Skocz do zawartości


Co zrobicie gdy w sklepach zabraknie żywności


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
168 odpowiedzi w tym temacie

#121

Fascior.
  • Postów: 12
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Prawda jest smutna i jedyna.
90% z was nie umiala by szczura złapać.
Prędzej braknie wam kasy na pożywienie niz zabraknie samego pożywienia.
  • 0

#122

Connor.

    Kings Never Die

  • Postów: 1674
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Prawda jest smutna i jedyna.
90% z was nie umiala by szczura złapać.
Prędzej braknie wam kasy na pożywienie niz zabraknie samego pożywienia.

Prędzej zjadłbym pająka niż szczura. Chyba jestem zbyt przesądny co do szczurów i ciągle mam wrażenie że one roznoszą jakieś choroby (nawet po ich usmażeniu miałbym wrażenie, że w ich mięsie dalej jest "coś") więc wolałbym głodować. Nie wiem, może ja jestem taki głupi.

Użytkownik Ratohnhaké:ton edytował ten post 02.09.2012 - 14:52

  • 1



#123

Blitz Wölf.
  • Postów: 495
  • Tematów: 7
  • Płeć:Nieokreślona
  • Artykułów: 1
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Prędzej zjadłbym pająka niż szczura. Chyba jestem zbyt przesądny co do szczurów i ciągle mam wrażenie że one roznoszą jakieś choroby (nawet po ich usmażeniu miałbym wrażenie, że w ich mięsie dalej jest "coś") więc wolałbym głodować. Nie wiem, może ja jestem taki głupi.


Szczury żywią się tym, co napotkają na swej drodze, nierzadko buszują w śmieciach i ściekach. Przenoszą też choroby, np. kiedyś dżumę. Jeśli już miałabym jeść szczura, to takiego hodowlanego.

Acha, jeszcze mała rada: wiele osób pisało, że zaczęłoby polować. Jeśli upolujecie królika, to wywalcie organy wewnętrzne (oprócz płuc, nerek, wątroby i serca - te są jedalne), bo pokarm przechodzi przez królika dwa razy (królik zjada, wydala, a potem znowu zjada).
  • 0



#124 Gość_Alucard

Gość_Alucard.
  • Tematów: 0

Napisano

Wyświetl postUżytkownik Fascior dnia 02.09.2012 - 14:38 napisał
Prawda jest smutna i jedyna.
90% z was nie umiala by szczura złapać.
Prędzej braknie wam kasy na pożywienie niz zabraknie samego pożywienia.

Prędzej zjadłbym pająka niż szczura. Chyba jestem zbyt przesądny co do szczurów i ciągle mam wrażenie że one roznoszą jakieś choroby (nawet po ich usmażeniu miałbym wrażenie, że w ich mięsie dalej jest "coś") więc wolałbym głodować. Nie wiem, może ja jestem taki głupi.


Ostatnio w USA facet miał pecha bo zaraził się dzumą. Podrapał go jego kot który zjadł wcześniej chorego szczura.
  • 0

#125

trele12.
  • Postów: 408
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

szczurów lepiej nie jeść, a myszą (szczególnie upieczoną) to się raczej nie najecie. Już lepiej jeść korę z drzew. Albo trawę :P
@Chcesz jeść pająka? Przecież nawet nie poczujesz że go żujesz. To juz lepiej zwykłe zboże sobie zjeść, przynajmniej się nie otrujesz
  • 0

#126

Connor.

    Kings Never Die

  • Postów: 1674
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

@Chcesz jeść pająka? Przecież nawet nie poczujesz że go żujesz. To juz lepiej zwykłe zboże sobie zjeść, przynajmniej się nie otrujesz

Dlaczego otruć? W niektórych krajach jedzą usmażone tarantule czy ptaszniki i uznają to za przysmak.
  • 0



#127

Mika’el.
  • Postów: 810
  • Tematów: 34
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Zła
Reputacja

Napisano


Prędzej zjadłbym pająka niż szczura. Chyba jestem zbyt przesądny co do szczurów i ciągle mam wrażenie że one roznoszą jakieś choroby (nawet po ich usmażeniu miałbym wrażenie, że w ich mięsie dalej jest "coś") więc wolałbym głodować. Nie wiem, może ja jestem taki głupi.


Szczury żywią się tym, co napotkają na swej drodze, nierzadko buszują w śmieciach i ściekach. Przenoszą też choroby, np. kiedyś dżumę. Jeśli już miałabym jeść szczura, to takiego hodowlanego.

Acha, jeszcze mała rada: wiele osób pisało, że zaczęłoby polować. Jeśli upolujecie królika, to wywalcie organy wewnętrzne (oprócz płuc, nerek, wątroby i serca - te są jedalne), bo pokarm przechodzi przez królika dwa razy (królik zjada, wydala, a potem znowu zjada).


Przesadzasz z tymi króliczymi bobkami, nie sądzisz chyba, że takim stwierdzeniem kogokolwiek zniechęcisz do tak kruchego mięska.
Tyle tylko, że czym innym jest dołożyć pyska do żarła, a całkiem co innego, gdy przyjdzie komukolwiek oprawić gdy on jeszcze fika. Należy wiedziećgdzie bić, by nie zabić a wyłącznie ogłuszyć. Nie będzie mym nietaktem (samo życie) by dodać, że każde "mięsko" musisz wcześniej oddzielić od nadmiernej ilości zbędnej cieczy (czytaj krwi).
  • 1

#128

noxili.
  • Postów: 2850
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano


@Chcesz jeść pająka? Przecież nawet nie poczujesz że go żujesz.

Dlaczego otruć? W niektórych krajach jedzą usmażone tarantule czy ptaszniki i uznają to za przysmak.

Przy ich rozmiarach łatwo odrzucić gruczoły jadowe.

To juz lepiej zwykłe zboże sobie zjeść, przynajmniej się nie otrujesz

Niewiem o co konkretnie ci chodzi .surowym sie podtrujsz (skrobia ) a gotowanym czy pieczonym najesz się do syta.
Makarony,pieczywo i kasze robi się ze "zwykłego zboża".
  • 0



#129

jezus.
  • Postów: 57
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ja tam zaczynam powoli hartować organizm ;)
Dołączona grafika
pająki jak pająki ale koniki polne są całkiem ok żuki majowe podobno też.
  • 1

#130

ChemicalStimulants.
  • Postów: 160
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Pająki pająkami ale widzę browarek musi być :D
  • 1

#131

optymista.
  • Postów: 504
  • Tematów: 16
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Żałośnie niska
Reputacja

Napisano

- jeśli wyjedziecie w jakieś odludzie, to tam też będą inni, którzy mili taki sam plan jak Wy (w dodatku trzeba jeszcze móc wyjechać)
- i w mieście i na wsi zapasy mogły by (i pewnie były by) konfiskowane przez wojsko / bojówki / gangi / innych
- w/w raczej będą się znać na broni, lepiej niż cywile (bo takie bojówki składałby się raczej z byłych żołnierzy, policjantów i przestępców)
- własny ogródek pośrodku dziczy wymagałby mnóstwo roboty, prawie na pewno zostałby też odkryty
- gdyby nie było żywności, szerzyłoby się kłusownictwo więc wkrótce wszytko by wybito

Swoją drogą myślę, że taki scenariusz jaki tu opisujecie nie grozi nam przez najbliższe 20-30 lat.
  • 2



#132

Blitz Wölf.
  • Postów: 495
  • Tematów: 7
  • Płeć:Nieokreślona
  • Artykułów: 1
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Przesadzasz z tymi króliczymi bobkami, nie sądzisz chyba, że takim stwierdzeniem kogokolwiek zniechęcisz do tak kruchego mięska.

Mięsko jest w porządku, tylko odradzałabym spożywanie organów układu pokarmowego.

Tyle tylko, że czym innym jest dołożyć pyska do żarła, a całkiem co innego, gdy przyjdzie komukolwiek oprawić gdy on jeszcze fika. Należy wiedziećgdzie bić, by nie zabić a wyłącznie ogłuszyć. Nie będzie mym nietaktem (samo życie) by dodać, że każde "mięsko" musisz wcześniej oddzielić od nadmiernej ilości zbędnej cieczy (czytaj krwi).

I tutaj martwiłabym się o niektórych obywateli, bo wiem, że są tacy, co nawet kury nie potrafią oprawić. Dobrze, że wymieniamy się tu poradami, przynajmniej bywalcy forum będą mieli trochę łatwiej w razie czego.
  • 1



#133

Robakatorianin.
  • Postów: 1732
  • Tematów: 41
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Prędzej zjadłbym pająka niż szczura. Chyba jestem zbyt przesądny co do szczurów i ciągle mam wrażenie że one roznoszą jakieś choroby (nawet po ich usmażeniu miałbym wrażenie, że w ich mięsie dalej jest "coś") więc wolałbym głodować

Spokojnie-po kilku dniach głodowania Twój organizm sam stwierdzi że ten szczurek jest pyszniejszy niż domowe schabowe mamusi.

Szczury żywią się tym, co napotkają na swej drodze, nierzadko buszują w śmieciach i ściekach. Przenoszą też choroby, np. kiedyś dżumę. Jeśli już miałabym jeść szczura, to takiego hodowlanego.

szczurów lepiej nie jeść, a myszą (szczególnie upieczoną) to się raczej nie najecie. Już lepiej jeść korę z drzew. Albo trawę :P

Bez znaczenia-kilka godzin gotowania i palce lizać.

Acha, jeszcze mała rada: wiele osób pisało, że zaczęłoby polować. Jeśli upolujecie królika, to wywalcie organy wewnętrzne (oprócz płuc, nerek, wątroby i serca - te są jedalne), bo pokarm przechodzi przez królika dwa razy (królik zjada, wydala, a potem znowu zjada).

Królik wydala dwa rodzaje kału: zwykłe owalne bobki i ciemne grudki o nieregularnym kształcie i miękkiej konsystencji. Zjada tylko miękką część kału, nie zjada bobków.
Więc nie ma obawy.

Nie będzie mym nietaktem (samo życie) by dodać, że każde "mięsko" musisz wcześniej oddzielić od nadmiernej ilości zbędnej cieczy (czytaj krwi).

Jadłeś kiedykolwiek kaszankę?

pająki jak pająki ale koniki polne są całkiem ok żuki majowe podobno też.

Pyszne są mrówki-cytrynowe z lekkim dodatkiem... Hm ciężko mi zidentyfikować ten posmak. Jednak są pycha-na żywca!

- i w mieście i na wsi zapasy mogły by (i pewnie były by) konfiskowane przez wojsko / bojówki / gangi / innych

Dlatego trzeba stworzyć szybko konkurencyjną grupe. Na tyle liczną i mobilną aby zniechęcała napastników.

- w/w raczej będą się znać na broni, lepiej niż cywile (bo takie bojówki składałby się raczej z byłych żołnierzy, policjantów i przestępców)

Bez własnej produkcji amunicji (łatwo nie jest) ta broń będzie bezużyteczna.

Swoją drogą myślę, że taki scenariusz jaki tu opisujecie nie grozi nam przez najbliższe 20-30 lat.

Zależy kiedy nas krach na giełdzie spotka i jaki będzie silny.

Mięsko jest w porządku, tylko odradzałabym spożywanie organów układu pokarmowego.

Wątróbka, serduszka, żołądek to praktycznie z każdego ssaka i ptaka da się zjeść-po odpowiednim przyrządzeniu.
Klik
  • 1

#134 Gość_wadm. Aton

Gość_wadm. Aton.
  • Tematów: 0

Napisano

Swoją drogą myślę, że taki scenariusz jaki tu opisujecie nie grozi nam przez najbliższe 20-30 lat.


Bo jesteś optymistą :)


Swego czasu kiedy wierzyłem w katastrofę 2012 postanowiłem kupić zapas mąki na 2 lata. Oczywiście nie kupiłem jej. Może to był mój największy błąd, a może nie. Jeżeli zabrakłoby żywności w sklepach to nie mam z tym problemów ponieważ mieszkam na wsi i w każdej chwili mogę zacząć produkować własną. Problemem byliby ludzie, którzy woleliby wziąć moje niż wyprodukować samemu. Dlatego broń byłaby niezbędna.
  • 0

#135

Panjuzek.
  • Postów: 2809
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ostatnio oglądałem dokument, o rozbitkach Wprawdzie przeżył tylko jeden , ale ciekawostką jest to, że nauczył się łapać ryby które początkowo zapewniły mu niezbędne białko. W pewnym momencie koleś zaczyna jeść oczy i wnętrzności złapanych ryb. Jak sam to opisuje niezmiernie mu to smakowało.
Konkluzja jest banalna.
Z pełnym brzuszkiem możemy sobie pisać na forum : "to bym zjadł a tamto jest fuj" :) ale w sytuacji zagrożenia życia, nikt nie wie do czego jest zdolny ,
dodam tylko że te oczy stanowiły źródło słodkiej wody :)
to jest powód edycji (się czasem zapomina po piwku)
.

Użytkownik pan juzek edytował ten post 02.09.2012 - 21:25

  • 0




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych