Jeśli nie wierzysz, że lucek istnieje jest to jego największe zwycięstwo.
Świat i nauka ostatnio poszły do przodu i dziwią mnie ludzie, którzy nadal wierzą w jakieś diabły, końce świata itp. Ale to każdego osobista sprawa.
Chcesz, to w to wierz. Forumowicz Masoni kradną dusze napisał: Jeśli nie wierzysz, że lucek istnieje jest to jego największe zwycięstwo.
Jest to wykręt powtarzany od dawna, odpowiedż na pytanie, dlaczego istnieje zło i dlaczego lucka - jak go nazwałeś - nikt do tej pory nie widział.
Tak jak boga.
Idąc dalej, przerobię twoje słowa:
Jeśli nie wierzysz, że Swięty Mikołaj istnieje jest to jego największe zwycięstwo.
Jeśli nie wierzysz, że bocian przynosi dzieci to bociana największe zwycięstwo.
Większości z nas gdy byliśmy dziećmi wmawiano nam bzdury powtarzane przez pokolenia. Gdy dorastasz, wszystko weryfikujesz. Do czasu, gdy czegoś nie potrafisz pojąć, zrozumieć jak to działa - na przykład skąd się biorą prezenty pod choinką - przypisujesz to mocom magicznym, niewidzialnym duszkom itp.
Wiara w diabły i cuda niewidy to pozostałości po ewolucji człowieka w myśleniu. Siedzi w nas tak mocno, że do dzisiaj wielu z nas jest zakonserwowanych w słoikach z etykietką człowieka bogobojnego, przesądnego i chyba trochę naiwnego.
Przyznaję, sam wierzyłem w boga, hordy demonów i zastępy aniołów - a ewolucję także odrzucałem nawet do niedawna, dopóki nie zacząłem drążyć tematu.
Pakty z diabłem to zwykły straszak religijny. Dopóki człowiek nie zaistniał na Ziemi i nie zaczął filozofować - tak jak ja w tej chwili - nie było na planecie miejsca na żadnego diabła, a zło (w naszym widzeniu) już istniało - patrz zjadanie się nawzajem dinozaurów i ich zagłada. Nie twórzmy bytów ponad miarę - po prostu wszechświat już tak powstał, nie potrzeba nam dorabiać niewidzialnej postaci, która niby steruje złem. Każda istota po prostu walczy od milionów lat o przetrwanie - w mniej lub bardziej bezwzględny sposób.
Użytkownik Profesor Proton edytował ten post 23.10.2015 - 13:25