Skocz do zawartości


Zdjęcie

Co to do diabła ma być?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
323 odpowiedzi w tym temacie

#286

Mariush.
  • Postów: 4319
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Myślałem że stać Cię przynajmniej na ciut więcej,bo nawet "zmyślanie" świadczyć może o -fakt,że niezbyt powszechnej w obecnych czasach,ale jednak- pracy umysłu,który broni się jak może przed zarośnięciem pajęczyną czyli... polityczno-gospodarczo-medialną poprawnością.

Wybacz, ale Twoje zmyślanie z KONSTRUKTYWNĄ pracą umysłu ma niewiele wspólnego. Zwróć szczególną uwagę na słowo wyróżnione dużymi literami.

Jakoś bardzo efektywna jest "zarośnięta pajęczyną czyli... polityczno-gospodarczo-medialną poprawność". Szczerze życzę Ci podobnych i namacalnych efektów, choć wątpię w taką ewentualność. Twój wstręt do wiedzy oraz skrajna ignorancja raczej nie pozwolą Ci wyjść poza miejsce, w którym obecnie się znajdujesz.

Teorie mówiące o możliwości uniesienia się w powietrze maszyn od niego cięższych również były śmieszne dla ówczesnej nauki a że jest tych "zabawek" coraz więcej to widoczna oznaka tego,że "podręcznik" z którego korzystam jeszcze nie wszedł w fazę druku.

Wątpie, że były śmieszne. Tym bardziej, że możliwości latania obiektów cięższych od powietrza dowodziły od zarania dziejów... ptaki. Natomiast na prawdziwość Twoich racji nie wskazuje absolutnie NIC, tym bardziej... I dlatego Twoje wywody są śmieszne.
  • 0



#287

Lynx.
  • Postów: 2210
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jeśli "pierwszoplanowe" ramię jest na nim zasłonięte tą jaskrawą pręgą to faktycznie całe zmieściło się w kadrze,nie mniej jednak nie jest to wytłumaczeniem braku krzywizny tego ramienia na samej krawędzi wizjera.

Ta "pomarańczowa pręga" to właśnie ramię lądownika. Musuiałem je dorysować, ponieważ oryginalne zdjęcie, z którego korzystałem, było robione z odległości kilkunastu metrów. Lądownik odbijający się w wizjerze stał zaledwie parę metrów od Aldrina, a więc zgodnie z prawem perspektywy bliższe ramię wydawało się być większe. Tym niemniej usytuowanie lądownika względem obserwatora na obu zdjęciach jest identyczne. Fakt, że dziwi Cię wygląd dalszego ramienia lądownika świadczy o tym, że nie masz zielonego pojęcia o sposobie odbicia światła w zwierciadle wypukłym.

Nasz wzrok a raczej to co widzimy jest bazą,która służy do postrzegania naszej rzeczywistości,a nie jakieś zafałszowane przez niedopracowane programy - ew.przez nieświadome/celowe działanie obsługujących je - zwidy.

Postawiłeś dwa zarzuty, ale zapomniałeś o argumentach. Potrafisz udwodnić, że program, którego użyłem do wycięcia próbek był niedopracowany, albo że moje wycinki pochodzą z innych miejsc niż wskazane? ;->

To że każdy sam postrzega rzeczywistość w której istnieje nie oznacza że są one tak bardzo różne,że aż przeciwwstawne

Nie napisałem, że każdy sam żyje w odrębnej rzeczywistości. To przecież Twój pogląd. Ja twierdzę, że wszyscy żyjemy w jednej obiektywnej rzeczywistości, którą każdy indywidualnie interpretuje według własnych potrzeb. Interpretację mijającą się z obiektywną rzeczywistością łatwo wykazać używając obiektywnych metod pomiaru. Te ostatnie z wielką zawziętością ignorujesz.

każdy osobnik widzi trójkąt,jeśli jest on mu przedstawiany w podobnych warunkach - nie będzie on dla nikogo kołem

Nie odbiegaj od tematu. Rozmawiamy o złudzeniach wynikających z różnic jasności, a nie różnic kształtów.

Ja również jestem człowiekiem,więc nie widzę powodu żeby zaznaczać że to co widzę jest jedynie dostępne dla mnie,a inni mogą widzieć coś całkiem odmiennego,bo było by to niezgodne z prawdą.

Biorąc pod uwagę, że dla Ciebie prawdą są tylko Twoje słowa, to pozostaje mi się z Tobą zgodzić :-D Wielokrotnie już pokazywałeś, że widzisz linie proste tam, gdzie wszyscy widzą łuki, że widzisz światło tam, gdzie pada cień, a cień tam, gdzie pada światło. Wygląda na to, że cała rzeczywistość jest dla Ciebie jednym wielkim kłamstwem.

Rzeczywistość którą postrzegamy jest jedna i taka sama dla wszystkich,co nie oznacza że jest identyczna dla każdego w każdym calu,tak jak i ludzie nie są identyczni.
Różnice wynikają jedynie z odczuć,które tylko "upiększają" odbiór rzeczywistości nie mając wpływu na jej podstawy.

W Twoim przypadku można odnieść wrażenie, że Twoje odczucia nie tylko zmieniają podstawy rzeczywistości, ale wręcz ją kreują :-D Najlepszym tego przykładem jest podtrzymywana przez Ciebie teza, jakoby na niektórych zdjęciach księżycowy grunt był jaśniejszy od kombinezonu astronauty. Mimo iż próbki pobrane ze zdjęcia dowodzą czegoś przeciwnego, Ty upierasz się przy swoich odczuciach. Innymi słowy - jeśli fakty przeczą teorii, to tym gorzej dla faktów :-D

to nie ja wyskoczyłem z tymi wycinkami mającymi udowodnić to,że wszystko czego nie da się racjonalnie wytłumaczyć wystarczy zwalić na złudzenia,którym ulega nasz wzrok.Jednak ma to miejsce tylko w specyficznych warunkach,których na przedstawianych fotografiach niestety nie było.

Proszę bardzo, ustępuję pola. Sprecyzuj jakie warunki muszą być spełnione, żeby zachodziło złudzenie optyczne, a następnie wykaż, że takich warunków na zdjęciach nie było. Przedstaw w końcu jakieś obiektywne fakty, a nie swoje odczucia i urojenia.

Niepotrzebnie drążysz temat,przecież przedstawiane przez Ciebie wycinki dowodzą tylko podatności naszego wzroku do złudzeń,dla powstania których nie było akurat warunków

A więc patrząc na słynne zdjęcie Aldrina nasz wzrok ulega złudzeniu, które wcale nie zachodzi? :-D Twoja walka z rzeczywistością jest naprawdę komiczna.

Bez klosza i przy pomocy komórki nie patrząc w wyświetlacz oraz bez żadnych treningów "udaje" mi się być lepszym... w tym temacie.

I nic dziwnego, skoro komórki mają obiektywy szerokokątne. Spróbuj "postrzelać" aparatem z obiektywem o ogniskowej 60 mm.

Ja akurat... nie dowierzam.

Nie dowierzasz i tym się zadowalasz - czysta ignorancja :-D A przecież materiałów na podstawie których można samodzielnie zweryfikować swoje poglądy na temat misji Apollo jest w sieci multum. Podałem Ci swego czasu link do kompendium wiedzy na ten temat, ale rzecz jasna go olałeś. I jeszcze masz o to pretensje :-D

Nie w mojej tylko w naszej rzeczywistości to... podobno astronauci nie mogli pozwolić sobie na jakieś "ślepe strzały"

Każde zdjęcie z misji Apollo jest efektem "ślepego strzału". Zapomniałeś już, że aparaty Hasselblad nie miały wizjera?

zaletą perspektywy jest również to,że czym fotografowany obiekt znajduje się bliżej,to "staje się" większym celem więc i perspektywa odpada

Właśnie ów pozorny wzrost rozmiarów, przy jednocześnie większej paralaksie przy najmniejszym nawet drgnięciu ręki, jest odpowiedzialny za złe kadrowanie w zbliżeniu. Zrozumiałbyś to szybciej, gdybyś miał do czynienia z fotografią.

poprzednie są należycie wykonanymi przez kamerę zamocowaną na wysięgniku... klatkami z filmu.

Kolejny zarzut i znowu brak argumentów :-D Chętnie poczytam jakie masz dowody na to, że są to kadry z filmów (najlepsze byłyby linki do konkretnych nagrań - w końcu cały zapis EVA Apollo 11 jest dostępny w sieci) i jak wytłumaczysz, że kadry te znalazły się w oryginalnej kasetce na kliszę z aparatu Hasselblat.

Nie kuszą mnie dowody,którym nie bardzo dowierzam dlatego "pokusiłem się" na pobieżną analizę wiedzy dotyczącej tego tematu.

A to są w ogóle jakiekolwiek obiektywne dowody, którym dowierzasz? :-D

Nieco dokładniejsza pokazuje,że księżycowy pył nie jest odpowiednikiem ziemskiego kurzu/cementu biorąc pod uwagę ich ziemską konsystęcję - jest on "czymś związany" bardziej od kurzu i nie rozpyla się tak łatwo w chmurę jak na Ziemi

Na przedstawionych przeze mnie nagraniach, zwłaszcza na tym z Apollo 17 widać, jak księżycowy pył rozprzestrzenia się i rozprasza prakrycznie na pojedyncze ziarna. Nie tworzy jednak chmury, choć powinien, jeśli film był kręcony, jak twierdzisz, w studiu na Ziemi.

a Ty na pewno nie chcesz pomóc mi poszukać strony ze skacząco-salutującym astronautą?

Na pewno nie chcę. Już kiedyś podawałem Ci link do strony, na której znajdują się wszystkie nagrania z Księżyca. Jeśli chcesz, to możesz sam jej poszukać w tym wątku. Mnie bardziej interesuje, czy przy braku linka podanego na talerzu będziesz dalej brnął w swoje wymysły o lewitacji :-D

Ja również mam na myśli rzeczywistość niezależną od obserwatora - narzędzia nigdy nie będą idealne a mierniki pozbawione uchybów tak więc i one ulegają "złudzeniom".

Nie rozumiem w takim razie jak możesz opierać się na analizie zdjęć znajdowanych w sieci. Przecież i one są tylko rezultatem działań narzędzi, które Twoim zdaniem są niedoskonałe i pełne uchybień. Próbujesz tworzyć obiektywną prawdę opierając się na subiektywnych odczuciach odnoszonych w kontakcie z niepełnowartościowymi produktami? :-D

Dlaczego mamy wierzyć im bardziej niż swoim zmysłom,szczególnie że oceniając ich pracę i tak w końcowym efekcie będziemy musieli zawierzyć swoim.

Już to tłumaczyłem. Program graficzny nie ulega złudzeniom tak, jak ludzkie zmysły. Podaje liczbową wartość RGB koloru nie sugerując się niczym oprócz faktycznej barwy próbki. Przy analizie wartości liczbowej ludzki mózg nie ulega złudzeniom. Proste.

Ależ do Ciebie trudno dotrzeć,przecież odbijanie światła "na zasadzie odbicia kierunkowego" również ma miejsce przy powstawaniu światła rozproszonego z tym,że we wszystkich kierunkach jednocześnie.

Odbicie kierunkowe oznacza, że większość padającego światła jest odbijana w jednym konkretnym kierunku. Odbicie rozproszone to odbicie w którym światło równomiernie rozprasza się we wszystkich kierunkach. Czujesz różnicę?
  • 0



#288

mindmax.
  • Postów: 592
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

mariush

> " Wybacz, ale Twoje zmyślanie z KONSTRUKTYWNĄ pracą umysłu ma niewiele wspólnego. Zwróć szczególną uwagę na słowo wyróżnione dużymi literami.
Jakoś bardzo efektywna jest "zarośnięta pajęczyną czyli... polityczno-gospodarczo-medialną poprawność". Szczerze życzę Ci podobnych i namacalnych efektów, choć wątpię w taką ewentualność. Twój wstręt do wiedzy oraz skrajna ignorancja raczej nie pozwolą Ci wyjść poza miejsce, w którym obecnie się znajdujesz."

- Odnieść się mogę również tylko ogólnie a ogólne wydawało by się że masz rację,bo... uważa tak spora część - żeby nie powiedzieć większość,która być może bez 'odpowiednich zabiegów' większością by nie była.
Wyróżnione przez Ciebie słowo dotyczy chyba bardziej moich wątpliwości dotyczących interpretacji TW jak i naukowych eksperymentów niż księżycowych misji,które mimo że moim zdaniem zmyślone,to jednak konstruktywnie przekute na nasze realia.
Jak widać to dzisiejsza 'konstruktywność' głównie zależy od możliwości a nie od 'trafności idei' bo nawet "zmyślone" aż tak bardzo nie różni się od 'wymyślonego' poza oczywistym wydwiękiem tego słowa.

Wątpić można we wszystko jeśli są ku temu podstawy - moje wyjawiłem a merytorycznego uzasadnienia iż są błędne jak nie było,tak nie ma.

Na czym ma polegać ta pajęczynowa efektywność skoro na obecną chwilę i pewnie jeszcze długo nie będzie miało praktycznego przełożenia lorentzowskie skracanie czy dylatacja czasu,jak też i to,czy lądowanie na Księżycu miało miejsce,czy też nie?
Ciekaw jestem kiedy wreszcie wpadniesz na tą konstruktywną niewątpliwie myśl,że "wstręt do wiedzy" uniemożliwił by mi zapoznanie się z nią a tym samym wyciąganie nieco odmiennych wniosków z niektórych...


> " Wątpie, że były śmieszne. Tym bardziej, że możliwości latania obiektów cięższych od powietrza dowodziły od zarania dziejów... ptaki. Natomiast na prawdziwość Twoich racji nie wskazuje absolutnie NIC, tym bardziej... I dlatego Twoje wywody są śmieszne."

- Możliwości > wykonania < obiektów cięższych... (czego można było się domyśleć)to tak w celu fizycznej poprawności - nie tylko ptaki są cięższe od powietrza i unoszą się w nim bo i owady,mimo że niektóre z nich "nie mają prawa",czyli w brew nauce.
Na prawdziwość moich racji wskazuje TW - jeśli jest ona niczym,to... czym ona właściwie jest?


Lynx

> " Ta "pomarańczowa pręga" to właśnie ramię lądownika. Musuiałem je dorysować, ponieważ oryginalne zdjęcie, z którego korzystałem, było robione z odległości kilkunastu metrów. Lądownik odbijający się w wizjerze stał zaledwie parę metrów od Aldrina, a więc zgodnie z prawem perspektywy bliższe ramię wydawało się być większe. Tym niemniej usytuowanie lądownika względem obserwatora na obu zdjęciach jest identyczne. Fakt, że dziwi Cię wygląd dalszego ramienia lądownika świadczy o tym, że nie masz zielonego pojęcia o sposobie odbicia światła w zwierciadle wypukłym."

- Nie powiedział bym,że coś jeszcze może mnie zadziwć,zastanawiające jednak jest to,że wygięciu w zwierciadle wypukłym uległo tylko bardziej widoczne ramię znajdujące się bliżej środka tej wypukłości a te mniej widoczne... powoduje moją nieznajomość tematu.
Czyzbyś sugerował że fotografie wykonane szeroko katnym obiektywem są jedynie optycznym złudzeniem a tym samym czymś odmiennym od obrazu uzyskanym na powierzchni kuli?
Teoretyzować jest najłatwiej.

> " Postawiłeś dwa zarzuty, ale zapomniałeś o argumentach. Potrafisz udwodnić, że program, którego użyłem do wycięcia próbek był niedopracowany, albo że moje wycinki pochodzą z innych miejsc niż wskazane?"

- Argumenty już były a najlepszym w tej kwestii jest sprzeczność tego co jest widoczne z tym co sugerujesz i tak jak mówiłem - złudzenie jest kiepskim dowodem na wszelkie 'widoczne' "księżycowe anomalie".
To ja stawiam "zarzut" więc Ty powinieneś dowieść jego niesłuszności,lecz nawet bez dowodu widać celowe działanie i to na pewno nie programu.

> " Nie napisałem, że każdy sam żyje w odrębnej rzeczywistości. To przecież Twój pogląd. Ja twierdzę, że wszyscy żyjemy w jednej obiektywnej rzeczywistości, którą każdy indywidualnie interpretuje według własnych potrzeb. Interpretację mijającą się z obiektywną rzeczywistością łatwo wykazać używając obiektywnych metod pomiaru. Te ostatnie z wielką zawziętością ignorujesz."

- Mój pogląd nie zakłada możliwości subiektywnej interpretacji rzeczywistości a jedynie możliwość jej 'upiększania' "według własnych potrzeb".
"Obiektywne metody pomiaru" i tak są na końcowym etapie weryfikowane przez nieobiektywnego człowieka więc dlaczego uważasz że całość pomiaru jest obiektywna,czyżbyś zakładał że są tacy,którzy na czarne powiedzą białe?


> " Nie odbiegaj od tematu. Rozmawiamy o złudzeniach wynikających z różnic jasności, a nie różnic kształtów."

- W Twoim wydaniu różnice w obserwacji jasności sugerują podobne różnice jak w moim... kształty - aż tak wielkich nie będzie.

> " Biorąc pod uwagę, że dla Ciebie prawdą są tylko Twoje słowa, to pozostaje mi się z Tobą zgodzić Wielokrotnie już pokazywałeś, że widzisz linie proste tam, gdzie wszyscy widzą łuki, że widzisz światło tam, gdzie pada cień, a cień tam, gdzie pada światło. Wygląda na to, że cała rzeczywistość jest dla Ciebie jednym wielkim kłamstwem."

- Jeśli uważasz że prezentujesz "wszystkich" to widocznie mam niewątpliwą przyjemność przedstawić swój punkt widzenia całej populacji i "wygląda na to" że cała populacja stara się wmówić mi,że to co widzę jest jedynie złudzeniem - gratuluję poczucia humoru i wiary w swoją siłę przekonywania.

> " W Twoim przypadku można odnieść wrażenie, że Twoje odczucia nie tylko zmieniają podstawy rzeczywistości, ale wręcz ją kreują Najlepszym tego przykładem jest podtrzymywana przez Ciebie teza, jakoby na niektórych zdjęciach księżycowy grunt był jaśniejszy od kombinezonu astronauty. Mimo iż próbki pobrane ze zdjęcia dowodzą czegoś przeciwnego, Ty upierasz się przy swoich odczuciach. Innymi słowy - jeśli fakty przeczą teorii, to tym gorzej dla faktów"

- Wolno Ci mieć swój pogląd na temat moich odczuć,jednak one nie mają aż takiej wagi i mocy żeby cokolwiek w "rzeczywistości" zmienić - nie mówiąc już o jej kreowaniu.
Jeśli udowodnisz że moja teza jest błędna,czyli że oglądając księżycowe fotki ulegam złudzeniu a wycinki widzę takimi jakie one są w rzeczywistości,to jestem skłonny przyznać Ci rację.
Nie bardzo rozumiem dlaczego nawet biały kombinezon oświetlony jedynie rozproszonym światłem pochodzącym od powierzchni gruntu miał by być jaśniejszy od tego gruntu,a próbki - no cóż,skoro nie podlegają złudzeniom...


> " Proszę bardzo, ustępuję pola. Sprecyzuj jakie warunki muszą być spełnione, żeby zachodziło złudzenie optyczne, a następnie wykaż, że takich warunków na zdjęciach nie było. Przedstaw w końcu jakieś obiektywne fakty, a nie swoje odczucia i urojenia."

- Warunki do powstania optycznego złudzenia już przedstawiałem -szare na białym tle nie będzie tym samym na tle czarnym- są one logiczne,czego nie da się powiedzieć o wyrwanych z "kontekstu" wycinkach przedstawionych na tle dla nich jednakowym.
To właśnie jest fakt,do którego udowodnienia nie potrzebne są żadne wycinki a na dodatek wskazuje on na "wycinkowe" intencje stosujących je.
A swoją drogą to ciekawe czy biały kolor na Ziemi mimo wycięcia-odbicia przez atmosferę znacznej części niebieskiego widma słonecznego światła(niebieska planeta) będzie tym samym białym na Księżycu?

> " A więc patrząc na słynne zdjęcie Aldrina nasz wzrok ulega złudzeniu, które wcale nie zachodzi? Twoja walka z rzeczywistością jest naprawdę komiczna."

- Moim zdaniem to komiczna jest raczej Twoja uporczywa walka z wiatrakami,bo nie twierdziłem że "patrząc na słynne zdjęcie Aldrina nasz wzrok ulega złudzeniu" -jest to Twoje zdanie- tylko patrząc na wycinki,a tym bardziej będzie komiczna,jeśli będę musiał swoje wypowiedzi tłumaczyć z polskiego na nasze.

> " I nic dziwnego, skoro komórki mają obiektywy szerokokątne. Spróbuj "postrzelać" aparatem z obiektywem o ogniskowej 60 mm."

- Nie uważam się za jakiś wyjątkowy okaz zdrowia,jednak "strzeliłem" kilka fotek "łysemu" tym właśnie aparatem "zaopatrzonym" w lunetkę o ogniskowej niemal 10x dłuższej od proponowanej a skutek był całkiem całkiem,lecz w tym przypadku bez "celowania" były by nici.
Efekty zależą od możliwości,a te od praktyki lub odpowiedniego szkolenia - na piłce również nie ma celownika a bramki są "jakoś" strzelane.

> " Nie dowierzasz i tym się zadowalasz - czysta ignorancja A przecież materiałów na podstawie których można samodzielnie zweryfikować swoje poglądy na temat misji Apollo jest w sieci multum. Podałem Ci swego czasu link do kompendium wiedzy na ten temat, ale rzecz jasna go olałeś. I jeszcze masz o to pretensje"

- Do nikogo nie mam żadnych pretensji a każdy ma swój umysł - "kompendium" może być jedynym kierunkowskazem tylko dla ślepca lub... ignoranta,bo nawet laik widzi to co widzi i nie da sobie wmówić że jest to spowodowane jedynie niedoskonałością jego zmysłu postrzegania.

> " Każde zdjęcie z misji Apollo jest efektem "ślepego strzału". Zapomniałeś już, że aparaty Hasselblad nie miały wizjera?"

- Nie zapomniałem o braku wizjera,jednak zdanie wyrwane z kontekstu często wypacza jego sens - jeśli ówczesna technika amerykańska nie dysponowała wizjerami,to może było by lepiej a na pewno taniej,żeby zaopatrzono astronautów w ołówki i kartki papieru,bo dodatkowe miejsce w LEM'ie na sztalugi pewnie by jakoś wygospodarowano.


> " Właśnie ów pozorny wzrost rozmiarów, przy jednocześnie większej paralaksie przy najmniejszym nawet drgnięciu ręki, jest odpowiedzialny za złe kadrowanie w zbliżeniu. Zrozumiałbyś to szybciej, gdybyś miał do czynienia z fotografią."

- A pewnie zrozumiał bym to jeszcze lepiej,gdyby astronauci drżeli z zimna,emocji(lub ze strachu),bo poprzez samo zwalnianie migawki trudno raczej spowodować "drgnięcie" całego torsu - chyba że były produkcji radzieckiej.
Czyż nie lepszym rozwiązaniem w takiej sytuacji był by kawałek statywu,tym bardziej że "naszych" podobno tam jeszcze nie było,więc... nic by nie zginęło.

> " Kolejny zarzut i znowu brak argumentów.Chętnie poczytam jakie masz dowody na to, że są to kadry z filmów (najlepsze byłyby linki do konkretnych nagrań - w końcu cały zapis EVA Apollo 11 jest dostępny w sieci) i jak wytłumaczysz, że kadry te znalazły się w oryginalnej kasetce na kliszę z aparatu Hasselblat."

- Oglądając klipy z podanego adresu -co nie było rzeczą łatwą- tak utrwalił mi sie w pamięci obraz wycinka powierzchni Księżyca widziany poprzez jakieś urządzenia LEM'a,że każda fotografia tego typu będzie kadrem z filmu,których kilka w bardziej przyjaznej postaci jest niżej.











Natomiast w poniższym linku pewnie słoneczny "wiatr" daje się astronautom we znaki.bo nogi nie zawsze nadążają za... całą resztą.
http://www.hq.nasa.g...a17v.1661305.rm

> " A to są w ogóle jakiekolwiek obiektywne dowody, którym dowierzasz? "

- Nie może być inaczej - żyję,widzę i słyszę a więc postrzegam rzeczywistość taką jaka ona jest - nie cała wiedza jest do bani.

> " Na przedstawionych przeze mnie nagraniach, zwłaszcza na tym z Apollo 17 widać, jak księżycowy pył rozprzestrzenia się i rozprasza prakrycznie na pojedyncze ziarna. Nie tworzy jednak chmury, choć powinien, jeśli film był kręcony, jak twierdzisz, w studiu na Ziemi."

- Gdyby faktycznie księżycowy pył rozpraszał się na pojedyncze ziarna,to chmura musiała by powstać - chyba że inaczej rozumiemy pojęcie chmury lub grubość ziaren pyłu.

> " Na pewno nie chcę. Już kiedyś podawałem Ci link do strony, na której znajdują się wszystkie nagrania z Księżyca. Jeśli chcesz, to możesz sam jej poszukać w tym wątku. Mnie bardziej interesuje, czy przy braku linka podanego na talerzu będziesz dalej brnął w swoje wymysły o lewitacji "

- Pamiętam że podawałeś linki do nagrań,lecz wątpię że udało Ci się przebrnąć przez wszystkie - chyba że masz w sobie coś z masochisty,bo na sporej części tych klipów,to nic się nie zmienia poza zakłóceniami - nie szkoda było taśmy przy tak rygorystycznych warunkach na filmowanie?
Bez "talerza" raczej się nie obejdzie,tym bardziej że Twoją rolą jest udowodnienie iż skacząco-salutujący astronauta został sfilmowany - ja wolę oglądać filmy takie jak te powyżej,lecz na nich tego "faktu" brak.


> " Nie rozumiem w takim razie jak możesz opierać się na analizie zdjęć znajdowanych w sieci. Przecież i one są tylko rezultatem działań narzędzi, które Twoim zdaniem są niedoskonałe i pełne uchybień. Próbujesz tworzyć obiektywną prawdę opierając się na subiektywnych odczuciach odnoszonych w kontakcie z niepełnowartościowymi produktami?"

- Nie zamydlaj tematu,bo analizowane są zdięcia/filmy i ew. na ich podstawie panujące tam warunki a nie owe warunki bezpośrednio.
Każdy widzi jak wyglądają fotografie więc nikomu nie da się wmówić,że księżycowe plenery oglądane bezpośrednio będą całkiem od nich odmienne za przyczyną "złudzeń" wprowadzanych przez przyrządy.
Zapomniałeś już,że to przy pomocy wycinków na innym niż księżycowym tle starałeś się udowodnić,że to co jest "nie tak" na fotografiach wynika jedynie ze złudzenia?

> " Już to tłumaczyłem. Program graficzny nie ulega złudzeniom tak, jak ludzkie zmysły. Podaje liczbową wartość RGB koloru nie sugerując się niczym oprócz faktycznej barwy próbki. Przy analizie wartości liczbowej ludzki mózg nie ulega złudzeniom. Proste."

- Fakt,"Program graficzny nie ulega złudzeniom tak, jak ludzkie zmysły.",lecz przez niego podana liczbowa wartość koloru również zależna jest od oświetlenia mającego podstawowy wpływ na to,co my widzimy jak i wszelkiego typu programy,a oświetlenie z poza oglądanego obiektu jest tłem.

>" Odbicie kierunkowe oznacza, że większość padającego światła jest odbijana w jednym konkretnym kierunku. Odbicie rozproszone to odbicie w którym światło równomiernie rozprasza się we wszystkich kierunkach. Czujesz różnicę?"

- Wiem czym jest odbicie kierunkowe i rozproszone,wiem również że dla nauki promienie świetlne obdarzone są tak krótkimi falami,że nawet na najlepiej wypolerowanej powierzchni zwierciadła znajdą "odpowiednie nierówności" do tego,żeby odbić się w kierunku obserwatora,a więc w każdym możliwym.
Pognieciona folia tylko pomaga owe światło rozproszyć,więc...
  • 0

#289

Mariush.
  • Postów: 4319
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Odnieść się mogę również tylko ogólnie a ogólne wydawało by się że masz rację,bo... uważa tak spora część - żeby nie powiedzieć większość,która być może bez 'odpowiednich zabiegów' większością by nie była.

To nie kwestia opinii większości, tylko faktów, które za nią stoją.

Na czym ma polegać ta pajęczynowa efektywność skoro na obecną chwilę i pewnie jeszcze długo nie będzie miało praktycznego przełożenia lorentzowskie skracanie czy dylatacja czasu,jak też i to,czy lądowanie na Księżycu miało miejsce,czy też nie?

Cóż ja poradzę na to, że nie chcesz zauważyć faktu, iż bez uwzględnienia tychże efektów rozwój np. fizyki wysokich energii (fizyki cząstek elementarnych), czy nawet najzwyklejszej fizyki jądrowej byłby zupełnie niemożliwy. Bez teorii względności obie dziedziny nadal tkwiły by na poziomie sprzed ok. 100 lat. O kwestii GPS to nawet już nie będę wspominał.

Ciekaw jestem kiedy wreszcie wpadniesz na tą konstruktywną niewątpliwie myśl,że "wstręt do wiedzy" uniemożliwił by mi zapoznanie się z nią a tym samym wyciąganie nieco odmiennych wniosków z niektórych...

Tu nie trzeba na nic wpadać. Twój brak wiedzy widać na pierwszy rzut oka... A Twoje odmienne "wnioski" to prosta konsekwencja tego braku.

Możliwości > wykonania < obiektów cięższych... (czego można było się domyśleć)to tak w celu fizycznej poprawności - nie tylko ptaki są cięższe od powietrza i unoszą się w nim bo i owady,mimo że niektóre z nich "nie mają prawa",czyli w brew nauce.

Wyróżnione prze Ciebie słowo nie ma tu najmniejszego znaczenia. Niepodważalnym faktem od zawsze było to, że obiekty cięższe od powietrza mogą latać. A ich wykonanie przez człowieka było tylko kwestią czasu.

A jeśli mówiąc o owadzie, który "nie ma prawa" latać, masz na myśli trzmiela, to muszę Cię poinformować, że masz mocno nieaktualne informacje. Tajemnica lotu tegoż stworzenia została już jakiś czas temu rozwiązana.

Na prawdziwość moich racji wskazuje TW - jeśli jest ona niczym,to... czym ona właściwie jest?

To dla Ciebie TW jest niczym - taka drobna uwaga.
  • 0



#290

Lynx.
  • Postów: 2210
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nie powiedział bym,że coś jeszcze może mnie zadziwć,zastanawiające jednak jest to,że wygięciu w zwierciadle wypukłym uległo tylko bardziej widoczne ramię znajdujące się bliżej środka tej wypukłości a te mniej widoczne... powoduje moją nieznajomość tematu.

Cóż, mogę jedynie polecić Ci zapoznanie się z podstawami optyki. Mariush podawał już stosowne linki, więc możesz z nich skorzystać. Ja nie mam ochoty prowadzić specjalnie dla Ciebie wykładu z optyki na poziomie gimnazjalnym.

Argumenty już były a najlepszym w tej kwestii jest sprzeczność tego co jest widoczne z tym co sugerujesz i tak jak mówiłem - złudzenie jest kiepskim dowodem na wszelkie 'widoczne' "księżycowe anomalie".

Zdecyduj się w końcu czy na omawianych zdjęciach występuje złudzenie optyczne, bo właśnie w jednym zdaniu stwierdzileś, że jednocześnie i tak, i nie :-D Wyjaw też w końcu dlaczego Twoim zdaniem metoda prezentowania wyizolowanych próbek nie pozwala obiektywnie stwierdzić ich barwy. Z góry uprzedzam, że argument typu "bo tak mi się wydaje" nie będzie odpowiedni.

To ja stawiam "zarzut" więc Ty powinieneś dowieść jego niesłuszności,lecz nawet bez dowodu widać celowe działanie i to na pewno nie programu.

Acha, czyli jeśli dowiodę niesłuszności Twojego zarzutu, to znaczy, że będziesz miał rację, bo dowody nie są Ci potrzebne? :-D Dowód na prawdziwość moich wycinków i jednocześnie na niesłuszność Twojego zarzutu już podałem. Znajdziesz go w tym poście. Jeśli uważasz, że jednak pobierałem próbki z innych miejc niż zaznaczyłem, to masz pole do popisu. Masz przecież dostęp do zdjęć, z których korzystałem, a programów graficznych w sieci jest mnóstwo. Nic (oprócz Twojego lenistwa i strachu przed skonfrontowaniem swoich poglądów z obiektywną rzeczywistością, rzecz jasna) nie stoi na przeszkodzie w udowodnieniu mi kłamstwa. Na co czekasz?

Mój pogląd nie zakłada możliwości subiektywnej interpretacji rzeczywistości a jedynie możliwość jej 'upiększania' "według własnych potrzeb".

To jest jedno i to samo. Upiększasz sobie rzeczywistość na siłę, zupełnie nie przejmując się tym, jaka jest ona faktycznie. Doszukujesz się nieścisłości tam, gdzie ich nie ma, a wszelkie dowody na ich faktyczny brak ignorujesz, tłumacząc, że są niezgodne z Twoją upiększoną wizją. Żyjesz we własnym świecie i boisz się z niego wychylić. Szkoda.

"Obiektywne metody pomiaru" i tak są na końcowym etapie weryfikowane przez nieobiektywnego człowieka więc dlaczego uważasz że całość pomiaru jest obiektywna,czyżbyś zakładał że są tacy,którzy na czarne powiedzą białe?

Pomiar jest obiektywny wtedy, kiedy jego rezultatów nie można poddać subiektywnej ocenie. Dobrym przykładem jest pomiar liczbowy. Oczywiście zawsze może się znaleźć ktoś taki jak Ty, kto białe będzie nazywał czarnym, a swojego zdania nie zmieni nawet kiedy dostanie obiektywny dowód swojego błędu. Dobrym przykładem jest grafika z szachownicą, gdzie pola A i B mają jednakową barwę RGB (107;107;107), ktorą można łatwo zmierzyć w programie graficznym, zaś Ty uparcie twierdzisz, że ich barwa jest różna i pole A jest jaśniejsze niż pole B.

Jeśli udowodnisz że moja teza jest błędna,czyli że oglądając księżycowe fotki ulegam złudzeniu a wycinki widzę takimi jakie one są w rzeczywistości,to jestem skłonny przyznać Ci rację.

Oglądając wyizolowane wycinki Twój mózg nie ulega złudnemu wpływowi tła, dokładnie tak, jak na grafice wklejonej przez mariusha:

Dołączona grafika

Oglądając ten obrazek w całości wydaje Ci się, że poziomy prostokąt jest jaśniejszy z lewej strony. Jeśli zrobisz wycinki, okaże się, że jego barwa po obu stronach jest identyczna: Dołączona grafika
Analogicznie rzecz się ma na omawianych zdjęciach z Apollo 11, z tym, że na nich tło odpowiada za błędną percepcję kombinezonu astronauty i gruntu przed nim.

Nie bardzo rozumiem dlaczego nawet biały kombinezon oświetlony jedynie rozproszonym światłem pochodzącym od powierzchni gruntu miał by być jaśniejszy od tego gruntu

A więc nie rozumiesz własnej hipotezy... Jesteś boski :-D

Warunki do powstania optycznego złudzenia już przedstawiałem -szare na białym tle nie będzie tym samym na tle czarnym- są one logiczne,czego nie da się powiedzieć o wyrwanych z "kontekstu" wycinkach przedstawionych na tle dla nich jednakowym.

A więc, jeśli dobrze rozumiem, Twoim zdaniem warunki do złudzenia zachodzą tylko w sytuacji, kiedy patrzy się na fotografię w całości. Na wyizolowanych wycinkach takich warunków nie ma, złudzenie nie zachodzi i na tej podstawie można obiektywnie stwierdzić ich prawdziwą jasność. Przyznałeś mi rację. Dziękuję :-D

Moim zdaniem to komiczna jest raczej Twoja uporczywa walka z wiatrakami,bo nie twierdziłem że "patrząc na słynne zdjęcie Aldrina nasz wzrok ulega złudzeniu" -jest to Twoje zdanie- tylko patrząc na wycinki

No to zdecyduj się w końcu: złudzenie zachodzi w obecności zróżnicowanego tła, czy na wyizolowanych próbkach? Potrafisz udowodnić którąś z tych tez?

Nie uważam się za jakiś wyjątkowy okaz zdrowia,jednak "strzeliłem" kilka fotek "łysemu" tym właśnie aparatem "zaopatrzonym" w lunetkę o ogniskowej niemal 10x dłuższej od proponowanej a skutek był całkiem całkiem,lecz w tym przypadku bez "celowania" były by nici.

No to już masz pewne pojęcie o wykonywaniu zdjęć bez zerkania w wizjer. Postrzelaj więcej przez tą lunetkę - nabierzesz większego doświadczenia.

"kompendium" może być jedynym kierunkowskazem tylko dla ślepca lub... ignoranta

A znasz jakieś inne źródła, oprócz NASA, fotografii i nagrań z misji Apollo? Podziel się, nie trzymaj mnie w ślepocie i ignorancji :-D

Czyż nie lepszym rozwiązaniem w takiej sytuacji był by kawałek statywu,tym bardziej że "naszych" podobno tam jeszcze nie było,więc... nic by nie zginęło.

Świetne :-D Astronauci nie mieli statywu fotograficznego, więc na pewno nie byli na Księżycu, bo kto leci na Księżyc bez statywu, tak? ROTFL :-D

Oglądając klipy z podanego adresu -co nie było rzeczą łatwą- tak utrwalił mi sie w pamięci obraz wycinka powierzchni Księżyca widziany poprzez jakieś urządzenia LEM'a,że każda fotografia tego typu będzie kadrem z filmu,których kilka w bardziej przyjaznej postaci jest niżej

Niestety, na wskazanych przez Ciebie filmach (i jednej animacji komputerowej) żadna klatka nie odpowiada temu, co można zobaczyć na omawianych właśnie fotografiach. Nadal brakuje Ci argumentu potwierdzającego Twoje wymysły.

Natomiast w poniższym linku pewnie słoneczny "wiatr" daje się astronautom we znaki.bo nogi nie zawsze nadążają za... całą resztą.

Domyślam się, że Twoim zdaniem astronauci na Księżycu powinni się poruszać w zupełnie inny sposób. Mogę wiedzieć skąd czerpiesz swoje przekonanie?

Gdyby faktycznie księżycowy pył rozpraszał się na pojedyncze ziarna,to chmura musiała by powstać - chyba że inaczej rozumiemy pojęcie chmury lub grubość ziaren pyłu.

Chmura rzeczywiście musiałaby powstać, gdyby film był kręcony w otoczeniu atmosfery. Na Księżycu panuje próżnia, więc ziarna pyłu nie mogą się utrzymywać w powietrzu i tworzyć chmury; mogą się jedynie poruszać po płaskiej paraboli i błyskawicznie opadać.

Pamiętam że podawałeś linki do nagrań,lecz wątpię że udało Ci się przebrnąć przez wszystkie - chyba że masz w sobie coś z masochisty,bo na sporej części tych klipów,to nic się nie zmienia poza zakłóceniami

Tak się składa, że obejrzałem wszystkie i dobrze wiem o czym mówię, kiedy wypowiadam się na ich temat. W przeciwieństwie do Ciebie :-D

Bez "talerza" raczej się nie obejdzie,tym bardziej że Twoją rolą jest udowodnienie iż skacząco-salutujący astronauta został sfilmowany - ja wolę oglądać filmy takie jak te powyżej,lecz na nich tego "faktu" brak.

Okazuje się, że nie oglądasz nawet filmów, do których linki podajesz, bo akurat w tym znalazł się salutujący Young. To się nazywa ignorancja :-D

Nie zamydlaj tematu,bo analizowane są zdięcia/filmy i ew. na ich podstawie panujące tam warunki a nie owe warunki bezpośrednio.

No właśnie. Na jakiej podstawie możesz cokolwiek powiedzieć o warunkach w jakich wykonywano fotografie, skoro same fotografie są dziełem narzędzi, które Twoim zdaniem są niedoskonałe i fałszują rzeczywistość? Przeczysz samemu sobie, nie po raz pierwszy zresztą :-D

Każdy widzi jak wyglądają fotografie więc nikomu nie da się wmówić,że księżycowe plenery oglądane bezpośrednio będą całkiem od nich odmienne za przyczyną "złudzeń" wprowadzanych przez przyrządy. Zapomniałeś już,że to przy pomocy wycinków na innym niż księżycowym tle starałeś się udowodnić,że to co jest "nie tak" na fotografiach wynika jedynie ze złudzenia?

Księżycowe plenery oglądane na żywo będą praktycznie identyczne jak te na fotografiach. Nie wiem komu chciałbyś wmawiać, że będzie inaczej. Nie wiem też o jakich złudzeniach wywoływanych przez przyrządy piszesz. Ja wspominałem jedynie o złudzeniach optycznych powstających w ludzkim mózgu.

Fakt,"Program graficzny nie ulega złudzeniom tak, jak ludzkie zmysły.",lecz przez niego podana liczbowa wartość koloru również zależna jest od oświetlenia mającego podstawowy wpływ na to,co my widzimy jak i wszelkiego typu programy,a oświetlenie z poza oglądanego obiektu jest tłem.

Co za bełkot :-D Jednak będziesz musiał zacząć tłumaczyć swoje wypowiedzi, bo z tego nic się nie da zrozumieć. Czyżby dla Ciebie wartość liczbowa wskazywana przez program graficzny miała się zmieniać w zależności od tła próbki?
  • 0



#291

Mariush.
  • Postów: 4319
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Bez "talerza" raczej się nie obejdzie,tym bardziej że Twoją rolą jest udowodnienie iż skacząco-salutujący astronauta został sfilmowany - ja wolę oglądać filmy takie jak te powyżej,lecz na nich tego "faktu" brak.

Okazuje się, że nie oglądasz nawet filmów, do których linki podajesz, bo akurat w tym znalazł się salutujący Young. To się nazywa ignorancja :-D

:lol To mnie absolutnie rozwaliło.

Mindmax, poziom ignoranctwa przez Ciebie prezentowany nie ma sobie równych.
Kończ waść, wstydu oszczędź...
  • 0



#292

mindmax.
  • Postów: 592
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

mariush

> " To nie kwestia opinii większości, tylko faktów, które za nią stoją."

- Masz prawo mieć takie a nie inne zdanie ale właśnie dzięki tym "faktom" opinie są różne.

> " Cóż ja poradzę na to, że nie chcesz zauważyć faktu, iż bez uwzględnienia tychże efektów rozwój np. fizyki wysokich energii (fizyki cząstek elementarnych), czy nawet najzwyklejszej fizyki jądrowej byłby zupełnie niemożliwy. Bez teorii względności obie dziedziny nadal tkwiły by na poziomie sprzed ok. 100 lat. O kwestii GPS to nawet już nie będę wspominał."

- Gdybyś tak jeszcze zechciał nieco bardziej sprecyzować czym różnił by się skrócony atom od nie skróconego -nie mówiąc już o większych cząsteczkach- to byłbym wdzięczny.
Czy brak zmian molekularnych na pewno o niczym nie świadczy,bo w tym akurat przypadku nie chodzi o całą teorię.

> " Tu nie trzeba na nic wpadać. Twój brak wiedzy widać na pierwszy rzut oka... A Twoje odmienne "wnioski" to prosta konsekwencja tego braku."

- Zastanów się raz jeszcze,czy na pewno te odmienne wnioski dało by się wysnuć bez znajomości tych obowiązujących? Czyżbyś preferował jakiś odmienny rodzaj logiki?
Raczej to brak takich lub podobnych wniosków świadczy o pajęczynie.

> " Wyróżnione prze Ciebie słowo nie ma tu najmniejszego znaczenia. Niepodważalnym faktem od zawsze było to, że obiekty cięższe od powietrza mogą latać. A ich wykonanie przez człowieka było tylko kwestią czasu.
A jeśli mówiąc o owadzie, który "nie ma prawa" latać, masz na myśli trzmiela, to muszę Cię poinformować, że masz mocno nieaktualne informacje. Tajemnica lotu tegoż stworzenia została już jakiś czas temu rozwiązana."

- "Od zawsze" to być może Ty wiedziałeś bo trudno założyć,że historia nauki jest zmyślona - teraz jest to oczywiste.
Jakiś czas temu... a przedtem?
Czy aż takim oczywistym jest obecnie również to,że tylko kwestią czasu jest podróż w przyszłość?

> " To dla Ciebie TW jest niczym - taka drobna uwaga."

- Uwaga drobna ale jakże nie słuszna,dla mnie TW jest teorią nad którą w/g zaleceń twórcy należy nadal pracować a dla Ciebie jest ona zamkniętym rozdziałem,żeby nie powiedzieć - dogmatem.


Lynx

> " Cóż, mogę jedynie polecić Ci zapoznanie się z podstawami optyki. Mariush podawał już stosowne linki, więc możesz z nich skorzystać. Ja nie mam ochoty prowadzić specjalnie dla Ciebie wykładu z optyki na poziomie gimnazjalnym."

- Czyżbyś się aby nie przechwalał - wykład nie jest potrzebny do tego,żeby wykazać różnicę zniekształceń w centrum kuli i na jej obrzeżu nie wspominając już o braku podatności na zniekształcenie cienia owego ramienia.

> " Zdecyduj się w końcu czy na omawianych zdjęciach występuje złudzenie optyczne, bo właśnie w jednym zdaniu stwierdzileś, że jednocześnie i tak, i nie :-D Wyjaw też w końcu dlaczego Twoim zdaniem metoda prezentowania wyizolowanych próbek nie pozwala obiektywnie stwierdzić ich barwy. Z góry uprzedzam, że argument typu "bo tak mi się wydaje" nie będzie odpowiedni."

- Nie mam się na co decydować,bo zawsze twierdziłem,że do wystąpienia efektu złudzenia potrzebne są specyficzne warunki,takie jak miały miejsce przy rozpatrywaniu wycinków - czyli przedstawianie ich na innym tle,niż na fotografii z której zostały pobrane.
Jednym słowem "wycinki" okazały się niewypałem a fakt ten potwierdza pytanie-odskocznia z "wyizolowanymi próbkami",które nie wiadomo dla kogo miały by być obiektywnymi,bo samo stwierdzenie ich barwy na białym tle nie jest dowodem na żadne złudzenie.

> " To jest jedno i to samo. Upiększasz sobie rzeczywistość na siłę, zupełnie nie przejmując się tym, jaka jest ona faktycznie. Doszukujesz się nieścisłości tam, gdzie ich nie ma, a wszelkie dowody na ich faktyczny brak ignorujesz, tłumacząc, że są niezgodne z Twoją upiększoną wizją. Żyjesz we własnym świecie i boisz się z niego wychylić. Szkoda."

- Nie jest to tym samym,bo rzeczywistość jest jedna dla wszystkich więc subiektywnymi odczuciami nie da się jej zmienić.
Wątek psychologiczny wykracza nieco poza ten temat,dlatego wskazana była by jakaś argumentacja,bo Twoje subiektywne odczucia nie za bardzo mnie interesują.

> " Pomiar jest obiektywny wtedy, kiedy jego rezultatów nie można poddać subiektywnej ocenie. Dobrym przykładem jest pomiar liczbowy. Oczywiście zawsze może się znaleźć ktoś taki jak Ty, kto białe będzie nazywał czarnym, a swojego zdania nie zmieni nawet kiedy dostanie obiektywny dowód swojego błędu. Dobrym przykładem jest grafika z szachownicą, gdzie pola A i B mają jednakową barwę RGB (107;107;107), ktorą można łatwo zmierzyć w programie graficznym, zaś Ty uparcie twierdzisz, że ich barwa jest różna i pole A jest jaśniejsze niż pole B."

- Ciąg dalszy psychologii dla początkujących...
Mimo że uważasz tak jak napisałeś,to nie przekonasz mnie do tego,że rozmawiam z robotem,przecież nawet i dla niego wycinek złożony z koloru białego i czarnego da w rezultacie szary a nie dwa odrębne - bez tła/światła(punktu odniesienia) nie będzie żadnego koloru.

> " Oglądając wyizolowane wycinki Twój mózg nie ulega złudnemu wpływowi tła, dokładnie tak, jak na grafice wklejonej przez mariusha:
(IMG:http://img153.imageshack.us/img153/6175/iluzjafn1.png)
Oglądając ten obrazek w całości wydaje Ci się, że poziomy prostokąt jest jaśniejszy z lewej strony. Jeśli zrobisz wycinki, okaże się, że jego barwa po obu stronach jest identyczna: (IMG:http://images34.fotosik.pl/37/9f7c5a2293e57856.jpg)
Analogicznie rzecz się ma na omawianych zdjęciach z Apollo 11, z tym, że na nich tło odpowiada za błędną percepcję kombinezonu astronauty i gruntu przed nim."

- Gdyby te wyizolowane wycinki nie były przedstawione na jakimkolwiek tle,to nie były by widoczne,tak więc nie ma sensu na ten temat dalej się rozwodzić,bo to tło-oświetlenie powoduje to,że w ogóle cokolwiek widzimy.
Tak więc "złudzenie" te nie jest żadnym złudzeniem,tylko realną obserwacją przy danym oświetleniu-tle.

"-Nie bardzo rozumiem dlaczego nawet biały kombinezon oświetlony jedynie rozproszonym światłem pochodzącym od powierzchni gruntu miał by być jaśniejszy od tego gruntu"
> " A więc nie rozumiesz własnej hipotezy... Jesteś boski "

- Nie bardzo wiem co widzisz we mnie boskiego,ale chyba nie twierdzisz,że oświetlając białą powierzchnię czerwonym światłem będzie ona nadal biała?

> " A więc, jeśli dobrze rozumiem, Twoim zdaniem warunki do złudzenia zachodzą tylko w sytuacji, kiedy patrzy się na fotografię w całości. Na wyizolowanych wycinkach takich warunków nie ma, złudzenie nie zachodzi i na tej podstawie można obiektywnie stwierdzić ich prawdziwą jasność. Przyznałeś mi rację. Dziękuję"

- Jeśli tak rozumiesz moje słowa,to pewnie i odwrotnie chodzisz,czyli tyłem.
Bo akurat warunki do złudzenia zachodzą tylko wówczas,gdy widzimy "wycinek" jakiejś barwy na innym tle od tego,z którego został pobrany - kombinujesz jak koń pod górę.
To Ty przedstawiałeś wycinki mówiąc że są złudzeniem a nie ja,więc moim zdaniem to Twoje zdanie o moim zdaniu jest błędne dlatego też nie przyznaję Ci racji.

> " No to zdecyduj się w końcu: złudzenie zachodzi w obecności zróżnicowanego tła, czy na wyizolowanych próbkach? Potrafisz udowodnić którąś z tych tez?"

- Czy aż tak bardzo zależy Ci żebym usnął ze znudzenia?
Zdania nie zmieniam - złudzenie występuje tylko w czasie oglądania "wycinków"...

> " No to już masz pewne pojęcie o wykonywaniu zdjęć bez zerkania w wizjer. Postrzelaj więcej przez tą lunetkę - nabierzesz większego doświadczenia."

- Moje doświadczenie ma się nijak do księżycowych fotek,więc po co...

> " A znasz jakieś inne źródła, oprócz NASA, fotografii i nagrań z misji Apollo? Podziel się, nie trzymaj mnie w ślepocie i ignorancji"

- Jeśli brakuje żródeł,to jedynym wyjściem jest "przyjrzenie" się temu dostępnemu.

> " Świetne Astronauci nie mieli statywu fotograficznego, więc na pewno nie byli na Księżycu, bo kto leci na Księżyc bez statywu, tak?"

- No kto?

> " Niestety, na wskazanych przez Ciebie filmach (i jednej animacji komputerowej) żadna klatka nie odpowiada temu, co można zobaczyć na omawianych właśnie fotografiach. Nadal brakuje Ci argumentu potwierdzającego Twoje wymysły."

- Moje "wymysły" mają się całkiem dobrze a przedstawione przez Ciebie fotki -poza jedną- nie były wcale nieudanymi - w/g mnie oczywiście i... pewnie NASA,bo o typowo nieudanych klipach nawet żadnej wzmianki,mimo tego że jedynym ruchem na nich były zakłócenia.
Na jednym z przedstawionych filmów był ten skacząco-salutujący pajac - szkoda że od tyłu,bo może... nie salutował,a może w rzeczywistości dużo wolniej opadał,bo pył powinien wzbijać się raczej... nie w czasie podskoku.

> " Domyślam się, że Twoim zdaniem astronauci na Księżycu powinni się poruszać w zupełnie inny sposób. Mogę wiedzieć skąd czerpiesz swoje przekonanie?"

- Może nie w inny sposób,ale w podobny do tego z innych filmów,czyli zupełnie prosto,a przekonanie czerpię z ogólnodostępnej wiedzy,która mówi że... wieża w Pizie nie przewraca się,bo ma solidne fundamenty.

> " Chmura rzeczywiście musiałaby powstać, gdyby film był kręcony w otoczeniu atmosfery. Na Księżycu panuje próżnia, więc ziarna pyłu nie mogą się utrzymywać w powietrzu i tworzyć chmury; mogą się jedynie poruszać po płaskiej paraboli i błyskawicznie opadać."

- Dajmy spokój tej chmurze,bo mokry piasek na Ziemi zachował by się tak samo jak pył.na Księżycu.

> " Tak się składa, że obejrzałem wszystkie i dobrze wiem o czym mówię, kiedy wypowiadam się na ich temat. W przeciwieństwie do Ciebie"

- Klipów ze wszystkich misji faktycznie nie udało mi się obejrzeć - ciekawe jakie miał byś na ich temat zdanie gdyby wiadomo było,że księżycowe misje nie odbyły się a mimo to "ktoś" chciał by za ich pomocą udowodnić,że jednak miały miejsce?

> " Okazuje się, że nie oglądasz nawet filmów, do których linki podajesz, bo akurat w tym znalazł się salutujący Young. To się nazywa ignorancja "

- A jednak dostrzegłeś,tylko czy napewno salutował,bo o skakaniu "na baczność" jeszcze nie słyszałem?

> " No właśnie. Na jakiej podstawie możesz cokolwiek powiedzieć o warunkach w jakich wykonywano fotografie, skoro same fotografie są dziełem narzędzi, które Twoim zdaniem są niedoskonałe i fałszują rzeczywistość? Przeczysz samemu sobie, nie po raz pierwszy zresztą"

- Moje stwierdzenie o "fałszowaniu rzeczywistości" przez narzędzia sprowokowane zostało Twoim,o złudzeniu podczas obserwacji.
Wszystko po trochu odrealnia nasze postrzeganie,ale na pewno nie aż w takim stopniu,żebyśmy widzieli to,czego na prawdę nie ma,co nie oznacza iż widzimy wszystko to co jest.

> " Księżycowe plenery oglądane na żywo będą praktycznie identyczne jak te na fotografiach. Nie wiem komu chciałbyś wmawiać, że będzie inaczej. Nie wiem też o jakich złudzeniach wywoływanych przez przyrządy piszesz. Ja wspominałem jedynie o złudzeniach optycznych powstających w ludzkim mózgu."

- Nikomu nic nie wmawiam bo i po co - oczy służą do patrzenia a "przyrządowe złudzenia" wynikają z ich tolerancji i uchybów co w jakimś stopniu wpływa na wierność ich przekazu.

> " Co za bełkot Jednak będziesz musiał zacząć tłumaczyć swoje wypowiedzi, bo z tego nic się nie da zrozumieć. Czyżby dla Ciebie wartość liczbowa wskazywana przez program graficzny miała się zmieniać w zależności od tła próbki? "

- Lepiej się wczytuj to nie będzie "bełkotu" - czyżby próbki wykonywane były bez udziału jakiegokolwiek tła/światła?


mariush

> " To mnie absolutnie rozwaliło.
Mindmax, poziom ignoranctwa przez Ciebie prezentowany nie ma sobie równych.
Kończ waść, wstydu oszczędź... "

- Będziesz musiał się absolutnie poskładać -było- na pewno chcesz żeby Cię dobić?
  • 0

#293

mindmax.
  • Postów: 592
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

mariush

> " To nie kwestia opinii większości, tylko faktów, które za nią stoją."

- Masz prawo mieć takie a nie inne zdanie ale właśnie dzięki tym "faktom" opinie są różne.

> " Cóż ja poradzę na to, że nie chcesz zauważyć faktu, iż bez uwzględnienia tychże efektów rozwój np. fizyki wysokich energii (fizyki cząstek elementarnych), czy nawet najzwyklejszej fizyki jądrowej byłby zupełnie niemożliwy. Bez teorii względności obie dziedziny nadal tkwiły by na poziomie sprzed ok. 100 lat. O kwestii GPS to nawet już nie będę wspominał."

- Gdybyś tak jeszcze zechciał nieco bardziej sprecyzować czym różnił by się skrócony atom od nie skróconego -nie mówiąc już o większych cząsteczkach- to byłbym wdzięczny.
Czy brak zmian molekularnych na pewno o niczym nie świadczy,bo w tym akurat przypadku nie chodzi o całą teorię.

> " Tu nie trzeba na nic wpadać. Twój brak wiedzy widać na pierwszy rzut oka... A Twoje odmienne "wnioski" to prosta konsekwencja tego braku."

- Zastanów się raz jeszcze,czy na pewno te odmienne wnioski dało by się wysnuć bez znajomości tych obowiązujących? Czyżbyś preferował jakiś odmienny rodzaj logiki?
Raczej to brak takich lub podobnych wniosków świadczy o pajęczynie.

> " Wyróżnione prze Ciebie słowo nie ma tu najmniejszego znaczenia. Niepodważalnym faktem od zawsze było to, że obiekty cięższe od powietrza mogą latać. A ich wykonanie przez człowieka było tylko kwestią czasu.
A jeśli mówiąc o owadzie, który "nie ma prawa" latać, masz na myśli trzmiela, to muszę Cię poinformować, że masz mocno nieaktualne informacje. Tajemnica lotu tegoż stworzenia została już jakiś czas temu rozwiązana."

- "Od zawsze" to być może Ty wiedziałeś bo trudno założyć,że historia nauki jest zmyślona - teraz jest to oczywiste.
Jakiś czas temu... a przedtem?
Czy aż takim oczywistym jest obecnie również to,że tylko kwestią czasu jest podróż w przyszłość?

> " To dla Ciebie TW jest niczym - taka drobna uwaga."

- Uwaga drobna ale jakże nie słuszna,dla mnie TW jest teorią nad którą w/g zaleceń twórcy należy nadal pracować a dla Ciebie jest ona zamkniętym rozdziałem,żeby nie powiedzieć - dogmatem.


Lynx

> " Cóż, mogę jedynie polecić Ci zapoznanie się z podstawami optyki. Mariush podawał już stosowne linki, więc możesz z nich skorzystać. Ja nie mam ochoty prowadzić specjalnie dla Ciebie wykładu z optyki na poziomie gimnazjalnym."

- Czyżbyś się aby nie przechwalał - wykład nie jest potrzebny do tego,żeby wykazać różnicę zniekształceń w centrum kuli i na jej obrzeżu nie wspominając już o braku podatności na zniekształcenie cienia owego ramienia.

> " Zdecyduj się w końcu czy na omawianych zdjęciach występuje złudzenie optyczne, bo właśnie w jednym zdaniu stwierdzileś, że jednocześnie i tak, i nie :-D Wyjaw też w końcu dlaczego Twoim zdaniem metoda prezentowania wyizolowanych próbek nie pozwala obiektywnie stwierdzić ich barwy. Z góry uprzedzam, że argument typu "bo tak mi się wydaje" nie będzie odpowiedni."

- Nie mam się na co decydować,bo zawsze twierdziłem,że do wystąpienia efektu złudzenia potrzebne są specyficzne warunki,takie jak miały miejsce przy rozpatrywaniu wycinków - czyli przedstawianie ich na innym tle,niż na fotografii z której zostały pobrane.
Jednym słowem "wycinki" okazały się niewypałem a fakt ten potwierdza pytanie-odskocznia z "wyizolowanymi próbkami",które nie wiadomo dla kogo miały by być obiektywnymi,bo samo stwierdzenie ich barwy na białym tle nie jest dowodem na żadne złudzenie.

> " To jest jedno i to samo. Upiększasz sobie rzeczywistość na siłę, zupełnie nie przejmując się tym, jaka jest ona faktycznie. Doszukujesz się nieścisłości tam, gdzie ich nie ma, a wszelkie dowody na ich faktyczny brak ignorujesz, tłumacząc, że są niezgodne z Twoją upiększoną wizją. Żyjesz we własnym świecie i boisz się z niego wychylić. Szkoda."

- Nie jest to tym samym,bo rzeczywistość jest jedna dla wszystkich więc subiektywnymi odczuciami nie da się jej zmienić.
Wątek psychologiczny wykracza nieco poza ten temat,dlatego wskazana była by jakaś argumentacja,bo Twoje subiektywne odczucia nie za bardzo mnie interesują.

> " Pomiar jest obiektywny wtedy, kiedy jego rezultatów nie można poddać subiektywnej ocenie. Dobrym przykładem jest pomiar liczbowy. Oczywiście zawsze może się znaleźć ktoś taki jak Ty, kto białe będzie nazywał czarnym, a swojego zdania nie zmieni nawet kiedy dostanie obiektywny dowód swojego błędu. Dobrym przykładem jest grafika z szachownicą, gdzie pola A i B mają jednakową barwę RGB (107;107;107), ktorą można łatwo zmierzyć w programie graficznym, zaś Ty uparcie twierdzisz, że ich barwa jest różna i pole A jest jaśniejsze niż pole B."

- Ciąg dalszy psychologii dla początkujących...
Mimo że uważasz tak jak napisałeś,to nie przekonasz mnie do tego,że rozmawiam z robotem,przecież nawet i dla niego wycinek złożony z koloru białego i czarnego da w rezultacie szary a nie dwa odrębne - bez tła/światła(punktu odniesienia) nie będzie żadnego koloru.

> " Oglądając wyizolowane wycinki Twój mózg nie ulega złudnemu wpływowi tła, dokładnie tak, jak na grafice wklejonej przez mariusha:
(IMG:http://img153.imageshack.us/img153/6175/iluzjafn1.png)
Oglądając ten obrazek w całości wydaje Ci się, że poziomy prostokąt jest jaśniejszy z lewej strony. Jeśli zrobisz wycinki, okaże się, że jego barwa po obu stronach jest identyczna: (IMG:http://images34.fotosik.pl/37/9f7c5a2293e57856.jpg)
Analogicznie rzecz się ma na omawianych zdjęciach z Apollo 11, z tym, że na nich tło odpowiada za błędną percepcję kombinezonu astronauty i gruntu przed nim."

- Gdyby te wyizolowane wycinki nie były przedstawione na jakimkolwiek tle,to nie były by widoczne,tak więc nie ma sensu na ten temat dalej się rozwodzić,bo to tło-oświetlenie powoduje to,że w ogóle cokolwiek widzimy.
Tak więc "złudzenie" te nie jest żadnym złudzeniem,tylko realną obserwacją przy danym oświetleniu-tle.

"-Nie bardzo rozumiem dlaczego nawet biały kombinezon oświetlony jedynie rozproszonym światłem pochodzącym od powierzchni gruntu miał by być jaśniejszy od tego gruntu"
> " A więc nie rozumiesz własnej hipotezy... Jesteś boski "

- Nie bardzo wiem co widzisz we mnie boskiego,ale chyba nie twierdzisz,że oświetlając białą powierzchnię czerwonym światłem będzie ona nadal biała?

> " A więc, jeśli dobrze rozumiem, Twoim zdaniem warunki do złudzenia zachodzą tylko w sytuacji, kiedy patrzy się na fotografię w całości. Na wyizolowanych wycinkach takich warunków nie ma, złudzenie nie zachodzi i na tej podstawie można obiektywnie stwierdzić ich prawdziwą jasność. Przyznałeś mi rację. Dziękuję"

- Jeśli tak rozumiesz moje słowa,to pewnie i odwrotnie chodzisz,czyli tyłem.
Bo akurat warunki do złudzenia zachodzą tylko wówczas,gdy widzimy "wycinek" jakiejś barwy na innym tle od tego,z którego został pobrany - kombinujesz jak koń pod górę.
To Ty przedstawiałeś wycinki mówiąc że są złudzeniem a nie ja,więc moim zdaniem to Twoje zdanie o moim zdaniu jest błędne dlatego też nie przyznaję Ci racji.

> " No to zdecyduj się w końcu: złudzenie zachodzi w obecności zróżnicowanego tła, czy na wyizolowanych próbkach? Potrafisz udowodnić którąś z tych tez?"

- Czy aż tak bardzo zależy Ci żebym usnął ze znudzenia?
Zdania nie zmieniam - złudzenie występuje tylko w czasie oglądania "wycinków"...

> " No to już masz pewne pojęcie o wykonywaniu zdjęć bez zerkania w wizjer. Postrzelaj więcej przez tą lunetkę - nabierzesz większego doświadczenia."

- Moje doświadczenie ma się nijak do księżycowych fotek,więc po co...

> " A znasz jakieś inne źródła, oprócz NASA, fotografii i nagrań z misji Apollo? Podziel się, nie trzymaj mnie w ślepocie i ignorancji"

- Jeśli brakuje żródeł,to jedynym wyjściem jest "przyjrzenie" się temu dostępnemu.

> " Świetne Astronauci nie mieli statywu fotograficznego, więc na pewno nie byli na Księżycu, bo kto leci na Księżyc bez statywu, tak?"

- No kto?

> " Niestety, na wskazanych przez Ciebie filmach (i jednej animacji komputerowej) żadna klatka nie odpowiada temu, co można zobaczyć na omawianych właśnie fotografiach. Nadal brakuje Ci argumentu potwierdzającego Twoje wymysły."

- Moje "wymysły" mają się całkiem dobrze a przedstawione przez Ciebie fotki -poza jedną- nie były wcale nieudanymi - w/g mnie oczywiście i... pewnie NASA,bo o typowo nieudanych klipach nawet żadnej wzmianki,mimo tego że jedynym ruchem na nich były zakłócenia.
Na jednym z przedstawionych filmów był ten skacząco-salutujący pajac - szkoda że od tyłu,bo może... nie salutował,a może w rzeczywistości dużo wolniej opadał,bo pył powinien wzbijać się raczej... nie w czasie podskoku.

> " Domyślam się, że Twoim zdaniem astronauci na Księżycu powinni się poruszać w zupełnie inny sposób. Mogę wiedzieć skąd czerpiesz swoje przekonanie?"

- Może nie w inny sposób,ale w podobny do tego z innych filmów,czyli zupełnie prosto,a przekonanie czerpię z ogólnodostępnej wiedzy,która mówi że... wieża w Pizie nie przewraca się,bo ma solidne fundamenty.

> " Chmura rzeczywiście musiałaby powstać, gdyby film był kręcony w otoczeniu atmosfery. Na Księżycu panuje próżnia, więc ziarna pyłu nie mogą się utrzymywać w powietrzu i tworzyć chmury; mogą się jedynie poruszać po płaskiej paraboli i błyskawicznie opadać."

- Dajmy spokój tej chmurze,bo mokry piasek na Ziemi zachował by się tak samo jak pył.na Księżycu.

> " Tak się składa, że obejrzałem wszystkie i dobrze wiem o czym mówię, kiedy wypowiadam się na ich temat. W przeciwieństwie do Ciebie"

- Klipów ze wszystkich misji faktycznie nie udało mi się obejrzeć - ciekawe jakie miał byś na ich temat zdanie gdyby wiadomo było,że księżycowe misje nie odbyły się a mimo to "ktoś" chciał by za ich pomocą udowodnić,że jednak miały miejsce?

> " Okazuje się, że nie oglądasz nawet filmów, do których linki podajesz, bo akurat w tym znalazł się salutujący Young. To się nazywa ignorancja "

- A jednak dostrzegłeś,tylko czy napewno salutował,bo o skakaniu "na baczność" jeszcze nie słyszałem?

> " No właśnie. Na jakiej podstawie możesz cokolwiek powiedzieć o warunkach w jakich wykonywano fotografie, skoro same fotografie są dziełem narzędzi, które Twoim zdaniem są niedoskonałe i fałszują rzeczywistość? Przeczysz samemu sobie, nie po raz pierwszy zresztą"

- Moje stwierdzenie o "fałszowaniu rzeczywistości" przez narzędzia sprowokowane zostało Twoim,o złudzeniu podczas obserwacji.
Wszystko po trochu odrealnia nasze postrzeganie,ale na pewno nie aż w takim stopniu,żebyśmy widzieli to,czego na prawdę nie ma,co nie oznacza iż widzimy wszystko to co jest.

> " Księżycowe plenery oglądane na żywo będą praktycznie identyczne jak te na fotografiach. Nie wiem komu chciałbyś wmawiać, że będzie inaczej. Nie wiem też o jakich złudzeniach wywoływanych przez przyrządy piszesz. Ja wspominałem jedynie o złudzeniach optycznych powstających w ludzkim mózgu."

- Nikomu nic nie wmawiam bo i po co - oczy służą do patrzenia a "przyrządowe złudzenia" wynikają z ich tolerancji i uchybów co w jakimś stopniu wpływa na wierność ich przekazu.

> " Co za bełkot Jednak będziesz musiał zacząć tłumaczyć swoje wypowiedzi, bo z tego nic się nie da zrozumieć. Czyżby dla Ciebie wartość liczbowa wskazywana przez program graficzny miała się zmieniać w zależności od tła próbki? "

- Lepiej się wczytuj to nie będzie "bełkotu" - czyżby próbki wykonywane były bez udziału jakiegokolwiek tła/światła?


mariush

> " To mnie absolutnie rozwaliło.
Mindmax, poziom ignoranctwa przez Ciebie prezentowany nie ma sobie równych.
Kończ waść, wstydu oszczędź... "

- Będziesz musiał się absolutnie poskładać -było- na pewno chcesz żeby Cię dobić?
  • 0

#294

mindmax.
  • Postów: 592
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Lynx
Być może żle się wyraziłem i przez to mogłem zostać żle zrozumiany w kwestii złudzenia optycznego a właściwie warunków obserwacji je powodujące - patrząc na fotografię w całości nie doznajemy złudzenia,tylko oglądając wycinek z tej fotografii przedstawiony na innym tle od tego z jakiego został pobrany.
Przedstawiając wycinki nie twierdziłeś,że są one złudzeniem,tylko że wynika ono z oglądania fotografii a dowodem na to miały być wycinki,co -biorąc pod uwagę powyższe- jest rozpaczliwą próbą zaklinania rzeczywistości.
  • 0

#295

Lynx.
  • Postów: 2210
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

wykład nie jest potrzebny do tego,żeby wykazać różnicę zniekształceń w centrum kuli i na jej obrzeżu nie wspominając już o braku podatności na zniekształcenie cienia owego ramienia

Wykład jest niezbędny, jeśli ktoś nie rozumie zjawisk, o których pisze. Twoje słowa o braku zniekształcenia prawego ramienia i jego cienia świadczą o tym, że nie rozumiesz jakim zniekształceniom w zwierciadle wypukłym ulegają linie prowadzone pod pewnymi kątami i przebiegające w różnym oddaleniu od środka krzywizny zwierciadła.

patrząc na fotografię w całości nie doznajemy złudzenia,tylko oglądając wycinek z tej fotografii przedstawiony na innym tle od tego z jakiego został pobrany

Ty chyba naprawdę uznajesz złudzenia za obiektywną prawdę, a już na pewno nie rozumiesz co przedstawiają robione przeze mnie wycinki :-D Zauważ, że na wycinku są zawsze dwie próbki pobrane w różnych miejscach obrazu. Na zdjęciu mogą być bardzo oddalone od siebie i oddzielone całą gamą innych barw, która utrudnia ich prównanie. Zestawione tuż obok siebie na jednolitym tle obrazują jak ich barwy mają się do siebie w obiektywnych warunkach. Słowem, pozwalają ocenić ich rzeczywisty kolor. Swego czasu pisałeś, że "szare na białym tle nie będzie tym samym na tle czarnym". W takim razie spytam: czy szare na czarnym tle będzie tym samym co szare na czarnym? Bo właśnie taką sytuację przedstawiają moje wycinki. Spójrzmy jeszcze raz na fotografię:

Dołączona grafika

Twoim zdaniem poziomy prostokąt ma w rzeczywistości inny (jaśniejszy) kolor po lewej stronie i inny (ciemniejszy) po prawej, zaś tło zmieniające swą barwę z lewa do prawa od ciemnej do jasnej nie odgrywa żadnej roli w postrzeganiu jego prawdziwego koloru. Żadne złudzenie nie zachodzi. Trochę to nielogiczne, bo gdyby tło nie odgrywało żadnej roli, to po jego zakryciu lub ujednoliceniu barwa prostokąta nie uległaby zmianie - nadal byłby on jaśniejszy po lewej i ciemniejszy po prawej stronie. O tym że jest inaczej zdążyleś się już chyba przekonać.
Przyznałeś niedawno, że programy graficzne nie mogą ulegać złudzeniom. Otóż program graficzny pokazuje, że poziomy prostokąt na całej swojej długości ma jednolity kolor RGB (120;120;120). Zatem jedynym elementem zdjęcia które ma zróżnicowany kolor jest tło i to właśnie tło jest odpowiedzialne za pozorne zmiany jasności poziomego prostokąta. Złudzenie zachodzi wyłącznie na pełnej grafice, a nie na zestawionych próbkach.

Mimo że uważasz tak jak napisałeś,to nie przekonasz mnie do tego,że rozmawiam z robotem,przecież nawet i dla niego wycinek złożony z koloru białego i czarnego da w rezultacie szary a nie dwa odrębne - bez tła/światła(punktu odniesienia) nie będzie żadnego koloru.

O tym, że Cię nie przekonam wiem doskonale już od dawna. Jeśli sobie kiedyś ubzdurasz, że śnieg jest ciepły, to będziesz tak twierdził nawet wtedy, kiedy ktoś w końcu wrzuci Cię do zaspy :-D Zaś dla komputera biała próbka postawiona obok czarnej będzie dla niego biała niezależnie od tła. Po prostu komputer nie zwraca uwagi na tło; interesuje go tylko barwa wskazanego piksela. Dlatego jest obiektywny.

Tak więc "złudzenie" te nie jest żadnym złudzeniem,tylko realną obserwacją przy danym oświetleniu-tle.

Raz jeszcze powtórzę, że w przypadku dwóch próbek liczy się to, żeby były przedstawione na jednolitym tle. Wtedy żadne złudzenie nie ma prawa zajść.

- Jeśli brakuje żródeł,to jedynym wyjściem jest "przyjrzenie" się temu dostępnemu.

Święte słowa. A Ty nadal ignorujesz ASLJ na którym znajdują się wszystkie dostępne materiały na temat misji Apollo :-D

> " Świetne Astronauci nie mieli statywu fotograficznego, więc na pewno nie byli na Księżycu, bo kto leci na Księżyc bez statywu, tak?"

- No kto?

Amerykanie ;-P Mógłbyś wyjaśnić dlaczego Twoim zdaniem bez statywu fotograficznefo misje Apollo były skazane na porażkę?

Moje "wymysły" mają się całkiem dobrze

Zapomniałeś dodać, że w Twojej rzeczywistości :-D

Na jednym z przedstawionych filmów był ten skacząco-salutujący pajac - szkoda że od tyłu,bo może... nie salutował,a może w rzeczywistości dużo wolniej opadał,bo pył powinien wzbijać się raczej... nie w czasie podskoku.

Taką infantylną złością nawet mnie zaskoczyłeś; prawie widzę jak tupiesz nóżką :-D Mimowolnie nasuwają mi się skojarzenia z niedawnymi wydarzeniami w polksiej polityce...
W swojej rozpaczy rzuciłeś aż dwa nowe zarzuty zupełnie nieprzejmując się ich absurdalnością... Powinienem je zostawić bez komentarza, ale wtedy pewnie uznałbyś, że są tak mocne, że ze strachu je zignorowałem ;-> A więc po kolei:
1. Na filmie widać jak astronauta ugina rękę w łokciu i przystawia do hełmu dłoń. Taki gest nazywa się salutem. Trzeba być zaślepionym złością i rozpaczą żeby tego nie zauważyć.
2. Drugi zarzut każe podejrzewać, że nagle przeszedłeś na drugą stronę i próbujesz obalić teorię nagrania w studiu :-D Gdyby film był kręcony na Ziemi, to z pewnością przy opadaniu astronauty spod jego stóp powinna wzbić się chmura pyłu poruszona pędem powietrza. Na Księżycu nie było to możliwe z oczywistego powodu braku atmosfery.

Może nie w inny sposób,ale w podobny do tego z innych filmów,czyli zupełnie prosto,a przekonanie czerpię z ogólnodostępnej wiedzy,która mówi że... wieża w Pizie nie przewraca się,bo ma solidne fundamenty.

No tak. Na Ziemi przy tak dużym pochyleniu w bok astronauta by się przewrócił... Czyżby spisek? ;->

Dajmy spokój tej chmurze,bo mokry piasek na Ziemi zachował by się tak samo jak pył.na Księżycu.

Mielibyśmy dać spokój kolejnemu argumentowi na który nie potrafisz znaleźć sensownego kontrargumentu? :-D Mokry piasek zbija się w grudki, zaś pył na nagraniach z Księżyca ładnie dzieli się na pojedyncze ziarna. I mimo tego nie tworzy żadnej chmury, która w ziemskiej atmosferze byłaby nieunikniona.

ciekawe jakie miał byś na ich temat zdanie gdyby wiadomo było,że księżycowe misje nie odbyły się a mimo to "ktoś" chciał by za ich pomocą udowodnić,że jednak miały miejsce?

Miałbym dokładnie takie samo zdanie jak teraz. Fizyki nie da się oszukać. Nagrania w otoczeniu atmosfery zawsze będą się różnić od tych z próżni.
  • 0



#296

mindmax.
  • Postów: 592
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Lynx

> " Wykład jest niezbędny, jeśli ktoś nie rozumie zjawisk, o których pisze. Twoje słowa o braku zniekształcenia prawego ramienia i jego cienia świadczą o tym, że nie rozumiesz jakim zniekształceniom w zwierciadle wypukłym ulegają linie prowadzone pod pewnymi kątami i przebiegające w różnym oddaleniu od środka krzywizny zwierciadła."

- Również uważał bym,że dla nierozumiejącego tych zjawisk wykład był by niezbędny,gdyby nie możliwości które posiada kazdy - wystarczy wziąć choinkową bombkę i samemu się przekonać.
Rozumiem że Ty takich możliwości nie masz i dlatego twierdzisz,że linia będąca bliżej środka kulistego zwierciadła zostanie zniekształcona w większym stopniu niż ta na samej jego krawędzi.

> " Ty chyba naprawdę uznajesz złudzenia za obiektywną prawdę, a już na pewno nie rozumiesz co przedstawiają robione przeze mnie wycinki Zauważ, że na wycinku są zawsze dwie próbki pobrane w różnych miejscach obrazu. Na zdjęciu mogą być bardzo oddalone od siebie i oddzielone całą gamą innych barw, która utrudnia ich prównanie. Zestawione tuż obok siebie na jednolitym tle obrazują jak ich barwy mają się do siebie w obiektywnych warunkach. Słowem, pozwalają ocenić ich rzeczywisty kolor. Swego czasu pisałeś, że "szare na białym tle nie będzie tym samym na tle czarnym". W takim razie spytam: czy szare na czarnym tle będzie tym samym co szare na czarnym? Bo właśnie taką sytuację przedstawiają moje wycinki."

- Dobrze rozumiem co chciałeś osiągnąć przedstawiając wycinki i wyobraż sobie,że te "bardzo oddalone od siebie i oddzielone całą gamą innych barw, która utrudnia ich prównanie" tak na prawdę wcale tego porównania nie utrudnia,bo nie jest ono do niczego potrzebne - właśnie w takich warunkach je obserwujemy i dlatego są one jak najbardziej dla nas oczywiste.
Dlatego też warunki te będą jedynymi w których obserwowane odcienie będą rzeczywiscie takimi,jakimi je widzimy w przeciwieństwie do ich wycinków przedstawianych w warunkach,których na fotografiach nie było.
Szare na czarnym będzie zawsze szarym na czarnym,co nie oznacza jednak,że szary wycinek na czarnym tle jest tym właściwym w sytuacji gdy na fotografii z której został wycięty tła takiego nie było.
Reasumując - wycinki pozwalają jedynie wykazać,że wzrok nasz nie jest nieomylny,lecz tak na prawdę to one są jedynym sprawcą złudzenia,którego nie doznajemy oglądając fotografie.

> " Twoim zdaniem poziomy prostokąt ma w rzeczywistości inny (jaśniejszy) kolor po lewej stronie i inny (ciemniejszy) po prawej, zaś tło zmieniające swą barwę z lewa do prawa od ciemnej do jasnej nie odgrywa żadnej roli w postrzeganiu jego prawdziwego koloru."

- Nieprawda,bo Twoje zdanie o moim zdaniu jest typowym przeinaczaniem faktów.
Moim wielokrotnie już przedstawianym zdaniem jest takie,że to jak widzimy kolor/odcień zależne jest od oświetlenia/tła na jakim ten prostokąt jest przedstawiany,tak więc jednak tło/oświetlenie ma podstawowy wpływ na to co widzimy,a wycinki przedstawiane na innym tle niż to,z którego zostały pobrane są typową - nie mającą nic wspólnego z rzeczywiatością a tym samym i z omawianymi zdięciami - manipulacją złudzeniami.

> " O tym że jest inaczej zdążyleś się już chyba przekonać."

- O tym że Ty chcesz manipulować,ew. że sam zostałeś zmanipulowany i być może nieświadom tego faktu manipulujesz rzeczywistością jestem przekonany już aż nad to.

> " Przyznałeś niedawno, że programy graficzne nie mogą ulegać złudzeniom. Otóż program graficzny pokazuje, że poziomy prostokąt na całej swojej długości ma jednolity kolor RGB (120;120;120). Zatem jedynym elementem zdjęcia które ma zróżnicowany kolor jest tło i to właśnie tło jest odpowiedzialne za pozorne zmiany jasności poziomego prostokąta. Złudzenie zachodzi wyłącznie na pełnej grafice, a nie na zestawionych próbkach."

- Jeśli uważasz że programy graficzne lepiej od ludzkiego wzroku -bo wycinkowo- postrzegają rzeczywistość,to gratuluję Ci tej Twojej "wycinkowej rzeczywistości".
Zmuś ten program do całkowitego oglądu sytuacji czyli razem z tłem a przekonasz się,że i on ulega złudzeniu przedstawiając jeden parametr RGB dla całego obrazu z tym zróżnicowanym tłem.

> " O tym, że Cię nie przekonam wiem doskonale już od dawna. Jeśli sobie kiedyś ubzdurasz, że śnieg jest ciepły, to będziesz tak twierdził nawet wtedy, kiedy ktoś w końcu wrzuci Cię do zaspy Zaś dla komputera biała próbka postawiona obok czarnej będzie dla niego biała niezależnie od tła. Po prostu komputer nie zwraca uwagi na tło interesuje go tylko barwa wskazanego piksela. Dlatego jest obiektywny."

- Jeśli "ubzduram sobie kiedyś,że śnieg jest ciepły",to na pewno będę chciał określić względem czego on taki jest,bo bez punktu odniesienia(tła) nic nie da się zaobserwować-poczuć.
Dla komputera "biała próbka" będzie tylko wówczas biała,gdy programowo będzie "postawiona obok" czarnej znajdującej się w pamięci i wówczas ta czarna jest dla komputera tłem(nie widocznym dla obsługującego program) dzięki któremu białe jest dla niego białe,a to że "nie zwraca on uwagi na tło" jest normalne,bo posiada on swoje tło -w/g którego go skalowano- w pamięci.


> " Raz jeszcze powtórzę, że w przypadku dwóch próbek liczy się to, żeby były przedstawione na jednolitym tle. Wtedy żadne złudzenie nie ma prawa zajść."

- Nigdy nie twerdziłem,że jest inaczej - dwie próbki(wycinki) ze zdięcia -rozpatrywany kolor i tło- pobrane z sąsiadujących miejsc nie spowodują złudzenia,które wystąpi w przypadku zestawienia wycinka na tle odmiennym od występującego na fotografii.
Przecież prezentowane przez Ciebie wycinki mogły by pokazać jedynie to,jak wygląda dany kolor na innym tle niż w rzeczywistości,a nie o to przecież chodziło - bo co to nas obchodzi podczas oglądania "księżycowej fotki"?

> " Święte słowa. A Ty nadal ignorujesz ASLJ na którym znajdują się wszystkie dostępne materiały na temat misji Apollo."

- Jeśli NASA również posługiwała się podobnymi argumentami jak Ty wycinkami w celu udowodnienia realności omawianych misji,to wybacz,ale jest to dowodem na to,że z misjami tymi(jak też i z dowodzącymi w ten sposób ich realności) przynajmniej "coś(?)" musiało być nie tak.

> " Amerykanie ;-P Mógłbyś wyjaśnić dlaczego Twoim zdaniem bez statywu fotograficznefo misje Apollo były skazane na porażkę?"

- Jeśli tak myślisz to znaczy,że kolejne nieporozumienie w toku.
Mówiąc o statywach miałem na myśli większe możliwości we właściwym ustawieniu aparatu,czyli w taki sposób żeby fotografować tylko to,co zamierzano bo wówczas "strzały na ślepo" można by wyeliminować.


> " Zapomniałeś dodać, że w Twojej rzeczywistości "

- Jeśli faktycznie zapomniałem czegoś dodać,to tylko tego że moja rzeczywistość niczym nie różni się od tej,którą postrzegają wszyscy.


> " Taką infantylną złością nawet mnie zaskoczyłeś; prawie widzę jak tupiesz nóżką Mimowolnie nasuwają mi się skojarzenia z niedawnymi wydarzeniami w polksiej polityce...
W swojej rozpaczy rzuciłeś aż dwa nowe zarzuty zupełnie nieprzejmując się ich absurdalnością... Powinienem je zostawić bez komentarza, ale wtedy pewnie uznałbyś, że są tak mocne, że ze strachu je zignorowałem"

- Swoją wybujałą wyobrażnią pewnie dostrzegasz również jak dmucham na obolałe od tupania pięty,a jeśli chodzi Ci o ostatnie wybory w których wykładowcy pokazali poprzez swoich wychowanków,że również są siłą mogącą zmieniać rządy dzięki... głupocie tychże wychowanków -a może tylko większej ich trosce o zaliczenie semestru niż o przyszłość kraju- to wiedz,że ja wolę "kartofelki".


> " 1. Na filmie widać jak astronauta ugina rękę w łokciu i przystawia do hełmu dłoń. Taki gest nazywa się salutem. Trzeba być zaślepionym złością i rozpaczą żeby tego nie zauważyć."

- Na filmie niestety nie widzać hełmu,więc trudno powiedzieć że " przystawia do hełmu dłoń",czyli sugeruje to jedynie fotografia a złość lub rozpacz nawet wówczas gdyby się pojawiały,to i tak nic nie zmienią.

> " 2. Drugi zarzut każe podejrzewać, że nagle przeszedłeś na drugą stronę i próbujesz obalić teorię nagrania w studiu Gdyby film był kręcony na Ziemi, to z pewnością przy opadaniu astronauty spod jego stóp powinna wzbić się chmura pyłu poruszona pędem powietrza. Na Księżycu nie było to możliwe z oczywistego powodu braku atmosfery."

- Domniemanie że przeszedłem na drugą stronę jest z gruntu fałszywe bo nie da się obalić teorii uzasadniając jej słuszność - czyżbyś nie zauważył,że astronauci nie wykonują typowych podskoków,tylko skacząc wykonują ruchy posuwiste starając się wzbić jak najwięcej pyłu?
Trudniej jest takie ruchy powtórzyć w czasie opadania dlatego też nie widać wzbijającego się pyłu,który gdyby faktycznie pyłem był,to powinien się w górę wznieść tym bardziej,że w ziemskich a nie księżycowych warunkach atmosfera stawiała by temu opór.
Na podstawie filmów można wywnioskować,że podczas ich kręcenia "scenarzyście" bardziej zależało na pyłu tego wzbijaniu przy podskokach astronautów,niż podczas ich opadania,bo samym brakiem atmosfery jak też i próżnią miedzy jego drobinkami tego faktu nie da się wytłumaczyć.
To nie sam "pęd" sugerujący powstawanie ciśnienia wydmuchującego -które z powodu braku atmosfery jest wykluczone- powinien spowodować wzbicie się w górę pyłu,tylko w momencie dotknięcia powierzchni powinien zostać on "wyciśnięty" w większym stopniu niż na Ziemi,bo nie da się założyć,że "wessany" został w całości pod podeszwę buta.

> " No tak. Na Ziemi przy tak dużym pochyleniu w bok astronauta by się przewrócił... Czyżby spisek?"

- Nazwij to sobie jak tylko chcesz,bo stety lub też niestety "nasza" fizyka obowiązuje również i na Księżycu.

> " Mielibyśmy dać spokój kolejnemu argumentowi na który nie potrafisz znaleźć sensownego kontrargumentu? Mokry piasek zbija się w grudki, zaś pył na nagraniach z Księżyca ładnie dzieli się na pojedyncze ziarna. I mimo tego nie tworzy żadnej chmury, która w ziemskiej atmosferze byłaby nieunikniona."

- Jeśli moją rezygnację z wątku odbierasz jako moją porażkę,to kontynuujmy dalej skoro nie zauważasz mojej dobrej woli.
Mokry piasek wzbijał by się w gródki,gdyby siła oddziaływania miedzy poszczególnymi jego ziarenkami w powietrzu była większa niż na ziemi,jednak z powodu braku takowego nic takiego się nie dzieje,a te "pojedyncze ziarna" to daruj sobie,bo z filmu raczej taka wiedza nie wynika.
I na Ziemi nie utworzy się z piasku chmura,jeśli pojazd nie wykona na nim skrętu z odpowiednią prędkością więc... marny to dowód.

> " Miałbym dokładnie takie samo zdanie jak teraz. Fizyki nie da się oszukać. Nagrania w otoczeniu atmosfery zawsze będą się różnić od tych z próżni."

- Nagrania z pewnością będą się różnić,jednak różnice te przynajmniej -znając ludzką inwencję twórczą- można starać się zmniejszyć dokonując odpowiednich zabiegów,tym bardziej że o warunkach panujących na Księżycu wiemy nadal bardzo niewiele.
  • 0

#297

Lynx.
  • Postów: 2210
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Również uważał bym,że dla nierozumiejącego tych zjawisk wykład był by niezbędny,gdyby nie możliwości które posiada kazdy - wystarczy wziąć choinkową bombkę i samemu się przekonać.

Ja już to zrobiłem, a wynik symulacji przedstawiłem na grafice. Uzyskany obraz był zbieżny z tym na omawianej fotografii. Teraz Twoja kolej na zaprezentowanie dowodów, które podważą mój eksperyment.

Dobrze rozumiem co chciałeś osiągnąć przedstawiając wycinki i wyobraż sobie,że te "bardzo oddalone od siebie i oddzielone całą gamą innych barw, która utrudnia ich prównanie" tak na prawdę wcale tego porównania nie utrudnia,bo nie jest ono do niczego potrzebne - właśnie w takich warunkach je obserwujemy i dlatego są one jak najbardziej dla nas oczywiste.
Dlatego też warunki te będą jedynymi w których obserwowane odcienie będą rzeczywiscie takimi,jakimi je widzimy w przeciwieństwie do ich wycinków przedstawianych w warunkach,których na fotografiach nie było.

Skoro tylko to, co postrzegasz zmysłami jest dla Ciebie oczywiste i prawdziwe, to znaczy, że dokonujesz subiektywnej oceny rzeczywistości. Z subiektywnymi odczuciami nie ma sensu polemizować, więc z czystym sumieniem mogę pozostawić Cię w świecie Twoich złudzeń. Gdybyś jednak miał ochotę dowiedzieć się czym jest obiektywizm, to chętnie pogadam.

Szare na czarnym będzie zawsze szarym na czarnym,co nie oznacza jednak,że szary wycinek na czarnym tle jest tym właściwym w sytuacji gdy na fotografii z której został wycięty tła takiego nie było.

Sam więc widzisz, że to zróżnicowane tło decyduje o tym jak subiektywnie postrzegamy barwy. Ten sam kolor może być raz białym, a kiedy indziej czarnym, choć w rzeczywistości wcale się nie zmienia. To chyba najlepszy przykład na to, w jakiej iluzji żyjesz.

O tym że Ty chcesz manipulować,ew. że sam zostałeś zmanipulowany i być może nieświadom tego faktu manipulujesz rzeczywistością jestem przekonany już aż nad to.

Kolejny przykład Twojego subiektywizmu. Obiektywną rzeczywistością nie można manipulować. Nie potrafisz się pogodzić z myślą, że to obiektywna rzeczywsitość oszukuje Twoje zmysły, więc doszukujesz się spisku.

Zmuś ten program do całkowitego oglądu sytuacji czyli razem z tłem a przekonasz się,że i on ulega złudzeniu przedstawiając jeden parametr RGB dla całego obrazu z tym zróżnicowanym tłem

To już zadanie dla Ciebie, jeśli chcesz jakoś poprzeć swoją tezę :-D Ja na pewno nie będę udwadniał Twoich hipotez.

Dla komputera "biała próbka" będzie tylko wówczas biała,gdy programowo będzie "postawiona obok" czarnej znajdującej się w pamięci i wówczas ta czarna jest dla komputera tłem(nie widocznym dla obsługującego program) dzięki któremu białe jest dla niego białe,a to że "nie zwraca on uwagi na tło" jest normalne,bo posiada on swoje tło -w/g którego go skalowano- w pamięci.

Komputer nie zna pojęcia "białe" czy "czarne". Komputery operują wyłącznie cyframi i dzięki temu są obiektywne. Człowiek analizujący wynik liczbowy również nie może ulec złudzeniu... chyba, że w Twoim przypadku jest inaczej. Sprawdźmy. Która z tych barw jest według Ciebie jaśniejsza: RGB (120;120;120) czy RGB (120;120;120)? ;->


Przecież prezentowane przez Ciebie wycinki mogły by pokazać jedynie to,jak wygląda dany kolor na innym tle niż w rzeczywistości,a nie o to przecież chodziło - bo co to nas obchodzi podczas oglądania "księżycowej fotki"?

W pokazaniu próbek chodziło o to, jaki kolor mają skafander i grunt (tudzież dwa końce prostokąta) w obiektywnej rzeczywistości. Przypominam, że Twoją główną tezą było użycie na Księżycu dodatkowego źródła światła, które oświetliło skafander astronauty i spowodowało nieścisłości na zdjęciu. Próbki pokazują, że owe nieścisłości są tylko subiektywnym złudzeniem wynikającym z wpływu tła.

Mówiąc o statywach miałem na myśli większe możliwości we właściwym ustawieniu aparatu,czyli w taki sposób żeby fotografować tylko to,co zamierzano bo wówczas "strzały na ślepo" można by wyeliminować.

Tylko po co? :-D

Jeśli faktycznie zapomniałem czegoś dodać,to tylko tego że moja rzeczywistość niczym nie różni się od tej,którą postrzegają wszyscy

To Twoje kolejne subiektywne złudzenie. No, chyba, że udowodnisz, że wszycy bez wyjątku postrzegają dokładnie tak samo jak Ty :-D

Na filmie niestety nie widzać hełmu

W Twojej subiektywnej rzeczywistości - na pewno :-D

czyżbyś nie zauważył,że astronauci nie wykonują typowych podskoków,tylko skacząc wykonują ruchy posuwiste starając się wzbić jak najwięcej pyłu?

Nie zauważyłem.

To nie sam "pęd" sugerujący powstawanie ciśnienia wydmuchującego -które z powodu braku atmosfery jest wykluczone- powinien spowodować wzbicie się w górę pyłu,tylko w momencie dotknięcia powierzchni powinien zostać on "wyciśnięty" w większym stopniu niż na Ziemi,bo nie da się założyć,że "wessany" został w całości pod podeszwę buta.

A niby co miałoby go wycisnąć, a? Siła buta skierowana była ku powierzchni, nie mogła więc wzbić pyłu w kierunku przeciwnym.

Nazwij to sobie jak tylko chcesz,bo stety lub też niestety "nasza" fizyka obowiązuje również i na Księżycu.

Domyślam się, że różnicę przyciągania grawitacyjnego Ziemi i Księżyca można w Twojej rzeczywistości zignorować :-D

Mokry piasek wzbijał by się w gródki,gdyby siła oddziaływania miedzy poszczególnymi jego ziarenkami w powietrzu była większa niż na ziemi

Powinieneś raczej udowodnić, że przy mniejszej sile grawitacji mokry piasek nie będzie się zbijał w grudki...

Nagrania z pewnością będą się różnić,jednak różnice te przynajmniej -znając ludzką inwencję twórczą- można starać się zmniejszyć dokonując odpowiednich zabiegów,tym bardziej że o warunkach panujących na Księżycu wiemy nadal bardzo niewiele.

To prawda, że wiecie bardzo niewiele na temat Księżyca i warunków na nim panujących, ale nie uogólniajcie swojej niewiedzy na cały świat, towarzyszu ;-)
  • 0



#298

mindmax.
  • Postów: 592
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Lynx

> " Ja już to zrobiłem, a wynik symulacji przedstawiłem na grafice. Uzyskany obraz był zbieżny z tym na omawianej fotografii. Teraz Twoja kolej na zaprezentowanie dowodów, które podważą mój eksperyment."

- Najlepszym dowodem będzie poniższy oryginał - może widziany z nieco z innej strony będzie bardziej wyrazisty.
Kwestią sporną pozostanie to,czy "wygiętemu" ramieniu powinien towarzyszyć podobnie wygięty jego cień.

Dołączona grafika

Kwestią sporną pozostanie to,czy "wygiętemu" ramieniu powinien towarzyszyć podobnie wygięty jego cień.

> " Skoro tylko to, co postrzegasz zmysłami jest dla Ciebie oczywiste i prawdziwe, to znaczy, że dokonujesz subiektywnej oceny rzeczywistości. Z subiektywnymi odczuciami nie ma sensu polemizować, więc z czystym sumieniem mogę pozostawić Cię w świecie Twoich złudzeń. Gdybyś jednak miał ochotę dowiedzieć się czym jest obiektywizm, to chętnie pogadam."

- Tak się akurat składa,że "moje złudzenia" mają wszyscy przedstawiciele gatunku ludzkiego wiec delikatnie mówiąc,to niestosowne było by,gdybym jedynie ja był ich właścicielem.
Subiektywne odczucia nie dotyczą podstaw materii z której świat nasz jest zbudowany,bo każdy widzi ją taką,jaka ona w naszej rzeczywistości jest a chyba nie chcesz udowadniać,że odpowiadasz mi nie naciskając klawiszy?
Subiektywizm będący udziałem wszystkich to niestety ale... nie jest już subiektywizmem więc o czym tu rozmawiać?

> " Sam więc widzisz, że to zróżnicowane tło decyduje o tym jak subiektywnie postrzegamy barwy. Ten sam kolor może być raz białym, a kiedy indziej czarnym, choć w rzeczywistości wcale się nie zmienia. To chyba najlepszy przykład na to, w jakiej iluzji żyjesz."

- Ja w takiej iluzji nie żyję - mało tego,wiem nawet że i Ty w takiej nie żyjesz mimo że prawdopodobnie o tym jeszcze nie wiesz,bo nie tylko kolory na innym tle odbieramy jako inne,ale wszystko w naszym otoczeniu będzie inne w odmiennych od typowych warunkach.
Barwy postrzegamy takimi jakie one są w danej sytuacji i są one dla nas obiektywne,bo takimi widzimy je wszyscy - subiektywnymi były by wówczas,gdyby każdy z nas widział je w odmiennych kolorach.

> " Kolejny przykład Twojego subiektywizmu. Obiektywną rzeczywistością nie można manipulować. Nie potrafisz się pogodzić z myślą, że to obiektywna rzeczywsitość oszukuje Twoje zmysły, więc doszukujesz się spisku."

- Manipulować można wszystkim,tylko że nie ma takiej potrzeby,bo wystarczy jedynie... umysłami,dlatego też w stanie hipnozy nawet dotknięcie zwykłym ołówkiem może oparzyć i to do tego stopnia,że ślad będzie widoczny nie tylko dla poddanego tej hipnozie.
Nie ma niczego stałego/nieprzemijającego w naszym świecie,tak więc nie może być również obiektywnej rzeczywistości bez warunków w których ona zaistniała,bo bez nich nie będzie żadnej rzeczywistości,tak jak i prędkości bez punktu odniesienia oraz... "Twojego" prostokąta,po odwróceniu go o 180 stopni.


> " To już zadanie dla Ciebie, jeśli chcesz jakoś poprzeć swoją tezę Ja na pewno nie będę udwadniał Twoich hipotez."

- Gdyby faktycznie była to hipoteza,to niedzowny byłby dowód,lecz jest ona już dowodem samym w sobie,więc udowadniać nie muszę tego,że czerwone na białym tle będzie czerwonym a bez tła/światła -punktu odniesienia- nie będzie niczym widocznym nawet dla najdoskonalszego sprzętu.

> " Komputer nie zna pojęcia "białe" czy "czarne". Komputery operują wyłącznie cyframi i dzięki temu są obiektywne. Człowiek analizujący wynik liczbowy również nie może ulec złudzeniu... chyba, że w Twoim przypadku jest inaczej. Sprawdźmy. Która z tych barw jest według Ciebie jaśniejsza: RGB (120;120;120) czy RGB (120;120;120)? "

- Nie wiem jakim posługujesz się komputerem,ale na pewno nie mądrzejszym od mojego,więc wartości liczbowe na pewno będą takie same - masz rację mówiąc,że "komputer nie zna pojęcia...",bo nie jest ono mu do niczego potrzebne podczas wykonywania obliczeń,do których przecież został stworzony.
Nie jest to najlepsze miejsce do omawiania sposobu jego pracy czy też programów które on obsługuje,jednak zaręczam Ci,że zarówno białe jak i czarne oraz wszystkie inne dane potrzebne mu do pracy ma odpowiednio do jego możliwości przedstawione przez człowieka,tak więc tylko nieświadom tego inny człowiek może twierdzić,że komputer jest całkowicie obiektywny.
Lepiej od człowieka on nie widzi a już na pewno nie bardziej obiektywnie,co nie przeszkadza jednak stawiania go za "wzór obiektywizmu" - człowiek widział by to samo,gdyby obserwacji dokonywał w takich samych warunkach,jednak z księżycowymi nie miały by one nic wspólnego.

> " W pokazaniu próbek chodziło o to, jaki kolor mają skafander i grunt (tudzież dwa końce prostokąta) w obiektywnej rzeczywistości. Przypominam, że Twoją główną tezą było użycie na Księżycu dodatkowego źródła światła, które oświetliło skafander astronauty i spowodowało nieścisłości na zdjęciu. Próbki pokazują, że owe nieścisłości są tylko subiektywnym złudzeniem wynikającym z wpływu tła."

- Nadal twierdzę że próbki owe miały tylko zmylić oponentów,bo nawet najmocniejszy komputer NASA "zobaczył" by to samo co każdy człowiek,gdyby "widział" całe zdięcie tak jak my,czyli ew. wycinek na tle jego okolicy - czyż przedstawiany prostokąt mimo że jednolity nie "wydaje się" zależnym od tła na którym występuje?

-"Mówiąc o statywach miałem na myśli większe możliwości we właściwym ustawieniu aparatu,czyli w taki sposób żeby fotografować tylko to,co zamierzano bo wówczas "strzały na ślepo" można by wyeliminować."
> " Tylko po co? "

- Ano m.in. po to,żeby ślady czy też cienie nie musiały zajmować tyle miejsca w kadrze ile zajmowały,przecież misje te podobno faktycznie miały miejsce więc nie było potrzeby udowadniać tego "faktu" takimi właśnie sposobami.

> " To Twoje kolejne subiektywne złudzenie. No, chyba, że udowodnisz, że wszycy bez wyjątku postrzegają dokładnie tak samo jak Ty"

- Wymagasz rzeczy niemożliwych do spełnienia,prościej było by zapytać czy wszystkim patrzącym w ekran monitora "wydaje się" że właśnie ten ekran widzą,a trudno założyć że było by inaczej,więc... wszyscy ulegamy subiektywnym odczuciom - tylko czy ono na pewno będzie subiektywne?
Czy nadal uważasz,że komputer będzie "widział" bardzej obiektywnie rozpatrując ileś tam pikseli z tego ekranu - dla niego będą to tylko liczby.

> " W Twojej subiektywnej rzeczywistości - na pewno"

- Przedstaw zatem film ze swojej rzeczywistości - wówczas porozmawiamy o obiektywiżmie.

"-czyżbyś nie zauważył,że astronauci nie wykonują typowych podskoków,tylko skacząc wykonują ruchy posuwiste starając się wzbić jak najwięcej pyłu?"
> " Nie zauważyłem."

- Zwolnij nieco film w odpowiednich momentach a jeszcze lepiej po skoku cofaj do miejsca przed skokiem - dobrze widoczne po kilkukrotnym "zabiegu".

> " A niby co miałoby go wycisnąć, a? Siła buta skierowana była ku powierzchni, nie mogła więc wzbić pyłu w kierunku przeciwnym."

- Na Zemi również siła buta kierowana jest ku powierzchni a mimo większej przeciw działającej sile grawitacji i atmosfery pył/cement a nawet mąka wzbija się w "kierunku przeciwnym".

> " Domyślam się, że różnicę przyciągania grawitacyjnego Ziemi i Księżyca można w Twojej rzeczywistości zignorować"

- Sugestie na mnie nie działają,więc ta moja rzeczywistość będzie nadal również i Twoją jak też i pozostałych.
Różnice sił przyciągania nie dadzą się zignorować w żadnej rzeczywistości,dlatego powinna być widoczna,bo mniejsza grawitacja nie zmniejsza fizycznej siły astronautów jak też i mocy silnika księżycowego pojazdu a jedynie ich ciężar.

"-Mokry piasek wzbijał by się w gródki,gdyby siła oddziaływania miedzy poszczególnymi jego ziarenkami w powietrzu była większa niż na ziemi"
> " Powinieneś raczej udowodnić, że przy mniejszej sile grawitacji mokry piasek nie będzie się zbijał w grudki..."

- Równie dobrze Ty mógłbyś udowodnić,że przy większej grawitacji mokry piasek będzie się w te grudki zbijał bardziej,niż przy typowo ziemskiej.
Przecież chodziło mi o siłę oddziaływania między ziarenkami piasku a nie między Ziemią i piaskiem.

> " To prawda, że wiecie bardzo niewiele na temat Księżyca i warunków na nim panujących, ale nie uogólniajcie swojej niewiedzy na cały świat, towarzyszu"

- "Wy" również swoją nie/wiedzę uogólniacie na takiej samej podstawie - czy wiesz coś ponad to,co jest ogólnie dostępne?
  • 0

#299

Lynx.
  • Postów: 2210
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Kwestią sporną pozostanie to,czy "wygiętemu" ramieniu powinien towarzyszyć podobnie wygięty jego cień.

Linia przechodząca przez środek krzywizny zwierciadła nie będzie zakrzywiona. Cień przechodzi przez środek krzywizny hełmu, więc nie jest zniekształcony. Nie widzę tu żadnej kwestii spornej, a jedynie brak zrozumienia z Twojej strony.

Tak się akurat składa,że "moje złudzenia" mają wszyscy przedstawiciele gatunku ludzkiego wiec delikatnie mówiąc,to niestosowne było by,gdybym jedynie ja był ich właścicielem

Wszyscy? No popatrz... Tylko w tym wątku nawiązały z Tobą polemikę trzy osoby, które nie ulegają Twojemu złudzeniu o sfałszowaniu przez NASA lotu na Księżyc :-D Większość Twoich przemyśleń mija się z opinią innych, zaś prawie wszystkie - z obiektywną prawdą. Możesz się więc czuć jedynym właścicielem swojej subiektywnej rzeczywistości w ktorej wyłącznie na własny użytek wytworzyłeś inną - "obiektywną".

Subiektywne odczucia nie dotyczą podstaw materii z której świat nasz jest zbudowany,bo każdy widzi ją taką,jaka ona w naszej rzeczywistości jest

Patrzę teraz na klawiaturę i nie widzę, żeby była zbudowana z atomów, a zatem, podążając Twoim tokiem myślenia, atomy nie istnieją. Od czasów Demokryta ludzkość ulega złudzeniu :-D Mam rację?

Barwy postrzegamy takimi jakie one są w danej sytuacji i są one dla nas obiektywne,bo takimi widzimy je wszyscy

Znowu uogólniasz. Daltonista nie opisze tęczy tak samo jak artysta malarz, a mając dwa różne opisy powstałe w oparciu o odczucia nie można określić który z nich jest prawdziwy. Zatem ludzkiego postrzegania nie można nazwać obiektywnym.
Co więcej - barwy nie mogą się zmieniać same z siebie. Jeśli nadam prostokątowi barwę RGB (120;120;120), to będzie on ją miał tak długo, aż jej fizycznie nie zmienię. Postawienie takiego prostokąta na innym tle nic nie zmieni - nadal będzie miał on tą samą barwę.

Manipulować można wszystkim,tylko że nie ma takiej potrzeby,bo wystarczy jedynie... umysłami

Z jednej strony uważasz, że to, co postrzegasz jest absolutnie prawdziwe i obiektywne (a więc, że ludzki umysł i zmysły są nieomylne), a z drugiej ubolewasz nad tym jak łatwo poddać umysł manipulacji... Nie widzisz w tym żadnego paradoksu? :-D

Nie ma niczego stałego/nieprzemijającego w naszym świecie,tak więc nie może być również obiektywnej rzeczywistości bez warunków w których ona zaistniała,bo bez nich nie będzie żadnej rzeczywistości,tak jak i prędkości bez punktu odniesienia oraz... "Twojego" prostokąta,po odwróceniu go o 180 stopni

Obiektywna rzeczywistość to taka, która sama kształtuje warunki. W obiektywnej rzeczywistości barwa prostokąta będzie niezmienna niezależnie od jego położenia. Na rysunku poniżej prostokąt na całej swojej długości ma barwę RGB (120;120;120). Jeśli uważasz, że jego barwa w jakiś sposób się zmienia - udowodnij to.

Dołączona grafika

Gdyby faktycznie była to hipoteza,to niedzowny byłby dowód,lecz jest ona już dowodem samym w sobie

W Twojej wypowiedzi znalazły się jedynie przemyślenia, a te nie są dowodem. Udowodnienie, że czerwone pozbawione jakiegokolwiek tła byłoby niewidoczne jest raczej trudne, więc nie będę Cię męczył. Wystarczy, jeśli udowodnisz, że na rysunku powyżej poziomy prostokąt w rzeczywistości nie jest jednolicie szary.

Nie wiem jakim posługujesz się komputerem,ale na pewno nie mądrzejszym od mojego,więc wartości liczbowe na pewno będą takie same

Nie pytam o Twój komputer, tylko o Twoje (podobno nieomylne) odczucia. Czy Twoim zdaniem jaśniejszy jest kolor RGB (120;120;120) czy RGB (120;120;120)?

Nadal twierdzę że próbki owe miały tylko zmylić oponentów,bo nawet najmocniejszy komputer NASA "zobaczył" by to samo co każdy człowiek,gdyby "widział" całe zdięcie tak jak my,czyli ew. wycinek na tle jego okolicy - czyż przedstawiany prostokąt mimo że jednolity nie "wydaje się" zależnym od tła na którym występuje?

Próbki miały poazać faktyczną barwę samego kombinezonu i gruntu (tudzież dwóch końców prostokąta), a nie ich pozorne barwy na niejednolitym tle. Słusznie mówisz, że jednolity prostokąt wydaje się zmieniać barwę na niejednorodnym tle. WYDAJE SIĘ.

Ano m.in. po to,żeby ślady czy też cienie nie musiały zajmować tyle miejsca w kadrze ile zajmowały,przecież misje te podobno faktycznie miały miejsce więc nie było potrzeby udowadniać tego "faktu" takimi właśnie sposobami.

A gdzie znalazłeś stwierdzenie, że zdjęcia te miały dowodzić pobytu człowieka na Księżycu na podstawie cieni i śladów? :-D Kolejną swoją hipotezę traktujesz jako obiektywny dowód i argument w dyskusji. Do zdjęć dokumentacyjnych przedstawiających działania w terenie nigdy nie stosuje się statywu. Ponadto zabieranie dodatkowej masy na pokład lądownika w sytuacji, w której można się było bez niej całkowicie obejsć, wskazywałoby na brak rozsądku projektantów.

Czy nadal uważasz,że komputer będzie "widział" bardzej obiektywnie rozpatrując ileś tam pikseli z tego ekranu - dla niego będą to tylko liczby.

Tak, nadal tak uważam. Liczby są obiektywne, a odczucia - subiektywne. Jeśli próbnik koloru wskazuje, że prostokąt ma na obu końcach identyczną barwę RGB (120;120;120), to znaczy że oba końce są jednakowe nawet wtedy, kiedy zmysły podpowiadają mi coś innego. Umysł jest omylny, bo bazuje na odczuciach. Komputer bazuje na obiektywnych liczbach, więc nie ulega złudzeniom.

Przedstaw zatem film ze swojej rzeczywistości - wówczas porozmawiamy o obiektywiżmie

Mogę jedynie przedstawić film z rzeczywistości obiektywnej. To, w jaki sposób go subiektywnie zinterpretujesz, to juz Twoja sprawa. Ja widzę na nim hełm Johna Younga. A Ty - widzisz na nim nadal, że astronauta nie ma hełmu i lewituje? :-D

Zwolnij nieco film w odpowiednich momentach a jeszcze lepiej po skoku cofaj do miejsca przed skokiem - dobrze widoczne po kilkukrotnym "zabiegu".

Nadal nie widzę, żeby astronauci skakali tak, jakby starali się wzbijać jak najwięcej pyłu, bo fakt, że poruszają się w wybranym kierunku nie budzi u mnie żadnych wątpliwości ani zdziwienia. Możesz jakoś uargumentować swój pogląd o celowym wzbijaniu pyłu?

Na Zemi również siła buta kierowana jest ku powierzchni a mimo większej przeciw działającej sile grawitacji i atmosfery pył/cement a nawet mąka wzbija się w "kierunku przeciwnym"

Na Ziemi jest atmosfera, która to umożliwia. Można to łatwo sprawdzić. Połóż jedną dłoń płasko na stole, a drugą uderz płasko w stół kilka centymetrów obok. Poczujesz wyraźny pęd powietrza. Gdybyś wcześniej rozsypał na stole mąkę, zobaczyłbyś, że pęd powietrza unosi ją i tworzy z niej chmurę, która przez pewien czas będzie się utrzymywała w gęstej atmosferze. Na Księżycu atmosfery nie ma, więc takie zjawisko nie zachodzi - chyba, że w Twojej subiektywnej rzeczywistości jest inaczej :-D

Sugestie na mnie nie działają,więc ta moja rzeczywistość będzie nadal również i Twoją jak też i pozostałych

Nie tylko sugestie, ale też racjonalne argumenty na Ciebie nie działają :-D Jedyne co na Ciebie działa, to Twoje własne przemyślenia.

Różnice sił przyciągania nie dadzą się zignorować w żadnej rzeczywistości,dlatego powinna być widoczna,bo mniejsza grawitacja nie zmniejsza fizycznej siły astronautów jak też i mocy silnika księżycowego pojazdu a jedynie ich ciężar

I jak to się ma do stabilności na Księżycu?

Przecież chodziło mi o siłę oddziaływania między ziarenkami piasku a nie między Ziemią i piaskiem

Więc wykaż, że przy Ziemskiej grawitacji mokry piasek rzucony do góry nie będzie się zbijał w grudki.

czy wiesz coś ponad to,co jest ogólnie dostępne?

Nie, nie wiem nic ponadto, ale w przeciwieństwie do Ciebie nie ignoruję tego, co jest ogólnie dostępne :-D Ja staram się podawać konkretne przykłady i używać racjonalnych argumentów potwierdzających moje hipotezy. Ty zaś bazujesz wyłącznie na swoich wymysłach nie sprawdzając nawet czy mają one jakiekolwiek odniesienie w rzeczywsitości. Najlepszym tego przykładem było podanie przez Ciebie linka do filmu bez sprawdzenia co w nim się znajduje.
  • 0



#300

mindmax.
  • Postów: 592
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Lynx

> " Linia przechodząca przez środek krzywizny zwierciadła nie będzie zakrzywiona. Cień przechodzi przez środek krzywizny hełmu, więc nie jest zniekształcony. Nie widzę tu żadnej kwestii spornej, a jedynie brak zrozumienia z Twojej strony."

- Powstawanie obrazów w zwierciadle wypukłym już przerabialiśmy,jednak cień widzimy tylko dzięki ograniczającym go "świetlistym" liniom,które będąc równoległe przed środkiem,to przynajmniej nie koniecznie będą równoległe biegnąc właśnie przez krzywizny tej środek.

> " Wszyscy? No popatrz... Tylko w tym wątku nawiązały z Tobą polemikę trzy osoby, które nie ulegają Twojemu złudzeniu o sfałszowaniu przez NASA lotu na Księżyc. Większość Twoich przemyśleń mija się z opinią innych, zaś prawie wszystkie - z obiektywną prawdą. Możesz się więc czuć jedynym właścicielem swojej subiektywnej rzeczywistości w ktorej wyłącznie na własny użytek wytworzyłeś inną - "obiektywną"."

- Tak prawdę mówiąc,to niemal jestem pewien,że nie ma takich w śród rozsądnych,którzy by uwierzyli że już wówczas(nasza) technika była rozwinięta do tego stopnia,żeby człowiek mógł wylądować na Księżycu i stamtąd powrócić,a ci którzy tak uważają dali się zmanipulować przez tych,którzy tak twierdzą.
Patrzę i okazuje się,że te trzy osoby mimo że ulegają takim samym złudzeniom jak ja,to nie są tego świadome a... przeczą sobie dlatego,że tak chce nauka.
Widzę że nadal otwartą kwestią jest to,co uważasz za rzeczywistą obiektywność i subiektywność nie mówiąc już o prawdzie.

> " Patrzę teraz na klawiaturę i nie widzę, żeby była zbudowana z atomów, a zatem, podążając Twoim tokiem myślenia, atomy nie istnieją. Od czasów Demokryta ludzkość ulega złudzeniu. Mam rację?"

- Jeśli uważasz że i ja patrząc na klawiaturę ją właśnie widzę,to masz rację bo tak jest w istocie a nigdy nie twierdziłem że nie istnieje to,co nie jest widoczne - dobry przykład na subiektywne,ale jakże błędne odczucia po przeczytanym tekście.
Ludzkość ulegała złudzeniom od zawsze i będzie ulegała do puki nie staniemy się cyborgami,bo dopiero wówczas 'maszynowa obiektywność' będzie tą jedyną i dlatego złudzenie będzie rzeczywistością dla wszystkich,czyli po prostu go nie będzie.

> " Znowu uogólniasz. Daltonista nie opisze tęczy tak samo jak artysta malarz, a mając dwa różne opisy powstałe w oparciu o odczucia nie można określić który z nich jest prawdziwy. Zatem ludzkiego postrzegania nie można nazwać obiektywnym.
Co więcej - barwy nie mogą się zmieniać same z siebie. Jeśli nadam prostokątowi barwę RGB (120;120;120), to będzie on ją miał tak długo, aż jej fizycznie nie zmienię. Postawienie takiego prostokąta na innym tle nic nie zmieni - nadal będzie miał on tą samą barwę."

- Jeśli już uogólniam,to tylko wtedy gdy wątek rozrasta się w ne porządanym - nie interesującym mnie kierunku,do którego akurat ten nie należy,tak więc potwierdzam to,że barwy które dostrzegamy zależą głównie od tła/oświetlenia przy jakim występują.
Artyści mają "swoje wizje",które nie są najlepszym przykładem w tym momencie - przecież był nim również Picasso a trudno było by jemu udowodnić,że świat wygląda przynajmniej "nieco" inaczej niż w jego wizjach.
Obiektywnym powinno się nazywać takie doznanie,które jest udziałem-dostępne dla większości,tak jak normalność a jak wiadomo wszyscy w wariatkowie nie jesteśmy zamykani z tego tylko powodu,że... maszyna jest normalna inaczej.
Mimo że maszyną nie jesteś,to przedstawiasz ciągle jej punkt widzenia - barwy z jej punktu widzenia można zmienić tylko programowo poprzez(cyfrową) zmianę tła w/g którego ją ocenia lub "fizycznie" jednak dla człowieka wystarczy zmiana oświetlenia/tła aby stała się ta zmiana widoczna.
Tak więc " Postawienie takiego prostokąta na innym tle nic nie zmieni - nadal będzie miał on tą samą barwę." ale tylko dla komputera,bo on ma "swój wycinkowy" punkt odniesienia,którym nie jest obraz z którego pobrano wycinek.
Czyż to nie świadomość m.in. takich zmian stawia człowieka ponad... całą resztę?

> " Z jednej strony uważasz, że to, co postrzegasz jest absolutnie prawdziwe i obiektywne (a więc, że ludzki umysł i zmysły są nieomylne), a z drugiej ubolewasz nad tym jak łatwo poddać umysł manipulacji... Nie widzisz w tym żadnego paradoksu?"

- Paradoksu nie widzę,bo występował by on wówczas gdybym twierdził,że było by 'coś' i jednocześnie tego 'coś'a by nie było lub gdybym przeskakiwał z jednej skrajności w drugą.
Zmysły są omylne jednak nie aż do takiego stopnia,żeby każdy widział coś skrajnie różnego a manipulacja nie dotyczyła odczuć,tylko wmawiania czegoś,co realnie nie ma miejsca - wycinkowa interpretacja jedynie je potwierdza.

> " Obiektywna rzeczywistość to taka, która sama kształtuje warunki. W obiektywnej rzeczywistości barwa prostokąta będzie niezmienna niezależnie od jego położenia. Na rysunku poniżej prostokąt na całej swojej długości ma barwę RGB (120;120;120). Jeśli uważasz, że jego barwa w jakiś sposób się zmienia - udowodnij to."

- Z twierdzeniem że: "Obiektywna rzeczywistość to taka, która sama kształtuje warunki." zgadzam się w pełni bo wyklucza ona możliwość takich manipulacji,jakie miały miejsce w trakcie wycinkowych badań a " W obiektywnej rzeczywistości barwa prostokąta będzie niezmienna niezależnie od jego położenia." ale tylko dla komputerowego programu,a wszystko to z takiej przyczyny,że ma on zaprogramowane "swoje" tło.
Zasłaniając tło prostokąta staje się on dla nas jednolity dlatego właśnie,że to tło powoduje go takim jak go widzimy,a nie on sam przez się - dla tła nie jest istotne czy ten prostokąt na nim leży czy też nie,bo nie on jest najważniejszy w naszym postrzeganiu rzeczywistości. Bez tła-punktu odniesienia nie ma niczego a pewnie i ziemskie "białe" nie było by takie białe,gdyby atmosfera nie wycinała-odbijała części niebieskiego widma słonecznego światła.


> " W Twojej wypowiedzi znalazły się jedynie przemyślenia, a te nie są dowodem. Udowodnienie, że czerwone pozbawione jakiegokolwiek tła byłoby niewidoczne jest raczej trudne, więc nie będę Cię męczył. Wystarczy, jeśli udowodnisz, że na rysunku powyżej poziomy prostokąt w rzeczywistości nie jest jednolicie szary."

- Udowodnienie istnienia czegokolwiek bez "tła" jest niemożliwe w naszym świecie,bo owe "tło" umożliwia postrzeganie nam samych siebie i wszystkiego w okół.
Nie twierdziłem że prostokąt ów nie jest jednolicie szary,tylko że wygląd jego zależny jest głównie od tła na którym jest widoczny,więc... nie muszę nic udowadniać.

> " Nie pytam o Twój komputer, tylko o Twoje (podobno nieomylne) odczucia. Czy Twoim zdaniem jaśniejszy jest kolor RGB (120;120;120) czy RGB (120;120;120)?"

- Nikt nie jest nieomylny i każdy ma jakieś "dewiacje" zależne pewnie od osobowości,jednak podstawy są jednakowe dla całego gatunku dlatego też każdy widząc "120" powie to co widzi,chba że trafi się niepiśmienny i... narysuje.

> " Próbki miały poazać faktyczną barwę samego kombinezonu i gruntu (tudzież dwóch końców prostokąta), a nie ich pozorne barwy na niejednolitym tle. Słusznie mówisz, że jednolity prostokąt wydaje się zmieniać barwę na niejednorodnym tle. WYDAJE SIĘ."

- Podczas oglądania fotografii nie jest istotne jak wygląda "faktyczna" barwa kombinezonu i gruntu tudziez... ,bo dla nas ona jest taka jak ją widzimy,
Gdyby kombinezon i grunt był na takim samym tle,na jakim "widział" je ten wycinkowy program,to i my tak byśmy go odebrali - a "wydaje się" celowo umieściłem,bo w ten sposób prędzej dojdziemy do porozumienia.
Bo to właśnie co się nam "wydaje" jest naszą rzeczywistością,a nie wyniki komputerowych programów - chyba nie twierdzisz że ten sposób postrzegania rzeczywistości jest wynikiem błędu natury?
Ja uważam że jest to celowe działanie i właśnie po to,żeby rzeczywistość nasza nie była nam obca,bo komputerowa jest jednak "nieco" odmienna,mimo że stworzył ją człowiek dla samego siebie.

> "A gdzie znalazłeś stwierdzenie, że zdjęcia te miały dowodzić pobytu człowieka na Księżycu na podstawie cieni i śladów? Kolejną swoją hipotezę traktujesz jako obiektywny dowód i argument w dyskusji. Do zdjęć dokumentacyjnych przedstawiających działania w terenie nigdy nie stosuje się statywu. Ponadto zabieranie dodatkowej masy na pokład lądownika w sytuacji, w której można się było bez niej całkowicie obejsć, wskazywałoby na brak rozsądku projektantów."

- Nie oglądałem wszystkich zdięć,ale z większości obejżanych wynika że robione były pod tym właśnie kątem,a noszenie ze sobą-na sobie nie poręcznych urządzeń i raczej nie pomagających w programowych zajęciach może również wskazywać,że "rozsądek" także jest różnie rozumiany.

> " Tak, nadal tak uważam. Liczby są obiektywne, a odczucia - subiektywne. Jeśli próbnik koloru wskazuje, że prostokąt ma na obu końcach identyczną barwę RGB (120;120;120), to znaczy że oba końce są jednakowe nawet wtedy, kiedy zmysły podpowiadają mi coś innego. Umysł jest omylny, bo bazuje na odczuciach. Komputer bazuje na obiektywnych liczbach, więc nie ulega złudzeniom."

- Tak też myślałem,ciekawe czy nie czujesz się "troszkę niedopracowany" przez naturę co może być powodem wielu kompleksów - ja nadal uważam najgłupszego nawet człowieka za lepszego od najpotężniejszego komputera.
Jakie dla nas ma znaczenie fakt,że prostokąt jest jednolity poza tym,iż jest dowodem na omylność naszych zmysłów - nie kontrolujemy tego stanu rzeczy,a skoro tak jest,to widocznie jest to jeden ze sposobów dzięki któremu możemy kreować swoją - ludzką rzeczywistość a jaka ona jest z punktu widzenia komputera czy też mrówki nie jest aż tak istotne,żeby się do nich dopasowywać.

> " Mogę jedynie przedstawić film z rzeczywistości obiektywnej. To, w jaki sposób go subiektywnie zinterpretujesz, to juz Twoja sprawa. Ja widzę na nim hełm Johna Younga. A Ty - widzisz na nim nadal, że astronauta nie ma hełmu i lewituje?"

- Na filmie z "rzeczywistości obiektywnej" w czasie podskoków widać "coś",co Ty interpretujesz jako hełm,mimo że jest niemal w całości zakryty plecakiem i gdyby nie te "niemal" i "zakodowany" w pamięci obraz całego astronauty,to z Twojwj obiektywności były by nici a już na pewno w 'rzeczywistości wycinkowej' fakt ten by nie istniał.
Lewitował na nieruchomej fotografii,bo kto by przypuszczał,że w Ameryce jest aż taka dowolność podczas "oddawania honoru" - przynajmniej nie ja.


> " Nadal nie widzę, żeby astronauci skakali tak, jakby starali się wzbijać jak najwięcej pyłu, bo fakt, że poruszają się w wybranym kierunku nie budzi u mnie żadnych wątpliwości ani zdziwienia. Możesz jakoś uargumentować swój pogląd o celowym wzbijaniu pyłu?"

- Też nie bardzo wiem -przynajmniej na tym etapie dyskursu- o co chodziło z tym "podbijaniem" pyłu - być może jest to 'wina' kombinezonu,który po uwolnieniu się od gruntu przybierał naturalny wygląd powodując większy rozkrok niż na powierzchni?

> " Na Ziemi jest atmosfera, która to umożliwia. Można to łatwo sprawdzić. Połóż jedną dłoń płasko na stole, a drugą uderz płasko w stół kilka centymetrów obok. Poczujesz wyraźny pęd powietrza. Gdybyś wcześniej rozsypał na stole mąkę, zobaczyłbyś, że pęd powietrza unosi ją i tworzy z niej chmurę, która przez pewien czas będzie się utrzymywała w gęstej atmosferze. Na Księżycu atmosfery nie ma, więc takie zjawisko nie zachodzi - chyba, że w Twojej subiektywnej rzeczywistości jest inaczej."

- Nie chodzi tu o "pęd powietrza",który w swojej wypowiedzi nazwałem ciśnieniem,tylko o impulsowe/uderzeniowe podczas opadania napieranie buta na zapyloną powierzchnię,które z powodu braku atmosfery powinno wywołać większe efekty i to raczej obiektywne - dlatego z powodu braku efektu sugerowałem zassanie pyłu przez podeszwę.

> " Nie tylko sugestie, ale też racjonalne argumenty na Ciebie nie działają. Jedyne co na Ciebie działa, to Twoje własne przemyślenia."

- Widocznie nie są one aż tak racjonalne,żeby mogły mieć odpowiednią moc do oddziaływania,a przemyśleń nie da się wziąć całkiem z... kosmosu nie będąc marsjaninem.

> " I jak to się ma do stabilności na Księżycu?"

- O stabilności nie wspominałem,ale skoro już,to do uzyskania jej w przybliżeniu podobnej do ziemskiej potrzebne było by chyba powiększenie... rozstawu kół łazika i takie "skrępowanie" astronautów,które amortyzowało by ich gwałtowne ruchy,bo programowo tego pewnie nie zrobiono - poza ostrzeżeniem oczywiście.


> " Więc wykaż, że przy Ziemskiej grawitacji mokry piasek rzucony do góry nie będzie się zbijał w grudki."

- W kuliste "gródki" podobno zbijają się "resztki" na orbitalnej stacji jak też da się wymieszać w tamtych warunkach wodę z olejem,jednak żeby odróżnić gródki zbitego mokrego piasku od grudek powstałych w powietrzu trzeba nie lada umiejętności a i siła przylegania spowodowana wilgocią również nie była by na tyle błacha,żeby ją pominąć
Jednak chyba każdemu wiadomo z doświadczenia,że piasek taki raczej posiada właściwości przeciwne(a może obojętne) do zbijania się w grudki,bo podrzucony nawet wysoko,to raczej w postaci bryły nigdy nie opadnie - no ale może upadając rozbija się i to tym bardziej,im bliżej ziemi,na którą przecież opaść w końcu musi.

> " Nie, nie wiem nic ponadto, ale w przeciwieństwie do Ciebie nie ignoruję tego, co jest ogólnie dostępne. Ja staram się podawać konkretne przykłady i używać racjonalnych argumentów potwierdzających moje hipotezy. Ty zaś bazujesz wyłącznie na swoich wymysłach nie sprawdzając nawet czy mają one jakiekolwiek odniesienie w rzeczywsitości. Najlepszym tego przykładem było podanie przez Ciebie linka do filmu bez sprawdzenia co w nim się znajduje."

- No właśnie w tym sęk,że postępujesz przynajmniej mało naukowo - czyż do zaakceptowania "nowinek" nie potrzebowała ona -nauka- potwierdzeń z rozsianych po całym niemal globie laboratoriów,bo zaakceptowanie efektów tylko z jednego było by zbyt podejżane?
To że podałem link do filmu było czymś w rodzaju "ukłonu" z mojej strony,które wcześniej -nie w takiej formie,ale- również się pojawiały,bo nie twierdziłem nigdy,że zawsze mam rację - ona jak to najczęściej bywa... blisko środka się skrywa.
Nie podawał bym linku nie wiedząc co on zawiera a dyskusja jest ścieraniem się poglądów jednak do tego potrzebna jest wola ścierania się,co jednak wykluczało by obstawanie jedynie przy swoim.
Wygląda na to,że znasz inerpretacje NASA dotyczące wszystkich możliwych tematów,a to usprawiedliwiało by ten nieścieralny beton,w którym jedna wyrwa mogła by być zalążkiem do zawalenia się całej "budowli".
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 5

0 użytkowników, 5 gości oraz 0 użytkowników anonimowych