Napisano 04.09.2012 - 17:30
Napisano 04.09.2012 - 17:40
Bo wy jesteście mocni w gębie, a my jesteśmy gotowi w każdej chwili na czyny i jeśli ktoś podniesie rękę na suwerenność naszej ojczyzny (już nie waszej bo właśnie napisałeś, że wyrzekłeś się jej) to tę łapę urwiemy przy ... sam wiesz czym. Kimkolwiek jesteście to wystarczy tupnąć nogą i uciekacie w popłochu. Już jakiś czas temu przekroczyliśmy siłę i liczebność, którą można by powstrzymać.
Użytkownik HidesHisFace edytował ten post 04.09.2012 - 17:41
Napisano 04.09.2012 - 17:49
Oh wow... Jeśli to nie jest agresja, to nie wiem co nią jest. Przez cały ten temat piszę, że nacjonalizm praktycznie zawsze wiążę się z agresją.(...)My chcemy? Znaczy kto tego chce? Zresztą kim byście nie byli to i tak nie przedstawiacie żadnej siły poza demokratycznym głosowaniem. A prawda jest taka, że prawe skrzydło stanowi największą siłę w tym kraju. Bo wy jesteście mocni w gębie, a my jesteśmy gotowi w każdej chwili na czyny i jeśli ktoś podniesie rękę na suwerenność naszej ojczyzny (już nie waszej bo właśnie napisałeś, że wyrzekłeś się jej) to tę łapę urwiemy przy ... sam wiesz czym. Kimkolwiek jesteście to wystarczy tupnąć nogą i uciekacie w popłochu. Już jakiś czas temu przekroczyliśmy siłę i liczebność, którą można by powstrzymać.
Najpierw taki przeciwny demokracji, a teraz się chwali, jaką to ma przewagę liczebną.Już jakiś czas temu przekroczyliśmy siłę i liczebność, którą można by powstrzymać.
Napisano 04.09.2012 - 19:38
Chciałbym wam pomóc, dać wam rękę, ale wy chcecie ją odciąć. Igrzyska Olimpijskie w Lonydnie - Imagine (John Lenno) - wyobraź sobie że nie będzie państw, ludzie płakali, było ponad 5 milionów wyświetleń na youtubie, w wielu mediach zagranicznych utwór ten był manifestem dążeń Europy - żadnych państw, czysta miłość. Nasza siła jest większa od waszej, wy jesteście kibolami a my jesteśmy milionami.
Czyli innymi słowy, nawet jeśli nie macie racji, możecie dać w pysk. Dziękuję bardzo, piękna ideologia - SAM to przyznałeś.
Brak w słowniku słów, które opisałyby jak plugawe i pożałowania godne to podejście.
Oh wow... Jeśli to nie jest agresja, to nie wiem co nią jest.
Przez cały ten temat piszę, że nacjonalizm praktycznie zawsze wiążę się z agresją.
Czyli sugerujesz, że nie ma znaczenia kto ma rację, tylko kto jest brutalniejszy?
Zastanawia mnie stojąca za tym stwierdzeniem logika. W twoich oczach wszystko, co jest lewicowe należy wrzucić do jednego wora (i Che Guevarę, iZSRR, i SLD, i jakieś umiarkowanie lewicowe zachodnie partie... wszystko).
Mówisz, jaka to lewica zła, mordercza i groźna... No ale teraz nagle piszesz, że wystarczy tupnąć nogą i ucieka w popłochy.
Najpierw taki przeciwny demokracji, a teraz się chwali, jaką to ma przewagę liczebną.
Napisano 04.09.2012 - 19:44
Już jakiś czas temu przekroczyliśmy siłę i liczebność, którą można by powstrzymać.
Lewica jest skrajnie groźna w ustroju demokratycznym. Wy sami jako lewicowcy nie stanowicie zagrożenia jakiegokolwiek.
Możesz się z łaski zdecydować, czy lewica to agresywne zło, czy od razu ucieka w popłochu? Bo zdajesz się używać dwóch różnych obrazów zależnie od tego który akurat ci pasuje.
Napisano 04.09.2012 - 19:55
Swój sens życia poświęcasz walce o coś, co nie ma żadnego znaczenia.
(...)
utwór ten był manifestem dążeń Europy - żadnych państw, czysta miłość.
Mogę Wy, nacjonaliści ani razu w tym temacie nie odpowiedzieliście na bardzo mądre argumenty - moje, Rianbow lizarda, Mylo. Jedyny wasz argument to ucierane i powtarzane - nasi przodkowie walczyli, więc my musimy to podtrzymać.
Nasi przodkowie walczyli 100 lat temu, dzisiaj są inne czasy, ludzie są bardziej świadomi i rozwinięci. Nie walczą o byle gówno. Nauka rozwija się i coraz łatwiej o energię odtwarzalną, surowce itd. czyli o to z czym nacjonaliści nie walczą, a było o to wiele wojen
Wy natomiast walczycie, ponieważ na apelach szkolnych, w książkach historycznych, czy po prostu - pod blokiem od kumpla nauczyliście się bić i zabijać za ideał który wyniszczy tę cywylizację, bo nie macie nic innego do roboty.
Nasza siła jest większa od waszej, wy jesteście kibolami a my jesteśmy milionami.
W twoich oczach wszystko, co jest lewicowe należy wrzucić do jednego wora (i Che Guevarę, iZSRR, i SLD, i jakieś umiarkowanie lewicowe zachodnie partie... wszystko). Mówisz, jaka to lewica zła, mordercza i groźna...
Możesz się z łaski zdecydować, czy lewica to agresywne zło, czy od razu ucieka w popłochu? Bo zdajesz się używać dwóch różnych obrazów zależnie od tego który akurat ci pasuje.
Najpierw taki przeciwny demokracji, a teraz się chwali, jaką to ma przewagę liczebną.
Socjalizm zazwyczaj nie zmienia się w krwiożerczą dyktaturę - nacjonalistyczne rządy jakoś lubią.
Użytkownik Imb edytował ten post 04.09.2012 - 20:01
Napisano 04.09.2012 - 20:07
Z kolei dla mnie ważna jest niepodległa Polska w Europie wolnych i suwerennych Narodów, bez realizowania idei Marksa czy innego Lenina ani dążeń do stworzenia Związku Socjalistycznych Republik Europejskich. Dla Ciebie to nie ma znaczenia. Tutaj się nie dogadamy.
Jasne, wracając z pracy/szkoły rozpiera nas energia i nie mamy co zrobić ze swoimi marnymi żywotami, więc idziemy na ulicę zwalczać wrogów Rasy! Ale w fajnej szkole musiałeś być, skoro na apelach szkolnych i w książkach były nauki o biciu i zabijaniu za ideały.
ZSRR, Kuba, Chiny... Faktycznie, żyć nie umierać.
A nie, czekaj... Tak samo jak reformy i rozkwit Hiszpanii za rządów Franco czy rozwój Chile, tak i to są przecież tylko wyjątki potwierdzające regułę.
Napisano 04.09.2012 - 20:23
Socjalizm zazwyczaj nie zmienia się w krwiożerczą dyktaturę
Napisano 04.09.2012 - 21:05
Jeśli dałeś plusa Atonowi w którymś z jego postów gdzie nawołuje do eliminowania lewaków, czy oświadcza że prawica wywalczy sobie władzę - to chyba właśnie tak jest.
Użytkownik Imb edytował ten post 04.09.2012 - 21:20
Napisano 04.09.2012 - 21:26
Lennon - co to za autorytet w ogóle - marksizm śpiewany ukryty pod talentem muzycznym.Igrzyska Olimpijskie w Lonydnie - Imagine (John Lenno) - wyobraź sobie że nie będzie państw, ludzie płakali, było ponad 5 milionów wyświetleń na youtubie, w wielu mediach zagranicznych utwór ten był manifestem dążeń Europy - żadnych państw, czysta miłość.
Łi ar LEgion ! Wkręcaj sobie dalej.Nasza siła jest większa od waszej, wy jesteście kibolami a my jesteśmy milionami.
Teraz ludzie są przywiązani do banków, kredytami, których nabrali. Dziś ceną za wolność jednostki jest nowa plazma, ajfon, czy czego tam sobie nie wymyślicie.dzisiaj są inne czasy, ludzie są bardziej świadomi i rozwinięci.
Motto większości lewicowych bojówek"Nie ma argumentów, no to przynajmniej będzie można im dokopać żeby się zamknęli". Nie muszę chyba pisać, jak prymitywne jest to podejście?
Kochasz swoich rodziców? Jesteś dumny, kiedy odnoszą sukcesy np. zawodowe? Na ich wybór też nie miałeś wpływu. Poza tym, gdybym nie urodził się w Polsce, nie byłbym obecnym sobą. Dla niektórych ludzi ojczysta ziemia to swoista "matka". Oddając Tą ziemię w obce ręce, dla ciebie wartą tyle, co nic , powodujesz odruch obronny, tak działa miłość do ojczyzny.Bycie dumnym z bycia Polakiem... bo? To tak, jakbyś stwierdził, że jesteś dumny, bo rzuciłeś kostką i zamiast 3 wypadło ci 4. Jesteś dumny z czegoś, na co nie miałeś żadnego wpływu. .
Jestem z nich dumny, ponieważ walczyli i ginęli o to żeby mnie, a nawet takiemu tobie DZIŚ było lepiej. Czerwony sen wymazał jednak tą ofiarę z kart historii.Przykład pierwszy z brzegu - bycie, na przykład, dumnym z tego, że polskie legiony walczyły w czasie 2 wojny. Ktoś nie był, nie widział tego, nie kiwnął nawet PALCEM aby pomóc wygrać drugą wojnę (bo wtedy go na świecie nawet nie było), ale jakimś pokrętnym sposobem przypisuje sobie zasługi innych i stwierdza, że to on jest dumny.
Najpierw zabiorą kulturę, potem język, później prawa, domy, w końcu życia. Wszystko odbędzie(odbywa) się powoli, i niezauważalnie, przecież współczesnemu oświeconemu człowiekowi potrzeby są tylko "chleb i igrzyska".I kto ci chce coś odebrać? Co ci chce odebrać? W przypadku utworzenia europejskiego super-państwa miałbyś nadal prawa wyborcze, mógłbyś bawić się w zakładanie partii, nikt by ci nie zabrał własności prywatnej, nie zabraniał śpiewać sobie piosenek patriotycznych na ulicy, przy stole czy gdzie tam chcesz... Więc w czym problem? Gdzie tu to wielkie zagrożenie? Może jest aż tak wielkie, że go nie widać? lol
Bo patrioci mają stosowną jednostronną reklamę w mass mediach, która nie koniecznie ma związek z prawdą.ludzie się obawiają nacjonalistów, unikają ich jak ognia.
Napisano 04.09.2012 - 23:42
Natomiast ja mówię tu o ubożeniu klasy średniej i bogaceniu bogatych pod wpływem wielu czynników od lat 70. Sam wywijasz temat jak Ci się podoba, najczęściej bardzo jednostronnie.
Zawieranie rozwiązań w jednym zdaniu to akurat zwykle wasza domena. "Liberalizm rozwiąże wszystkie problemy".
Tylko że praktyka pokazuje że jednak nie.
Jak wpłynęła? Przerzucenie kosztów utrzymania państwa na klasę średnią, uwalniając od tego bogaczy jest jednym z głównych powodów ubożenia tych pierwszych. Wszystkich rozwiązań zaczęto poszukiwać w uwalnianiu kapitału w rękach bogatych, co miało teoretycznie wracać na rynek w postaci inwestycji. Jednak jak się okazało to bogactwo tam nie wraca. Dobitnym przykładem jest to że w ostatniej dekadzie w USA niemal cały wzrost gospodarczy zasilił konta 5% najbogatszych.
Znajdź mi proszę bardzo w mediach takie rozwinięcie jakiego byś pragnął. Co najwyżej w prasie specjalistycznej.
Nikt nie określa progów podatkowych w ten sposób, oczywiście Twój rozmówca nagle musi.![]()
Albo nie rozumiesz, albo specjalnie przekręcasz.
Nie mówiłem że obracają tylko wśród bogaczy - ale duże kwoty mogą wchłonąć tylko wielkie ryby.
Wysokie podatki nie zmniejszyłyby obrotów, niby dlaczego? Podatków nie płacisz od obrotu, ale od zysku.
Widziałeś kiedyś inwestycje w cokolwiek z zerową stopą zwrotu?
Nie dobijaj mnie tego typu argumentami, taki głupi nie jestem. Do tego podatki od inwestycji są w wielu krajach znacznie niższe niż regularne podatki dochodowe.
Totalny bezsens właśnie napisałeś. Wyraźnie napisałem wcześniej że bogaci wydają określoną kwotę na podstawę piramidy wydatków (żywność, podstawowe usługi), ale nie przeskoczą pewnego progu bo są takimi samymi ludźmi jak my. Nie zjedzą pół tony żywności dziennie. Dla nich takie wydatki to ułamek zarobków, dla zwykłych ludzi to niemal wszystko co zarabiają. Resztę przekazują do górnego obiegu pieniędzmi, który jest zbyt duży by mogli z niego korzystać maluczcy. Podwójny obieg pieniędzy znajdziesz nawet w bardzo ogólnikowej grze Cashflow.
To właśnie jedna z przyczyn nadmiernego bogacenia się bankierów. Dzisiejszy system w USA możemy nazwać socjalizmem bogaczy.
Historia pokazuje że w krajach z mniejszą ilością zakazów rozwarstwienie dochodów jest znacznie wyższe. Czy to dobrze czy źle, zostawiam do interpretacji.
Następny... Podatki są jak śmierć. Nie ma czegoś takiego jak brak podatków.
Co mogę powiedzieć na twe mądre słowa: LOL.
I co z tego że się podnosiły? Jaki był tego negatywny skutek?
Klasa średnia w USA wykształciła się właśnie w okresie tych podwyższonych zobowiązań federalnych - w latach 50 i 60. Masz coś do powiedzenia? Bo ja tutaj operuje przykładami, Ty suchą teorią.
Ja tylko mówię że wysokie podatki dla bogatych były często w przeszłości skorelowane z silną klasą średnią. Natomiast odkąd je obniżamy - klasa średnia ubożeje. Nic więcej.
![]()
Klasa średnia w latach 50 i 60 w USA to nie jest kwestia interpretacji, to jest fakt i spróbuj mi znaleźć jakieś dane które temu zaprzeczają. Sam wysuwasz karkołomną tezę przeczącą zaakceptowanej opinii - sam staraj się to argumentować.
Już Henry Ford jasno stwierdził że to właśnie klasa średnia buduje bogactwo społeczeństwa, to bardzo istotne czy ludzie mają pieniądze które mogą wydać. To jeden z podstawowych motorów gospodarki.
Masz bardzo ograniczony pogląd na sprawę, co widuję u zaślepionych liberałów bardzo często - dla was jest jedna słuszna droga i jedna prawda. Niestety nie ma jednej drogi i jednej prawdy. Wszystko powoduje konsekwencje, skrajny liberalizm także.
Napisano 05.09.2012 - 00:06
Nie wierzę w to co widzę. Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich na sam początek, Chiny, Korea, Wietnam, Birma, Etiopia ...
Może nie jestem dość tru narodowy, ale wolę wpierw porozmawiać, ale bywają sytuacje, że staną jak ość w gardle, głucha na jakiekolwiek próby nawiązania kontaktu i rozmawiać się po prostu nie da.
Nie można bezmyślnie szafować przemocą czy siłą, ale uważam, że gdy jest to już naprawdę konieczne, to nie można się przed nią wzdragać - ale użyć tylko tyle, ile jest konieczne. Gdybyś się zainteresował środowiskiem, to mógłbyś zauważyć, że spora część myśli podobnie jak ja.
Lennon - co to za autorytet w ogóle - marksizm śpiewany ukryty pod talentem muzycznym.
Teraz ludzie są przywiązani do banków, kredytami, których nabrali. Dziś ceną za wolność jednostki jest nowa plazma, ajfon, czy czego tam sobie nie wymyślicie.
Motto większości lewicowych bojówek
Jestem z nich dumny, ponieważ walczyli i ginęli o to żeby mnie, a nawet takiemu tobie DZIŚ było lepiej. Czerwony sen wymazał jednak tą ofiarę z kart historii.
Najpierw zabiorą kulturę, potem język, później prawa, domy, w końcu życia. Wszystko odbędzie(odbywa) się powoli, i niezauważalnie, przecież współczesnemu oświeconemu człowiekowi potrzeby są tylko "chleb i igrzyska".
Bo patrioci mają stosowną jednostronną reklamę w mass mediach, która nie koniecznie ma związek z prawdą.
Proszę Cię... W postach cały czas przewijał się wątek o długach i teraz jeszcze piszesz, że ja wywijam temat? Wymiana cytatów, które się do tego odnoszą:
Chyba właśnie praktyka pokazuje, że kraje liberalne rozwijają się znacznie lepiej niż socjalistyczne. Liberalizm nie rozwiąże wszystkich problemów, ale rozwiąże te, które są spowodowane przez socjalizm.
Co spowodowało, że koszty zostały przerzucone na klasę średnią? Na jakiej zasadzie te koszty zostały na nią przerzucone? Zdefiniuj kim są bogacze (właściciele firm, artyści, politycy?), a kim klasa średnia. Potem możesz obrazo przedstawić przerzucanie kosztów na przykładzie bogacza i przedstawiciela klasy średniej żeby było wiadomo o co chodzi. Na razie to wszystko są ogólniki!
Ja nie wiem dlaczego. To Ty nbapisałeś, że "w związku z niewielkimi podatkami". Dlatego nie przekręcam, tylko nie rozumiem w takim razie co ma oznaczać w tym zdaniu określenie "w związku". Sam też pisałeś o obrocie pieniędzy wśród bogaczy by stwierdzić, że bogacze "zaoszczędzili na obniżkach podatków". Jeśli obroty nie mają związku z zyskiem, a ten z wpływami z podatków, to twoja wypowiedź w ogóle nie trzyma się kupy i nie wiadomo po co w ogóle pisałeś tam o obrotach.
Nie wiem kto tu kogo dobija - naprawdę nie widziałeś nigdy chybionej inwestycji? Pomijając fakt, że gdyby układ był zamknięty i nie było dodruku pieniędzy z FEDu, to chybionych inwestycji było by znacznie więcej. Bo dzisiaj wiele inwestycji to baloniki spekulacyjne pompowane przez tani kredyt.
Wcześniej może napisałeś, ale później z kolei napisałeś, że pieniądze przepływają tylko w jedną stronę. A jak bogaci wydają, to co by nie mówić pieniądze nie przepływają tylko w jedną stronę. Nie zjedzą tony żywności, ale wybudują chałupę za 10 milionów opłacając murarzy, zatrudnią w niej służbę, założą ogród, dając pracę ogrodnikom i będą kupować rozmaite sprzęty dając zarobić utalentowanym cieślom, artystom czy inżynierom.
Tak czy siak, Ty chyba naprawdę odwołujesz się do marksistowskiej wartości dodanej... To masz na myśli? Zanim odpowiem muszę wiedzieć jak twoim zdaniem wygląda ten przepływ pieniędzy od biednych do bogatych.
Ale to i tak wina liberalizmu no nie?
Nie no jasne, że kwestia interpretacji. W końcu jak się zabroni wszelkiej działalności gospodarczej to każdy będzie tak samo bogaty i zdechnie z głodu ze świadomością przynależności do elity finansowej.
Jak już mówiłem są różne opracowania i różne definicje klasy średniej. Ja nie wiem czym tu operujesz, bo ja spotkałem się z różnymi opiniami, a twoje przykłady (sic!) to tylko deklaracja, że klasa średnia wykształciła się w latach 50 i 60, a następnie Reagan zdegenerował ją raz na zawsze. Po prostu próbuję się dowiedzieć jak podatki miały by wpłynąć na wykształcenie się klasy średniej.
A odkąd podatki są obniżane? Podatków jest coraz więcej i każdy chyba widzi ogólnoświatowy trend ich podnoszenia. Nawet jeśli robi się krok w kierunku obniżki, to potem robi się dwa kroki w kierunku wyższego opodatkowania i wymyślania nowych podatków.
Na przykład ten gość uważa, że klasa średnia ma się świetnie i nie jest on odosobniony. Teraz pokaż mi jakieś materiały, które mówią, że klasa średnia "wykształciła" się w latach 50-60, a za Reagana zdegenerowała się. Po prostu chcę wiedzieć co rozumiesz przez klasę średnią i mieć punkt odniesienia.
Wiele to jest kłamstw. Prawda jest zawsze jedna. Socjaliści niby wierzą w wiele prawd, ale z góry odrzucają liberalizm. Ciekawe.
Napisano 05.09.2012 - 00:29
Napisano 05.09.2012 - 00:37
Demokrację uważam za ustrój pełen wad, który jednak i tak jest najlepszym możliwym. Nie przez to, że jest jakiś super, ale po prostu dlatego, że konkurencja jest JESZCZE gorsza.
Co do mojego zarzutu zaś, że ktoś zwala winę za coś na cały naród... Miałem na myśli nie ustrój, a nacjonalistyczny kolektywizm. Bo co do tego, że nacjonalizm jest ideologią kolektywistyczną, nie ma chyba wątpliwości. To norma, że w nacjonalizmie grupa przejmuje odpowiedzialność za działania jednostki, i vice versa, nawet w sytuacji, w której grupa nie może wpływać na to, co jednostka zrobi, a jednostka na działania grupy.
Przykład pierwszy z brzegu - bycie, na przykład, dumnym z tego, że polskie legiony walczyły w czasie 2 wojny. Ktoś nie był, nie widział tego, nie kiwnął nawet PALCEM aby pomóc wygrać drugą wojnę (bo wtedy go na świecie nawet nie było), ale jakimś pokrętnym sposobem przypisuje sobie zasługi innych i stwierdza, że to on jest dumny. Albo rzucanie tekstów pod tytułem "wstydzę się że jesteś Polakiem". No i uważanie, że każdy, kto urodzi się na danym kawałku gleby, ma obowiązek dbać akurat o ten kawałek gleby, a jak go oleje u upodoba sobie inny, to nagle zdrajca.
Teoria o której wspomniałem nie ma być argumentem samym w sobie, a próbą wyjaśnienia dlaczego nacjonalizm z natury jest agresywny. Skąd uważam, że nacjonalizm jest agresywny - pisałem. Podawałem przykłady zarówno userów z tego forum, jak i różnych maści organizacji. Gołym okiem to widać.
Bycie dumnym z bycia Polakiem... bo? To tak, jakbyś stwierdził, że jesteś dumny, bo rzuciłeś kostką i zamiast 3 wypadło ci 4. Jesteś dumny z czegoś, na co nie miałeś żadnego wpływu.
I dlaczego nacjonalizm jest konieczny do dbania o cokolwiek? Dlaczego konieczny jest do tego podział na państwa wewnątrz Europy?
Ja na przykład popieram takie a nie inne rozwiązania polityczne nie dlatego, bo wierzę, że tak będzie lepiej dla kraju XY. Robię to bo wiem, że takie rozwiązanie jest najwłaściwsze. Ogółem. Dla wszystkich. Uważam, że rząd powinien być świecki etc. wszędzie na tej planecie, niezależnie od tego, z jakim krajem mamy do czynienia.
A zatem - jaki jest związek między chęcią przeprowadzania pozytywnych (w ocenie danej jednostki) reform a nacjonalizmem? Bo ja tam chcę rzeczy na dobre zmienić (w moim mniemaniu), a nacjonalizmu u mnie zero.
Tworzenie się jednego państwa europejskiego Polska odczuwa na własnej
skórze od chwili podpisania traktatu stowarzyszeniowego w roku 1992.
Dostosowanie polskiej gospodarki i ekonomii do Unii wiąże się z likwidacją
wielu gałęzi przemysłu. Nastąpiła zapaść finansów publicznych, bankowości i
gospodarki. Decyzje dotyczące polskich finansów podporządkowane zostały
Międzynarodowemu Funduszowi Walutowemu i strukturom ponadnarodowym.
Finansowanie deficytu budżetowego przez Narodowy Bank Polski jest konstytucyjnie zabronione (art. 220). Rząd polski musi zaciągać pożyczki w
bankach prywatnych i płacić wysokie odsetki. Płacimy my wszyscy. Niszczony
jest polski eksport, a wielka nadwyżka importu niszczy nasze rolnictwo i
przemysł. Polska stała się kolonią Unii Europejskiej, a szczególnie kolonią jej
największych państw
To nie cecha grupy społecznej, a kwestia kultury. Nie ma sensu wprowadzać praw przeciwko całej grupie. Ktoś nie posyła dzieciaka do szkoły pomimo obowiązku szkolnego (co kończy się tym, że dzieciak nie potrafi czytać etc.)? Przyznać kuratora. Mało? Rodzice nie chcą nadal dziecka do szkoły posyłać? To im dzieciaka odebrać. Zwykłe prawo wystarcza na ukrócenie tego typu procederów, nie trzeba wprowadzać praw przeciwko konkretnym grupom, które po drodze raziłyby także jednostki, które żyją normalnie.
Czyli nie mogę wziąć ślubu z drugim facetem bo... Zrobi się burdel w słownikach? Jak na razie w państwach, które zalegalizowały śluby homo czegoś takiego nie widzę.
Nie zmienia to też faktu, że ja nie mógłbym poślubić ukochanej osoby (pomimo tego, że obie osoby wyrażają zgodę), a heteroseksualista - może. I gdyby Polska nie odzyskała niepodłegości i żyłbym we współczesnych, demokratycznych Niemczech to cieszyłbym się taką samą, jak nie większą swobodą niż obecnie w Polsce. Gdyby Polska nie była niepodległa nic złego by mi się nie stało.
Pomijam tutaj fakt, że słowa prędzej czy później zmieniają znaczenie, wystarczy się przyjrzeć etymologii.
Polityka to sposób na zmienianie świata. Jakby mi ktoś zaoferował miejsce w parlamencie, to nie wybrzydzałym, i w miarę możliwości popierałbym reformy które uważam za słuszne. Tak jak pisałem wyżej - nacjonalizm/patriotyzm nie jest do niczego potrzebny. Jeśli ja chcę coś zmienić na lepsze, to mam gdzieś państwowe granice.
No to jeszcze raz. Umieranie za jakąkolwiek ideologię nie sprawia, że staje się ona nagle słuszna. Świadczy to tylko o tym, że ktoś był przekonany do tej ideologii. O niczym więcej. Ludzie ginęli zarówno za idee słuszne, jak i po prostu chore (że tylko o nazizmie wspomnę).
Nie ma związku między słusznością ideologii a tym, że ktoś za nią ginie. Jeśli ktoś ginie za nacjonalizm to nie zmienia to faktu, że był w błędzie, a ideologia ta jest po prostu szkodliwa.
Dlaczego ginięcie za nacjonalizm nie ma nic wspólnego z wolnością, pisałem wyżej.
A Palikota średnio lubię, chociażby dlatego, że popierał reformę emerytalną.
Tymi słowami tylko potwierdzasz to co napisałem. Dalej jesteś zapętlony w błędnym kole. Do tego dałeś fajny przykład tego, jak dzielący potrafią być tego typu ideologie: właśnie przyznałeś, że kraj należy tylko do osób o określonych poglądach... A reszta co? Won?
I kto ci chce coś odebrać? Co ci chce odebrać? W przypadku utworzenia europejskiego super-państwa miałbyś nadal prawa wyborcze, mógłbyś bawić się w zakładanie partii, nikt by ci nie zabrał własności prywatnej, nie zabraniał śpiewać sobie piosenek patriotycznych na ulicy, przy stole czy gdzie tam chcesz... Więc w czym problem? Gdzie tu to wielkie zagrożenie? Może jest aż tak wielkie, że go nie widać? lol
To, że coś trwa wieki, nie jest ŻADNYM argumentem. Niewolnictwo też trwało wieki. Ponadto, przez wieki ludzie wierzyli, że choroby to klątwy, a erupcje wulkanów to nie wynik tektoniki, a rozzłoszczonego boga/ów. Jakoś nie widzę aby nie zmienianie poglądu przez X czasu sprawiało, że staje się coraz prawdziwszy.
Użytkownik Bobek edytował ten post 05.09.2012 - 00:49
Napisano 05.09.2012 - 00:51
Cóż, żadne z twoich praw osobistych nie byłoby ograniczonych, więc nie odczułbyś żadnych negatywnych skutków.
I znowu błędne koło nacjonalizmu. Nie można zlać UE w jedno państwo, bo nacjonaliści się by buntowali. A buntowaliby się, bo uważają, że nie można zlać UE w jedno państwo.
Czyli... twoim zdaniem, gdyby współczesna lewica doszła do władzy, zaczęłaby eksterminować homoseksualistów, bo... tworzyliby opozycję? Dlaczego homoseksualistów? I w jaki sposób facet biorący ślub z drugim facetem miałby tworzyć opozycję dla lewicy?
0 użytkowników, 6 gości oraz 0 użytkowników anonimowych