Napisano 22.10.2012 - 22:13
Napisano 22.10.2012 - 22:30
Centrum Wszechświata jest wszędzie i początek też był wszędzie. Trzeba tylko troszkę inaczej patrzyć na to, jak wygląda Wszechświat.Mariush - pytanie - a co jest punktem centralnym w naszym układzie od któtego sie te galaktyki oddalaja (bo chyba nie ziemia) - centrum jest miejsce w ktorym byl Wielki Wybuch czyli miejsce którym kiedys skumulowany był wszechświat?
Napisano 22.10.2012 - 22:33
Użytkownik Dave1 edytował ten post 22.10.2012 - 22:35
Napisano 23.10.2012 - 11:15
Napisano 23.10.2012 - 14:24
A kto dmucha w ten "balon" ?Wyobraź sobie, że Wszechświat to powierzchnia nadymającego się balonu, a galaktyki są naniesionymi na niej kropkami. Gdy balon rośnie każda kropka oddala się od każdej, tym szybciej, im dalej na balonie od siebie kropki się znajdują. Z punktu widzenia jednej kropki wszystkie się od niej oddalają. Ale z punktu widzenia innej sprawa wygląda tak samo.
Napisano 23.10.2012 - 19:19
Natrafiłem też przy obmyśleniach na pewieną zależność której nie jestem w stanie zrozumieć sam tak do końca.
Napisano 23.10.2012 - 21:51
Napisano 23.10.2012 - 21:59
Napisano 23.10.2012 - 23:09
A kto dmucha w ten "balon" ?
Wyobraź sobie, że Wszechświat to powierzchnia nadymającego się balonu, a galaktyki są naniesionymi na niej kropkami. Gdy balon rośnie każda kropka oddala się od każdej, tym szybciej, im dalej na balonie od siebie kropki się znajdują. Z punktu widzenia jednej kropki wszystkie się od niej oddalają. Ale z punktu widzenia innej sprawa wygląda tak samo.
Jak dla mnie, żeby cokolwiek mogło wybuchnąć to musi to być materialne, a więc materia była i przed Wielkim Wybuchem.
Czy pytania na temat tego co bylo przed Wielkim Wybuchem uznaje sie za pozbawione sensu z tego względu ze niszczą one całą teorię o Wielkim Wybuchu i są wielkim kłopotem do naukowców?
Napisano 24.10.2012 - 00:27
Napisano 24.10.2012 - 13:14
Póki ludzie nie wystawią nosa poza ziemski inkubator do puty będą tworzyć wymyślne teorie.
Napisano 24.10.2012 - 16:36
1. co było "przed" Wielkim Wybuchem?
Wielki Wybuch to raczej wizualizacja teorii o pochodzeniu Wszechświata od jednego punktu z którego zaczął się rozszerzać. W momencie powstania Wszechświata powstały materia i energia , prawa fizyki (nie, nie te "prawa" których uczą w szkołach, to są tylko hipotezy mniej, lub bardziej trafnie opisujące zasady funkcjonowania otaczającej nas rzeczywistości), oraz czas. Czas powstał w momencie powstania Wszechświata, więc NIE ma czegoś takiego jak "przed" Wielkim Wybuchem.
2. w którymś z wcześniejszych postów padło stwierdzenie "Wszechświat nie jest skończony", lub jakieś zdanie sugerujące coś takiego.
Otóż, jak najbardziej, Wszechświat JEST skończony, ma swoje skończone, niewyobrażalnie dla nas wielkie, mało tego ciągle rosnące wymiary, pewnie opisywalne w jakichś gigaparsekach czy petaparsekach czy setkach miliardów lat świetlnych. Ktoś zapyta, co jest poza Wszechświatem, gdzie jest jego granica? I ponownie, podobnie jak z czasem, nie ma czegoś takiego jak "poza" Wszechświatem, wszystkie mierzalne dla niego fizyczne wymiary w nim się zawierają.
Jak to ogarnąć? Mi pomogła jakaś stara gra komputerowa, jak dochodziło się hipkiem do krawędzi ekranu, pojawiało się z drugiej strony, analogicznie gdy spadło się w dół, ludek pojawiał się u góry ekranu. Czyli mamy skończoną (coś około 640x480 pikseli) dwuwymiarową przestrzeń, która nie ma granic. A teraz wyobraźmy sobie to samo w trzech wymiarach. Dla hipka nie istnieje pojęcie "poza" ekranem, dla nas poza Wszechświatem.
Ach, jeszcze przykład z balonem. Z jednej strony jest dobry, bo fajnie pokazuje rosnącą przestrzeń, ale z drugiej strony musimy pamiętać że balon jest dwuwymiarowy, a my patrzymy z perspektywy trzech wymiarów.
3. Przykład z 3 gwiazdami, ten zrobiony w Paincie.
Doskonały. Znakomicie opisuje dlaczego nie można dostrzec obiektów starszych niż ileśtam miliardów lat (13,7 bodajże). Perfekcyjnie wpisuje się w teorię względności, tłumaczy, jak możliwe jest istnienie obiektów które są dalej niż na pierwszy rzut oka wydawałoby się możliwe, żeby oddaliły się w czasie jego istnienia. Mało tego, wyjaśnia również, dlaczego nigdy nie zaobserwujemy obiektów które oddalają się od nas szybciej niż światło, same prędkości światła nie przekraczając.
Użytkownik Dave1 edytował ten post 24.10.2012 - 16:59
Napisano 24.10.2012 - 20:51
Zgodnie z tym co napisałeś, oraz biorąc pod uwagę obliczenia Mariusha jestem w stanie stworzyć taki model wszechświata:
(...)
Ma on mimo wszystko budowę kuli/balonu z tym że nanosimy również punkty (gwiazdy) "wewnątrz balonu". Kula taka oczywiscie nie ma żadnej powierzchni, jest ona umowna, a tworzy ją zbiór punktów/obiektów oddalających się od centrum z największą prędkością i te obiekty oddalające się z największą prędkością tworzą promienie umownej kuli. Wewnątrz są obiekty oddalajace sie z mniejszą prędkością - np. nasza galaktyka (Zielona linia, wnioskując że widzimy gwiazdy po wszystkich stronach, nie znajdujemy się na pewno na krawędzi). Pytaniem jest - jak wielka moze być taka kula i czy jest jakieś ograniczenie co do szybkości rozszerzania się kosmosu, skoro juz stwierdzilismy w tym temacie ze może się rozszerzać z prędkością nad-świetlną.
a) Oczywiście to dalej nie tłumaczy tego co może występować poza obszarem w którym znajdują się najdalsze obiekty "naszego wszechświata"? Może kolejna sąsiednia "kula" tworząca "kolejny wszechświat"?, niezliczone ilości takich kul? - można snuć setki hipotez, i tak nigdy się nie dowiemy jak jest naprawdę.
(...)
b). To dalej nie tłumaczy co było przedtem, zanim rozpoczęło się rozszerzanie - i nie przekonuje mnie istnienie że nie istniała materia (czas jestem w stanie zrozumieć - bo skoro nie było żadnego ruchu to mogło nie być czasu) ale materia nie mogła utworzyć się "z niczego" - musiała istnieć.
i teraz UWAGA
Jest jednak jedna rzecz, która moim zdaniem nie pasuje do obliczeń na rozszerzanie się wszechświata i do tego modelu który przygotowałem - mianowicie Zderzenie galaktyk o którym trąbią naukowcy - http://pl.wikipedia....85_Mleczn%C4%85 - jakim cudem galaktyki mogą się zderzyć skoro przyjęliśmy że wszechświat się stale rozszerza?
Aha edit -
ten model powyższy nie jest zgodny z tym co napisał Mariush
"Centrum Wszechświata jest wszędzie i początek też był wszędzie. Trzeba tylko troszkę inaczej patrzyć na to, jak wygląda Wszechświat." - jednak moim zdaniem taki wszechświat nie mógłby istnieć - mógłby tylko wówczas gdyby rozszerzanie się wszechświata miało stałą wartość, a jak już ustaliliśmy dalsze obiekty oddalają się szybciej.
Napisano 24.10.2012 - 21:34
"Centrum Wszechświata jest wszędzie i początek też był wszędzie. Trzeba tylko troszkę inaczej patrzyć na to, jak wygląda Wszechświat." - jednak moim zdaniem taki wszechświat nie mógłby istnieć - mółby tylko wówczas gdyby rozszerzanie się wszechświata miało stałą wartość, a jak już ustaliliśmy dalsze obiekty oddalają się szybciej.
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych