mariush
> "A ty dalej z tymi cieniami. Cienie nie muszą być idealnie czarne......"
- Cienie nie muszą być czarne jak otchłań,astronauci nie musieli mówić prawdy bojąc się że wpadną w przepaść a ja nie muszę dać się przekonać do tego,że skupisko jasnych wycinków utworzy ciemną powierzchnię.
> "Rozumiem, że w kwestii „odgórnego” oświetlenia chodzi Ci o zdjęcie AS11-40-5869.
Zatem prezentuję Ci poglądowe zestawienie próbek. Porównaj jasności pokazanych przeze mnie próbek obrazu plecaka i w oparciu o znajomość profilu plecaka astronauty wyciągnij, mam nadzieję, odpowiednie wnioski:(IMG:http://img206.imageshack.us/img206/2008/astrokg2.png) "
- Chociaż raz próbki odpowiadają temu co widać na fotografii -ciemne jest ciemne- a pytanie dotyczy powodów tych różnych jasności.
> "Nie ma co, w erystyce jesteś niedościgniony. Po raz kolejny zaprezentowałeś sztandarowe zabiegi erystyczne - dywersję połączoną z mutatio controversiae. "
- Jeszcze chwila i pewnie odfrunę bo... już czuję jak wyrastają mi skrzydła.
Mógłbyś nieco konkretniej,bo nie bardzo wiem gdzie "zaczynamy przegrywać" i jaka to bijąca argumentacja,którą chcę wytrącić z biegu?
Przepychanki do niczego nie prowadzą więc nie powinno być dziwne że przybywa nowych kwestii - niektóre sobie odpuszczam skoro inaczej widzimy to samo,a jeśli uważasz że są istotne to je przypominaj.
Lynx
> " Zgodzisz się zapewne, że zwierciadło płaskie nie zniekształca obrazu. Wszystkie linie proste w płaskim zwierciadle również będą proste. Z kolei w zwierciadle wypukłym będą zniekształcone i wygięte w kształt łuków. Na zdjęciu AS11-40-5903 mamy do czynienia z taką właśnie "powyginaną" sytuacją. Pozwoliłem sobie wyciąć fragment przedstawiający wizjer Aldrina i zaznaczyć na nim kilka linii. Linie pomarańczowe to elementy, które w rzeczywistości są liniami prostymi (horyzont, nogi lądownika, krawędź jednostki RCU), a które na zdjęciu są wygięte. Zielonym kolorem poprowadziłem linie proste, żeby zniekształcenie odbicia było bardziej wyraźne.Wygląda na to, że wymyślając swój zarzut zapomniałeś o jego weryfikacji ;-)"
- Bardzo ładnie te krzywizny przedstawiłeś,lecz w takiej choinkowej bombce wszystkie linie poza przechodzącymi przez jej środek,czyli Horizontal i Vertikal będą zniekształcone a w tym również i cienie ramion lądownika(tym bardziej czym bliżej krawędzi kuli) jak i astronauty - co widocznie uszło uwadze.
> "Mógłbyś wytłumaczyć bliżej o co Ci chodzi? Odnoszę wrażenie, że twierdzisz, iż moc silników korekcyjnych była zbyt mala, by obracać lądownikiem w polu grawitacyjnym Księżyca. Na jakiej podstawie tak sądzisz? Wiesz jaką one miały moc?"
- Nie chodzi o jakieś tam obracanie lądownikiem tylko o manewr lądowania do którego od biedy mozna by używać silników korekcyjnych,jednak wykorzystując opór atmosfery,której na Księżycu... wiadomo.
Łagodne przyziemienie wymaga przynajmniej takiej samej mocy silników jak przy starcie,bo inaczej to musiano by "zeskrobywać" LeMa z powierzchni globu a przynajmniej go odbudować.
> "Nie zamieściłem tu żadnej fachowej ekspertyzy, a jedynie fragmenty zdjęcia dowodzące, że Twoje zarzuty są całkowicie odrealnione. Na wklejonych przeze mnie próbkach widać jak na dłoni, że grunt jest jaśniejszy od kombinezonu."
- Wystarczyła ta zamieszczona żeby stwierdzić że wycinki nie są tym samym co obraz przez nie tworzony.
> " Pozornie może się wydawać, że jest inaczej. To zwykłe złudzenie optyczne, identyczne z tym, na którym pola A i B mają tą samą jasność.
Jak widzisz, samo posiadanie oczu nie wystarcza, żeby wnioskować, czy ciemne jest rzeczywiście ciemne. Czasem trzeba jeszcze się wpatrzeć w wyizolowane fragmenty obrazu."
- W jakimś stopniu może to być złudzenie które powinno być obce maszynom - być może one "widzą" inaczej,jednak obraz przez nie utworzony ogląda czlowiek,który... tym złudzeniom ulega.
Czy na pewno oglądając księżycowe fotografie ulegamy złudzeniu a widząc jednakowy odcień wycinków to temu złudzeniu już nie ulegamy?
> " No popatrz, a mariush właśnie wyjaśnił "problem" jednego zdjęcia innym i zrobił to tak, jak sam miałem zamiar to zrobić.
Jak na razie, żaden z Twoich argumentów na podrabianie fotografii z misji Apollo nie zdał próby weryfikacji. Wszystkie okazują się być "problemami" wymyślanymi na siłę i bez przemyślenia. Ot, ślepe strzały, byle tylko coś napisać. Długo jeszcze masz zamiar to ciągnąć?"
- No popatrz,mariush wyręczył Cię więc nie musisz już się błażnić a jak na razie to nie widziałem takiego zdięcia z powierzchni naszego księżyca,które było by spontaniczne i wynikało by z oczywistego przecież powodu - zdobycia Księżyca.
Pewnie wszystkie są - mimo że nie zawsze dokładnie,to "szyte na miarę" pod kontem możliwości udowodnienia pobytu na srebrnym globie,a po co udowadniać "fakty"?
"...a ta przedstawiona przez Ciebie pokazuje ustawiającego się do zdięcia astronautę,bo na ogół tyłem oddala się od fotografującego po to,żeby zmieścić się w kadrze..."
> " Masz coś na poparcie tej hipotezy, czy to kolejny argument z cyklu "bo mi się tak wydaje"?"
- Tylko ślepy nie dostrzeże braku śladów za astronautą a widoczne przed nim nie świadczą o jakimś jego obrocie,czyli wniosek jest taki jak przedstawiłem... a może na Księżycu chodzenie tyłem to norma?
> " Widzę, że już zdążyłeś zapomnieć, że światło odbite dwu- i więcej ktrotnie od gruntu było zbyt słabe, by naświetlić kliszę przy stosowanych parametrach ekspozycji. Nasza dyskusja wraca do punktu wyjścia..."
- Moim zdaniem to nawet pojedyncze odbicie powinno być ledwo zauważalne,a Księżyc nie jest piłką więc pełno na nim wzniesień i pagórków od których światło również powinno się odbijać -również i w stronę cieni- bo niby dlaczego tylko teren w najbliższej okolicy miał by posiadać "świecące" właściwości?
Do wyjścia nie musisz się tak spieszyć,bo m.in została jeszcze kwestia elektryczności - nie uważasz chyba że ślady na księżycowym gruncie były efektem wilgoci?
> "Jeśli w sieci są zdjęcia robione przez Ciebie w sposób, jaki opisałem, to możesz podać do nich linki. Jeśli nie, to zrób je własnoręcznie i wklej."
- Było by bardzo wskazane żeby zamiast :"...w sposób, jaki opisałem" - przypomnieć go nieco,bo często sposoby te ulatują z pamięci i... szkoda czasu na szukanie.
Ty go pamiętasz więc zeby go przytoczyć nie musisz sięgać do historii... ,a fotki przeze mnie wykonane mogły by wydawać się przynjmniej niezbyt udane,bo dałem chyba sobie wmówić,że mam kłopoty z tymi,nooo... podstawami.