Skocz do zawartości


Zdjęcie

Twoje Zdanie Na Temat Wydarzeń Z Dnia 11 Września 2001 R.


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
1248 odpowiedzi w tym temacie

#151

Mariush.
  • Postów: 4319
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Wyszukujesz jakiś profesionalnych analiz, które udowadniają potęge paliwa lotniczego a w dość śmieszny sposób ignorjusze bardzo istotny czynnik a mianowicie praktycznie minimalne zniszczenia ogniem wywołane po zawaleniu się dachu


Nie rozumiem, z czym tu polemizujesz. :surprised: Przecież książka nie jest spalona, jak i całe pomieszczenie, w którym sie ona znajduje. I to jest FAKT. Boeing zniszczył swoją rozpędzoną masą tylko podłogi między parterem, a I piętrem. Wyższe kondygnacje nie ucierpiały od uderzenia, toteż płomienie miały do nich utrudniony dostęp. A jeśli nurtuje Cię, jak to możliwe, że siła eksplozji paliwa nie zniszczyła stropów powyżej I piętra, to mam dla Ciebie informację, że wybuch nie miał wystarczającej mocy, aby tego dokonać. Prędkość detonacji paliwa lotniczego to tylko ok. 1700 m/s.

Co innego Global Hawk wypełniony materiałami wybuchowymi. :-D Po takim uderzeniu wszystkie kondygnacje budynku rozleciały by się jak domek z kart. To oczywiste, biorąc pod uwagę ciśnienia jakie powstają podczas wybuchu takich substancji. Dla zobrazowania tego lista prędkości detonacji najważniejszych MW:

dinitrobenzen: 6100 m/s
trinitrobenzen: 7000 m/s
trinitrotoluen (trotyl): 6900 m/s
tetranitrotoluen (tetryl): 7850 m/s
PETN, pentryt: 8340 m/s
nitrogliceryna (składnik dynamitu): 7700 m/s
heksogen, RDX: 8850 m/s
oktogen, HMX: 9100 m/s
  • 0



#152

Legalize.
  • Postów: 2723
  • Tematów: 123
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Nie rozumiem, z czym tu polemizujesz. :surprised: Przecież książka nie jest spalona, jak i całe pomieszczenie, w którym sie ona znajduje. I to jest FAKT. Boeing zniszczył swoją rozpędzoną masą tylko podłogi między parterem, a I piętrem.

I jeszcze wiele rzeczy nie zrozumiesz ;)
Ja wiem, że dla Ciebie nie jest niczym niezwkłym to że w Pentagonie rozpieprzyło się 60 tyś galonów paliwa lotniczego a nie ma po tym praktycznie śladów ale do niektórych osób nie przemawiają śmieszne argumenty...

Wyższe kondygnacje nie ucierpiały od uderzenia, toteż płomienie miały do nich utrudniony dostęp.

Ja nie wiem czy ty gadasz jak nakręcony czy starasz się cokolwiek zrozumieć?? Nie dociera do Ciebie to ze po 20 min dach się zawalił??
Wiesz w ogole do czego ja pije?? :)

A jeśli nurtuje Cię, jak to możliwe, że siła eksplozji paliwa nie zniszczyła stropów powyżej I piętra, to mam dla Ciebie informację, że wybuch nie miał wystarczającej mocy, aby tego dokonać. Prędkość detonacji paliwa lotniczego to tylko ok. 1700 m/s.

Bardzo mi przykro ale po raz kolejny Cie rozczaruje i tłumacze, że nie jest to takie proste jak Ci się wydaje... Otóż oficjalna wersja tycząca się wylotowej dziury dowodzi tego ze powstała ona na skutek właśnie takiego wybuchu o którym ty mowisz ze nie mogl zaistniec.. To sa informacje pochodzące z ekspertyzy, która ma dowodzić uderzenie Boeinga... Po raz kolejny rodzi się pytanie... Skoro kilkadziesiąt ton Boeinga nie wyżądziło tak małe szkody a zwykły podmuch był w stanie zrobić dziure w żelbetonie to coś tu kurna chyba nie gra??
Także po raz kolejny pytam się jakie jest twoje stanowisko bo wychodzi na to ze tak daleko zabrneliscie w obronie teorii anty spiskowej że az zaprzeczacie samej sobie ;)
Wiem doskonale że teraz bedziesz starał się poskładać wszystko do qpy ale w samej teorii antyspiskowej jest tyle zaprzeczeń, że nie da się wszystkiego pogodzić... I albo bedziesz po raz kolejny na siłe łatał dziury albo nie wiem :)
  • 0

#153

Mariush.
  • Postów: 4319
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Zanim zajmę sie resztą, to wytłumacz tą bzdurę.

Ja wiem, że dla Ciebie nie jest niczym niezwkłym to że w Pentagonie rozpieprzyło się 60 tyś galonów paliwa lotniczego a nie ma po tym praktycznie śladów ale do niektórych osób nie przemawiają śmieszne argumenty...


60 000 galonów to ok. 227 000 l. To odpowiada ok. 170 tonom paliwa. Boeing 757 zabiera maksymalnie 43 500 l, tj ok. 33 tony przy maksymalnym zasięgu ok. 7000 km. Z Waszyngtonu do Los Angeles jest ok. 4000 km. To ok. 0.6 maksymalnego dystansu. Zakładając paliwo na styk wychodzi 20 ton. Samolot w momencie zderzenia z Pentagonem miał za sobą ok. 2000 km, czyli połowę z zaplanowanej trasy. Czyli w zbiornikach zostało ok. połowy początkowej ilosci tj. ok 10 ton. Zakładając jakiś zapas (ok. 5 ton wystarczy?) wychodzi 15 ton.

Więc jakie 60 000 galonów?
Co najwyżej 5000.
To jest dopiero śmieszne :lol :
Tak zapytam, skąd masz takie dane???
  • 0



#154

Legalize.
  • Postów: 2723
  • Tematów: 123
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Ależ najmocniej przepraszam. Widzisz jestem już tak znudzony tym tematem, że pzytrafiają mi się szkolne błędy... Otóż miałem na myśli 60 tyś litrów paliwa ;)
Całe szczęście, że nie ma to większego znaczenia, ważne że wiadomo o co mi chodziło :)
  • 0

#155

Mariush.
  • Postów: 4319
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ma znaczenie.
To też do B 757 nie wejdzie. Próbuj dalej :P
  • 0



#156

Legalize.
  • Postów: 2723
  • Tematów: 123
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Matko jedyna oczywiście, że ma znaczenie ale nie w tym konteksie. Mówiłem Ci już, żebyś nie brał wszystkiego dosłownie... :)

[ Dodano: 2006-09-23, 23:00 ]
mariush, a chodzi ci o to że 60 tyś nie wejdzie??
  • 0

#157

Mariush.
  • Postów: 4319
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Boeing 757 zabiera maksymalnie 43,5 tys. litrów paliwa.
Chyba, że leci z przyczepką. Coś jak lokomotywa parowa z węglarką. :lol :
  • 0



#158

Legalize.
  • Postów: 2723
  • Tematów: 123
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Dobra, dobra. Gadasz jakby te 20 tyś litrów miały zmniejszyć ogrom katastrofy...Odnieś się lepiej do postu... :)
  • 0

#159

Mariush.
  • Postów: 4319
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Odniosę się, jak raz na zawsze ustalimy, ile paliwa miał samolot w czasie zderzenia.
43, 5 litrów to też niedobra odpowiedź. Przecież Boeing nie uderzył w Pentagon przy pełnych zbiornikach. Miał co najwyżej 20 tys. litrów, a to już 2/3 mniej niż to, co początkowo zakładałeś (zapominając juz o tych 60 tys. galonach ;-) ).

Dla mnie te liczby są istotne. Nie wiem, jak ty mozesz je tak lekceważyć??? :surprised:

A w sprawie odnoszenia sie do postów.
Nie skomentowałeś przytoczonych przeze mnie informacji dotyczących charakterystyk materiałów wybuchowych. To dość istotne rzeczy.
  • 0



#160

Legalize.
  • Postów: 2723
  • Tematów: 123
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Dla mnie te liczby są istotne. Nie wiem, jak ty mozesz je tak lekceważyć??? :surprised:

Dla mnie w tym aspekcie, który chce rozstrzygnąć (a mianowicie nienaruszone przez ogień ściany Pentagonu w wyznaczonych miejscach) nie ma większego znaczenia ile było.... Nie ulega wątpliwością że po uderzeniu Boeinga w Pentagon nie powinniśmy zastać takiego widoku:
Dołączona grafika
Jako, że nie odpowiedziałeś mi jeszcze na żaden post tak jak bym tego oczekiwał zadam ci po raz wtóry pytania z poprzedniego.. Z małą korektą ;)

Wyższe kondygnacje nie ucierpiały od uderzenia, toteż płomienie miały do nich utrudniony dostęp.

Ja nie wiem czy ty gadasz jak nakręcony czy starasz się cokolwiek zrozumieć?? Nie dociera do Ciebie to ze po 20 min dach się zawalił??
Wiesz w ogole do czego ja pije?? :)



A jeśli nurtuje Cię, jak to możliwe, że siła eksplozji paliwa nie zniszczyła stropów powyżej I piętra, to mam dla Ciebie informację, że wybuch nie miał wystarczającej mocy, aby tego dokonać. Prędkość detonacji paliwa lotniczego to tylko ok. 1700 m/s.

Bardzo mi przykro ale po raz kolejny Cie rozczaruje i tłumacze, że nie jest to takie proste jak Ci się wydaje... Otóż oficjalna wersja tycząca się wylotowej dziury dowodzi tego ze powstała ona na skutek właśnie takiego wybuchu o którym ty mowisz ze nie mogl zaistniec.. To sa informacje pochodzące z ekspertyzy, która ma dowodzić uderzenie Boeinga... Po raz kolejny rodzi się pytanie... Skoro kilkadziesiąt ton Boeinga nie wyżądziło tak małe szkody a zwykły podmuch był w stanie zrobić dziure w żelbetonie to coś tu kurna chyba nie gra??
Także po raz kolejny pytam się jakie jest twoje stanowisko bo wychodzi na to ze tak daleko zabrneliscie w obronie teorii anty spiskowej że az zaprzeczacie samej sobie ;)


Prosze odnieś się do tego bo już sam się pogubiłem czego ty bronisz :) Tego, tamtego czy wszystkiego na raz??
Ja juz naprawde jestem przetyrany 9/11 więc odpowiadj mi na pytania, ja odpowiem na twoje i wszystko gites ;)
  • 0

#161

Tiamat.
  • Postów: 3048
  • Tematów: 29
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Ech ta ksiazka itd. niczego nie udowadnia, przyklad ? chociazby katastrofa samolotu kurierskiego FedEx, gdzie w szczatkach rozbitego samolotu lezaly cale kartony i paczki, troche pogniecione, lecz nienaruszone przez ogien.

[ Dodano: 2006-09-23, 23:53 ]
aha i nie mowie o filmie "Cast away" :-D zeby nie bylo :P
  • 0

#162

Legalize.
  • Postów: 2723
  • Tematów: 123
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Tiamat, ale tutaj w przypadku Pentagonu są inne okoliczności... W sytuacji oi której wspominasz samolot się rozbił podejrzewam o ziemie...Różnica nawet polega na tym że w katastrofie o ktorej mowisz przetrfały ksiązki, pewnie było o wiele wiecej szczątkow itd. W Pentagonie natomiast był tak ogromny pożar, że zostały po nim tylko drobne szczątki, kawałek kółka i podobno część silnika. Stworzył się pewien piecyk czy jak to tam nazwać. Już pomijając fakt że spaliły się prawie wszystkie szczątki powinien znacznie na tym ucierpieć budynek...Jak wiemy kondycja budynku jak i gadźetów była w bardzo dobrym stanie :) Boeing lotu 77 rozbił się o pentagon powodująć ogromny pożar, który analogicznie był w stanie zawalić obie wierze WTC.
Przypominam zaś o tym że ściana nie zawaliła się po fakcie tylko po 20 min od uderzenia...
Ja wnioskuje tak.. Biorąc pod uwagę to co Mariusz przytoczył na temat WTC nie jestem w stanie zrozumieć małej skali zniszczenia Pentagonu. Zatem pije do tego że Pentago to jeden wili wałek ;)
Już gadam od rzeczy :P
  • 0

#163

Rigel.
  • Postów: 94
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Pozwólcie, że i ja coś dodam do dyskusji o niespalonych książkach itp., i zwrócę uwagę na jeden istotny fakt, a właściwie różnicę pomiędzy WTC a Pentagonem. W WTC samoloty weszły jak w masło, i eksplodowały dopiero w środku. Fala płomieni przelała się przez pomieszczenia wieży zapalając wszystko po drodze i wyrwała potężnym kłębem ognia z drugiej strony. Widać to np. na tym zdjęciu:
Dołączona grafika

W Pentagonie natomiast zbiorniki paliwa Boeinga, znajdujące się w skrzydłach, eksplodowały NA ZEWNĄTRZ, przy uderzeniu w żelbetonową ścianę , a kula ognia przelała się przede wszystkim PONAD budynkiem., co też widać na zdjęciu:
Dołączona grafika

Tylko niewielka ilość paliwa wlała się do środka, stąd i stosunkowo niewielki pożar miał miejsce wewnątrz. Dodatkowo walące się po pewnym czasie górne kondygnacje spowodowały w dużym stopniu stłumienie i osłabienie pożaru. A dopiero wtedy odsłonięta została słynna książka. Zresztą pożar to nie matematyka, nie da się wyliczyć co powinno się spalic a co nie. To nieprzewidywalny żywioł. Jako przykład podam przypadek pożaru w kabinie amerykańskiego statku kosmicznego Apollo 1 podczas prób przedstartowych, w którym zginęło trzech astronautów. Pożar wybuchł w atmosferze czystego tlenu, więc można sobie wyobrazić jego intensywność. A co się okazało? W jednym z miejsc stopione zostały aluminiowe rurki stanowiące szkielet fotela astronauty. Temperatura musiała więc sięgnąć co najmniej 600-700 stopni. A tymczasem znajdujące się w odległości zaledwie kilkudziesięciu centymetrów elementy wyposażenia kabiny wykonane z tworzywa sztucznego pozostały prawie nietknięte! Spytajcie strażaków, mogą wam opowiedzieć niejedną tego typu historię.
  • 0

#164

Tiamat.
  • Postów: 3048
  • Tematów: 29
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Wogole to ustalmy co wg. teorii spiskowej uderzylo w pentagon. Bo nie ulega watpliwosci to, ze wyraznie widac wybuc paliwa, czyli teoria o rakiecie o kant pupy potluc. Bo wybuch ladunkow wybuchowych wyglada zupelnie inaczej.
  • 0

#165

Legalize.
  • Postów: 2723
  • Tematów: 123
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Tylko niewielka ilość paliwa wlała się do środka, stąd i stosunkowo niewielki pożar miał miejsce wewnątrz. Dodatkowo walące się po pewnym czasie górne kondygnacje spowodowały w dużym stopniu stłumienie i osłabienie pożaru. A dopiero wtedy odsłonięta została słynna książka.

Ja nie chce nić mówić ale oficjalne ekspertyzy utrzymują ze siła wybuchy wewnątrz Pentagonu była tak silna że aż wyzłobiła dziure kilka pierścieni dalej ;) Podobno....

Poprostu wychodzi na to że tak : Pentagon jest Boeingo odporny, ognioodporny ale za to nie jest podmuchoodporny ;)

Tiamat, nie mam pojęcia co uderzyło w Pentagon ale jestem pewien że nie był to Boeing 757
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 3

0 użytkowników, 3 gości oraz 0 użytkowników anonimowych