Napisano 15.10.2012 - 22:38
Napisano 15.10.2012 - 23:02
...Hiszpania ma wysokie góry i stosunkowo mało elektrowni atomowych. ...
Nawet mniejsza z tym ile jest wokoło elektrowni atomowych, może być nawet i sto ale jeśli są dobrze zabezpieczone i nowoczesne to poradzą sobie nawet i z wysoką falą i silnym trzęsieniem ...
Zapomniałęś dodać, że majowie mówili o 21 grudnia 2012 roku tysiące lat temu....
Napisano 16.10.2012 - 00:10
Że co, ja twierdzę, że wiedział wcześniej od nich? To niemożliwe, skoro facet urodził się długo po zaniknięciu cywilizaji majów.
Według mnie, masz nie więcej niż 17 lat i powinieneś dać sobie spokój z internetem, bo to nie jest dobry dla ciebie sposób spędzania wolnego czasu.
Aha z Gerylem nigdy nie rozmawiałeś.
...Hiszpania ma wysokie góry i stosunkowo mało elektrowni atomowych. ...
Jeżeli jesteś ekonomistą to pewnie nie znasz się na geologii, no chyba, że to Twoje hobby.
Wiesz jak powstają góry, góry powstają po przez zderzenie się płyt tektonicznych. Jeżeli by doszło do takiego kataklizmu z przesunięciem płyt to większość gór na całym świecie zapewne by się nieco skurzczyła lub urosła. Wiec te "bunkry" musiałyby być bardzo ale to bardzo solidne, zbrojenie na trójkątnych kratownicach np. fi 3cm zalane mocnym betonem Zacytuje opis jego bunkrów "...planujemy zakupić kilka stalowych, transportowych kontenerów ... boki obłozone workami z piaskiem..."
Jeżeli Geryl zakłada fale tsunami 2500m to Hiszpania nie jest bezpiecznym rozwiązaniem ze względu na to, że graniczy z dużym oceanem. Popatrz na mapę topograficzną Europy http://pl.wikipedia....=20080612084157
Przy tak wysokich górach i niskich dolinach efekt tsunami może być większy niż 2500m. Hiszpania nie ma obronnego terenu od strony oceanu, a ten wąski przesmyk przy granicy z Francją to żadna rewelacja. Z drugiej strony morze.
Popatrz na topografie Polski, mimo że nie posiadamy aż tak wyskokich gór to sąsiedztwo jest rewelacyjne.
Adriatyk, Bałtyk i morze Czarne to morza płytkie, z czego Bałtyk jest najpłytszy, średnia głębokość to max. 50m. a pozostałych ponad 1200m! Atlantyk średnią ma ponad 3500m! Popatrz na tą mapę ile energii ma Atlantyk, a gdzie leży mała Hiszpania http://pl.wikipedia....=20091223111257 Przed bałtykiem jest Wielka Brytania, Dania, Norwegia z wysokimi górami. Przed falą z morza Śródziemnego na południe mamy jeszcze wysokie góry we Włoszech, Chorwacji, Austrii.
Bezpieczniej będzie u Nas niż w Hiszpanii.
Jeżeli kiedykolwiek uwierzę w brednie Geryla to najbezpieczniejszym miejscem będzie ocean z niezatapialną łódką.Nawet mniejsza z tym ile jest wokoło elektrowni atomowych, może być nawet i sto ale jeśli są dobrze zabezpieczone i nowoczesne to poradzą sobie nawet i z wysoką falą i silnym trzęsieniem ...
Tutaj to byłbym bardzo ostrożny wypowiadając się na ten temat. Elektrownie w Japonii, które spustoszyło tsunami były jednymi z najnowocześniejszych na świecie.Zapomniałęś dodać, że majowie mówili o 21 grudnia 2012 roku tysiące lat temu....
Majowie nie mogli mówić takich bredni z prostej przyczyny, nie znali naszego kalendarza.
Wyczuwam ostry trolling ze strony jednej osoby, a reszta łyka to jak młode pelikany ryby.
Orion napisz skąd będziesz wyruszał do Hiszpanii. Zabrać się z Tobą nie zabiorę, ale chciałbym osobiście życzyć powodzenia
Sam fakt, że dochodziło w poprzednich okresach do przebiegunowań powoduje, że nie nalezy tego wykluczać. Wg Patryka jeśli za pomoca prodnicy można wzbudzić prąd elektryczny, to czyż nie logicznym wydaje się, że w chwili, gdy kierunek pola magnetycznego ziemi odwraca się, powstaje energia elektryczna o ogromnej sile? Potężny skok napięcia powoduje, że prąd o mocy miliarda woltów przechodzi przez ziemię i powietrze. Zastanawia się, co innego mogło tak raptownie podgrzać warstwy mułu, że w jednej chwili zamieniły się w skałę? Tak szybko, iż ślady po prehistorycznych kroplach deszczu nadal są widoczne po upływie milionów lat..? To bardzo ciekawe spostrzezenie bez jednoznacznej odpowiedzi wg. mnie oczywiście Pozdrawiam
Nie, to nie wydaje się logicznym. Od czterech lat uczę się elektroniki, więc jako tako wiem, co mówię - istotnie, przy zmianie kierunku pola magnetycznego może zaindukować się prąd elektryczny (na tej zasadzie działają zwyczajne transformatory), ale do tego potrzebny jest przewodnik. Ani Ty, ani ja, ani nikt czytający ten temat nie jest dobrym przewodnikiem (ostatnio nawet badałem się z nudów omomierzem - ludzkie ciało stawia opór tak pi razy oko 40 000 omów, plus minus kilka tysięcy w jedną albo drugą stronę, więc przewodnik z niego słaby). Może to stać się w kawałku miedzianego drutu, ale do tego potrzebna jest błyskawiczna zmiana tego pola magnetycznego. Przy powolnej zmianie żadnego skoku napięcia nie będzie, bo:
> po pierwsze, zmiana będzie zbyt wolna, żeby doszło do indukcji;
> po drugie, nie będzie gdzie się ta energia zaindukować, co najwyżej padnie sieć energetyczna.
Potem kolejny błąd (mało istotny dla rozmowy, ale mnie to strasznie razi ; ) ) - pomyliłeś jednostki, kolego. Prąd to ampery (nie potrzeba dużo, 35mA [0,035A] wystarczy, żeby zabić przeciętnego człowieka), wolty to napięcie (tutaj to już zależy, 12V cię nieznacznie kopnie, przy 230V z gniazdka [broń Panie Boże, żebyś próbował] zaboli, 20 000V powali na ziemię i może zagrozić pracy serca przy dłuższym narażeniu na takie coś), zaś moc wyrażamy w watach (to już bez znaczenia - po prostu wskaźnik, jak bardzo się to wszystko grzeje). Tak dla świadomości powiem, że przy uderzeniu pioruna idzie przez powietrze kilkaset tysięcy V i nawet kilkaset A, a w dodatku dzieje się to na tak niewielkim obszarze, że można to potraktować jako punkt.
A co mogło podgrzać... Właściwie wszystko, co wytworzy wystarczająco wysoką temperaturę w wystarczająco krótkim czasie. Ale to już nie moja broszka.
Zaciekawiłeś mnie tymi śladami kropli... Możesz coś więcej napisać o tym?
Napisano 16.10.2012 - 00:19
Napisano 16.10.2012 - 00:35
Majowie nie przepowiedzieli fal tsunami i nie interpretują swojego kalendarza, że akurat w tym czasie będzie koniec świata. Czy My na koniec każdego naszego roku oznajmiamy co roku koniec świata ? NIE
Kalendarz Majów został przekazany przez ich "Bogów"- tymi "Bogami" jest obca inteligencja. Widziałeś linnie w Nazca? Znasz chociaż trochę cywilizację Majów i Azteków? Chodzi mi o własne źródła, a nie te które głosi Geryl.
W przypadku kataklizmu zostałbym ze swoją rodziną, a nie z obcymi mi osobami.
Napisano 16.10.2012 - 08:10
Moje przesłanie jest jedno "przezorny zawsze ubezpieczony". Minimalizujmy ryzyko na ile się da tak, aby w przypadku gdy nic się nie stanie nie żałować tego co się zrobiło, a gdy się wydarzy mieć świadomość że zrobiło sie wszystko na co pozwoliła nam nasza świadomośc/percepcja w danym momencie.
Napisano 16.10.2012 - 08:26
Moje przesłanie jest jedno "przezorny zawsze ubezpieczony". Minimalizujmy ryzyko na ile się da tak, aby w przypadku gdy nic się nie stanie nie żałować tego co się zrobiło, a gdy się wydarzy mieć świadomość że zrobiło sie wszystko na co pozwoliła nam nasza świadomośc/percepcja w danym momencie.
A czy Patric Geryl wie, że w wyniku wyjątkowo silnej erupcji słońca dojdzie do resetacji świadomości ?
I jak się do tego przygotujesz ? Bo przeżyć, to przeżyjesz, ale co z tego jak nie będziesz wiedział kim jesteś, przez reset świadomości ??
Coś ostatnio naukowcy piszą o aktywności słonecznej na maj 2013 - może wtedy będzie ten kataklizm wraz z resetacją świadomości.
Napisano 16.10.2012 - 08:43
Napisano 16.10.2012 - 08:44
....
Miej szacunek dla starszych to uskrzydla w dłuższej perspektywie czasowej:) Dobrej nocy
....
Użytkownik XGOŚĆ edytował ten post 16.10.2012 - 08:46
Napisano 16.10.2012 - 12:11
Oczywiście wyruszam z Polski. Nie ukrywam że potrzebuję dobrego słowa od Was, bo mimo wszysko zostanę sam wśród osób których kompletnie nie znam....
Napisano 16.10.2012 - 19:24
Orion - wybierasz Hiszpanię, bo ma wysokie góry. A czy nie lepiej Alpy? Jak dla mnie, są wyższe i tsunami Cię ominie. No, chyba, że Patrick wybrał Hiszpanię? No ale jedź, jak wierzysz - podróże kształcą.
A tak sobie zajrzałem do Wikipedii i poczytałem o kalendarzu Tzolkin, bo to o niego dużo szumu. Ciekawe rzeczy są napisane. Oczywiście można zanegować Wiki, bo przecież można zanegować wszystko, jakow wiarygodne źródło. Ale kilka rzeczy mi się rzuciło w oczy:
- że zacytuję: "Określona kombinacja nazwy i numeru dnia tzolkina oraz nazwy "miesiąca" i numeru dnia w "miesiącu" haaba występowała co 18 980 dni (52 haaby po 365 dni, 73 tzolkiny po 260 dni)[2], co stanowiło szczególnie ważny okres dla Majów, zwany Kręgiem Kalendarza. Według relacji hiszpańskich najeźdźców, początek nowego Kręgu był uroczyście świętowany przez wszystkie posługujące się tym kalendarzem ludy Mezoameryki".
Jakoś nie śpieszno im było świat kończyć. A sam kalendarz świadczy o powtarzalności cykli.
- że zacytuję dalej: "Datą początkową (zerową) Długiej Rachuby jest według zapisów data: 13.0.0.0.0. 4. ahau 8. cumhu. Jednak ze względu na trudności w przypisaniu datom kalendarza Majów ich odpowiedników w kalendarzach "europejskich" (tzw. problem korelacji), nie jest pewne, jakiej dacie tych kalendarzy ona odpowiada. Proponowane były m.in. 10 lutego 3641 p.n.e., 11 lutego 3374 p.n.e. (korelacja Makemson, 1946), 15 października 3374 p.n.e. (korelacja Spindena, 1930), 10 sierpnia 3214 p.n.e., 11 sierpnia 3114 p.n.e. (korelacja Goodmana, 1905), 12 sierpnia 3114 p.n.e. (korelacja Martineza, 1926) i 13 sierpnia 3114 p.n.e. (korelacja Thompsona, 1927)
Obecnie najpowszechniej przyjmowaną przez majologów jest korelacja Goodmana-Martineza-Thompsona (GMT, 1935), według której data zerowa to 11 sierpnia (według ekstrapolowanego wstecz kalendarza gregoriańskiego), czyli 6 września (według ekstrapolowanego wstecz kalendarza juliańskiego) 3114 p.n.e. (-3113, według przyjętej w 1740 astronomicznej notacji Cassiniego)." Skoro jest tyle wersji dotyczących ustalenia daty początkowej, to skąd wiadomo, że przyjęta data jest tą właściwą?
- i perełka na koniec: "Data 21 grudnia 2012 roku n.e. według Długiej Rachuby to 13.0.0.0.0. 4 ahau 3 kankin. Część wyznawców teorii spiskowych uważa tę datę za koniec świata.
Badacze kultury i astronomii Majów są zgodni, że rok 2012 nie miał szczególnego znaczenia dla tego ludu . Układ gwiazd i Słońca 21 grudnia tego roku nie jest szczególnie rzadki i powtarzał się trzykrotnie w ciągu ostatnich 200 lat (jeśli pominąć ruch precesyjny Ziemi i ruch Układu Słonecznego w Galaktyce); co więcej przesilenie zimowe, przypadające na ten dzień, nie pełniło żadnej istotnej roli w religii i kulturze Majów. Żadna z zachowanych inskrypcji Majów nie wskazuje też na 21 grudnia 2012 roku jako na "koniec świata", a jedynie na koniec pewnej epoki.
Czy Patrick Geryll jest znawcą kultury Majów? Bo czytam na Wiki, że to pisarz, astronom-amator, wegetarianin.
Napisane zostałe, że próbował w jednej ze swoich książek udowodnić, że Einstein się mylił (idąc za Wiki).Ale jest też napisane, że organizuje grupy przeżycia (zacytuję, bo to ciekawe): "Według Geryla jedynie miejsca położone powyżej 2500 metrów n.p.m. na kontynencie afrykańskim lub w Papui Nowej Gwinei, z dala od wulkanów, dają ludziom możliwość ocalenia. Ze względów logistycznych grupa szukająca schronienia nie może być liczniejsza niż 5000 osób. Europa i Ameryka Północna nie nadają się do zorganizowania miejsca schronienia przed katastrofą, albowiem podczas trzęsień ziemi, które zdaniem Geryla obejmą całą kulę ziemską, dojdzie do zniszczenia elektrowni atomowych i uwolnienia materiałów radioaktywnych, które na wiele lat skażą środowisko naturalne. Podaje także cenę uchronienia się przed kataklizmem, która wynosi przynajmniej 5000 euro, ale kwotę 10 000 euro uważa za bardziej odpowiednią.
Więc o co kaman? Równie dobrze ja mogę Ci wyjaśnić sekrety fizyki kwantowej będąc ekonomistą, albo zostać wziętym ginekologiem. Takie wg mnie Geryll ma pojęcie o Majach i ich wierzeniach. Niemal wszystko to jego przemyślenia i spostrzeżenia, niż próba dojścia do prawdy.
Napisano 16.10.2012 - 19:26
Oczywiście wyruszam z Polski. Nie ukrywam że potrzebuję dobrego słowa od Was, bo mimo wszysko zostanę sam wśród osób których kompletnie nie znam....
Nie zlewaj mnie tylko prosto odpowiedz - skąd dokładnie wyruszasz. Przyjadę, co publicznie oświadczam, uścisnę dłoń, dam nawet pewną rzecz, która może się przydać przy odbudowywaniu cywilizacji
Napisano 16.10.2012 - 19:36
....
Miej szacunek dla starszych to uskrzydla w dłuższej perspektywie czasowej:) Dobrej nocy
....
Mam szacunek dla starszych, zwłaszcza wymarłych cywilizacji
To może inaczej. Zacznijmy od początku.
Jeżeli przyjmiemy, że ich rok zaczoł się w 8239 p.n.e . Czy wiesz co sie wydarzyło przed tą datą ?
Oczywiście wyruszam z Polski. Nie ukrywam że potrzebuję dobrego słowa od Was, bo mimo wszysko zostanę sam wśród osób których kompletnie nie znam....
Nie zlewaj mnie tylko prosto odpowiedz - skąd dokładnie wyruszasz. Przyjadę, co publicznie oświadczam, uścisnę dłoń, dam nawet pewną rzecz, która może się przydać przy odbudowywaniu cywilizacji
Dziurawa prezerwatywa?
Nikomu nic nie uściśniesz, bo ten pan pewnie nigdzie się nie wybiera. Przyszedł, pomyślał że się tu z nas ponabija, a tu zonk.
Oczywiście wyruszam z Polski. Nie ukrywam że potrzebuję dobrego słowa od Was, bo mimo wszysko zostanę sam wśród osób których kompletnie nie znam....
Nie zlewaj mnie tylko prosto odpowiedz - skąd dokładnie wyruszasz. Przyjadę, co publicznie oświadczam, uścisnę dłoń, dam nawet pewną rzecz, która może się przydać przy odbudowywaniu cywilizacji
Napisano 16.10.2012 - 19:44
Oglądałem tez program w który pokazano część skały na której oprócz śladów dinozaura byly obok ślady ludzkich stóp. To przeciez z punkt widzenia naszej wiedzy na temat historii człowieka jest po prostu niemożliwe.
W dostateczniej temperaturze wapień się krystalizuje tworząc marmur, a piaskowiec zamienia się w kwarc.
Nie wiem, moja wiedza jest zbyt mała abym mógł się na ten temat głębiej wypowiadać
Napisano 16.10.2012 - 20:39
Oglądałem tez program w który pokazano część skały na której oprócz śladów dinozaura byly obok ślady ludzkich stóp. To przeciez z punkt widzenia naszej wiedzy na temat historii człowieka jest po prostu niemożliwe.
Ale dlaczego niemożliwe? Przecież jedno nie przeczy drugiemu. Jedne ślady powstały wcześniej a drugie później. Najpierw szedł sobie jakiś dinuś i zostawił swoje ślady a potem szedł człowiek i zostawił swoje.W dostateczniej temperaturze wapień się krystalizuje tworząc marmur, a piaskowiec zamienia się w kwarc.
No to pierwsze może być. A piaskowiec nie zamienia się w kwarc, bo składa się głównie z niego. To tak jakby napisać, że sól zamienia się w sól.
Reszty nie chce mi się komentować. Sam już wymownie napisałeś:Nie wiem, moja wiedza jest zbyt mała abym mógł się na ten temat głębiej wypowiadać
No właśnie i nic z tym nie zamierzasz zrobić, nie przeszkadza ci to w tej dyskusji. Ja mam wrażenie że cała twoja wiedza dotycząca przepowiedni na rok 2012 pochodzi z jednego filmiku Geryla z youtube i 2-3 artykułów o tych przepowiedniach, w większości identycznych jak dwie krople wody.
Co do wyboru miejsca to dlatego wybrano Hiszpanię, że jest w mniejszym stopniu narażona na potencjalne skutki awarii elektrowni atomowych niż położenie Alp. I tyle. Zamieszcam raz jeszcze fotkę z rozmieszczeniem elektrowwni atomowych
http://futureblog.pl...02/gmapsxeu.jpg
Co do wyliczenia daty 21.12.2012 to z tego co mi wiadomo nikt tej daty nie neguje, że jest to koniec "pewnego" cyklu.Czy ich datę można przypisać do naszej? Jeśli nadal ten kalendarz przewiduje określone zachowania planet zaćmienia itp w określonym czasie to można to łatwo skorelowac z naszą datą. Wsytarczą dwa kolejno po sobie nastepujące zdarzenia i porównanie ich z ich datami i naszymi. Problem polega w interpretacji słówka " pewnego" cyklu. Czy jest to zwykły cykl po którym jest kolejny bez konsekwencji dla ludzi czy tez z konsekwencjami?
I znów klania się definicja zdarzenia przyszłego niepewnego z conajmniej dwoma scenariuszami zakończenia. Po raz kolejny podkreślam, ja chciałbym aby twoja ocena była słuszna i w ogóle wszytskich wieszczących optymistyczne zakończenie 21 grudnia 2012, ale istnieje zawsze drugi scenariusz więc trzeba troszkę jeszcze poczekać.
Ps. Najpowszechniej nie znaczy na pewno właściwy, sa zawsze odstępstwa od reguły.
Orion - wybierasz Hiszpanię, bo ma wysokie góry. A czy nie lepiej Alpy? Jak dla mnie, są wyższe i tsunami Cię ominie. No, chyba, że Patrick wybrał Hiszpanię? No ale jedź, jak wierzysz - podróże kształcą.
A tak sobie zajrzałem do Wikipedii i poczytałem o kalendarzu Tzolkin, bo to o niego dużo szumu. Ciekawe rzeczy są napisane. Oczywiście można zanegować Wiki, bo przecież można zanegować wszystko, jakow wiarygodne źródło. Ale kilka rzeczy mi się rzuciło w oczy:
- że zacytuję: "Określona kombinacja nazwy i numeru dnia tzolkina oraz nazwy "miesiąca" i numeru dnia w "miesiącu" haaba występowała co 18 980 dni (52 haaby po 365 dni, 73 tzolkiny po 260 dni)[2], co stanowiło szczególnie ważny okres dla Majów, zwany Kręgiem Kalendarza. Według relacji hiszpańskich najeźdźców, początek nowego Kręgu był uroczyście świętowany przez wszystkie posługujące się tym kalendarzem ludy Mezoameryki".
Jakoś nie śpieszno im było świat kończyć. A sam kalendarz świadczy o powtarzalności cykli.
- że zacytuję dalej: "Datą początkową (zerową) Długiej Rachuby jest według zapisów data: 13.0.0.0.0. 4. ahau 8. cumhu. Jednak ze względu na trudności w przypisaniu datom kalendarza Majów ich odpowiedników w kalendarzach "europejskich" (tzw. problem korelacji), nie jest pewne, jakiej dacie tych kalendarzy ona odpowiada. Proponowane były m.in. 10 lutego 3641 p.n.e., 11 lutego 3374 p.n.e. (korelacja Makemson, 1946), 15 października 3374 p.n.e. (korelacja Spindena, 1930), 10 sierpnia 3214 p.n.e., 11 sierpnia 3114 p.n.e. (korelacja Goodmana, 1905), 12 sierpnia 3114 p.n.e. (korelacja Martineza, 1926) i 13 sierpnia 3114 p.n.e. (korelacja Thompsona, 1927)
Obecnie najpowszechniej przyjmowaną przez majologów jest korelacja Goodmana-Martineza-Thompsona (GMT, 1935), według której data zerowa to 11 sierpnia (według ekstrapolowanego wstecz kalendarza gregoriańskiego), czyli 6 września (według ekstrapolowanego wstecz kalendarza juliańskiego) 3114 p.n.e. (-3113, według przyjętej w 1740 astronomicznej notacji Cassiniego)." Skoro jest tyle wersji dotyczących ustalenia daty początkowej, to skąd wiadomo, że przyjęta data jest tą właściwą?
- i perełka na koniec: "Data 21 grudnia 2012 roku n.e. według Długiej Rachuby to 13.0.0.0.0. 4 ahau 3 kankin. Część wyznawców teorii spiskowych uważa tę datę za koniec świata.
Badacze kultury i astronomii Majów są zgodni, że rok 2012 nie miał szczególnego znaczenia dla tego ludu . Układ gwiazd i Słońca 21 grudnia tego roku nie jest szczególnie rzadki i powtarzał się trzykrotnie w ciągu ostatnich 200 lat (jeśli pominąć ruch precesyjny Ziemi i ruch Układu Słonecznego w Galaktyce); co więcej przesilenie zimowe, przypadające na ten dzień, nie pełniło żadnej istotnej roli w religii i kulturze Majów. Żadna z zachowanych inskrypcji Majów nie wskazuje też na 21 grudnia 2012 roku jako na "koniec świata", a jedynie na koniec pewnej epoki.
Czy Patrick Geryll jest znawcą kultury Majów? Bo czytam na Wiki, że to pisarz, astronom-amator, wegetarianin.
Napisane zostałe, że próbował w jednej ze swoich książek udowodnić, że Einstein się mylił (idąc za Wiki).Ale jest też napisane, że organizuje grupy przeżycia (zacytuję, bo to ciekawe): "Według Geryla jedynie miejsca położone powyżej 2500 metrów n.p.m. na kontynencie afrykańskim lub w Papui Nowej Gwinei, z dala od wulkanów, dają ludziom możliwość ocalenia. Ze względów logistycznych grupa szukająca schronienia nie może być liczniejsza niż 5000 osób. Europa i Ameryka Północna nie nadają się do zorganizowania miejsca schronienia przed katastrofą, albowiem podczas trzęsień ziemi, które zdaniem Geryla obejmą całą kulę ziemską, dojdzie do zniszczenia elektrowni atomowych i uwolnienia materiałów radioaktywnych, które na wiele lat skażą środowisko naturalne. Podaje także cenę uchronienia się przed kataklizmem, która wynosi przynajmniej 5000 euro, ale kwotę 10 000 euro uważa za bardziej odpowiednią.
Więc o co kaman? Równie dobrze ja mogę Ci wyjaśnić sekrety fizyki kwantowej będąc ekonomistą, albo zostać wziętym ginekologiem. Takie wg mnie Geryll ma pojęcie o Majach i ich wierzeniach. Niemal wszystko to jego przemyślenia i spostrzeżenia, niż próba dojścia do prawdy.
0 użytkowników, 2 gości oraz 0 użytkowników anonimowych