Użytkownik nexus6 edytował ten post 28.08.2012 - 20:12
Napisano 28.08.2012 - 20:10
Użytkownik nexus6 edytował ten post 28.08.2012 - 20:12
Napisano 28.08.2012 - 21:07
Napisano 28.08.2012 - 21:21
Napisano 28.08.2012 - 21:55
Napisano 29.08.2012 - 00:12
Użytkownik Genialny edytował ten post 29.08.2012 - 00:17
Napisano 29.08.2012 - 00:44
Aha. Czyli najpierw mówisz, że to politycy tacy jak Palikot odpowiadają za wojny, a następnie stwierdzasz, że to nacjonaliści chwycą za broń.Co z tego, że znikną flagi narodowe jak zastąpi je bandera Unii Europejskiej. Palikot powinien przeskoczyć od razu do głównego celu Komisji Trójstronnej, czyli do powołania Rządu Światowego. A przyczyną wojen to są tacy ludzie jak Palikot, zwani politykami, chcący przy pomocy karabinu i kajdanek narzucać innym swoje chore wizje świata. Nie będzie w tym nic dziwnego jak nacjonaliści chwycą za broń by się sprzeciwić towarzyszowi Palikotowi.
Nacjonalizm jest PODSTAWĄ ustrojów faszystowskich, które dobro danego narodu stawiają ponad dobro jednostki czy innych narodów. No chyba, że twoim zdaniem naziści nie chcieli stworzyć potężnych, tysiącletnich Niemiec zamieszkiwanych przez silny, niemiecki naród, który opływałby w dobrobycie. Oczywiście nie każdy nacjonalista to faszysta, ale każdy faszysta to nacjonalista.Miłość do własnej ojczyzny i troska o jej dobro - tak rozumiem nacjonalizm a nie tak jak swojego czasu uczono mnie w szkole, że bycie nacjonalistą to uważanie się za lepszego ze względu swojej przynależności narodowej od innych. Wiele ustrojów i wiele idei ma na swoich rękach krew, nie powinieneś zwalać wszystkiego na nacjonalizm, który interpretujesz w mojej ocenie jako coś na równi z nazizmem czy faszyzmem.
Zaaraz, napisałeś:A co do wojen nacjonalistycznych o których mówisz, to moim zdaniem na ten czas takie nie mają prawa bytu. Teraz wielkie mocarstwa jak np. USA, która w ostatnich latach bierze czynny udział w wojnach, robi to dla zysku, a nie dla idei.
Jeśli USA najeżdża jakiś kraj żeby nakosić sobie kasy, to... Nie jest to troska o dobro ojczyzny/jej obywateli? Przecież staną się bogatsi i będzie im się lepiej żyło.Miłość do własnej ojczyzny i troska o jej dobro - tak rozumiem nacjonalizm
Czyli gdyby po drugiej wojnie ZSRR i Alianci zdecydowali, że Polska nie odzyska niepodległości, to teraz... żyłbym sobie we współczesnych nam Niemczech, byłbym Niemcem, miał niemieckie obywatelstwo, prawa wyborcze, i tak dalej, i tym podobne. Nie wiem w czym byłoby to gorsze od bycia Polakiem. W sumie byłoby mi chyba nawet lepiej, bo ze względu na moją orientację seksualną państwo nie traktowałoby mnie jak obywatela drugiej kategorii.Nacjonalizm moim zdaniem, to swojego rodzaju rodzaj obrony przed innymi, jeśli chodzi o wojny. Gdyby nacjonalizm nie istniał, Polska nie wróciła by na mapy świata, no bo komu by zależało na obronie własnego kraju ? woleli by raczej rozproszyć się po całym świecie i się ukryć, niż poświęcać swoje życie w obronie państwa.
Członkowie plemion, które zamieszkiwały tereny dzisiejszej Polski dwa tysiące lat temu pewnie też uważali, że nie wyobrażają sobie zjednoczenia z tymi Innymi, którzy żyją po drugiej stronie rzeki, którą ktoś kiedyś nazwie Wisłą.Nie wyobrażam sobie, żeby wszystkie granice zostały zamazane, powstało by super państwo europejskie, nasza stolica nie była by już naszą stolicą bo stolice byśmy mieli w Brukseli.
Pomyślmy dlaczego oni przelali krew za swoją narodowość... Przyczyna jest prosta - ci ludzie byli gotowi zginąć za te idee, bo byli do nich SKRAJNIE przekonani. Nie widzę związku między słusznością jakiegoś poglądu a tym, że ktoś kiedyś był do niego bardzo przekonany. Poza tym - ludzie oddawali życie także za wiele naprawdę podłych rzeczy. Wielu nazistów naprawdę wierzyło, że idea tysiącletniej Rzeszy jest godna tego, aby za nią zginąć (i za nią przykładnie ginęli na przykład pod Stalingradem - na szczęście). Ale to nie ma chyba wpływu na sposób, w jaki należy traktować nazizm. Terroryści-samobójcy również umierają za swoje ideały... i nie wydaje mi się, aby w jakikolwiek sposób nobilitowało to ich godną pogardy ideologię.Jak to mówisz, na drodze ewolucji pewnie byśmy się do tego przyzwyczaili, ale moim zdaniem po 1. z szacunku dla ludzi, którzy przelewali krew za tą ziemie (wcale nie tak dawno),
Cóż, powierzchnia UE to nieco ponad 4 miliony kilometrów kwadratowych. Taka Rosja ma 17 mln km^2 powierzchni, Stany - 9.1 mln km^2, Australia - 7.6 mln km^2... Czyli co, rozbijamy te państwa, bo za duże?a po 2. z tego względu, że nie było by wcale lepiej bo ciężko rządzić tak wielką przestrzenią 1 rządowi - sprzeciwiałbym się takiemu bezsensownemu pomysłowi.
Zamiast ciągle pisać kogo byś to rozstrzelał albo ocenzurował po prostu zrób listę ludzi, których NIE chciałbyś eksterminować albo ocenzurować. Szybciej będzie.No cóż ... w normalnym kraju, w normalnych czasach zostałby albo rozstrzelany albo trafiłby za zdradę do ciężkiego więzienia. Ale w tym kraju gdzie władzę sprawuje 460 ludzi z czego większość jest złodziejami, a niektórzy jak Palikot są zdrajcami to nie dziwię się, że nie ma kary na takich jak on. Mam cichą nadzieję, że rządy jednostki są bliżej niż może się wydawać i skończy się error cywilizacyjny zwany demokracją.
I znowu... Islamiści kojarzą Zachód w kategoriach narodowych. Rząd XY coś robi? No to w ich oczach odpowiedzialni jest cały naród/obywatele państwa, niezależnie od tego, czy się zgadzają z rządem, czy nie. W takiej sytuacji narodowość jest nawet szkodliwa, bo Kowalski obrywa rykoszetem za coś, co zrobiła zupełnie nieznajoma osoba... I to tylko dlatego, że osoba ta mieszka na tym samym kawałku gleby.A Islam sami sprowokowaliśmy wysyłając wojska do wojny, która nas nie dotyczyła to nie dziw, że są wrogo nastawieni podwójnie, ze względu na to co głosi ich religia i co im ten wielki zachodni świat uczynił.
Pomyślmy... A kto by chciał niepodległości? No właśnie, nacjonaliści.1 państwo europejskie? Ale bujda. Już przedwojenna polska miała problemy z mniejszościami domagającymi się niepodległości, Biołorusini, Urkaińcy, Litwini. ZSRR też próbowało i tez nie wyszło. A wy chcecie zrobic 1 państwo posiadające przynajmniej 10 większości narodowych, i kilkadziesiąt mniejszości. To upadnie szybciej niż powstanie.
Użytkownik Rainbow Lizard edytował ten post 29.08.2012 - 00:55
Napisano 29.08.2012 - 01:00
Napisano 29.08.2012 - 01:13
Użytkownik Lepusa edytował ten post 29.08.2012 - 01:29
Napisano 29.08.2012 - 01:56
Rainbow Lizard:
Nacjonalizm jest PODSTAWĄ ustrojów faszystowskich, które dobro danego narodu stawiają ponad dobro jednostki czy innych narodów. No chyba, że twoim zdaniem naziści nie chcieli stworzyć potężnych, tysiącletnich Niemiec zamieszkiwanych przez silny, niemiecki naród, który opływałby w dobrobycie. Oczywiście nie każdy nacjonalista to faszysta, ale każdy faszysta to nacjonalista.
Napisano 29.08.2012 - 04:31
Patrioci to Ci którzy pracują na dobro swoje ale też i wspólne ,a w razie potrzeby nie zawachają się poświęcić swoich korzyści a nawet życia dla dobra obywateli.
Otóż do wojen doprowadzali władcy danego kraju , którzy najczęściej nie mogąc spłacić długów innemu krajowi ( vide Niemcy w okresie międzywojnia i ich reparacje wojenne) posuwają się do wojny .
Chociaż owszem w przypadku wojny obronnej to nacjonalizm jest tym czym każdy obywatel powinien się kierować.
Napisano 29.08.2012 - 06:08
Napisano 29.08.2012 - 09:57
Zacytuję klasyka, Alberta Einsteina: Nacjonalizm jest chorobą wieku dziecięcego. Ludzkość musi go przejść niczym odrę.
Stefan Pacek : Nacjonalizm – to tylko zbiorowy egoizm.
George Orwell: Przez „nacjonalizm” po pierwsze mam na myśli zwyczajowe założenie, że ludzi można klasyfikować jak owady, i że całe miliony czy dziesiątki milionów ludzi można śmiało oznakować jako „dobrych” lub „złych”. Ale po drugie – i to jest o wiele ważniejsze – mam na myśli nawyk utożsamiania się z jednym narodem lub inną jednostką, umieszczając go poza dobrem i złem, i nie uznając żadnych innych obowiązków niż dbanie o własne interesy.
Są tacy. Ale (przynajmniej w moim wypadku) chęć pracy dla dobra tych ziem nie wypływa z tego, że proboszcz wezwał wszystkich "prawdziwych" polaków do obrony Polski (przy okazji katolicyzmu - ale nie o to teraz chodzi), czy el presidente Zadrugi zechciał (rozkazał) abym mu wyprodukował 5 miliardów karabinów do obrony granic. Jest to pomoc dobrowolna, nie wynikająca z kolektywy. Jako, że jestem jednostką, nie częścią masy, nie biorę nawet pierwiastka odpowiedzialności za narodowców, których marzeniem jest tracić życie w fabryce aby mejn firer powiększał swój bebzun. Praca na rzecz narodu ma sens jedynie, kiedy wynika z dobrowolności, nie z terroru.Egoizm, ale po prostu w wydaniu kolektywnym.
Użytkownik Antychrust edytował ten post 29.08.2012 - 09:59
Napisano 29.08.2012 - 11:41
Napisano 29.08.2012 - 11:54
Walczycie z faszyzmem, którego nie ma, a bagatelizujecie zagrożenie stworzenia rządu światowego, spełnienia marzeń Lenina czy Trockiego.
0 użytkowników, 2 gości oraz 0 użytkowników anonimowych