Skocz do zawartości


Zdjęcie

Spotkałem się z Partickiem Gerylem


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
217 odpowiedzi w tym temacie

#76

franas.
  • Postów: 23
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Wyczuwam ostry trolling ze strony jednej osoby, a reszta łyka to jak młode pelikany ryby.


Orion napisz skąd będziesz wyruszał do Hiszpanii. Zabrać się z Tobą nie zabiorę, ale chciałbym osobiście życzyć powodzenia :)
  • 1

#77

XGOŚĆ.
  • Postów: 429
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

...Hiszpania ma wysokie góry i stosunkowo mało elektrowni atomowych. ...


Jeżeli jesteś ekonomistą to pewnie nie znasz się na geologii, no chyba, że to Twoje hobby. 8)

Wiesz jak powstają góry, góry powstają po przez zderzenie się płyt tektonicznych. Jeżeli by doszło do takiego kataklizmu z przesunięciem płyt to większość gór na całym świecie zapewne by się nieco skurzczyła lub urosła. Wiec te "bunkry" musiałyby być bardzo ale to bardzo solidne, zbrojenie na trójkątnych kratownicach np. fi 3cm zalane mocnym betonem ;) Zacytuje opis jego bunkrów "...planujemy zakupić kilka stalowych, transportowych kontenerów ... boki obłozone workami z piaskiem..." :o

Jeżeli Geryl zakłada fale tsunami 2500m to Hiszpania nie jest bezpiecznym rozwiązaniem ze względu na to, że graniczy z dużym oceanem. Popatrz na mapę topograficzną Europy http://pl.wikipedia....=20080612084157

Przy tak wysokich górach i niskich dolinach efekt tsunami może być większy niż 2500m. Hiszpania nie ma obronnego terenu od strony oceanu, a ten wąski przesmyk przy granicy z Francją to żadna rewelacja. Z drugiej strony morze.

Popatrz na topografie Polski, mimo że nie posiadamy aż tak wyskokich gór to sąsiedztwo jest rewelacyjne.
Adriatyk, Bałtyk i morze Czarne to morza płytkie, z czego Bałtyk jest najpłytszy, średnia głębokość to max. 50m. a pozostałych ponad 1200m! Atlantyk średnią ma ponad 3500m! Popatrz na tą mapę ile energii ma Atlantyk, a gdzie leży mała Hiszpania http://pl.wikipedia....=20091223111257 Przed bałtykiem jest Wielka Brytania, Dania, Norwegia z wysokimi górami. Przed falą z morza Śródziemnego na południe mamy jeszcze wysokie góry we Włoszech, Chorwacji, Austrii.

Bezpieczniej będzie u Nas niż w Hiszpanii.

Jeżeli kiedykolwiek uwierzę w brednie Geryla to najbezpieczniejszym miejscem będzie ocean z niezatapialną łódką.

Nawet mniejsza z tym ile jest wokoło elektrowni atomowych, może być nawet i sto ale jeśli są dobrze zabezpieczone i nowoczesne to poradzą sobie nawet i z wysoką falą i silnym trzęsieniem ...


Tutaj to byłbym bardzo ostrożny wypowiadając się na ten temat. Elektrownie w Japonii, które spustoszyło tsunami były jednymi z najnowocześniejszych na świecie.

Zapomniałęś dodać, że majowie mówili o 21 grudnia 2012 roku tysiące lat temu....


Majowie nie mogli mówić takich bredni z prostej przyczyny, nie znali naszego kalendarza.
  • 0

#78

orion72.
  • Postów: 69
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Chciałbym mieć 17 lat. :) Jestem o wiele starszy...Pamiętaj ja nie jestem twoim wrogiem ani każdego innego z którym piszę. Mam swoje przemyślenia i się z nimi dzielę. Jeśli jestes zainteresowany przystapieniem do tego projektu to daj znać. Jeśli nie to szanuję to i myślę, że wszystko i tak się dobrze zakończy.

Że co, ja twierdzę, że wiedział wcześniej od nich? To niemożliwe, skoro facet urodził się długo po zaniknięciu cywilizaji majów.
Według mnie, masz nie więcej niż 17 lat i powinieneś dać sobie spokój z internetem, bo to nie jest dobry dla ciebie sposób spędzania wolnego czasu.
Aha z Gerylem nigdy nie rozmawiałeś.


Dziękuję za komentarz dotyczący położenia Hiszpanii i twoimi wyliczeniami. Jest to pierwszy tak wnikliwy post. Przemyślę to. :) Co do wskazania daty 21 grudnia 2012 roku przez Majów to nikt nie zaprzecza ( nawet naukowcy i badacze kultury Majów :)) ) że jest to ta data a nie inna. W oparciu o ten kalendarz na przykład wyliczono dwukrotne zaćmienie słońca w tym roku. Tego nikt nie neguje że ich kalendrz jest tak dokładny. Oni to ustalili tysiące lat temu. Nie można więc bagatelizować faktu, że 21 grudnia 2012 roku był wskazany przez nich jako ponadprzeciętny dzień.. Nadając po tej dacie dzień pierwszy i rok pierwszy chcieli nam coś przekazać. Pytanie co...? Dowiemy się tego po 21. Nie można całkowicie zlewać tej daty.

Dzisiaj rozmawiałem z kumplami tak na powaznie. Nie znali tematu , ale przyznali mi rację że nigdy tego tak nie analizowali i tylko sam temat burzy słonecznej może spowodowac mega zamieszanie. Pomyśl co będzie w przypadku gdy zabraknie prądu w Europie...? Przeciez większość ludzi nie jest na to zupełnie przygotowana.. Sa nawet ludzie którzy nie potafią zrobić sobie prostego posiłku. Znam osoby które umieją i to tak sobie zrobić tylko jajecznicę a mają już swoje lata :)

Moje przesłanie jest jedno "przezorny zawsze ubezpieczony". Minimalizujmy ryzyko na ile się da tak, aby w przypadku gdy nic się nie stanie nie żałować tego co się zrobiło, a gdy się wydarzy mieć świadomość że zrobiło sie wszystko na co pozwoliła nam nasza świadomośc/percepcja w danym momencie.


...Hiszpania ma wysokie góry i stosunkowo mało elektrowni atomowych. ...


Jeżeli jesteś ekonomistą to pewnie nie znasz się na geologii, no chyba, że to Twoje hobby. 8)

Wiesz jak powstają góry, góry powstają po przez zderzenie się płyt tektonicznych. Jeżeli by doszło do takiego kataklizmu z przesunięciem płyt to większość gór na całym świecie zapewne by się nieco skurzczyła lub urosła. Wiec te "bunkry" musiałyby być bardzo ale to bardzo solidne, zbrojenie na trójkątnych kratownicach np. fi 3cm zalane mocnym betonem ;) Zacytuje opis jego bunkrów "...planujemy zakupić kilka stalowych, transportowych kontenerów ... boki obłozone workami z piaskiem..." :o

Jeżeli Geryl zakłada fale tsunami 2500m to Hiszpania nie jest bezpiecznym rozwiązaniem ze względu na to, że graniczy z dużym oceanem. Popatrz na mapę topograficzną Europy http://pl.wikipedia....=20080612084157

Przy tak wysokich górach i niskich dolinach efekt tsunami może być większy niż 2500m. Hiszpania nie ma obronnego terenu od strony oceanu, a ten wąski przesmyk przy granicy z Francją to żadna rewelacja. Z drugiej strony morze.

Popatrz na topografie Polski, mimo że nie posiadamy aż tak wyskokich gór to sąsiedztwo jest rewelacyjne.
Adriatyk, Bałtyk i morze Czarne to morza płytkie, z czego Bałtyk jest najpłytszy, średnia głębokość to max. 50m. a pozostałych ponad 1200m! Atlantyk średnią ma ponad 3500m! Popatrz na tą mapę ile energii ma Atlantyk, a gdzie leży mała Hiszpania http://pl.wikipedia....=20091223111257 Przed bałtykiem jest Wielka Brytania, Dania, Norwegia z wysokimi górami. Przed falą z morza Śródziemnego na południe mamy jeszcze wysokie góry we Włoszech, Chorwacji, Austrii.

Bezpieczniej będzie u Nas niż w Hiszpanii.

Jeżeli kiedykolwiek uwierzę w brednie Geryla to najbezpieczniejszym miejscem będzie ocean z niezatapialną łódką.

Nawet mniejsza z tym ile jest wokoło elektrowni atomowych, może być nawet i sto ale jeśli są dobrze zabezpieczone i nowoczesne to poradzą sobie nawet i z wysoką falą i silnym trzęsieniem ...


Tutaj to byłbym bardzo ostrożny wypowiadając się na ten temat. Elektrownie w Japonii, które spustoszyło tsunami były jednymi z najnowocześniejszych na świecie.

Zapomniałęś dodać, że majowie mówili o 21 grudnia 2012 roku tysiące lat temu....


Majowie nie mogli mówić takich bredni z prostej przyczyny, nie znali naszego kalendarza.


Oczywiście wyruszam z Polski. Od jutra zamawiam sprzet. Jeśli macie sprawdzone sklepy survivalowe to prześlijcie mi linka. Co myślicie o http://www.outdoorzy.pl ?

Nie ukrywam że potrzebuję dobrego słowa od Was, bo mimo wszysko zostanę sam wśród osób których kompletnie nie znam....


Wyczuwam ostry trolling ze strony jednej osoby, a reszta łyka to jak młode pelikany ryby.


Orion napisz skąd będziesz wyruszał do Hiszpanii. Zabrać się z Tobą nie zabiorę, ale chciałbym osobiście życzyć powodzenia :)


Tak jak pisałem wcześniej jestem ekonomistą i moge sie zwyczajnie mylić w sprawach związnych z elektryką i z innymi tematami również, nie jestem doskonały :)
Co do tych kropli to przeczytałem to w jednej z jego ksiązek. Te krople wstępują na skałach Wielkiego Kanionu. Zastanawiało mnie również jak mogły pozostać ślady dinozaurów tak dobrze zachowane w zastgłym mule. Oglądałem tez program w który pokazano część skały na której oprócz śladów dinozaura byly obok ślady ludzkich stóp. To przeciez z punkt widzenia naszej wiedzy na temat historii człowieka jest po prostu niemożliwe.

Patryk twierdzi również, że prad elektryczny przenikał przez skały osadowe, zmieniając ich strukturę. Pisał, że pokłady gliny przekształcają się w łupki przy 100-200 stopniach Celcjusza. W wyższych temperaturach stają się płynne i mogą rozlać się na przestrzeni setek kilometrów. W dostateczniej temperaturze wapień się krystalizuje tworząc marmur, a piaskowiec zamienia się w kwarc. Coś musiało wytworzyć tak wyskoką temperaturę..

Tak na koniec może zacytuję Platona który wzbudza ogromny szacunek wśród myślicieli. Cytat z dialogu Polityk :"...a najdonioślejsze jest to zjawisko, które wynika z odwrócenia się biegu wszechświata, kiedy zaczyna się obrót przeciwny temu, który się teraz odbywa"

Pytanie do sceptyków - o co chodziło wielkiemu filozofowi w tym cytacie?. Gośc przecież żył 400 lat przed nasza erą :)



Sam fakt, że dochodziło w poprzednich okresach do przebiegunowań powoduje, że nie nalezy tego wykluczać. Wg Patryka jeśli za pomoca prodnicy można wzbudzić prąd elektryczny, to czyż nie logicznym wydaje się, że w chwili, gdy kierunek pola magnetycznego ziemi odwraca się, powstaje energia elektryczna o ogromnej sile? Potężny skok napięcia powoduje, że prąd o mocy miliarda woltów przechodzi przez ziemię i powietrze. Zastanawia się, co innego mogło tak raptownie podgrzać warstwy mułu, że w jednej chwili zamieniły się w skałę? Tak szybko, iż ślady po prehistorycznych kroplach deszczu nadal są widoczne po upływie milionów lat..? To bardzo ciekawe spostrzezenie bez jednoznacznej odpowiedzi wg. mnie oczywiście :) Pozdrawiam


Nie, to nie wydaje się logicznym. Od czterech lat uczę się elektroniki, więc jako tako wiem, co mówię - istotnie, przy zmianie kierunku pola magnetycznego może zaindukować się prąd elektryczny (na tej zasadzie działają zwyczajne transformatory), ale do tego potrzebny jest przewodnik. Ani Ty, ani ja, ani nikt czytający ten temat nie jest dobrym przewodnikiem (ostatnio nawet badałem się z nudów omomierzem - ludzkie ciało stawia opór tak pi razy oko 40 000 omów, plus minus kilka tysięcy w jedną albo drugą stronę, więc przewodnik z niego słaby). Może to stać się w kawałku miedzianego drutu, ale do tego potrzebna jest błyskawiczna zmiana tego pola magnetycznego. Przy powolnej zmianie żadnego skoku napięcia nie będzie, bo:
> po pierwsze, zmiana będzie zbyt wolna, żeby doszło do indukcji;
> po drugie, nie będzie gdzie się ta energia zaindukować, co najwyżej padnie sieć energetyczna.

Potem kolejny błąd (mało istotny dla rozmowy, ale mnie to strasznie razi ; ) ) - pomyliłeś jednostki, kolego. Prąd to ampery (nie potrzeba dużo, 35mA [0,035A] wystarczy, żeby zabić przeciętnego człowieka), wolty to napięcie (tutaj to już zależy, 12V cię nieznacznie kopnie, przy 230V z gniazdka [broń Panie Boże, żebyś próbował] zaboli, 20 000V powali na ziemię i może zagrozić pracy serca przy dłuższym narażeniu na takie coś), zaś moc wyrażamy w watach (to już bez znaczenia - po prostu wskaźnik, jak bardzo się to wszystko grzeje). Tak dla świadomości powiem, że przy uderzeniu pioruna idzie przez powietrze kilkaset tysięcy V i nawet kilkaset A, a w dodatku dzieje się to na tak niewielkim obszarze, że można to potraktować jako punkt.
A co mogło podgrzać... Właściwie wszystko, co wytworzy wystarczająco wysoką temperaturę w wystarczająco krótkim czasie. Ale to już nie moja broszka.

Zaciekawiłeś mnie tymi śladami kropli... Możesz coś więcej napisać o tym?


  • 1

#79

XGOŚĆ.
  • Postów: 429
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Majowie nie przepowiedzieli fal tsunami i nie interpretują swojego kalendarza, że akurat w tym czasie będzie koniec świata. Czy My na koniec każdego naszego roku oznajmiamy co roku koniec świata ? NIE

Wogóle to kalendarz Majów tak naprawdę nie jest ich kalendarzem! Logicznie myśląc, jeżeli średnia życia majów była na poziomie 30-50 lat po co im był potrzebny aż tak skomplikowany kalendarz. Dzisiejsi ludzie są bardziej zaawansowani technologicznie niż tamtejsi majowie, a mamy bardzo prosty kalendarz, który wyznacza jasno realny czas. Ktoś wcześniej opisał z grubsza czas kalendarza Majów nie wyobrażalne sumy!

Kalendarz Majów został przekazany przez ich "Bogów"- tymi "Bogami" jest obca inteligencja. Widziałeś linnie w Nazca? Znasz chociaż trochę cywilizację Majów i Azteków? Chodzi mi o własne źródła, a nie te które głosi Geryl.

W przypadku kataklizmu zostałbym ze swoją rodziną, a nie z obcymi mi osobami. :P
  • 0

#80

orion72.
  • Postów: 69
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Majowie mówią że nastąpi nowa era. Optymiści pisza ze zmieni sie duchowe oblicze ziemi...:) Nastanie nowy lepszy świat...:) Pomijając to aby coś było nowego stare musi przeminąć. Czytaj moje wczesniejsze posty prsze opisywałem to już wcześniej baardzo wnikliwie. Ok. Napiszę to raz jeszcze. Zastanów sie po co po 21 grudnia nadawać nową datę pierwszy dzień pierwszego roku? Czy ty kiedykolwiek słyszałeś aby w naszej kulturze nadawać datę do przeodu..? Do tylu tak na czesć narodzin Chrystusa. Chłopaki ustalili sobie to z tego co poamiętam 300 lub 400 lat po Chrystusie, ale do przodu..? Jeśli ja miałbym coś takiego zaplanować to tylko z myślą aby coś przekazać kolejnym pokoleniom.

Twój cytat
"Wogóle to kalendarz Majów tak naprawdę nie jest ich kalendarzem! Logicznie myśląc, jeżeli średnia życia majów była na poziomie 30-50 lat po co im był potrzebny aż tak skomplikowany kalendarz. Dzisiejsi ludzie są bardziej zaawansowani technologicznie niż tamtejsi majowie, a mamy bardzo prosty kalendarz, który wyznacza jasno realny czas. Ktoś wcześniej opisał z grubsza czas kalendarza Majów nie wyobrażalne sumy! "

Logicznie co ma średnia wieku Majów do potrzeby posiadania skomlikowanego kalendarza..? Jeśłi założysz że Majowie mieli dzieci to nabiera to sensu prawda ? :)

"Dzisiejsi ludzie sa bardziej zaawansowani technologicznie niż tamtejsi Majowie".. Pomyśl jak w tamtych czasach kolesie mogli przewidzieć dwukrotne zaćmienie słońca w 2012 roku..? Nie było teleskopiku Hubbla :)

Miej szacunek dla starszych to uskrzydla w dłuższej perspektywie czasowej:) Dobrej nocy

Majowie nie przepowiedzieli fal tsunami i nie interpretują swojego kalendarza, że akurat w tym czasie będzie koniec świata. Czy My na koniec każdego naszego roku oznajmiamy co roku koniec świata ? NIE



Kalendarz Majów został przekazany przez ich "Bogów"- tymi "Bogami" jest obca inteligencja. Widziałeś linnie w Nazca? Znasz chociaż trochę cywilizację Majów i Azteków? Chodzi mi o własne źródła, a nie te które głosi Geryl.

W przypadku kataklizmu zostałbym ze swoją rodziną, a nie z obcymi mi osobami. :P


  • 1

#81

Solin.
  • Postów: 45
  • Tematów: 4
Reputacja Nieszczególna
Reputacja

Napisano

Moje przesłanie jest jedno "przezorny zawsze ubezpieczony". Minimalizujmy ryzyko na ile się da tak, aby w przypadku gdy nic się nie stanie nie żałować tego co się zrobiło, a gdy się wydarzy mieć świadomość że zrobiło sie wszystko na co pozwoliła nam nasza świadomośc/percepcja w danym momencie.



A czy Patric Geryl wie, że w wyniku wyjątkowo silnej erupcji słońca dojdzie do resetacji świadomości ?
I jak się do tego przygotujesz ? Bo przeżyć, to przeżyjesz, ale co z tego jak nie będziesz wiedział kim jesteś, przez reset świadomości ??

Coś ostatnio naukowcy piszą o aktywności słonecznej na maj 2013 - może wtedy będzie ten kataklizm wraz z resetacją świadomości.
  • -1

#82

orion72.
  • Postów: 69
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Resetacja to pewie teoria naukowa mniemam, bo w żaden sposób niedało sie tego wczesniej sprawdzić. :) Musimy więc poczekac do 21 grudnia lub innej daty. Data 21 grudnia 2012 jest o tyle ciekawa że nie mówi o niej tylko Patryk ale inne stare kultury wiele tysięcy lat wczesniej. W komunikacie NASA mówi się o możliwości wystąpenia nadaktywności słońca na przełomie 2012/2013, może tez coś później mówili o maju 2013. Ja nie słyszałem.



Moje przesłanie jest jedno "przezorny zawsze ubezpieczony". Minimalizujmy ryzyko na ile się da tak, aby w przypadku gdy nic się nie stanie nie żałować tego co się zrobiło, a gdy się wydarzy mieć świadomość że zrobiło sie wszystko na co pozwoliła nam nasza świadomośc/percepcja w danym momencie.



A czy Patric Geryl wie, że w wyniku wyjątkowo silnej erupcji słońca dojdzie do resetacji świadomości ?
I jak się do tego przygotujesz ? Bo przeżyć, to przeżyjesz, ale co z tego jak nie będziesz wiedział kim jesteś, przez reset świadomości ??

Coś ostatnio naukowcy piszą o aktywności słonecznej na maj 2013 - może wtedy będzie ten kataklizm wraz z resetacją świadomości.


  • 0

#83

lordV.
  • Postów: 60
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Orion - wybierasz Hiszpanię, bo ma wysokie góry. A czy nie lepiej Alpy? Jak dla mnie, są wyższe i tsunami Cię ominie. No, chyba, że Patrick wybrał Hiszpanię? :mrgreen: No ale jedź, jak wierzysz - podróże kształcą.
A tak sobie zajrzałem do Wikipedii i poczytałem o kalendarzu Tzolkin, bo to o niego dużo szumu. Ciekawe rzeczy są napisane. Oczywiście można zanegować Wiki, bo przecież można zanegować wszystko, jakow wiarygodne źródło. Ale kilka rzeczy mi się rzuciło w oczy:
- że zacytuję: "Określona kombinacja nazwy i numeru dnia tzolkina oraz nazwy "miesiąca" i numeru dnia w "miesiącu" haaba występowała co 18 980 dni (52 haaby po 365 dni, 73 tzolkiny po 260 dni)[2], co stanowiło szczególnie ważny okres dla Majów, zwany Kręgiem Kalendarza. Według relacji hiszpańskich najeźdźców, początek nowego Kręgu był uroczyście świętowany przez wszystkie posługujące się tym kalendarzem ludy Mezoameryki".
Jakoś nie śpieszno im było świat kończyć. A sam kalendarz świadczy o powtarzalności cykli.

- że zacytuję dalej: "Datą początkową (zerową) Długiej Rachuby jest według zapisów data: 13.0.0.0.0. 4. ahau 8. cumhu. Jednak ze względu na trudności w przypisaniu datom kalendarza Majów ich odpowiedników w kalendarzach "europejskich" (tzw. problem korelacji), nie jest pewne, jakiej dacie tych kalendarzy ona odpowiada. Proponowane były m.in. 10 lutego 3641 p.n.e., 11 lutego 3374 p.n.e. (korelacja Makemson, 1946), 15 października 3374 p.n.e. (korelacja Spindena, 1930), 10 sierpnia 3214 p.n.e., 11 sierpnia 3114 p.n.e. (korelacja Goodmana, 1905), 12 sierpnia 3114 p.n.e. (korelacja Martineza, 1926) i 13 sierpnia 3114 p.n.e. (korelacja Thompsona, 1927)

Obecnie najpowszechniej przyjmowaną przez majologów jest korelacja Goodmana-Martineza-Thompsona (GMT, 1935), według której data zerowa to 11 sierpnia (według ekstrapolowanego wstecz kalendarza gregoriańskiego), czyli 6 września (według ekstrapolowanego wstecz kalendarza juliańskiego) 3114 p.n.e. (-3113, według przyjętej w 1740 astronomicznej notacji Cassiniego)." Skoro jest tyle wersji dotyczących ustalenia daty początkowej, to skąd wiadomo, że przyjęta data jest tą właściwą?

- i perełka na koniec: "Data 21 grudnia 2012 roku n.e. według Długiej Rachuby to 13.0.0.0.0. 4 ahau 3 kankin. Część wyznawców teorii spiskowych uważa tę datę za koniec świata.

Badacze kultury i astronomii Majów są zgodni, że rok 2012 nie miał szczególnego znaczenia dla tego ludu :rotfl: . Układ gwiazd i Słońca 21 grudnia tego roku nie jest szczególnie rzadki i powtarzał się trzykrotnie w ciągu ostatnich 200 lat (jeśli pominąć ruch precesyjny Ziemi i ruch Układu Słonecznego w Galaktyce); co więcej przesilenie zimowe, przypadające na ten dzień, nie pełniło żadnej istotnej roli w religii i kulturze Majów. Żadna z zachowanych inskrypcji Majów nie wskazuje też na 21 grudnia 2012 roku jako na "koniec świata", a jedynie na koniec pewnej epoki.
Czy Patrick Geryll jest znawcą kultury Majów? Bo czytam na Wiki, że to pisarz, astronom-amator, wegetarianin.
Napisane zostałe, że próbował w jednej ze swoich książek udowodnić, że Einstein się mylił (idąc za Wiki).Ale jest też napisane, że organizuje grupy przeżycia (zacytuję, bo to ciekawe): "Według Geryla jedynie miejsca położone powyżej 2500 metrów n.p.m. na kontynencie afrykańskim lub w Papui Nowej Gwinei, z dala od wulkanów, dają ludziom możliwość ocalenia. Ze względów logistycznych grupa szukająca schronienia nie może być liczniejsza niż 5000 osób. Europa i Ameryka Północna nie nadają się do zorganizowania miejsca schronienia przed katastrofą, albowiem podczas trzęsień ziemi, które zdaniem Geryla obejmą całą kulę ziemską, dojdzie do zniszczenia elektrowni atomowych i uwolnienia materiałów radioaktywnych, które na wiele lat skażą środowisko naturalne. Podaje także cenę uchronienia się przed kataklizmem, która wynosi przynajmniej 5000 euro, ale kwotę 10 000 euro uważa za bardziej odpowiednią.

Więc o co kaman? Równie dobrze ja mogę Ci wyjaśnić sekrety fizyki kwantowej będąc ekonomistą, albo zostać wziętym ginekologiem. Takie wg mnie Geryll ma pojęcie o Majach i ich wierzeniach. Niemal wszystko to jego przemyślenia i spostrzeżenia, niż próba dojścia do prawdy.
  • 1

#84

XGOŚĆ.
  • Postów: 429
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

....

Miej szacunek dla starszych to uskrzydla w dłuższej perspektywie czasowej:) Dobrej nocy

....


Mam szacunek dla starszych, zwłaszcza wymarłych cywilizacji ;)

To może inaczej. Zacznijmy od początku.

Jeżeli przyjmiemy, że ich rok zaczoł się w 8239 p.n.e . Czy wiesz co sie wydarzyło przed tą datą ?

Użytkownik XGOŚĆ edytował ten post 16.10.2012 - 08:46

  • 0

#85

franas.
  • Postów: 23
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Oczywiście wyruszam z Polski. Nie ukrywam że potrzebuję dobrego słowa od Was, bo mimo wszysko zostanę sam wśród osób których kompletnie nie znam....



Nie zlewaj mnie tylko prosto odpowiedz - skąd dokładnie wyruszasz. Przyjadę, co publicznie oświadczam, uścisnę dłoń, dam nawet pewną rzecz, która może się przydać przy odbudowywaniu cywilizacji :]
  • 0

#86

orion72.
  • Postów: 69
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Co do wyboru miejsca to dlatego wybrano Hiszpanię, że jest w mniejszym stopniu narażona na potencjalne skutki awarii elektrowni atomowych niż położenie Alp. I tyle. Zamieszcam raz jeszcze fotkę z rozmieszczeniem elektrowwni atomowych

http://futureblog.pl...02/gmapsxeu.jpg

Co do wyliczenia daty 21.12.2012 to z tego co mi wiadomo nikt tej daty nie neguje, że jest to koniec "pewnego" cyklu.Czy ich datę można przypisać do naszej? Jeśli nadal ten kalendarz przewiduje określone zachowania planet zaćmienia itp w określonym czasie to można to łatwo skorelowac z naszą datą. Wsytarczą dwa kolejno po sobie nastepujące zdarzenia i porównanie ich z ich datami i naszymi. Problem polega w interpretacji słówka " pewnego" cyklu. Czy jest to zwykły cykl po którym jest kolejny bez konsekwencji dla ludzi czy tez z konsekwencjami?
I znów klania się definicja zdarzenia przyszłego niepewnego z conajmniej dwoma scenariuszami zakończenia. Po raz kolejny podkreślam, ja chciałbym aby twoja ocena była słuszna i w ogóle wszytskich wieszczących optymistyczne zakończenie 21 grudnia 2012, ale istnieje zawsze drugi scenariusz więc trzeba troszkę jeszcze poczekać.

Ps. Najpowszechniej nie znaczy na pewno właściwy, sa zawsze odstępstwa od reguły.




Orion - wybierasz Hiszpanię, bo ma wysokie góry. A czy nie lepiej Alpy? Jak dla mnie, są wyższe i tsunami Cię ominie. No, chyba, że Patrick wybrał Hiszpanię? :mrgreen: No ale jedź, jak wierzysz - podróże kształcą.
A tak sobie zajrzałem do Wikipedii i poczytałem o kalendarzu Tzolkin, bo to o niego dużo szumu. Ciekawe rzeczy są napisane. Oczywiście można zanegować Wiki, bo przecież można zanegować wszystko, jakow wiarygodne źródło. Ale kilka rzeczy mi się rzuciło w oczy:
- że zacytuję: "Określona kombinacja nazwy i numeru dnia tzolkina oraz nazwy "miesiąca" i numeru dnia w "miesiącu" haaba występowała co 18 980 dni (52 haaby po 365 dni, 73 tzolkiny po 260 dni)[2], co stanowiło szczególnie ważny okres dla Majów, zwany Kręgiem Kalendarza. Według relacji hiszpańskich najeźdźców, początek nowego Kręgu był uroczyście świętowany przez wszystkie posługujące się tym kalendarzem ludy Mezoameryki".
Jakoś nie śpieszno im było świat kończyć. A sam kalendarz świadczy o powtarzalności cykli.

- że zacytuję dalej: "Datą początkową (zerową) Długiej Rachuby jest według zapisów data: 13.0.0.0.0. 4. ahau 8. cumhu. Jednak ze względu na trudności w przypisaniu datom kalendarza Majów ich odpowiedników w kalendarzach "europejskich" (tzw. problem korelacji), nie jest pewne, jakiej dacie tych kalendarzy ona odpowiada. Proponowane były m.in. 10 lutego 3641 p.n.e., 11 lutego 3374 p.n.e. (korelacja Makemson, 1946), 15 października 3374 p.n.e. (korelacja Spindena, 1930), 10 sierpnia 3214 p.n.e., 11 sierpnia 3114 p.n.e. (korelacja Goodmana, 1905), 12 sierpnia 3114 p.n.e. (korelacja Martineza, 1926) i 13 sierpnia 3114 p.n.e. (korelacja Thompsona, 1927)

Obecnie najpowszechniej przyjmowaną przez majologów jest korelacja Goodmana-Martineza-Thompsona (GMT, 1935), według której data zerowa to 11 sierpnia (według ekstrapolowanego wstecz kalendarza gregoriańskiego), czyli 6 września (według ekstrapolowanego wstecz kalendarza juliańskiego) 3114 p.n.e. (-3113, według przyjętej w 1740 astronomicznej notacji Cassiniego)." Skoro jest tyle wersji dotyczących ustalenia daty początkowej, to skąd wiadomo, że przyjęta data jest tą właściwą?

- i perełka na koniec: "Data 21 grudnia 2012 roku n.e. według Długiej Rachuby to 13.0.0.0.0. 4 ahau 3 kankin. Część wyznawców teorii spiskowych uważa tę datę za koniec świata.

Badacze kultury i astronomii Majów są zgodni, że rok 2012 nie miał szczególnego znaczenia dla tego ludu :rotfl: . Układ gwiazd i Słońca 21 grudnia tego roku nie jest szczególnie rzadki i powtarzał się trzykrotnie w ciągu ostatnich 200 lat (jeśli pominąć ruch precesyjny Ziemi i ruch Układu Słonecznego w Galaktyce); co więcej przesilenie zimowe, przypadające na ten dzień, nie pełniło żadnej istotnej roli w religii i kulturze Majów. Żadna z zachowanych inskrypcji Majów nie wskazuje też na 21 grudnia 2012 roku jako na "koniec świata", a jedynie na koniec pewnej epoki.
Czy Patrick Geryll jest znawcą kultury Majów? Bo czytam na Wiki, że to pisarz, astronom-amator, wegetarianin.
Napisane zostałe, że próbował w jednej ze swoich książek udowodnić, że Einstein się mylił (idąc za Wiki).Ale jest też napisane, że organizuje grupy przeżycia (zacytuję, bo to ciekawe): "Według Geryla jedynie miejsca położone powyżej 2500 metrów n.p.m. na kontynencie afrykańskim lub w Papui Nowej Gwinei, z dala od wulkanów, dają ludziom możliwość ocalenia. Ze względów logistycznych grupa szukająca schronienia nie może być liczniejsza niż 5000 osób. Europa i Ameryka Północna nie nadają się do zorganizowania miejsca schronienia przed katastrofą, albowiem podczas trzęsień ziemi, które zdaniem Geryla obejmą całą kulę ziemską, dojdzie do zniszczenia elektrowni atomowych i uwolnienia materiałów radioaktywnych, które na wiele lat skażą środowisko naturalne. Podaje także cenę uchronienia się przed kataklizmem, która wynosi przynajmniej 5000 euro, ale kwotę 10 000 euro uważa za bardziej odpowiednią.

Więc o co kaman? Równie dobrze ja mogę Ci wyjaśnić sekrety fizyki kwantowej będąc ekonomistą, albo zostać wziętym ginekologiem. Takie wg mnie Geryll ma pojęcie o Majach i ich wierzeniach. Niemal wszystko to jego przemyślenia i spostrzeżenia, niż próba dojścia do prawdy.


  • 1

#87

pdjakow.
  • Postów: 1340
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano



Oczywiście wyruszam z Polski. Nie ukrywam że potrzebuję dobrego słowa od Was, bo mimo wszysko zostanę sam wśród osób których kompletnie nie znam....



Nie zlewaj mnie tylko prosto odpowiedz - skąd dokładnie wyruszasz. Przyjadę, co publicznie oświadczam, uścisnę dłoń, dam nawet pewną rzecz, która może się przydać przy odbudowywaniu cywilizacji :]


Dziurawa prezerwatywa?
Nikomu nic nie uściśniesz, bo ten pan pewnie nigdzie się nie wybiera. Przyszedł, pomyślał że się tu z nas ponabija, a tu zonk.
  • 0

#88

orion72.
  • Postów: 69
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Nie wiem, moja wiedza jest zbyt mała abym mógł się na ten temat głębiej wypowiadać. To fajnie że masz szacunek dla starszych, bez sakrazmu oczywiście.



....

Miej szacunek dla starszych to uskrzydla w dłuższej perspektywie czasowej:) Dobrej nocy

....


Mam szacunek dla starszych, zwłaszcza wymarłych cywilizacji ;)

To może inaczej. Zacznijmy od początku.

Jeżeli przyjmiemy, że ich rok zaczoł się w 8239 p.n.e . Czy wiesz co sie wydarzyło przed tą datą ?


Jeśli tak myślisz to pewnie Ty sam dopuszczasz takie zachowania. Ja nie szukam sensacji i chęci ściskania dłoni. Jeśłi jest ktoś na powaznie zainteresowany wyjazdem to zapraszam na spotkanie. Mam mało czasu, więc wybaczcie że niedam rady się spotkać na luźne pogaduchy . Wyruszam na początku listopada i wracam w połowie. Dalej znów wyjazd na poczatku grudnia i powrót po 24 grudnia. Ja tam po prostu będę i każde innne dodane słowo w tym temacie jest zbędne. Nie zależy mi czy ktoś w to wierzy czy nie. Jeśli jest inteligentny i czytał wszystkie moje posty to nie będzie miał żadnych wątpliwości. Pozdrawiam wszystkich niedowiarków :)




Oczywiście wyruszam z Polski. Nie ukrywam że potrzebuję dobrego słowa od Was, bo mimo wszysko zostanę sam wśród osób których kompletnie nie znam....



Nie zlewaj mnie tylko prosto odpowiedz - skąd dokładnie wyruszasz. Przyjadę, co publicznie oświadczam, uścisnę dłoń, dam nawet pewną rzecz, która może się przydać przy odbudowywaniu cywilizacji :]


Dziurawa prezerwatywa?
Nikomu nic nie uściśniesz, bo ten pan pewnie nigdzie się nie wybiera. Przyszedł, pomyślał że się tu z nas ponabija, a tu zonk.


Nie szukam sensacji, mam mało czasu i niedam rady się spotkać na luźne rozmowy. Jestem z centralnej Polski. Przepraszam jeśli czujesz się obrażony z tego powodu.



Oczywiście wyruszam z Polski. Nie ukrywam że potrzebuję dobrego słowa od Was, bo mimo wszysko zostanę sam wśród osób których kompletnie nie znam....



Nie zlewaj mnie tylko prosto odpowiedz - skąd dokładnie wyruszasz. Przyjadę, co publicznie oświadczam, uścisnę dłoń, dam nawet pewną rzecz, która może się przydać przy odbudowywaniu cywilizacji :]


  • 1

#89

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Oglądałem tez program w który pokazano część skały na której oprócz śladów dinozaura byly obok ślady ludzkich stóp. To przeciez z punkt widzenia naszej wiedzy na temat historii człowieka jest po prostu niemożliwe.


Ale dlaczego niemożliwe? Przecież jedno nie przeczy drugiemu. Jedne ślady powstały wcześniej a drugie później. Najpierw szedł sobie jakiś dinuś i zostawił swoje ślady a potem szedł człowiek i zostawił swoje.

W dostateczniej temperaturze wapień się krystalizuje tworząc marmur, a piaskowiec zamienia się w kwarc.


No to pierwsze może być. A piaskowiec nie zamienia się w kwarc, bo składa się głównie z niego. To tak jakby napisać, że sól zamienia się w sól.

Reszty nie chce mi się komentować. Sam już wymownie napisałeś:

Nie wiem, moja wiedza jest zbyt mała abym mógł się na ten temat głębiej wypowiadać


No właśnie i nic z tym nie zamierzasz zrobić, nie przeszkadza ci to w tej dyskusji. Ja mam wrażenie że cała twoja wiedza dotycząca przepowiedni na rok 2012 pochodzi z jednego filmiku Geryla z youtube i 2-3 artykułów o tych przepowiedniach, w większości identycznych jak dwie krople wody.
  • 1



#90

orion72.
  • Postów: 69
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Oficjalna wiedza na tema dinozaurów wyraźnie mówi że ludzie pojawili się po wyginięciu dinozaurów a nie że żyli razem. Jest to wplecione w teorię ewolucji. Tak więc dinusie nie mogły z punktu widzenia nasze wiedzy NAUKOWEJ koegzystować z człowiekiem.

Pisząc o piaskowcu miałem na myśli jak doszło do scementowania ziaren kwarcu.

Nadal podkreślam, że moja wiedza jest mała na ten temat. Nie nadymam się bo to śmieszne. Niema ludzi z super pewną wiedzą :)

Ja nie chcę się spiarac kto ma rację a kto nie. To bez sensu. Zakłądam dwa scenariusze zakończenia i staram się to wam przedstawić od co :)

Szkoda twojej energii na próby zdominowania tego tematu przez swoje racje bo i tak zawsze będzie druga strona która to zaneguje i podda wszystko w wątpliwość...

Oglądałem tez program w który pokazano część skały na której oprócz śladów dinozaura byly obok ślady ludzkich stóp. To przeciez z punkt widzenia naszej wiedzy na temat historii człowieka jest po prostu niemożliwe.


Ale dlaczego niemożliwe? Przecież jedno nie przeczy drugiemu. Jedne ślady powstały wcześniej a drugie później. Najpierw szedł sobie jakiś dinuś i zostawił swoje ślady a potem szedł człowiek i zostawił swoje.

W dostateczniej temperaturze wapień się krystalizuje tworząc marmur, a piaskowiec zamienia się w kwarc.


No to pierwsze może być. A piaskowiec nie zamienia się w kwarc, bo składa się głównie z niego. To tak jakby napisać, że sól zamienia się w sól.

Reszty nie chce mi się komentować. Sam już wymownie napisałeś:

Nie wiem, moja wiedza jest zbyt mała abym mógł się na ten temat głębiej wypowiadać


No właśnie i nic z tym nie zamierzasz zrobić, nie przeszkadza ci to w tej dyskusji. Ja mam wrażenie że cała twoja wiedza dotycząca przepowiedni na rok 2012 pochodzi z jednego filmiku Geryla z youtube i 2-3 artykułów o tych przepowiedniach, w większości identycznych jak dwie krople wody.


Przesyłam Ci ciekawy wywiad z człowiekm który może ale nie musi być potomkiem Majów. Mówi o 21 grudnia 2012 roku i o zakonczeniu pewnego cyklu. Cyklu związanego ze słońcem.




Co do wyboru miejsca to dlatego wybrano Hiszpanię, że jest w mniejszym stopniu narażona na potencjalne skutki awarii elektrowni atomowych niż położenie Alp. I tyle. Zamieszcam raz jeszcze fotkę z rozmieszczeniem elektrowwni atomowych

http://futureblog.pl...02/gmapsxeu.jpg

Co do wyliczenia daty 21.12.2012 to z tego co mi wiadomo nikt tej daty nie neguje, że jest to koniec "pewnego" cyklu.Czy ich datę można przypisać do naszej? Jeśli nadal ten kalendarz przewiduje określone zachowania planet zaćmienia itp w określonym czasie to można to łatwo skorelowac z naszą datą. Wsytarczą dwa kolejno po sobie nastepujące zdarzenia i porównanie ich z ich datami i naszymi. Problem polega w interpretacji słówka " pewnego" cyklu. Czy jest to zwykły cykl po którym jest kolejny bez konsekwencji dla ludzi czy tez z konsekwencjami?
I znów klania się definicja zdarzenia przyszłego niepewnego z conajmniej dwoma scenariuszami zakończenia. Po raz kolejny podkreślam, ja chciałbym aby twoja ocena była słuszna i w ogóle wszytskich wieszczących optymistyczne zakończenie 21 grudnia 2012, ale istnieje zawsze drugi scenariusz więc trzeba troszkę jeszcze poczekać.

Ps. Najpowszechniej nie znaczy na pewno właściwy, sa zawsze odstępstwa od reguły.





Orion - wybierasz Hiszpanię, bo ma wysokie góry. A czy nie lepiej Alpy? Jak dla mnie, są wyższe i tsunami Cię ominie. No, chyba, że Patrick wybrał Hiszpanię? :mrgreen: No ale jedź, jak wierzysz - podróże kształcą.
A tak sobie zajrzałem do Wikipedii i poczytałem o kalendarzu Tzolkin, bo to o niego dużo szumu. Ciekawe rzeczy są napisane. Oczywiście można zanegować Wiki, bo przecież można zanegować wszystko, jakow wiarygodne źródło. Ale kilka rzeczy mi się rzuciło w oczy:
- że zacytuję: "Określona kombinacja nazwy i numeru dnia tzolkina oraz nazwy "miesiąca" i numeru dnia w "miesiącu" haaba występowała co 18 980 dni (52 haaby po 365 dni, 73 tzolkiny po 260 dni)[2], co stanowiło szczególnie ważny okres dla Majów, zwany Kręgiem Kalendarza. Według relacji hiszpańskich najeźdźców, początek nowego Kręgu był uroczyście świętowany przez wszystkie posługujące się tym kalendarzem ludy Mezoameryki".
Jakoś nie śpieszno im było świat kończyć. A sam kalendarz świadczy o powtarzalności cykli.

- że zacytuję dalej: "Datą początkową (zerową) Długiej Rachuby jest według zapisów data: 13.0.0.0.0. 4. ahau 8. cumhu. Jednak ze względu na trudności w przypisaniu datom kalendarza Majów ich odpowiedników w kalendarzach "europejskich" (tzw. problem korelacji), nie jest pewne, jakiej dacie tych kalendarzy ona odpowiada. Proponowane były m.in. 10 lutego 3641 p.n.e., 11 lutego 3374 p.n.e. (korelacja Makemson, 1946), 15 października 3374 p.n.e. (korelacja Spindena, 1930), 10 sierpnia 3214 p.n.e., 11 sierpnia 3114 p.n.e. (korelacja Goodmana, 1905), 12 sierpnia 3114 p.n.e. (korelacja Martineza, 1926) i 13 sierpnia 3114 p.n.e. (korelacja Thompsona, 1927)

Obecnie najpowszechniej przyjmowaną przez majologów jest korelacja Goodmana-Martineza-Thompsona (GMT, 1935), według której data zerowa to 11 sierpnia (według ekstrapolowanego wstecz kalendarza gregoriańskiego), czyli 6 września (według ekstrapolowanego wstecz kalendarza juliańskiego) 3114 p.n.e. (-3113, według przyjętej w 1740 astronomicznej notacji Cassiniego)." Skoro jest tyle wersji dotyczących ustalenia daty początkowej, to skąd wiadomo, że przyjęta data jest tą właściwą?

- i perełka na koniec: "Data 21 grudnia 2012 roku n.e. według Długiej Rachuby to 13.0.0.0.0. 4 ahau 3 kankin. Część wyznawców teorii spiskowych uważa tę datę za koniec świata.

Badacze kultury i astronomii Majów są zgodni, że rok 2012 nie miał szczególnego znaczenia dla tego ludu :rotfl: . Układ gwiazd i Słońca 21 grudnia tego roku nie jest szczególnie rzadki i powtarzał się trzykrotnie w ciągu ostatnich 200 lat (jeśli pominąć ruch precesyjny Ziemi i ruch Układu Słonecznego w Galaktyce); co więcej przesilenie zimowe, przypadające na ten dzień, nie pełniło żadnej istotnej roli w religii i kulturze Majów. Żadna z zachowanych inskrypcji Majów nie wskazuje też na 21 grudnia 2012 roku jako na "koniec świata", a jedynie na koniec pewnej epoki.
Czy Patrick Geryll jest znawcą kultury Majów? Bo czytam na Wiki, że to pisarz, astronom-amator, wegetarianin.
Napisane zostałe, że próbował w jednej ze swoich książek udowodnić, że Einstein się mylił (idąc za Wiki).Ale jest też napisane, że organizuje grupy przeżycia (zacytuję, bo to ciekawe): "Według Geryla jedynie miejsca położone powyżej 2500 metrów n.p.m. na kontynencie afrykańskim lub w Papui Nowej Gwinei, z dala od wulkanów, dają ludziom możliwość ocalenia. Ze względów logistycznych grupa szukająca schronienia nie może być liczniejsza niż 5000 osób. Europa i Ameryka Północna nie nadają się do zorganizowania miejsca schronienia przed katastrofą, albowiem podczas trzęsień ziemi, które zdaniem Geryla obejmą całą kulę ziemską, dojdzie do zniszczenia elektrowni atomowych i uwolnienia materiałów radioaktywnych, które na wiele lat skażą środowisko naturalne. Podaje także cenę uchronienia się przed kataklizmem, która wynosi przynajmniej 5000 euro, ale kwotę 10 000 euro uważa za bardziej odpowiednią.

Więc o co kaman? Równie dobrze ja mogę Ci wyjaśnić sekrety fizyki kwantowej będąc ekonomistą, albo zostać wziętym ginekologiem. Takie wg mnie Geryll ma pojęcie o Majach i ich wierzeniach. Niemal wszystko to jego przemyślenia i spostrzeżenia, niż próba dojścia do prawdy.


  • 1


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych