Masz jakieś pojęcie jak to wygląda za granicą? Wątpię. Ja też nie wiem i dlatego nie wyrokuje czy Państwo się ośmiesza czy nie.
Jak wszyscy mogli przeczytać to nie ja formułuję tezy o tym badaniu tylko Ty, choć przyznajesz, że się na tym nie znasz. Ja twierdzę jedynie, że logika nakazuje wybuchnąć salwą śmiechu gdy instytucje Państwa posługują się w badaniach aparaturą niewiadomego pochodzenia (to tak jakby policja woziłą ze sobą alkomat z mango). Ty natomiast twierdzisz, że właśnie taką się posługiwali, ja Ci wierzyłem, że wiesz co mówisz ( niestety rzeczywistość pokazała, że jednak nie wiesz co piszesz) i napisałem, że jeśli tak było to jest to wysoce niestosowne.
Reasumując: Ty napisałeś, że prowadzone są badania aparaturą no name, ja napisałem (wierząc, że wiesz o czym mówisz), że to skandal w państwie zdającym egzamin, po czym zarzucasz, że nie znam się na metodologii owych badań za granicą. I to ja manipuluję
Ja tylko utrzymuje że ekspertyzy nie można sygnować tym urządzeniem (co jest zgodne z naszą wszelką wiedzą i stanowiskiem prokuratury), Ty sobie dopowiadasz jakieś bajki o ośmieszaniu się Państwa, mimo że nie masz zielonego pojęcia jak wyglądają zwyczajowo procedury w kraju i za granicą.
Uporządkujmy trochę, bo niestety zbyt wiele chaosu jest w Twojej wypowiedzi. Ekspertyzę
jak najbardziej można sygnować tym urządzeniem W przeciwnym przypadku po co używali go śledczy? Owa ekspertyza pozwala stwierdzić
obecność materiałów wysokoenergetycznych i skeirowanie ich do dalszych badań, gdyż istnieje przypuszczenie, że mogą to być materiały wybuchowe. Oczywiście nie oznacza to, że muszą.
To nie ja opowiadam bajki, tylko Ty...bajki mówiące o tym, że wykorzystano urządzenia no name. W Pańśtwie zdającym egzamin budziłoby to uśmiech na ustach ( gdyby było prawdą). A ja głupi Ci zawierzyłem....
Proszę bardzo:
Ja:
"Przecież instytucje Państwa wyraźnie określiły że nie traktują wskazań tego urządzenia jako miarodajne. Kulą w płot, faktów zero, dużo gadania o niczym - standard."
Ty:
"a więc uściślijmy: Instytucje Państwa zdającego egzamin używają do badań sprzętu, którego wskazań nie uznają za miarodajne. To faktycznie kula w płot i gadanie o niczym "
Potem dodajesz:
"Po pierwsze: przeczytałem temat dokładnie i wiem, że jest to maszynka do zgrubnego i pobieżnego badania. Nie mam podstaw aby to kwestionować"
i znowu chaos....ale powoli...
Owe wskazania
są jak najbardziej miarodajne i pozwalają stwierdzić obecność materiałów wysoceenergetycznych, wymagających dalszych badań. Instytucje Państwa określiły natomiast wyraźnie, że na tej podstawie nie da się wyiągnąć szczegółowych wniosków co do konkretnych substancji przed [rzeprowadzeniem szczegółowych badań. Chyba nie muszę Tobie tłumaczyć, czym jest miarodajność sprzętu, którego przeznaczenie jest z góry określone i celowo zorientowane? Czy jednak muszę?
Raz piszesz że Państwo się nie sprawdza bo używają sprzętu który nie jest miarodajny
jest to bezczelne kłamstwo, gdyż niczego takiego nie napisałem. Napisałem, że się nie sprawdza gdyż używa sprzętu niewiadomego pochodzenia (wierząc w prawdziwość Twoich informacji). Okazało się to bzdurą...i całe szczęście, bo byłaby to istna farsa.
, następnie że dobrze wiesz że tego typu ręczne detektory nie nadają się do podawania miarodajnych wyników.
wyniki z tego urządzenia są jak najbardziej miarodajne. Pozwalają wyodrębnić materiały do dalszych bardziej szczegółowych badań.
Czasem jestem zabawny, ale akurat nie teraz. Tym razem ty jesteś zabawny. Gdybyś przeczytał oświadczenie prokuratury do którego podałem adres, to byś wiedział, że badano wszystko:
Przyznaję, że przeoczyłem to zdanie w ośiwadczeniu prokuratury. Zwracam wobec tego honor i przyznaję się do błędu.
Zatem łopatologicznie dla wyjątkowo opornych:
Wrak przebadano detektorami, które zwią się spektrometry ruchliwości jonów.
Te detektory wykrywają różnego rodzaju substancje tak samo na materiały typu trotyl jak i na obedność niektórych pestycydów, rozpuszczalników, związków wchodzących w skład tworzyw sztucznych, czy też niektórych wykorzystywanych w produkcji kosmetyków.
Urządzenia używane przez polskich biegłych w Smoleńsku reagowały na namiot techniczny wykonany z tworzywa sztucznego, który miał być wykorzystywany do pracy przez biegłych.
toteż było to badanie przesiewowe, będące badaniem miarodajnym, pozwalające wyodrębnić poszczególne elemnty do dalszej analizy laboratoryjnej. O co Ci chodzi w tym łopatologicznym tłumaczeniu?
Ułożę to obrazowo w formie pytań i odpowiedzi do wymyślonego ,,Pana badacza" który chodził tam z detektorem i mierzył co trzeba:
Panie badaczu, czy wykryto trotyl lub nitroglicerynę na wraku?
Nie, nie wykryto.
tu się zatrzymajmy. Oboje zgodzimy się, że nie póki nie ma szczegółowych analizn nie wiadomo co wykryto. Na tym etapie
powiedzenie, że mamy do czynienia z trotylem jest tak samo bzdurne jak stwierdzenie, że nie mamy do czynienia z trotylem
Te urządzenia zabrano tam po to aby zbadać hipotezę o obecności materiałów wybuchowych? czy może po to aby wykryć poszycie namiotu technicznego? W wyniku owego przesiewowego badania wyodrębniono obecność substancji, które mogą być materuiałami wybuchowymi ( choć nie muszą). Poddano je dalszym badaniom. I Twoim zdaniem to uprawnia do słów: "Nie wykryto materiałów wybuchowych"?Prawidłowa odpowiedź powinna brzmieć : "Jest zbyt wcześnie na formułowanie tego typu ocen gdyż trwają szczegółowe analizy" i Tyle.
Detektor wykrył obecność jakiś substancji, ale jeszcze nie wiemy jakich. To jest tak samo jak z prezentacją, kiedy pokazuje się świadkowi kilku podejrzanych a jego zadaniem jest wskazanie sprawcy.
Świadek wskazuje 3 osoby z grupy np. 5 ludzi. Nie wiemy czy wśród tych osób jest sprawca czy nie. Więc ,,czy świadek rozpoznał sprawcę? Nie nie rozpoznał.
Detektor wykrył nie jakieś substancje i tylko substancji wysoceenergetycznych, które poddane zostaną dalszym badaniom. Poddane zostaną po to aby wykluczyć lub potwierdzić obecność materiałów wybuchowych. Przykład z okazaniem jest tutaj kiepskim przykładem, gd
yż jest pobieżny i odnosi się jedynie do wstępnego etapu identyfikacji sprawcy.
Właściwszy byłby inny przykład:
Na talerzyku leży biały proszek a osoba badająca mająca do dyspozycji jedynie powiedzmy aparat do wykrywania obecności narkotyku otrzymuje wynik, że wykryto obecność owych substancji aczkolwiek mogą być one składnikiem innych związków, niekoniecznie narkotyków. Badacz wie, że jego badanie staowi tylko przesiew i cd w razie wyniku pozytywnego nastąpi w laboratorium.
Badacz otrzymuje pytanie: Czy stwierdzono obecność kokainy? Odpowiadając : nie, nie stwierdzono jego odpowiedź jest niepełna, gdyż badania się nie zakończyły. Co więcej jest wysoce ryzykowna, gdyż w przypadku gdy analizy laboratoryjne potwierdzą obecność koki wówczas badacz zostanie posądzony o niekompetencję.
Jedyna odpowiedż jaka powinna się pojawić to : Na tym etapie jest zbyt wcześniej na formułowanie kategorycznych wniosków.
Sformułowanie "nie stwierdzono" przesądza sprawę w momencie gdy badania jeszcze trwają
Czy detektor wykrył materiały typu trotyl? Nie nie wykrył?
bzdura, ani ja ani Ty ani prokuratura nie wie co wykrył detektor. Badani trwają.
Przykład: Masz urządzenie z dwiema lampkami czerwoną i zieloną. Czerwona reaguje na mąke i cukier puder, zielona reaguje na kokaine i proszek do pieczenia. Podjeżdzasz do próbki i zapala się zielona lampka. I teraz ja zadaję Tobie pytanie: Czy wykryłeś kokainę?
Tylko tak można odpowiedzieć na takie pytanie. Nie można odpowiedzieć ,,tak ,wykrył"
bzdura, można odpowiedzieć : Jest zbyt wcześnie na tego typu wnioski . Materiały skierowano do dalszych badań, które pozwolą kategorycznie rozwikłać tę kwestię
. Bo to by oznaczało stwierdzenie faktu. A potem byłby ambaras gdyby dalsze badania tego nie potwierdziły.
identyczny ambaras będzie w sytuacji gdy po powiedzeniu "nie stwierdzono" w laboratorium wyjdzie jednak trotyl. Dlatego jedyną logiczną formułą jest wstrzemiężliwość.
Wiem, można napisać że wyborcza kłamie i w ogóle ,,media kłamią" (oprócz tych ,,niezależnych").
Ale to nie jest argument.
Wyborcza kłamie , choćby cytując słowa ze stenogramu : "Jak nie wyląduję, to mnie zabiją". I to nie jest jak w przypadku Rzepy manipulacja faktami, ale ordynarne kłamstwo.
Użytkownik mefistofeles edytował ten post 06.11.2012 - 00:16