Skocz do zawartości


Zdjęcie

Twoje Zdanie Na Temat Wydarzeń Z Dnia 11 Września 2001 R.


  • Please log in to reply
1248 replies to this topic

#886

Mariush.
  • Postów: 4319
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nie mam zbyt wiele czasu, więc będzie względnie krótko. Ale postaram się treściwie.

Widzę , że dwa ciche dni i znów się zaczyna. Pominięcie kilku ważnych argumentów i kolejne zasypywanie linkami przez Aquilę, Staniq, itd. Odniesie się ktoś do zdjęć ludzi przy wyrwie miejsca wlotu samolotu? Rdzeń stopniał pod wpływem temp. a ludzie jakoś nie?
Dlaczego pomijacie ten akurat bardzo logiczny argument? Obecność ludzi na tym poziomie świadczy o braku tak ostrych warunków wewnątrz budynku. Skoro ich nie było, to budynek nie miał prawa zawalić się od "pożaru". W takim razie pozostaje jedyna opcja - ktoś się postarał o zawalenie.

Nie wiem dlaczego inni pomijają ten argument. Może dlatego, że już wielokrotnie było to już wyjaśniane i niektórym już nie chce się na okrągło pisać jednego i tego samego.

Zaspokoję jednak Twoją ciekawość. Wyjaśnienie jest dość proste.
Samoloty uderzyły w budynki przy szybkości kilkaset km/h. Samoloty zawierały paliwo, które poruszało się z tę samą szybkością. Po uderzeniu w budynek i rozerwaniu zbiorników owe paliwo uległo rozproszeniu wewnątrz budynku tworząc z powietrzem mieszaninę wybuchową. Paliwo to nie rozproszyło się równomiernie, ale kontynuując swój pierwotny ruch (zasada zachowania pędu) przemieściło się głównie w głąb budynku i dalej, na jego przeciwległą względem dziury wlotowej, stronę. To tam wybuchły i występowały najintensywniejsze pożary. To tam doszło do największych spowodowanych pożarem odkształceń konstrukcji. To tam rozpoczął się kolaps. Wszystko dokumentują zdjęcia i filmy. Rejony otworów wlotowych były względnie znośnymi i zwykle wolnymi od intensywnego ognia miejscami. Zresztą, czy w bezpośrednim sąsiedztwie owych ludzi widzisz jakieś ogniska intensywnego pożaru?

Odpowiadając Aquili:
Zdjęcie kobiety (Edna Cintron) opartej na o kolumnę w otworze wlotowym WTC 1 wykonano ok 9:30, 45 minut po uderzeniu i ok. godziny przed zawaleniem. Autorem zdjęcia jest Roberto Rabbane.

Mariush ma tendencje do zbytniego upraszczania wszystkiego. Efekt jest taki jak wyciąganie drzazgi toporkiem. Drzazgi nie ma, ale palca też nie. Ten budynek, który pokazałem na filmie też miał środek ciężkości w sobie, bo nie o środek ciężkości tu chodzi, tylko o moment pędu, który się pojawia w skutek utraty części punktów podparcia i sztywności konstrukcji zarazem.

Rozumiem, że Ty w przeciwieństwie do mnie dokonałeś pełnej analizy wypadków? Stworzyłeś kratownicowy model budynków, zaprojektowałeś modelowe samoloty, następnie przeprowadziłeś symulację uderzenia i wszystkich jego późniejszych następstw? I w wyniku tego wyszło Ci, że oficjalna wersja zawalenia budynków nie trzyma się kupy?

A jeśli chodzi o mnie, to masz częściowo rację - upraszczam część rzeczy. Złożoność całego zagadnienia, ograniczoność czasu i możliwości nie pozwala na więcej. Ważne jednak jest tu to, aby robić to z głową. Upraszczać, ale zarazem oceniać, jak owe uproszczenia wpływają na otrzymane rezultaty. Ja robię tak zawsze. Jestem świadom, że jeśli wykonuję jakąś przybliżoną analizę, otrzymuję przybliżone rezultaty. Ale to bardzo często wystarcza. Wystarcza, aby rozprawić się z wieloma argumentami spiskowych teoretyków.
Gdybym miał użyć Twojego porównania:
Czasem najważniejsza jest kwestia pozbycie się samej drzazgi.
Palec, w którym ona tkwi, ma już pomniejsze znaczenie.

Co do braku wybuchów na filmach, to nie wiem czy Shyam Sunder z NIST jest taki głupi czy tylko udaje. Proste urządzenia nagrywające z 2001 roku, którymi kręcono amatorskie nagrania, typu komórki i tanie kamerki mają pasmo przenoszenia, które nie jest w stanie utrwalić dźwięków o niskich częstotliwościach takich jak wybuchy czy grzmoty. Efektem będą tępe odgłosy ledwo przypominające wybuch, a nie ogromny hałas

Piszesz o upraszczaniu, a sam to robisz. Choć nie wiem, czy nie jest to już nawet manipulacja.

Przecież to oczywiste, że w analizie fonoskopijnej nagrań standardowo uwzględnia się parametry pracy urządzeń, za pomocą których dokonano rejestracji dźwięku. Twoje powyższe uwagi są całkowicie bezpodstawne. Sugerowanie, że analiza nagrań polegała na zwykłym przesłuchiwaniu zapisu audio i szukaniu hałaśliwych odgłosów wybuchów jest niepoważne.


@BadBoy
WTC nie zawalały się pefekcyjnie. Było w tym wszystkim wiele nieprzewidywalnego chaosu. Niestety, zwykle dobrze ukrytego pośród tumanów pyłu. Po pierwsze tym, co głownie się zapadało w wieżach, były podłogi. Ich łączniki z kolumnami rdzenia i ścian zewnętrznych może i wytrzymywały obciążenia statyczne, ale z nieporównywalnie większymi obciążeniami dynamicznymi, które wystąpiły podczas kolapsu, szans nie miały już żadnych. W tym wybitnie nierównym pojedynku ich istnienie można było praktycznie pominąć. Wieże zawały się niejako w środku - główny front kolapsu przebiegał w obrębie podłóg części biurowej wież.

Kolumny ścian zewnętrznych budynków w znacznym stopniu rozpadały się w wyniku odkształceń będących bezpośrednim następstwem zapadnięcia się podłóg. Uszkodzone, pozbawione stabilizującego wsparcia ze strony kratownicowej konstrukcji podłóg, ściany nie były w stanie utrzymać pionu. Deformując rozpadały się, spadając nierzadko na powierzchnię ziemi w postaci wielkich, nawet kilkusettonowych fragmentów (pojedynczy panel zewnętrzny waży ponad 9 ton). Jeden totalny bezład:

http://www.youtube.com/watch?v=iedoXvTvO18

Podobnie cierpiały rdzenie. Górne ich partie rdzeni zostały zniszczone głównie przez zapadające się szczytowe partie obu budynków. Niżej było już nieco lepiej. Znaczna część rdzeni obu wież (ok. 50 pięter) w lepszym, lub gorszym stanie przetrwała główną fazę kolapsu. Oczywiście, uszkodzone, odkształcone i pozbawione wsparcia pozostałej części budynku długo postać nie mogły:
http://www.youtube.com/watch?v=7W0-W582fNQ

Do perfekcji dużo tu brakuje.
  • 2



#887

Mortalis.
  • Postów: 331
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

A co z kwestią, że te samoloty nie mogą latać z takimi prędkościami na takiej wysokości ? Dla mnie jest po prostu w tym wszystkim za dużo niedomówień.

A w sumie to też wygląda podejrzanie. :)


Użytkownik Mortalis edytował ten post 01.06.2011 - 00:13

  • 2

#888

nexus6.
  • Postów: 1234
  • Tematów: 14
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Rozumiem, że Ty w przeciwieństwie do mnie dokonałeś pełnej analizy wypadków? Stworzyłeś kratownicowy model budynków, zaprojektowałeś modelowe samoloty, następnie przeprowadziłeś symulację uderzenia i wszystkich jego późniejszych następstw? I w wyniku tego wyszło Ci, że oficjalna wersja zawalenia budynków nie trzyma się kupy?


Ale oficjalna wersja nie trzyma się kupy według modelu stworzonego przez sam NIST. Co innego pokazuje ich model, a co innego rzeczywistość.



A sam argument, że nie napisałem własnej symulacji dla tego problemu, to nie mam prawa do krytyki jest z gatunku chwytów erystycznych. Pan Shyam Sunder z NIST też jej zapewne nie napisał. Wychodzi na to, że cała prawdę znają jedynie jej autorzy.


A jeśli chodzi o mnie, to masz częściowo rację - upraszczam część rzeczy. Złożoność całego zagadnienia, ograniczoność czasu i możliwości nie pozwala na więcej. Ważne jednak jest tu to, aby robić to z głową. Upraszczać, ale zarazem oceniać, jak owe uproszczenia wpływają na otrzymane rezultaty. Ja robię tak zawsze. Jestem świadom, że jeśli wykonuję jakąś przybliżoną analizę, otrzymuję przybliżone rezultaty. Ale to bardzo często wystarcza. Wystarcza, aby rozprawić się z wieloma argumentami spiskowych teoretyków.
Gdybym miał użyć Twojego porównania:
Czasem najważniejsza jest kwestia pozbycie się samej drzazgi.
Palec, w którym ona tkwi, ma już pomniejsze znaczenie.


Ale bardzo często te twoje uproszczenia wypaczają cały problem. W przybliżeniu to i słoń może być mrówką, ale często o charakterze rzeczy decydują niuanse.




Przecież to oczywiste, że w analizie fonoskopijnej nagrań standardowo uwzględnia się parametry pracy urządzeń, za pomocą których dokonano rejestracji dźwięku. Twoje powyższe obiekcje są całkowicie bezpodstawne. Sugerowanie, że analiza nagrań polegała na zwykłym przesłuchiwaniu zapisu audio i szukaniu hałaśliwych odgłosów wybuchów jest totalnie niepoważne.


Ale z tego co mówi Shyam Sunder tak właśnie zrobili. Zapytali świadków (pomijając min. ś.p. Barego Jeningsa) i szukali wyjątkowo głośnego dźwięku eksplozji jednego typu, nie uwzględniając szeregu parametrów takich jak ekranowanie akustyczne przez okoliczne budynki czy kierunek wiatru.
  • 0

#889

Aquila.

    LEGATVS PROPRAETOR

  • Postów: 3221
  • Tematów: 33
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

A co z kwestią, że te samoloty nie mogą latać z takimi prędkościami na takiej wysokości ? Dla mnie jest po prostu w tym wszystkim za dużo niedomówień.


Wydaje mi się, że już kiedyś o tym było. Poszukam i jak znajdę, to podrzucę linka.

Co do nagrania - co w tym "podejrzanego"? Moim zdaniem:

- podczas wybuchu powstała fala uderzeniowa która wpłynęła na dym wydobywający się z wieży północnej. Po tym zaś jak spłonął "fireball" powietrze zostało "zassane" w miejsce po fireballu i to po raz drugi wpłynęło na dym nie jako go "wysysając" z wieży. Widać zresztą jak ta kula ognia wpłynęła na całość dymu wydobywającego się z wieży północnej.
  • 0



#890

Mortalis.
  • Postów: 331
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

@Aquila

Byłbym wdzięczny.

A co do nagrania to zwracam honor.. O tym nie pomyślałem.
  • 0

#891

Quintus Maximus.
  • Postów: 577
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

*
Wartościowy Post

Mariush

1. to co się stało z tym rdzeniem? Rozpadł się, tak? :roll:

2. czy uważasz, że samolot mógł spenetrować wieżę bez ani jednego najmniejszego śladu uderzenia? Bez choćby jednej, maluteńkiej części, która odpadła od samolotu przy uderzeniu w wieże?

3. Czym według ciebie jest ten nieszczęsny "nos" samolotu, który przechodzi przez wieżę? Może ty masz na to jakieś sensowne wytłumaczenie. Chciałbym abyś odniósł się do argumentów świadczących o braku samolotów, bo widzę, że unikasz tej kwestii jak ognia.
Dołączona grafika
Jak wytłumaczysz też brak cienia na prawym obrazku?
Cień powinien być przecież zgodny na obu nagraniach i wyglądać tak
Dołączona grafika

4. jak wytłumaczysz
- oficjalne zdjęcia i nagrania z 9/11, na których wiele się nie zgadza np.Dołączona grafika
Dołączona grafika
Dołączona grafika

- brak cienia na północnej stronie wież WTC w momencie drugiego impaktu
Dołączona grafika

- brakujące skrzydła samolotu. link1 link2

- to nagranie, na którym w szybie samochodu odbija się wlatujący w wieżę "samolot"
http://www.youtube.com/watch?v=mDy8H9juZDE&feature=player_embedded

- tą trajektorię lotu Boeinga -= link =-

- tą analizę cieni jakie powinien rzucać Boeing w momencie uderzenia w wieżę WTC 2
http://www.youtube.com/watch?v=Pjb8RLMoKS0&feature=player_embedded

Skoro dalej jesteś przekonany co do wersji oficjalnej, myślę, że byłoby miło, gdybyś przedstawił nam swoje zapatrywania na w/w kwestie.

Aquila odpowiesz w końcu na pytanie, którędy według ciebie przez wieżę wyleciał 6 tonowy silnik, landing gear i inne części? Ja nadal czekam, aż nas oświecisz geniuszu ;) (Może bardziej wykwalifikowani koledzy ci pomogą? Wystarczy zapewne poprosić o pomoc)

Na koniec bardzo ciekawa analiza. Zobaczcie jak doskonale działa propaganda i jak łatwo ją wykryć
http://www.youtube.com/watch?v=FwlKuvrHymg

Użytkownik Quintus Maximus edytował ten post 01.06.2011 - 09:00

  • 5

#892

AnkylDankan.
  • Postów: 81
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

AD Nexus 6:
Wiesz, z tą analizą NIST jest tak jak mówiłem. Symulacje MES mają to do siebie że bardzo mocno opierają się na założeniach początkowych. Szczególnie jeśli chodzi o temat w którym występują tak dynamiczne jak i chaotyczne wpływy (uderzenie samolotu, przypływ paliwa, potem pożar). Wszystkie te akcje mają wielki wpływ na końcowy wynik symulacji. A z założeniami jest tak, że nigdy nie są pewne, bo są to rzeczy które raczej się szacuje.
No chyba że mają program do analizy który wykonałby obliczenia rozpylenia paliwa po budynku. Wtedy zwracam honor, ale z filmiku który pokazałeś wydaje mi się że wymodelowano budynek który w pewien sposób (założony przez naukowca, pewnie w oparciu o zdjęcia i filmy) był zniszczony, i w środku płonął ogień (również założono pewien rozkład działania temperatury). Symulacja taka jak już pisałem wyżej daje wynik zależny od początkowych założeń, a tych założeń trzeba wykonać dość dużo, począwszy od stałych materiałowych kończąc na wspomnianym już rozkładzie temperatur.

Co do kwestii "twardości" teorii spiskowych to jestem między 0 a miękkim.
  • 0

#893

Easy_Rider.
  • Postów: 333
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Co do kwestii "twardości" teorii spiskowych to jestem między 0 a miękkim.

Które mianowicie teorie spiskowe masz na myśli? Bo wersja oficjalna wydarzeń 9/11 jest też teorią spiskową - mówi bowiem o rzekomym spisku kilkunastu Arabów, którzy przy pomocy plastikowych noży do kartonu zaatakowali USA.
  • 0

#894

AnkylDankan.
  • Postów: 81
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Easy ... ja tak słucham o tych nożach i widzę że internauci lubią mówić "plastikowe noże do kartonu", prawda jest taka, że gdybym wparował do autobusu powiedzmy, z 4 dodatkowymi osobami, zadźgał pierwszą lepszą osobę nawet widelcem albo łyżką, nie wydaje mi się że ludzie w autobusie nie daliby się zterroryzować, i przeciwstawili się kontroli jaką nałożyłem na autobus. Każdy boi się śmierci i ma nadzieje wyjść z takiego zamieszania cąło. Życie to nie film gdzie nagle z tylnego siedzenia wyskoczy Steven Seagal i złoży wszystkich napastników. Ludzi można nawet zterroryzować swoją postawą i emisją głosu, bez używania broni.

Takie jest moje zdanie na ten temat. Może i się nie znam i są tacy co daliby radę w pojedynkę bez użycia broni rozbroić 4 napastników z nożami, ale widocznie nie lecieli akurat tym samolotem.

EDIT: A zaatakowali samolotami a nie nożami.

Użytkownik AnkylDankan edytował ten post 01.06.2011 - 12:29

  • 1

#895

Quintus Maximus.
  • Postów: 577
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Opowieść o nożach jest niedorzeczna, albowiem nie było ani żadnych samolotów, ani żadnych zamachowców. Dzisiaj wiemy już, że jest to jedynie bajeczka dla ogłupionych do cna ludzi. Domniemani zamachowcy w większości dalej żyją sobie spokojnie (mimo, iż nadal figurują, jako sprawcy zamachu z 9/11 ;) ), domniemane samoloty dalej sobie spokojnie latają, rodzina głównego niby zamachowca Osamy spokojnie opuściła sobie tereny USA, główny zamachowiec zamiast przesłuchania częstowany jest od razu kulką w czerep, resztki stali, która przetrwała zwałkę zostaje szybciutko opylona, na śledztwo wydano 1/13 tego, co przy sprawie z cygarem Clintona, nagrania z 80 kamer spod Pentagonu zostają skonfiskowane w minutę po uderzeniu "Boeinga" i zaprezentowane w postaci 5 klatek, na których widzimy wszystko poza samolotem, pożar doszczętnie topi nam stal i składa w jeden dzień 3 stalowe wieżowce, 1000krotny kłamca Bush mówi "Nie wierzcie w teorie spiskowe", a wielu użytkowników tego forum mówi nam "Wierzcie Bushowi" :roll:

I tak można bez końca nabijać się z najbardziej idiotycznej wersji oficjalnej, o jakiej usłyszała ludzkość.

Użytkownik Quintus Maximus edytował ten post 01.06.2011 - 14:27

  • 1

#896

dzustin.
  • Postów: 237
  • Tematów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

I tak można bez końca nabijać się z najbardziej idiotycznej wersji oficjalnej, o jakiej usłyszała ludzkość.


Strasznie dziwnie brzmią te słowa w Twoich ustach. :)

Teoria, którą starasz się tutaj promować chyboce się w fundamentach bardziej niż wersja oficjalna. Biorąc pod uwagę ilu ludzi widziało rakiety, ilu widziało samoloty, ilu twierdzi że to były hologramy a ilu widziało Świętego Mikołaja, to teoria o braku samolotów plasuje się tak między hologramami a Świętym Mikołajem.

W zasadzie ja cały czas zastanawiam czemu uparłeś się, że to animacja. Te same dowody przedstawiają promotorzy teorii hologramów i równie zaciekle jej bronią.

Ja już jestem w stanie zrozumieć teorię, iż CIA podpuściło i ułatwiło ten zamach. Tylko, że na ten temat nie ma zbyt dużo filmików na youtube i spiskowcy nie mają nad czym poznęcać się pokazując strzałeczkami i nie mogą analizować cieni :)
  • -3

#897

Aquila.

    LEGATVS PROPRAETOR

  • Postów: 3221
  • Tematów: 33
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ech, Quintusie Maximusie... :) Słabą masz pamięć z tego co widzę:

3. Czym według ciebie jest ten nieszczęsny "nos" samolotu, który przechodzi przez wieżę? Może ty masz na to jakieś sensowne wytłumaczenie. Chciałbym abyś odniósł się do argumentów świadczących o braku samolotów, bo widzę, że unikasz tej kwestii jak ognia.


Przecież ta kwestia byłą już poruszana i wyjaśniona. O tutaj:

KLIK

Kiedy to specjalnie dla Ciebie rozbiłem na klatki rozmaite nagrania uderzenia samolotu w wieżę WTC aby jasno i wyraźnie wykazać Ci, że to nie żadna "grafika nosa samolotu która niezdarnie wyleciała poza obrys wieży", ale po prostu eksplozja. Gdzie widzisz w tym jakąkolwiek "grafikę nosa samolotu" to już chyba tylko Ty raczysz wiedzieć ;) Po drugie - wklejasz już od dawna te swoje zdjęcie "nosa samolotu" wystającego szczęśliwie z wieży WTC i tłumaczysz to "błędem grafików", tymczasem na wszystkich nagraniach ze wszystkich kątów widać, że to po prostu fragment "fireballa". Co więcej - tłumaczyłeś kiedyś, że agenci CIA w ciągu klkunastu sekund spreparowali obraz doklejając samolot do nagrań "na żywo". No to nadzwyczajni musieli być ci graficy CIA, skoro "jeden popełnił błąd wywalając nos samolotu poza wieżę WTC, a reszta w ciągu kilkunastu sekund dodała do edytowanych przez siebie nagrań odpowiednio zmodyfikowaną grafikę fireballa" ;)

Aquila odpowiesz w końcu na pytanie, którędy według ciebie przez wieżę wyleciał 6 tonowy silnik, landing gear i inne części? Ja nadal czekam, aż nas oświecisz geniuszu


Ekhm. W tej sytuacji wypadałoby spytać, czy nie przespałeś ostatnich dni:

RAZ

DWA

I najlepsze jest to, że podawałem Ci linki do tych moich postów całkiem niedawno. O tutaj:

KLIK

A Ty widziałeś tę moją odpowiedź i rzecz jasna ją wyśmiałeś, bo Ci się nie spodobała. Więc troszkę nie na miejscu jest proszenie o to samo po raz drugi. Pokazałem Ci miejsce w którym z wieży WTC wyleciał silnik - a Ty po prostu nie przyjąłeś tego do wiadomości. Nie dopytuj się więc ponownie, bo innych zdjęć Ci nie wyciągnę - a Ty znowu sobie nie uwierzysz w nie, ponieważ po prostu nie chcesz uwierzyć w moje wyjaśnienia :) I wiem, że nigdy tego nie zrobisz, choć wielokrotnie zostawałeś przyłapany na zabawnych wpadkach - jak z "dowodem na znikające skrzydło" które po prostu okazało się być... zasłonięte przez bliższy budynek. Oczywiście najpierw standardowo krzyczałeś "TO DOWÓD, NIE MA SENSU DŁUŻEJ KŁAMAĆ AGENCI!" a przyłapany na wpadce błyskawicznie wyedytowałeś posta i usunąłeś niewygodne fragmenty. Na szczęście Mariush zrobił screena i dowód na rejteradę mamy ;)

Opowieść o nożach jest niedorzeczna, albowiem nie było ani żadnych samolotów, ani żadnych zamachowców. Dzisiaj wiemy już, że jest to jedynie bajeczka dla ogłupionych do cna ludzi.


Cóż, nawet na naszym forum jakoś nie idzie Ci najlepiej z przekonywaniem ludzi do tej "oczywistej prawdy". :(

Domniemani zamachowcy w większości dalej żyją sobie spokojnie (mimo, iż nadal figurują, jako sprawcy zamachu z 9/11


Mhm, a "argument" ten został przygotowany i zweryfikowany w iście rzetelny sposób. Panowie wzięli nazwiska porywaczy, znaleźli żyjące osoby o tym samym nazwisku i uznali, że w takim razie porywacze żyją nadal. Cóż, mam dwie ciocie o tym samym imieniu i nazwisku. Przy takiej logice gdyby jedna z nich umarła, to żywa druga ciocia byłaby w takim razie "dowodem", że ta pierwsza wcale nie umarła tylko sobie gdzieś tam nadal żyje.

domniemane samoloty dalej sobie spokojnie latają


Mhm - dowód, proszę?

rodzina głównego niby zamachowca Osamy spokojnie opuściła sobie tereny USA


Co tylko udowadnia, że nie masz pojęcia o stosunkach Osamy bin Ladena z jego rodziną :) No ale rozumiem, że to kompletnie nieistotne, że rodzina wyparła się go już dawno temu, zerwałą z nim wszelkie stosunki dekadę wcześniej a państwo saudyjskie odebrało obywatelstwo itp. Według zwolenników spisku całą rodzina bin Ladenów (licząca dziesiątki osób - jak to w płodnych rodzinach arabskich bywa) musiała maczać palce w 9/11. Mam dla Ciebie (i wszystkich zwolenników spisku) ciekawą wiadomość - niedawno zauważyłem w księgarni książkę napisaną bodajże przez żonę i syna bin Ladena. Lektura zapowiada się ciekawie, choć już wiem, że przez nielicznych zostanie zaliczona z góry jako "propaganda napisana przez CIA" ;)

nagrania z 80 kamer spod Pentagonu zostają skonfiskowane w minutę po uderzeniu "Boeinga


Co po raz kolejny udowadnia, że nie masz pojęcia o prawdziwym przebiegu wydarzeń ;) Wiele nagrań z listy tych 80 wcale nie odnosi się do Pentagonu ani nie zostały skonfiskowane w "ciągu minuty" :D Pisałem o tym na forum:

KLIK - MIŁEJ LEKTURY

(z jedną uwagą - podany tam na starcie link już wygasł, obecnie aktualny jest ten - klik)

I tak można bez końca nabijać się z najbardziej idiotycznej wersji oficjalnej, o jakiej usłyszała ludzkość.


Może niekoniecznie nabijać, ale teoria spiskowa odnosząca się do 9/11 to faktycznie źródło wielu pociesznych "informacji" :)
  • 0



#898

nexus6.
  • Postów: 1234
  • Tematów: 14
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

AD Nexus 6:
Wiesz, z tą analizą NIST jest tak jak mówiłem. Symulacje MES mają to do siebie że bardzo mocno opierają się na założeniach początkowych. Szczególnie jeśli chodzi o temat w którym występują tak dynamiczne jak i chaotyczne wpływy (uderzenie samolotu, przypływ paliwa, potem pożar). Wszystkie te akcje mają wielki wpływ na końcowy wynik symulacji. A z założeniami jest tak, że nigdy nie są pewne, bo są to rzeczy które raczej się szacuje.
No chyba że mają program do analizy który wykonałby obliczenia rozpylenia paliwa po budynku. Wtedy zwracam honor, ale z filmiku który pokazałeś wydaje mi się że wymodelowano budynek który w pewien sposób (założony przez naukowca, pewnie w oparciu o zdjęcia i filmy) był zniszczony, i w środku płonął ogień (również założono pewien rozkład działania temperatury). Symulacja taka jak już pisałem wyżej daje wynik zależny od początkowych założeń, a tych założeń trzeba wykonać dość dużo, począwszy od stałych materiałowych kończąc na wspomnianym już rozkładzie temperatur.

Co do kwestii "twardości" teorii spiskowych to jestem między 0 a miękkim.


To była symulacja dla WTC7. Tam nie było paliwa lotniczego, ale symulacja ma cały szereg błędnych założeń o czym było na filmie i co wytyka min. Gage (najśmieszniejszy jest brak zamodelowania przewodnictwa cieplnego). Nawet ta symulacja, która jest jakby robiona na siłę pod wersję oficjalną - nie odpowiada rzeczywistości.
  • 2

#899

mefistofeles.
  • Postów: 751
  • Tematów: 13
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Więc mamy w tej chwili taką sytuację:

Twierdzisz, że "setki naukowców i inżynierów" udowodniły wyburzenie WTC. A ja podałem linki do innych inżynierów, którzy uważają teorie związane z wyburzeniem za naiwną stratę czasu i udowodnili, że WTC zawalił się z powodu uszkodzeń i pożarów.

Kto ma rację?


Po to prowadzi się ŚLEDZTWO. W śledztwie ważniejsze od zeznań świadków (które mogą być sprzeczne) są OBIEKTYWNE DOWODY. Obok tego wszystkiego ważny jest jeszcze MOTYW.

A sytuację Aquilo mamy w tej chwili taką:

ŚLEDZTWO zostało wszcęte po 411 dniach, z budżetem, trwało 17 miesięcy z budżetem 14 milionów dolarów (afera z Clintonem 40 mln). Raport nie poddaje w wątpliwość niczego, DOWODY przetopiono nie poddając szczątków ani pyłu analizie laboratoryjnej.





A tych setki tysięcy (a może i milionów) inżynierów z całego świata nie przyznaje racji teoriom spiskowym, ponieważ po prostu nie mówią one prawdy. I taka jest rzeczywistość, której żadna wiara niestety nie zmieni.


Tych setki tysięcy ( a może i milionów) inżynierów z całego świata jest na tyle poważna, że nie wypowiada się w temacie nie mając dostępu do dowodów .

--

Generalnie teorie spiskowe można podzielić na następujące kategorie (umownie oznaczyłem je stopniami twardości):


W tym przypadku wygodnie jest wszystko zgeneralizować do hologramów i opatrzyć szyldem "teoria spiskowa". Bo co znaczy spiskowa?

Prosty przykład: Mamy fakt: atak 9/11, wskutek którego walą się twinsy i WTC 7, zniszczeniu ulega część Pentagonu.

I teraz teoria:

1. Ameryka jest zaatakowana niespodziewanie przez terrorystów islamskich, którzy etap "Nowy Jork" kończą o godzinie 9:03 wlatując w drugą wieżę nie niepokojeni przez Norad (z powodu chaosu informacyjnego pierwszego w historii tej jednostki). Bush zamiast natychmiast wyjść i uczestniczyć w podejmowaniu decyzji poinformowany o uderzeniu w drugą wieżę woli jednak przez kolejne 25 minut słuchać bajki o koziołku. Potem 77 wlatuje w Pentagon. Dla NORADU również tym razem jest za daleko na reakcję. Hanjour zamiast schodzić po prostej w Pentagon woli wykonać manewr z ostrym zakrętem i jednoczesnym schodzeniem ( wykonalny jak udowodniono) aby uderzyć akurat w remontowaną jego część , której w polu widzenia nie ma zbyt wiele kamer w okolicach budynku. Ale spokojnie, to tylko przypadek. Potem mamy 93, tu również NORAD nie zdążył. Rumsfeld twierdzi, że samolot zestrzelono, ale przecież się przejęzyczył. Śledztwo zostaje wszczętę po ponad roku ( gdzie badać już nie ma czego) z oszałamiającym budżetem. Zamachwcy są na tyle inteligentni aby ukryć swoje plany przed największym wywiadem świata, ale jednocześnie na tyle głupi by nie wiedzieć, że ściągną na swój kraj piekło. Amerykanie ponoszą straty w postaci możliwości wypowiedzenia wojny krajom ochrzczonej prze siebie "osi zła", z pominięciem NATO i jakichkolwiek procedur, pod pretekstem walki z terroryzmem.

To jest dopiero twarda teoria spiskowa

Co tylko udowadnia, że nie masz pojęcia o stosunkach Osamy bin Ladena z jego rodziną :) No ale rozumiem, że to kompletnie nieistotne, że rodzina wyparła się go już dawno temu, zerwałą z nim wszelkie stosunki dekadę wcześniej a państwo saudyjskie odebrało obywatelstwo itp. Według zwolenników spisku całą rodzina bin Ladenów (licząca dziesiątki osób - jak to w płodnych rodzinach arabskich bywa) musiała maczać palce w 9/11. Mam dla Ciebie (i wszystkich zwolenników spisku) ciekawą wiadomość - niedawno zauważyłem w księgarni książkę napisaną bodajże przez żonę i syna bin Ladena. Lektura zapowiada się ciekawie, choć już wiem, że przez nielicznych zostanie zaliczona z góry jako "propaganda napisana przez CIA" ;)


Quintus w tym przypadku ma rację, to Ty się mylisz. W przypadku ataku terrorystycznego na taką skalę stosunki OBL z rodziną schodzą na dalszy plan. Z punktu widzenia śledztwa są to świadkowie bardzo istotni i choćby z samego zachowania procedur powinni być przesłuchani.
  • 1



#900

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6686
  • Tematów: 774
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano





Wytłumaczono tutaj logicznie wiele kontrowersyjnych momentów.

Użytkownik Staniq edytował ten post 01.06.2011 - 22:21





 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 3

0 użytkowników, 3 gości, 0 anonimowych