi go - jeśli odpowiedz na nie jest tak istotna.

Owszem, nie będzie z tym problemu, za moment się do tego zastosuję.

Na Księżycu nie powinno występować(i pewnie nie występuje) zjawisko takie jak ochłodzenie-zmiana intensywności światła z powodu odchylenia kąta padania promieni słonecznych od pionu,co w warunkach ziemskich jest oczywiste,a już ten fakt powoduje warunki diametralnie odmienne od tych dla nas typowych - bo przecież ziemskich.

Mylisz się. Siła promieniowania zależy od kąta padania promieni niezależnie od obecności atmosfery. Występuje nie tylko na Ziemi i Księżycu, ale na wszystkich obiektach w całym Wszechświecie. Najwyraźniej mylisz taką siłę promieniowania z pochłanianiem i rozpraszaniem promieni słonecznych przez atmosferę, które powoduje rozmycie i nadanie niebieskawego zabarwienia obiektom w dużej odległości. Na Księżycu takie zjawisko nie występuje, co widać m.in. na zdjęciach z misji Apollo.

Mariush być może Cię wyręczył,ale widocznie nie przekonał mnie do swoich racji bo żadnej zmiany nie odczuwam

Nie mogę wiedzieć czy Cię przekonał, czy nie, bo nie odniosłeś się nawet do jego argumentu.

różnice w fotkach - zaręczam że będą znaczne

Mógłbyś to sprecyzować, podać przykłady takich różnic, konkretnych efektów jakie powinno się zaobserwować na Księżycu, a które nie wystąpią na Ziemi - lub odwrotnie. Jeśli chcesz, możesz pokazać zdjęcie z misji Apollo na którym wyraźnie widać, że było robione w ziemskiej atmosferze.

skoro nie unikasz wykonywania fotografii to powinieneś je znać lepiej odemnie,bo przynajmniej filtry UV czemuś służą skoro są produkowane i kupowane nie po to żeby z nimi udać się na Księżyc.

Nie używam filtru UV - moim zdaniem to przereklamowany bajer, który może co najwyżej służyc jako osłona obiektywu. Moje pytanie o różnice między zdjęciem białego materiału na Ziemi i Księżycu pozostaje aktualne.

Argumenty będą jak znajdę odpowiedną mapę nieba z wiadomą datą a do tego czasu musi wystarczyć to co jest - Ty eksponujesz ten temat,bo o ile sobie przypominam to już dość dawno sobie go odpuściłem dając za wygraną do czasu uzyskania dowodów.

Dopiero teraz doczekałem się konkretnej odpowiedzi - nie dziw się więc, że tak długo drążyłem temat.

Na wiarę można niemal wszystko.

Nie na wiarę, a na logiczne myślenie...

Dlatego widzisz tylko to na księżycowych fotkach,co powinieneś zobaczyć

Na zdjęciach wystarczy zaobserwować to, co jest potrzebne do analizy i wyciągnięcia wniosków, czyli powierzchnię Księżyca pokrytą kraterami.

a ten dużo ważniejszy proces potrzebny jest pewnie do zaakceptowania tej kłucącej się ze zdrowym rozsądkiem informacji.

Znowu się mylisz - i to podwójnie :-D Żadnej informacji nie trzeba akceptować, żadna informacja na początku nie jest potrzebna. Proces logicznego myślenia jest potrzebny tylko po to, żeby przeanalizować wyniki obserwacji Księżyca i wyciągnąć z nich wnioski. A wniosek głoszący, że powierzchnia księżycowego pyłu ciemnieje w miarę upływu czasu jest jak najbardziej logiczny i zdroworozsądkowy.

Silniki wyłączono i... po miękkim lądowaniu.

Oczywiście. Nie wiedziałeś, że księżycowe lądowania polegałya na twardym, choć amortyzowanym lądowaniu? :-D

Nie opowiadaj takich głupot - sprawdż lepiej czego dotyczyło -Twoje zresztą- pytanie.

Pytałem dlaczego twierdzisz, że pył na pozbawionym atmosfery Księżycu powinien być litą skałą. Jak na razie nie udzieliłeś konkretnej odpowiedzi, tylko odpłynąłeś na planety większe od Ziemi... To moim zdaniem dopiero są bzdury :-D

Pewnie domysły snujesz taplając się po rozlanym mleczku,dlatego są takie jakie są - daruj sobie tę poezję która jak to zwykle bywa wynika z braku argumentów.

Wybacz, ale to Ty twierdzisz, że w sieci nie można znaleźć filmów dokumentujących lądowanie człowieka na Księżycu. Mógłbyś oszczędzić sobie trochę czasu i ograniczyć takie pustosłowie jak to powyżej, a zaoszczędzony czas wykorzystać na przykład na przejrzenie strony, o której pisałem wcześniej. Dotarłbyś dzięki temu do konkretnych argumentów i nasza rozmowa na pewno wyglądałaby inaczej.

----------

Nie chodziło w pytaniu o to,co mi się wydaje,tylko o fakt który widoczny jest na zdjęciu - czarna powierzchnia z brakiem szczegółów w tej oklolicy Księżyca,zza którego wygląda Słońce spowodowana jego intensywnością - czyli tak długo maglowany przy pomocy różnych zdięć i pewnie nadal nie zaakceptowany prez Was fakt.

Czerń Księżyca na zdjęciu z sondy Celmentine nie bierze się z intensywności światła wyłaniającej się zza niego korony słonecznej, ale z braku silnego źródła światła, które mogłoby oświetlać skierowaną ku sondzie stronę. Gwiazdy są na to zbyt słabe, a Słońce i Ziemia świecą z innych stron.
  • 0



#189

Mariush.
  • Postów: 4332
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

No i właśnie w tym jest problem,chba że uważasz iż niewidzialne promienie będą tej kliszy unikać jak diabeł święconej wody mimo że jest ich tam dużo więcej niż na Ziemi.

Promieniowanie spoza zakresu widzialnego nie unika tych klisz. Klisze po prostu nie są na nie uczulone. Nie „widzą” tego promieniowania, tak samo jak i my go nie widzimy.

Tylko że protony te mają energię rzędu "keV" każdy a tylko w koronowym wietrze występującym kilka razy dziennie jest ich... "od groma i ciut".

To „od groma i ciut” to jednak zaledwie jedna stumiliardowa strumienia fotonów światła widzialnego.

Jak już wspominałem nie potrafię tylko przez chwilę,a brak atmosfery... pomaga w znacznym stopniu odróżnić zdjęcia księżycowe od ziemskich - przecież nie utrudnia ona "zbierania" światła przez obiektyw kamery z całej - obiętej działeniem promieni słonecznych powierzchni.

Zupełnie nie odniosłeś się do moich argumentów.

Chciałem odpowiedzieć ale nie mogę doszukać się pytania,powtórz je,bo i w poprzednim poście go nie widać.

To była PROŚBA, nie pytanie. A w owym poście dobrze ją widać. Teraz zobaczysz ją i tutaj:

Mówisz, że moje stwierdzenia są niedorzeczne? Są to bardzo konkretne zarzuty - zatem wykaż, że są zasadne i zrób to w jakiś rzeczowy i możliwy do sprawdzenia sposób. Sugerowałbym tu jakąś rzetelną, ilościową analizę...
Mam nadzieję, że teraz już widzisz....

Taka jest prawda,nie moim zadaniem jest wyperswadowywanie "głupot" na tym forum.

Guzik prawda – taka prawda. Taki kit to możesz wciskać komuś innemu. Zresztą zaproponowałem już prosty sposób na weryfikację owej "prawdy". Więcej szczegółów trochę dalej.

Nie chodziło w pytaniu o to,co mi się wydaje,tylko o fakt który widoczny jest na zdjęciu - czarna powierzchnia z brakiem szczegółów w tej oklolicy Księżyca,zza którego wygląda Słońce spowodowana jego intensywnością - czyli tak długo maglowany przy pomocy różnych zdięć i pewnie nadal nie zaakceptowany prez Was fakt.

Czarna powierzchnia Księżyca jest czarna dlatego, bo nie oświetla jej nic poza słabiutkim światłem gwiazd.

Do tak zorientowanych powierzchni" nie będących w cieniu światło dociera w jednakowym stopniu,bo ciemne niebo to bardziej zaciemnia sprawę niż te zwrócone do niego powierzchnie.

Była mowa o powierzchniach BĘDĄCYCH W CIENIU (nieoświetlonych bezpośrednio światłem słonecznym)!!! Dlaczego robisz zamieszanie? To chyba nie element Twojej strategii obronnej? Jesteś ściemniacz, jakich mało...

Chcesz pojedynku z "ogólnodostępną" wiedzą - to do czego jestem Ci potrzebny?Czy chodzi o to,że wygrany zawsze będzie miał rację?- możesz już się z nią żegnać.

Liczyłem na pojedynek, który można byłoby zacząć od prostych, nie budzących żadnych kontrowersji zagadnień.

Mogłyby to być np. zadania w stylu: Samochód osobowy wyjechał z miasta A do miasta B z „jakąś tam” szybkością. W tej samej chwili z miasta B do miasta A wyjechał samochód ciężarowy z „jakąś tam inną” szybkością. Gdzie i po jakim czasie się spotkają owe samochody, jeśli miasta dzieli „ileś tam” kilometrów?

Tego też się boisz???

mariush:" Rozmiar kątowy nie przyjmuje ujemnych wartości i nigdy nie przyjmował. Nie ośmieszaj się taką żałosną „argumentacją”."

Czy w ten sposób chcesz powiedzieć,że wszystkie w fizyce minusy są jedynie myślnikami?

Zdradzisz mi drogę, którą Twój umysł doprowadził Cię do takiej nonsensownej konkluzji???

Tak właśnie wygląda lożmowa ż dżidziom - czyżby tylko punkty świetlne ulegały temu powiększeniu i rozmyciu poprzez wydłużony czas naświetlania?

Zjawisko dyfrakcji (powstawania prążków Airy’ego) przedstawiłem na przykładzie punktowego źródła światła. Podlega mu jednak każde światło, także pochodzące ze źródła rozciągłego (np. w przypadku omawianego zdjęcia z Clementine objawia się to między innymi zauważalnym rozmyciem (nieostrością) szczegółów powierzchni Księżyca).

Czy uważasz że ta "nieskończoność" powstrzymuje gwiazdy przed zbliżaniem się lub oddalaniem od nas,a może one są na stałe przymocowane do naszego nieba?

Jak już nie wiesz co napisać, nie pisz nic. Robisz tylko syf w temacie.

Czyli że "cechy materiałów światłoczułych" (zniekształcają)wpływają na odbieranie przez nas realiów tego - niewidzianego bezpośrednio przez nas świata,więc w tych naszych-wzrokowych realiach nie muszą owe fotki mieć pełnego odzwierciedlenia. Inaczej mówiąc to oglądając bezpośrednio księżycowe plenery będziemy je widzieli inaczej niż te na fotografiach a dyfrakcja jest złudzeniem - czy o to chodziło?

Oko to oko, a aparat fotograficzny to aparat fotograficzny. To trochę inaczej działające „urządzenia”. Jednakże odpowiednio dobrane parametry ekspozycji oraz materiały światłoczułe pozwalają niemal idealnie odzwierciedlić to, co obserwujemy gołym okiem. Masz w tej kwestii jakieś wątpliwości?

Wszystko było by OK,gdyby symulator ów nie zapomniał o Ziemi,bo nie wymagam już Księżyca z którego orbity wykonana była fotka o której mówimy,a i data tego układu by się przydała.

Ziemię masz pod nogami – symulacja położenia planet i Słońca wykonana jest dla Warszawy. Księzyc jest oddalony od tego miejsca o jakieś 90 stopni kątowych i znajduje się w pobliżu trzeciej kwadry. A datę - 5 marca 1994 – masz na fullscrenie. No tak, zapomniałem, że oprócz słabej pamięci masz także słaby wzrok. ;)
  • 0



#190

mindmax.
  • Postów: 592
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Lynx
> " Nadinterpretujesz. Nikt nie chce Cię tu wprowadzić w pole, co najwyżej mariush i ja staramy się wyjaśnić trapiące Cię kwestie wskazując punkty, w których Twoja wyobraźnia rozmija się znacznie z obserwowaną rzeczywistoscią."
- Mam nieco odmienne zdanie - nie trapi mnie to o czym mówisz a moja wyobrażnia nie ma wpływu na to co widzę przynajmniej w tym temacie,bo fotografii nie da się interpretować.

> "Ja wklejałem dokładnie takie zdjęcia o jakie prosiłeś. Chciałeś najpierw zobaczyć jakiekolwiek zdjęcie robione pod słońce, bo uważałeś, że będzie na nim widać tylko czarne sylwetki - okazało się, że byłeś w błędzie."
- Rozumiem że niedoczytałeś mojego poprzedniego postu.

> " ...stwierdziłeś, że sylwetki powinno być widać w sytuacji, kiedy Słońce będzie czymś przesłonięte - znów się myliłeś (a na zdjęciu nie było ani mgły, ani chmur :-] ). Chciałeś też zdjęcia latawca i samolotu ze słońcem w tle wciąż upierając się, że będą one sylwetkami - znowu błędnie."
- Gdy Słońce będzie przesłonięte - czyli nie będzie go w kadrze to widoczne będą szczegóły przedmiotów dzięki atmosferze lub odbitym promieniom od obiektów nie będących w cieniu,a sylwetki tylko wtedy gdy one staną na drodze promieni.

> " Dopiero moje zdjęcie zrobione przy pochmurnym niebie pokazało czarne sylwetki dowodząc, że taki efekt można uzyskać tylko przy jednolicie bardzo jasnym tle, a więc na pewno nie w warunkach księżycowych."
- Czy mam rozumieć że nadal twierdzisz w brew temu co pokazuje fotka z Księżycem,Słońcem i... "planetami" że czerni nie da się uzyskać w kadrze z intensywnym światłem i brakiem tła?

> " A teraz, skoro fakty nie zgadzają się z Twoją teorią, próbujesz wmawiać mi spisek... To mnie bawi, bo przecież sam możesz zweryfikować moje zdjęcia zapoznając się z podstawami fotografii :-D"
- Fakty nie muszą się zgadzać z "moją teorią" bo takowej nie ma,są natomiast księżycowe obrazy mówiące same za siebie.

> " Mylisz się. Siła promieniowania zależy od kąta padania promieni niezależnie od obecności atmosfery. Występuje nie tylko na Ziemi i Księżycu, ale na wszystkich obiektach w całym Wszechświecie. Najwyraźniej mylisz taką siłę promieniowania z pochłanianiem i rozpraszaniem promieni słonecznych przez atmosferę, które powoduje rozmycie i nadanie niebieskawego zabarwienia obiektom w dużej odległości. Na Księżycu takie zjawisko nie występuje, co widać m.in. na zdjęciach z misji Apollo."
- Chyba nie chcesz powiedzieć że atmosfera na nic nie ma wpływu a przynajmniej temperatura nie jest w tak wielkim stopniu efektem działania promieniowania widzialnego co podczerwonego,które od powierzchni Księżyca lub Ziemi nie odbija się raczej w ogóle tak więc o kątach jego padania nie ma sensu nawet wspominać,bo pod każdym zostanie zaabsorbowane.
A jeśli już mówisz o "pochłanianiu i rozpraszaniu promieni słonecznych przez atmosferę,które powoduje rozmycie i nadawanie niebieskawego zabarwienia obiektom w dużej odległości",to przyjżyj się fotografii z misji Apollo 11 - opis Twój dokładnie potwierdza miejsce jej wykonania.Skąd wzięły się na nim te atmosferyczne "zjawiska"?

> " Nie mogę wiedzieć czy Cię przekonał, czy nie, bo nie odniosłeś się nawet do jego argumentu."
- Jeśli już piszesz to pewnie wiesz co masz na myśli,a oszczędził byś mi szukania gdyby zamiast "jego argumentu" był właśnie ten argument.

> " Mógłbyś to sprecyzować, podać przykłady takich różnic, konkretnych efektów jakie powinno się zaobserwować na Księżycu, a które nie wystąpią na Ziemi - lub odwrotnie. Jeśli chcesz, możesz pokazać zdjęcie z misji Apollo na którym wyraźnie widać, że było robione w ziemskiej atmosferze."
- Powyżej była o tym mowa,a dla udokumentowania Twoich słów o działaniu atmosfery postaram się wkleić fotkę bardziej szczegółową:
Dołączona grafika

> " Nie używam filtru UV - moim zdaniem to przereklamowany bajer, który może co najwyżej służyc jako osłona obiektywu. Moje pytanie o różnice między zdjęciem białego materiału na Ziemi i Księżycu pozostaje aktualne.'
- Nie używasz bo pewnie nie wychodzisz z aparatem w wysokie góry a już na pewno na Księżyc gdzie przed promieniami UV nie chroni atmosfera.
Biały będzie białym w białym świetle,chociaż po Twojej wypowiedzi skłaniam się do tego,żeby stwierdzić że na Ziemi będzie delikatnie zabarwione na niebiesko w porównaniu z księżycowym.

> " Dopiero teraz doczekałem się konkretnej odpowiedzi - nie dziw się więc, że tak długo drążyłem temat."
- "- Ty eksponujesz ten temat,bo o ile sobie przypominam to już dość dawno sobie go odpuściłem dając za wygraną do czasu uzyskania dowodów." "
To nie znaczy że odpuszczam sobie całość - nadal pozostaje zagadką cel dłuższej/szerokokątnej ekspozycji i widoczność gwiazd(poza tymi "planetami") na jednym kadrze ze Słońcem.

> " Znowu się mylisz - i to podwójnie :-D Żadnej informacji nie trzeba akceptować, żadna informacja na początku nie jest potrzebna. Proces logicznego myślenia jest potrzebny tylko po to, żeby przeanalizować wyniki obserwacji Księżyca i wyciągnąć z nich wnioski. A wniosek głoszący, że powierzchnia księżycowego pyłu ciemnieje w miarę upływu czasu jest jak najbardziej logiczny i zdroworozsądkowy."
- Ferujesz wyroki przed sprawą a proces logicznego myślenia był już omawiany - zależny tylko od wiedzy,a posiadamy tylko ziemską.
Jaka logika mówi o ciemnieniu z czasem - czyżby pod wpływem nie zatrzymywanego przez atmosferę z powodu jej braku promieniowania UV?

> " Oczywiście. Nie wiedziałeś, że księżycowe lądowania polegały na twardym, choć amortyzowanym lądowaniu? :-D"
- Wiedziałem że tak "lądowały" zużyte części a nawet sondy i to celowo.Normalnie to w momencie "przyziemnienia" silniki pracują z największą mocą.

> " Pytałem dlaczego twierdzisz, że pył na pozbawionym atmosfery Księżycu powinien być litą skałą. Jak na razie nie udzieliłeś konkretnej odpowiedzi, tylko odpłynąłeś na planety większe od Ziemi... To moim zdaniem dopiero są bzdury :-D"
- Z tym pyłem to "odpływaliśmy" obaj - nie zawsze >skała z niego utworzona< dotyczyła warunków księżycowych,bo wiadomo że tam występuje w "pylnej" postaci.

> " Wybacz, ale to Ty twierdzisz, że w sieci nie można znaleźć filmów dokumentujących lądowanie człowieka na Księżycu. Mógłbyś oszczędzić sobie trochę czasu i ograniczyć takie pustosłowie jak to powyżej, a zaoszczędzony czas wykorzystać na przykład na przejrzenie strony, o której pisałem wcześniej. Dotarłbyś dzięki temu do konkretnych argumentów i nasza rozmowa na pewno wyglądałaby inaczej."
- Gdybym znalazł nie pisał bym w ten sposób - jeśli masz namiary na takowe,to samo wklejenie adresu zadało by kłam moim słowom,a nadal go nie widzę jak również i tej strony,"o której pisałeś wcześniej".

> " Czerń Księżyca na zdjęciu z sondy Celmentine nie bierze się z intensywności światła wyłaniającej się zza niego korony słonecznej, ale z braku silnego źródła światła, które mogłoby oświetlać skierowaną ku sondzie stronę. Gwiazdy są na to zbyt słabe, a Słońce i Ziemia świecą z innych stron."
- Skierowane ku sondzie są właśnie jedyne na zdięciu promienie światła - gdyby tak nie było,to nie zarejestrowano by ich i raczej nie można narzekać na ich siłę,bo o silniejsze w naszym układzie jest raczej trudno.
A czarna powierzchnia Księżyca jest dowodem potwierdzającym moje słowa.


marush
> " Promieniowanie spoza zakresu widzialnego nie unika tych klisz. Klisze po prostu nie są na nie uczulone. Nie „widzą” tego promieniowania, tak samo jak i my go nie widzimy."
- Kliszom jeszcze daleko do naszego wzroku - one "widzą" nawet to,czego nasze oko nie jest w stanie dostrzec.Czyzbyś nie oglądał/wykonywał fotografii w pobliżu linji wysokiego napięcia?- tak więc raczej należało by je znieczulać.

> " To „od groma i ciut” to jednak zaledwie jedna stumiliardowa strumienia fotonów światła widzialnego."
- Światło widzialne nie czyni takich szkód jakie mogą uczynić te z poza widzialnego zakresu.

> " Zupełnie nie odniosłeś się do moich argumentów."
- Było by "nieco wydajniej" gdybyś je powtórzył.

> " To była PROŚBA, nie pytanie. A w owym poście dobrze ją widać. Teraz zobaczysz ją i tutaj:
Mówisz, że moje stwierdzenia są niedorzeczne? Są to bardzo konkretne zarzuty - zatem wykaż, że są zasadne i zrób to w jakiś rzeczowy i możliwy do sprawdzenia sposób. Sugerowałbym tu jakąś rzetelną, ilościową analizę...
Mam nadzieję, że teraz już widzisz...."

- No i nadal nic nie wiem - mimo tylu słów.Nie da się nic konkretniej?

> " Czarna powierzchnia Księżyca jest czarna dlatego, bo nie oświetla jej nic poza słabiutkim światłem gwiazd."
- No przecież o to właśnie powinno wam chodzić żeby wyeliminować dodatkowe oświetlenia - reflektory.

> " Była mowa o powierzchniach BĘDĄCYCH W CIENIU (nieoświetlonych bezpośrednio światłem słonecznym)!!! Dlaczego robisz zamieszanie? To chyba nie element Twojej strategii obronnej? Jesteś ściemniacz, jakich mało...'
- Na temat "ściemniaczy" na razie nie ma co się wypowiadać - górna część plecaka i kasku jest dyskusyjna bo nieznany jest kąt padania promieni ze względu na ucięty cień astronauty.
Powiedz lepiej co oświetla "zacienioną" jego część - tylko nie pisz że lądownik,bo było by to zbyt wybiórcze działanie tylko na astronautę,a przecież powinien zostać również oświetlony jego cień,który jak widać nie dał się oświecić - a może lądownik oświetla tylko pionowe w stosunku do gruntu powierzchnie?

> " Liczyłem na pojedynek, który można byłoby zacząć od prostych, nie budzących żadnych kontrowersji zagadnień.
Mogłyby to być np. zadania w stylu: Samochód osobowy wyjechał z miasta A do miasta B z „jakąś tam” szybkością. W tej samej chwili z miasta B do miasta A wyjechał samochód ciężarowy z „jakąś tam inną” szybkością. Gdzie i po jakim czasie się spotkają owe samochody, jeśli miasta dzieli „ileś tam” kilometrów?
Tego też się boisz??? "

- No to się przeliczyłeś bo jak już wspominałem nie jestem tu po to,żeby świecić ogólną wiedzą,tylko po to żeby rozwiać wątpliwości dotyczące kilku tematów - oczywiście przedstawiając swoje racje.
Nie mam zamiaru "czepiać się wszystkiego",tak więc pozostańmy przy tym co zostało już zaczęte - chcąc dyskredytować wiedzę netu stawiasz się na straconej pozycji.

> " Zdradzisz mi drogę, którą Twój umysł doprowadził Cię do takiej nonsensownej konkluzji??? "
Nie będzie to żadną zdradą jeśli powiem że w nauce panuje totalny galimatias,a może tylko w jej przedstawianiu,chociaż nawet i w podręcznikach roi się od minusów i myślników w fizyce i... nie tylko a przy jednakowej ich długości mogą zdarzać się pomyłki - bo nie każdy jest alfą i omegą.

> " Zjawisko dyfrakcji (powstawania prążków Airy’ego) przedstawiłem na przykładzie punktowego źródła światła. Podlega mu jednak każde światło, także pochodzące ze źródła rozciągłego (np. w przypadku omawianego zdjęcia z Clementine objawia się to między innymi zauważalnym rozmyciem (nieostrością) szczegółów powierzchni Księżyca)."
- Daleko jeszcze optycznym urządzeniom do zdolności naszego oka,którego ostrość widzenia w niewielkim stopniu zależy od kąta widzenia a przynajmniej dużo szybciej adoptuje się do zmian odległości obserwowanego obiektu.Astronauci z Clementine przy tej odległości widzieli cały Księżyc tak samo ostro.

> " Jak już nie wiesz co napisać, nie pisz nic. Robisz tylko syf w temacie.'
- To nie ja poruszyłem ten temat,a skoro już zaistniał... to się odniosłem.

> " Oko to oko, a aparat fotograficzny to aparat fotograficzny. To trochę inaczej działające „urządzenia”. Jednakże odpowiednio dobrane parametry ekspozycji oraz materiały światłoczułe pozwalają niemal idealnie odzwierciedlić to, co obserwujemy gołym okiem. Masz w tej kwestii jakieś wątpliwości?"
- Oczywiście... daleko technice jeszcze do przyrody.

> " Ziemię masz pod nogami – symulacja położenia planet i Słońca wykonana jest dla Warszawy. Księzyc jest oddalony od tego miejsca o jakieś 90 stopni kątowych i znajduje się w pobliżu trzeciej kwadry. A datę - 5 marca 1994 – masz na fullscrenie. No tak, zapomniałem, że oprócz słabej pamięci masz także słaby wzrok."
- Nie powiedział bym że taki słaby jak sugerujesz,po prostu lepiej widzę to czego szukam - tak chyba ma każdy,bo i Tobie zdarza się nie dostrzegać świadczących na moją korzyść... faktów.
  • 0

#191

Lynx.
  • Postów: 2210
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

fotografii nie da się interpretować

To nie do końca tak. Nie da się interpretować fotografii nie posiadając żadnej wiedzy w tej dziedzinie, a Ty właśnie coś takiego próbujesz uskuteczniać. Bo czymże jest Twoja krytyka oświetlenia na zdjęciach, jeśli nie próbą ich interpretacji? Krótko mówiąc, zaprzeczasz sam sobie.

Rozumiem że niedoczytałeś mojego poprzedniego postu.

Źle rozumiesz. Twojego posta doczytałem dokładnie, ale najwyraźniej to Ty zapomniałeś już co chciałeś osiągnąć domagając się zdjęć robionych pod słońce...

Gdy Słońce będzie przesłonięte - czyli nie będzie go w kadrze to widoczne będą szczegóły przedmiotów dzięki atmosferze lub odbitym promieniom od obiektów nie będących w cieniu,a sylwetki tylko wtedy gdy one staną na drodze promieni.

Obie te sytuacje przedstawiłem wcześniej na zdjęciach i na obu było widać szczegóły obiektów, a nie czarne sylwetki. Nie mam zamiaru toczyć tej dyskusji od nowa, więc odsyłam do postów z drugiej połowy lipca.

Czy mam rozumieć że nadal twierdzisz w brew temu co pokazuje fotka z Księżycem,Słońcem i... "planetami" że czerni nie da się uzyskać w kadrze z intensywnym światłem i brakiem tła?

Taką czerń da się "uzyskać", ale tylko w przypadku kiedy obiekt obserwowany jako czarny nie będzie niczym oświetlony, lub jego oświetlenie będzie praktycznie zerowe, tak jak oświetlenie fragmentu Księżyca na zdjęciu koniunkcji Merkurego, Marsa i Saturna z sondy Clementine. Wystarczy jednak, żeby oświetlające obiekt światło było jaśniejsze, na przykład by było światłem odbitym od Ziemi padającym na Księżyc, a już będzie widać szczegłóły tarczy aż po samą krawędź. Dokładnie tak jak na innym zdjęciu z sondy Clementine przedstawiającym Wenus i Księżyc z wyłaniającą się zza niego koroną słoneczną. Widzisz teraz, że na wcześniejszym zdjęciu czerń Księżyca nie zależała od widocznych za nim promieni słonecznych?

Skierowane ku sondzie są właśnie jedyne na zdięciu promienie światła - gdyby tak nie było,to nie zarejestrowano by ich

Gdyby ich nie było, to na zdjęciu nie byłoby widać nic oprócz gwiazd. Tarcza Księżyca byłaby w całości czarna, bo nie byłoby nawet światła odbitego od Ziemi. Tak więc to zdjęcie Twoich słów nie potwierdza, a inna fotka całkowicie im zaprzecza, co wykazałem chwilę temu.

Chyba nie chcesz powiedzieć że atmosfera na nic nie ma wpływu

Przeczytaj moją wypowiedź jeszcze raz. Przecież napisałem, że atmosfera ma wpływ na rozmycie i nadanie niebieskawego zabarwienia obiektom w dużej odległości.

A jeśli już mówisz o "pochłanianiu i rozpraszaniu promieni słonecznych przez atmosferę,które powoduje rozmycie i nadawanie niebieskawego zabarwienia obiektom w dużej odległości",to przyjżyj się fotografii z misji Apollo 11 - opis Twój dokładnie potwierdza miejsce jej wykonania.Skąd wzięły się na nim te atmosferyczne "zjawiska"?

Jeśli masz na myśli duże zdjęcie, które wkleiłeś, to niestety, ale nie widzę na nim błękitnego nieba, nie widzę też żeby horyzont był bardziej niebieski niż pierwszy plan. Jest tylko rozmycie spowodowane małą głębią ostrości wynikającą z niskiej wartości przesłony użytej przy robieniu zdjęcia.

Powyżej była o tym mowa,a dla udokumentowania Twoich słów o działaniu atmosfery postaram się wkleić fotkę bardziej szczegółową

No, ładne szczegóły, choć rozmiar zdjęcia całkowicie rozbija układ okna. Przyglądam mu się i co widzę? Ano, widać wyraźnie, że zdjęcie nie było robione w ziemskiej atmosferze. Atmosfera, jak wiadomo, cechuje się występowaniem w niej światła rozproszonego, można śmiało powiedzieć, że atmosfera świeci światłem rozproszonym. Jest to zjawisko doskonale znane każdemu z codziennego doświadczenia. Przejawem takiego świecenia jest rozjaśnianie cieni rzucanych przez obiekty; nawet późnym popołudniem możemy z łatwością dostrzec (i sfotografować) szczegóły powierzchni pokrytej rzucanym przez nas cieniem. Na prezentowanym zdjęciu cień astronauty jest całkowicie czarny - nie oświetla go światło rozproszone, a więc nie ma atmosfery. Do rozproszenia tej czerni nie wystarcza światło świecącej dość jasno Ziemi, jako że czas naświetlania był krótki i wynosił 1/125 sekundy. Dodatkowym argumentem na brak atmosfery jest czarne, mimo świecącego Słońca niebo.

Nie używasz bo pewnie nie wychodzisz z aparatem w wysokie góry a już na pewno na Księżyc gdzie przed promieniami UV nie chroni atmosfera.

Nie sugerujesz chyba, że promieniowanie UV może uszkodzić kliszę :-D Promienie UV przyczyniają się co najwyżej do nadania lekko niebieskiej dominanty całemu zdjęciu. Na szczęście planujący misje Apollo pomyśleli o tym problemie i film Kodaka używany na Księżycu nie był czuły na ultrafiolet.

Biały będzie białym w białym świetle,chociaż po Twojej wypowiedzi skłaniam się do tego,żeby stwierdzić że na Ziemi będzie delikatnie zabarwione na niebiesko w porównaniu z księżycowym.

Czyli biały materiał skafandrów na Księżycu powinien być biały. A teraz przejrzyj zdjęcia z Apollo. Czy coś się nie zgadza?

To nie znaczy że odpuszczam sobie całość - nadal pozostaje zagadką cel dłuższej/szerokokątnej ekspozycji i widoczność gwiazd(poza tymi "planetami") na jednym kadrze ze Słońcem.

Celem długiej ekspozycji było zarejestrowanie planet i gwiazd na zdjęciu. Celem użycia szerokątnego obiektywu było uchwycenie całej sceny w kadrze. Zdjęcia korony slonecznej były wykonywane w celu analizy jej struktury.

Jaka logika mówi o ciemnieniu z czasem - czyżby pod wpływem nie zatrzymywanego przez atmosferę z powodu jej braku promieniowania UV?

Dokładnie tak. Powierzchnia pyłu ciemnieje wskutek intensywnej operacji promieniowania UV.

Wiedziałem że tak "lądowały" zużyte części a nawet sondy i to celowo.Normalnie to w momencie "przyziemnienia" silniki pracują z największą mocą.

Zużyte części spadały na Księżyc bez użycia silników rakietowych. To taka drobna róznica między lądowaniem a upadkiem.

Z tym pyłem to "odpływaliśmy" obaj - nie zawsze >skała z niego utworzona< dotyczyła warunków księżycowych,bo wiadomo że tam występuje w "pylnej" postaci.

Cieszę się, że zmieniłeś zdanie i nie twierdzisz już, że powierzchnia Księżyca powinna być pokryta zwięzłym "zlasowanym lupniem" :-)

Gdybym znalazł nie pisał bym w ten sposób - jeśli masz namiary na takowe,to samo wklejenie adresu zadało by kłam moim słowom,a nadal go nie widzę jak również i tej strony,"o której pisałeś wcześniej".

Link do Apollo Lunar Surface Journal pojawił się już w tym wątku kilkakrotnie. Ba, powinien być on Ci znany, bo przecież już tam zaglądałeś. Podaję więc po raz ostatni, potem będę już tylko odsyłał do wcześniejszych postów: http://www.hq.nasa.gov/alsj/frame.html. I jeszcze link do samych nagrań.

Jeśli już piszesz to pewnie wiesz co masz na myśli,a oszczędził byś mi szukania gdyby zamiast "jego argumentu" był właśnie ten argument.

ROTFL :-D Wybacz, ale wątpię, żeby ktokolwiek zgodził się w każdym swoim poście umieszczać jeden i ten sam argument, który Ty będziesz bez przerwy ignorował.
  • 0



#192

mindmax.
  • Postów: 592
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Lynx
> " To nie do końca tak. Nie da się interpretować fotografii nie posiadając żadnej wiedzy w tej dziedzinie, a Ty właśnie coś takiego próbujesz uskuteczniać. Bo czymże jest Twoja krytyka oświetlenia na zdjęciach, jeśli nie próbą ich interpretacji? Krótko mówiąc, zaprzeczasz sam sobie."
- Krótko mówiąc to ja jednak nie interpretuję zdięć,tylko opisuję je tak,jak je widzę - to raczej Ty je interpretujesz twierdząc że jednak... nie widzę tego co widzę.
Krytyka oświetlenia oparta jest jedynie na wiedzy -ogólnej- i na tym co widzę a widzę że są sprzeczności.między fotografiami a tą właśnie wiedzą - zakładam jednak że wiedza bardziej zasługuje na swoje miano od jej ułamka przedstawionego na fotografiach.Nie jest wykluczone że nie znamy jeszcze całej prawdy o naszym satelicie,którą niechcący jednak przedstawiono nam w obrazkach.

> " Źle rozumiesz. Twojego posta doczytałem dokładnie, ale najwyraźniej to Ty zapomniałeś już co chciałeś osiągnąć domagając się zdjęć robionych pod słońce..."
- To co chciałem uzyskać już uzyskałem,czyli potwierdzenie że jak się chce,to można i z powierzchni Księżyca fotografować gwiazdy - co zresztą widać na powiększeniu a nawet odbijające się w przesłonie kasku filmowanego astronauty.
A nie mam na myśli tych dwóch "refleksów",które wcale nie muszą nimi być - bo co miało by je powodować - musiało by to być coś ruchomego/niestabilnego a z powodu braku atmosfery nie jest to raczej możliwe - mogły to być przecież jakieś latające... światełka(?) o których pewnie lepiej nie wspominać skoro nie są zagrożeniem, a czym one są to Nasa ujawni jak się dowie,chyba że uzna iż ta wiedza do niczego nam się nie przyda.
"Drążyłem" ten temat pamiętając powiedzenie:"nie wykonuj zdjęć pod Słońce" i jak widać jest ono nadal aktualne,bo przy standartowej - ustawionej nawet na Słońce migawce fotka będzie prześwietlona a skracając jej dodatkowo czas nie uzyska się odpowiedniego naświetlenia fotografowanego obiektu - mowa jest oczywiście o naszej gwieżdzie "w pełnej krasie".
Na Księżycu taką gwiazdą(poza nią samą) jest każdy element odbijający promieniowanie słoneczne niemal w 100% - czyli większość metalowych obiektów,które są na każdej wykonanej przez astronautów fotce,czyli praktycznie wszystkie robione były pod Słońce a mimo to wyglądają tak,jakby było za plecami.

> " Obie te sytuacje przedstawiłem wcześniej na zdjęciach i na obu było widać szczegóły obiektów, a nie czarne sylwetki. Nie mam zamiaru toczyć tej dyskusji od nowa, więc odsyłam do postów z drugiej połowy lipca."
- To aż tak dawno?-jak ten czas leci.Wykonywałeś te zdięcia w takim właśnie celu żeby było na nich widać jak najwięcej szczegółów,ale to pewnie nie są jedyne fotografie - te gorsze(bo nie każda się uda co wychodzi dopiero po wywołaniu),bez szczegółów pewnie poszły do kosza a świadczyły by raczej na moją korzyść.

> " Gdyby ich nie było, to na zdjęciu nie byłoby widać nic oprócz gwiazd. Tarcza Księżyca byłaby w całości czarna, bo nie byłoby nawet światła odbitego od Ziemi. Tak więc to zdjęcie Twoich słów nie potwierdza, a inna fotka całkowicie im zaprzecza, co wykazałem chwilę temu."
- Ja nie mówiłem o przypadku w którym Słońce by zniknęło z naszego układu.

> " Przeczytaj moją wypowiedź jeszcze raz. Przecież napisałem, że atmosfera ma wpływ na rozmycie i nadanie niebieskawego zabarwienia obiektom w dużej odległości."
- No i to właśnie jest podejrzane,bo księżycowy widnokrąg jest rozmyty i ziemsko zabarwiony.

> " Jeśli masz na myśli duże zdjęcie, które wkleiłeś, to niestety, ale nie widzę na nim błękitnego nieba, nie widzę też żeby horyzont był bardziej niebieski niż pierwszy plan. Jest tylko rozmycie spowodowane małą głębią ostrości wynikającą z niskiej wartości przesłony użytej przy robieniu zdjęcia."
- Te podbarwienie faktycznie lepiej widoczne jest na mniejszych fotkach a o niebie nawet nie wspominałem,tylko czy brak ostrości powinien spowodować tak znaczne zmniejszenie jasności obrazu,bo jednakowej ostrości to nawet przy wyższych wartościach przysłony nie da się uzyskać.Nawet oko tego nie potrafi - wyrażnie widzimy tylko to,na co patrzymy a "boki" są zamglone co jednak nie powoduje ich mniejszej jasności.

> " No, ładne szczegóły, choć rozmiar zdjęcia całkowicie rozbija układ okna. Przyglądam mu się i co widzę? Ano, widać wyraźnie, że zdjęcie nie było robione w ziemskiej atmosferze. Atmosfera, jak wiadomo, cechuje się występowaniem w niej światła rozproszonego, można śmiało powiedzieć, że atmosfera świeci światłem rozproszonym. Jest to zjawisko doskonale znane każdemu z codziennego doświadczenia. Przejawem takiego świecenia jest rozjaśnianie cieni rzucanych przez obiekty; nawet późnym popołudniem możemy z łatwością dostrzec (i sfotografować) szczegóły powierzchni pokrytej rzucanym przez nas cieniem. Na prezentowanym zdjęciu cień astronauty jest całkowicie czarny - nie oświetla go światło rozproszone, a więc nie ma atmosfery. Do rozproszenia tej czerni nie wystarcza światło świecącej dość jasno Ziemi, jako że czas naświetlania był krótki i wynosił 1/125 sekundy. Dodatkowym argumentem na brak atmosfery jest czarne, mimo świecącego Słońca niebo."
- U mnie okno ma swój rozmiar bo w całości fotki nie widać - poszerzam go lupą.
Dzięki takim rozmiarom dobrze widać to,czego nie ma na mniejszym a osłona kasku służy za lusterko w którym... ciekawe bo inaczej niewidoczne obiekty.
Czy cień astronauty powinien być aż tak "całkowicie czarny" skoro od zacienionej strony "oświettla" go lądownik z albedo bliskim 1.0?

> " Nie sugerujesz chyba, że promieniowanie UV może uszkodzić kliszę :-D Promienie UV przyczyniają się co najwyżej do nadania lekko niebieskiej dominanty całemu zdjęciu. Na szczęście planujący misje Apollo pomyśleli o tym problemie i film Kodaka używany na Księżycu nie był czuły na ultrafiolet."
- Nie jestem tego pewien,bo UV jest - przyajmniej w ziemskich warunkach przy dużo mniejszej jego zawartości - dostatecznie tłumiony przez szklany obiektyw,jednak nie dla wszystkich rodzajów promieni optyczne szkło jest przeszkodą.

> " Czyli biały materiał skafandrów na Księżycu powinien być biały. A teraz przejrzyj zdjęcia z Apollo. Czy coś się nie zgadza?"
- Ano nie zgadza się,bo nie całe skafandry były oświetlone tym samym światłem,a mimo to są białe i to o podobnej intensywności tej bieli.

> " Celem długiej ekspozycji było zarejestrowanie planet i gwiazd na zdjęciu. Celem użycia szerokątnego obiektywu było uchwycenie całej sceny w kadrze. Zdjęcia korony slonecznej były wykonywane w celu analizy jej struktury."
- Czyli trzy w jednym,tzn.że zrobiona została na pokaz bo robione kolejno zdięcia z przystosowanym odpowiednio sprzętem dały by dużo lepsze rezultaty - materiał do badań.

> " Dokładnie tak. Powierzchnia pyłu ciemnieje wskutek intensywnej operacji promieniowania UV."
- Człowiek z pewnością w tych promieniach by się "opalił " ale czy w księżycowym pyle są chociaż śladowe ilości pigmentu?

> " Zużyte części spadały na Księżyc bez użycia silników rakietowych. To taka drobna róznica między lądowaniem a upadkiem."
- Z tym że ta drobna różnica już nią być przestaje,gdy przed wylądowaniem wyłącza się silniki.

> " Cieszę się, że zmieniłeś zdanie i nie twierdzisz już, że powierzchnia Księżyca powinna być pokryta zwięzłym "zlasowanym lupniem" :-)"
- Przedwczesna to radość,bo pył to nie regolit,a regolit to nie keramzyt.

> " Link do Apollo Lunar Surface Journal pojawił się już w tym wątku kilkakrotnie. Ba, powinien być on Ci znany, bo przecież już tam zaglądałeś. Podaję więc po raz ostatni, potem będę już tylko odsyłał do wcześniejszych postów: http://www.hq.nasa.gov/alsj/frame.html. I jeszcze link do samych nagrań."
- Dzięki - tym razem zapiszę.

> " ROTFL :-D Wybacz, ale wątpię, żeby ktokolwiek zgodził się w każdym swoim poście umieszczać jeden i ten sam argument, który Ty będziesz bez przerwy ignorował."
- Gdyby ten argument okazał się coraz mniej merytorycznym to zapewne a z mojej strony nie musiała to od razu być ignorancja,widocznie... przegapiłem.
  • 0

#193

Lynx.
  • Postów: 2210
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Krytyka oświetlenia oparta jest jedynie na wiedzy -ogólnej- i na tym co widzę a widzę że są sprzeczności

Ta Twoja krytyka to właśnie interpretacja w oparciu o brak fachowej wiedzy, o której pisałem wcześniej. W połączeniu z brakiem chęci poznania okoliczności i sposobów wykonywania zdjęć daje ona u Ciebie niepowtarzalny urok, zwłaszcza że marginalizujesz swój brak zrozumienia omawianych zagadnień jednocześnie doszukując się spisku u samego źródła zdjęć :-D

Czytając mojego poprzedniego posta chyba przeoczyłeś akapity dotyczące zdjęć z sondy Clementine. Może odniósłbyś się do podlinkowanego przeze mnie zdjęcia? Na wszelki wypadek przypomnę o co chodzi, bo może już nie pamiętasz ;->

mindmax: Czy mam rozumieć że nadal twierdzisz w brew temu co pokazuje fotka z Księżycem,Słońcem i... "planetami" że czerni nie da się uzyskać w kadrze z intensywnym światłem i brakiem tła?
Lynx: Taką czerń da się "uzyskać", ale tylko w przypadku kiedy obiekt obserwowany jako czarny nie będzie niczym oświetlony, lub jego oświetlenie będzie praktycznie zerowe, tak jak oświetlenie fragmentu Księżyca na zdjęciu koniunkcji Merkurego, Marsa i Saturna z sondy Clementine. Wystarczy jednak, żeby oświetlające obiekt światło było jaśniejsze, na przykład by było światłem odbitym od Ziemi padającym na Księżyc, a już będzie widać szczegłóły tarczy aż po samą krawędź. Dokładnie tak jak na innym zdjęciu z sondy Clementine przedstawiającym Wenus i Księżyc z wyłaniającą się zza niego koroną słoneczną. Widzisz teraz, że na wcześniejszym zdjęciu czerń Księżyca nie zależała od widocznych za nim promieni słonecznych?


To co chciałem uzyskać już uzyskałem,czyli potwierdzenie że jak się chce,to można i z powierzchni Księżyca fotografować gwiazdy - co zresztą widać na powiększeniu a nawet odbijające się w przesłonie kasku filmowanego astronauty.

W wizjerze hełmu odbija się Ziemia, a te dwa odblaski, o których sam nie wiesz co myśleć, to miernik wiatru słonecznego i flaga. Ciekaw jestem na jakiej podstawie określasz je jako poruszające się.

Na Księżycu taką gwiazdą(poza nią samą) jest każdy element odbijający promieniowanie słoneczne niemal w 100% - czyli większość metalowych obiektów,które są na każdej wykonanej przez astronautów fotce,czyli praktycznie wszystkie robione były pod Słońce a mimo to wyglądają tak,jakby było za plecami.

Nie bierzesz pod uwagę kierunku odbicia. Żeby lustrzany przedmiot stał się „drugim słońcem” musi odbijać promienie dokładnie w kierunku aparatu. Takich sytuacji na zdjęciach jest sporo, najczęściej dotyczą niewielkich fragmentów folii pokrywającej lądownik i faktycznie, odblaski są na nich wyraźnie prześwietlone. Jeśli chodzi lustrzane elementy o bardzo wysokim albedo, to w misjach księżycowych było ich niewiele, praktycznie tylko folia i panele baterii słonecznych.

Wykonywałeś te zdięcia w takim właśnie celu żeby było na nich widać jak najwięcej szczegółów,ale to pewnie nie są jedyne fotografie - te gorsze(bo nie każda się uda co wychodzi dopiero po wywołaniu),bez szczegółów pewnie poszły do kosza a świadczyły by raczej na moją korzyść.

Żadne ze zdjęć nie poszło do kosza :-) Tak się składa, że zdjęcia robię z pełną świadomością tego, jak będą wyglądały po zrobieniu. Nie zdaję się na loterię. Nie zmienisz faktu, że czarne sylwetki widać tylko na jednolitym, bardzo jasnym tle.

No i to właśnie jest podejrzane,bo księżycowy widnokrąg jest rozmyty i ziemsko zabarwiony.

Rozmycie, jak już pisałem, spowodowane jest małą głębią ostrości. Nie rozumiem za to Twojego sformułowania „ziemsko zabarwiony” - co to znaczy?

czy brak ostrości powinien spowodować tak znaczne zmniejszenie jasności obrazu

Nie. Za różnicę jasności jest odpowiedzialna jaśniejsza warstwa pyłu rozdmuchana gazami odrzutowymi przy lądowaniu.

Czy cień astronauty powinien być aż tak "całkowicie czarny" skoro od zacienionej strony "oświettla" go lądownik z albedo bliskim 1.0?

Albedo lądownika jest znacznie niższe niż 1. Zapominasz też o kierunkach odbicia światła. Zacieniona strona lądownika jest oświetlona promieniami odbitymi od gruntu, a więc kieruje światło ku górze. Bez reflektora skierowanego na powierzchnię gruntu cienie nie mogą być rozświetlone.

Nie jestem tego pewien,bo UV jest - przyajmniej w ziemskich warunkach przy dużo mniejszej jego zawartości - dostatecznie tłumiony przez szklany obiektyw,jednak nie dla wszystkich rodzajów promieni optyczne szkło jest przeszkodą.

Jeśli klisza nie jest czuła na promieniowanie UV, to przepuszczalność obiektywów nie ma nic do rzeczy.

Ano nie zgadza się,bo nie całe skafandry były oświetlone tym samym światłem,a mimo to są białe i to o podobnej intensywności tej bieli.

Wszystkie skafandry były oświetlone światłem Słońca – bezpośrednim lub odbitym... Światło odbite przybiera barwę obiektu od którego się odbija i w związku z tym na omawianej właśnie fotce z Apollo 11 lewa strona skafandra astronauty jest żółtawa – oświetlona przez folię z lądownika. „Intensywność bieli” zależy tylko od siły oświetlenia i parametrów ekspozycji.

Czyli trzy w jednym,tzn.że zrobiona została na pokaz bo robione kolejno zdięcia z przystosowanym odpowiednio sprzętem dały by dużo lepsze rezultaty - materiał do badań.

Kamera, której użyto, była skonstruowana z myślą o pomiarach ustawienia sondy w przestrzeni, ale przy okazji dostarczała świetnego materiału do badań korony słonecznej. Była więc wykorzystywana zgodnie ze swoim przeznaczeniem.

Człowiek z pewnością w tych promieniach by się "opalił " ale czy w księżycowym pyle są chociaż śladowe ilości pigmentu?

Pigment nie jest do tego potrzebny. Wystarczy zmiana struktury chemicznej powierzchni pyłu.

Z tym że ta drobna różnica już nią być przestaje,gdy przed wylądowaniem wyłącza się silniki.

Wszystko zależy od tego kiedy wyłączy się silniki. Jeśli chciałbyś to zrobić w połowie manewru lądowania, to rzeczywiście grzmotnąłbyś o powierzchnię :-D

pył to nie regolit,a regolit to nie keramzyt.

Pył stanowi powierzchniową warstwę regolitu. Nie rozumiem po co wspominasz o keramzycie.
  • 0



#194

Mariush.
  • Postów: 4332
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

daleko do naszego wzroku - one "widzą" nawet to,czego nasze oko nie jest w stanie dostrzec.Czyzbyś nie oglądał/wykonywał fotografii w pobliżu linji wysokiego napięcia?- tak więc raczej należało by je znieczulać.

A cóż takiego „intrygującego i wyjątkowego” jest w fotografiach linii wysokiego napięcia? Poniżej link do wyszukanych w Google zdjęć linii przesyłowych:
http://images.google...m...aj obrazĂłw
Pokażesz mi, o co Ci chodzi?

Światło widzialne nie czyni takich szkód jakie mogą uczynić te z poza widzialnego zakresu.

Promieniowanie o długościach fali większych od 780 nm (górny kres zakresu widzialnego) nie zrobi kliszy żadnej krzywdy. Jedyne niebezpieczeństwo mogłoby ją spotkać w przypadku długotrwałego wystawienia na działanie intensywnej podczerwieni (promieniowania cieplnego). Ta strona zatem odpada.

Od strony fal krótszych niż 380 nm (dolny kres zakresu widzialnego) kliszy też nic nie grozi. Stanowiący ok. 10 % mocy promieniowania słonecznego ultrafiolet (9,9 % - ultrafiolet bliski UVA, UVB, UVC; 0,1 % ultrafiolet próżniowy UVV) jest za słaby, aby mechanicznie uszkodzić kliszę. Na zdjęciach intensywniejsze promieniowanie UV (np. wysoko w górach) może wywołać co najwyżej nieznaczne zniebieszczenie obrazu (jest to spowodowane tym, że emulsja czuła na barwę niebieską w pewnym stopniu reaguje także na UV). Nałożenie na obiektyw filtru UV lub zastosowanie odpowiedniej błony fotograficznej skutecznie eliminuje ten problem.

Strumień promieniowania rentgenowskiego (mogącego naświetlić kliszę) emitowanego przez Słońce jest praktycznie żaden. Średnia jego wartość jest rzędu ok. 10^(-9) W/m2. Wzmożone emisje występują tylko podczas rozbłysków słonecznych. W przypadku najsłabszych klasyfikowanych mamy do czynienia ze strumieniami rentgenowskimi o mocy ok. 10^(-8 ) W/m2, a w przypadku najsilniejszych, bardzo rzadkich ze strumieniami o mocy do ok. 10^(-4) W/m2. Przy całkowitym strumieniu promieniowania słonecznego wynoszącym ok. 1370 W/m2 (promieniowanie widzialne ok. 640 W/m2, w przybliżeniu 10^3 W/m2) to tyle, co nic. W warunkach typowej „słonecznej pogody” strumień promieniowania rentgenowskiego to zaledwie ok. jedna bilionowa całkowitej wartości emisji słonecznej. Gdy dodatkowo weźmiemy pod uwagę fakt, że jeden foton promieniowania rentgenowskiego ma energię odpowiadającą ok. 100 000 fotonom promieniowania widzialnego okaże się, że na jeden „złapany” na księżycowym zdjęciu foton rentgenowski przypada ok. 100 biliardów (10^17) fotonów z zakresu widzialnego (przy typowej „słonecznej pogodzie”). Taka jest skala „problemu” – żadnego problemu.

Było by "nieco wydajniej" gdybyś je powtórzył.

A byłoby jeszcze lepiej, gdybyś cofnął się nieco i sam je znalazł. Podpowiem Ci gdzie: post nr 185, komentarz do 4-go cytowania.

No i nadal nic nie wiem - mimo tylu słów.Nie da się nic konkretniej?

W sumie to, że nic nie wiesz to nie żadna nowość. ;) Konkretnie: Wykaż w weryfikowalny, ilościowy sposób, że moje argumenty prezentowane w tym temacie są niedorzeczne. Jak na razie snujesz tylko nieprecyzyjne opowieści w stylu: „Bo tak mi się wydaje”.

No przecież o to właśnie powinno wam chodzić żeby wyeliminować dodatkowe oświetlenia - reflektory.

Jakie reflektory? I o co powinno nam chodzić?
Powierzchnia Księżyca na zdjęciu z Clementine jest czarna, bo nic oprócz gwiazd jej nie oświetla. Podobnie jest z cieniami rzucanymi przez astronautów na powierzchnię Księżyca. I Też są czarniutkie. Natomiast nieoświetlone bezpośrednio przez Słońce części skafandrów księzycowych nie mogły być czarne, bo oświetlało je światło odbite od powierzchni Księżyca.

Na temat "ściemniaczy" na razie nie ma co się wypowiadać - górna część plecaka i kasku jest dyskusyjna bo nieznany jest kąt padania promieni ze względu na ucięty cień astronauty.

Ucięty cień nie jest tu żadną przeszkodą w określeniu kąta padania promieni słonecznych. Starczy tylko trochę ruszyć łepetyną:

Dołączona grafika


Kąt odczytany z fotografii wynosi niespełna 20 stopni, czyli mniej więcej tyle, ile wynika ze znajomości:
- fazy Księżyca w czasie lądowania
- miejsca lądowania.

Powiedz lepiej co oświetla "zacienioną" jego część - tylko nie pisz że lądownik,bo było by to zbyt wybiórcze działanie tylko na astronautę,a przecież powinien zostać również oświetlony jego cień,który jak widać nie dał się oświecić - a może lądownik oświetla tylko pionowe w stosunku do gruntu powierzchnie

Powierzchnia Księżyca go oświetla – powtarzam po raz n-ty. A cienia „leżącego” na tejże powierzchni w ten sposób, rzecz jasna, oświetlić się nie da. I dlatego jest czarny.

No to się przeliczyłeś bo jak już wspominałem nie jestem tu po to,żeby świecić ogólną wiedzą,tylko po to żeby rozwiać wątpliwości dotyczące kilku tematów - oczywiście przedstawiając swoje racje.

Na razie nie robisz ani jednego, ani drugiego.
Ale rozumiem Twoją decyzję - po prostu nie chcesz się już zupełnie ośmieszyć...

Nie będzie to żadną zdradą jeśli powiem że w nauce panuje totalny galimatias,a może tylko w jej przedstawianiu,chociaż nawet i w podręcznikach roi się od minusów i myślników w fizyce i... nie tylko a przy jednakowej ich długości mogą zdarzać się

Zamiast od razu przyznać się do głupiego błędu wynikającego z niewiedzy (kwestia ujemnych wartości kątowych), wolisz dalej się ośmieszać, wymyślając coraz bardziej bzdurne usprawiedliwienia.

Po pierwsze, znaki typograficzne „minus” i „myślnik” nie są jednakowe. Po drugie, mimo podobieństwa łatwo je odróżnić, pod warunkiem, że rozumie się to, co się czyta.

Daleko jeszcze optycznym urządzeniom do zdolności naszego oka,którego ostrość widzenia w niewielkim stopniu zależy od kąta widzenia a przynajmniej dużo szybciej adoptuje się do zmian odległości obserwowanego obiektu.

Bełkot.
Wspomniałem już wcześniej, że wielkość obrazów planet na zdjęciu odpowiada rozmiarom kątowym ok. 10’. I taka jest też w przybliżeniu rozdzielczość owej fotografii. To 10 razy gorzej niż w przypadku rozdzielczości kątowej widzenia ludzkiego oka, wynoszącej ok. 1’. Obraz JEST ROZMYTY.

Astronauci z Clementine przy tej odległości widzieli cały Księżyc tak samo ostro.

Obiecuję, że przyznam Ci we wszystkim rację, jeśli tylko podasz mi personalia astronautów z Clementine.

Oczywiście... daleko technice jeszcze do przyrody.

I oczywiście, miliony fotografii, które można znaleźć w Internecie, zupełnie nie odzwierciedla tego, co widzimy za pomocą naszych oczu?
  • 0



#195

mindmax.
  • Postów: 592
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Lynx
> " Ta Twoja krytyka to właśnie interpretacja w oparciu o brak fachowej wiedzy, o której pisałem wcześniej. W połączeniu z brakiem chęci poznania okoliczności i sposobów wykonywania zdjęć daje ona u Ciebie niepowtarzalny urok, zwłaszcza że marginalizujesz swój brak zrozumienia omawianych zagadnień jednocześnie doszukując się spisku u samego źródła zdjęć."
- Po przejrzeniu polecanych przez Ciebie klipów -na razie z misji Apollo 11- upewniłem się co do tego,że ten "niepowtarzalny urok" jest bardziej Twoim niż moim dziełem.
Pamiętasz zapewne rozmowę na temat "cienia" na kasku i górnej płaszczyżnie plecaka astronauty - mimo nie najlepszej jakości tych filmów łatwo można było zauważyć że owe "cienie" są ciemniejszymi powierzchniami a właściwie to na kasku tego astronauty była zwykła plama bardzo dobrze widoczna w pełnym-górnym świetle jak również po nachyleniu sie postaci do strefy cienia.
Jeśli te klipy oglądałeś to znaczy że podczas dyskusji na ten temat to jednak chciałeś wyprowadzić mnie w pole.
Ciekawe czy w tłumaczeniu tego faktu również pomocą będzie ziemska wiedza fotograficzna?

> " Czytając mojego poprzedniego posta chyba przeoczyłeś akapity dotyczące zdjęć z sondy Clementine. Może odniósłbyś się do podlinkowanego przeze mnie zdjęcia?..."
- Czytam wszystko a nie odniosłem się do drugiego zdięcia Clementine bo wyczerpałeś temat dotyczący mojego pytania udzieloną odpowiedzią,z którą zgadzam się tzn.- przy odpowiednio ukierunkowanym,dodatkowym oświetleniu nie da się wykonać zdjęcia na którym w jednym kadrze będzie czarny cień za obiektem stojącym na drodze intensywnego światła.

> " W wizjerze hełmu odbija się Ziemia, a te dwa odblaski, o których sam nie wiesz co myśleć, to miernik wiatru słonecznego i flaga. Ciekaw jestem na jakiej podstawie określasz je jako poruszające się."
- Poza dwoma gwiazdami/planetami odbijającymi się w przesłonie kasku wyrażnie widoczny jest nienaturalnie cienki cień fotografującego(?) podobny bardziej do cienia ramienia lądownika niż do ludzkiego i te dwa intensywnie świecące "refleksy" - tak właśnie niektórzy je tłumaczą.

> " Nie bierzesz pod uwagę kierunku odbicia. Żeby lustrzany przedmiot stał się „drugim słońcem” musi odbijać promienie dokładnie w kierunku aparatu. Takich sytuacji na zdjęciach jest sporo, najczęściej dotyczą niewielkich fragmentów folii pokrywającej lądownik i faktycznie, odblaski są na nich wyraźnie prześwietlone. Jeśli chodzi lustrzane elementy o bardzo wysokim albedo, to w misjach księżycowych było ich niewiele, praktycznie tylko folia i panele baterii słonecznych."
- Niemal dokładnie "drugim słońcem" będzie tzw.zajączek,jednak trudno go z czymkolwiek porównać,bo fotografii naszej gwiazdy widzianej z księżycowej powierzchni pewnie nie wykonano.
Różnokolorową folią osłonięte były różne części lądownika w tym jego ramiona-nogi o przekroju walca a w takim przypadku światło odbija się niemal we wszystkich kierunkach,a na dodatek to nie promień światła musi biec w kierunku obiektywu żeby oświetlona powierzchnia została skadrowana.

> " Żadne ze zdjęć nie poszło do kosza :-) Tak się składa, że zdjęcia robię z pełną świadomością tego, jak będą wyglądały po zrobieniu. Nie zdaję się na loterię. Nie zmienisz faktu, że czarne sylwetki widać tylko na jednolitym, bardzo jasnym tle."
- Ot i szczęściarz - żadnej nieprzewidzianej okoliczności,żadnego refleksu - błysku w momencie wyzwalania migawki.
W kwestii czarnej sylwetki na jasnym tle doszliśmy już do porozumienia więc nie będę nic zmieniał,bo nie jestem... "dodatkowym światłem".

> " Rozmycie, jak już pisałem, spowodowane jest małą głębią ostrości. Nie rozumiem za to Twojego sformułowania „ziemsko zabarwiony” - co to znaczy?"
- Znaczy to,że brak atmosfery nie powinien powodować typowo ziemskich zjawisk,czyli zmniejszania jasności powierzchni wraz z rosnącą odległością od obiektywu a nawet powinno być odwrotnie,bo na tle kosmicznej czerni to nawet 'mało jasne' powinno być dużo jaśniejsze.
Kąty odbicia promieni nie powinny odgrywać żadnej roli,bo jasność powierzchni nie zależy od kąta pod jakim na nią patrzymy - przecież odbijane promienie lecą w "swoją stronę" a... fotony zawsze do obserwatora.

> " ... Za różnicę jasności jest odpowiedzialna jaśniejsza warstwa pyłu rozdmuchana gazami odrzutowymi przy lądowaniu."
- Ciekawe z której misji lądownik rozdmuchał warstwę pyłu na połowie widocznej po same "brzegi" powierzchni Księżyca - tym bardziej że twierdziłeś iż silniki były wyłączane kilka metrów nad nią?

> " Albedo lądownika jest znacznie niższe niż 1. Zapominasz też o kierunkach odbicia światła. Zacieniona strona lądownika jest oświetlona promieniami odbitymi od gruntu, a więc kieruje światło ku górze. Bez reflektora skierowanego na powierzchnię gruntu cienie nie mogą być rozświetlone."
- Nieduże albedo lądownika powodować pewnie musiało w jego wnętrzu niezły piekarnik,skoro jednak nie aż tak duże jak to sugerowałem,to ciekawe w jaki sposób odbite promienie od gruntu z albedo 0.1 aż w takim stopniu oświetliły po zacienionej stronie lądownik?- chyba że w próżni to nawet i ciemne potrafi tak oświetlić,że ta oświetlona powierzchnia jest jaśniejsza od oświetlającego ją światła.
Gdyby nawet tamtejsze światło tak się wspaniale odbijało,to sądząc po jasności zacienionej części skafandra i on powinien dużą część oświetlających go promieni odbić w kierunku swojego cienia,bo i skafandry nie miały lustrzanych powierzchni odbijających światło ku górze.
A to że światło odbite od powierzchni kierowane jest ku górze również nie bardzo jest z prawdą zgodne,bo teren nie ma gładkiej powierzchni - dołki,górki i inne nierówności odbijają światło w różnych kierunkach,tak więc nawet te cienie przynajmniej na krawędziach nie powinny być aż tak ostre.

> " Jeśli klisza nie jest czuła na promieniowanie UV, to przepuszczalność obiektywów nie ma nic do rzeczy."
- Nie ma rzeczy idealnych na tym świecie,to że klisza jest czuła na widzialne światło nie oznacza że jest nieczuła na niewidzialne promieniowania - czy są jakieś istotne różnice między czarnobiałą kliszą fotograficzną a tą do zdięć RTG?
Przy badaniach promieni UV naukowcy często reklamowali zakupione filmy,które jak się okazywało prześwietlone były,ale... dopiero po ich eksperymentach.

> " Wszystkie skafandry były oświetlone światłem Słońca – bezpośrednim lub odbitym... Światło odbite przybiera barwę obiektu od którego się odbija i w związku z tym na omawianej właśnie fotce z Apollo 11 lewa strona skafandra astronauty jest żółtawa – oświetlona przez folię z lądownika. „Intensywność bieli” zależy tylko od siły oświetlenia i parametrów ekspozycji."
- Niełatwa jest z Tobą rozmowa,bo dopiero co twierdziłeś że skafandry po zacienionej stronie oświetlane były przez odbite od gruntu promienie,teraz przez folię na lądowniku,który z niskim albedo nie powinien jej posiadać - które z tych stanowisk preferuje Nasa,bo wygląda na to,ze za pomocą swojej prywatnej wiedzy starasz się rozjaśniać to,co nadal jest ciemne.

> " Kamera, której użyto, była skonstruowana z myślą o pomiarach ustawienia sondy w przestrzeni, ale przy okazji dostarczała świetnego materiału do badań korony słonecznej. Była więc wykorzystywana zgodnie ze swoim przeznaczeniem."
- Cóż mam powiedzieć - pomimo tego że umknął jeden z tych trzech 'aspektów' to nie mam podstaw żeby zaprzeczyć temu stanowisku.

> " Pigment nie jest do tego potrzebny. Wystarczy zmiana struktury chemicznej powierzchni pyłu."
- A jednak UV zmienia chemiczną strukturę - filmowa klisza to również chemia,ciekawe tylko jakie są skutki tych zmian dokonujących się bez udziału atmosfery a przede wszystkim tlenu.

> " Wszystko zależy od tego kiedy wyłączy się silniki. Jeśli chciałbyś to zrobić w połowie manewru lądowania, to rzeczywiście grzmotnąłbyś o powierzchnię."
- Jeśli faktycznie miałoby się wyłączać silniki na kilka metrów nad powierzchnią,to najlepszym do tego momentem byłby ten,podczas którego uzyskano by prędkość zerową.

> " Pył stanowi powierzchniową warstwę regolitu. Nie rozumiem po co wspominasz o keramzycie."

- Żeby pokazać dlaczego na Księżycu jest tego pyłu tyle ile jest,gdyby regolit miał konsystencję keramzytu to pewnie tak by się nie pyliło z pod kół łazika.
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości oraz 0 użytkowników anonimowych