108 replies to this topic

[Tenhan]

Taka jest nasza natura że każdy chce mieć jak najwięcej i żyć jak najbardziej komfortowo, taki też jest Świat że ocenia się ludzi po tym ile mają i po ich zaradności a wiadomo że każdy chce być szanowany i czuć że coś znaczy. Na tej stronie wielu ludzi rozpływa się nad Projektem Venus a mnie to denerwuje, to jest tak ekstremalnie lewackie że szkoda słów, nie znoszę takiego uszczęśliwiania ludzi na siłe. Nie oglądałem Zeitgeist: Moving Forward ale samo to że wszyscy mają mieć po równo i ma nie być krajów wystarczy mi żebym był przeciwko. Ale do rzeczy... moim zdaniem tak już musi być że jeden musi mieć mniej a drugi więcej żeby Świat odpowiednio się rozwijał, żeby nie zachwiać równowagi. Ktoś musi zamiatać ulice, ktoś musi podawać jedzenie w restauracji itd. itd. a gdy wszyscy mieliby po równo to dlaczego akurat np. Paweł Nowak miałby się zgodzić zamiatać ulice. A w obecnej rzeczywistości Paweł Nowak musi zamiatać ulice bo ktoś inny ma więcej i taka praca nie przystoi bogatszemu. Nie same pieniądze są problemem, nie pragnienie posiadania jest problemem a problemem jest pragnienie posiadania za wszelką cenę. Czyli to że ludzie są w stanie posunąć się do wszczęcia wojny, do zubożenia całych narodowości tylko dlatego żeby się wzbogacić. To co bym zmienił to to żeby oszuści bankowi czy gangsterzy byli karani za robienie brudnych pieniędzy lub robienie pieniędzy kosztem innych a nie jeszcze podziwani "za przedsiębiorczość".

Moim zdaniem wystarczyłoby żeby opłacało się być uczciwym i byłoby dużo lepiej i niepotrzeba żadnych utopijnych i niedorzecznych Venusów bo zawsze jak się chce uszczęśliwiać ludzi na siłe to tylko niesie to ze sobą masę ofiar, dla mnie najgłośniejsze krzyki "równość, braterstwo, tolerancja" = ludobójstwo czyt. albo będziesz wszystkich kochał albo cię zabijemy A może ja bym nie był szczęśliwy w takim Świecie, może chcę mieć tego pieprzonego Hummera żebym mógł poczuć się wartościowy a w takim "Venusowym Świecie" czułbym się jak "piksel" na defiladzie w Korei Północnej. Jak nie będzie pieniędzy to ludzie będą walczyć o surowce, jedzenie itd. więc co za różnica czy będą walczyć o środek do nabycia potrzebnych im rzeczy czy od razu o te rzeczy. A no i jeszcze jedno "ma nie być niczego o co człowiek mógłby zabić", to chyba miłość też trzeba wyplenić z ludzi albo popęd seksualny bo jak nie będzie walki o pieniądze, dobra, narodowości, religie itd. to jeszcze mężczyznom zostanie rywalizacja o kobiety

Użytkownik Tenhan edytował ten post 11.10.2012 - 12:38

[Guy Fruit]

Piniądze ,ach te piniądze.Papier toaletowy jest więcej wart bo gdy zalatwisz co masz - on służy wiadomo w jakim celu.Gdybyś natomiast chciałbyś/ała użyć 100-owki do podtarcia się ? No własnie.....gdyby nie bylo tej cywilizacji śmierci zresztą,nie było by kłopotu znależć sobie pożywienia i żywić sie tym czego jest na Earthcie pełno i w dodatku za darmo nie urządzając w tej świątyni targowiska!

[mylo]

gdyby nie bylo tej cywilizacji śmierci zresztą,nie było by kłopotu znależć sobie pożywienia i żywić sie tym czego jest na Earthcie pełno i w dodatku za darmo nie urządzając w tej świątyni targowiska!

Przy 7 miliardach populacji zbieractwo i łowiectwo raczej odpada. Chyba że mówisz o czym innym.

[Guy Fruit]

Dla Ciebie być może brzmi to jak przelew krwi ,ale pocieszę Cię - Nie chodzi o zwierzęta.

[Galkas]

Świat i tak potrzebuje nowej formy podziałów dóbr. Takiej która sprawi że biedni nie mogą leżeć u mieraćz głodu obok wielkich willi.

[optymista]

Dopóki będzie istnieć cywilizacja, dopóty będą istnieć pieniądze, bo potrzebny jest powszechnie akceptowalny środek wymiany. Może pieniądze będą inne, może nie będą fizyczne (np. zapisywane w naszych czipach), ale koncepcja pozostanie taka sama. Patrząc z perspektywy pojedynczego człowieka, to pieniądze albo pozwalają wychować potomstwo (kobieta) albo są wyznacznikiem pożądanych w człowieku zalet (facet, pieniądze są dowodem na to, że jest o zaradny, zna odpowiednich ludzi, etc). To też raczej się nie zmieni.

[Guy Fruit]

Co jak co ale 80 procent ludzi to by gó...pod sobą żdżarła i za kawałek papierka pod pociągi powpadała.Sczególnie Kobiety.
Pewnie mi tu zaraz wyjedzie koles co wie wszystko i zapyta : -A skąd te dane? hihi...

Użytkownik Guy Fruit edytował ten post 14.12.2012 - 20:30

[OOBE]

za pieniądze oddalbym życie. Kocham szmal, kocham mieć dużo kasy i miec wokol 100 panienek, kocham pieniadze niestety one mnie nie kochaja.dlaczego..

[Alembik_Vina]

za pieniądze oddalbym życie. Kocham szmal, kocham mieć dużo kasy i miec wokol 100 panienek, kocham pieniadze niestety one mnie nie kochaja.dlaczego..

Po co umarlakowi pieniądze i 100 panienek? OO

[Guy Fruit]

Chodźcie wszyscy! złozmy sie po symbolicznej złotówce dla brata OOBE! Niech będzie szczęśliwy!

[Robakatorianin]

Ja już zmieniłem. Zostałem anarcho-kapitalistą.

Od dłuższego czasu podejrzewam że masz podobne oglądy do tego Pana. Gość ma ciekawe podejście do wielu kwestii, zgadzam się z nim w większości (przetłumaczonych na PL)

Nie wyobrażam sobie aby przy produkcji żywności wprowadzić limity (które i tak są tragiczne: patrz- kwoty mleczne) nie wyobrażam sobie także nakazów eksportowych np. do Afryki. Ktoś musiałby za to zapłacić prawda?

Kiedyś była żywność na kartki-jakoś dawano sobie radę. Nadwyżkę jedzenia do Afryki mogą finansować organizacje humanitarne, były już takie projekty ale wyszło na to że lepiej jest zboże palić lub zatopić. Nie wiem po co mi w sklepie kilkadziesiąt rodzajów mleka z którego kilkadziesiąt procent się nie sprzeda?

Rynek jest tak na prawdę ekosystemem samoregulującym się (jak każdy).

...i wprowadza ceny dumpingowe aby wykosić konkurencję, za pozwoleniem państwa oczywiście...

Jeśli można o cokolwiek obwinić pieniądz to o "produkty finansowe" które to są odpowiedzialne za inflację. Nie mówię to o inwestycjach w realne przedsiębiorstwa, ale o aparat finansowy- banki, obligacje.

Problemem jest oprocentowanie-jak to możliwe że światowe długi są kilkanaście razy większe niż PKB? Gotówka może być-lecz bez odsetek lub z minimalnym oprocentowaniem.

A co by było gdyby zamiast powierzać swoje pieniądze firmie AG faktycznie kupili złoto. Byliby do przodu, a przynajmniej nie straciliby całych oszczędności.
Reasumując: Tak jak lepsze jest złoto realnie w kieszeni, od tego na papierku Amber Gold, Tak i bez sensu są produkty finansowe operujące na pieniądzach.

Chyba nie do końca tak...Możesz kupić sobie u jubilera sztabkę ale lepiej i bezpieczniej jest kupić jakieś obligacje na wirtualne złoto. Kwit masz na okaziciela a fizyczne złoto jest łatwym i pożądanym celem złodziei. Pomińmy rozważania dotyczące rzetelności pseudo firm typu Amber Gold.


Generalnie sam projekt Venus jest fajny lecz raczej nierealny-chyba że stworzy się miasto ochotników/wolontariuszy i sprawdzi jak to działa. Jednak globalnie to się nie sprawdzi. Cywilizacje napędzają trzy wzajemnie się regulujące czynniki:
-pieniądz
-władza
-sex
Gdy zaczyna się mieć kontrole nad jednym z w/w czynników to po pewnym czasie otrzymuje się wszystkie w pakiecie.

Technika stoi już wysoko-mamy stworzone maszyny które już potrafią tworzyć części dla siebie samych-drukowanie 3D czy jakoś tak to się nazywa. Po co tworzyć biurokratyczny świat z mnóstwem robotników produkującymi nadwyżki jedzenia i sprzętu skoro można stworzyć technokratyczne społeczeństwo z rzeszą naukowców i techników.

[Nytek]

Może wprowadzić handel wymienny jak w dawnych czasach. Ale myśląc logicznie pieniądz jest chyba nawygodniejszą jednostką...

[aquamen]

Od pewnego czasu zastanawiam się jak by funkcjonował świat pozbawiony pieniędzy co mogło by je zastąpić .
Co motywowało by ludzi do pracy i rozwoju ,gdyż teraz jest to pieniądz . Od dawna uważa się
że pieniądz jest korzeniem wszelkiego zła więc co mogło by go zastąpić . Może jakiś ustrój pozbawiony pieniądza

Podobnie także i ja uważam. Głównym problemem byłoby zmotywowanie ludzi do pracy. Dziś do egzystowania potrzebne są określone produkty czy usługi, za które to się płaci. Ktoś zapłaci, ale dopiero wtedy kiedy będzie miał pieniądze, a ktoś da produkt wtedy kiedy otrzyma za niego zapłatę. Taki system choć prosty i skuteczny, wtłacza w społeczeństwo podział na bogatych i biednych. Powoduje, że są tacy których stać na odłożenie pieniędzy, i są też tacy którzy żyją na kredytach. Obecnego systemu nie da się zmienić na inny - całkowicie przeciwny obecnemu, można co najwyżej próbować go zmodyfikować. Można byłoby tak go zmodyfikować, by nie było aż takiego kontrastu pomiędzy bogatymi, a biednymi Wydaje mi się, że byłoby to rozwiązanie znacznie prostsze w realizacji, niżeli zamiana obecnego systemu na system pozbawiony pieniądza. Pieniądze w obecnym systemie sprowadzają się także do postępu.

Chcąc wprowadzić ustrój pozbawiony pieniądza, należałoby wypracować mechanizmy powodujące, zmotywowanie jednostki do pracy. Załóżmy wersję taką, że nadal produkujemy, i świadczymy usługi tyle tylko, że za free. Rodzi się pytanie, to po co mam robić jak wszystko za free ? Pewnym rozwiązaniem mogłoby być to, że człowiek nadal by pracował, ale zamiast otrzymywania za to zapłaty otrzymywałby profit, w postaci korzystania z innych dóbr wytwarzanych przez społeczeństwo. Nie istniałby też podział, polegający na tym, że skoro wykonujesz najprostszą czynność, to najmniej możesz wziąć. Warunkiem jedynym do skorzystania z tego byłby ten oto, że musiałbyś coś wprowadzać do społeczeństwa, by z tego społeczeństwa czerpać. No ale powstanie kolejne pytanie; to po co mam ciężko pracować jak mogę mieć najlżejszą pracę, a korzystać będę w takim samym stopniu, jak ten co ma pracę ciężką ? By system pozbawiony pieniądza miał rację bytu, mentalność ludzi musiałaby ulec sporej modyfikacji. Dziś każdy kombinuje, jak zrobić zarobić, a się nie narobić, luzie dążą do tego by mieć tych pieniędzy jak najwięcej. Pamiętam jeszcze czas, kiedy młodzi szturmem ruszyli po swoją edukację pokładając nadzieję, że zapewni im to lepszą pracę, płacę, bardziej komfortowy styl życia. Do czego doszło ? Doszło do tego, że nastąpił przesyt ludzi wykształconych, którzy nie mogąc znaleźć dobrze płatnej pracy, zmuszeni są opuszczać swój kraj w celach zarobkowych. Bo okazało się nagle, że to co kiedyś przyświecało im cel, dziś staje się ich utopią. Bo o ile w dalszym ciągu do dobrze płatnej pracy mają kompetencje, to okazuję się, że ma je znacznie więcej osób. I tak, zdarza się, że o ile wykształceni chcą pracować w Polsce, to często kończą na produkcji. W przypadku kiedy nie istniałaby władza pieniądza, istniałby także ścisk ludzi chcących jak najmniejszym pokładem sił mieć zajęcie tylko po to, by czerpać korzyści. Ale np. w sektorze budowlanym nie byłoby już aż takiego ścisku. Nie było by wyzysku w pracy, i sytuacji kiedy jeden pracuje za dwóch. Standard życia każdego, zarówno bogatego jak i biednego, zależałby tylko od woli danego człowieka, od tego jakim życiem chce żyć. Znikłaby większa część urzędów, bo okazałoby się, że są całkowicie nikomu niepotrzebne. Dziś system emerytalny opierający się o ilość lat pracy, i odprowadzone składki nadal by istniał tyle, że nie odprowadzano by składek, a jedynie informację ile lat dany człowiek robił. Na tej tylko podstawie przyznawano by emeryturę. Przyznawanie rent ludziom nie mogącym pracować nadal by się odbywało, i tacy ludzie mogliby korzystać wtedy z dóbr wytwarzanych przez społeczeństwo. Zasilanie budżetu państwa podatkami także było by pozbawione sensu, bo i w jakim celu ? Rząd miałby na uwadze tylko tworzenie uregulowań prawnych. Nadal byliby lekarze, prawnicy, pasjonaci różnych dziedzin. Byliby to natomiast ludzie których ten zawód kręci, którzy chcą pomagać innym, czują takie powołanie, a nie wybierają takie zawody tylko po to by dobrze zarabiać. Ludzie mogliby bardziej dbać o siebie, zapadalność na choroby by się zmniejszyła, szpitale np. psychiatryczne odnotowały by mniejszą ilość ludzi z depresjami. Ludzie zaczęliby tworzyć dobre jakościowo produkty, bo względy ekonomiczne nie miałby tu najmniejszego sensu. Znikłyby także kradzieże, bo i po co kraść jak można coś mieć legalnie. Ropę na której bije się kolosalne pieniądze, zastąpiono by szybko innym paliwem, przeszłyby w końcu pozwolenia na wdrażanie ekologicznych i darmowych źródeł energii (np. keshe) Wyliczać można długo. System pozbawiony pieniądza wydaje mi się być bardziej równym, i znacznie mniej degradującym społeczeństwo systemem.

jak myślicie czy ludzkość na tej fazie rozwoju poradziła by sobie bez pieniędzy

Nie. Wprowadzenie takiego systemu oznaczałoby totalny szok dla ludzkości.

Kończąc zachęcam do obejrzenia materiału wideo, z przemówienia Włodzimierza H. Zylbertala na temat obecnego systemu opartego o wartość pieniądza.

http://www.youtube.com/watch?v=EXxhlccN8vg

Użytkownik michal28 edytował ten post 03.05.2013 - 08:02

[Mr. Mojo Risin']

Witam wszystkich

Od pewnego czasu zastanawiam się jak by funkcjonował świat pozbawiony pieniędzy co mogło by je zastąpić .

Odpowiedź na Twoje pytanie znajdziesz m.in. tutaj: http://www.paranorma...erow-1975-1979/

Cywilizacja bez pieniądza to fikcja.