Napisano 15.07.2012 - 19:44
Napisano 15.07.2012 - 20:30
Napisano 15.07.2012 - 20:36
Napisano 15.07.2012 - 20:36
Popularny
Listwy nie zawsze działają jak należy. Służą raczej temu, żeby podłączone urządzenia nie traciły pądu w trybie standby niż zabezpieczeniu przed przepięciami. Oczywiście, stanowi to lepsze zabezpieczenie niż pozostawienie sprzętu samemu sobie ale listwa może w niektórych przypadkach nie zabezpieczyć sprzętu wystarczająco. W końcu zdarzały się przypadki, że iskra przeskoczyła na pół metra od gniazdka więc takie pół cm izolacji w listwie niewiele znaczy. Prawdopodobnie więc pod wpływem wyładowania część energii dostała się do podłączanych urządzeń. Szczęście, że nic nie wysiadło.Kiedy wszystkie sprzęty były wyłączone (przez listwę), a działała tylko jedna lampa to zaczęły się wpierw pod wpływem wyładowań włączać na chwilę sprzęty, gasić światło stopniowo. To normalne przy takich warunkach, ale światło przeszło w miarowe falowanie tzn. nie gasiło się nagle tylko równomiernie gasło i zapalało się i to niezależnie od wyładowań.
Rozwiązań może być kilka. Pies słysząc jak się zbliżał wybiegł zza kanapy a ty go nie zauważyłaś. Pies gryzł coś w innym miejscu a ty źle zidentyfikowałaś źródło dźwięku, za kanapą była mysz, w kablach było zwarcie, dźwięk pioruna odbił się dziwnym echem albo też dźwięk był zupełnie inny ale ty spodziewając się tego usłyszałaś akurat gryzienie psa. Wbrew pozorom takie złudzenia słuchowe zdarzają się bardzo często i są bardzo wyraźne.Wyszłam z salonu na chwilę do kuchni, ale usłyszałam że w salonie pies za kanapą w rogu coś broi (slyszałam gnieciony plastik, a on uwielbia gryźć butelki i lekkie warczenie) więc szybko wpadłam do pokoju i krzyczę by wylazł stamtąd bo pożałuje. widzę lekki ruch firany za narożnikiem, ale psa nadal nie widać. Włażę i zaglądam za kanapę a tam nic... Schodzę odwracam się a pies stoi w wejściu do salonu - po drugiej stronie pokoju!
Uderzenie pioruna wielokrotnego (czasem piorun potrafi uderzyć kilka razy w to samo miejsce w ciągu sekundy, osobiście kiedyś zaobserwowałam taki który uderzył w ciągu sekundy w jeden punkt 8 razy!) w punkt dostarczający ci prądu.Wracam się więc po tą durną świeczkę do kuchni i nagle w jednym momencie widzę z przedpokoju w kuchni non stop białe błyski za oknem, światło zgasło całkowicie
słyszę skrzypienie otwieranych drzwi - patrzę w bok a tu drzwi wejściowe się otwierają powoli, szybko dobiegłam do nich otwieram szerzej a na klatce schodowej ciemność wiec w panice próbuję je zamknąć, ale się nie da! Okazało się że one ''same'' się otworzyły i nie mogłam ich zamknąć, bo zamek był zakręcony i musiałam wpierw odkręcić kluczem zasuwę w zamku. To dodatkowo mnie zdenerwowało, bo jak zamknięte na dwa razy kluczem drzwi mogły same się otworzyć?
Jak rozumiem ramie ogrzał ci pies z którym spałaś. Co w tym dziwnego?na drugi dzień przed snem leżałam sobie z psem i poczułam delikatne dotknięcie - i to było ciepłe! Nie odwracałam się za siebie, nie chciałam patrzeć w kierunku okna bo sie bałam, ale zrobił to Bingo wynurzył głowę spod kołdry i gapił się za mnie. Ja nie muszę chyba mowić jak bardzo spanikowałam - wydarłam się na psa i zapaliłam światło, ramie nadal było cieplejsze od tego drugiego. Zaczęłam spać z zapalonym światłem, dwa dni później, w dzień miałam kolejną nieprzyjemną sytuację.
Przed burzą musiałam pozamykać okna w całym domu i idąc przez korytarz do sypialni poczułam chwilowe ciepło, ale dopiero za drugim razem zatrzymałam się w tym miejscu. Faktycznie ten kąt w korytarzu był bardzo ciepły, o wiele cieplejszy od tego co było 2 kroki obok. Jak glupia wlazłam w inne kąty na korytarzu i nic.
Słuchając muzyki usłyszałam coś z salonu, wyłączyłam kompletnie głos i nasłuchuję. Znów! odgłosy warczenia, upewniam się że Bingo lezy za mną i a on gapi sie w stronę salonu i też odwarkuje, siedziałam nieruchomo i znów warknięcie, tym razem na pewno z wnętrza mieszkania, a pies nie był na nie obojętny. Poleciałam do salonu, nic kompletnie w sumie to i dobrze bo nie wiem co chciałam tam zastać... Nie raz zdarza się teraz, że słyszę burczenie psa, gryzienie czegoś, szarpanie gazety a gdy wpadam do salonu [ bo tylko tam to słychać] to moj pies śpi, albo dopiero się budzi.
Wmawiasz sobie, że w twoim domu jest demon więc wcale się nie dziwię takim odczuciom.Nie wiem co o tym myśleć, gdy idę spać czuje sie jakby ktoś obserwował mnie i psa, jakby po prostu był ktoś trzeci.
Sny to sny i snami pozostaną. Ich interpretacja mogłaby zająć parę stron ale nie sądzę by miało to jakieś znaczenie dla tematu.Moje sny obecnie dotyczą jakiś makabrycznych scen które sama dokonuje, a od czasu do czasu stoi za mną czarny pies z niebieskimi oczami, którego jestem właścicielem we śnie.
Typowy przypadek. Jeżeli nie działo się to wcześniej możliwe, że burza uszkodziła jednak głośniki ale raczej jest to zwykłe zjawisko. Moje głośniki często wychwytują np. cb radio. Już się do tego przyzwyczaiłam.Dziś np słyszałam dziwną rozmowę w głośnikach, a raczej głosy mowiące w niezrozumiałym języku, ale dało się to słyszeć najlepiej na full głośności i brzmiało to jak szept. Tłumaczę to jakimiś falami czy częstotliwością a nie duchem czy coś, ale i tak to było przerażające.
Pewnie ma to jakiś związek. Pytanie tylko, czy rzeczywiście przyczepił się do ciebie jakiś demon czy po prostu na skutek wycieczki zaczęłaś się nakręcać.Czy może to mieć związek z odwiedzeniem miesiąc temu , lasu w Dębrzynie na Podkarpaciu
Nigdy o tym nie słyszałam.A odnośnie tego odczucia ciepła - podobno kumulujące w sobie bardzo złą energię demony wytwarzają aurę ciepła i najczęściej lokalizują się w malych miejscach, jak schowki, kąty czy jakieś małe pomieszczenia.
Napisano 15.07.2012 - 20:41
Użytkownik Hologram edytował ten post 15.07.2012 - 20:42
Napisano 15.07.2012 - 20:47
Napisano 15.07.2012 - 20:55
Napisano 15.07.2012 - 20:59
Napisano 15.07.2012 - 21:06
@up
Na chłopski rozum to każdą z tych sytuacji śmiało może wywołać pojedyncza burza (burzę poprzedza zwykle upalny dzień, burzy towarzyszy wiatr, deszcz i wyładowania) a ,że burza akurat w tym czasie trwała nie widzę tu niczego paranormalnego.
Użytkownik Penguin edytował ten post 15.07.2012 - 21:01
Napisano 15.07.2012 - 21:13
Napisano 15.07.2012 - 21:22
Przede wszystkim nigdy nie słyszałem żeby sowieci szkodzili po tym jak się ich zakopie parę metrów pod ziemią
M
Napisano 15.07.2012 - 21:26
Napisano 15.07.2012 - 21:33
Przepraszam zacytujęEkhm, tam nie leżą sowieci i raczej nie wyznaję zombiezmu, wiec trupy mogą nadal tam sobie leżeć. Co do podejścia do samej wycieczki - byłam sceptycznie nastawiona że coś zobaczymy, wiec nakręcenia się nie było ; ) Bardziej się bałam że ktoś w tym lesie nam wpier****
No ale ok nie o to głównie chodziłoznajdują się tam masowe groby ofiar sowietów.
Ok czyli teoretycznie się nie nakręcałaś. Nie wiem co to jest i dlaczego masz takie odczucia w domu ale wydaje mi się że jakkolwiek ten las byłby nawiedzony nie powinno się to przenieść na ciebie i twój dom...Co do podejścia do samej wycieczki - byłam sceptycznie nastawiona że coś zobaczymy, wiec nakręcenia się nie było ; ) Bardziej się bałam że ktoś w tym lesie nam wpier****
Użytkownik Inquisiter edytował ten post 15.07.2012 - 21:34
Napisano 15.07.2012 - 21:40
0 użytkowników, 2 gości oraz 0 użytkowników anonimowych