Aha, widzę, że pod opętanie można podciągnąć zaskakująco wiele rzeczy. Typowe. Dla chcącego nic trudnego. A czy lubienie czarnego koloru też świadczy o opętaniu? A może choroby psychiczne świadczą o opętaniu?
Czytanie w myślach jest możliwe ale tylko w pewnym sensie, nie mówimy tu o znaczeniu dosłownym.
Oczywiscie ze lubienie czarnego koloru nie swiadczy o opetaniu, ale łaczenie takiego czegos z opetaniem swiadczy juz zle o stanie umyslu osoby ktora laczy czarny kolor z opetaniem lub w pewnym sensie chce zrobic na tym wlasny interes lub stac sie " Prorokiem Pana " wiec mozna powiedziec ze nastepuje czesciowo takie opetanie umyslowe.
Choroby psychiczne wlasciwie nie istnieja, ludzie reaguja np na bodzce, depresja jest uznawana za chorobe psychiczna chodz moze dotykac osoby inteligentne, tak samo jak np trauma czy gorszy humor. Skoro mowimy o chorobach psychicznych w sensie uposledzen umyslowych, to jesliby ludzie byli inteligentniejsi czy lepiej rozwiniety czlowiek uwazany dzis za inteligentnego i dobrze rozwinietego moglby zostac w takij kulturze uznany za uposledzonego, tak samo masz rozne systemy polityczne, historia moze ci dac wiele odpowiedzi, zalezy czym sie interesujesz czy stalymi prawami czy przejsciowymi? Podejmujesz ocene innych zaleznie od sytuacjii i mozliwosci czy bezwzlednie patrzysz na dany w jakims momencie stan, a moze znajdujesz zloty srodek?
Widzę, że mamy kolejnego eksperta, który się zna lepiej niż inni. Rozwinięcie tematu zmusiłoby cię do zapodania kolejnych pokretnych, niczym nie udowodnionych argumentów o istnieniu boga czy innych duchów. Tak jest, oszczędź sobie, a przede wszystkim nam wszystkim tego kitu. Jak ktoś słyszy głosy demonów albo boga w głowie to czas najwyższy na wizytę u specjalisty. Zanim egzorcysta pogorszy i ustabilizuje stan chorego żeby móc dalej straszyć i w ten sposób umacniać wiarę. No i oczywiście zbierać fundusze na kościół.
Nie rozumiem czemu atakujesz, moze lepiej warto zapytac czy posluchac i przedstawic swoja wersje a nie rzucac miesem i laczyc mnie z jakimis sprawkami ktore mnie nie interesuja.
Nie mozna takich argumentow rzucac pozatym po co? Nie potrzebuje abys sie ze mna zgadzal czy mial te same doswiadczenia czy poglady. Zacznij odrozniac wyrazanie pogladow od taniej manipulacjii. A jesli chodzi o to o czym piszesz, to uwierz mi nie jestes pepkiem swiata i musisz zrozumiec ze kazdy widzi wszystko troche innaczej i np sa ludzie ktorzy mogli slyszec jakies glosy i wcale ich sobie nie wymyslili, to nie znaczy ze np chca pokazac sie za lepszych od Ciebie, to moze oznaczac ze ty kiedys podobnie sie zachowywales by zwrocic na siebie uwage i wnioskujesz ze kazdy jest nieuczciwy jak ty pare lat temu. Oczywiscie zgadzam sie, ludzie szukaja bardzo czesto 'posluchu' ale rzucasz ogolnikami w tym momencie i malo to wnosi cokolwiek dyskusjii...
A pamiętasz coś jeszcze? możesz coś jeszcze opowiedzieć? Nie pytam o dowody bo wiem, że ich nie masz. Jak zwykle w takich sytuacjach. Nihil Novi.
Nie musze pamietac, to sa moje doswiadczenia i nie starczyloby mi pol zycia by przyblizyc ci ta kwestie w 10% wiec nawet nie wymagam bys w to wierzyl, poprostu mowie ci jak bylo, to dzialo sie tylko i wylacznie na poziomie mojego umyslu, ty stojac obok nie slyszalbys nic podejrzanego, podczas gdy ja podczas rozmowy z ta osoba wiedzialem ze o pewnych rzeczach wiedziec nie moze i pewne rzeczy o ktorych mowi maja podwojne dno i wydzwiek, w pewnym sensie bylo to kontrolowane przez istote demoniczna, po co mam ci opowiadac cokolwiek skoro mnie zwyzywasz albo bedziesz probowac zepsuc mi humor, wyslac do szpita czy wmowic cos, a siebie ustanowic w roli Boga... bo lepiej bedzie ci sie spalo?
Oczywiście ty nas wszystkich oświecisz. I zapewne nie omieszkasz skrytykować. Ale pamiętaj proszę, jeśli chcesz kogoś przekonać, nic nie działa tak jak namacalny dowód w postaci nagrania czy zdjęcia
Moze jeszcze jego widly ci przyniesc? Widze ze jestes kulturowa papką i mocno tkwisz w pewnym punkcie ktory jest wedlug Ciebie wygodny i wszechinteligenty, szczerze zycze ci pozostania w tym punkcie poniewaz im dluzej tak sadzisz i im dluzej tam jestes tym bardziej prawdopodobne ze tam zostaniesz na wieki i bedzie ci dobrze ; D
Tylko pamietaj, jak cos robisz zle, albo nie wiesz czegos lub oceniasz to potem sie z tym musisz predzej czy pozniej zmierzyc albo zmieniajac poglady, albo idac w samozaparcie, pozdrowionka