Skocz do zawartości


Zdjęcie

Ślady materiałów wybuchowych na tupolewie


555 odpowiedzi w tym temacie

#181

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

mefistofeles@

Jako, że nie mam podstaw kwestionować Twojej wiedzy na temat tego detektora śmiem twierdzić, że instytucja Państwa zdającego egzamin się po prostu wygłupiła. W innym przypadku użyłaby do pobieżnego i zgrubnego badania nie żadnego no name, ale sprzętu certyfikowanego, konkretnego producenta i raczej nie ze spy-shopu.


Masz jakieś pojęcie jak to wygląda za granicą? Wątpię. Ja też nie wiem i dlatego nie wyrokuje czy Państwo się ośmiesza czy nie. Ja tylko utrzymuje że ekspertyzy nie można sygnować tym urządzeniem (co jest zgodne z naszą wszelką wiedzą i stanowiskiem prokuratury), Ty sobie dopowiadasz jakieś bajki o ośmieszaniu się Państwa, mimo że nie masz zielonego pojęcia jak wyglądają zwyczajowo procedury w kraju i za granicą.


Po trzecie: Proszę o wskazanie cytatu bądź mojej wypowiedzi, którymi manipulję. W przeciwnym razie jest to nic nie znacząca opinia wnosząca jedynie spam do tego wątku.


Proszę bardzo:

Ja:
"Przecież instytucje Państwa wyraźnie określiły że nie traktują wskazań tego urządzenia jako miarodajne. Kulą w płot, faktów zero, dużo gadania o niczym - standard."
Ty:
"a więc uściślijmy: Instytucje Państwa zdającego egzamin używają do badań sprzętu, którego wskazań nie uznają za miarodajne. To faktycznie kula w płot i gadanie o niczym "
Potem dodajesz:
"Po pierwsze: przeczytałem temat dokładnie i wiem, że jest to maszynka do zgrubnego i pobieżnego badania. Nie mam podstaw aby to kwestionować"

Raz piszesz że Państwo się nie sprawdza bo używają sprzętu który nie jest miarodajny, następnie że dobrze wiesz że tego typu ręczne detektory nie nadają się do podawania miarodajnych wyników. Deal with it. ;p

kuba9449@

O analizie pasa to właśnie Rzepa pisała, nie ma żadnych wiarygodnych opisów tych badań. Nie wiemy jaki ośrodek to miał badać. O tym już rozmawialiśmy.

Avenarius@

Skoro ten detektor jest taki niedokładny, nieprofesjonalny i wogóle be oraz fe, to może mi ktoś wyjaśnić po co wogóle użyto takiego urządzenia ? Jaki jest sens przeprowadzania "wstępnych badań" urządzeniem którego wskazanim nie można ufać w najmniejszyms topniu ? W jakich kategoriach psychiatrycznych interpretować zachowanie polegające na tym że się najpierw przeprowadza pewne testy, a potem podważa i bagatelizuje ich wyniki ? Niech któryś z szanownych sceptyków mi to wytłumaczy, bardzo proszę.


Ze skrajności w skrajność. :roll:
Przecież prokuratura nie podała wyników z tego urządzenia jako wiarygodne. To że wykryto podczas pobieżnych badań prawdopodobieństwo wystąpienia trotylu wyciekło bokami. To już ich sprawka że do mediów dotarły niesprawdzone wiadomości. Chyba nie zabronisz używania zgrubnych detektorów które pomagają szukać ścieżki dalszych badań za pomocą spektometru masowego?
Bo z tego co tutaj postulujesz, musiałbyś przebadać cały samolot w spektometrze poświęcając na to kilkadziesiąt lat.
  • 0



#182

kpiarz.
  • Postów: 2233
  • Tematów: 388
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Teraz ja może się wtrącę do dyskusji i przytoczę treść artykułu z GAZETY POLSKIEJ CODZIENNIE, z którego wynika, że tym sprzętem szukano śladów wybuchu w Tu-154M :


Z dokumentów do których dotarliśmy wynika, że zespół biegłych, którzy badali wrak tupolewa w Smoleńsku posługiwał się specjalistycznym sprzętem pomiarowym, który błyskawicznie opracowywał wyniki pomiarów. Ustaliliśmy także, że biegli szukali właśnie śladów wybuchu. – pisze „Gazeta Polska Codziennie”.

W skład zespołu biegłych, którzy pojechali kilka tygodni temu do Smoleńska, byli dwaj prokuratorzy, eksperci z zakresu badań fizykochemicznych, badania wypadków lotniczych, specjalista z zakresu budowy Tu-154 oraz specjaliści z zakresu kryminalistyki.

Z dokumentów, do których dotarliśmy, wynika, że biegli posługiwali się m.in. spektrometrami Ramana: detektorem marki Raytech FD 6643, detektorem marki RaytechFT 2407, przenośnym systemem rentgenowskim Scansil 4336R, wykrywaczami metalu, m.in. marki Fischer 1280X aquanaut, detektorami IMS-mMO-2M, Hardend Mobile Trace, Pilot M, monitorem skażeń radioaktywnych EKO C, urządzeniami GPS marki Colorado oraz przenośnym komputerem do opracowania wyników pomiarów.

– Na konferencji prasowej prokurator Szeląg twardo zdementował informacje „Rzeczpospolitej” o wykryciu trotylu i nitrogliceryny na szczątkach Tu-154M, nie przedstawił jednak wyników pomiarów. A z odczytu urządzeń wynika, że stwierdzono silne stężenie substancji wchodzących w skład materiałów wybuchowych, głównie trotylu i nitrogliceryny – mówi nam osoba znająca szczegóły badań.

Biegli w Smoleńsku przebadali wszystkie udostępnione przez Rosjan szczątki tupolewa pod kątem ujawniania śladów powstałych nie w wyniku uderzenia samolotu o ziemię, lecz w wyniku działania materiałów wybuchowych (prokuratura określa je jako materiały wysokoenergetyczne).

Specjaliści, którzy pojechali do Rosji, pobrali także do badań próbki gleby z powierzchni oraz z głębokości do 2 m. Do analizy zostały pobrane także wymazy z części, które znaleziono podczas badań. Zdaniem naszych rozmówców, którzy znają szczegóły pobytu biegłych w Smoleńsku i zapisy urządzeń pomiarowych, jednym z najważniejszych badań było przebadanie tych części, na które natrafiono teraz.

– Rosjanie nie zdążyli ich umyć i dlatego odczyt z nich jest tak istotny – mówią.

Przebadali także przeszkody – głównie drzewa, z którymi miał kontakt rządowy tupolew przed uderzeniem w ziemię. Obszar, który przebadali polscy specjaliści, był znacznie większy niż ten, który sprawdzili Rosjanie i który jest opisany w raporcie MAK-u.

Powodem wyjazdu polskich biegłych do Smoleńska były wątpliwości co do rzetelności rosyjskich ekspertyz pirotechnicznych.

Autor: Dorota Kania
Źródło: Gazeta Polska Codziennie i Niezależna.pl


Nie wierzę, aby wszystkie te urządzenia pomiarowe nie były sprawdzone przez specjalistów i byłyby niewiarygodne.
Redakcja RZECZPOSPOLITEJ, która na pewno nie należy do portali niszowych, nie zamieściłaby artykuł, który zawierał by nieprawdziwe, sensacyjne wiadomości rodem z FAKTÓW.
  • 2



#183

Shay.

    Herszt Bandy

  • Postów: 356
  • Tematów: 33
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Pułkownik Zbigniew Rzepa potwierdził informacje "Gazety Polskiej Codziennie" o sprzęcie jakiego użyli polscy biegli podczas badań w Smoleńsku. Rzecznika Naczelnej Prokuratury Wojskowej zapytaliśmy m.in. o konkretne marki detektorów.

Z informacji "Codziennej" wynikało, że polscy biegli w Smoleńsku posługiwali się m.in. spektrometrami Ramana: detektorem marki Raytech FD 6643, detektorem marki RaytechFT 2407, przenośnym systemem rentgenowskim Scansil 4336R, wykrywaczami metalu, m.in. marki Fischer 1280X aquanaut, detektorami IMS-mMO-2M, Hardend Mobile Trace, Pilot M, monitorem skażeń radioaktywnych EKO C, urządzeniami GPS marki Colorado oraz przenośnym komputerem do opracowania wyników pomiarów.

Pułkownika Zbigniewa Rzepę zapytaliśmy, czy potwierdza podane nasze informacje. Mailowa odpowiedź rzecznika Naczelnej Prokuratury Wojskowej była bardzo krótka, ale nie pozostawiająca wątpliwości.

"Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie potwierdza, że polscy biegli w Smoleńsku posługiwali się wymienionym sprzętem" - napisał płk Rzepa.


  • 1

#184

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Teraz to zmienia punkt zaczepienia. Jednak nadal występuje wiele niewiadomych które uzasadniają dokładną ekspertyzę.
  • 0



#185

Shay.

    Herszt Bandy

  • Postów: 356
  • Tematów: 33
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Oczywiście Mylo. Nikt nie twierdzi, że badając próbki jakimkolwiek sprzętem nie należy potwierdzić tego w laboratorium. Zrobić to wręcz trzeba.

Tu chodzi o to, co powiedziała NPW. Prokurator mówi" Dementujemy, że stwierdzono śladów materiałów wybuchowych, ale badania trwają. Nie oznacza to, że ich tam nie ma". Prokuratura powinna podać mniej więcej taką informację:" Wstępne badania próbek wykazały możliwą obecność w tych próbkach wyżej wymienionych substancji. Próbki muszą zostać przebadane w laboratorium by potwierdzić bądź wykluczyć ustalenia sprzętu. Nie można do czasu otrzymania wyników laboratoryjnych jednoznacznie określić charakteru śladów znalezionych na badanych próbkach. Do tego czasu prokuratura nie może zajmować stanowiska".

Do mediów poszedłby przekaz odwrócony o 180 stopni w stosunku do tego, jaki został wysłany w stronę społeczeństwa po karkołomnych próbach pułkownika Szeląga by jednocześnie uspokoić rząd i media a z drugiej strony zostawić sobie furtkę i nie być oskarżonym o stwierdzenie nieprawdy. By w rzeczywistości nie stwierdzić niczego. Niech dowodem na to jak bardzo prokuratorzy( lub ktoś stojący za nimi) starali się pozytywnie wpłynąć na swój odbiór przez osoby trzecie będzie to, że tym razem wystąpili w garniturach a nie wojskowych mundurach. Mundur nie świadczy o niezależności tylko o służbie.

Użytkownik Shay edytował ten post 05.11.2012 - 16:21

  • 3

#186

Xellos.
  • Postów: 1090
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Przebadali także przeszkody – głównie drzewa, z którymi miał kontakt rządowy tupolew przed uderzeniem w ziemię. Obszar, który przebadali polscy specjaliści, był znacznie większy niż ten, który sprawdzili Rosjanie i który jest opisany w raporcie MAK-u.


W końcu...ale czy po 2,5 roku wszystko jest jak było ? Wątpliwe. A piszę w końcu, bo w końcu ktoś z Polski to obejrzał, a nie jak komisja Millera czyli w skrócie - przepisanie raportu MAK z wykreślonym pijanym generałem.

Dla mnie tempo działań jest niezrozumiałe ale jak na tą władzę to cud, że w ogóle coś badają.

Powodem wyjazdu polskich biegłych do Smoleńska były wątpliwości co do rzetelności rosyjskich ekspertyz pirotechnicznych.


To też niesamowite w sumie...prokuratura wbrew rządowi, który bezgranicznie ufa Rosjanom i komisji Millera, która przekopiowała dokonania Rosjan. Żeby tylko za chwile jakiś prokurator nie popełnił samobójstwa...

Z niezależna.pl:

Z dokumentów prokuratury wynika, że w Rosji polscy biegli pobrali do badań próbki w dwóch kompletach. Zarówno próbki, jak i protokoły wykonywanych kilka tygodni temu w Smoleńsku czynności nadal są w Rosji, a ich przekazanie może trwać nawet pół roku.

Z dokumentów, do których dotarliśmy, oraz z relacji osób, które znają szczegóły pobytu w Smoleńsku polskich ekspertów, wynika, że podczas badań byli obecni przedstawiciele strony rosyjskiej. Wszystkie próbki były pobierane w dwóch kompletach – jeden dla strony polskiej, drugi dla strony rosyjskiej. Polscy śledczy wskazywali Rosjanom, że w podobny sposób w kwietniu 2010 r. z ciał ofiar katastrofy pobierano materiał biologiczny służący do identyfikacyjnych badań genetycznych. Mimo to wszystkie zebrane kilka tygodni temu dowody, w tym polski komplet, pozostaną w Rosji.


Po co Rosjanom tyle czasu na trzymanie tych próbek ? Najpierw nasi robią badania na długo po zdarzeniu, a teraz jeszcze Rosja na maksa wydłuży termin przekazania.

A poza tym na czym w sumie polega gwarancja ich otrzymania za te pół roku ? Przecież wrak też miał wrócić i nie wrócił. Skrzynek też u nas nie ma. Skąd więc te dumne zapowiedzi o terminie pół roku. Znowu na słowo od Rosjan ? Bo tak sobie powiedzieli ?

Użytkownik Xellos edytował ten post 05.11.2012 - 17:28

  • 0

#187

Woolf.
  • Postów: 59
  • Tematów: 6
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Jak państwo zapewne słyszeli po 30 miesiącach odnaleziono "prawdopodobnie" trotyl lub coś podobnego na ubraniach ofiar katastrofy smoleńskiej. "Już" za pół roku dowiemy się co naprawdę to jest. Poniżej znajdą państwo krytykę "półrocznego okresu" oraz krótki wstęp to tego jak się trotyl wykrywa. A trwa to 5 sekund, wykrycie trotylu znaczy.


Wpadłem na bardzo ciekawy artykuł, opisujący dokładnie jak wygląda proces padania zawartości trotylu, zapraszam do lektury:
http://www.mpolska24...na-ubraniu-zony


Pozdrawiam.
  • 0

#188

pdjakow.
  • Postów: 1340
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

A tymczasem Gmyza wyrzucono z "Rzepy".
http://wiadomosci.ga...?lokale=wroclaw

Angora się wstrzeliła.
Dołączona grafika
  • 2

#189

Robakatorianin.
  • Postów: 1732
  • Tematów: 41
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Mnie zastanawiają te dokładne urządzenia pomiarowe...
Jeżeli są one tak dokładne to powinno się zaniechać szkolenia psów wyspecjalizowanych w wykrywaniu materiałów wybuchowych. Po co trzymać psa, ponosić koszty utrzymania jego i opiekuna skoro taniej jest wymienić baterie w urządzeniu które wyłapie TNT nawet z powietrza...

Mnie zastanawiają te dokładne urządzenia pomiarowe...
Jeżeli są one tak dokładne to powinno się zaniechać szkolenia psów wyspecjalizowanych w wykrywaniu materiałów wybuchowych. Po co trzymać psa, ponosić koszty utrzymania jego i opiekuna skoro taniej jest wymienić baterie w urządzeniu które wyłapie TNT nawet z powietrza...
  • 0

#190

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Zabawny jesteś:) abstrahując już od tego, że badano nie wrak, ale elementy garderoby poasażerów oraz wyposażenie samolotu ( wrak cały czas znajduję się u Rosjan, czyściutki, wypucowany) to gwoli ścisłości warto dodać, że na owych próbkach znaleziono coś, co może, aczkolwiek nie musi być trotylem.


Czasem jestem zabawny, ale akurat nie teraz. Tym razem ty jesteś zabawny. Gdybyś przeczytał oświadczenie prokuratury do którego podałem adres, to byś wiedział, że badano wszystko:

Podkreślić należy, że biegli i specjaliści, przy użyciu tych urządzeń, przeprowadzili badania wszystkich, podkreślam, wszystkich elementów i fragmentów wraku znajdujących się na terenie lotniska Smoleńsk-Północny.

No chyba że nie wierzysz, że tak było, to twoja sprawa.

I dalej. Widzę że jesteś jednym z tych co nie zrozumieli.

oczywiście, że nie mógł powiedzieć, gdyż nie wiadomo czy nie było w nich materiałów wybuchowych. Ty wiesz, że ich nie było? Prokurator powiedział coś takiego? zacytuj :) Bo ja zrozumiałem to tak, nie można powiedzieć, że są to materiały wybuchowe, gdyż mamy zbyt mało informacji i brak wyników analiz. Ty wywnioskowałeś z tego, że nie są to materiały wybuchowe biedaku?:)


Zatem łopatologicznie dla wyjątkowo opornych:

Wrak przebadano detektorami, które zwią się spektrometry ruchliwości jonów.
Te detektory wykrywają różnego rodzaju substancje tak samo na materiały typu trotyl jak i na obedność niektórych pestycydów, rozpuszczalników, związków wchodzących w skład tworzyw sztucznych, czy też niektórych wykorzystywanych w produkcji kosmetyków.
Urządzenia używane przez polskich biegłych w Smoleńsku reagowały na namiot techniczny wykonany z tworzywa sztucznego, który miał być wykorzystywany do pracy przez biegłych.

Ułożę to obrazowo w formie pytań i odpowiedzi do wymyślonego ,,Pana badacza" który chodził tam z detektorem i mierzył co trzeba:

Panie badaczu, czy wykryto trotyl lub nitroglicerynę na wraku?

Nie, nie wykryto. Detektor wykrył obecność jakiś substancji, ale jeszcze nie wiemy jakich. To jest tak samo jak z prezentacją, kiedy pokazuje się świadkowi kilku podejrzanych a jego zadaniem jest wskazanie sprawcy.
Świadek wskazuje 3 osoby z grupy np. 5 ludzi. Nie wiemy czy wśród tych osób jest sprawca czy nie. Więc ,,czy świadek rozpoznał sprawcę? Nie nie rozpoznał.
Czy detektor wykrył materiały typu trotyl? Nie nie wykrył?
Tylko tak można odpowiedzieć na takie pytanie. Nie można odpowiedzieć ,,tak ,wykrył". Bo to by oznaczało stwierdzenie faktu. A potem byłby ambaras gdyby dalsze badania tego nie potwierdziły.


A propos brzozy i skrzydła. W gazecie wyborczej ukazał się obszerny wywiad z Maciejem Laskiem. Padają konkretne pytania i równie konkretne odpowiedzi:

Kawałki brzozy wbite w skrzydło.

- Tak, elementy drzewa, włókna. A to jeden z dźwigarów złamanych przez drzewo w charakterystyczny sposób.

A to jest ta słynna brzoza, powiększmy zdjęcie. Element pokrycia skrzydła samolotu wiszący w gałęziach. Tutaj, na dole, porozrzucane są inne elementy samolotu. W jakiś sposób musiały tutaj spaść. No dobrze, znowu brzoza...



Więcej... http://wyborcza.pl
/1,75478,12788658,Ekspert_o_katastrofie_smolenskiej___Polecicie__Tak_.html?as=2#ixzz2BNbVh28X

Wiem, można napisać że wyborcza kłamie i w ogóle ,,media kłamią" (oprócz tych ,,niezależnych").
Ale to nie jest argument.
  • -1



#191

Shay.

    Herszt Bandy

  • Postów: 356
  • Tematów: 33
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Wszystko

Z tego co zrozumiałem z opisów ludzi zorientowanych te detektory są wyposażone w wyświetlacz i potrafią bardzo precyzyjnie określić badaną substancję. Oczywiście jest to tylko urządzenie i wyniki trzeba potwierdzić z laboratorium. Ponoć istnieje kilka źródeł( z których części zapewne korzystał również red. Gmyz), które potwierdzają iż na wyświetlaczu pojawił się Trinitrotoluen. Nie pojawia się komunikat:" stwierdzono dużą ruchliwość jonów" tylko nazwa konkretnego środka. Myślisz, że gdyby było inaczej to rozpętałaby się ta afera, a płk. Szeląg tak zawile to wszystko tłumaczył?

Co do linka, nie mam nic do źródła z jakiego korzystasz bo każdy ma prawo użyć dowolnego, ale Lasek? Daj spokój... To człowiek, który do dzisiaj twierdzi, że raport Millera wyjaśnił wszystko i nie pojawiają się żadne nowe okoliczności w sprawie. Człowiek, który nazywa zeznania ś.p. chorążego Remigiusza Musia oraz pilotów Jaka- 40 na temat tego, iż słyszeli komendę o zezwoleniu na zejście do 50m" kłamstwami smoleńskimi".

Ciekawy artykuł: http://wyszperane.no...byl-w-smolensku

Użytkownik Shay edytował ten post 05.11.2012 - 23:39

  • 3

#192

AGuila.
  • Postów: 91
  • Tematów: 5
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Porf. Kleiber udzielił wywiadu dziś w rmf fm.

http://www.rmf24.pl/...ady-,nId,646187

Zapytany czy wierzy w smoleński zamach odpowiedział:

Dzisiaj nie ma żadnych przesłanek, żeby mocno odpowiedzieć pozytywnie na takie pytanie. Natomiast odpowiedź prawidłowa jest taka, że istnieje ileś faktów, które nakazują rozszerzenie myślenia o całej sprawie.


Mówi także o niektórych osobach badających sprawę po stronie komisji Macierewicza:

Ja mam wrażenie, że niektóre z tych osób, które się wypowiadają właśnie w takim tonie, to są poważne osoby...


Użytkownik AGuila edytował ten post 05.11.2012 - 21:46

  • 1

#193

mefistofeles.
  • Postów: 751
  • Tematów: 13
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

*
Popularny

Masz jakieś pojęcie jak to wygląda za granicą? Wątpię. Ja też nie wiem i dlatego nie wyrokuje czy Państwo się ośmiesza czy nie.


Jak wszyscy mogli przeczytać to nie ja formułuję tezy o tym badaniu tylko Ty, choć przyznajesz, że się na tym nie znasz. Ja twierdzę jedynie, że logika nakazuje wybuchnąć salwą śmiechu gdy instytucje Państwa posługują się w badaniach aparaturą niewiadomego pochodzenia (to tak jakby policja woziłą ze sobą alkomat z mango). Ty natomiast twierdzisz, że właśnie taką się posługiwali, ja Ci wierzyłem, że wiesz co mówisz ( niestety rzeczywistość pokazała, że jednak nie wiesz co piszesz) i napisałem, że jeśli tak było to jest to wysoce niestosowne.

Reasumując: Ty napisałeś, że prowadzone są badania aparaturą no name, ja napisałem (wierząc, że wiesz o czym mówisz), że to skandal w państwie zdającym egzamin, po czym zarzucasz, że nie znam się na metodologii owych badań za granicą. I to ja manipuluję :) :) :)

Ja tylko utrzymuje że ekspertyzy nie można sygnować tym urządzeniem (co jest zgodne z naszą wszelką wiedzą i stanowiskiem prokuratury), Ty sobie dopowiadasz jakieś bajki o ośmieszaniu się Państwa, mimo że nie masz zielonego pojęcia jak wyglądają zwyczajowo procedury w kraju i za granicą.


Uporządkujmy trochę, bo niestety zbyt wiele chaosu jest w Twojej wypowiedzi. Ekspertyzę jak najbardziej można sygnować tym urządzeniem W przeciwnym przypadku po co używali go śledczy? Owa ekspertyza pozwala stwierdzić obecność materiałów wysokoenergetycznych i skeirowanie ich do dalszych badań, gdyż istnieje przypuszczenie, że mogą to być materiały wybuchowe. Oczywiście nie oznacza to, że muszą.

To nie ja opowiadam bajki, tylko Ty...bajki mówiące o tym, że wykorzystano urządzenia no name. W Pańśtwie zdającym egzamin budziłoby to uśmiech na ustach ( gdyby było prawdą). A ja głupi Ci zawierzyłem.... :)

Proszę bardzo:

Ja:
"Przecież instytucje Państwa wyraźnie określiły że nie traktują wskazań tego urządzenia jako miarodajne. Kulą w płot, faktów zero, dużo gadania o niczym - standard."
Ty:
"a więc uściślijmy: Instytucje Państwa zdającego egzamin używają do badań sprzętu, którego wskazań nie uznają za miarodajne. To faktycznie kula w płot i gadanie o niczym "
Potem dodajesz:
"Po pierwsze: przeczytałem temat dokładnie i wiem, że jest to maszynka do zgrubnego i pobieżnego badania. Nie mam podstaw aby to kwestionować"


i znowu chaos....ale powoli...

Owe wskazania są jak najbardziej miarodajne i pozwalają stwierdzić obecność materiałów wysoceenergetycznych, wymagających dalszych badań. Instytucje Państwa określiły natomiast wyraźnie, że na tej podstawie nie da się wyiągnąć szczegółowych wniosków co do konkretnych substancji przed [rzeprowadzeniem szczegółowych badań. Chyba nie muszę Tobie tłumaczyć, czym jest miarodajność sprzętu, którego przeznaczenie jest z góry określone i celowo zorientowane? Czy jednak muszę? :)

Raz piszesz że Państwo się nie sprawdza bo używają sprzętu który nie jest miarodajny


jest to bezczelne kłamstwo, gdyż niczego takiego nie napisałem. Napisałem, że się nie sprawdza gdyż używa sprzętu niewiadomego pochodzenia (wierząc w prawdziwość Twoich informacji). Okazało się to bzdurą...i całe szczęście, bo byłaby to istna farsa.

, następnie że dobrze wiesz że tego typu ręczne detektory nie nadają się do podawania miarodajnych wyników.


wyniki z tego urządzenia są jak najbardziej miarodajne. Pozwalają wyodrębnić materiały do dalszych bardziej szczegółowych badań.

Czasem jestem zabawny, ale akurat nie teraz. Tym razem ty jesteś zabawny. Gdybyś przeczytał oświadczenie prokuratury do którego podałem adres, to byś wiedział, że badano wszystko:


Przyznaję, że przeoczyłem to zdanie w ośiwadczeniu prokuratury. Zwracam wobec tego honor i przyznaję się do błędu.


Zatem łopatologicznie dla wyjątkowo opornych:

Wrak przebadano detektorami, które zwią się spektrometry ruchliwości jonów.
Te detektory wykrywają różnego rodzaju substancje tak samo na materiały typu trotyl jak i na obedność niektórych pestycydów, rozpuszczalników, związków wchodzących w skład tworzyw sztucznych, czy też niektórych wykorzystywanych w produkcji kosmetyków.
Urządzenia używane przez polskich biegłych w Smoleńsku reagowały na namiot techniczny wykonany z tworzywa sztucznego, który miał być wykorzystywany do pracy przez biegłych.


toteż było to badanie przesiewowe, będące badaniem miarodajnym, pozwalające wyodrębnić poszczególne elemnty do dalszej analizy laboratoryjnej. O co Ci chodzi w tym łopatologicznym tłumaczeniu?

Ułożę to obrazowo w formie pytań i odpowiedzi do wymyślonego ,,Pana badacza" który chodził tam z detektorem i mierzył co trzeba:

Panie badaczu, czy wykryto trotyl lub nitroglicerynę na wraku?

Nie, nie wykryto.


tu się zatrzymajmy. Oboje zgodzimy się, że nie póki nie ma szczegółowych analizn nie wiadomo co wykryto. Na tym etapie powiedzenie, że mamy do czynienia z trotylem jest tak samo bzdurne jak stwierdzenie, że nie mamy do czynienia z trotylem


Te urządzenia zabrano tam po to aby zbadać hipotezę o obecności materiałów wybuchowych? czy może po to aby wykryć poszycie namiotu technicznego? W wyniku owego przesiewowego badania wyodrębniono obecność substancji, które mogą być materuiałami wybuchowymi ( choć nie muszą). Poddano je dalszym badaniom. I Twoim zdaniem to uprawnia do słów: "Nie wykryto materiałów wybuchowych"?

Prawidłowa odpowiedź powinna brzmieć : "Jest zbyt wcześnie na formułowanie tego typu ocen gdyż trwają szczegółowe analizy" i Tyle.


Detektor wykrył obecność jakiś substancji, ale jeszcze nie wiemy jakich. To jest tak samo jak z prezentacją, kiedy pokazuje się świadkowi kilku podejrzanych a jego zadaniem jest wskazanie sprawcy.
Świadek wskazuje 3 osoby z grupy np. 5 ludzi. Nie wiemy czy wśród tych osób jest sprawca czy nie. Więc ,,czy świadek rozpoznał sprawcę? Nie nie rozpoznał.


Detektor wykrył nie jakieś substancje i tylko substancji wysoceenergetycznych, które poddane zostaną dalszym badaniom. Poddane zostaną po to aby wykluczyć lub potwierdzić obecność materiałów wybuchowych. Przykład z okazaniem jest tutaj kiepskim przykładem, gd
yż jest pobieżny i odnosi się jedynie do wstępnego etapu identyfikacji sprawcy.

Właściwszy byłby inny przykład:

Na talerzyku leży biały proszek a osoba badająca mająca do dyspozycji jedynie powiedzmy aparat do wykrywania obecności narkotyku otrzymuje wynik, że wykryto obecność owych substancji aczkolwiek mogą być one składnikiem innych związków, niekoniecznie narkotyków. Badacz wie, że jego badanie staowi tylko przesiew i cd w razie wyniku pozytywnego nastąpi w laboratorium.

Badacz otrzymuje pytanie: Czy stwierdzono obecność kokainy? Odpowiadając : nie, nie stwierdzono jego odpowiedź jest niepełna, gdyż badania się nie zakończyły. Co więcej jest wysoce ryzykowna, gdyż w przypadku gdy analizy laboratoryjne potwierdzą obecność koki wówczas badacz zostanie posądzony o niekompetencję.

Jedyna odpowiedż jaka powinna się pojawić to : Na tym etapie jest zbyt wcześniej na formułowanie kategorycznych wniosków. Sformułowanie "nie stwierdzono" przesądza sprawę w momencie gdy badania jeszcze trwają


Czy detektor wykrył materiały typu trotyl? Nie nie wykrył?



bzdura, ani ja ani Ty ani prokuratura nie wie co wykrył detektor. Badani trwają.

Przykład: Masz urządzenie z dwiema lampkami czerwoną i zieloną. Czerwona reaguje na mąke i cukier puder, zielona reaguje na kokaine i proszek do pieczenia. Podjeżdzasz do próbki i zapala się zielona lampka. I teraz ja zadaję Tobie pytanie: Czy wykryłeś kokainę?

Tylko tak można odpowiedzieć na takie pytanie. Nie można odpowiedzieć ,,tak ,wykrył"


bzdura, można odpowiedzieć : Jest zbyt wcześnie na tego typu wnioski . Materiały skierowano do dalszych badań, które pozwolą kategorycznie rozwikłać tę kwestię

. Bo to by oznaczało stwierdzenie faktu. A potem byłby ambaras gdyby dalsze badania tego nie potwierdziły.


identyczny ambaras będzie w sytuacji gdy po powiedzeniu "nie stwierdzono" w laboratorium wyjdzie jednak trotyl. Dlatego jedyną logiczną formułą jest wstrzemiężliwość.




Wiem, można napisać że wyborcza kłamie i w ogóle ,,media kłamią" (oprócz tych ,,niezależnych").
Ale to nie jest argument.


Wyborcza kłamie , choćby cytując słowa ze stenogramu : "Jak nie wyląduję, to mnie zabiją". I to nie jest jak w przypadku Rzepy manipulacja faktami, ale ordynarne kłamstwo.

Użytkownik mefistofeles edytował ten post 06.11.2012 - 00:16

  • 9



#194

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

mefistofeles@

Nie czytałeś moich wcześniejszych postów, wyraźnie pisałem że urządzenie było prawdopodobnie użyte, artykuły o tym że użyto jednak innych urządzeń pojawiły się później i to nie ja wstawiłem informacje o użyciu właśnie tego o którym mówiliśmy. Nie chce mi się z Tobą kolejny raz przepychać po Twojemu, więc zrezygnuje. ;)

Jeśli nauczysz się rozmawiać bez rozdrabniania dyskusji na miliard wątków pobocznych, w tym połowa dotyczących mojej osoby - to pogadamy.
  • 0



#195

pdjakow.
  • Postów: 1340
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

mefistofeles@

Nie czytałeś moich wcześniejszych postów, wyraźnie pisałem że urządzenie było prawdopodobnie użyte, artykuły o tym że użyto jednak innych urządzeń pojawiły się później i to nie ja wstawiłem informacje o użyciu właśnie tego o którym mówiliśmy. Nie chce mi się z Tobą kolejny raz przepychać po Twojemu, więc zrezygnuje. ;)

Jeśli nauczysz się rozmawiać bez rozdrabniania dyskusji na miliard wątków pobocznych, w tym połowa dotyczących mojej osoby - to pogadamy.



Przecież informacje o tym urządzeniu pojawiły się ze strony "spiskowej" z podtekstem typu "prokuratura kłamie bo używali tego oto super hiper dokładnego urządzenia". Co najmniej z 5 wpisów na ten temat można było znaleźć na salon24.

Na Paranormalne post ten pojawił się tutaj.

Akurat ten konkretny detektor pojawił się pewnie przez pomyłkę. Ktoś szukał IMS i wpadł mu pierwszy z brzegu. Napisano, że urządzenia "takiego jak". Blogosfera podchwyciła z pewną różnicą - zgubiono "takiego jak".
  • 0


 


Dodaj odpowiedź



  

Użytkownicy przeglądający ten temat: 4

0 użytkowników, 4 gości oraz 0 użytkowników anonimowych