643 odpowiedzi w tym temacie

[PTR]

Psy - Gangnam Style osiągnął dzisiaj ponad 1.000.000.000 wyświetleń chociaż jeden ciekawy fakt w dniu dzisiejszym

[erebeuzet]

@Ill

Dziś w nocy przyszła mi do głowy taka myśl: co by się stało, gdyby nagle przyszedł ktoś i powiedział, że jutro zresetuje świat i będziemy mogli stawiać całą cywilizację od nowa? Jak by ona wyglądała? Zastanawiam się ilu z nas byłoby w stanie po prostu zapomnieć o starym świecie i zbudować coś nowego bez spoglądania wstecz i bez żalu?
Tak sobie myślę, że Koniec Świata może i chciałby przyjść, ale raczej tego nie zrobi, bo widocznie nie dorośliśmy do tego.

Takie tam...

Bardzo ciekawe przemyślenie.
Ja sam byłbym za tym i zapewne buńczucznie uczestniczył bym w kreowaniu nowego porządku (prowokacja8D).
Sęk w tym, że ja idealny, przyjazny świat widzę na swój sposób, coś ala G.H.Wells w "Utopii", a pewien jestem, że prędzej czy później taki stan rzeczy okazał by się niewygodny dla jednostek o przeciwnym punkcie widzenia.
Załóżmy, że dana grupa wprowadza pewien ład, inna w oddali ma własne postrzeganie idealnego świata.
Prędzej czy później dojdzie do konfrontacji obydwu grup. Należało by wtedy wypracować kompromis zaburzający ideę obu poglądów.
Zaznaczyć należy, że żadna z grup nie mogła by posiadać przywódcy. Taka osoba w zderzeniu z inną "cywilizacją" automatycznie przeżywałaby wewnętrzny konflikt w ostateczności prowadzący do buntu.
Ostatecznie jednak, pojawiły by się zgrzyty i nieporozumienia, nie potrafilibyśmy się dogadać.
Im było by nas więcej tym więcej różnych teorii by powstawało.
Suma sumarum, doprowadziło by to do podziału grupy i kultu jednostki najsilniejszej, mającej wpływ na innych.
Z czasem podział był by tak wyraźny, że ktoś podjął by decyzję o usunięciu konkurencji. Po długiej debacie doszło by do linczu i ziemia reaktywacja wita z "otwartymi ramionami".
"Nic co ludzkie nie jest mi obce"

Użytkownik erebeuzet edytował ten post 21.12.2012 - 19:38

[kamilus]

To, że zgony zwierząt, dziwne dźwięki i manifestacje UFO występują bardzo często (moim zdaniem zbyt często) to fakt. Internet dobrze "działa" już od kilkunastu lat, a o tego typu zjawiskach głośno zrobiło się zaledwie kilkanaście/kilkadziesiąt miesięcy temu - i z każdym miesiącem jest o tym coraz głośniej. I szczerze mówiąc 100x bardziej obawiam się kulminacji tych zjawisk niż obawiałem się 21.12. Tym bardziej, że z dzisiejszego końca kalendarza ktoś przedsiębiorczy zrobił koniec świata.

Użytkownik kamilus edytował ten post 21.12.2012 - 20:20

[harap]

Czuję się spokojniejszy

Jeśli chodzi o UFO to skłaniałbym się (po części) do teorii Danikena- czyli że kiedyś bywali tu częściej, ale z różnych powodów trochę dali sobie spokój. O zgonach zwierząt nie słyszałem, a co do dźwięków- cóż... Moim zdaniem większość z tych filmików to fejki. Mieszkam w Lublinie, i ani razu nie zdarzyło mi się słyszeć jakiegoś dziwnego dźwięku. Więc podchodzę do tego z rezerwą raczej...

[Alembik_Vina]

Wychodzi na to, że o wiele bardziej końco-światowa była atmosfera po tsunami w Japonii. Wtedy rzeczywiście zwierzęta ginęły w dziwnych okolicznościach i pojawiały się liczne wzmianki o niezidentyfikowanych obiektach latających i dźwiękach dobiegających z głębi Ziemi. Nie mówiąc już o wzmożonej aktywności słonecznej i wulkanicznej. Gdyby katastrofa w Japonii zbiegła się w czasie z dzisiejszą datą, lub poprzedziła ją to myślę, że nikomu nie było by do śmiechu i mieli byśmy na Ziemi 'piękną' panikę.

[piotrdln]

ależ gadacie głupoty ! koniec świata byłby dzisiaj ale zapobiegli mu CIA z NASA i agentem 007 oraz misiem uszatym (udział Batmana nie potwierdzony)


a wogóle to dobrze że już mija ten dzień bo już słuchać nie można radia/tv - ciągle te głupie teksty i reklamy nawiązujące do końca świata

Użytkownik piotrdln edytował ten post 21.12.2012 - 19:55

[Dave1]

Jak wygląda świat po apokalipsie w waszej okolicy? w mojej okolicy zarejestrowałem: dziury na drogach, tysiące samochodów stojących w korkach, niedziałające metro, tysiące ludzi oczekujących w szpitalach na pomoc, niektórzy skazani na śmierć bo zostaną przyjęci dopiero w listopadzie za rok - taka kolejka

aa i komunikat w sprawie końca świata wydał też słynny polityk

i sprawdzily sie jego słynne słowa...


a tak powazniej mówiąc - ktoś słusznie napisał że 21 figuruje przecież w kalendarzu Majów jako ostatni normalny dzień, dopiero kolejny dzień "nie istnieje".

A tak w ogóle to wali mnie to - i tak wszyscy umrzemy prędzej czy później.

[Lia]

Jak żyję w Trójmieście całe życie, tak nie słyszałam dziwnych dźwięków...

[Dave1]

Ja słyszałem kiedyś dziwne dźwięki jak spałem w jakimś hotelu to rano zaczęły dochodzić z pokoju obok.

[Lia]

Haha, weszłam właśnie na stronę Projektu Cheops z ciekawości, a tam na głównej "Nowe cele na rok 2013".

No to wiemy dlaczego nie było końca świata...

W dniu 21 grudnia 2012 roku kończy się Misja Ochrony Ziemi i Ludzi przed zagrożeniami związanymi z przebiegunowaniem, nadaktywnością Słońca, kataklizmami i innymi anomaliami. Zaczyna się nowa era, nowa Misja, nowe zadania, które będą już miały inny charakter – gdyż zakładamy, iż zarówno nasze działania na przestrzeni ostatnich dwóch lat, jak i działania wielu innych organizacji i grup na świecie działających w tej samej sprawie spowodowały, iż dzień 21 grudnia minął bez specjalnych zakłóceń, a rok 2012 zakończy się szczęśliwie.

Projekt Cheops jednak nas ocalił, haha!

Użytkownik Lia edytował ten post 21.12.2012 - 20:12

[Flopstar]

ktoś słusznie napisał że 21 figuruje przecież w kalendarzu Majów jako ostatni normalny dzień, dopiero kolejny dzień "nie istnieje".

To może jeszcze bardziej podgrzeję atmosferę i powiem, że został nam nie jeden ale bagatela dwa dni.
Doom ma nastąpić 23 grudnia.

http://www.criscenzo...n/endcount.html
http://www.greatdrea...m/end-world.htm

[Ill]

@erebeuzet
Ja tu filozoficznie, a ty mi z polityką...

Zwyczajnie się zastanawiałem, czy umiałbym jutro rano wstać i powiedzieć sobie, że skoro stary świat (choćby i symbolicznie) zginął, to zakopię wszystko co we mnie złe, niepokorne albo zwyczajnie głupie i będę się cieszył tym co mam. Tak po prostu i prawdziwie.
I im dłużej nad tym myślę, tym bardziej zaczynam rozumieć czemu tak wielu ludzi ma nadzieję, że coś w końcu pierdolnie.

Doom ma nastąpić 23 grudnia.

Słowem, żyjmy tak, jakby następny dzień miał nie nadejść.
Nie wiem jak wy, ja chcę dożyć XXII wieku

Użytkownik Ill edytował ten post 21.12.2012 - 20:27

[Dave1]

"Nie wiem jak wy, ja chcę dożyć XXII wieku "

Jak będziesz już 25 lat pracował a jeszcze drugie tyle zostanie Ci do marnej emerytury - zmienisz zdanie.

Użytkownik Dave1 edytował ten post 21.12.2012 - 20:42

[erebeuzet]

@Ill
Nie z polityką co z prymitywną naturą ludzką.
A co do Twojego cytatu 8D to myślę, że wielu ludzi by potrafiło.
I mi i Tobie w cale nie żal by było syfu jaki za Nami został.
Pytanie tylko czy nie korciła by Nas myśl "co się dzieje gdzieś tam".
To jest chyba najpoważniejszy problem mogący doprowadzić do frustracji, zwłaszcza, że przyzwyczajeni jesteśmy do ogólnoświatowego przepływu informacji.


21....22......23......2036......kręci się i kręci....