Napisano 23.05.2011 - 12:08
Napisano 23.05.2011 - 13:23
Moje zarzuty poparte są konkretnymi dowodami. Pamiętam, jak chciałeś wszystkim wcisnąć, że ci strażacy, którzy zeznali o ładunkach wybuchowych w WTCQuintusie Maximusie - w obliczu Twoich nieustannych zarzutów, że piszę bzdury i kłamstwa
Użytkownik Quintus Maximus edytował ten post 23.05.2011 - 13:29
Napisano 23.05.2011 - 14:09
Na skutek eksplozji z domów w promieniu kilkuset metrów wypadły niemal wszystkie szyby.
W zakładzie było około dwustu butli. Do tej pory nie wiadomo ile z nich wybuchło. Wiadomo natomiast, że zginęły dwie osoby. Energia wybuchu odrzuciła ciała na kilkadziesiąt metrów od miejsca eksplozji.
Ernest i Cecylia Wojsykowie mieszkają w domu położonym najbliżej zakładu. Jak mówią huk był niewyobrażalny. - Ja przeżyłem wojnę i wtedy jak bombardowali to to samo, tak samo jakby bomba lotnicza grzmotnęła - stwierdza Ernest Wojsyk.
Cztery mieszkania zaplombowane, jeden lokator w szpitalu - to efekt wybuchu gazu w nocy z piątku na sobotę. Stanisław Domagała oglądał w nocy boks w telewizji. Mieszka na strychu w trzypiętrowym bloku przy ul. ks. Adamskiego 9. Samo centrum Katowic, była godz. 00.28. Nagle usłyszał grzmot. - Tu się często zdarzają tąpnięcia, ale to był taki huk, jakby bomba spadła. Bo ja jestem wiekowy, pamiętam wojnę.
Po godz. 14 stojący na osiedlowym parkingu samochód osobowy marki Fiat Uno nagle stanął w płomieniach. Wcześniej kilka osób słyszało huk, jakby eksplodował ładunek wybuchowy.
- To była bomba. Ludzie słyszeli huk, zanim pojawił się ogień - przekonywała starsza kobieta. - Pewnie to jakieś porachunki - spekulowali gapie. A jeszcze inni przekazywali sobie z ust do ust wiadomość, że denat popełnił samobójstwo.
- Na razie nie wiemy dokładnie, co się stało. Wersja o podłożeniu ładunku wybuchowego nie jest jednak prawdziwa. Potwierdziły to wykonane na miejscu zdarzenia oględziny.
- Najpierw usłyszeliśmy ogromny huk, jakby bomba wybuchła, a potem odgłos spadających dachówek - relacjonują mieszkańcy zniszczonego budynku.
Wybuch butli z gazem na poddaszu budynku przy ul. Prusa w Goleniowie spowodował, że dom stanął w ogniu. Działo się to krótko po godzinie 9. W mieszkaniu, gdzie butla wybuchła przebywała trzyosobowa rodzina.
Mężczyzna, zamieszkujący lokal, w którym wybuchł gaz walczy o życie w gryfickim szpitalu. Jego konkubina ma mniejsze obrażenia, trafiła do goleniowskiego szpitala, nadal jest w szoku. Kobieta wyznała strażakom, że gaz wybuchł, gdy jej przyjaciel zapalił papierosa.
- Przyczyną pożaru był wybuch gazu w butli - wyjaśnia młodszy brygadier Arkadiusz Skrzypczak. - Nastąpiło rozszczelnienie i eksplozja.
wspulczuje za film 5, te szyby jak sie rozwaily to byl huk jak bomba
Napisano 23.05.2011 - 15:13
Napisano 23.05.2011 - 15:21
Użytkownik Quintus Maximus edytował ten post 23.05.2011 - 15:23
Napisano 23.05.2011 - 15:40
Opisali co widzieli i słyszeli - serię wybuchów, które porównali do tych, jakie można usłyszeć przy detonacji materiałów wybuchowych.
Napisano 23.05.2011 - 17:35
Użytkownik Erik edytował ten post 23.05.2011 - 20:36
Napisano 23.05.2011 - 18:48
Użytkownik Staniq edytował ten post 23.05.2011 - 19:15
Napisano 23.05.2011 - 21:51
Temat nie został podjęty, głównie chodzi mi oto, że jeśli w wieże uderzyły samoloty to takie skrzynki powinny zostać odnalezione, a jeśli tak jak uważa Quintus Maximus nie były to samoloty, lub specjalnie spreparowane samoloty to takich skrzynek po prostu niema co szukać, gdyż nigdy ich nie było i podobnie jak części samolotu również i cudem odnalezione paszporty zamachowców zostały po prostu podrzucone.
MUNDUS VULT DECIPI, ERGO DECIPIATUR. POZDRAWIAM ERIK
Co do filmiku z wyburzenia - świetnie, że go wrzuciłeś. Teraz proszę o przeanalizowanie nagrań w zawalenia się wież WTC i znalezienie podobnych głośnych wybuchów. Bo jest tylko jedno nagranie (na dodatek zapewne nieco podrasowane) na którym słychać coś podobnego. Co ciekawe - na innych nagraniach - nie ma niczego podobnego.
Teraz druga sprawa - no to w końcu użyto tam łądunków wybuchowych dających wielkie BUM, czy też termitu? Zdecydujcie się proszę, bo raz "udowadniacie ponad wszelką wątpliwość", że WTC zniszczyły tradycyjne ładunki wybuchowe (dźwięki eksplozji) a za chwilę, że to termit przeciął kolumny.
W obliczu tego wydaje mi się, że sprawa Silversteina jest specjalnie zniekształcana przez propagatorów teorii spiskowej aby właśnie stworzyć atmosferę "spisku".
Napisano 24.05.2011 - 09:13
Nie zakładam, że ludzie zawsze wszystko właściwie odbierają. Przedstawione przeze mnie zeznania świadków - w tym dwóch profesjonalnych dziennikarzy, którzy nie widzieli i nie słyszeli żadnych samolotów, tylko rakietę - korespondują z innymi dowodami świadczącymi o braku prawdziwych samolotów. Prosiłem cię o polemikę z argumentami zaprezentowanymi przeze mnie w poście nr 210, a doczekałem się jedynie jakichś ogólnikowych pierdułek w postaci emocji związanych z wydarzeniem. Oglądałeś dokument September Clues (link)? Tam jest doskonale pokazane, w jaki sposób edytowali obraz w czasie relacji z 11 września, tak aby ludzie nie widzieli synchronicznych wybuchów w wieżach oraz pocisku rakietowego, a zobaczyli (marne trzeba przyznać) grafiki samolotów. (niestety gify działają tylko z linku bezpośredniego, wrzucone w imageshack stają się statecznymi obrazami, wrzucone do wgrajfoto okazują się (oprócz pierwszego) za duże, także proszę wybaczyć linki bezpośrednie w tym poście)Co do braku samolotów to trudno polemizować z Quintusem skoro zakłada on, że ludzie zawsze odbierają wszystko właściwie, niezależnie od warunków w jakich się znajdują. W takim układzie wychodzi na to, że Tu 154 cztery razy podchodził do lądowania, Bater poinformował o katastrofie przed tym jak się wydarzyłą, samolot spadł o 8:56, Polska to Wolska, Dąbrowski maszerował z ziemi polskiej do włoski, a ludzie łączą się w "bulu" a nie "bólu".
Użytkownik Yawgmoth edytował ten post 24.05.2011 - 23:32
Napisano 24.05.2011 - 12:42
Jeśli w wieżach znaleziono jakiekolwiek czarne skrzynki to zostały one tam podrzucone, albo po prostu ktoś pomylił je z czymś innym. Samolotów tam po prostu nie było, co zostało już wielokrotnie wykazane.
Napisano 24.05.2011 - 13:24
http://www.septclues.com/ANIMATED%20GIF%20FILES%20sept%20clues%20research/NAUDETfiremanShadow1.gif
Tutaj helikopter dość zdecydowanie się porusza, a obraz z kamery stabilny jak kurs złotego.
http://www.septclues...id ABC BEST.gif
Jak to mawiają diabeł tkwi w szczegółach, mogli lepiej zsynchronizować te wszystkie nagrania - tutaj nie dość, że usunęli helikopter, to jeszcze spora część dymu
http://www.septclues...S_HISTORYCH.gif
Użytkownik Yawgmoth edytował ten post 25.05.2011 - 00:33
Napisano 24.05.2011 - 13:25
A jaki obiekt oświetlał strażaka? Za nim nic nie ma, tylko bardzo od niego daleko jest inny budynek. Chyba nie napiszesz, że światło odbite od tego budynku sprawiło, że strażak, który sam stał w cieniu, sam zaczął rzucać cień? Budynek jest dosyć niski, przesunięty w prawo w stosunku do strażaka i odbite promienie jeśli, by do niego rzeczywiście doszły padały by pod zupełnie innym kątem i cień wyglądałby inaczej.Odniosę się do odbicia w szybie i do słońca, cienia i strażaka. Pytanie - dlaczego powstaje cień? Czy cień jest wynikiem jedynie promieni padających bezpośrednio ze słońca? No i w końcu - czy cień może powstać w wyniku odbicia się światła słonecznego od wystarczająco dobrze odbijających światło słoneczne obiektów?
No proszę cię! Nie wierze, że to napisałeś! Ta inna szyba musiałaby być skierowana pod szalenie ostrym kątem tak by odbić to co się działo bardzo wysoko, a szyby w budynkach są usytuowane PIONOWO! Jakim więc cudem szyba w samochodzie tak dokładnie odbiła to, co odbiła? To jest po prostu niemożliwe!Co do odbicia w szybie samochodu - myślę, że działa tu podobna zasada. Wystarczy, że w odpowiednim miejscu znajdowała się inna szyba odbijająca to, co widać było powyżej. W dobie budynków którą są pokryte "szklaną" fasadą takie coś nie jest niemożliwe.
Jakim cudem na drugim ujęciu helikopter wylatuje z linii dymu, a na pierwszym nie ma tego dymu i nie ma helikoptera? To są identyczne ujęcia.Przecież widać wyraźnie że to nie przedstawia tej sceny pod tym samym kątem. Moja na wpół ślepa babcia zauważy, że to jest zupełnie inne ujęcie, lecący helikopter jest poza kadrem "German TV", budynki są nie dość że pod innym kątem to jeszcze kadr jest bliższy.
Użytkownik Quintus Maximus edytował ten post 24.05.2011 - 13:54
Napisano 24.05.2011 - 13:48
A jaki obiekt oświetlał strażaka? Za nim nic nie ma, tylko bardzo od niego daleko jest inny budynek. Chyba nie napiszesz, że światło odbite od tego budynku sprawiło, że strażak, który sam stał w cieniu, sam zaczął rzucać cień? Budynek jest przesunięty w prawo w stosunku do strażaka i odbite promienie jeśli, by do niego rzeczywiście doszły padały by pod zupełnie innym kątem i cień wyglądałby inaczej.
Aquila obiecuję ci, że jeśli w tym momencie napiszesz, że próbowałeś wprowadzić nas w błąd i tego żałujesz, wybaczę ci i przyjmę przeprosiny. Na powrót na właściwą ścieżkę nigdy nie jest za późno. Nigdy.
Jakim cudem na drugim ujęciu helikopter wylatuje z linii dymu, a na pierwszym nie ma tego dymu i nie ma helikoptera? To są identyczne ujęcia.
Użytkownik dzustin edytował ten post 24.05.2011 - 14:14
Napisano 24.05.2011 - 13:59
A jaki obiekt oświetlał strażaka? Za nim nic nie ma, tylko bardzo od niego daleko jest inny budynek. Chyba nie napiszesz, że światło odbite od tego budynku sprawiło, że strażak, który sam stał w cieniu, sam zaczął rzucać cień
Nie wierze, że to napisałeś! Ta inna szyba musiałaby być skierowana pod szalenie ostrym kątem tak by odbić to co się działo bardzo wysoko, a szyby w budynkach są usytuowane PIONOWO! Jakim więc cudem szyba w samochodzie tak dokładnie odbiła to, co odbiła? To jest po prostu niemożliwe!
Reszta tego śmiecia, które wrzuciłeś, jest po prostu śmieszna. Wiadomo, że aby uwiarygodnić prawdziwość samolotów, które niby wleciały w wieże, potrzebowali jakichś niby dowodów. Co za problem porozrzucać po Manhattanie kilka ubrudzonych, rozwalonych części i porobić im zdjęcia?
Rozumiem też, że dla ciebie lecący BEZ SKRZYDŁA samolot to coś zupełnie normalnego.
Aquila obiecuję ci, że jeśli w tym momencie napiszesz, że próbowałeś wprowadzić nas w błąd i tego żałujesz, wybaczę ci i przyjmę przeprosiny. Na powrót na właściwą ścieżkę nigdy nie jest za późno. Nigdy.
0 użytkowników, 4 gości oraz 0 użytkowników anonimowych