Albo pomyliłeś fora albo kompleksy tu leczysz, przestań się czepiać i stosować tanią intryge bo wrażenia na nikim nie robisz.
Kronikarz
Napisano 22.04.2015 - 09:33
Albo pomyliłeś fora albo kompleksy tu leczysz, przestań się czepiać i stosować tanią intryge bo wrażenia na nikim nie robisz.
Kronikarz
Napisano 23.04.2015 - 09:42
Autor tematu sie juz dosc dlugo nie odzywa w temacie...
Rozumiem taki akt, jesli ktos odczuwa jakas przemozna potrzebe bycia potepionym, wierzy w to i chce isc ta droga az do samobojstwa. Ale tak z czystej ciekawosci? To troche jak "Zazyje ta substancje, zeby sprawdzic czy jest trujaca. Jeszcze nikt nie udowodnil jednoznacznie, ze jest trujaca, to ja to sprawdze na sobie". Wszystko mozna, jasne, jednak nie wszystko przynosi korzysci w rozwoju. Nie popieram tego eksperymentu!
W temacie się nie wypowiadam, bo napisałem to, co miałem do napisania. Wyciągnięcie wniosków pozostawiam czytelnikom. Cieszy mnie niezmiernie, że nawet po kilku latach temat wciąż żyje i zachęca do dyskusji. Ja, muszę przyznać, nawet zapomniałem, że taki artykuł napisałem w 2012 roku (jakże ten czas szybko płynie). Ciężko powiedzieć, czy coś się zmieniło. Odkąd podpisałem ten pakt na potrzeby artykułu przechodziłem różne etapy mojej religijności. Nie zrozumcie mnie źle, pisząc powyższy tekst byłem ateistą, dalej się nim czuję. Przechodziłem w pewnym momencie fazę fascynacji okultyzmem, czym dałem wyraz na tym forum w jednej z debat w ubiegłym roku (a może dwa lata temu? Nie chce mi się szukać). Pewne sprawy dotyczące paktów, diabłów, demonów, okultuzymu wciąż mnie fascynują, a niektórych przygód z tzw. "czarną magią" nie potrafię wyjaśnić do tej pory.
Od publikacji tego tekstu minęły prawie 3 lata. Ja jestem młodym człowiekiem, który odkąd pamiętam próbował swoich sił, na zmianę w biznesie oraz działalności publicystycznej. Jasne, w 2014 roku wszystko zaczęło mi się układać, a ja stopniowo odnoszę coraz większe, jak na mój wiek, sukcesy. Czy należy się źródła moich osobistych zwycięstw upatrywać w podpisanym przeze mnie pakcie? W moich próbach zrozumienia okultyzmu i wyznawców szatana? Nie mi to oceniać, chociaż gdybym miał jasno odpowiedzieć na to pytanie teraz, opierając się na mojej wiedzy i przeczuciach, pakt nie miał na to żadnego wpływu. Jasne, miałem chwile załamania oraz kilkukrotną chęć zagłębienia środowiska nie tyle satanistów, co wyznawców szatana.
Teraz jestem starszy, trochę bardziej doświadczony, może nawet mądrzejszy i nie czuję już takiego pociągu do tych wszelkich tajemnic tego świata. Sam fakt odważenia się na podpisanie paktu oraz napisania reszty tekstów z serii Wyjaśnić Niewyjaśnione (pamiętam, że ten cykl wywołał spore poruszenie w polskim internecie, a do tych tematów na VRP linkowali wszyscy, od Wykopu, przez Sadistic, na JoeMonsterze kończąc - szkoda, że nie mogłem dodać tego do mojego portfolio), wpłynął pozytywnie na moją psychikę. Stałem się odważniejszy i przestałem się lękać rzeczy, których nie da się doświadczyć.
Kiedyś, będąc jeszcze nastolatkiem, z wypiekami na twarzy słuchałem opowieści znajomego księdza, który był związany ze społecznością egzorcystów i wtajemniczał mnie w relacje tych osób. Dzisiaj takie historie nie robią na mnie wrażenia, a "przyczepienie do sznurka biblii i zakręcenie nią trzykrotnie w powietrzu w lewą stronę", co według legend miałoby przywołać gniew demonów/boga na śmiałka, który się tego odważy, wywołuje u mnie uśmiech na ustach i chęć powiedzenia "dajcie mi biblię i sznurek, to się przekonamy, ile w tym prawdy".
Żałuję jednak, że więcej osób nie zechciało podzielić się swoimi doświadczeniami z podpisania paktu lub nie zdecydowało się na podjęcie wyzwania. Mam nadzieję, że fakt, że teraz - po kilku latach - piszę ten post, dając wam do zrozumienia, że mam się dobrze, żyję i powodzi mi się całkiem nieźle, pozwoli wam zrozumieć, że nie taki diabeł straszny, jak go malują... że też pozwolę sobie na taką grę słów.
BTW. Może warto byłoby odświeżyć cykl i tym razem napisać taką relację z zabawy tabliczą ouija? Widziałem takie na Amazonie. W 24 godziny po zakupie byłoby u mnie w domu, więc na weekendowy artykuł w sam raz by pasowało.
Użytkownik Serail edytował ten post 23.04.2015 - 10:06
Napisano 23.04.2015 - 10:37
Życzę powodzenia z tabliczką ouija, może teraz poczujesz większy dreszczyk emocji. Czekam na artykuł i opis wrażeń :-) Naprawde odważny z ciebie gość!!!!!
Napisano 23.04.2015 - 11:07
Teraz już nie potrzeba podpisywać paktów z diabłem. Grzeszników coraz więcej, sami się pchamy do piekła. Więc odrabiamy całą brudną robotę za diabła. Jedynie za kim może polować to za duszami czystymi, ale takie byłoby mu trudno przekonać do swoich racji.
Napisano 23.04.2015 - 11:53
OK Serail, to dobrze, ze wszystko u Ciebie idzie dobrze. Moje doswiadczenie jest bynajmniej inne od Twojego w tym temacie.
Zycie poki co nauczylo mnie tego, ze jest w stosunku do mnie bardzo konsekwentne i "zwraca" mi wszelkie moje poczynania w odpowiedni sposob, weryfikujac przy tym moje pojmowanie ich w kategorii dobro/zlo. Dlatego pozwol, ze podziele sie spostrzezeniem: zrobiles calkiem "niezla" reklame pewnej instytucji, ktora to z pewnoscia zostanie odnaleziona przez wiele osob. Sprawiasz wrazenie, jakoby bylo Ci to obojetne - bo sadzac po poziomie Twoich wypowiedzi MUSIALES takze o tym pomyslec zanim to "pusciles w siec". Obawiam sie, ze neutralne jednak dla wielu nie bedzie. Nie osadzam, tylko przedstawiam moje spostrzezenie.
Napisano 23.04.2015 - 12:39
Jak dla mnie podpisanie jakiegos pseudo paktu z diablem jest myleniem pojec i wyciagniete z basni, inna sprawa na tyle zmienic swoje poczynania i osobowosc wewnetrzna w celu wymiernych zyskow np ukrywajac pewne fakty przed innymi czy nawet przed sobą jest chyba wazniejszym krokiem do oddania duszy, niz pisanie nic nie znaczacych swistkow papieru.
Taki swistek papieru co najwyzej moze zmienic tyle ze nieswiadomie jakas istota bedzie mogla sie posluzyc Toba w celu wplyniecia na inne osoby w twoim otoczeniu czy projekcjii jakis doswiadczen ktore mialby uksztaltowac lub zmienic charakter/osobowosc w danym kierunku.
Serail
Nie mozesz oceniac tejze sytuacjii na podstawie basni czy ksiazek czy spektakularnych opowiadan, jakis naglych znakow czy dziwnych rzeczy gdyz opetany czlowiek lub tez czlowiek ktory jest atakowany przez demony z zasady tego nie wie, poniewaz jest to rozlozone w czasie, pamietasz o czym myslales bedac dzieckiem i jak postrzegales swiat?
Napisano 23.04.2015 - 15:59
Oczywiście, że moje myślenie i postrzeganie świata zmieniło się odkąd byłem dzieckiem. Kiedy byłem dzieckiem regularnie chodziłem do kościoła, ba - byłem nawet ministrantem. Kiedy byłem dzieckiem miałem w sobie jakiś altruizm i niewinność. Teraz do otaczającej mnie rzeczywistości podchodzę z większym dystansem i ostrożnością. Nie sądzę jednak, aby wpływ na to miał cyrograf, ponieważ tak po prostu wygląda starzenie się tudzież dojrzewanie.
Dlatego pozwol, ze podziele sie spostrzezeniem: zrobiles calkiem "niezla" reklame pewnej instytucji, ktora to z pewnoscia zostanie odnaleziona przez wiele osob.
Masz na myśli wyznawców szatana? Z moich doświadczeń polegających na branży internetowej wynika, że aby wpisać frazy typu "jak podpisać pakt z diabłem" w Google i trafić do tego tematu, należy być zainteresowanym sprzedaniem duszy. Podejrzewam, że większość ludzi, którzy tutaj trafia przez pozycjonowanie to osoby, które same chiałyby dowiedzieć się więcej. Tym artykułem chciałem im tylko pokazać, czy taka zabawa ma w ogóle sens. Wedle wszelkich relacji innych osób, ja powinienem dzisiaj być w głębokiej depresji lub nawet powinienem być martwy od jakiegoś czasu. Jak widać mam się dobrze, co daje świadectwo ewentualnego zagrożenia płynącego z podpisania cyrografu.
Napisano 07.05.2015 - 09:46
Wiem jakie miales intencje. Moje obawy wzbudzaja tylko osoby, ktore z pelnym przekonaniem chca pojsc "ta droga". Jest to kolejny tutorial dla nich po prostu.
Napisano 07.05.2015 - 17:48
Podoba mi się sposób w jaki autor, w zasadzie "obśmiewa" zabobon związany z paktami z diabłem. Z klasą i delikatnie nikogo nie urażając. Sądząc po reakcjach niektórych forumowiczów, widzę że trudno im się pogodzić z tym że nasz żywot jest prosty i pozbawiony nadprzyrodzonych mocy, a szybkie i pozbawione trudów bogacenie się jest możliwe tylko nepotyzmowi. ale takiemu ziemskiemu, zwykłemu.
Chętnie poczytałbym Autorze o przygodzie z legendarną tabliczką, historie na jej temat są nieco bardziej spektakularne, wiec zapewne i odzew w temacie byłby większy.
Napisano 15.05.2015 - 14:41
Napisano 17.05.2015 - 08:29
Jasne. Amazon, kilkanaście funtów, po dwóch dniach kurier przywiózł mi przesyłkę pod drzwi. Produkt sprzedawany jako gra planszowa - tabliczka miała nawet podświetlane elementy na baterię, żeby wyglądać bardziej "cool". Pobawiłem się trochę, poeksperymentowaliśmy, pośmialiśmy się ze znajomymi i koniec. Chcecie to mogę ją wyjąć raz jeszcze, porobić parę zdjęć i napisać dokładniejszą relację. Wzbogaciłbym to o zarys historyczny oraz przykłady katastrofalnych przypadków użycia Ouija na przestrzeni wieków, ale... Koniec końców - nic się nie stało.
Użytkownik Serail edytował ten post 17.05.2015 - 08:31
Napisano 17.05.2015 - 13:16
Napisano 29.05.2015 - 14:03
Mam takie pytanie czy człowiek po podpisaniu paktu idzie odrazu do piekła czy jest szansa na uratowanie duszy przez Pana Boga?
Gość idzie odrazu do piekła na wieczne cierpienie na zawołanie.Ale czemu podpisał pakt?
Ja chce być zdrowy to biegam, ćwicze na siłowni i zdrowia nie brakuje, chce kasy to zarabiam nic mi nie potrzeba, modlę się i to wystarczy.
Jak masz jeszcze czas to idź do egzorcysty i nawróć się do Pana Boga, jeśli teraz umrzesz to będziesz cierpiał na wieki.
Użytkownik kamilkom edytował ten post 29.05.2015 - 14:20
Napisano 29.05.2015 - 14:24
Tę dyskusję powinniśmy zacząć od pytania, gdzie - poza głoszeniem księży z ambony w trakcie niedzielnej mszy - w dogmatach Kościoła Katolickiego znajduje się chociażby jedna wzmianka o piekle. I przypominam, że nie mówię tutaj o kreatywności księży podczas układania kazań, a pytam o oficjalne dokumenty/nauki Krk, na których opiera się cała religia.
http://www.zbawienie...m#potwierdzenie
Jeśli przyjmiemy istnienie boga, szatana, aniołów i demonów, a także, względnie, innych bóstw - przyjmiemy także treści napisane w Biblii. A tam o piekle, w takiej formie, o jakiej mówisz powyżej, nie ma nawet wzmianki, co zresztą dokładnie i rzeczowo wyjaśnia artykuł, który linkuję powyżej.
Zamiast zatem "skazywania się na wieczne cierpienie na zawołanie", przeżyłem interesującą przygodę. Teraz, po latach już nawet o niej nie pamiętam, więc moje życie nie zmieniło się jakoś drastycznie po podpisaniu paktu. A jeśli faktycznie bóg i szatan istnieją? Cóż, kimże wtedy jestem, aby decydować, która strona "konfliktu" jest słuszna?
Użytkownik Serail edytował ten post 29.05.2015 - 14:25
Napisano 29.05.2015 - 14:27
Tę dyskusję powinniśmy zacząć od pytania, gdzie - poza głoszeniem księży z ambony w trakcie niedzielnej mszy - w dogmatach Kościoła Katolickiego znajduje się chociażby jedna wzmianka o piekle. I przypominam, że nie mówię tutaj o kreatywności księży podczas układania kazań, a pytam o oficjalne dokumenty/nauki Krk, na których opiera się cała religia.
http://www.zbawienie...m#potwierdzenie
Jeśli przyjmiemy istnienie boga, szatana, aniołów i demonów, a także, względnie, innych bóstw - przyjmiemy także treści napisane w Biblii. A tam o piekle, w takiej formie, o jakiej mówisz powyżej, nie ma nawet wzmianki, co zresztą dokładnie i rzeczowo wyjaśnia artykuł, który linkuję powyżej.
Zamiast zatem "skazywania się na wieczne cierpienie na zawołanie", przeżyłem interesującą przygodę. Teraz, po latach już nawet o niej nie pamiętam, więc moje życie nie zmieniło się jakoś drastycznie po podpisaniu paktu. A jeśli faktycznie bóg i szatan istnieją? Cóż, kimże wtedy jestem, aby decydować, która strona "konfliktu" jest słuszna?
Dobrze popatrz sobie to z innej strony jak byś się nawrócił na Pana Boga, modlił się do niego, kochał Go, Bóg da Ci wszystko co potrzebujesz zdrowie itd tylko musisz prosić to do niego, nawróć się i ciesz się życiem. Prosze Cię nawróć się idź do egzorcysty do póki nie jest za późno.
Jeśli umrzesz to bedziesz cierpiał wieczne męki, gorsze od tych co są najcieższe na ziemi.
Do kościoła nie chodzi się dla ksieży tylko dla Pana Boga.
Użytkownik kamilkom edytował ten post 29.05.2015 - 14:29
0 użytkowników, 4 gości oraz 0 użytkowników anonimowych