Chyba jesteś kompletnym debilem mówiąc że Adolf był gorliwym katolikiem.
Gratuluję "kurtuazji" - do wypowiedzi szanownego kolegi się nie odniosę - jakąś minimalną kulturę wypada zachować, a nazywanie innego usera debilem tego nie wypełnia.
@WT:
Tak między Bogiem a prawdą, skoro jest się członkiem KK, czy nie powinno się wyznawać jego ideologii? Jeżeli człowiek chce postępować wbrew Kosciołowi, to zawsze może go opuscić, czyż nie?
Owszem, nie powinien, ALE - Polska nie jest państwem wyznaniowym, to raz - kościół konstytucyjnie jest od rządu oddzielony i nie powinien na niego wpływać. Nie żyją tu tylko katolicy - prawo do in vitro przymusem zaś by nie było, a jedynie możliwością.
Dwa - politycy nie powinni być poddawani jakimkolwiek groźbom tego typu. Nie przymierzając, dla gorliwie wierzącej osoby groźba ekskomuniki jest porównywalna przystawieniem nabitego pistoletu do łba - jeśli nie gorzej, jeśli osoba o której mówimy jest naprawdę bardzo wierząca. Polityk powinien przede wszystkim służyć obywatelom swojego KRAJU, zgodnie z konstytucją, a nie zgodnie z religią.
Tak samo niedopuszczalna jest odmowa przeprowadzenia transfuzji krwi przez państwowego lekarza będącego Świadkiem Jehowy.
Bo to raczej pozytywnie na jego zdrowiu i rozwoju się nie odbije?
Ale kiedyś będzie dorosły, po prostu! Wpływ ma się tu nijak do przykładu.
Czysto technicznie powiadasz. Tylko ciekawe kto celowo niezbadane mięso wcina, aby do jego organizmu dostał się pasożyt? I ten "pasożyt" kiedys skończy być pasożytem, i być może stanie się żywicielem - ale to już sprawa tych ludzi.
Kiedyś ludzie żarli jaja tasiemca by się odchudzać, więc i takie wypadki się trafiały
takim się stał człowiek
Takim człowiek zawsze był, jest i będzie. Niektórzy nie są gotowi na wychowanie potomstwa, inni nie posiadają uczuć macierzyńskich. Niektóre kobiety nie chcą nosić pod sercem bękarta gwałciciela i znosić bóli rodzenia, jeszcze inne nie czują się gotowe by de-facto niszczyć sobie życie wychowaniem dziecka, które i tak nigdy nie włączy się do normalnego społeczeństwa z powodu wad. Inne nie chcą ryzykować własnego życia, kiedy ciąża nie rozwija się prawidłowo.
Jednakże, czy argumentem dla morderstw jest to, że sprawa może potem mieć wyrzuty sumienia, cierpieć?
Nie jest, ale aborcja jest morderstwem w takim samym stopniu przypadkowe wygryzienie sobie skórki przy paznokciu i upuszczenie sobie przez to odrobiny krwi. I tu i tu masz żywe komórki, ale w żadnym wypadku nie masz do czynienia z istotą rozumną.
A poczekamy i zobaczymy jak będzie wyglądał swiat, gdzie ludzie już poważnie bawią się w bogów.
Pierwszymi osobami, które bawiły się na tym świecie w bogów byli pierwsi kapłani wciskający ludziom kit, wiedząc, że i tak nie będą mogli tego sprawdzić.
Natura sama w sobie jak wiemy zła nie jest.
Oczywiście, że nie jest, jest naturalna, a przy tym okrutna i brutalna, że aż włosy dęba staja. Tyle, ze wedle pewnych religii to pewien Bóg ją taką stworzył.
To jest kwestia nie krzywdy, a braku niektórych przywilejów, które nie są zarówno wspierane przez Kosciół jak i państwo. I tutaj możesz sobie chociaż o to krzyczeć.
Brak równości wobec prawa jest krzywdą samą w sobie, szanowny kolego. A nie są wspierane przez państwo właśnie z powodów religijnych, co jest jednoznacznie złe.
Ależ owszem jestesmy oczyszczeni z grzechów - każdy szczerze ich żałujący i starający się poprawić jest z nich oczyszczony.
Jeśli się nie mylę, to stoi jak wół: "Baranku Boży, który gładzisz grzechy ŚWIATA", a nie "grzechy świata z wyjątkiem masonów, ateistów, gości, których nie lubimy i generalnie wszystkich, co nam nie pasują tak czy siak."
@Imb:
Tak tylko wtrącę - NAZISTOWSKIEJ.
Nazizm jest formą faszyzmu. I proszę cię, nie gadaj o 'lewackich bredniach' bo to jest równie absurdalne jak widzenie wszędzie Żydów, Masonów, Żydomasonów z loży homoseksualnych i cyklistów itd. Hasełko powtarzane jak mantra tyle tylko by mieć na kogo winę zrzucić bez podparcia.
Ponieważ zdecydowana większość Polaków deklaruje się jako katolicy
Co z tego? Konstytucja mówi wyraźnie, że to nie jest kraj wyznaniowy i zapewnione powinny być takie same prawa i możliwości bez względu na wyznanie.