643 replies to this topic

[Lynx]

Właśnie przeglądam wątki w tym dziale sprzed paru lat. Jaka to szkoda, że ci wszyscy użytkownicy, który jeszcze nie tak dawno przejawiali niezłomną pewność, że 21 grudnia coś się stanie, poznikali gdzieś albo przestali się odzywać.

[Staniq]

I Nibiru, albo inna Planeta X już nie nadciąga...
Powinna być widoczna gołym okiem i jasności mniej więcej naszego księżyca, prawda?...

[SheZ]

Zapewne siedzą pochowani w bunkrach i czekają na jutrzejszy dzień, ciekawi mnie co mieli by do powiedzenia 22 grudnia gdy do niczego nie doszło

[SZpachel]

Nibiru, albo inna Planeta X już nie nadciąga...
Powinna być widoczna gołym okiem i jasności mniej więcej naszego księżyca, prawda?...

Jeśli Nibiru by nadciągała to była by zdecydowanie większa niż księżyc, bo według przepowiedni jest zbliżona wielkością do Jowisza.Więc z pół nieba by zasłoniło jak nie więcej

Użytkownik SZpachel edytował ten post 20.12.2012 - 17:44

[Xellos]

Właśnie przeglądam wątki w tym dziale sprzed paru lat. Jaka to szkoda, że ci wszyscy użytkownicy, który jeszcze nie tak dawno przejawiali niezłomną pewność, że 21 grudnia coś się stanie, poznikali gdzieś albo przestali się odzywać.

Bardzo trafne spostrzeżenie. Trzeba mieć odwagę do przyznania się do błędu. Ale to strata tych ludzi. Z doświadczenia własnego wiem, że by czuć się wewnętrznie ok to trzeba temu stawić czoło.

Ja tam nie mam problemu z przyznaniem się, że kilka lat wstecz wierzyłem w różne "paranormalne" rzeczy. Stawienie temu czoła, oczyszcza i pozwala żyć dalej. A z czasem nawet można się śmiać z siebie samego

[silverwolf]

Od jutra wszyscy będziemy Avatarami na planecie Ziemia.

[Robakatorianin]

Jutro jestem na małym chlaniu-będziemy analizować wiadomości ze świata...
Może jakieś obserwatorium dostrzeże przybliżającą się flotę obcych...może Yellowstone się przebudzi...może jakiś super wirusik zombi ucieknie z laboratorium...może chociaż turbo grypa coś zdziała...może małe niewinne EMP...może...
Ciężko będzie walczyć z kacem będąc świadomym że nic się nie dzieje...

[Lynx]

Rok 2013: co robić, gdy apokalipsy nie będzie.

[SZpachel]

Jutro jestem na małym chlaniu-będziemy analizować wiadomości ze świata...
Może jakieś obserwatorium dostrzeże przybliżającą się flotę obcych...może Yellowstone się przebudzi...może jakiś super wirusik zombi ucieknie z laboratorium...może chociaż turbo grypa coś zdziała...może małe niewinne EMP...może...
Ciężko będzie walczyć z kacem będąc świadomym że nic się nie dzieje...

Jeśli chodzi o zaopatrzenie % to już jestem przygotowany
http://imageshack.us/photo/my-images/809/dsc00989qb.jpg/

Użytkownik SZpachel edytował ten post 20.12.2012 - 18:57

[Axote]

Ale lipa. Tam głęboko we mnie wciąż tkwiła taka mała cząstka "może jednak coś się wydarzy!" - nic spektakularnego, ale wciąż. Niestety ten tydzień mnie bardzo rozczarował - nic się nie stało. Wygląda na to że umrzemy jak zwyczajni, szarzy ludzie. No cóż, jakoś trzeba z tym żyć. Pozdrawiam wszystkich trzeźwo myślących.

[the vampire]

W Australii np. już mają koniec świata

[Woolf]

Jutro to forum pewnie będzie tak przeciążone, że nikt się na nie nie dostanie

Użytkownik Woolf edytował ten post 20.12.2012 - 18:51

[SZpachel]

ale masz słaby monitor

Wystarczający, może i pornola w HD nie obejrzy, ale dla mnie w zupełnosci wystarczy, szkoda mi go wywalać bo kilka lat temu dałem za niego majątek

Użytkownik SZpachel edytował ten post 20.12.2012 - 18:55

[Daniel.]

W Australii np. już mają koniec świata

Nie mają. Z tego co ja wiem, wszystko ma się wydarzyć jutro o 11:00 naszego czasu, czyli to będzie około 21:00 w Australii. Oczywiście mogłem coś pomieszać, w takim razie poprawcie mnie

[OOBE]

Właśnie teraz, około 5 minut temu zauażyłem dziwne, jaskrawe światła ułożone w trójkąt i zmieniające się pozycjami. Potem światła poleciały do góry - jednak bedzie knoiec