643 odpowiedzi w tym temacie

[Mattiex]

Podejrzewam że zostanie tego dnia uruchomiony indect w całym nato + rosja nie zdziwił bym się gdyby to zrobili, zresztą anonymousi juz o tym informowali

[Pr!nC3ssOfMaF!a]

A tutaj najnowsza opinia NASA... czy prawdziwa?

http://fakty.interia...grudnia,1863377

[Solin]

"Eksplozja na Słońcu, jeśli nastąpi, to nie będzie silniejsza od innych tego typu wybuchów z przeszłości - podkreśla NASA."


Innych tego typu zbadanych już przez NASA, a jak taki ogromny wybuch zdarza się raz na około 11,5 tyś lat. To jest jeszcze nie zbadany przez NASA. Tak więc nie można mieć pewności 100 %, że to tego nie dojdzie.

[Pr!nC3ssOfMaF!a]

Nigdy nie ma 100% pewnosci, ale jak zauwazyles skad oni moga wiedziec jaki wybuch mial miejsce ok 11. 500 lat temu ??
Niemoga. Oni obliczaja wszystko na podsatwie zmudnych badan w dalekim przyblizeniu, a to troche tak, jakby matematyk chcial przewidziec wynik totka. Tak samo nie maja pewniosci czy przebiegunowanie Ziemi mialo miejsce 11.500 lat temu, 12.000 czy moze 12.348 ??
Wszystkie ich spekulacje, sa oparte o PRZYBLIZONE WYNIKI!!! Wiec moim zdaniem NIKT- nie moze mowic ze dnia 21.12.12r. bedzie wybuch na sloncu poniewaz zdarza sie on cyklicznie co 11.500 lat BO TO NIEPRAWDA!!!!!!!!

[pływak]

a ja jestem zdania, że jednak coś się wydarzy i to nie dlatego, że kalendarz Majów czy inne przepowiednie; staram sie łączyć fakty i przewidywania naukowe i wszystko wskazuje, że będzie to przełom, lecz nikt nie wie, jak wpłyną te zmiany astrologiczne na ziemię i ludzkość, dlatego jest to tajemnica, a NASA albo nie wie, albo nie chce udostępnić danych, żeby nie wywołać paniki; ci co znają prawdę na pewno się jakoś zabezpieczyli.
Zastanawia mnie tylko jak dojdzie do 3 dniowego zaćmienia,bo na razie nie znalazłem żadnych materiałów o ew. zaćmieniu słońca w tym okresie, chyba, że wejdzie ono w jakąś mgłę astralną, która zaabsorbuje na tyle promienie słoneczne, że na ziemi (i w całym Układzie Słonecznym) nastanie ciemność. To jedyne logiczne wytłumaczenie.

[Pr!nC3ssOfMaF!a]

Cos stanie sie napewno.
Pozostaje nam czekac.

[franas]

Oczywiście, że coś się stanie.

Masowe samobójstwa członków przeróżnych sekt.

[pdjakow]

Oczywiście, że coś się stanie.

Masowe samobójstwa członków przeróżnych sekt.

Tudzież podobne tragedie, nad którymi głąby pokroju Patrysia Geryla w ogóle się pewnie nie zastanawiają.
http://szczecin.gaze..._corke__bo.html

[kamilus]

Może mój post niewiele będzie miał wspólnego z niepokojami dotyczącymi 21 XII, ale chciałbym zwrócić uwagę na jedną, ciekawą rzecz.

Otóż dzisiejszej niedzieli w moim kościele kazanie było o... końcu świata! O tym, że koniec musi kiedyś przyjść, że czeka nas lepszy świat, trzeba być na niego przygotowanym, bo nie znamy dnia ani godziny (sic!). Byłą też mowa o umieraniu - każdy ból i cierpienie, które nas czekają, to nic, w porównaniu z tym, co nas czeka po śmierci. A bólu po stracie bliskich każdy doświadcza, i trzeba być na to przygotowanym.

Nie wiem, może to reklamy MM tak wpłynęły na księży , że wybrali takie kazanie - bo o ile sięgam pamięcią (kilkanaście lat wstecz) - nie pamiętam aż tak mocnego "apokalipsowego" kazania.

[XGOŚĆ]

... Byłą też mowa o umieraniu - każdy ból i cierpienie, które nas czekają, to nic, w porównaniu z tym, co nas czeka po śmierci...

A co Nas czeka po śmierci ?

Tego nie wie nikt!

[flimon81]

He he u mnie w kościele to samo było chyba jakiś polecenie dostali


Sent from my iPad using Tapatalk HD

[Witchfinder General]

Zachowujecie się jakbyście pierwszy raz byli w kościele w okresie przedświątecznym... Wtedy ZAWSZE poruszany jest temat końca świata, nie ma w tym nic niezwykłego.

[Andy-1970]

Kościół wykorzystuje sytuację (zresztą nie pierwszy raz) by nawrócić niewiernych. Rozmawiałem z wieloma ludźmi, jedni nie wierzą, inni nie chcą o tym mówić, spotkałem nawet takich, którzy nie chcą z tego żartować. Dla kościoła ta data jest wielką okazją by postraszyć ludzi. Na apokalipsę korzystają też inni - producenci broni, racji żywnościowychi całej masy innych pierdół. Inne firmy budują schrony i sprzedają w nich miejsca za dużą kasę. W USA całe stada świrów ćwiczą i przygotowują się na katastrofę (w TV jest cały cykl programów o nch).

Ktoś postarał się i policzył - wyszło mu że teraz będzie 46 czy 47 zapowiadany koniec świata. Nie wiem jak Wy, ale ja wpiątek wieczorem czekam z flaszką, a jak mi się skończy przeniosę się do pubu by wśród innych przeżyć kolejny koniec świata.

Użytkownik Andy-1970 edytował ten post 19.11.2012 - 14:01

[dżek]

Ee tam, w 2000 też miał być koniec świata zapowiadany przez Świadków Jehowy i co? U nas w pobliżu na górce się zebrali i czekali i czekali... i dobrze, że policja rozegnała po polach nielegalne zgromadzenie, bo by faktycznie był koniec świata. Koniec świata.

Ps. Specjalnie zdublowałem koniec świata na końcu. Pewnie nie raz słyszeliście takie powiedzenie. Swoją drogą nabiera ten zwrot jakiejś takiej innej wymiarowości wypowiadając 'koniec świata' w niedalekiej przyszłości końca świata, nie?

[Robakatorianin]

Jeżeli chodzi o rok 2000 to najbardziej liczyłem na koniunkcje planet...



5 maja 2000. Trzęsienia ziemi, wielkie, kilkusetmetrowe fale na oceanach, ruchy pokrywy lodowej, huragany... Tak miała wyglądać Ziemia tego dnia. Tymczasem 5 maja trwa, za oknem świeci słońce i...nic się nie dzieje. Skąd więc te apokaliptyczne doniesienia.
Na niebie dzieje się dziś rzadki spektakl. W jednej linii, po tej samej stronie Ziemi, spotykają się Merkury, Wenus, Mars, Jowisz i Saturn, a także słońce i nasz księżyc. Wielu domorosłych katastrofistów przepowiadało, że doprowadzi to do końca świata. Podobno taki sam układ planet był 5 tysięcy lat temu. Co się wtedy stało? Ano, Ziemię zalał potop.... Uratował się jedynie Noe...[3]

co się stało-przegrałem flaszkę...