Skocz do zawartości


Zdjęcie

Nie podoba mnie się to, że utrzymuje się, że dywagacje pt. "co bylo przed Wielkim Wybuchem" są pozbawione sensu


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
134 odpowiedzi w tym temacie

#61

MEfi..
  • Postów: 412
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano


"Centrum Wszechświata jest wszędzie i początek też był wszędzie. Trzeba tylko troszkę inaczej patrzyć na to, jak wygląda Wszechświat." - jednak moim zdaniem taki wszechświat nie mógłby istnieć - mółby tylko wówczas gdyby rozszerzanie się wszechświata miało stałą wartość, a jak już ustaliliśmy dalsze obiekty oddalają się szybciej.


to ze odleglejsze obiekty uciekaja od nas szybciej i stala predkosc rozszerzania sie wszechswiata w zadnym momencie sobie nie przeczy

wyobraz sobie ze np. na odleglosci jednego kilometra przestrzen rozszerza sie z predkoscia 1 milimetra na np. rok
na 2 kilometrach bedzie to juz 2 milimetry na rok a na 10 kilometrach 10 milimetrow i tak dalej
w pewnym momencie osiagamy odleglosc taka na ktorej rozszerzanie sie przestrzeni osiaga sumarycznie predkosc swiatla i jest to horyzont widzialnego przez nas wszechswiata

dalej tez jest przestrzen ktora takze sie rozszerza ze stala predkoscia (przykladowe 1 milimetr na rok na kilometrze) i jest ona identyczna z nasza ale niestety ucieka od nas z predkosciami nadswietlnymi

w ten sposob kazdy punkt wszechswiata ma swoj "widzialny balon" w ktorego centrum sie znajduje


ech, że ja tak prosto i obrazowo nie potrafię tłumaczyć...
  • 0



#62

Robakatorianin.
  • Postów: 1732
  • Tematów: 41
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Zapoznaj się z pojęciem naukowej teorii, zanim zaczniesz wyjęty z kreacjonizmu argument "to tylko teoria" z łaski swojej.

Teoria przestaje nią być gdy zostanie potwierdzona doświadczalnie. Zostaną wyeliminowane inne hipotezy na rzecz głównej teorii. Inaczej tego nie widzę.

Metoda naukowa nie zapewnia 100% "celności" we wszystkim i za każdym razem, gwarantuje jednak ciągłe dopracowywanie w miarę odkrywania nowych danych.

Grawitacja to też "tylko" teoria.

Naukowcy mylili się wielokrotnie-mylić się będą, będą musieli korygować swe obliczenia. W stałej Hubble'a naukowcy mylili się, więc mogą mylić się i teraz. Te pomyłki głównie wynikały z niedokładnego sprzętu. Od kilku lat mogą dokładnie badać rozszerzanie się wszechświata-to za mały okres czasu aby z pewnością blisko 100% coś wyrokować.

Samą teorie WW mogę zaakceptować gdyż nie wpływa ona na mnie praktycznie wcale, całkiem ładnie ujęta i jak na te warunki całkiem logiczna. Jednak brakuje mi tu wciąż stałego punktu (w miarę niezmiennego ) odniesienia dzięki któremu obliczenia i teorie byłyby praktycznie pewne.


i teraz UWAGA
Jest jednak jedna rzecz, która moim zdaniem nie pasuje do obliczeń na rozszerzanie się wszechświata i do tego modelu który przygotowałem - mianowicie Zderzenie galaktyk o którym trąbią naukowcy - http://pl.wikipedia....85_Mleczn%C4%85 - jakim cudem galaktyki mogą się zderzyć skoro przyjęliśmy że wszechświat się stale rozszerza?


- po prostu wszechświat rozszerza się wolniej niż poruszają się względem siebie niektóre galaktyki.

Która galaktyka którą dogania? Zakładając że lecą w tym samym kierunku, no i skąd pewność że lecą w tym samym kierunku...

Zakładając że WW wyrzucił materię we wszystkie strony to środek powinien pozostać pusty, całkowicie, na odległości nast mld lat świetlnych...

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

http://www.youtube.com/watch?v=qmgzK8O_TZg&feature=fvwrel
  • 2

#63

Trancer.
  • Postów: 3
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Tutaj macie coś ciekawego na ten temat : ).


  • 0

#64

Hologram.
  • Postów: 735
  • Tematów: 31
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Bardzo zła
Reputacja

Napisano

Co było przed i co to jest wieczność, nieskończoność? Przeglądałem niedawno filmiki na youtubie, gdzie jedna z telewizji przeprowadzała wywiad z wieloma światowej sławy fizykami i matematykami, większość z nich otrzymywała nagrode nobla(m.i Alanh Guth, Leonard Susskind, Roger Penrose). Chcecie znać stanowisko współczesnej fizyki bez naukowej poprawności politycznej? Żaden z nich nie ma pojęcia co było przed, i wielu z nich sądzi że nigdy to się nie uda. Nie uda się stworzenie teori wszystkiego, nie uda się odpowiedz na najważniejsze filozzoficzn pytania. Więc do koleśi takich jak Wszystko - jesteś śmieszny ze swoim materialistycznym ateizmem, i do kolesi katolików - również jesteście śmieszni. Nikt nigdy nie rozwiąze żadnej zagadki, bo one ciągną się w NIESKOŃCZONOŚĆ.
  • 4

#65

XGOŚĆ.
  • Postów: 429
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano




Póki ludzie nie wystawią nosa poza ziemski inkubator do puty będą tworzyć wymyślne teorie.


Nieprawda.
....


Masz racje.

Źle mnie zrozumiałeś.

Nie chodziło mi o to, że to dzięki naszym wynalazkom jesteśmy tu gdzie jesteśmy tylko o to, że obecne teorie są tylko teoriami, nie zbadanymi faktami czy faktycznie tak jest jak się je głosi.

Nasz rozwój technologiczny zawdzięczamy wynalazkom, jeżeli zlikwidowalibyśmy rządze pieniądza a na końcu pieniądz i zjednoczylibyśmy siły w celu podboju kosmosu osiągnelibyśmy bardzo wiele niż tylko teorie.

... Jak Kopernik wymyślił że planety i ziemia krążą wokół Słońca...


OOO chyba się Pan bardzo zapędził w tych przemyśleniach.

Kopernik nie był filozofem, był astronomem. Z własnych obserwacji a potem analizy matematycznej poztawił świat przed dokonanym.

.... Nie uda się stworzenie teori wszystkiego, nie uda się odpowiedz na najważniejsze filozzoficzn pytania. ....


Nie zgadzam się z tym. Uda się wszystko tylko jest to kwestią czasu oraz ludzkiego zaawansowania technologicznego i duchowego rozwoju.

Użytkownik XGOŚĆ edytował ten post 28.10.2012 - 18:48

  • 0

#66

Xellos.
  • Postów: 1090
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Odnosząc się do tematu. Dla mnie są pozbawione sensu. Bo to jest tak, jakby dostać jajko. Z jajka wykluje się ptaszek. A my zamiast badać ptaszka, będziemy się zastanawiać skąd się wzięło jajko.

Lepiej skupić się na tym co jest teraz a nie tym co było przed.

A poza tym POCZĄTEK i KONIEC to pojęcia wymyślone przez człowieka, by łatwiej ogarnąć otaczającą go rzeczywistość. Ograniczenia mózgu by nie zwariować. Równie dobrze świata nigdy nie zrozumiemy właśnie przez to ograniczenie. Mózg działa tak jak działa, a może by zrozumieć świat musiałby działać inaczej i mieć inne zmysły dostępne, do dostarczania mu informacji.
  • 0

#67

dżek.

    Muzyka Śnieżnych Pól

  • Postów: 1196
  • Tematów: 280
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 39
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Poszukiwanie początków wszechświata
  • 0



#68

adrru.
  • Postów: 35
  • Tematów: 4
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Jeżeli utrzymywać by tezę, że przed Wielkim Wybuchem nic nie było to co spowodowało, że wybuch nastąpił ? Nic? Niemożliwe.

Zetknięcie się materii z antymaterią wyzwala dużą ilość energii, ale czy wystarczająco dużo aby wszechświat zaczął się rozszerzać w nieskończoność?
A wy jak sądzicie co mogłoby wyzwolić tak ogromną ilość energii aby doszło do Wielkiego Wybuchu?
  • 0

#69

Daniel..
  • Postów: 4142
  • Tematów: 51
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

A ja nie ogarniam początku i nie ogarnę nigdy i już się z tym pogodziłem - może jestem za głupi, ale dla mnie:

1. Nie może powstać coś z niczego, pomijam już fakt, że nie można sobie wyobrazić ' nic ' - jak zamkniecie oczy i pomyślicie ' nic ', to i tak macie w wyobraźni czarną, szarą, mglistą przestrzeń - jak kto woli. Po prostu na Naszym poziomie rozwoju nie da się ogarnąć samego pojęcia ' nic ', a co dopiero, aby z niczego powstało COŚ.

2. Nie mogło być coś od zawsze. Po prostu mój mózg nie pomuje, że coś było od zawsze. I tak jak w przypadk problemu z pojęciem ' nic ', tak samo tutaj pojawia się problem z pojęciem ' od zawsze ', w tej sytuacji, kiedy zamkniemy oczy i pomyślimy ' od zawsze ' to zagłębiając się w to, Nasz mózg tak jakby podsuwa Nam kolejne początki, a My na siłe dalej staramy się zagłębiać - nie potrafię dokładnie wyjaśnić tego odczucia. Może spróbuje na przykładzie:

- Mamy drogę, przesuwamy się po niej i staramy sobie wyobrazić, że ta droga nie ma początku, w tej sytuacji w pewnym momencie Nasz mózg będzie starał się pokazac Nam jej początek, a My dalej na siłe będziemy wyobrażać sobie, że droga jest od zawsze - takie błędne koło.

Podsumowując: Na obecnym poziomie rozwoju mózg człowieka ( bynajmniej mój ;) ) nie potrafi pojąć tego jak powstał wszechświat i jaka by to teoria nie była - czy to powstawanie wszechświata cyklicznie, czy powstanie wszechświata z innego wszechświata, czy cokolwiek, to i tak tego nie potrafie zrozumieć i na żaden logiczny sposób sobie tego wyjaśnić.

Użytkownik Daniel. edytował ten post 16.12.2012 - 14:55

  • 1



#70

Pepper.
  • Postów: 74
  • Tematów: 4
Reputacja Zła
Reputacja

Napisano

Długo nad tym myślałem i nie da się obalić jednak tej teorii. Jest genialna. Wszechświat zachowuje cały czas proporcję geometryczną, zmienia się tylko skala. Od dziś jestem zwolennikiem tej teorii. Nie tłumaczy ona jednak w żadnym stopniu tego co było zanim wszechświat zaczął się rozszerzać te 13 z hakiem mld lat temu.


Natrafiłem też przy obmyśleniach na pewieną zależność której nie jestem w stanie zrozumieć sam tak do końca.
Oto ona:

Dołączona grafika


to niczego nie dowodzi. istnieje cos takiego jak prędkość względna i bezwzględna. przykładowo: gdy jedziesz samochodem z prędkością 30 km/h, a nadjeżdżająca ciężarówka z prędkością 40 km/h, to ty względem ciebie jedzie ona 70km/h. tak samo jak narysujesz na baloniku dwie kropki po przeciwnych stronach balonika i go nadmuchasz. względem środka będą te kropki oddalały się z prędkością x a względem siebie 2x.
  • 0

#71

MEfi..
  • Postów: 412
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Jednak brakuje mi tu wciąż stałego punktu (w miarę niezmiennego ) odniesienia dzięki któremu obliczenia i teorie byłyby praktycznie pewne.


Być może nigdy takiego punktu nie odkryjemy.

Która galaktyka którą dogania? Zakładając że lecą w tym samym kierunku, no i skąd pewność że lecą w tym samym kierunku...


Wszystko wskazuje na to że M31 dogania Mleczną Drogę. Zderzenie wydaje się być nieuchronne.

Zakładając że WW wyrzucił materię we wszystkie strony to środek powinien pozostać pusty, całkowicie, na odległości nast mld lat świetlnych...

Dołączona grafika


Zakładając, że taka "pusta dziura" gdzieś we Wszechświecie istnieje, skąd wiesz że możemy ją zauważyć? Wystarczy że będzie się zaczynać 15 mld lat świetlnych od nas i nieprędko będziemy w stanie ją zaobserwować.
Wydaje mi się jednak że Wielki Wybuch przypominał raczej rozprężanie ściśniętej gąbki niż de facto wybuch jako taki. Czyli bez pustego środka.
  • 0



#72

Robakatorianin.
  • Postów: 1732
  • Tematów: 41
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Zakładając, że taka "pusta dziura" gdzieś we Wszechświecie istnieje, skąd wiesz że możemy ją zauważyć? Wystarczy że będzie się zaczynać 15 mld lat świetlnych od nas i nieprędko będziemy w stanie ją zaobserwować.

Wydarzenia rozgrywające się powiedzmy 14 mld lat temu powinny być widoczne dla obserwatora znajdującego się 14 mld lat świetlnych od nich. Ta pustka powinna do nas "przemówić", chyba że tam wciąż tworzy się coś nowego, proces nie zakończył się na "wielkim wybuchu"

Wydaje mi się jednak że Wielki Wybuch przypominał raczej rozprężanie ściśniętej gąbki niż de facto wybuch jako taki. Czyli bez pustego środka.

Wiem że aż tak drastyczne porównania dają możliwość do wielu podważeń wynikających z olbrzymiego uproszczenia ale...
Gąbka hamuje swą prędkość po głównym rozprężeniu, wszechświat podobno przyśpiesza...
  • 0

#73

MEfi..
  • Postów: 412
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Jeżeli utrzymywać by tezę, że przed Wielkim Wybuchem nic nie było to co spowodowało, że wybuch nastąpił ? Nic? Niemożliwe.

Zetknięcie się materii z antymaterią wyzwala dużą ilość energii, ale czy wystarczająco dużo aby wszechświat zaczął się rozszerzać w nieskończoność?
A wy jak sądzicie co mogłoby wyzwolić tak ogromną ilość energii aby doszło do Wielkiego Wybuchu?


Nie ma "przed" Wielkim Wybuchem, czas powstał razem z materią i energią.
Na samym początku istnienia Wszechświat był niewielki, zgromadzenie tej wielkiej ilości materii i energii w przestrzeni wielkości atomu albo i jeszcze mniejszej musiało zaowocować gwałtownym wzrostem Wszechświata. Początkowo materia stale miała kontakt z antymaterią, więc towarzyszyło temu ciągłe "nakręcanie" się tego procesu.
Ten okres wzrostu nazwano okresem inflacji, tempo powiększania się wszechświata z dzisiejszego punktu widzenia wydaje się niewiarygodne, ale musimy pamiętać, że "nasze" prawa fizyki mogą nie obejmować wszystkich zjawisk, które wtedy występowały. O wielu zjawiskach i procesach możemy jeszcze nie wiedzieć, o wielu pewnie nigdy się nie dowiemy.
Co było mocą sprawczą całego procesu Wielkiego Wybuchu, oraz powstania Wszechświata, pozostanie zapewne poza naszym pojmowaniem.

A ja nie ogarniam początku i nie ogarnę nigdy i już się z tym pogodziłem - może jestem za głupi, ale dla mnie:

1. Nie może powstać coś z niczego, pomijam już fakt, że nie można sobie wyobrazić ' nic ' - jak zamkniecie oczy i pomyślicie ' nic ', to i tak macie w wyobraźni czarną, szarą, mglistą przestrzeń - jak kto woli. Po prostu na Naszym poziomie rozwoju nie da się ogarnąć samego pojęcia ' nic ', a co dopiero, aby z niczego powstało COŚ.

2. Nie mogło być coś od zawsze. Po prostu mój mózg nie pomuje, że coś było od zawsze. I tak jak w przypadk problemu z pojęciem ' nic ', tak samo tutaj pojawia się problem z pojęciem ' od zawsze ', w tej sytuacji, kiedy zamkniemy oczy i pomyślimy ' od zawsze ' to zagłębiając się w to, Nasz mózg tak jakby podsuwa Nam kolejne początki, a My na siłe dalej staramy się zagłębiać - nie potrafię dokładnie wyjaśnić tego odczucia. Może spróbuje na przykładzie:

- Mamy drogę, przesuwamy się po niej i staramy sobie wyobrazić, że ta droga nie ma początku, w tej sytuacji w pewnym momencie Nasz mózg będzie starał się pokazac Nam jej początek, a My dalej na siłe będziemy wyobrażać sobie, że droga jest od zawsze - takie błędne koło.

Podsumowując: Na obecnym poziomie rozwoju mózg człowieka ( bynajmniej mój ;) ) nie potrafi pojąć tego jak powstał wszechświat i jaka by to teoria nie była - czy to powstawanie wszechświata cyklicznie, czy powstanie wszechświata z innego wszechświata, czy cokolwiek, to i tak tego nie potrafie zrozumieć i na żaden logiczny sposób sobie tego wyjaśnić.


Bardzo dobrze rozumujesz. Sami sobie własnymi ograniczeniami blokujemy procesy poznawcze. Już sam fakt kłopotu z ogarnięciem natury Wszechświata, czasoprzestrzeni wynika z tego jak jesteśmy ograniczeni przez nasze umysły i zmysły. Większość ludzi ma problem ogarnąć kulistość Ziemi, zapewne każdy widział globus, uczył się o Układzie Słonecznym itd., ale tzw. zdrowy rozsądek krzyczy: zaraz zaraz! przecież to niemożliwe, przecież ludzie na antypodach spadliby z kuli ziemskiej, tu jest coś nie tak!
W miarę wzrostu świadomości natury czasoprzestrzeni piętrzą się kolejne problemy poznawcze - jaka jest natura czasu, czym są kolejne wymiary, z czego składa się przestrzeń i materia itp. Coraz mniejszy odsetek ludzi jest w stanie "wejść na wyższy poziom" poznania wraz z rozwojem nauki zawęża się grono "wtajemniczonych", najnowsze teorie wymagają już najwybitniejszych umysłów - klasy Einsteina, Hawkinga, Kaku czy Higgsa.
Nie bez znaczenia jest fakt, że jesteśmy tylko trójwymiarowi, mamy do dyspozycji tylko pięć zmysłów i to niedoskonałych - pasmo widzenia czy słuchu mamy bardzo ograniczone w porównaniu do takich np. skorpionów czy waleni, węch mamy bardzo słaby w porównaniu do psów, albo chociaż świń. Dwa pozostałe zmysły też niewiele nam pomagają poza codziennym życiem i podstawowym funkcjonowaniem.

Wydarzenia rozgrywające się powiedzmy 14 mld lat temu powinny być widoczne dla obserwatora znajdującego się 14 mld lat świetlnych od nich. Ta pustka powinna do nas "przemówić", chyba że tam wciąż tworzy się coś nowego, proces nie zakończył się na "wielkim wybuchu"


Poza 14 mld lat raczej niewiele zobaczymy, to były tzw. wieki ciemne, kiedy jeszcze nie zdążyły powstać gwiazdy.
A proces trwa cały czas, Wszechświat się rozszerza, powstają i znikają skupiska materii, krąży energia, sami jesteśmy jego częścią...

Wiem że aż tak drastyczne porównania dają możliwość do wielu podważeń wynikających z olbrzymiego uproszczenia ale...
Gąbka hamuje swą prędkość po głównym rozprężeniu, wszechświat podobno przyśpiesza...


Nie chodziło mi o sam proces rozprężania gąbki, tylko o fakt "rośnięcia" struktury przestrzeni. Gąbka jest po prostu lepszym przykładem od balonu.
Może spróbuję inaczej:

. <-------- początek Wszechświata
III <-------- Wszechświat rośnie
IIIIIIIIIIIIIIIII <---------- i rośnie
I I I I I I I I I I I I I I I I I I I I I I I I I I I I I I I I I I I I I I I I I I I I I I I I I I I I I I I I I I I I I I I
I I I I I I I I I I I I I I I I I I I I I I I I I I I I I I I I I I I I I I I I I I I I I I <------- i dalej rośnie

itd.

Użytkownik MEfi. edytował ten post 17.12.2012 - 15:16

  • 0



#74

Striker.
  • Postów: 580
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Ten temat jest sarkastyczne zabawny ponieważ ile razy próbuje się go poruszać to ludzie w koło reagują agresją. Po części pewnie ma to coś wspólnego z granicą możliwości naszego mózgu - nie wiem czy kiedyś staraliście sobie wyobrazić wielki wybuch i potem rozmieszczanie planet. Jeżeli tak to wiecie, że wygląda to mniej więcej tak jak na discovery channel tylko, że oczami naszej wyobraźni. Ale czy próbowaliście sobie wyobrazić to co było przed wielkim wybuchem? Jeżeli tak to wiecie, że nie da się tego wyobrazić, a czasami nawet niemal czuje się fizyczny ból mózgu przy próbie - ciekawe nie? Spróbujcie to zrobić i potwierdzi się to co Wam przed chwilą opisałem i dojdziecie do jednego - to bez sensu.

Co do całej teorii wielkiego wybuchu - ja mam troszkę inną teorię, nie popartą faktami tylko moją własną logiką. Być może jestem geniuszę :P albo totalnym ignorantem nie wierzącym w naukę ale ludzie za mało wszechświata zbadali aby wysuwać tak odważne teorie. Wydaje mi się, że nie było jakiegoś wielkiego wybuchu 13 mld lat temu tak jak przedstawia to nauka - Bardziej skłaniam się do tego, że wszechświat nieskończenie kurczy się i rozszerza niczym meduza stąd galaktyki się oddalają i jak wiemy naukowcy mówią nam, że kiedyś się zaczną kurczyć tylko to nie musi być jednorazowy proces - on może się stale powtarzać.

Ale nadal nie wiadomo jak powstała pierwsza myśl. Wiadomo kiedyś musiał być początek ale to nie ten o którym mówią naukowcy.

Co mogło być przed materią? Być może nie było czegokolwiek, a jak w nicości mogło powstać coś? Filozofia nie uznaje czasu przed wielkim wybuchem - po prostu nie ma tego tematu i jest on zakazany. Religia natomiast zakłada, że Bóg istniał od zawsze.
Gdyby więc połączyć religię z filozofią można by wysnuć teorię, że najpierw nie było nic. Nic to głucha pustka, ani czerń ani biel, ani zimno ani ciepło. Pustka w pewnym momencie musiała uzyskać świadomość bo tylko w ten sposób mogła powstać pierwsza myśl, a dopiero ta zamieniła się w materię. Kontrowersyjne jest stwierdzenie o świadomości i myśli, która zamienia się w materię ale jeszcze bardziej kontrowersyjne jest stworzenie materii z nicości (Po części jest to zakodowane w piśmie świętym i często to bezmyślnie recytujemy - "a myśl ciałem się stała").

Jak widzicie więc temat ten jest tak popaprany, że naukowcy, filozofowie, teolodzy wolą nie zastanawiać się nad nim ponieważ uznali, że jest bez sensu, dlatego ani nauka, ani religia nie wytłumaczą jak powstał świat do puki ludzie nie będą przemierzać gwiazd.
  • 0

#75

MEfi..
  • Postów: 412
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Ten temat jest sarkastyczne zabawny ponieważ ile razy próbuje się go poruszać to ludzie w koło reagują agresją. Po części pewnie ma to coś wspólnego z granicą możliwości naszego mózgu - nie wiem czy kiedyś staraliście sobie wyobrazić wielki wybuch i potem rozmieszczanie planet. Jeżeli tak to wiecie, że wygląda to mniej więcej tak jak na discovery channel tylko, że oczami naszej wyobraźni. Ale czy próbowaliście sobie wyobrazić to co było przed wielkim wybuchem? Jeżeli tak to wiecie, że nie da się tego wyobrazić, a czasami nawet niemal czuje się fizyczny ból mózgu przy próbie - ciekawe nie? Spróbujcie to zrobić i potwierdzi się to co Wam przed chwilą opisałem i dojdziecie do jednego - to bez sensu.


To są właśnie nasze ograniczenia.

Co do całej teorii wielkiego wybuchu - ja mam troszkę inną teorię, nie popartą faktami tylko moją własną logiką. Być może jestem geniuszę :P albo totalnym ignorantem nie wierzącym w naukę ale ludzie za mało wszechświata zbadali aby wysuwać tak odważne teorie. Wydaje mi się, że nie było jakiegoś wielkiego wybuchu 13 mld lat temu tak jak przedstawia to nauka - Bardziej skłaniam się do tego, że wszechświat nieskończenie kurczy się i rozszerza niczym meduza stąd galaktyki się oddalają i jak wiemy naukowcy mówią nam, że kiedyś się zaczną kurczyć tylko to nie musi być jednorazowy proces - on może się stale powtarzać.


Masz rację, jest to możliwe, powstawały już zresztą takie teorie. Jednak na dzień dzisiejszy nie jesteśmy w stanie tej możliwości zweryfikować. Poza tym "wybuch" to tylko nazwa, nieco obrazująca ten proces, ale zarazem mogąca wprowadzić w błąd.

Ale nadal nie wiadomo jak powstała pierwsza myśl. Wiadomo kiedyś musiał być początek ale to nie ten o którym mówią naukowcy.

Co mogło być przed materią? Być może nie było czegokolwiek, a jak w nicości mogło powstać coś? Filozofia nie uznaje czasu przed wielkim wybuchem - po prostu nie ma tego tematu i jest on zakazany. Religia natomiast zakłada, że Bóg istniał od zawsze.
Gdyby więc połączyć religię z filozofią można by wysnuć teorię, że najpierw nie było nic. Nic to głucha pustka, ani czerń ani biel, ani zimno ani ciepło. Pustka w pewnym momencie musiała uzyskać świadomość bo tylko w ten sposób mogła powstać pierwsza myśl, a dopiero ta zamieniła się w materię. Kontrowersyjne jest stwierdzenie o świadomości i myśli, która zamienia się w materię ale jeszcze bardziej kontrowersyjne jest stworzenie materii z nicości (Po części jest to zakodowane w piśmie świętym i często to bezmyślnie recytujemy - "a myśl ciałem się stała").

Jak widzicie więc temat ten jest tak popaprany, że naukowcy, filozofowie, teolodzy wolą nie zastanawiać się nad nim ponieważ uznali, że jest bez sensu, dlatego ani nauka, ani religia nie wytłumaczą jak powstał świat do puki ludzie nie będą przemierzać gwiazd.


Tam gdzie kończy swoje pojmowanie rozum, tam zaczyna się robić miejsce dla religii. Umysł nie znosi pustki, stara się wypełniać braki w sposób, że tak powiem, bardziej dla niego strawny.
Zauważmy, że w miarę postępu nauki, zmienia się też sposób wyobrażenia Boga. Staje się bardziej siłą sprawczą, niż konkretną osobą, czy istotą.
W pewnym momencie może być tak, że nauka spotka się z religią.
  • 1




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych