59 odpowiedzi w tym temacie

[Wszystko]

Głosujcie i piszczcie co was skłania do wiary w wędrówkę dusz.

[Yoh]

Nie spodziewałem się takiego tematu po Tobie, Wszystko. Zagłosowałem na:

jestem sceptyczny, raczej nie wierzę

Jestem zdania, iż po śmierci, następuje po prostu "wyłączenie" Naszej świadomości - sama teoria jest nieco przerażająca, ale prościej jest mi wierzyć właśnie w to, niż istnienie świata pozamaterialnego lub wędrówkę duszy z ciała do ciała.

[Hologram]

To jedyna sensowna forma życia.Żyjesz w różnych wcieleniach, spełniasz różne role społeczne, rózne konfiguracje,nigdy ci się nie nudzi, nie ma życia wiecznego w tej samej świadomości. To ma sens, pozatym prawo karmy jest trochę matematycznym odzwierciedleniem tego co robimy. Chrześcijański raj - co mam w nim robić przez wieczność? Obierać ziemniaki z Jezusem, grać w piłkę, budować domy całą wieczność? - nie dziękuję. Tu zaś umierasz i rodzisz się, jesteś kim chcesz, gdzie chcesz, determinujesz swoją rolę społeczną i życiowe cele. Jeśli uda ci się to zrozumieć - stajesz sie Nirwaną, oderwanym punktem od pojęcia bezsens.

Yoh

A w co wierzysz jeśli nic nie może być nazwanym racjonalnym. Jeśli wszystko istnieje wiecznie, to nawet kiedy zapytam racjonalistę, materialistę jak to określi - odpowie - nie mam pojęcia. Nic nie jest racjonalne, jeśli guruje nad tym pojęcie Wieczność. A tak musi być

Użytkownik Hologram edytował ten post 10.08.2012 - 16:23

[Avenarius]

Głeboko wierzę że po śmierci zżerają nas robaki i tyle. To idealny finał ludzkiej egzystencji biorąc pod uwagę jej całokształt narzucany przez warunki panujące na tym padole. Doprawdy naiwnym byłoby, zobaczywszy jak ten świat wygląda i jak toczy się życie własne oraz innych, spodziewać się że akurat po śmierci wszystko będzie już cudnie.

[barakudo]

Po śmierci moje ciałko zjedzą, przetrawią a następnie naturalistycznie rzecz ujmując wy*ają robaki.
Smutne.
Ale taka prawda

[Connor]

Zagłosowałem na opcję "jestem sceptyczny, raczej nie wierzę". Chociaż nie ukrywam, że chciałbym aby owa reinkarnacja istniała ale pod pewnymi warunkami

[Hologram]

Avenarius, Barakudo

Odpowiedz mi na pytanie - Czym jest Wieczność. Jeśli wszystko nie istnieje wiecznie, to jak coś może istnieć w ogóle. Wieczność jest nie -racjonalna, ni da się jej opisać, dlatego jeśli istnieje coś nie-racjonalnego, w racjonalnym świecie, to nie ma żadnych barier. Po prostu jesteśmy Holograficzna projekcją samych siebie, a teoria holograficznego wszechświata, doskonale odzwierciedlają prawa które panują we wszechświecie. Od atomu w dół wszystko dzieli się w nieskończoność, więc nie istnieje.

Użytkownik Hologram edytował ten post 10.08.2012 - 17:08

[Yoh]

A w co wierzysz jeśli nic nie może być nazwanym racjonalnym. Jeśli wszystko istnieje wiecznie, to nawet kiedy zapytam racjonalistę, materialistę jak to określi - odpowie - nie mam pojęcia. Nic nie jest racjonalne, jeśli guruje nad tym pojęcie Wieczność. A tak musi być

góruje*
Każdy użytkownik ma swoje zdanie na ten temat. Wybacz, ale Twoje słowa nie zmienią mojego toku myślenia - od istnienia świata pozamaterialnego lub wędrówki dusz, bardziej prawdopodobna, wydaje się po prostu teoria, mówiąca, że po śmierci nastąpi "wyłączenie" Naszej świadomości - z czasem Nasze ciała staną się niczym więcej, niż pokarmem dla robaków. Z drugiej strony, pozostają Nam jedynie przypuszczenia - to co nastąpi po śmierci jest dla Nas nieznanym zjawiskiem.

Użytkownik Yoh edytował ten post 10.08.2012 - 17:24

[MrOsamaful]

Może jest może nie ma, "brak dowodów nie jest dowodem braku", dlatego nie możemy być absolutnie pewni, że reinkarnacja istnieje bądź nie.

Użytkownik MrOsamaful edytował ten post 10.08.2012 - 17:34

[Chessman]

Może jest może nie ma, "brak dowodów nie jest dowodem braku", dlatego nie możemy być absolutnie pewni, że reinkarnacja istnieje bądź nie.

No i to jest sedno sprawy. Ale w temacie rozchodzi się o to w co TY wierzysz. Ja się skłaniam jednak ku reinkranacji z tych samych względów co Hologram. Wydaje mi się to najbardziej logiczna teoria na temat życia po śmierci.

[Wszystko]

ja sam zaznaczyłem opcję przedostatnią, ale blisko mi do ostatniej. Na ten temat już trochę na forum pisałem. Dlaczego nie wierzę w reinkarnację wyjaśniałem m.in. w tych postach:
http://www.paranorma...post__p__449964
http://www.paranorma...post__p__449667
A w tym poście trochę o tzw. regresjach hipnotycznych http://www.paranorma...post__p__461236
W tym samym temacie jest też kilka innych postów.

Największy zarzut jaki można mieć przeciwko reinkarnacji to niedopasowanie do rzeczywistości, zwłaszcza do ewolucji. Jeśli założy się, że ewolucja, jak i całe powstanie wszechświata, to proces całkowicie fizyczny to miejsca dla reinkarnacji już nie ma. Nie mogła ona powstać sama z siebie, bez jakiegoś zamysłu, bez konstruktora, który by ją stworzył. Ponieważ wszystkie zasady tej idei musiał ktoś zapoczątkować. Ile razy może się dusza reinkarnować, czy może wybrać sobie miejsce przeznaczenia, czy może odmówić inkarnacji. Kto te zasady wymyślił skoro w teologii buddyjskiej i w ogóle w reinkarnacji bóg jest nieuznawany? Ponoć nie tylko ludzie się reinkarnują, ale zwierzęta też. Jak taki kotek czy piesek jest w stanie zadecydować o tym że ma się inkarnować? Nie mówiąc już o zwierzętach dużo mniej rozwiniętych. Chyba ktoś musi za nie podejmować decyzje.
Jednak nie można mieć całkowitej pewności że nie ma czegoś takiego jak reinkarnacja, zwłaszcza przy obecnym stanie wiedzy, kiedy nawet nie ma pewności czy jest w ogóle życie po życiu. Nawet nie wiadomo czy w przyszłości kiedykolwiek się tego dowiemy.

[erebeuzet]

Bardzo bym chciał by była to prawda, ale logika podpowiada mi, że to bzdura...

[kamilus]

Reinkarnacja jest chyba najbardziej sprawiedliwą teorią "życia" - bo dlaczego jeden rodzi się w Afryce, a drugi jako syn Billa Gatesa? Jeden żyje ponad 100 lat a drugi ginie jeszcze jako dziecko, w ciągu kilku lat od urodzenia?

Ale, jak mawia przysłowie, życie nie jest sprawiedliwe...

[Connor]

Reinkarnacja jest chyba najbardziej sprawiedliwą teorią "życia" - bo dlaczego jeden rodzi się w Afryce, a drugi jako syn Billa Gatesa? Jeden żyje ponad 100 lat a drugi ginie jeszcze jako dziecko, w ciągu kilku lat od urodzenia?

A ja bym powiedział, że to po prostu dzieje się losowo, prawa natury, przetrwa najsilniejszy itp. chociaż wtedy umocnioną pozycję ma syn Gatesa (skorzystam z Twojego przykładu).

[Wszystko]

Erebeuzet, ale dlaczego chciałbyś żeby była prawdziwa? Przecież jeśli inkarnujesz się w nowe ciało to i tak nie będziesz miał o tym pojęcia. A nawet jeśli będziesz coś czuł że kiedyś byłeś kimś innym, to jaki będziesz miał z tego pożytek? Nie będziesz miał pewności, że na pewno byłeś kiedyś tą osobą. Będziesz innym człowiekiem, inaczej myślącym, zupełnie innym.