Skocz do zawartości


Zdjęcie

Ślady materiałów wybuchowych na tupolewie


555 replies to this topic

#256

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jedyna rzecz powalająca w tym wątku to Twoja ignorancja i brak ustosunkowania do poruszonych przeze mnie kwestii o charakterze stricte merytorycznym. Przypomnieć?


Patrz lepiej na siebie, na swoją ignorancję i na poziom argumentów. Teraz nie mam aż tyle czasu żeby się rozpisywać. Napiszę krótko, ale w sumie tyle wystarczy.

Problem z zamachem jest taki, że w ogóle nie ma na niego żadnych dowodów, a te które są wykluczają go. Nie potrzebny był ten zamach, bo wystarczyło to co się wydarzyło, czyli samo oderwanie się skrzydła. Jest wystarczająco dużo dowodów na to, że oderwanie nastąpiło po uderzeniu w brzozę. Czyli:
- fragmenty skrzydła leżące obok brzozy.

Kawałki brzozy wbite w skrzydło.

- Tak, elementy drzewa, włókna. A to jeden z dźwigarów złamanych przez drzewo w charakterystyczny sposób.

A to jest ta słynna brzoza, powiększmy zdjęcie. Element pokrycia skrzydła samolotu wiszący w gałęziach. Tutaj, na dole, porozrzucane są inne elementy samolotu. W jakiś sposób musiały tutaj spaść. No dobrze, znowu brzoza...


Wgniecenie po uderzeniu w brzozę?

- Tak, charakterystyczne odkształcenie pokrycia, tzw. harmonijka, które ewidentnie wskazuje, jak skrzydło było niszczone. A to brzózka przycięta przez skrzydło tupolewa - to zdjęcie jest w naszym raporcie. Rośnie przy bliższej radiolatarni [ok. 1 km przed progiem pasa]. Nic innego nie mogło ściąć tej brzózki - wokół jest wysoka sucha trawa i nie ma śladu, by ktoś podjechał i ściął drzewko. To dla tych, którzy twierdzą, że samolot był w tym miejscu znacznie wyżej.


Cały tekst: http://wyborcza.pl/1...2#ixzz2C8PsELld

- zapisy z czarnych skrzynek z których wiemy na jakiej wysokości leciał samolot
- inne uszkodzone drzewa, po których wiemy że tamtędy leciał samolot.
- nie ma odgłosów wybuchów na czarnych skrzynkach

- Dokumentację i zapisy czarnych skrzynek. Wszystkie zapisy parametrów lotu wskazują, że do zderzenia z brzozą samolot był w stu procentach sprawny.

Wróćmy do hipotezy wybuchu. Gdyby, załóżmy, nastąpił w kadłubie, wzrost ciśnienia powinna była zarejestrować czarna skrzynka, która rejestruje m.in. nadciśnienie wewnątrz samolotu z częstotliwością 4 Hz. Żaden rejestrator (a były dwa od siebie niezależne) nie zanotował problemów z hermetyzacją kadłuba. Do samego końca system działa prawidłowo, a ciśnienie w kabinie w ostatnich minutach lotu jest równe ciśnieniu zewnętrznemu. Mamy wreszcie rejestrator dźwięków w kokpicie, który nie nagrał odgłosu wybuchu.





Jeszcze parę słów o teorii Nowaczyka. Facet twierdzi że samolot zaczął nagle przechylać się po przeleceniu 144 m od brzozy. Ale ta teoria nie pasuje do rzeczywistości. Oderwany fragment skrzydła leży 111 metrów od brzozy. Więc gdyby miał go oderwać wybuch czy cokolwiek innego to musiałoby się to stać co najwyżej 80 metrów za brzozą. Resztę drogi skrzydło siłą pędu przeleciało by samo. Gdyby wybuch nastąpił później to zaleciałoby za daleko. Zatem samolot leciał od około 80m bez 6 metrowego kawałka skrzydła. Mimo to leciał prosto i dopiero po przeleceniu 64 metrów zaczął się gwałtownie przechylać.
Co więc spowodowało ten gwałtowny przechył?
  • 0



#257

Shay.

    Herszt Bandy

  • Postów: 356
  • Tematów: 33
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Wszystko

Podajesz jako" dowód" uderzenia w brzozę( ba, to ma udowadniać oderwanie się skrzydła), że na poszyciu samolotu są kawałki drewna, że są fragmenty samolotu powbijane w drzewo, które rzekomo spowodowało uszkodzenie samolotu.

Otóż pamiętam fragment pewnego programu telewizyjnego, nie pamiętam dokładnie jakiego( być może" Bliżej" Jana Pośpieszalskiego) gdzie ktoś przytoczył argument, że na jednym zdjęć w raporcie MAK, S. Amielina( zrobił wiele fotografii użytych w raporcie MAK a następnie raporcie komisji Millera) widnieje owiana złą sławą brzoza z fragmentami samolotu powbijanymi w korę. I tutaj pewną ciekawostkę przytoczył Antoni Macierewicz. Mianowicie, zdjęcia te zrobione były we wrześniu 2010 roku i rzeczywiście, przedstawiają one brzozę z fragmentami samolotu. Jednak zespół parlamentarny dysponuje zdjęciami tego samego drzewa z okresu 10- 12 kwietnia( pochodzące z różnych źródeł) gdzie brzoza ta jest zniszczona w identyczny sposób, jednak nie ma na niej nawet śladu najmniejszego fragmentu samolotu.

Zresztą chyba każdy widział zdjęcie wykonane tuż po katastrofie, gdzie pod jednym z drzew, jakie na swojej drodze uszkodził rządowy TU- 154M, leżała nienaruszona sterta złomu, a obok stała szopa, która również nie nosiła żadnych śladów tego, że 3 metry nad nią przeleciało 80 ton stali pędzące 250 km/ h.

- zapisy z czarnych skrzynek z których wiemy na jakiej wysokości leciał samolot


Zapisy z czarnych skrzynek( a raczej wnioski jakie na ich podstawie wyciągnął MAK i komisja Millera) są niewiarygodne z dwóch powodów. Po pierwsze, zmanipulowano odczyt, sławna sprawa" ukrycia" TAWS 38. Usunięto go nawet z prezentacji mapy podejścia w obydwu komisjach. Po drugie nie mamy czarnych skrzynek.

- inne uszkodzone drzewa, po których wiemy że tamtędy leciał samolot.


Mnie za to zastanawia ta fotografia:


Dołączona grafika

Fotografia Siergieja Amielina, zamieszczona zarówno w raporcie MAK jak i w raporcie Millera. W jaki sposób samolot spowodował takie uszkodzenia w drzewostanie?

Użytkownik Shay edytował ten post 14.11.2012 - 03:35

  • 0

#258

Striker.
  • Postów: 580
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Żadna brzoza by nie oderwała skrzydła z Tupolewa. Skrzydła odpadają gdy samolot takich gabarytów zaczyna robić beczkę - rozbił się na plecach - no ale oczywiście każdy ten mały fakt ma w D...
  • 0

#259

HidesHisFace.
  • Postów: 244
  • Tematów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Tak samo jak wszyscy, dla których prawda jest tylko wtedy kiedy ONI się z nią zgadzają zapominają, że samolot to nie przeklęty czołg i ma generalnie mniejszą wytrzymałość jednostkową od samochodu osobowego. A co kontakt z drzewem lub słupem telegraficzny z autem robi chyba mówić nie trzeba.
  • -3

#260 Gość_Rudolf

Gość_Rudolf.
  • Tematów: 0

Napisano

Ciekawy artykół dot. zdjęć ze Smoleńska. Kawałek skrzydła który niby został oderwany udezreniem w brzozę, został przeniesiony w inne miejsce. To tak apropo argumentów na początku 18 strony.


Najbardziej uderzające jest przesunięcie lewego statecznika samolotu o 50 m w kierunku centrum miejsca katastrofy, widoczne przy porównaniu zdjęć z 11 i 12 kwietnia 2010 r. W jakim celu tego dokonano? Nie wiadomo. Pewne jest za to, że w raporcie MAK pozycję statecznika określono według miejsca, w którym znalazł się on już po przeniesieniu.

Prof. Cieszewski dokonał szczegółowej analizy porównawczej wysokorozdzielczych fotografii satelitarnych z 11, 12 i 14 kwietnia 2010 r. Okazało się, że poza statecznikiem miejsce położenia zmieniło co najmniej siedem innych fragmentów samolotu, które były przemieszczane i być może grupowane w różnych miejscach terenu katastrofy.



http://media.wp.pl/k...1f864&_ticrsn=3

Użytkownik Rudolf edytował ten post 14.11.2012 - 16:01

  • 0

#261

Rufus0407.
  • Postów: 71
  • Tematów: 3
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Tak samo jak wszyscy, dla których prawda jest tylko wtedy kiedy ONI się z nią zgadzają zapominają, że samolot to nie przeklęty czołg i ma generalnie mniejszą wytrzymałość jednostkową od samochodu osobowego. A co kontakt z drzewem lub słupem telegraficzny z autem robi chyba mówić nie trzeba.



Ty tak na serio? Naprawde uwazasz ze potezne skrzydlo samolotu zostalo urwane po kontakcie z brzoza ktora generalnie nie jest duzym drzewem i jest dosyć gietka? Dla porownania ostatnio w Warszawie rozbila sie awionetka scinajac po drodze kilka latarni!! Latarnie maja podobna grubosc jak brzoza tylko generalnie sa duzo bardziej wytrzymale niz male drzewko a mimo to w awionetce skrzydlo sie nie urwalo.
  • 0

#262

HidesHisFace.
  • Postów: 244
  • Tematów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Awionetka jest konstrukcją LEKKĄ i paradoksalnie, przy zachowaniu skali jest BARDZIEJ wytrzymała - bo raz, przy zderzeniu nie uderza z taką szybkością.
Dwa - działają na nią dużo mniejsze naprężenia, tak podczas lotu jak i ogółem - masa skrzydła jest mniejsza i mniej obciąża wszelkie łączenia.
Trzy - większość awionetek to górnopłaty - skrzydło stanowi JEDNĄ, integralną CAŁOŚĆ, a nie jak w samolocie pasażerskim (w uproszczeniu) stanowi dwa przyspawane do kadłuba kawałki blachy.
No i czy latarnie są dużo wytrzymalsze od drzewa? Polemizowałbym - widziałem od groma poprzewracanych latarni po kontakcie z samochodem osobowym, ale nie przypominam sobie dojrzałego drzewa skoszonego przez nawet spory samochód - wynika to po cześci z budowy samego drzewa.

Na you-tube są filmiki (wrzucałem w jednym z podobnych tematów) pokazujące ślicznie co się dzieje ze skrzydłem samolotu, gdy to uderzy o DREWNIANY słup. Powiem tak - skrzydło łamie się jak zapałka.

Użytkownik HidesHisFace edytował ten post 14.11.2012 - 12:54

  • -3

#263

Shay.

    Herszt Bandy

  • Postów: 356
  • Tematów: 33
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

HidesHisFace

A co kontakt z drzewem lub słupem telegraficzny z autem robi chyba mówić nie trzeba.


Nie robi Ci różnicy subtelny fakt, ze samochód uderza w drzewo na wysokości metra, u nasady a samolot ważący 80 ton miał zahaczyć o korone. Naprawdę, porównywanie zderzenia samochodu z drzewem do uderzenia samolotu o koronę jest dosyć infantylne.

Użytkownik Shay edytował ten post 14.11.2012 - 14:18

  • 0

#264

Striker.
  • Postów: 580
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Awionetka jest konstrukcją LEKKĄ i paradoksalnie, przy zachowaniu skali jest BARDZIEJ wytrzymała - bo raz, przy zderzeniu nie uderza z taką szybkością.
Dwa - działają na nią dużo mniejsze naprężenia, tak podczas lotu jak i ogółem - masa skrzydła jest mniejsza i mniej obciąża wszelkie łączenia.
Trzy - większość awionetek to górnopłaty - skrzydło stanowi JEDNĄ, integralną CAŁOŚĆ, a nie jak w samolocie pasażerskim (w uproszczeniu) stanowi dwa przyspawane do kadłuba kawałki blachy.
No i czy latarnie są dużo wytrzymalsze od drzewa? Polemizowałbym - widziałem od groma poprzewracanych latarni po kontakcie z samochodem osobowym, ale nie przypominam sobie dojrzałego drzewa skoszonego przez nawet spory samochód - wynika to po cześci z budowy samego drzewa.

Na you-tube są filmiki (wrzucałem w jednym z podobnych tematów) pokazujące ślicznie co się dzieje ze skrzydłem samolotu, gdy to uderzy o DREWNIANY słup. Powiem tak - skrzydło łamie się jak zapałka.


Ty tak na poważnie myślisz? Ciekawe kto Ciebie uczył fizyki..? Skrzydła na Tupolewie to nawet w uproszczeniu nie są 2 kawałkami przyspawanej blachy. Skrzydła Tupolewa są wręcz pancerne aby utrzymały ciężar kilkudziesięciu ton w powietrzu to bardzo zaawansowany zintegrowany system nośny na który się zawiesza kadłub dlatego szczerze to co TY piszesz to kompletny idiotyzm, który świadczy, że masz zdanie na temat czegoś czego kompletnie nie rozumiesz, a w dodatku próbujesz innym wytłumaczyć swój punkt widzenia uznając go za słuszny. Chyba wiesz jak się takich ludzi określa?

Jeżeli już chcesz w uproszczeniu przedstawiać temat uderzenia skrzydła w brzoze to możesz to porównać do uderzenia z bardzo dużą mocą tempego miecza o kij o takiej samej grubości co uderzający go miecz.

Teraz poniżej przedstawiam analizę wykonaną na uczelni prof. Biniedy - jednego z tych na których powołuje się Macierewicz.
http://www.youtube.com/watch?v=fbJ29pGJLNU

Użytkownik Striker edytował ten post 14.11.2012 - 16:45

  • 0

#265

LiberumVeto.
  • Postów: 6
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Nie robi Ci różnicy subtelny fakt, ze samochód uderza w drzewo na wysokości metra, u nasady a samolot ważący 80 ton miał zahaczyć o korone


to nie ma żadnego znaczenia - gdyby tam było puste pole ten samolot i tak by sie rozbilł. Piloci zorientowali się ze cos jest nie tak dopiero gdy uderzyli w pierwsze drzewa a wtedy juz na reakcje bylo za późno. Doskonale to słychać na nagraniach z kabiny.

Cała teoria zamachu pozbawiona jest sensu.

- gdyby za zamachem stali Rosjanie to czy nie prosciej byłoby zestrzelic ten samolot podczas przelotu nad jakimś morzem/oceanem ? - z naszymi małymi możliwościami byśmy tego wraku szukali przez 10 lat nie mowiąc juz o jakiś badaniach przyczyn katastrofy. Rosjanie mają dostęp do myśliwców typu stealth, mają całe zaplecze zeby to zrobić nie rzucając cienia podejrzeń na siebie.

- gdyby za zamachem stał Polski rząd, to Rosjanie napewno by to światu obwieścili, doprowadzajac do zdarzeń trudnych do przewidzenia (przecież podzielona i słaba Polska jest im na rękę). Tymczasem rosjanie po prostu nie pomagają, starając sie jak najwiecej ugrać na tej katastrofie.

- gdyby za zamachem stała trzecia siła, to ileż musiałaby mieć szczescia, że samolot akurat trafił na takie warunki pogodowe i że pilot nie zdecydował sie odrazu na lądowanie gdzieś indziej. Jak wielkie byłoby potrzebne zaplecze, żeby zatrudnic tak wiele niekompetenych ludzi w ministerstwie obrony - które organizowało lot i tych na niekompetentnych kontrolerów na wieży w smoleńsku.

Użytkownik LiberumVeto edytował ten post 14.11.2012 - 17:13

  • -1

#266

Andy-1970.
  • Postów: 345
  • Tematów: 22
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Awionetka jest konstrukcją LEKKĄ i paradoksalnie, przy zachowaniu skali jest BARDZIEJ wytrzymała - bo raz, przy zderzeniu nie uderza z taką szybkością.
Dwa - działają na nią dużo mniejsze naprężenia, tak podczas lotu jak i ogółem - masa skrzydła jest mniejsza i mniej obciąża wszelkie łączenia.
Trzy - większość awionetek to górnopłaty - skrzydło stanowi JEDNĄ, integralną CAŁOŚĆ, a nie jak w samolocie pasażerskim (w uproszczeniu) stanowi dwa przyspawane do kadłuba kawałki blachy.
No i czy latarnie są dużo wytrzymalsze od drzewa? Polemizowałbym - widziałem od groma poprzewracanych latarni po kontakcie z samochodem osobowym, ale nie przypominam sobie dojrzałego drzewa skoszonego przez nawet spory samochód - wynika to po cześci z budowy samego drzewa.

Na you-tube są filmiki (wrzucałem w jednym z podobnych tematów) pokazujące ślicznie co się dzieje ze skrzydłem samolotu, gdy to uderzy o DREWNIANY słup. Powiem tak - skrzydło łamie się jak zapałka.

Co Ty za brednie wypisujesz. Jakie kawałki blachy? Przecież wewnątrz są zbiorniki paliwa. To awionetka ma delikatne skrzydła.
Drzewo i samochód? Samochód musi ustąpić przy uderzy w drzewo paręnaście centymetrów nad korzeniami. Tutka przeleciała na dużej wysokości. Nie ma ŻADNEJ możliwości by 10cm średnicy pień na wysokości 20m zadziałał jak gilotyna. Owszem przy prędkości powyżej 250km/h wyrządzić może bardzo duże szkody, ale na pewno nie obetnie skrzydła.
Awionetka ścianła latarnie. Latarnia uliczna ma wbrew pozorom dość solidny fundament. Jednak sama konstrukcja latarni jest raczej delikatna bo taka ma być i powinna ustąpić w kontakcie z samochodem a z pewnością już z samolotem.
Gdzieś na YT jest film gdzie pokazują crash-test samolotu, który uderza skrzydłami w drewniane czy betonowe słupy. Kolizja ma miejsce po przyziemieniui i rzeczywiście słupy odcinają skrzydła.
Aby jeszcze bardziej uprościć moje wyjaśnienie: Czy widziałeś co stanie się z drzewem o średnicy 10cm gdy uderzy w nie samochód z dużą prędkością - zetnie je po prostu pod warunkiem że nie że będzie to maluch.
  • 0

#267

pdjakow.
  • Postów: 1340
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ma ktoś zdjęcia tych latarni? Bo o ile dobrze pamiętam one były zwyczajnie przewrócone i ułamane przy nasadzie.
  • 0

#268

Robakatorianin.
  • Postów: 1732
  • Tematów: 41
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

- gdyby za zamachem stała trzecia siła, to ileż musiałaby mieć szczescia, że samolot akurat trafił na takie warunki pogodowe i że pilot nie zdecydował sie odrazu na lądowanie gdzieś indziej. Jak wielkie byłoby potrzebne zaplecze, żeby zatrudnic tak wiele niekompetenych ludzi w ministerstwie obrony - które organizowało lot i tych na niekompetentnych kontrolerów na wieży w smoleńsku.

Nad tą opcją kiedyś się zastanawiałem. Opcja ta miałaby sens pod warunkiem że nasze straty byłyby pseudo ofiarą do późniejszych działań. Na Wawelu, podczas pogrzebu miały uczestniczyć szychy polityczne z całego świata. Byłaby to idealna okazja do właściwego ataku. Niestety wybuch wulkanu pokrzyżował plany przedstawicieli różnych państw i przybyli nieliczni. Taki atak byłby bolesnym ciosem od terrorystów-bez znaczenia czy tych prawdziwych czy kolorowanych.
  • 0

#269

pdjakow.
  • Postów: 1340
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nad tą opcją kiedyś się zastanawiałem. Opcja ta miałaby sens pod warunkiem że nasze straty byłyby pseudo ofiarą do późniejszych działań. Na Wawelu, podczas pogrzebu miały uczestniczyć szychy polityczne z całego świata. Byłaby to idealna okazja do właściwego ataku. Niestety wybuch wulkanu pokrzyżował plany przedstawicieli różnych państw i przybyli nieliczni. Taki atak byłby bolesnym ciosem od terrorystów-bez znaczenia czy tych prawdziwych czy kolorowanych.


Ktoś musiałby najpierw przewidzieć, że te szychy przyjadą. Po drugie ktoś musiałby przewidzieć, gdzie rzeczywiście będzie pochówek i mieć czas na organizację zamachu.
Moim zdaniem wybuch wulkanu był tylko pretekstem do tego, by szychy się wymigały od obecności.

P.S.
Dokładna analiza sytuacji z 10.04.2010:
http://153.19.38.189...nsk/analiza.htm

Użytkownik pdjakow edytował ten post 14.11.2012 - 19:59

  • -1

#270

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

by 10cm średnicy pień na wysokości 20m zadziałał jak gilotyna.


Nie na 20 metrów, tylko na 5 metrach i nie 10 cm tylko jakieś 30-40 Przynajmniej na takiej wysokości jest złamane drzewo. Eh.... nie znasz elementarnych faktów. :(

Ty tak na serio? Naprawde uwazasz ze potezne skrzydlo samolotu zostalo urwane po kontakcie z brzoza ktora generalnie nie jest duzym drzewem i jest dosyć gietka?


Nie tylko on tak uważa. Jest wielu pilotów i techników, którzy uważają, że oderwanie skrzydła było całkowicie możliwe. Tak też twierdzi Artymowicz. Więc to nie jest jakieś dziwaczne wzięte z kosmosu twierdzenie, którego nikt nie popiera. To Macierewicz i jemu podobni stworzyli sobie własną prawdę i chcą zmusić wszystkich żeby w nią uwierzyli. Z niektórymi się to udaje:


Tutaj jest materiał na temat możliwości oderwania skrzydła. w pierwszym filmiku wypowiada się Artymowicz. W drugim dwóch pilotów i dwóch doktorów: jeden z WAT a drugi z Politechniki Wrocławskiej.
http://www.tvn24.pl/...ace,198306.html
  • 0




 


Odpowiedz



  

Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych