(...)A dlaczego nie delegalizuje się państw, nie eksterminuje narodów, skoro każdy ma złą przeszłość? Kto mówi o wypuszczeniu? To ty nakręcasz, że nie przeprasza, a nawet jeśli, to za mało. Pytam po raz kolejny - mają się zjechać wszyscy chrześcijanie całego świata w jedno miejsce i wysadzić w powietrze, żebyś był zadowolony?
KK to nie odpowiednik narodu. To odpowiednik partii politycznej albo, szerzej sprawę ujmując, rządu. Dwa razy to w tym temacie pisałem.
Co by mnie zadowoliło? Ot, taki przykładzik (żeby mniej więcej wiadomo było, o co chodzi)
* KK oficjalnie zrywa z ideologią, która doprowadziła do niezliczonych rzezi i dyskryminacji. Czyli, powiedzmy, stwierdzenie "to był stary kościół, który nie był prawdziwym kościołem; my nim jesteśmy. Tworzymy teraz Nowy Kościół oparty na >Nowym Katolicyzmie<, który prawidłowo interpretuje Biblię."
* 'Zresetowanie' struktur wewnątrz kościoła (czyli, powiedzmy, demokratycznie wybierany papież etc.).
* Wierni ze starego kościoła NIE byliby automatycznie wpisywani do nowego, trzeba by się zapisywać ręcznie (tak samo jak delegalizuje się jakąś partię, to jej członkowie NIE są automatycznie zapisywani do partii, która w jakiś sposób do niej nawiązuje/jest nieoficjalnym kontynuatorem).
To tak z grubsza, bez wdawania się w szczegóły.
Nie ma takiej możliwości. Poniżej dna nie ma nic. I jak tu z kimś takim dyskutować? Albo nie masz pojęcia o czym piszesz, albo z premedytacją stosujesz podłe chwyty, żeby odebrać człowiekowi powagę, na tak błahe potrzeby, jak internetowa dyskusja. Cóż może być głębiej...? (...)
Sam zaczynasz jakieś osobiste jazdy, a jak ktoś ci się odgryzie to jojczysz coś o "podłych chwytach" (lol wut?).
Wiesz co jest poniżej poziomu dna? Muł. (i jeszcze skały, i jakieś ukryte pod dnem jaskinie, i te pe) Taka podpowiedź.
***
(...)Zaczęły się, kiedy poganscy barbarzyńcy podbili chrześcijański Rzym.
Raz - chrześcijaństwo miało swój wkład w upadek starożytnego Rzymu. Po wprowadzeniu chrześcijaństwa jako oficjalnej religii zaczęło się prześladowanie innowierców, co dołożyło chaosu do i tak sypiącego się Imperium.
Dwa - owszem, po upadku Rzymu część wiedzy była przechowywana przez mnichów, ALE wiązały się z tym dwa problemy.
Przede wszystkim, wiedza ta nie była w jakikolwiek sposób rozwijana, a KK nie chciał się nią z nikim dzielić bo wiedział, że mogłoby to zagrozić jego władzy. Koniec końców, skoro praktycznie tylko osoby duchowne były w stanie czytać, to posiadały również wyłączność na "interpretowanie" Biblii i nie było ryzyka, że ktoś z masy owieczek się wyrwie i powie "zaraz, ale przecież tu jest napisane, że...". Zresztą, przetrwało to po części do dzisiaj - KK nadal sobie pośrednio modyfikuje treść Biblii poprzez stosowanie nakładki o nazwie "interpretacja".
Ponadto - wiedza, która sprzeczna była z doktryną KK, była niszczona. Ponownie, KK zachowywał tylko to, co przydatne było do utrzymania się przy korycie.
Bzdura, bo nauka i kultura w XVI wieku roziwjała się bardziej w katolickiej Italii, niż w protestanckich krajach niemieckich i skandynawskich. W ogóle protestanci dużo więcej palili ludzi na stosach w tamtym okresie niż inkwizytorzy.
Szybciej =/= szybko, a już na pewno nie tak, jak powinna. Wiele badań przeprowadzano w sekrecie, a żeby zrobić sekcję zwłok (np. w celu badania anatomii) potrzebne było bardzo trudne do otrzymania pozwolenie - nie mówiąc już o tym, że z reguły dostawało się tylko ciała skazańców/przestępców, które z reguły nie były w najlepszym stanie (połamane kości, po infekcjach etc.).
Poza tym... co z tego, że protestanci palili więcej? W żaden sposób to KK nie wybiela, podobnie jak np. Breivika nie wybiela stwierdzenie "ale Hitler to więcej ludzi zabił...".
Z tego co czytałem kiedyś, to chodziło o to, że Galileusz w pewnym komencie nie ptorafił przed inkwizycją udowodnić swoich teorii.
Raz - przeprowadzone przez Galileusza obserwacje faz Wenus były... no, po prostu trafne - i dosyć dobrze udowadniały, że Wenus fruwa sobie wokół Słońca, a nie Ziemi.
Dwa... udowadniać teorie przed inkwizycją? Co to, inkwizycja była jakimś panelem naukowców, ówczesnym odpowiednikiem naszego współczesnego peer review, grupą ekspertów z różnych dziedzin oceniających jakąś teorię z różnych punktów widzenia? Inkwizycji nie obchodziło czy Galileusz ma dowody, tylko czy jego teoria jest zgodna z tym, co widnieje w Biblii. Zresztą, w wydanym na Galileusza wyroku dosyć jasno jest napisane, że:
(...) We say, pronounce, sentence, and declare that you, the above-mentioned Galileo, because of the things deduced in the trial and confessed by you as above, have rendered yourself according to this Holy Office vehemently suspected of heresy, namely of having held and believed a doctine which is false and contrary to the divine and Holy Scripture(...)
Źródło.
http://web.archive.o...inocchiaro.htmlOprócz aresztu domowego na dokładkę KK zabronił publikowania jakichkolwiek tekstów Galileusza (wliczając w to także teksty, które miałby napisać w przyszłości). Proces Galileusza miał miejsce w 1633; zakaz publikowania dzieł Galileusza został zdjęty dopiero w 1718. Wyjątkiem był "Dialog o dwóch najważniejszych systemach świata: ptolemeuszowym i kopernikowym" (czyli najważniejsze dzieło Galileusza, porównujące systemy helio- i geo- centryczne) - Watykan zezwolił na publikowanie ocenzurowanej wersji dopiero w 1741, zaś nieocenzurowaną wersję można było rozpowsechniać od 1758.
Ach, KK będący patronem nauki... cenzurowanie książek tylko dlatego, że nie są zgodne z tym, co jest w Biblii. (tak swoją drogą, kolejny dowód na to, że stwierdzenie RJ, że KK 'nigdy nie dopuściłby się nieprawości', jest absurdem)
czy problemy, z jakimi borykał się Kopernik.
Który był biskupem warmińskim
No i? A Marcin Luter był mnichem, księdzem i doktorem teologii. A jednak KK ekskomunikował go aż miło. Widać to nie rewolucja pożera własne dzieci, tylko religia.
Kopernikowi się po części poszczęściło: Dominican Bartolomeo Spina (de facto główny cenzor KK) miał zamiar "wyplenić" kopernikańską doktrynę, ale zmarło mu się nim to zrobił. Sprawę przejął Giovanni Maria Tolosani i ogółem na Kopernika nie zwracano większej uwagi. Dopiero jakieś sześć dekad później, kiedy Galileusz zaprezentował naprawdę mocne dowody na poparcie tez Kopernika, "De revolutionibus" trafił na listę ksiąg zakazanych.
albo nie przepada za kosmologią (bo się boi, że naukowcy pewnego dnia odkryją jak powstał Wszechświat - i nie będzie w tym wytłumaczeniu miejsca dla jakichkolwiek bogów).
Co ty jeszcze nie wymyślisz ? Masz bardzo bujną wyobraźnię...
Przykład pierwszy z brzegu: w 1981 Wojtyła stwierdził, że badanie ewolucji gwiazd etc. jest okej, ale naukowcy nie powinni zajmować się samym Wielkim Wybuchem, ponieważ "był to moment Stworzenia, a więc dzieło Boga". (źródło: [Stephen Hawking, A Brief History of Time (New York: Bantam, 1988), pp. 115-16.])