Jadłeś kiedykolwiek kaszankę?
Nie będzie mym nietaktem (samo życie) by dodać, że każde "mięsko" musisz wcześniej oddzielić od nadmiernej ilości zbędnej cieczy (czytaj krwi).
Żeby tylko w tej postaci. A napiszę, co mi tam i tak 99,9% czytających nie widziało michy z tym rarytasem z bliska. A szkoda!
Wielkopolska, a zwłaszcza jej serce, czyli Poznań, dość znacznie wyróżnia się specyficzną gwarą, którą trudno zrozumieć osobom spoza regionu. Poznaniacy są też uważani za skąpiradła i dusigrosze, a także za niesamowite gaduły. Trzeba jednak zaznaczyć, że mają świetną kuchnię, wręcz genialną w swej prostocie. Większość Polski słyszała o „pyrach z gzikiem”, ale niewiele osób potrafi powiedzieć, co to takiego. Poniżej opis „pyr z gzikiem” oraz kilku innych dań charakterystycznych dla tego regionu.
Czernina (czarnina)
Danie to jest specyficzną zupą o kolorze czekolady, która przygotowywana jest na bazie rosołu i kaczej krwi. Przyprawiana jest cukrem i solą, co zapobiega krzepnięciu limfy. Każda prawdziwa pani domu ma swój sprawdzony i najlepszy przepis na czerninę. Smak zupy jest więc różny i może być bardziej kwaskowy lub bardziej słodki. Czerninę podaje się z kluskami. Większość ludzi odstrasza krew w składzie, jednak każdy, kto odważy się spróbować, musi uznać wybitne walory „czarnej polewki”. Nie koniecznie mus być z kaczej, bo z innego stworzenia też się jadało i zapewniam was, jedzonko palce lizać.
p.s.Osobiście lubię słodko kwaśną z suszonymi śliwkami i takie tam dodatki (pyry, makaron, co kto lubi)...PYCHOTKA!