Skocz do zawartości


Zdjęcie

Janusz Palikot - zdrajca - chcę likwidacji Państw Narodowych


  • Please log in to reply
181 replies to this topic

#61

Bobek.
  • Postów: 476
  • Tematów: 30
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Nacjonalizm jest PODSTAWĄ ustrojów faszystowskich, które dobro danego narodu stawiają ponad dobro jednostki czy innych narodów. No chyba, że twoim zdaniem naziści nie chcieli stworzyć potężnych, tysiącletnich Niemiec zamieszkiwanych przez silny, niemiecki naród, który opływałby w dobrobycie.


Też bym chciał, żeby powstała nawet i wieczna Rzeczpospolita zamieszkiwana przez silny, Polski naród, który opiewałby w dobrobycie. I co pewnie już ciąg-prostych-zależności. Chce dobrze dla kraju, to pewnie nacjonalista, a jak nacjonalista to i pewnie naziol, a jak i naziol to pewnie antysemita, a jak i antysemita to pewnie rasista, pewnie by chciał już skubany obozy zagłady nowe otwierać.

Oczywiście nie każdy nacjonalista to faszysta, ale każdy faszysta to nacjonalista.


Każdy budynek ma fundamenty, ale nie każdy budynek to od razu wieżowiec :)


Nacjonalizm jest, pod pewnymi względami, politycznie wygodny. Niemal wszystko bowiem da się wytłumaczyć "dobrem narodu". Ot, takie na przykład czystki etniczne: można je uzasadnić jakimiś pokrętnymi argumentami historycznymi ('a bo my tutaj byliśmy 1000 lat temu, a wy dopiero 900 lat temu przybyliście'), wciskaniem kitu o tym, że narody nie są ze sobą nawzajem kompatybilne albo stwierdzeniem pokroju "200 lat temu nam zabraliście to miasto, więc musimy bronić naszego honoru" (czyli np. fakt, że niektórzy nadal uważają, że Lwów powinien zostać przyznany Polsce).


Po 1. to dobro narodu wg. zdrowo myślącego człowieka nie da się wytłumaczyć czystkami etnicznymi, więc proszę Cię panie kolego, nie rób z kogoś, kto kocha swoją ojczyznę psychopaty, co w imię idei potrafi wytłuc cywilów.
A po 2. Walka o zagrabione ziemie (nie mówię tu o Lwowie bo to już nie ma sensu) ale o tym, że gdyby jakieś wojsko wkroczyło do mojego miasta, zabrało mi majątek, zabiło mi rodzinę i wypędziło gdzieś hen daleko, to oczywistym jest, że o swoje trzeba walczyć, ale idąc Twoim tokiem myślenia powinienem potulnie budować swoje życie z dala od swojego rodzinnego domu bo jak podejmę walkę to im się krzywda może stać.

J

eśli USA najeżdża jakiś kraj żeby nakosić sobie kasy, to... Nie jest to troska o dobro ojczyzny/jej obywateli? Przecież staną się bogatsi i będzie im się lepiej żyło.
To jest właśnie problem nacjonalizmu. Egoizm, ale po prostu w wydaniu kolektywnym. Zamiast powiedzieć "liczy się tylko co JA chcę, reszta się nie liczy" mówi się "liczy się co JA chcę i kilka innych milionów podobnych mi osób, reszta świata się nie liczy".


Czy ja gdziekolwiek w tym temacie powiedziałem, że chcę budować dobro mojego narodu kosztem innych narodów ? NIGDZIE a podałem swoją interpretacje nacjonalizmu, więc proszę uprzejmie nie pchać mi takich rzeczy, w kontekście mojej wypowiedzi.

Inna sprawa, że wojny w Iraku i Afganistanie były tak naprawdę potężnym ciosem dla gospodarki - pogorszyły stan budżetu i w znacznym stopniu przyczyniły się do zadłużania państwa. Jedyni, którzy zyskali cokolwiek, to firmy zbrojeniowe.



Więc wojna nie była w interesie obywateli, ale w interesie np. takich firm zbrojeniowych :) i gdzie tu wojna nacjonalistyczna ?


Czyli gdyby po drugiej wojnie ZSRR i Alianci zdecydowali, że Polska nie odzyska niepodległości, to teraz... żyłbym sobie we współczesnych nam Niemczech, byłbym Niemcem, miał niemieckie obywatelstwo, prawa wyborcze, i tak dalej, i tym podobne. Nie wiem w czym byłoby to gorsze od bycia Polakiem. W sumie byłoby mi chyba nawet lepiej, bo ze względu na moją orientację seksualną państwo nie traktowałoby mnie jak obywatela drugiej kategorii.


Polska po drugiej wojnie światowej nie odzyskała niepodległości i wcale nie jesteś obywatelem drugiej kategorii, bo masz takie same prawa jak ja, masz prawo do głosowania w wolnych wyborach, masz prawo do pracy na stanowisku na jakie sobie zapracujesz, jesteś karany za te same czyny tą samą karą, więc nie rób z siebie ofiary.

Członkowie plemion, które zamieszkiwały tereny dzisiejszej Polski dwa tysiące lat temu pewnie też uważali, że nie wyobrażają sobie zjednoczenia z tymi Innymi, którzy żyją po drugiej stronie rzeki, którą ktoś kiedyś nazwie Wisłą.


Wyżej napisałeś, że bez problemu potrafił byś się zrzec swojej Polskości, ale są ludzie, którzy szanują wieki tradycji, kultury naszego narodu i nie chcą się tego pozbyć, uszanuj to.

Pomyślmy dlaczego oni przelali krew za swoją narodowość... Przyczyna jest prosta - ci ludzie byli gotowi zginąć za te idee, bo byli do nich SKRAJNIE przekonani. Nie widzę związku między słusznością jakiegoś poglądu a tym, że ktoś kiedyś był do niego bardzo przekonany. Poza tym - ludzie oddawali życie także za wiele naprawdę podłych rzeczy. Wielu nazistów naprawdę wierzyło, że idea tysiącletniej Rzeszy jest godna tego, aby za nią zginąć (i za nią przykładnie ginęli na przykład pod Stalingradem - na szczęście). Ale to nie ma chyba wpływu na sposób, w jaki należy traktować nazizm. Terroryści-samobójcy również umierają za swoje ideały... i nie wydaje mi się, aby w jakikolwiek sposób nobilitowało to ich godną pogardy ideologię.


Powinieneś wstydzić się za to co tu napisałeś. Ci ludzie gineli nie tylko za swoją ojczyznę, ale za swoje rodziny, następne pokolenie a nawet ZA CIEBIE, żebyś żył w wolnym kraju. Polacy często byli narodem ATAKOWANYM a nie ATAKUJĄCYM, więc porównywanie ofiar Polskich do terrorystów - samobójców, nazistów jest po prostu pożałowania godne.

Cóż, powierzchnia UE to nieco ponad 4 miliony kilometrów kwadratowych. Taka Rosja ma 17 mln km^2 powierzchni, Stany - 9.1 mln km^2, Australia - 7.6 mln km^2... Czyli co, rozbijamy te państwa, bo za duże?



Tak, tylko, że te państwa istnieją już jakiś czas, a nagły a nawet stopniowy proces likwidacji państw narodowych przyniósł by tragiczne skutki, bo ludzie by się buntowali i bóg wie do czego mogło by dojść i myślę, że 1 rząd nie zapanowałby nad tym chaosem. (wbrew pozorom na tym świecie jest jeszcze spora część patriotów)



I znowu... Islamiści kojarzą Zachód w kategoriach narodowych. Rząd XY coś robi? No to w ich oczach odpowiedzialni jest cały naród/obywatele państwa, niezależnie od tego, czy się zgadzają z rządem, czy nie. W takiej sytuacji narodowość jest nawet szkodliwa, bo Kowalski obrywa rykoszetem za coś, co zrobiła zupełnie nieznajoma osoba... I to tylko dlatego, że osoba ta mieszka na tym samym kawałku gleby.


Czy to, że jesteśmy odpowiedzialni za rząd, który w demokratycznych wyborach sobie sami wybraliśmy to coś dziwnego ? oczywiście, że ktoś mógł nie głosować na tego i tamtego, ale to już wina ustroju niestety. Pokrótce, jeśli oddajesz głos to jesteś odpowiedzialny za swój głos.

Użytkownik Bobek edytował ten post 29.08.2012 - 13:28

  • 2

#62

nexus6.
  • Postów: 1234
  • Tematów: 14
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Aha. Czyli najpierw mówisz, że to politycy tacy jak Palikot odpowiadają za wojny, a następnie stwierdzasz, że to nacjonaliści chwycą za broń.

Intrygujące.


Intrygujące dla lewicowca, bo lewicowcy mają zawsze problem z rozróżnieniem agresora od obrońcy.

Palikot, jeśli będzie w stanie kiedykolwiek zrealizować swe wizje, będzie agresorem ingerującym siłowo w zastany porządek i przymuszającym do wzięcia udziału w jego przedsięwzięciu. Stawia go to na równi z Hitlerem, który też chciał zrealizować swoją wizję zjednoczenia Europy, wbrew woli istniejących narodów.

Trele12

Zdziwisz się, tak - teraz upadnie. Natomiast w przyszłości musi powstać 1 państwo - z jednego powodu. Jeśli nie powstanie, to ludzkość wyniszczy wojna atomowa/jądrowa/wodorowa. Wyobraź sobię sytuację - Litwa, Rosja, Polska, USA, Niemcy, Francja, Anglia,Chiny, Wietnam, Izrale, Iran posiadają broń masowego rażenia i broń jądrową/atomową. Wystarczy jeden szaleniec, dyktator, głupiec, chory pscyhicznie mędrzec jak Hitler, i z naszej cywilizacji pozostanie popiół. Wyobraż sobie że Iran atakuje Izrael i USA zrzucając tam bomby atomowe czy inne bomby przyszłości masowego rażenia. Albo nacjonaliścy serbscy zaatakują Rosję zrzucając na nią bombę wodorową? Zakładamy że 2300 roku większość narodów ma odpowiedni budzet do budowy tego typu bomb i widzę do tworzenia ogromnych, silnych bomb masowego rażenia. Dlatego musi powstać jedno pastwo, które będzie składować broń jądrową w jednym miejscu, i dbać o to, ażeby ta broń po prostu nie dostała się w cudze ręce. Trzeba dyskutować o tym, kto ma sprawować władzę(miasta, wsie, wioski, jakiś nowy system społeczny). To jest konieczne, ponieważ Nacjonalizm ( nie tylko wdług mnie : odsyła : Einstein, Lennon, Mitterand, i inni) jest melodią przeszłości, bo jest po prostu zabójczy.


A pomyślałeś co będzie jak jeden szaleniec, głupiec, etc. zostanie dyktatorem UE? Wtedy dopiero globalny konflikt murowany. Nawet Orwell na którego się powołujesz przewidywał istnienie trzech światowych supermocarstw (podobnych do UE) prowadzących ze sobą nieustanną wojnę. Idąc tym tokiem rozumowania sprawę może rozwiązać jedynie Rząd Światowy i likwidacja wszystkich państw łącznie z UE. Ale co jeśli do władzy w takim Rządzie Światowym dojdzie tyran pokroju Stalina (a władza przyciąga psychopatów jak magnes)? Kto się mu wtedy przeciwstawi? Rozwiązaniem nie jest ani zastępowanie jednego nacjonalizm innym - jak np. euronacjonalizmem ani Rząd Światowy. Rozwiązaniem jest zerwanie kajdan przymusu, zakładanych przez nienormalnych osobników chcących wszystko i wszystkich wokół kontrolować.

Użytkownik nexus6 edytował ten post 29.08.2012 - 14:19

  • -2

#63

Genialny.
  • Postów: 40
  • Tematów: 1
Reputacja Zła
Reputacja

Napisano

Nexus6

A czytałeś moją wypowiedz do końca? czy tylko stosujesz próbę jej ośmieszenia? Chyba logicznie napisałem, że władzę sprawować mogą miasta, wsie, wioski, gospodarstwa a kontrolować to odgórnie zatrudnieni funkcjonariusze. Trzeba wymyślić nowy system społeczny. Na pewno bezpieczniej jest, jeśli broń masowego rażenia jest w miejscu, niż w 100 państwach,m nie uważasz? Może tyran (jak powiedziałem - jestem przeciw tyrani, chcę nowego ustroju społecznego) zwiążę ręce nam wszystkim, ale nie doprowadzi do zniszczenia ludzkiej cywilizacji - Nacjonalizm zaś doprowadzi. Oczywiście wszyscy nacjonaliści zajęli się wypowiedziami lizarda, nikt oprócz Nexusa nie odpowiedział na moje zarzuty. Bobek już całkowicie odpłynął chyba ze swoimi absurdalnymi kontrargumentami, anty-logicznym.

Użytkownik Genialny edytował ten post 29.08.2012 - 15:00

  • 2

#64

nexus6.
  • Postów: 1234
  • Tematów: 14
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Czyli gdyby po drugiej wojnie ZSRR i Alianci zdecydowali, że Polska nie odzyska niepodległości, to teraz... żyłbym sobie we współczesnych nam Niemczech, byłbym Niemcem, miał niemieckie obywatelstwo, prawa wyborcze, i tak dalej, i tym podobne. Nie wiem w czym byłoby to gorsze od bycia Polakiem. W sumie byłoby mi chyba nawet lepiej, bo ze względu na moją orientację seksualną państwo nie traktowałoby mnie jak obywatela drugiej kategorii.


Chyba raczej w ówczesnym ZSRR, gdzie spotkałby Cię taki los:

W początkowym okresie po rewolucji październikowej w Rosji Radzieckiej panowała tolerancja dla homoseksualistów, istniały nawet plany legalizacji związków między osobami tej samej płci. Głoszono bowiem, że w społeczeństwie komunistycznym zaspokojenie pragnień seksualnych stanie się proste i nieważne, "jak wypicie szklanki wody"[151]. Aż do 1929 pisarze tacy jak Michaił Kuzmin mogli publikować dzieła literackie z wątkami homoseksualnymi. Za rządów Stalina jednak homoseksualizm stał się tematem tabu. Homoseksualistów zmuszano do małżeństwa jeśli chcieli zająć wysokie stanowisko w rządzie lub partii. W 1933 Stalin zatwierdził nowy kodeks karny przewidujący karę 5 lat ciężkich robót za seks z osobą tej samej płci. Kontakty homoseksualne uznawano za przestępstwo przeciw państwu tej samej rangi co szpiegostwo[152]. Po "odwilży" w 1956 roku, w ramach psychiatrii represyjnej, gejów i lesbijki umieszczano w zakładach zamkniętych, gdzie często byli poddawani terapiom z użyciem elektrowstrząsów i środków psychotropowych.


A teraz dygresja w odnieseniu do UE. Kiedy ostrzegam homoseksualistów przed UE to śmieją się ze mnie. Ale UE jest bardzo podobna do ZSRR i przechodzi w okresie formowania podobne perypetie jak ZSRR. Lewica zawsze na pewnym etapie utożsamia się ze słabymi jednostkami i mniejszościami by zburzyć istniejący porządek społeczny. Ale kiedy osiaga swoje cele, to wraca do realizacji pierwotnych założeń formowania społeczeństwa jako jednolitego kolektywu, co jest przecież sprzeczne z ochroną mniejszości i ideą różnorodności. Powinno to być jasne dla każdego kto potrafi choć trochę logicznie rozumować, ale wielu niestety nie potrafi.

Homoseksualiści popierający lewicę bo jest tolerancyjna wobec nich, są naiwniakami idącymi na rzeź. Dlaczego lewica nie walczy o prawa do związków trójkątów itd? Dlaczego nie domaga się zniesienia w ogóle kontroli nad związkami małżeńskimi? Bo wykorzystuje homoseksualistów jako narzędzie polityczne! Na pewnym etapie staniecie się najsłabszym ogniwem lewicowego kolektywu, przeznaczonym do eliminacji. Zawsze tak było, a historia ma to do siebie, że lubi się powatarzać.
  • 2

#65

Rainbow Lizard.
  • Postów: 484
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Odpowiedzi dużo, więc w miarę szybko odpowiem... (o ile się da, lol).

(...)Przyglądam się tej dyskusji i za głowę nie mogę dojść skąd się biorą ludzie którzy nienawidzą własnego otoczenia ?
Patriotyzm i Nacjonalizm to miłośc do własnego otoczenia , solidarność z ludźmi którzy Cię otaczają .

Czyli gdybym teraz poszedł robić w wolontariacie w jakimś schronisku albo przytułku dla bezdomnych to byłby nacjonalistą? Pomimo tego, że nie czuję aby z Polską dużo mnie łączyło (nie licząc więzów formalnych/prawnych, oczywiście)?

Dwa - solidarność z ludźmi, którzy mnie otaczają... Problemów jest kilka. Po pierwsze, dlaczego automatycznie zakładasz, że każdy, kto znajduje się na tym samym obszarze administracyjnym zwanym państwem, z mety zasługuje na to, aby się z nim solidaryzować, ale ten, który znajduje się po innej stronie granicy już nie? Jestem pewien że ze mną raczej się nie solidaryzujesz, chociaż technicznie spełniam wszystkie wymogi aby być Polakiem (urodzenie w odpowiednim miejscu etc.). I czy jeśli ktoś naprawdę bardzo solidaryzuje się z, powiedzmy, własną klasą albo rodziną (osobami, które go otaczają), to też staje się nacjonalistą?

Rozwadniasz tą definicję tak, że praktycznie każdego można do niej zaliczyć...

Jest patriotyzm lokalny przecież - każdy kocha swoje miasto , chce się przysłużyć , chce by żyło się wnim najlepiej. I tak samo patriotyzm narodowy czy państwowy - przeniosiony na większą skalę patrotyzm lokalny.

Ja nie kocham mojego miasta. Nie za bardzo rozumiem dlaczego bym miał. Oczywiście mógłbym lubić niektóre osoby, które znam i w tym mieście mieszkają, ale to nadal nie ma związku z miłością do miasta.

Nie rozumiem dlaczego miałbym kogoś traktować inaczej tylko przez to, że żyje na tym samym obszarze zabudowanym.

Ktoś wam (mówię tu o Rainbow Lizard i Genialnym ) nakładł TOTALNYCH bzdur o patriotyźmie do głów. Patriotami nie są kibice którzy napieprzają się z np Ukraincami bo uważają że są rasą wyższą - to tylko banda osiłków szukających wytłumaczenia dla wyładowania swojej agresji.
Patrioci to Ci którzy pracują na dobro swoje ale też i wspólne ,a w razie potrzeby nie zawachają się poświęcić swoich korzyści a nawet życia dla dobra obywateli .

Dziwnym zbiegiem okoliczności to zawsze skrajna prawica ma problemy z romansowaniem z grupami neonazistowskimi. Wystarczy wspomnieć o Młodzieży Wszechpolskiej. Albo Falanga. Albo ONR.

Piszesz, że nacjonalizm nie ma nic wspólnego z agresją. Co w takim razie powiesz o ludziach, którzy chcą wyrzucić z kraju homoseksualistów/lewicowców/ludzi o nie takim wyznaniu/etc., argumentując to tym, że stanowią zagrożenie dla narodu?

Zresztą, nie trzeba nawet patrzeć na organizacje prawicowe. Nawet na tym forum Aton otwarcie twierdzi, że Palikota powinno się rozstrzelać (bo nie podobają mu się jego poglądy), D.B. Cooper wkleja tekst o tym, że "nie będzie Niemiec pluł nam w twarz" (w sumie nie wiem dlaczego go tu wkleił... to tak swoją drogą), a Tsu ma w sygnaturce napisane, że 'sposób jego dziadka' (czyli prawdopodobnie wspomniane linijkę niżej pchanie się z bagnetem) był "właściwszym sposobem" na osoby o lewicowych poglądach.

Jak widać bardzo pokojowe zamiary.

(...)Twierdzenie że nacjonaliści doprowadzają do wojen jest kolejną BZDURĄ. Otóż do wojen doprowadzali władcy danego kraju , którzy najczęściej nie mogąc spłacić długów innemu krajowi ( vide Niemcy w okresie międzywojnia i ich reparacje wojenne) posuwają się do wojny .

Cóż, gdyby naziści po prostu stwierdzili, że nie będą płacić reperacji, bo nie i już, raczej zostaliby olani. Gdyby Hitler tak powiedział, to uznano by go po prostu za złodzieja i tyle. Dojście do władzy Hitlera i spółki było o wiele bardziej skomplikowane - i sprzężone ze skrajnym nacjonalizmem.

I tak, przeciętny faszysta popierał Adolfa bo wierzył, że tylko w ten sposób może stać się sprawiedliwość. Przeciętny nazista wierzył, że reperacji nie należy płacić, bo jest to niesprawiedliwe - są za wysokie i działają na szkodę narodu, który zasłużył na więcej. Przeciętny nazista był za mordowaniem Żydów, bo uważał, że osłabiają oni jego kraj i są zagrożeniem dla silnych Niemiec. To samo z mordowaniem homoseksualistów czy osób psychicznie chorych - ich obecność w rozumieniu nazisty osłabiało naród. W oczach przeciętnego nazisty najeżdżanie innych państw nie było czymś złym. Wręcz przeciwnie - konieczne było to dla osiągnięcia dobrobytu, na który Niemcy zasługiwali, a te inne złe państwa nie chciały im się podporządkować.

Eugenika też miała na celu dobro narodu - bo dzięki niej miało być mniej jednostek słabych, schorowanych, a w konsekwencji cały naród byłby silniejszy.

Gdyby nie nacjonalizm, to Hitler nie byłby w stanie uzasadnić, dlaczego przeciętny Niemiec ma dbać o dobro samego narodu niemieckiego, a nie ludzkości ogółem.

Patriotyzm więc niekoniecznie musi być związany z narodem bardziej z ogółem obywateli w danym kraju. Nie ważne czy jesteś Murzynem ,Chińczykiem czy Wietnamczykiem - jeśli kochasz Polskę,jesteś polskim obywatelem to jesteś patriotą .

Czyli tak na dobrą sprawę chodzi tylko o obszar geograficzny? Po co więc dbać o dobo Polski, a nie całej Europy?

@ Genialny - a dziękuję. ^.=.^

@bobek:

Czy to, że jesteśmy odpowiedzialni za rząd, który w demokratycznych wyborach sobie sami wybraliśmy to coś dziwnego ? oczywiście, że ktoś mógł nie głosować na tego i tamtego, ale to już wina ustroju niestety. Pokrótce, jeśli oddajesz głos to jesteś odpowiedzialny za swój głos.

(na początek coś, co mi się wydaje najważniejsze)

Rząd to był tylko przykład. Chodzi tutaj o to, że jeśli należę do danego narodu, to często zwala się na mnie winę za to, co robią ludzie, na których zachowanie nie mam wpływu.

Jeśli na przykład głosowałem na partię, która NIE chciała wojny, ale do niej doszło (bo większość dostała inna partia), to i tak będę słyszał "cały wasz naród zasługuje na śmierć bo wysłaliście do nas wojska". Przeciętny islamski terrorysta ma gdzieś czy żołnierzy wysłał demokratycznie wybrany rząd, król który sam się wybrał, czy może jakaś prywatna bojówka. A dlaczego ma to gdzieś? Bo sam uogólnia do kategorii narodowych. Wygodna plakietka pozwalająca zaszufladkować wszystkich wedle jednego wzorca.

Też bym chciał, żeby powstała nawet i wieczna Rzeczpospolita zamieszkiwana przez silny, Polski naród, który opiewałby w dobrobycie. I co pewnie już ciąg-prostych-zależności. Chce dobrze dla kraju, to pewnie nacjonalista, a jak nacjonalista to i pewnie naziol, a jak i naziol to pewnie antysemita, a jak i antysemita to pewnie rasista, pewnie by chciał już skubany obozy zagłady nowe otwierać.


Tutaj jest pewien poważny problem.

Dlaczego akurat ci zależy na silnym Polskim narodzie? Cóż, tylko dlatego, że akurat tutaj się urodziłeś. Jakbyś urodził się gdzieś indziej, to miałbyś polski naród w głębokim poważaniu. Dbasz o dobro Polski przez praktycznie przypadek. Gdyby kilkadziesiąt tysięcy lat temu twoi idący z Afryki przodkowie obrali inny kurs, żyłbyś dzisiaj w Chinach, Indiach, Francji albo gdzieś jeszcze indziej. Co za tym idzie, nie ma żadnych racjonalnych przesłanek aby traktować Polskę jako coś więcej niż tylko miejsce zamieszkania.

W takiej sytuacji zatem nacjonalizm musi sobie zacząć wymyślać powody dlaczego ktoś, kto urodził się w Polsce ma się przejmować Polską, wiązać ten twór państwowy z jakimiś uczuciami etc. Musi więc zacząć gadać, że Polska jest wyjątkowa, że ma taką a nie inną historię i tak dalej... a to w prostej linii prowadzi do różnych teorii o supremacji etc.

Po 1. to dobro narodu wg. zdrowo myślącego człowieka nie da się wytłumaczyć czystkami etnicznymi, więc proszę Cię panie kolego, nie rób z kogoś, kto kocha swoją ojczyznę psychopaty, co w imię idei potrafi wytłuc cywilów.

Dlaczego zatem to zawsze nacjonaliści rzucają tekstami w stylu "grupa narodowościowa X jest leniwa/nie umie pracować/pasożytuje/whatever" i domagają się wygnania tej grupy z kraju?

Zresztą, jak pisałem, nawet na tym forum masz żywy przykład. Aton na przykład jest tak pokojowo nastawiony, że aż go pali aby postawić sporo osób przed pluton egzekucyjny.

A po 2. Walka o zagrabione ziemie (nie mówię tu o Lwowie bo to już nie ma sensu) ale o tym, że gdyby jakieś wojsko wkroczyło do mojego miasta, zabrało mi majątek, zabiło mi rodzinę i wypędziło gdzieś hen daleko, to oczywistym jest, że o swoje trzeba walczyć, ale idąc Twoim tokiem myślenia powinienem potulnie budować swoje życie z dala od swojego rodzinnego domu bo jak podejmę walkę to im się krzywda może stać.

A dlaczego to drugie wojsko wkroczyło ci do miasta? Przecież nie mogą myśleć o samych sobie, że są źli, podli i niesprawiedliwi - bo by nie poszli. Potrzebują wymówki. Nacjonalizmem da się to bardzo łatwo wytłumaczyć. "Atakujemy was, bo w przyszłości to wy możecie zaatakować nas - a wiemy to, po 300 lat temu chcieliście zabrać nam niepodległość" albo "Nasz naród nie ma tego krytycznego surowca, który jest ważny dla dobrobytu naszych obywateli, a wy go macie, ale nie chcecie dać." I te pe, i te de.

Jeśli ktoś naprawdę chce mi zagrabić własność albo zatłuc bliskie mi osoby, to nie potrzebuję do niczego nacjonalizmu.

Co do USA - to nie firmy zbrojeniowe wywołały tą wojnę, nie mają raczej aż takiej władzy żeby cały kraj do wojny popchnąć. Pobudki przyświecające politykom miały właśnie na celu dobro narodu. Zbrojenia = więcej pracy,


Polska po drugiej wojnie światowej nie odzyskała niepodległości i wcale nie jesteś obywatelem drugiej kategorii, bo masz takie same prawa jak ja, masz prawo do głosowania w wolnych wyborach, masz prawo do pracy na stanowisku na jakie sobie zapracujesz, jesteś karany za te same czyny tą samą karą, więc nie rób z siebie ofiary.

Taaak... ja nie mogę poślubić ukochanej osoby jeśli ta również wyraża zgodę, ty możesz. Poza tym, według twojej logiki legalizacja ślubów homo też byłaby czymś sprawiedliwym, bo każdy obywatel miałby prawo do takiego ślubu (nie musiałby go wykorzystywać oczywiście).

Wyżej napisałeś, że bez problemu potrafił byś się zrzec swojej Polskości, ale są ludzie, którzy szanują wieki tradycji, kultury naszego narodu i nie chcą się tego pozbyć, uszanuj to.

A nie chcą się pozbyć booo... ludzie za to ginęli? A ginęli bo nie chcieli się tego pozbyć?

Mam coraz silniejsze wrażenie, że z patriotyzmem jest jak z religią - i najlepiej by było, żeby to usunąć z polityki. Jak ktoś sobie uważa, że jego rejon geograficzny zasługuje na jakąś szczególną uwagę z jego strony, to droga wolna. Ale niech nie zmusza innych, aby tak uważali.

Powinieneś wstydzić się za to co tu napisałeś. Ci ludzie gineli nie tylko za swoją ojczyznę, ale za swoje rodziny, następne pokolenie a nawet ZA CIEBIE, żebyś żył w wolnym kraju. Polacy często byli narodem ATAKOWANYM a nie ATAKUJĄCYM, więc porównywanie ofiar Polskich do terrorystów - samobójców, nazistów jest po prostu pożałowania godne.

A dlaczego armia atakująca traktowała ich inaczej? Bo nie należeli do narodu armii atakującej... Znowu myślenie w kategoriach narodowych stwarza podziały, które można do rzezi wykorzystać.

Zmieniłeś dosyć drastycznie kontekst mojej wypowiedzi.

Stwierdziłeś, że skoro ludzie ginęli za nacjonalizm, to należy mu się szacunek. Ja natomiast stwierdziłem, że to, że ktoś za coś ginie nie ma ŻADNEGO wpływu na słuszność danej tezy. Nacjonalizmowi, ani żadnej innej ideologii, nie należy się szacunek tylko dlatego, że ktoś kiedyś był do niej tak przekonany, że postanowił za nią zginąć.

Ponadto - o ile ochrona rodziny jest jak najbardziej zasadna, o tyle oddawanie życia za nacjonalizm jest jak oddawanie życia z religię. Niepotrzebne, niczego nie dowodzi, a do tego szkodliwe.

A więc w jednym zdaniu: umieranie za daną ideologię nie powoduje, że ideologia ta staje się w jakikolwiek sposób godna szacunku.

Tak, tylko, że te państwa istnieją już jakiś czas, a nagły a nawet stopniowy proces likwidacji państw narodowych przyniósł by tragiczne skutki, bo ludzie by się buntowali i bóg wie do czego mogło by dojść i myślę, że 1 rząd nie zapanowałby nad tym chaosem. (wbrew pozorom na tym świecie jest jeszcze spora część patriotów)

DOKŁADNIE o tym pisałem.

Dlaczego nie da się zjednoczyć Europy? Bo nacjonaliści/patrioci stawialiby opór.

Dlaczego nacjonaliści/patrioci stawialiby opór? Bo uważają, że nie da się zjednoczyć Europy.

Nacjonalizm sam tworzy problemy, a potem próbuje sprzedawać rozwiązanie na nie.

@Nexus6:


Aha. Czyli najpierw mówisz, że to politycy tacy jak Palikot odpowiadają za wojny, a następnie stwierdzasz, że to nacjonaliści chwycą za broń.

Intrygujące.


Intrygujące dla lewicowca, bo lewicowcy mają zawsze problem z rozróżnieniem agresora od obrońcy.

Aha. Czyli Palikot jest agresorem, bo mówi coś, co się wam nie podoba.

Nie wspomnę tutaj o tym, że w przypadku rozwiązania III RP i przerobienia UE na niepodległe państwo tak naprawdę nic by ci się nie stało... Flagi, godła i inne dewocjonalia mógłbyś spokojnie sobie wieszać w korytarzu, w oknach, na jakiejś fladze w ogródku etc. Kto by chciał po polsku też by mógł mówić.

A co do homoseksualizmu... What? Jak sam zauważyłeś, w ZSRR zmieniono podejście do niego, ponieważ pojawiła się nowa władza mająca na ten temat inne zdanie. Problemem był tutaj fakt, że za dużo władzy skupiało się w rękach jednostki, a nie lewica.

Jakby ktoś się zastanawiał - w najbliższym czasie nie mam zamiaru pisać w tym temacie takich długawych postów. Głównie dlatego, że są długawe, więc mi się nie chce. Nie wspominając o tym, że nie mam tej godziny czy dwóch dziennie.

Użytkownik Rainbow Lizard edytował ten post 29.08.2012 - 15:55

  • -1

#66

nexus6.
  • Postów: 1234
  • Tematów: 14
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nexus6

A czytałeś moją wypowiedz do końca? czy tylko stosujesz próbę jej ośmieszenia? Chyba logicznie napisałem, że władzę sprawować mogą miasta, wsie, wioski, gospodarstwa a kontrolować to odgórnie zatrudnieni funkcjonariusze. Trzeba wymyślić nowy system społeczny. Na pewno bezpieczniej jest, jeśli broń masowego rażenia jest w miejscu, niż w 100 państwach,m nie uważasz? Może tyran (jak powiedziałem - jestem przeciw tyrani, chcę nowego ustroju społecznego) zwiążę ręce nam wszystkim, ale nie doprowadzi do zniszczenia ludzkiej cywilizacji - Nacjonalizm zaś doprowadzi. Oczywiście wszyscy nacjonaliści zajęli się wypowiedziami lizarda, nikt oprócz Nexusa nie odpowiedział na moje zarzuty. Bobek już całkowicie odpłynął chyba ze swoimi absurdalnymi kontrargumentami, anty-logicznym.


A ja chyba logicznie odpowiedziałem do czego może doprowadzić powstanie jednego super-państwa. Co nowego jest w systemie w którym porządku pilnują poszczególne jednostki terytorialne podporządkowane centralnemu organowi władzy? Tak samo nie rozumiem czemu broń masowego rażenia miała by być bezpieczniejsza w jednym państwie niż w kilku. Jeśli w małym państwie do władzy dorwie się czubek to jest nadzieja, że przywódcy innych małych państw, bardziej normalnych go powstrzymają. Jeśli dorwie się do władzy w supermocarstwie to nie będzie na niego bata. Poza tym nie wiem czy rozumieć to literalnie, ale na pewno żadne państwo nie będzie składować broni w jednym miejscu, bo jest to sprzeczne z jakąkolwiek strategią obronną. Jeśli chcesz tyranii dla jakiegoś złudnego poczycia bezpieczeństwa, to nie wiem co powiedzieć. To tak jakby ktoś chciał ze strachu przed zagrożeniami jakie niesie życie iść do więzienia.
  • -2

#67

trele12.
  • Postów: 408
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

@Genialny

Heh, bierzecie obecną polityke przez pryzmat obecnej techniki. Już teraz amerykanie testują broń posiadającą siłe bomby atomowej ale nie skażającej obszaru, bomby neutronowe. A 2300 to już kompletny odlot. Jeżeli pójdziemy tym torem techniki to już dawno będziemy w bazach kosmicznych.
  • 0

#68

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Bomby neutronowe oprócz małego skażenia terenu mają nadal podstawową wadę - zabijają ludzi. Tu nie chodzi o strach przed skażeniem, a strach przed atakiem odwetowym.

Jak wspomniał Rainbow Lizard, nacjonaliści są agresywni. Widać to nawet po wpisach naszych forumowych nacjonalistów. Mimo że prawią inteligentnie i składnie, to za tą przykrywką jest ciągle merytoryka w stylu: bij tych którzy nie są z nami.

Tak samo prawią skrajni lewicowcy. Dlatego zawsze będę powtarzał że nacjonalizm i komunizm na jednym jadą koniu i powodują takie same skutki. Zawsze opłakane. Najgorsze że nie tylko dla sąsiadów, ale też dla własnych obywateli którzy śmią myśleć inaczej. Bo dla skrajnej ideologii wróg czai się wszędzie.

Państwo powinno być wolne:
- od religii
- od ideologii

Dlaczego? Bo religia i ideologia jest sprawą indywidualną, a państwo które trzyma z religią i danym typem ideologii reprezentuje jedynie część społeczeństwa, resztę dyskryminując.
  • 0



#69

nexus6.
  • Postów: 1234
  • Tematów: 14
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Aha. Czyli Palikot jest agresorem, bo mówi coś, co się wam nie podoba.


Wyraźnie napisałem, że będzie agresorem jeśli zacznie wcielać swoje wizje w życie. Póki co, jak prawie każdy polityk, terroryzuje ludzi w wielu innych dziedzinach.


Nie wspomnę tutaj o tym, że w przypadku rozwiązania III RP i przerobienia UE na niepodległe państwo tak naprawdę nic by ci się nie stało... Flagi, godła i inne dewocjonalia mógłbyś spokojnie sobie wieszać w korytarzu, w oknach, na jakiejś fladze w ogródku etc. Kto by chciał po polsku też by mógł mówić.


Czyli trzeba zlikwidować państwa po to żeby wszystko zostało po staremu :) ? Godła i flagi narodowe to według Palikota "symbole nacjonalizmu, które prowadzą do wojen".



A co do homoseksualizmu... What? Jak sam zauważyłeś, w ZSRR zmieniono podejście do niego, ponieważ pojawiła się nowa władza mająca na ten temat inne zdanie. Problemem był tutaj fakt, że za dużo władzy skupiało się w rękach jednostki, a nie lewica.


Lewica zawsze ewoluuje w tym kierunku. Idę o zakład, że to samo będzie w UE jak lewica zdobędzie wystarczająco mocną pozycję. W przypadku ZSRR najpierw zlikwidowano opozycję w postaci min. narodowców, a potem bolszewicy wycięli mienszewików. Następnie, w obrębie bolszewików do przeprowadzania czystek przystąpił Stalin i jego ekipa. Lewica świetnie się konsoliduje, ale kiedy zdobywa władzę to nieustannie żre się między sobą.
  • -1

#70

Striker.
  • Postów: 580
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Rozmawiamy o super europejskim państwie, a dyskusja toczy się na temat genezy samobujstwa czy oceny nacjonalizmu, aż teraz wkońcu zejdzie na temat bomby neutronowej, a później pewnie gwiednych wojen.

Dla tego tematu dla nacjonalistów znaczenie ma jeden fakt:

Europejskie super państwo to rządy przedstawicieli wszystkich narodów nad wszystkimi narodami. Czyli, że decydować o naszym Polskim narodzie członkowskim będzie m.in Niemiec, Francuz, Hiszpań i Anglik. Idąc dalej tą myślą martwi nacjonalistę to jaki będzie podział tych mandatów - czyli ile nasi Polscy przedstawiciele będa mieli do powiedzenia w tym państwie? Trzeźwo patrząc - niewiele, a głównym założeniem nacjonalizmu nie jest patriotyzm, rasizm, terroryzm tylko jak sama nazwa wskazuje rządy przedstawicieli narodu nad tym właśnie narodem. To jest racja stanu Nacjonalizmu - rządy własnych przedstawicieli narodu nad swoim narodem i nie jest to dla narodowca rzecz do negocjacji.

W tej dyskusji patrzymy na te przyszłe super państwo jak na obecne państwa lub jak na stany zjednoczone. W rzeczywistości tak wyglądać nie będzie. Bedzie to najprawdopodobniej przypominało powolną asymilację ludności różnych narodowości jako wspólnotę państwową (obywateli jednego państwa) ale jeśli zaś chodzi o narodowość to dzisiejsze państwa narodowe przypominać będą dzisiejszych Kaszubów, Ślązaków, itd.. Tereny nadal będą zamieszkiwane przez ludność dla nich rdzenną. Dalej będzie się mówiło swojskim dla ziemi akcentem, nadal będzie się świętowało te same święta i nadal ja będę Polakiem, a ktoś inny nadal będzie Niemcem - będziemy mieć tylko inne paszporty - władza regionalna nadal jednak będzie podlegać przedstawicielom narodowości.

Myślę, że nie powinniśmy wciągać w to poświęcenia naszych przodków. Jak wspomniałem wcześniej to była inna rzeczywistość i walczono o zupełnie coś innego. Jeśli dzisiaj miałbym patrzeć przez pryzmat tego, że Ruscy i Niemcy wojowali z nami przez ostatnie 300 lat i zabili tylu naszych to zamiast z nimi handlować - podkładałbym bomby w Berlinie i Moskwie. Nie można patrzeć całkowicie przez pryzmat przeszłości. Nasi przodkowie osiągnęli swój cel - Ich poświecenie się opłaciło. Dzisiaj my Polacy - nie ważne czy w Anglii, czy w USA, czy w Niemczech czy tutaj w Ojczyźnie żyjemy wolni, nie dyskryminowani a traktowani jako równomierni partnerzy..

I żeby na koniec dobić szpilę - Jeśli nasze rządy mają polegać na wiecznych kłótniach i korupcji, a nasze zarobki mają wynosić 1/4 zarobków Europejskich - w przeciwieństwie do cen które są cakiem Europejskie to ja już wolę zarabiać i mieszkać w tych samych granicach co Niemiec, Anglik i Francuz.
  • 0

#71

nexus6.
  • Postów: 1234
  • Tematów: 14
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

I żeby na koniec dobić szpilę - Jeśli nasze rządy mają polegać na wiecznych kłótniach i korupcji, a nasze zarobki mają wynosić 1/4 zarobków Europejskich - w przeciwieństwie do cen które są cakiem Europejskie to ja już wolę zarabiać i mieszkać w tych samych granicach co Niemiec, Anglik i Francuz.


Heh, przecież zarobki miało wyrównać wejście do UE :P A, że wyrównało ceny... Myślisz, że dalsza integracja w magiczny sposób rozwiąże problemy gospodarcze Polski? Będzie to biedny stan zjednoczonej Europy, a Polacy będą biedną i prawdopodobnie pogardzaną grupą społeczną. Bo i za co Niemcy, Francyzi czy Anglicy mają szanować takich Polaków? Za to, że oficjalnie przyznają, że nie potrafią sobą rządzić, nie mają cienia honoru i poczucia własnej wartości, a wręcz srają na swoje gniazdko i domagają się zaopiekowania się nimi oraz zasiłku? :P Jak sami sobie nie pomożemy to nikt nam nie pomoże.

Użytkownik nexus6 edytował ten post 29.08.2012 - 21:46

  • -1

#72

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ojoj, już się zaczyna jojcenie że tak tutaj źle? :mrgreen: Przecież temat był patriotyczny.
Jeśli ktoś nie wie czemu nie zarabia się w Polsce jak w Niemczech, patrz wydajność pracy. Niestety po komunie odziedziczyliśmy brak jakichkolwiek rezerw walutowych - a tylko długi. Więc kapitał nie miał jak się akumulować w kraju. Dzieję się to dość mozolnie, zawsze ciężko startować z pozycji biednego dłużnika.
  • -1



#73

Striker.
  • Postów: 580
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Heh, przecież zarobki miało wyrównać wejście do UE :P A, że wyrównało ceny... Myślisz, że dalsza integracja w magiczny sposób rozwiąże problemy gospodarcze Polski? Będzie to biedny stan zjednoczonej Europy, a Polacy będą biedną i prawdopodobnie pogardzaną grupą społeczną. Bo i za co Niemcy, Francyzi czy Anglicy mają szanować takich Polaków? Za to, że oficjalnie przyznają, że nie potrafią sobą rządzić, nie mają cienia honoru i poczucia własnej wartości, a wręcz srają na swoje gniazdko i domagają się zaopiekowania się nimi oraz zasiłku? :P Jak sami sobie nie pomożemy to nikt nam nie pomoże.


Oj zapominasz, że wtedy to bedziemy z tymi Anglikami i Francuzami jednym państwem - wtedy będziemy mieć jednakową wysokość minimalnej pensji (lub zasiłku skoro poruszyłeś ten temat), a jak coś nam się nie spodoba to zawsze będzie można wyjechać - łatwiej będzie się ustatkować jak język urzędowy będzie taki sam gdzie indziej. Zresztą biedny stan zjednoczonej europy i tak będzie o wiele bogatszy niż nasz kraj członkowski UE.
  • 0

#74

Genialny.
  • Postów: 40
  • Tematów: 1
Reputacja Zła
Reputacja

Napisano

Nexus

Dlatego potrzebna jest zmiana w naszej mentalności. Potrzebny jest prorok, dobry człowiek, uczciwy człowiek, neutralny człowiek, człowiek który poprowadzi ludzkość za rękę. Mędrzec, współczesny specjalista od wszystkiego. Albo grupa takich ludzi. Ekonomiści, nauczyciele w jednym - uczcciwi i poświęcający się dla gatunku ludzkiego, którzy będą w stanie zapewnić nam wolność i wsparcie, którzy schowają pod ziemię nienawiść, różnicę poglądów ponieważ ludzie mają dość, mają dość ideologi nie tylko nacjonalistycznych, wielu innych. Ludzie chcą żyć bez ideologi, bez flag które są wbijane obok zwłok 11 letniego dziecka w Syrii przez skrajnego nacjonalistę służącego Tyranowi, nie chcą słyszeć hymnu który wzywa do zniszczenia przeciwnika bo urodził się 100 kilometrów dalej, normalni i zdrowi ludzi( nie napakowani koksem nacjonaliści zadymiarze, skrajni anarchiści, czy socjalistyczne świnie). Normalni, przeciętni ludzie którzy pragną żyć w pokoju z innymi ludami Europy i współegzystować z nimi. To nie są górnolotne słowa, to są fakty które powie ci każdy zdrowy człowiek, czyli taki, który obawia się o swój los który może zakłócić nacjonalista, socjlialista, komunista czy nazista, kosmopolita itd. Potrzeba nam neutralności światopoglądowej i jedności, jeśli tego nie będzie, będzie coraz gorzej.
Odnośnie Państwa Europejskiego. Jeśli Niemcy miałyby się stać częścią Polski a Polska częścią Niemiec, nie mam żadnych wątpliwości, że przy likwidacji podatku dochodowego, pełnej liberalizacji prawa, lekkiego podniesienia Vat, zniesienia embargo wzrost gospodarczy doktnąłby wszystkie kraje Europejskie i w konskwencji światowe.
  • 0

#75

nexus6.
  • Postów: 1234
  • Tematów: 14
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Oj zapominasz, że wtedy to bedziemy z tymi Anglikami i Francuzami jednym państwem - wtedy będziemy mieć jednakową wysokość minimalnej pensji (lub zasiłku skoro poruszyłeś ten temat), a jak coś nam się nie spodoba to zawsze będzie można wyjechać - łatwiej będzie się ustatkować jak język urzędowy będzie taki sam gdzie indziej. Zresztą biedny stan zjednoczonej europy i tak będzie o wiele bogatszy niż nasz kraj członkowski UE.


A po co Ci do pensji minimalnej UE? Każdemu po 100 tysięcy na rękę miesięcznie... gdyby to było takie proste. Właśnie obciążenia socjalne na które stać (jeszcze) zachodnie kraje, całkowicie zabiły by rozwój Polski. Co z tego, że Polacy byli by w jednym państwie z Francuzami i Niemcami jak stanowili by raczej pogardzaną grupę, tak jak w dzisiejszych państwach pogardzani są np. cyganie.

UE nie jest Polsce do niczego potrzebna. Dobrobyt można i trzeba sobie wypracować samemu. Nie jest to nawet trudne - wystarczy nie krępować ludziom rąk podatkami, biurokracją i chorymi układami na styku biznesu i władzy.
  • -1


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych