A skąd wiesz, że nie miała? Bo Tobie się tak wydaje? Bo tak podają media? Amerykanie wspomagali Afgańskich Talibów, to prawda i co z tego?
Bo tak podają dane wywiadowcze, co do których nie mam zastrzeżeń. Zastrzeżenia mają tylko te osoby, które najpierw (z góry) bezpodstawnie przyjmują, że "CIA za tym stała, więc nie można im ufać". Poza tym ciągle tutaj mamy pewne pomieszanie... procedur. To nie ma mnie powinien spadać obowiązek udowodnienia teorii oficjalnej (bo ona jest udowodniona i kto chce może sobie poszukać na ten temat stosowne info), ale na tych, którzy mówią o powiązaniach CIA z Al-Kaidą powinien leżeć obowiązek udowodnienia swoich teorii. Ciężar dowodu zawsze spada na tego, kto wyskakuje z "odmienną opcją". Czyli - twierdzisz, że CIA wspomagała Al-Kaidę - to dowód na to proszę. Bo stwierdzenie "CIA pomagała mudżahedinom, więc na pewno i bin Laden miał z nimi kontakty" nie dowodzi niczego z tej kwestii. Aby to lepiej zobrazować - cichociemni (agenci rządu polskiego na emigracji) byli jednymi z agentów walczących z Niemcami w czasie okupacji. Ale takimi samymi agentami byli również partyzanci komunistyczni, którzy rozkazy brali z Moskwy. Czy można zatem mówić, że cichociemni mieli powiązania z Moskwą i komunistami? No nie - choć też walczyli z Niemcami w tym samym okupowanym kraju.
Aaa, to jak nie masz zastrzeżeń to wszystko ok. Ty sobie jaja jakieś robisz? Do jakich danych wywiadowczych CIA dostęp ma Aquila z Polski? Poraz kolejny wkładaszmi usta coś czego nie powiedziałem, nie twierdzę, że CIA za tym stała, tylko, że wątek ewentualnych powiązań CIA z Al Kaidą powinien być szczegółowo zbadany przez niezależną komisję. Oczywiście, ze obowiązek spoczywa nie na Tobie, a wersja oficjalna jest oficjalna tylko z nazwy, nigdy nie została poddana kontrargumentom, śledztwu czy też procedowaniu niezależnej komisji. Nie odpowiedziano na wiele pytań dając tym samym pretekst wariatom a'la Loose Change.
NIE TWIERDZĘ, ŻE CIA WSPOMAGAŁA AL KAIDĘ, twierdzę tylko, że toprawdopodne i przynajmniej powinno być poddane śledztwu niezależnej komisji.
Osama Bin Laden był pacjentem amerykańskiej kliniki, był tam leczony jak ViP.
Dowód proszę. Bo z tego co ja wiem Osama nigdy nie był w USA. Mam nadzieję, że ta sprawa pomoże Ci w spojrzeniu na 9/11 w nowym świetle - bo nie znajdziesz dowodu na coś, co jest wymysłem "gości od prawdy - teorii spiskowej". Co najwyżej znajdziesz stronki wypisujące "Osama był pacjentem w USA jako VIP!!!!!!!!!!! więc 9/11 to robota rządu!!!!!!!!1111".
Przegiąłem, fakt pewności nie mam i mieć nie mogę (choć podają to m.in źródła z otoczenia CBS, chodzi o leczenie na nerki). Ale po raz kolejny mówię : Nigdy i nigdzie nie twierdzilem, że to robota Rządu.
A co powiesz o tym
http://www.youtube.com/watch?v=MoAn0a9mENg
Ciekawe jakby to wyglądało, gdyby nie poprawił się na koniec Jak już mówiłem - przyznanie się to coś w stylu "tak - muszę jasno i wyraźnie stwierdzić, że zestrzeliliśmy ten samolot". To co mamy tutaj - to przejęzyczenie ale i... robienie z tego sensacji.:.
Twój argument o przejęzyczeniu to tylko Twoje przypuszczenie. Ja daję konkret, wypowiedź Rumsfelda, a Ty w odpowiedzi wklejasz mi link z przejęzyczeniami Kaczyńśkiego. Co to wogóle za porównania i czego dowodzą? Tego, że człowiek może się przejęzyczyć, może, ale dopóki nie dowiedziesz, że się przejęzyczył to jest to tylko gdybanie kontra realna wypowiedź.
Gdy coś jest prawdą, a jako prawdziwa propagowana jest inna wersja zdarzeń, prawda może się niekiedy wymknąć w toku słów. To o wiele bardziej prawdopodobne niż przejęzyczenie. Rozbity a zestrzelony? To ma być przejęzyczenie? Jak Rumsfeld ma to potwierdzić skoro przeczy to wersji oficjalnej nt lotu 93?
O wiele mniej prawdopodobne, gdy weźmiemy pod uwagę inne dowody. Ty chcesz koniecznie patrzeć tylko i wyłącznie na tę wypowiedź i analizować wyłącznie same słowa. To niestety zła droga - (choć pasujaca do schematu "spiskowego dochodzenia") bo automatycznie sprawia, że koncentrujesz się na rzeczach mniej ważnych (słowa) a pomijasz dużo ważniejsze (dowody).
O niej dyskutuję, więc na nią patrzę, dowodów nie pomijam, voice recorder, nagrania szamotaniny na pokładzie, telefony i świadkowie to tylko dowód na to, że samolot spadł.
Nie widziałem nigdy na żywo zestrzelenia, podobnie jak i Ty więc oboje tego nie wiemy i Twoja wyobraźnia niewiele ma tu do rzeczy. Wystarczy uszkodzić statecznik pionowy, aby samolot bez żadnego dymienia niekontrolowanie wznosił się i opadał, a w konsekwencji popikował w dół. Wszystkie elementy działają wtedy poprawnie, oprócz anormalnego zachowania steru wysokości. Boeing nie wysyła wtedy żadnych ostrzeżeń.
Na żywo - nie, na szczęście istnieją takie cuda jak autentyczne filmiki bądź z działań wojennych czy katastrof lotniczych które miały miejsce w wyniku awarii na przykład silnika (jak rozbicie się samolotu Concorde). Poza tym przyznaję, że jestem wyjątkowym amatorem, ale brak/uszkodzenie statecznika pionowego chyba nie zadziałałoby w ten sposób. Ale mniejsza o to - zarówno świadkowie jak i zapis z CVR i FDR potwierdzają wersję o rozbiciu samolotu przez terrorystów w obawie przed przejęciem kontroli nad maszyną przez zbuntowanych pasażerów..
Zestrzelić samolot można na wiele sposobów, a uszkodzenie statecznika właśnie w ten sposób działa. Nie, świadkowie potwierdzają jedynie, że samolot się rozbił, a nagrania, że na pokładzie byli terroryści.
Idealnie pasuje to do awari statecznika oraz układu sterowania hydraulicznego. Jak wyjawił nam Rumsfeld, najpewniej przy mającym miejsce zestrzeleniu.
Dane nie wskazują na żadne awarie. Samolot robił dokładnie to, co powinien - reagował we właściwy sposób na stery. .
Uszkodzenie statecznika powoduje awarię sterowania układu hydraulicznego, poza anormalnie reagującym na woland samolotem urządzenia nie sygnalizują awarii. To tylko przykład, a Boeing ma mnóstwo newralgicznych punktów i zestrzelić go można na wiele sposobów.
Poza tym - tak wygląda prawdziwe zestrzelenie:.
http://www.youtube.com/watch?v=k0MY03UtMls
Tak wygląda zestrzelenie, nikt temu nie zaprzecza.
A tutaj coś na temat zestrzelenia prawdziwego samolotu pasażerskiego - historia koreańskiego lotu 007 zestrzelonego przez Rosjan::.
The following damage to the aircraft was determined by the ICAO from its analysis of the flight data recorder and cockpit voice recorder:
The Hydraulics: KAL 007 had four redundant hydraulic systems of which systems one, two, and three were damaged or destroyed. There was no evidence of damage to system four. The hydraulics provided actuation for all the primary flight controls; all secondary flight controls (except leading edge Krueger flaps); and landing gear retraction, extension, gear steering, and wheel braking. Each primary flight control axis received power from all four hydraulic systems. Upon missile detonation, the jumbo jet began to experience oscillations (yawing) as the dual channel yaw damper was damaged. Yawing would not have occurred if hydraulic systems one or two were fully operational. The result is that the control column does not thrust forward upon impact (it should have done so as the plane was on autopilot) to bring down the plane to its former altitude of 35,000 feet. This failure of the autopilot to correct the rise in altitude indicates that hydraulic system number three, which operates the autopilot actuator, a system controlling the plane's elevators, was damaged or out. KAL 007's airspeed and acceleration rate both began to decrease as the plane began to climb. At twenty seconds after missile detonation a click was heard in the cabin, which is identified as the "automatic pilot disconnect warning" sound. Either the pilot or co-pilot had disconnected the autopilot and was manually thrusting the control column forward in order to bring the plane lower. Though the autopilot had been turned off, manual mode did not begin functioning for another twenty seconds. This failure of the manual system to engage upon command indicates failure in hydraulic systems one and two. With wing flaps up, "control was reduced to the right inboard aileron and the innermost of spoiler section of each side".
Left Wing: Contrary to Major Osipovich's statement in 1991 that he had taken off half of KAL 007's left wing, ICAO analysis found that the wing was intact: "The interceptor pilot stated that the first missile hit near the tail, while the second missile took off half the left wing of the aircraft... The interceptor's pilot's statement that the second missile took off half of the left wing was probably incorrect. The missiles were fired with a two-second interval and would have detonated at an equal interval. The first detonated at 1826:02 UTC. The last radio transmissions from KE007 to Tokyo Radio were between 1826:57 and 1827:15 UTC using HF [high frequency]. The HF 1 radio aerial of the aircraft was positioned in the left wing tip suggesting that the left wing tip was intact at this time. Also, the aircraft's maneuvers after the attack did not indicate extensive damage to the left wing."
Engines: The co-pilot reported to Captain Chun twice during the flight after the missile's detonation, "Engines normal, sir."
Tail Section: The first missile was radar-controlled and proximity fuzed, and detonated 50 metres (160 ft) behind the aircraft. Sending fragments forward, it either severed or unraveled the crossover cable from the left inboard elevator to the right elevator.[53] This, with damage to one of the four hydraulic systems, caused KAL 007 to ascend from 35,000 feet (11,000 m) to 38,250 feet (11,660 m), at which point the autopilot was disengaged.
Fuselage: Tiny shrapnel from the proximity-fuzed air-to-air missile that detonated 50 metres (160 ft) behind the aircraft, punctured the fuselage and caused rapid decompression of the pressurised cabin. The interval of 11 seconds between the sound of missile detonation picked up by the cockpit voice recorder and the sound of the alarm sounding in the cockpit enabled ICAO analysts to determine that the total size of the tiny ruptures to the pressurized fuselage was 1.75 square feet (0.163 m2)
Rosjanie uznali, że KAL naruszył ich przestrzeń powietrzną i był samolotem szpiegowskim, walili w niego z hukiem. Co to za porównanie? Jeżeli nad Pensylvanią zrobiono to po cichu, to z pewnością wyglądało to inaczej niż w przypadku KAL. A, że miało miejsce, to przyznał RUMsfeld ( i już daj spokój z tym Kaczyńskim).
Dane z lotu 93 nie wskazują na nic podobnego. Oczywiście jedynym rozwiązaniem, które może uratować opcję "zestrzelono" jest rzecz jasna opcja "sfałszowali dane", na którą jednak absolutnie zero dowodów i musimy ją brać jedynie na wiarę.
Co do "niezależnych komisji" - zgadzam się z Ironmacko. Jestem praktycznie pewien, że gdyby powstałą taka komisja i (nie widzę innej opcji) doszła do takich samych wniosków i tym samym potwierdziła prawdziwość wersji oficjalnej to od razu zostałaby uznana za nierzetelną i niewiarygodną a ich członków zapewne posądzanoby o "sprzedanie się rządowi". Trochę już dyskutujemy o 9/11 i znamy sposoby myslenia najzagorzalszych zwolenników TS - a ograniczają się one do jednego zdania - "jeśli dowody są przeciwko nam, to tym gorzej dla nich".
Jest mnóstwo pytań bez odpowiedzi, niewyjaśnionych wątków, a Ty zakładasz z góry wynik jej prac, chociaż jeszcze nie powstała to cóż ja mam powiedzieć, sam wystawiasz sobie świadectwo.
I to jest Pointa Twojej postawy. Ty "gdybasz" i "przypuszczasz".