Zresztą, skoro WTC waliło się z szybkością swobodnego spadku, to co masz do powiedzenia w kwestii tych (nadswobodnie(?)) spadających fragmentów.
Może tyle, że od pożaru takie gigantyczne kawałki raczej się nie odłamują.
Za to wybuch wiele by wyjaśnił.
Tak jak wyjaśniłby to, że właśnie te wielkie kawałki dlatego spadały inaczej bo nie rozbiły się w pył, tak jak reszta budynku, i inaczej niż reszta wieżowca (sic!) napotkały jaki taki opór przy spadaniu (correct me if I'm wrong).
Oczywiście rozbicie w pył to wynik pożarów, nieprawdaż?
A to wcale nie jest eksplozja, tylko zwykły pożar.A tu od konstrukcji odłupały się kolumny stalowe. Oczywiście to wynik pożaru. (zdjęcia nie chcą mi wejść. Szukać na linku.)
http://www.jnani.org...911/king911.htmi In this photo vertical columns can be seen breaking away, demonstrating how, once collapse began, the steel columns peeled away from the structure.
Inne konstrukcje stalowe, które przertwały groźne pożary i stoją po dziś dzień:
• Caracas, Venezuela, Oct, 2004, 56 story building,
• burned for 17 hours over 26 floors
• Los Angeles, May 1988, 1st Interstate Bank, 62 stories,
• burned for 3.5 hours over 5 floors
• Philadelphia, Feb, 1991, Meridian Plaza, 38 stories,
• burned for 18 hours over 8 floors
• New York, Aug, 1970, New York Plaza, 50 stories,
• burned for six hours
http://www.ae911trut.../twintowers.phpA oto stalowe kolumny znalezione w gruzach. Przepiłowane przed atakami (kiedy to wyłączono prąd i wpuszczono ekipy "naprawcze" które podłożyły ładunki wybuchowe. Psy tropiące bomby zostały usunięte na rozkaz Marvina Busha, brata prezydenta który był szefem ochrony WTC. A propos kontrakt Marvina wygasał 11 września 2001 )i dotatkowo spalone termatem:No i gdzie wyjaśnienie zawalenia budynku WTC 7? Czekam.