Skocz do zawartości


Zdjęcie

Nowa Alchemia Seksualna


  • Zamknięty Temat jest zamknięty
110 odpowiedzi w tym temacie

#46

erebeuzet.
  • Postów: 867
  • Tematów: 32
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Odczuwam popęd do płci przeciwnej jak każdy zdrowy mężczyzna.


Teraz to żeś "chorowitym" gejom zalazł za skórę.
  • 0

#47

bolekilolek.
  • Postów: 1377
  • Tematów: 27
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Z miłą chęcią - boli mnie nie widok czułości, ale nierówność; przymus bycia członkiem społeczności i zarazem nie posiadania pełni takiego członka praw. Czyście naprawdę tacy tępi, aby tego nie rozumieć? Wóz albo przewóz - wszyscy są w związkach albo nikt; inaczej jest to tak samo zepsute, jak każda inna nierówność społeczna.


Pff, niedorzeczne. To, że Ty nie potrafisz stworzyć stałego związku, tudzież trafiasz na nieodpowiednie kobiety to tylko Twój problem. Och jak mi niedobrze, jak mi źle, nie udało mi się wybrać na koncert ulubionego zespołu, niech go odwołają - wóz albo przewóz. Cóż w moim przypadku, pożyczyłem znajomym dobrej zabawy, Twoim tokiem myslenia powinienem ich wszystkich powyklinać, hmm. Może mam dopiero 17-lat i to nie tragedia, że z nikim nigdy nie chodziłem (jakos do tego mi się nie spieszy szczerze powiedziawszy), ale nawet jakbym miał być samotny całe życie to na pewno nie zwalę winy na system, państwo i innych ludzi - jeden się do tego nadaje, inny nie. A może i się nadaje, tylko trzeba trochę poczekać, na odpowiednią osobę? Może to sprawa subiektywna, ale mnie jakos do związku (jak na razie) nie ciągnie, nie mam innym za złe, jak sobie publicznie okazują miłosć, wydaje mi się to nawet sympatyczne... Nosz kurde, przytulanie, pocałunek to nie zbrodnia, jedynie przeszkadza tym, którzy są o to zazdrosni..

Podsumowując, jestes człowiekiem, któremu w pewnej sferze życia nie wychodzi (toć to nie koniec swiata jest - masz 80 lat i niedługo zgon? może zdążysz?) i winisz za to "system", innych ludzi, bo im się udaje. Chora ideologia. Nie jeździj samochodem, bo mnie na niego nie stać? Nie używaj tak drogiego telefonu, -......-? i tak dalej, i tak dalej?

Użytkownik RuudJolie edytował ten post 17.08.2012 - 22:00

  • 0



#48

Makbet.

    Medicus

  • Postów: 979
  • Tematów: 90
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 10
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nie chcę zmieniać tego tematu w pralnię własnych brudów, ale pewnych informacji mogę wam udzielić. Tylko w miesiącach czerwiec - sierpień miałem dwie dziewczyny, a dobrze zaprzyjaźniłem się z trzecią


Są informacje bez których nie można żyć, ta właśnie do takich należy.

W kwestie te obiecuję wgłębić się później, powiem jednak, co boli mnie najbardziej w towarzystwie par - ich egoizm, oderwanie od świata graniczące z - świadomą lub nie - pogardą do otoczenia; ich pieszczoty i pocałunki stają się w moich oczach manifestacjami wyższości ponad resztę ludzkości.


Bo tak jest, tyle, że tylko Ty przedstawiasz to w strasznie pejoratywnym świetle. Rozumiem że gimbusiada, chciałem powiedzieć ludzie młodzi, lubią sobie pokazać jak to się rucham i z kim i najlepiej jak często, ale ja nie chcę rozmawiać o okresie dojrzewania, gdzie hormony stanowią większą liczbę niż iloraz inteligencji. W normalnym życiu, drobne pieszczoty są gwarantem pokazania partnerowi, że cały czas okazujesz mu zainteresowanie, że cały czas cię pociąga. Myślę, że wielu kobietom to pozwala czuć się atrakcyjnymi w oczach swojego partnera, tym bardziej jeżeli ten je w tym utwierdza. Wiesz, jeżeli kobieta słyszy, że jest piękna i taką się czuje, to naprawdę staje się piękna. Boli Cię ich oderwanie od rzeczywistości? Nie wiem z czego wynika ten radykalizm, ale pozwala mi sądzić, że nie pokochałeś nigdy nikogo wystarczająco, tak żeby stał się dla ciebie najważniejszą osobą, wtedy poświęcasz mu każdą chwilę, każdą i tak naprawdę w grupie troszczysz się tylko o komfort długiej połówki. (freudowska pomyłka, zostawię) Nie zajmuję się tutaj obscenicznym lizaniem, ale umiarkowanymi pieszczoty. A jeżeli Ty nie mówisz swojej kobiecie, że jest piękna to już twój problem.

Twoje posty są dosyć... zawiłe i trudno jednoznacznie stwierdzić, co dokładnie jest twoim zdaniem problemem i w jaki sposób chciałbyś to rozwiązać


Mówiłem, pozorowanie mowy na styl zawiłości i niezrozumienia wobec świata, mający podkreślić własne walory intelektualne...

Czyście naprawdę tacy tępi, aby tego nie rozumieć? Wóz albo przewóz - wszyscy są w związkach albo nikt; inaczej jest to tak samo zepsute, jak każda inna nierówność społeczna.


Aby państwo rosło w siłę, a ludziom żyło się lepiej!

Anarcho-socjalizm nie może wyrastać na tak zgniłym gruncie. Fakt posiadania partnerów przez wybrane tylko jednostki jest dla mnie tym samym, co fakt posiadania przez nielicznych żywności;


To trochę jak z myśleniem, mnie też np. razi, że niektórzy na siłę się przed tym bronią. Pełny egalitaryzm! Mózgi dla wszystkich! Ty tak na poważnie?

Jeżeli zaś nie mogą być wszyscy na równej pozycji, niech nie będzie nikt - niech zapanuje powszechna obojętność seksualna, samotność i chaos - to także stanowi swoiste rozwiązanie, acz wolałbym oddać życie, niż do tego dopuścić...


Ja nie mogę zaliczyć, więc niech nie zalicza nikt? (przepraszam panie za obrazoburcze uproszczenie, nie macie mi chyba tego za złe?)



Jednakże czyż nie jest prawem wszystkich rewolucji, że starają się ulepszyć ogół według wizji jednostki?


Czerwone są maki, czerwone są jabłka, czerwona jest twoja ideologia. Zbudujesz schemat szczęścia, który zaaplikujesz każdemu. Podasz innym swoją recepturę bycia szczęśliwym. Jedni już próbowali. Te wasze/twoje utopie prowadzą do dystopijnego świata, pełnej anty-utopii. Nie wiem czy ludzie naprawdę tak mało czytają... myślałem, że z tematem szczęścia dla ogółu już się rozprawiliśmy...


O ich słuszności decyduje jedynie to, jak dobrze przyjmie ogół owe zmiany.


Strzelaj do nich!

Co za ludzie... co za ludzie... jak żyć... przy deklarowanym ateizmie, aż chcę krzyknąć "Boże!"

Przepraszam, jeżeli obróciłem ten post w kpinę, no ale proszę... ta tragifarsa nie zasługuje na to by honorować ją poważnymi wypowiedziami.


f23.pl - wejdźcie na to forum i powiedźcie swe "złote środki" na życie jego użytkownikom. Powodzenia..


W wolnych chwilach skaczę po dopiero co napotkanych forach i przekonuję ludzi do swoich racji... proszę idź mi z tym... ja jestem zapracowanym człowiekiem, nie mam tyle czasu co przeciętny gimnazjalista, nie mam kiedy czytać takich głupot. Raz po raz wejdę na frondę w pracy by się pośmiać, jak mam zły dzień.
  • 1



#49

Avenarius.
  • Postów: 894
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ech...

Jest przecież wiele miejsc, gdzie można spotkać partnera/partnerkę, typu parki, bary, teatry, kina, dyskoteki, kluby, itepe. Oprócz tego są biura matrymonialne, można też zwyczajnie podejść i zagadać. Co państwo ma jeszcze zrobić? Może wynająć specjalnych agentów, którzy będą śledzić ludzi, robić notatki, a w końcu podejdą do mężczyzny i powiedzą: ''widzisz tę kobietę? Pasuje do ciebie! Jej pesel to xxxxxxxxxxx, ma dwa koty, lubi jeździć na rowerze, ma numer buta 40 i kumpluje się z Iksińskim i Igrekowskim...''

Skupmy się na bliźnich, tych, których nie znamy za dobrze, których mijamy na ulicy, a czujemy, że są bratnimi duszami. Nie bójmy się zagadać! Co złego może się zdarzyć po powiedzeniu na przykład: ''przepraszam bardzo, że panią zatrzymuję, ale jest pani tak piękna, że każda sekunda z panią jest niczym wieczność na Polach Elizejskich... Mogę panią odprowadzić?(to tylko przykład)''. Najwyżej zostaniecie wyśmiani, nikt was nie ukamieniuje.

Łatwo jest mówić: hmm, boję się zagadać, więc państwo powinno coś zrobić, żebym nie musiał. Guzik! To nie wina państwa, że jesteście nieśmiali. Po prostu należy zebrać się w sobie, wypić kieliszek na odwagę, spiąć poślady i ruszyć w poszukiwaniu partnera/partnerki, lub chociażby znajomych czy przyjaciół.

Ja naprawdę nie chcę nikogo urazić ani wszczynać wojny, ale kiedy słyszę, że to wina państwa, że jest się samotnym...


To jest w moim mniemaniu najbardziej tragiczne ze złudzeń jakimi karmi nas kultura, że wystarczy tylko wykazać się śmiałością, zagadać do dzwiewczyn i z pewnością jakaś się "tafi". Tymczasem w rzeczywistości, człowiek który "in the first place" mial kłopoty z płcią przeciwną, siląc się an smialość zrobi z siebie tylko durnia, a jeśli już nawet uda mu się jakąś dziewczynę "poderwać" to tylko taką która pod wzgledem fizycznym reprezentuje się tak marnie że po prostu żaden mężczyzna nie okazuje jej zainteresowania, ani nikogo (włącznie z samym silącym się na śmialość nieszczęśnikiem) nie pociąga. Jakby ktoś był ciekaw, przekonałem się o tym osobiście. I nie, nie jestem żadnym grubasem, nie mam na czole rogu ani pulsującego znamienia na policzku. Jestem po prostu takim kiepsko-średnim typem, niespecjalnie urodziwym, niebogatym, niezbyt czarującym, i to zupełnie wyklucza mnie w konkurencji o tę grupę kobiet która według mojego gustu (który jest przecież wrodzony i niezależny od mojej własnej atrakcyjności) jest godna zainteresowania.
  • 0

#50

Makbet.

    Medicus

  • Postów: 979
  • Tematów: 90
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 10
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

To może zamiast wyrywać zacznijcie poznawać. Zamiast szukać laski do "przeruchania", poszukajcie kobiety do pokochania. Zacznijcie je szanować, są tego warte.
  • 1



#51

Wędrowiec.
  • Postów: 249
  • Tematów: 4
Reputacja Zła
Reputacja

Napisano

Jednakże czyż nie jest prawem wszystkich rewolucji, że starają się ulepszyć ogół według wizji jednostki? O ich słuszności decyduje jedynie to, jak dobrze przyjmie ogół owe zmiany.


Bardzo sprawnie posługujesz się językiem polskim. Chyba jesteś dość inteligentnym facetem. Masz ewidentny kompleks kobiety. Chcesz zmienić rzeczywistość. Ale nie jesteś w stanie tego zrobić - ona wciąż będzie taka sama. Masz kompleks większy, niż ustawa przewiduje - nie przeskoczysz tego. Jesteś głupszy, niż sam myślisz. Jesteś w dołku. Raczej nie ma chętnych do wydobycia Ciebie z tej otchłani - smutne to...

Dołączona grafika

/mylo
  • 0

#52

trele12.
  • Postów: 408
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

To nie kobiety mnie odrzucają, to ich rola w kulturze i w przyjętym paradygmacie seksualno - rozrodczym.

Zaraz zaraz. Nie podoba ci się to że, głównym zadaniem kobiet jest rodzić i wychować dzieci? A kto ci każe uprawiać sex bez zabezpieczeń? Rodzice cię zmuszają żeby dziewczyna ci dzieci rodziła? Co to ma do rzeczy? Spotykasz się pierwszy raz z dziewczyną i słyszysz -Chce ci urodzić dziecko? Przejście na anarcho-kapitalizm nie zmieni tego że to kobiety rodzą dzieci, a mężczyźni zarabiają.
Co do tematu.
Nie podoba ci się rola kobiet w kulturze, mimo tego chcesz aby to państwo dobrało ci kobiete, tylko jak państwo ma ci dobrać tę odpowiednią?
  • 0

#53

Blitz Wölf.
  • Postów: 495
  • Tematów: 7
  • Płeć:Nieokreślona
  • Artykułów: 1
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Analizując związki dwójki moich przyjaciół, nie mogę wprost otrząsnąć się z goryczy, którym przejmują mnie ich "rytuały"... Kiedy słucham o rozpoczęciu pożycia seksualnego jednego z nich; kiedy widzę, jak odnosi się i zachowuje ze swoją partnerką, przeżywam szok, jakiego nigdy nie powienien odczuwać człowiek na widok drugiej osoby. W kwestie te obiecuję wgłębić się później, powiem jednak, co boli mnie najbardziej w towarzystwie par - ich egoizm, oderwanie od świata graniczące z - świadomą lub nie - pogardą do otoczenia; ich pieszczoty i pocałunki stają się w moich oczach manifestacjami wyższości ponad resztę ludzkości.


Szanowny Autorze, mam na to radę. Zacznij cieszyć się szczęściem innych. To naprawdę jest wykonalne.
Na początku zmień nastawienie. Zobacz, dwóch ludzi kocha się i chce ułożyć razem życie. Są ze sobą szczęśliwi. Są tak szczęśliwi, że nie są w stanie utrzymać rąk przy sobie ( :) ), a Ty jesteś rozgoryczony? Dlaczego? To wina zazdrości, czy jeszcze czegoś innego? Dlaczego chcesz zabierać innym szczęście? Sam pisałeś, Szanowny Aurorze, jak ważna jest bliskość. Tylko dlaczego w dwójce kochających się osób dopatrujesz się egoizmu i wywyższania się? To nie manifestacja wyższości, tylko po prostu znalezienie w tym szarym świecie puszki z farbami. To nie egoizm, to próba odnalezienia szczęścia w tym świecie, w którym łatwiej rozbić atom albo wysłać sondę w kosmos, niż dopatrzyć się bliźniego w drugim człowieku.

Szanowny Autorze, życzę Ci jedynie, żebyś odnalazł kiedyś szczęście, tak jak tych dwóch ludzi odnalazło je w sobie.
  • 0



#54

Shi.

    關帝

  • Postów: 997
  • Tematów: 39
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Pomimo całego absurdu tego pomysłu ukazuje on jak bardzo staliśmy się potulni - do tego stopnia, że pozwalamy innym (a przynajmniej rozważamy takową możliwość) decydować o tak ważnych dla nas sprawach. Wszystko musi być zdefiniowane, ułożone od A-Z; jeżeli czegoś nie potrafimy zrobić to zaczynamy się tego bać - boimy się wolności, dzikości, pozytywnego chaosu.

Taka właśnie jest nasza cywilizacja - tchórzy i psów. Będzie tylko gorzej.
  • -1



#55

Blitz Wölf.
  • Postów: 495
  • Tematów: 7
  • Płeć:Nieokreślona
  • Artykułów: 1
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Pomimo całego absurdu tego pomysłu ukazuje on jak bardzo staliśmy się potulni - do tego stopnia, że pozwalamy innym (a przynajmniej rozważamy takową możliwość) decydować o tak ważnych dla nas sprawach. Wszystko musi być zdefiniowane, ułożone od A-Z; jeżeli czegoś nie potrafimy zrobić to zaczynamy się tego bać - boimy się wolności, dzikości, pozytywnego chaosu.

Taka właśnie jest nasza cywilizacja - tchórzy i psów. Będzie tylko gorzej.


Na szczęście wiele osób to oprotestowało (w tym ja) i wyraziło sprzeciw. Lubię mieć wszystko zdefiniowane, i ułośone od A do Z, ale nie za taką cenę. Zresztą jak widać, Szanowny Autor miał jakiś pomysł, chciał dobrze, tylko nie wiedział, że ten pomysł to krok w stronę socjalizmu (aby wszyscy mieli tak samo, a jeśli nie chcą, to trzeba ich uszczęśliwić na siłę).

PS. Prawie jak w filmie ''Królik po berlińsku'': króliki otrzymały bezpieczeństwo (Mur Berliński) wzamian za wolność. Później mur zburzono, a króliki straciły wszystko.
  • 0



#56

Shi.

    關帝

  • Postów: 997
  • Tematów: 39
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Na szczęście wiele osób to oprotestowało (w tym ja) i wyraziło sprzeciw.


Rozumiem to. Jednak pomimo dość ciekawego przekroju osobistości na forum - ma się ono nijak do rzeczywistości.

Lubię mieć wszystko zdefiniowane, i ułośone od A do Z, ale nie za taką cenę.


Nie do końca o to mi chodziło - mam ostatnio problem z wyrażaniem myśli w formie pisanej; wybacz.

Cytując naszego wieszcza narodowego : "Te widoki nienormalne dla nas przecież są normalne, już jesteśmy nienormalni (...)". Schowaliśmy się w tym swoim "bezpieczeństwie" tak głęboko, że nic poza nim nie widzimy. Odwaga, ryzyko, wolność - cechy, którymi hołubiła ludzkość od zawsze, zostały wywrócone do góry nogami. Osobiście upatruje powodu takowego stanu rzeczy w braku mocnego wzorca męskiego w społeczeństwie.

Zresztą jak widać, Szanowny Autor miał jakiś pomysł, chciał dobrze, tylko nie wiedział, że ten pomysł to krok w stronę socjalizmu (aby wszyscy mieli tak samo, a jeśli nie chcą, to trzeba ich uszczęśliwić na siłę).


Takie pomysły nie są dobre - są niebezpieczne.

@edit

Prawie jak w filmie ''Królik po berlińsku'': króliki otrzymały bezpieczeństwo (Mur Berliński) wzamian za wolność. Później mur zburzono, a króliki straciły wszystko.


Nie widziałem - ale chętnie zobaczę :).

Użytkownik Shinji77 edytował ten post 17.08.2012 - 23:12

  • 0



#57

Rainbow Lizard.
  • Postów: 484
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Siedzę i wyginam na różne akrobatyczne sposoby brwi, wyglądając jak osoba, która dopiero co się obudziła i nie do końca wie, co się dzieje. Im więcej czytam twoje posty, tym bardziej zdezorientowany się czuję... Ten temat rozerwał fizyczną tkankę naszego wszechświata i stworzył własną, dziwną rzeczywistość.

W tym wątku autor wylewa swoje żale dotyczące zawodów miłosnych a następnie otwarcie (i w pełni poważnie) stwierdza, że skoro on nie może znaleźć sobie partnera, to należy nałożyć obowiązek bycia w związku na wszystkich obywateli. Jednocześnie nie rzuca żadnych konkretnych rozwiązań tego wyimaginowanego problemu, ba, nawet nie daje jakichkolwiek obiektywnych argumentów przemawiających za tym, że ten problem w ogóle istnieje.

Wóz albo przewóz - wszyscy są w związkach albo nikt; inaczej jest to tak samo zepsute, jak każda inna nierówność społeczna.

Ale jak? Co? Dlaczego? Skąd? Gdzie ja jestem?

Co z tymi, którzy nie chcą wchodzić w związki, bo na przykład uważają, że praca im na to nie pozwala (bo np. dużo podróżują), albo chcą robić karierę, albo nie mają ochoty?

I jak masz zamiar to rozwiązać? Zmusisz kogoś aby wszedł z tobą w związek? Nawet gdyby przyjąć, że to realny problem, to nie istnieją środki mogące go naprawić.

Fakt posiadania partnerów przez wybrane tylko jednostki jest dla mnie tym samym, co fakt posiadania przez nielicznych żywności; jak już wyłożyłem, są to potrzeby równego rzędu.

Nic nie wyłożyłeś. Stwierdziłeś tylko, że brak partnera powoduje takie a nie inne objawy (wliczając w to depresję i... reumatyzm, LOL), nie podałeś żadnych faktów na potwierdzenie swoich tez. Ale jeśli jesteś taki pewien że posiadanie partnera jest tak samo ważne jak posiadanie dostępu do jedzenia, to możemy to przetestować.

Ja spędzę rok bez partnera, ty rok bez jedzenia. Zobaczymy kto będzie lepiej po tym wyglądał.

Zresztą nie może być tu mowy o moim nieudacznictwie - przyjęły mnie z ochotą, a następnie odrzuciły - Patricia Elenina, A. Futura i Necrotia Babylon kolejno; a to świadczy już o tym, żem jest jednostką zwyczajnie nieprzystosowaną do całego tego systemu. I dlatego dążę do jego zmiany - czy pobudki moje są egoistyczne?

Nie są już nawet egoistyczne, są infantylne. Robisz dokładnie to samo co pięciolatek, który mówi że niebo MUSI być zielone - bo to przecież jego ulubiony kolor. Chcesz, aby na miliony ludzi został nałożony obowiązek posiadania partnera tylko i wyłącznie dlatego, że ty nie znajdujesz spełnienia w swoim życiu miłosnym. Zupełnie tak, jakby inni byli odpowiedzialny za twoje niepowodzenia.

Prawda jest taka, że mało kogo obchodzi twoje życie miłosne, a już szczególnie użalanie się "a one mnie odrzuciły". Jak chcesz gadaj o takich rzeczach ze znajomymi, żaden problem, ale nikt raczej nie zmieni całego ustroju "bo taki gość z forum nie mógł zbudować związku".

Odczuwam popęd do płci przeciwnej jak każdy zdrowy mężczyzna.


Ależ kochanie, ja na ciebie nawet nie bluzgam, a ty mi tu zaraz grubej rury. No ale nic się nie stało, dawaj całusa. (lol)

Użytkownik Rainbow Lizard edytował ten post 17.08.2012 - 23:26

  • -1

#58

Blitz Wölf.
  • Postów: 495
  • Tematów: 7
  • Płeć:Nieokreślona
  • Artykułów: 1
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Na szczęście wiele osób to oprotestowało (w tym ja) i wyraziło sprzeciw.


Rozumiem to. Jednak pomimo dość ciekawego przekroju osobistości na forum - ma się ono nijak do rzeczywistości.

Lubię mieć wszystko zdefiniowane, i ułośone od A do Z, ale nie za taką cenę.


Nie do końca o to mi chodziło - mam ostatnio problem z wyrażaniem myśli w formie pisanej; wybacz.

Cytując naszego wieszcza narodowego : "Te widoki nienormalne dla nas przecież są normalne, już jesteśmy nienormalni (...)". Schowaliśmy się w tym swoim "bezpieczeństwie" tak głęboko, że nic poza nim nie widzimy. Odwaga, ryzyko, wolność - cechy, którymi hołubiła ludzkość od zawsze, zostały wywrócone do góry nogami. Osobiście upatruje powodu takowego stanu rzeczy w braku mocnego wzorca męskiego w społeczeństwie.


Noo... Kiedyś mężczyzna to był mężczyzna, a nie laluś w rurkach bojący się, że mu się tipsy połamią.
Wiem, że to zabrzmi brutalnie, ale aż ciśnie mi się na klawiaturę: dawno wojny w Europie nie było, to się w głowach ludziom poprzewracało.
Cytując pewnego młodego artystę: Nie ma więcej wilków... Zostały tylko psy.

Zresztą jak widać, Szanowny Autor miał jakiś pomysł, chciał dobrze, tylko nie wiedział, że ten pomysł to krok w stronę socjalizmu (aby wszyscy mieli tak samo, a jeśli nie chcą, to trzeba ich uszczęśliwić na siłę).


Takie pomysły nie są dobre - są niebezpieczne.

''Chciał dobrze'' w sensie, że pisał to wszystko w dobrej wierze. Tak mi się wydaje. Z jego postów wynika, że kilka partnerek miał, ale mu nie wyszło i teraz jest rozpaczliwie samotny. Wydaje mi się, że po prostu nie chce, aby ktoś jeszcze musiał przeżywać to, co on teraz (taka skromna analiza).

Prawie jak w filmie ''Królik po berlińsku'': króliki otrzymały bezpieczeństwo (Mur Berliński) wzamian za wolność. Później mur zburzono, a króliki straciły wszystko.


Nie widziałem - ale chętnie zobaczę :).


Był nominowany do Oscara. To bardzo ciekawy film - niby historyczny, ale nie pada tam ani jedno nazwisko ani data. Niby dokumentalny, ale przedstawionych tam królików nigdy nie było. Niby o królikach, ale mówiący całą prawdę o społeczeństwie, które przedkłada wygodę i bezpieczeństwo ponad wolność.
  • 0



#59

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Lepusa@

Wiem, że to zabrzmi brutalnie, ale aż ciśnie mi się na klawiaturę: dawno wojny w Europie nie było, to się w głowach ludziom poprzewracało.


Właśnie, dawno wojny w Europie nie było i się ludziom w głowach poprzewracało. Może jesteś chętna na zbiorowy gwałt, popełniony przez sołdatów maszerujących przez Twoje miasto?

Pokój to świetna sprawa, jest miejsce nawet na tak oderwane od rzeczywistości rozważania jak Arctusa, bo nie martwisz się o to że zaraz dostaniesz kulkę.
  • 0



#60

trele12.
  • Postów: 408
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Noo... Kiedyś mężczyzna to był mężczyzna, a nie laluś w rurkach bojący się, że mu się tipsy połamią.
Wiem, że to zabrzmi brutalnie, ale aż ciśnie mi się na klawiaturę: dawno wojny w Europie nie było, to się w głowach ludziom poprzewracało.
Cytując pewnego młodego artystę: Nie ma więcej wilków... Zostały tylko psy.

Po co radykalnie? Po co wojna? Wiesz czasem sobie mysle że aby zjednoczyć Polsce potrzebny jest konflikt. A potem sobie myśle, czy warto dla takiego celu poświęcic miliony ludzi? Efekt i tak jest znany. Lepszą drogą jest przewrót. Mniej ofiar,mniej bólu. I państwo w lepszym stanie.

Noo... Kiedyś mężczyzna to był mężczyzna, a nie laluś w rurkach bojący się, że mu się tipsy połamią

Nie jest rozwiązaniem Fala, publiczny wpierdo* tez nie jest rozwiązanie. Prąd też :) Choć cięzko mi to napisać, to trzeba to zaakceptować. Przyjąć do wiadomości że chodzi ci takie coś po ulicy. Przejść dalej, zająć się sobą.

Użytkownik trele12 edytował ten post 17.08.2012 - 23:53

  • 1


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych