28 odpowiedzi w tym temacie

[dżek]

Szczepione dzieci są dwa do trzech razy bardziej podatne na choroby i alergie niż ich nieszczepieni koledzy – to wniosek płynący z porównania badań statystycznych z Niemiec i USA.

Rośnie liczba doniesień mówiących o rosnącej opozycji środowisk medycznych i rodziców sprzeciwiających się obowiązkowym szczepieniom. Co raz więcej osób zwraca uwagę na fakt, że szczepienia mogą w praktyce prowadzić do poważnego naruszenia stanu zdrowia dzieci a także osłabienia ich odporności.Powyższe stwierdzenia potwierdzają wyniki ankiet przeprowadzonych po obu stronach Atlantyku.

W obu przypadkach badania odbyły się na bardzo dużych grupach – w Niemczech Andreas Bachmair zebrał dane dotyczące stanu zdrowia 17 tysięcy dzieci w wieku do 19 lat, z kolei w Stanach Zjednoczonych dane gromadzone są za pośrednictwem ankiet umieszczonych na stronie VaccineInjury.info. Ankiety przygotowano w kilku wersjach językowych i zawierają wiele szczegółowych pytań. Według dostępnych na stronie informacji do tej pory w badaniu udział wzięło 11 tysięcy respondentów.

Dane wciąż są gromadzone, ale już teraz dostrzec można pewną niepokojącą zależność między zdrowiem dzieci stosujących szczepionki i tym, którym szczepionek nie podano. Poniższe zestawienie prezentuje porównanie wyników badań w Niemczech (na niebiesko) oraz wyników ankiet online, w tym konkretnym przypadku dzieci nieszczepionych (na czerwono). Z wykresu jasno wynika, że podatność na wiele chorób wyraźnie rośnie u zaszczepionych pacjentów.

Jak podaje portal HealthImpactNews podobnego zestawienia między szczepionymi i nieszczepionymi nie dokonano w USA od blisko pięćdziesięciu lat. Bardzo często do zachorowań dojść może nawet kilka lat po szczepieniu i z tego też względu bardzo rzadko wiąże się te dwa wydarzenia ze sobą.

Przyjrzyjmy się teraz miejscu pochodzenia badanych respondentów. Jak można się domyślać poniższy wykres jasno wskazuje, że dominują mieszkańcy USA wielu jest jednak również Niemców.

Na uwagę zasługuje przede wszystkim wielkość badanej populacji. Podobnych niezależnych badań przeprowadzono do tej pory niewiele i choć opisany powyżej projekt wciąż nie dobiegł końca, to jednak dotychczasowe wyniki mogą budzić obawy. Oczywiście należy również pamiętać, że gotowy raport już po zakończeniu badań dostarczy nam o wiele rzetelniejszych danych, uwzględniających między innymi fakt, że ankieta online była przeprowadzana na dość specyficznej próbie osób, które są krytyczne wobec oficjalnego stanowiska wobec szczepionek i szukały w sieci informacji na ten temat (lub polecili ją znajomi). To tłumaczyłoby między innymi tak dużą dysproporcję wśród respondentów, którzy nie są zadowoleni z faktu zaszczepienia ich dzieci.

Z pewnością wkrótce dowiemy się na ten temat o wiele więcej a dziś lepiej się zastanowić nad tym, dlaczego media głównego nurtu zupełnie nie zainteresowały się tym tematem? Czyżby był on aż tak spiskowy?

Opracowanie: Victor Orwellsky
Na podstawie: NaturalNews, VaccineInjury.info
Źródło: Kod Władzy

Użytkownik majster dżekson ˆ edytował ten post 27.06.2012 - 09:22

[Ironmacko]

Ciekawy temat, niestety wg. mnie wyniki zostaną przez wielu bardzo źle zinterpretowane: "najlepiej się nie szczepić" ale cóż pewnie ktoś ma w tym jakiś cel. 

[PTR]

Nie wiem czemu taki atak na szczepienia ostatnimi laty. Lekarze, naukowcy przecież są po naszej stronie (akurat mam kilku lekarzy w rodzinie) i zupełnie nie rozumieją o co ta cała polemika. Niby że więcej chorych na autyzm się pojawia po szczepieniach? Gdyby to była prawda to media już dawno by pochwyciły temat i rozpracowały wszystko dokładnie.
Poza tym antyszczepionkowcy twierdzą często, że dziecko powinno samo przechorować choroby wieku dziecięcego, bo wtedy nie dość że nabierze odporności na całe życie, to jeszcze zagrozi mu mniej powikłań niż w przypadku przechodzenia choroby w późniejszym wieku (a poza tym to niewinne choroby, praktycznie bez skutków ubocznych, po co przeciw nim szczepić w ogóle). Tak się składa, że model „Przechorować i nabrać odporności” funkcjonował jeszcze całkiem niedawno w wielu krajach. Na przykład w Stanach Zjednoczonych jeszcze w latach 60. nie szczepiono przeciwko różyczce, niewinnej chorobie wieku dziecięcego. Nie szczepiono — bo szczepionkę przeciw różyczce wynaleziono w 1966 r., a dopuszczono do użytku w 1969 r. Powtórzę jeszcze raz: nikt nie był szczepiony przeciw różyczce, odporność nabywało się wyłącznie przez przechorowanie, dokładnie tak, jak wielu "pieniaczy" tego chce.

W latach 1962-65 przez Europę i USA przetoczyła się epidemia różyczki, swój szczyt osiągając w Stanach w latach 1964-65. A trzeba wam wiedzieć, drodzy antyszczepionkowcy, że ta choroba, choć łagodna dla dzieci, jest wręcz fatalna dla płodów. Jeśli kobieta w ciąży zarazi się różyczką do jedenastego tygodnia, ma 90-procentowe szanse, że jej nienarodzone dziecko dozna tzw. zespołu różyczki wrodzonej, zwanego również zespołem Gregga.

Jaki efekt przyniosła epidemia różyczki w USA? 11 tysięcy kobiet poroniło lub usunęło ciążę, 20 tysięcy dzieci urodziło się z zespołem Gregga, z czego 2100 umarło, 12 tysięcy ogłuchło, 3580 straciło wzrok, a 1800 doznało opóźnień w rozwoju umysłowym.

I mam takie pytanie: na pewno o coś takiego wam chodzi?

Lekarze nie są Waszymi wrogami. Żyją w tym samym świecie co my, mają tylko za sobą długie lata ciężkich studiów, praktyki w szpitalach i ogromną wiedzę popartą badaniami, itp. Nie uważam żeby istniał jakiś spisek odnośnie szczepień, chociaż pewnie zaraz wpisze się kilka osób, które uważają że szczepienia to największe zło jakie istnieje.

Użytkownik PTR edytował ten post 27.06.2012 - 11:33

[Xenno]

Tak, szczepienia powodują większa ilość alergików i chorowitych osobników bo bez nich większość z nich po prostu by nie przeżyła.

[PTR]

I z tym się w 100% zgodzę

[stupidkid]

Nie wiem czemu taki atak na szczepienia ostatnimi laty. Lekarze, naukowcy przecież są po naszej stronie (akurat mam kilku lekarzy w rodzinie) i zupełnie nie rozumieją o co ta cała polemika.

A jesteś pewien? Gdybyś był lekarzem, przyszedł do Ciebie człowiek, zaoferował niewyobrażalną sumę i w ogóle kokosy w zamian za okłamanie ludzi i sprzedawanie opinii publicznej fałszywych danych, nie uległbyś? Nawet jeśli Ty jeden nie, to gwarantuję Ci, że co drugi, trzeci owszem. Są tacy 'specjaliści', którzy dostając 1000zł w kopercie, przychodzą do chorego, rzucają na łóżko szpitalne i mówią, że 'na cukierki to oni nie potrzebują'. Naprawdę z góry zakładasz, że możesz im zaufać?

Niby że więcej chorych na autyzm się pojawia po szczepieniach? Gdyby to była prawda to media już dawno by pochwyciły temat i rozpracowały wszystko dokładnie.

Ufasz mediom? Ja nie. To jest jedna wielka machina propagandy i manipulacji. Nie wierzysz? Przejrzyj to forum - temat był wałkowany na milion sposobów, są nawet przytoczone wypowiedzi specjalistów w zakresie psychologii, lekarzy i innych podobnych.


Do tego, nie chodzi o WSZYSTKIE szczepienia. Fakt, lepiej żyje nam się bez czarnej ospy i tym podobnych, ale BEZ PRZESADY. Mam wrażenie, że odczłowiecza się nas w każdej, najmniejszej ludzkiej dziedzinie i robi humanoidy, po prostu.

Lekarze nie są Waszymi wrogami. Żyją w tym samym świecie co my, mają tylko za sobą długie lata ciężkich studiów, praktyki w szpitalach i ogromną wiedzę popartą badaniami, itp.

Pasja większości dzisiejszych lekarzy do zawodu równa się ilości pensji, którą dostają. Mają od groma pacjentów (ludzie są teraz strasznie wydelikaceni. Znam przypadki, że biegną do szpitala, jak zatną się nożem przy krojeniu chleba), nie traktują ich jednostkowo, a w wolnych chwilach nie śledzą poszczególnych przypadków. Robią to na ogół poglądowo. No chyba, że jakiś jest na tyle ciekawy, że węszą w tym premię i rozgłos. Imho.

[Wszystko]

Najpierw wyszukałem nazwisko tego człowieka Andreas Bachmair i znalazłem że facet zajmuje się homeopatią http://www.vaccinein...fo/contact.html Z tego powodu można mieć wątpliwości co do tego jak były zbierane te dane. W Usa dane były gromadzone przez internet, ludzie wypełniali netowe ankiety. No nie ma co, to ci dopiero wysoka rzetelność badań. Ogłoszono, że szczepione dzieci są bardziej chorowite na podstawie netowej ankiety w której każdy mógł naciskać byle co.
Nieźle się zaczyna. Druga sprawa. Co to znaczy, że dzieci nie zostały zaszczepione? Nigdy żadnej szczepionki nie dostały, w ogóle nie były zaszczepione na żadną chorobę? To trochę dziwne, bo trudno jest pojąć jak ktoś mógł do 17 roku życia nie być ani razu zaszczepionym.
Kolejna sprawa. Zastanowiliście się skąd jest wzięte są te badania?
Są stąd http://www.ncbi.nlm....les/PMC3057555/
Gdzie wyraźnie jest napisane:
The prevalence of allergic diseases and non-specific infections in children and adolescents was not found to depend on vaccination status.
Częstość występowania chorób alergicznych i niespecyficznych zakażeń u dzieci i młodzieży nie jest zależna od szczepień.

The benefits, efficacy, and safety of protective vaccinations are widely scientifically proven.

Korzyści, skuteczność i bezpieczeństwo szczepionek są wielokrotnie naukowo udowodnione.

Jaki z tego wniosek? Nie należy dawać wiary w netowe rewelacje jeśli uprzednio się ich nie sprawdzi.


No właśnie, ten temat jest dobrym przykładem.

Ufasz mediom? Ja nie. To jest jedna wielka machina propagandy i manipulacji.

Użytkownik Wszystko edytował ten post 27.06.2012 - 13:53

[PTR]

Nie ufam mediom. Uważam że tv to tak naprawdę machina do zniewalania ludzi ale nie o tym tutaj. Internet też jest pełen wielu rodzaju śmieci i nie należy wierzyć wszystkiemu co się w internecie pojawia. Dodatkowo uważam że nie powinno się wszędzie doszukiwać spisku nie mając żadnych badań, dowodów i dokładnej analizy całej sprawy. Czy ruch antyszczepionkowy dysponuje wiarygodnym i rzetelnym porównaniem statystyk powikłań poszczepiennych i powikłań po chorobach, przed którymi bronią szczepienia, wskazującym jednoznacznie na to, że szczepienia przynoszą więcej szkód niż korzyści? Nie.
A odnośnie pieniędzy? Dość powszechne jest przekonanie, że wyniki badań świadczących na korzyść szczepień są zafałszowane przez koncerny farmaceutyczne i że w ogóle nie można tym wynikom ufać.
Skoro więc jednogłośny niemal konsensus świata nauki w kwestii dobroczynnego działania szczepień jest utrzymywany wyłącznie dzięki hojnemu sponsorowaniu lojalnych i bezlitosnemu prześladowaniu nieposłusznych naukowców przez wszechmocny spisek Big Pharmy, a obowiązkowe masowe szczepienia w Polsce wprowadzono w większości (a nawet chyba w całości) przed 1989 r., chciałem się dowiedzieć: które oddziały PRL-owskiej Polfy należały do spisku? Czy sugerujecie, że zimnowojenny podział na komunistyczny Wschód i kapitalistyczny Zachód był pozorny i macki Big Pharmy sięgały za Żelazną Kurtynę? Spójrzcie na to wszystko bardziej globalnie.

Użytkownik PTR edytował ten post 27.06.2012 - 18:10

[Robakatorianin]

Nie wiem czemu taki atak na szczepienia ostatnimi laty. Lekarze, naukowcy przecież są po naszej stronie (akurat mam kilku lekarzy w rodzinie) i zupełnie nie rozumieją o co ta cała polemika. Niby że więcej chorych na autyzm się pojawia po szczepieniach? Gdyby to była prawda to media już dawno by pochwyciły temat i rozpracowały wszystko dokładnie.

Ja do lekarza chodzę po L-4 lub do chirurga. Jeżeli idę z dzieckiem to zadaję trzy kontrolne pytania:
-szczepi Pan/i się na sezonową grypę, poleca ten zabieg innym?
-zaleca Pan/i stosowanie szczepień na pneumokoki i rotawirusy? W Pana/i rodzinie szczepi się na to?
-jakie było Pana/i stanowisko dotyczące świńskiej grypy? Szczepienie się było koniecznością?
Jeżeli lekarz udzieli kilku pozytywnych odpowiedzi-mam jego autorytet w d..e.
Jeżeli wszystkie odpowiedzi są twierdzące to wychodzę-szkoda mego czasu.

Mam dobre porównanie w rodzinie. Mój dzieciak nie był szczepiony na pneumo i rota. Inni postanowili zaszczepić swe pociechy-wydali prawie 1500zł. Mimo zaszczepienia ich dzieciaki chorowały tak samo jak mój-z małą różnicą, mój dzieciak chorbę przeszedł znacznie łatwiej. Jedna z kuzynek wylądowała w szpitalu-po kilku dniach wróciła.

Jaki efekt przyniosła epidemia różyczki w USA? 11 tysięcy kobiet poroniło lub usunęło ciążę, 20 tysięcy dzieci urodziło się z zespołem Gregga, z czego 2100 umarło, 12 tysięcy ogłuchło, 3580 straciło wzrok, a 1800 doznało opóźnień w rozwoju umysłowym.

Podstawą jest aby kobiety które chcą mieć dzieci przed zajściem upewniły się czy w dzieciństwie przechodziły świnkę, różyczkę. Jeżeli nie konieczne jest szczepienie-bo efekty mogą być jak wyżej. Znacznie lepsze dla organizmu jest nabycie odporności samoczynnie niż pobranie jej ze szczepionki. Dodatkowo kobiety powinny zbadać się na obecność chlamydii w organiźmie.

Lekarze nie są Waszymi wrogami. Żyją w tym samym świecie co my, mają tylko za sobą długie lata ciężkich studiów, praktyki w szpitalach i ogromną wiedzę popartą badaniami, itp. Nie uważam żeby istniał jakiś spisek odnośnie szczepień, chociaż pewnie zaraz wpisze się kilka osób, które uważają że szczepienia to największe zło jakie istnieje.

Mi wystarczy afera ze świńską grypą za dowód.
Przypomnieć należy o dzieciach ta talodomidu

http://www.youtube.com/watch?v=PWTgtjIFJv4

Me zaufanie do rządów jest bardzo niskie, do prywatnych korporacji prawie żadne...

A odnośnie pieniędzy? Dość powszechne jest przekonanie, że wyniki badań świadczących na korzyść szczepień są zafałszowane przez koncerny farmaceutyczne i że w ogóle nie można tym wynikom ufać.

Polecam film:
Orgazm spółka Z.O.O

http://www.youtube.com/watch?v=6AxeBFAKkTU

Czy sugerujecie, że zimnowojenny podział na komunistyczny Wschód i kapitalistyczny Zachód był pozorny i macki Big Pharmy sięgały za Żelazną Kurtynę? Spójrzcie na to wszystko bardziej globalnie.

Pamiętasz awarię w Czarnobylu?
Pamiętasz jak dawali jod dzieciakom? Musztarda po obiedzie.
Za komuny ile tych szczepień było-proporcjonalnie do zachodu lub do naszych obecnych czasów?
Prywatne firmy nie miały takiej władzy jak teraz-prywaty prawie wcale nie było.

[PTR]

Awarie pamiętam. Zresztą jodynę mi kazali pić i rączki miałem poparzone bo się w piasku bawiłem. Oczywiście że była ogromna blokada informacji ale żyjąc w obecnym świecie zaczynam dostrzegać ogromny pozytyw płynący od zwykłych ludzi takich jak my. A tych ludzi jest 99% w naszym otoczeniu. Czemu ciągle skupiamy naszą uwagę na tym 1% ? Powinniśmy nauczyć się doceniać wywalczoną wolność i rozwijać współczucie do innych istot. Możemy w tym życiu naprawdę wiele osiągnąć, tylko trzeba zacząć dostrzegać wreszcie dobro, które tu jest. Pozdrowienia

[Robakatorianin]

A tych ludzi jest 99% w naszym otoczeniu. Czemu ciągle skupiamy naszą uwagę na tym 1% ?

Jeżeli nie będziemy pilnować tego 1% to skutki zaniechań będą katastrofalne. Wydoją z nas kasę, narzucą swe doktryny, będą zmuszać nas do uległości wobec siebie, będziemy zaszczuwać się nawzajem. W historii były takie przypadki i są dalej.

Obecnie firmy farmaceutyczne produkują więcej placebo niż porządnych leków. Dodatkowo lekarze przepisują na życzenie pacjenta antybiotyki na wszystko-to niesamowicie upośledza nasz układ odpornościowy.

[Grumkin]

Obecnie firmy farmaceutyczne produkują więcej placebo niż porządnych leków.

Jakieś dowody? Może dane statystyczne zbierałeś na ten temat?

Dobrze, że wspomniałeś o dzieciach talidomidu, z tym że to akurat jest dowód, że firmom farmaceutycznym patrzy się na ręce, także zdaje się, że przeciwny Twojej tezie. Nie jest to zresztą jedyny taki przypadek, starczy wspomnieć rejestrację rofekoksybu i gigantyczne pieniądze, jakie Merck musiał wypłacić. Prawdą jest, że firmy farmaceutyczne próbują wałować od czasu do czasu, ale właśnie po to są urzędy, po to szpitale prowadzą własne badania, po to wreszcie istnieje obowiązek zgłaszania przez lekarzy nieznanych działań niepożądanych. Zgadzam się, że to nie jest doskonały system, ale też nie jesteśmy bezbronni. Pytanie brzmi tak na prawdę, co proponujesz w zamian. Bądźmy realistami: z punktu widzenia jednostki nie ma sensowniejszego rozwiązania. Co Ci daje Twój niezbyt racjonalny bunt? Na czym go opierasz? na własnych doświadczeniach? Bo Ci dziecko mniej niby chorowało niż dzieci tych, którzy szczepili? Bzdury, to przecież może być przypadek, zmienność osobnicza, zupełnie nie zależna od szczepień. Żeby wykryć takie zależności trzeba robić analizy wieloczynnikowe na dużych grupach i to jest jedyny sposób, to jest nie do ogarnięcia dla pojedynczego człowieka, a nawet dla tych wszystkich głupawych oszołomów z ruchów antyszczepionkowych, którzy nawet porządnego badania nie dali rady zrobić. Kwestia środków i know-how. A uwierz mi, że Ci, którzy się tym zajmują na poważnie, nie należą w całości do tego jednego procenta, dzięki czemu wiele takich sytuacji jest wykrywanych, a koncerny w nie zamieszane płacą milionowe odszkodowania.

Antybiotyki to oddzielna kwestia, niestety jest prawdą, że lekarze często je przepisują bez sensu na infekcje wirusowe, albo zamiast zrobić ten wymaz i zobaczyć, co to za bakteria, to walą jeden za drugim aż któryś zadziała. To wynika z różnych przyczyn, także finansowych. Na szczęście świadomość lekarzy w tej materii się zmienia, nam kładą do głowy, żeby nie przesadzać, od paru lat jest też prowadzona kampania społeczna na ten temat.

[starscream]

tylko prawdziwą odpowiedź znają prezesi tych firm. A kiedyś ludzie umierali bez szczepionek na choroby które wydaja się teraz banalne a te choroby jak to nazywacie też się mutują wiec szczepionka nie jest 100% tak jak jemy witaminy a możemy zachorować. W temacie powinien się wypowiedzieć najlepiej jakiś ekspert lekarz czy ktoś.
Tak samo mogę napisać że dużo ilości jogurtu powodują sraczkę

Użytkownik starscream edytował ten post 30.06.2012 - 18:57

[Robakatorianin]

Jakieś dowody? Może dane statystyczne zbierałeś na ten temat?

Wystarczy wejść do pierwszej lepszej apteki i zobaczyć czego jest najwięcej na półkach. Najnowsze hity od wszystkiego. Wystarczy wsiąść pigułkę i świat nabiera kolorków.

Dobrze, że wspomniałeś o dzieciach talidomidu, z tym że to akurat jest dowód, że firmom farmaceutycznym patrzy się na ręce, także zdaje się, że przeciwny Twojej tezie.

Talidomid (ang. Thalidomide), sprzedawany w Europie w latach 1957-61 lek na poranne nudności dla kobiet w ciąży, któryspowodował urodzenie dzieci z deformacjami ciała, wraca do sprzedaży w UE pod nową nazwą Talimid (ang. Thalimid) jako środek antynowotworowy - podał we wtorek "The Times".
Klik

Co Ci daje Twój niezbyt racjonalny bunt? Na czym go opierasz?

Stojąc i bezczynnie patrząc stajesz się współwinny poprzez swoje zaniechanie. Mój bunt opieram na doświadczeniu życiowym swym i osób które znam. Największy ubaw mam jak patrzę jak coraz mniej liczni znajomi szczeoią się na sezonową grypę . Po szczepieniu często przez tydzień w pracy ich nie ma-taka dobra ta szczepionka. Mimo zaszczepienia chorują częściej niż ja i ci którzy się nie szczepili.

A uwierz mi, że Ci, którzy się tym zajmują na poważnie, nie należą w całości do tego jednego procenta, dzięki czemu wiele takich sytuacji jest wykrywanych, a koncerny w nie zamieszane płacą milionowe odszkodowania.

Zapłaci milionowe odszkodowanie a ściągnie miliardowe zyski.
Ci którzy manipulowali przy świńskiej grypie zostali ukarani? Unia miała się przyjrzeć temu przekrętowi i co? Ja przynajmniej nie słyszałem o ukaraniu w/w. Sam fakt manipulacji przy definicji epidemii i pandemii mający zwiększyć ich zyski jest godny uwagi.

Tak samo mogę napisać że dużo ilości jogurtu powodują sraczkę

Zastanawialiście się czemu stosowanie jogurtów z bakteriami wspomagającymi trawienie przynosi więcej szkód niż pożytku? Stosowanie przez zdrowe osoby-oczywiście.

[mylo]

Talidomid (ang. Thalidomide), sprzedawany w Europie w latach 1957-61 lek na poranne nudności dla kobiet w ciąży, któryspowodował urodzenie dzieci z deformacjami ciała, wraca do sprzedaży w UE pod nową nazwą Talimid (ang. Thalimid) jako środek antynowotworowy - podał we wtorek "The Times".

Tak, bo może uratować ludzi chorych na nowotwory. Jak wiele leków nie będzie stosowany teraz podczas ciąży. Bardzo wiele leków stosowanych podczas ciąży mogłoby wywołać uszkodzenia płodu.

Stojąc i bezczynnie patrząc stajesz się współwinny poprzez swoje zaniechanie. Mój bunt opieram na doświadczeniu życiowym swym i osób które znam. Największy ubaw mam jak patrzę jak coraz mniej liczni znajomi szczeoią się na sezonową grypę . Po szczepieniu często przez tydzień w pracy ich nie ma-taka dobra ta szczepionka. Mimo zaszczepienia chorują częściej niż ja i ci którzy się nie szczepili.

Ale to jest tylko jedno z wielu szczepień, na dodatek na chorobę która nie zagraża życiu (prawie). Co ze szczepionkami na WZW (zapalenie wątroby), hainego medina, tężec i tak dalej i tak dalej. Dzięki szczepionkom wypleniliśmy zupełnie jedną z groźniejszych chorób ludzkości - Czarną Ospę?
Jeden przykład szczepionek na grypę, które są średnio skuteczne nie przekreśla sensu szczepień.