Skocz do zawartości


Zdjęcie

Ślady materiałów wybuchowych na tupolewie


555 odpowiedzi w tym temacie

#286

Mortalis.
  • Postów: 331
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Wziąłem to pod uwagę, ale dla samochodu 30-40 cm też byłoby zabójcze. :)
  • 0

#287

Bobrov.
  • Postów: 135
  • Tematów: 7
Reputacja Kiepska
Reputacja

Napisano

Wziąłem to pod uwagę, ale dla samochodu 30-40 cm też byłoby zabójcze. :)

Nie mamy ŻADNEJ pewności, że do tej katastrofy doszło przez tą sławną brzozę, więc raczej nie powinieneś tutaj używać słowa "też".

Użytkownik Bobrov edytował ten post 15.11.2012 - 16:47

  • -1

#288

pdjakow.
  • Postów: 1340
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

A tymczasem niektórzy delikatnie sugerują, że publikacja Gmyza była podstawiona i wskazują na powiązania jego żony z rządem.
  • 0

#289

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jeszcze jedno, 5-20m. Nie wiem co uważasz za elementarne fakty - istnieje jakiś materiał video, gdzie widać jak tutka ścina te drzewa i można znaleźć jakąś skalę odniesienia by wyliczyć 5m? Wiele razy słyszałem 20m - nawet nie wiem gdzie więc tak wspomniałem.


Andy nie tłumacz się bo tego nie wytłumaczysz. Nie wiem gdzie słyszałeś 20 metrów, pewnie od Nowaczyka, bo on tak twierdzi, że samolot przeleciał na wysokości 20 metrów nad Brzozą. Wyraźnie napisałeś:
Nie ma ŻADNEJ możliwości by 10cm średnicy pień na wysokości 20m zadziałał jak gilotyna.
No nie ma możliwości, bo do tej wysokości brzoza nie sięgała. A że ma 30 czy 40 cm to wiadomo, bo ta brzoza jeszcze tam stoi. Możesz jechać i sam ją zmierzyć. Wysokość tego pnia też możesz zmierzyć. Chryste... :o
Więc nie tłumacz się głupio.

Pilot lecąc nie patrzy przez okno, tylko na przyrządy. Więc jeśli lecieli z opuszczonym podwoziem to zanim skrzydło zaczepiło by o drzewa usłyszeli by hałas docodzący z podwozia, które uderza w wierzchołki drzew. Nie znajduje żadnego logicznego powodu by samolot pasażerski znajdował się na wysokości kilkunastu metrów bez wysuniętego podwozia.


Co ty wygadujesz? Przecież widać na zdjęciach wraku, że ma wysunięte koła.
I jeszcze jedno:
Pilot lecąc patrzy przez okno, bo jeśli na 100 metrach nie zobaczy pasa to musi odjeść od lądowania.

Wojskowy Instytut Chemii i Radiometrii w Warszawie
W sprawozdaniu zamieszczono następujące wnioski:
• w analizowanych próbkach nie stwierdzono obecności bojowych środków trujących
oraz produktów ich rozkładu powyżej granicy wykrywalności,
• w analizowanych próbkach nie stwierdzono obecności materiałów wybuchowych
takich jak: dinitrotoluenu, nitrogliceryny, trinitrotoluenu, heksogenu, oktogonu oraz
pentrytu,
• w analizowanych próbkach stwierdzono obecność węglowodorów alifatycznych,
naftenowych i aromatycznych zawierających w cząsteczce od 8 do 14 węgli.
Związki te są typowymi pozostałościami po paliwie lotniczym a ich obecność jest
najprawdopodobniej następstwem wypadku lotniczego.
• W wyniku przeprowadzonych badań i pomiarów należy stwierdzić, że próbki
materiałów i przedmiotów dostarczonych do badania nie są źródłem dodatkowych,
celowo wprowadzonych substancji promieniotwórczych emitujących
promieniowanie alfa, beta, gamma i neutronowe,

Użytkownik Wszystko edytował ten post 15.11.2012 - 18:06

  • 0



#290

Shay.

    Herszt Bandy

  • Postów: 356
  • Tematów: 33
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Wojskowy Instytut Chemii i Radiometrii w Warszawie? Ten sam, który w swoim oficjalnym raporcie pisał, ze badał na obecność materiałów wybuchowych plac w Budapeszcie? Tak, ta jakże profesjonalna instytucja poza tym, że nie posiadała wówczas akredytacji do badania śladów materiałów wybuchowych, w końcowym raporcie pomyliła oktogen z Oktogonem. Zresztą, zacytuję tutaj pewną zorientowaną w tej kwestii osobę:

Obecny szef KBWL powołał się min. na treść Załącznika nr 4 do Raportu KBWL LP w którym na str. 35 zacytowano wyniki ekspertyzy WICiR z czerwca 2010:

"W analizowanych próbkach nie stwierdzono obecności materiałów wybuchowych takich jak: dinitrotoluenu, nitrogliceryny, trinitrotoluenu, heksogenu, oktogonu oraz pentrytu"

Niestety Pan Maciej Lasek nie był łaskaw zauważyć iż:

- KBWL LP powieliła błędy (literowe?) z ekspertyzy WICiR. Wojskowy Instytut nie wykrył śladów obecności oktogonu - materiału wybuchowego który (w przeciwieństwie do oktogenu) nie istnieje

- Wojskowy Instytut Chemii i Radiometrii nie posiadał akredytacji do przeprowadzania badań na obecność materiałów wybuchowych

- W ekspertyzie WICiR nie określono reprezentatywności próbek ani nie podano metodologii badań pirotechnicznych. Wynik nie został potwierdzony przez referencyjną instytucję

- Zbadane próbki takie jak: fragment nadpalonej książki, rączka od parasolki oraz banknoty trudno uznać za miarodajne. Nie zbadano np. kawałków poszycia maszyny

- Prokuratura Wojskowa wnioskując o ponowne przeprowadzenie badań pirotechnicznych - uznała ekspertyzę Wojskowego Instytutu Chemii i Radiometrii (wykonaną na zlecenie własne PW !) za niewiarygodną


Ekspertyza WICiR będąca częścią Raportu KBWL LP została podważona przez Prokuraturę. Wszystko wskazuje na to iż z powodu braku certyfikacji instytucji wykonującej badania nie miała ona rangi dowodu procesowego już w momencie powstawania.

Powyższe wnioski stanowią podstawę do zmiany treści Raportu KBWL LP.

Jednocześnie wskazują iż badanie wykonane w maju i czerwcu 2010 przez WICiR na zlecenie PW nieprzypadkowo musiało zostać powtórzone. Szkoda że dopiero po.... dwóch latach.


Krytykujesz( raczej wyśmiewasz, bo konstruktywnej krytyki z Twojej strony brak) pracę niezależnych naukowców i dziennikarzy a sam powołujesz się na ustalenia skompromitowanej instytucji.
  • 2

#291

Xellos.
  • Postów: 1090
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Jeszcze parę słów o teorii Nowaczyka. Facet twierdzi że samolot zaczął nagle przechylać się po przeleceniu 144 m od brzozy. Ale ta teoria nie pasuje do rzeczywistości. Oderwany fragment skrzydła leży 111 metrów od brzozy. Więc gdyby miał go oderwać wybuch czy cokolwiek innego to musiałoby się to stać co najwyżej 80 metrów za brzozą. Resztę drogi skrzydło siłą pędu przeleciało by samo. Gdyby wybuch nastąpił później to zaleciałoby za daleko. Zatem samolot leciał od około 80m bez 6 metrowego kawałka skrzydła. Mimo to leciał prosto i dopiero po przeleceniu 64 metrów zaczął się gwałtownie przechylać.
Co więc spowodowało ten gwałtowny przechył?


Z opinii ekspertów Macierewicza, właśnie chodzi o to, że skrzydło ucięte 5m nad ziemią nie zaleciało by 111 metrów dalej. Robili symulacje. I na tej podstawie stwierdzili, że samolot musiał być wyżej.

Brzoza stoi, ale drzewa wokół niej zostały wycięte. A właśnie po tych innych, można by stwierdzić coś więcej.

edit:

poszukałem cytatu jak to szło:

"Mało tego - kontynuuje Wiesław Binienda - razem z prof. Braunem zrobiliśmy symulację aerodynamiczną, żeby zobaczyć, co się działo. Bo skrzydło leżało 111m od brzozy, zgodnie z linią ruchu samolotu po prawej stronie, czyli musiało przelecieć z lewej strony, gdzie się urwało, na prawą stronę, a mówimy o skrzydle, które ma 19m, czyli tych 10m przesunięcia w prawo jest oczekiwane. Nie jest możliwe, żeby to skrzydło, jeśli się urwało na 6m, przeleciało 111m do przodu i 10m na prawo. Byłoby to możliwe, gdyby skrzydło zostało urwane na wysokości 26m albo trochę wyżej i 70m za tym drzewem. Taki jest wynik symulacji aerodynamicznej" - podsumowuje prof. Wiesław Binienda, dziekan Wydziału Inżynierii Cywilnej na Uniwersytecie w Akron w Ohio oraz ekspert NASA.

Dyskusja więc nie powinna schodzić na temat cięcia brzozy 20m nad ziemią :) Bo w ogóle nie o to chodziło tym profesorom.

A to, że została aby pancerna brzoza jako jedyny dowód czegokolwiek...przecież rozpatrujemy w tym temacie teorię ZAMACHU ! To niby w czym przeszkadza ta brzoza ? W niczym. Bo właśnie jeżeli był zamach, to ruskie zostawiły właśnie tą brzozę jako uwiarygodnienie wersji MAK-u. No chyba w zrobieniu zamachu nie chodzi o to, by się przyznać i zostawić ślady wskazujące na zamach ? Jeżeli coś jest zaplanowane, to pozostałości po tym zdarzeniu mają właśnie zmylić trop i wskazywać na wypadek. Reszta została wycięta więc i tak nic się już nie dowiemy. Pozostają właśnie tylko takie analizy i symulacje naukowców.

Użytkownik Xellos edytował ten post 15.11.2012 - 23:32

  • 2

#292

mefistofeles.
  • Postów: 751
  • Tematów: 13
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Widzę, że temat rozmył się niemiłosiernie....

Temat o materiałach wybuchowych w kontekście tekstu Gmyza a awantura idzie o brzozę, moderatorzy nie reagują :)

Skoro tak to warto wyjaśnić kilka kwestii:

1. Brzoza jest w stanie bez problemu zdewastować skrzydło samolotu. Nie istnieje nic takiego jak pancerna brzoza ani pancerne skrzydło. Owo skrzydło nie jest projektowane tak by wytrzymało zderzenie z przeskodą terenową, ale by zapewniało siłę nośną i odporność na zmienne warunki atmosferyczne. To najlżejsza i najbardziej podatna na odkształcenia część samolotu.

2. Sytuacja z oderwaniem skrzydła jest jak najbardziej prawdopodbna, brzoza złamana, skrzydło nie musiało odpaść od razu, ale na skutek trajektorii samolotu po zderzeniu.

Owe dwa punkty uprawdopodabniają wersję oficjalną, gdyby nie pewne wątpliwości. Padł zarzut, iż fotorafie brzozy Amielina ( jedyne dostępne) pochodzą z okresu około roku przed katastrofą. Czy ktoś to kiedykolwiek zweryfikował? Nie. Czy ktoś próbował zainteresować się czy nie ma zdjęć owej brzozy ( lub okolicy) z miesiąca, tygodnia lub dnia przed katastrofą? Nie. Czy ktoś odniósł się do TAWS 38? Nie ( poza laskowym "profesjonalnym" stwierdzeniem: Mityczny TAWS). Czy ktoś wgłębił się w nieścisłości w zapisach CS? Nie. Czy ktoś spróbował zbadać możliwości prawne przejęcia śledztwa ( nikt nie mówi o machaniu szabelką, ale o zwykłej próbie na drodze dyplomatycznej)? Nie. Czy mieliśmy sygnały pozwalające wątpić w rzetelność stenogramów? Tak. Czy giną świadkowie podważający wersję oficjalną? Tak. Czy pojawiają się okoliczności nie pozwalające póki co wykluczyć udziału materiałów wybuchowych? Tak.

A dla Tuskopodobnych jest to dalej zwykły wypadek:) wklejają filmiki katastrof z DC-7 i z pasją dowodzą, że brzoza może uszkodzić skrzydło samolotu:)
Oczywiście, że może. Sęk w tym, że istnieje masa innych okoliczności podważających wersję oficjalną, a wątek schodzi na takie głupoty.

"Mało tego - kontynuuje Wiesław Binienda - razem z prof. Braunem zrobiliśmy symulację aerodynamiczną, żeby zobaczyć, co się działo. Bo skrzydło leżało 111m od brzozy, zgodnie z linią ruchu samolotu po prawej stronie, czyli musiało przelecieć z lewej strony, gdzie się urwało, na prawą stronę, a mówimy o skrzydle, które ma 19m, czyli tych 10m przesunięcia w prawo jest oczekiwane. Nie jest możliwe, żeby to skrzydło, jeśli się urwało na 6m, przeleciało 111m do przodu i 10m na prawo. Byłoby to możliwe, gdyby skrzydło zostało urwane na wysokości 26m albo trochę wyżej i 70m za tym drzewem. Taki jest wynik symulacji aerodynamicznej" - podsumowuje prof. Wiesław Binienda, dziekan Wydziału Inżynierii Cywilnej na Uniwersytecie w Akron w Ohio oraz ekspert NASA.

Dyskusja więc nie powinna schodzić na temat cięcia brzozy 20m nad ziemią :) Bo w ogóle nie o to chodziło tym profesorom.


toteż nikt poważny nigdy nie twierdził, że skrzydło oderwało się przy kontakcie z brzozą. Gdyby do takiego kontaktu doszło uległoby olbrzymiemu uszkodzeniu ( podobnie jak brzoza) i jego dalszy los zależałby od trajektorii lotu maszyny. Oczywiście pomijając laskó z komisji millerowej spod znaku :" Patrzcie jak lądują debeściaki"
  • -1



#293

LiberumVeto.
  • Postów: 6
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

A dla Tuskopodobnych jest to dalej zwykły wypadek:) wklejają filmiki katastrof z DC-7 i z pasją dowodzą, że brzoza może uszkodzić skrzydło samolotu:)


własnie na dzień dzisiejszy niema żadnych dowodów że to był zamach. - aktualne teorie to zbiory wybiórczych faktow by je uprawdopodobnić odrzucając przy tym inne fakty - takich jak np. nagrania z kokpitu czy trudne warunki pogodowe.

1. Teoria, że winni byli rosjanie bo świadomie wprowadzali pilotów w błąd:

-> Kto mogł przewidziciec akurat tak silną mgłe tego dnia i kto przeprowadza zamach pozostawiając swoim ofiarom pole manewru ? - bo przecież piloci mogli odmowić lądowaniaw trudnych.

2. Teoria, że na pokładzie była bomba:

-> Dlaczego na nagraniach z kokpitu nie słychac wybuchu? (zakładając że był za słaby i nie rozerwał samolotu) wnioskując z mniejszego na wieksze - skoro słychać uderzenia drzew to wybuch też powinien się nagrać.

-> Jesli wybuch był silny to dlaczego nagrała sie reakcja załogi (po tym jak słychac "*** mać" zapis trwa jeszcze 5 sekund) gdyby samolot rozerwało w środkowej czesci to reakcja by sie nie nagrała ponieważ rozwane zostałby przewody prowadzące do tynej czesci samolotu gdzie były czarne skrzynki.

Ta cała masa niejsanosci jakie mamy, związana jest z nieudolnym prowadzeniem dochodzenia ale i to mozna wytłumaczyć bez teorii spiskowych.

Takie dochodzenia, na taką skale i o tak duzym stopniu skomplikowania nie były nigdy w Polsce prowadzone, ciężko zatem spodziewać się profesjonalizmu. Tymbardziej że zdarzenie jest unikalne w skali światowej.

Ostatnia katastrofa o podobnej skali tj. w lesie Kabackim zdarzyła sie jeszcze za komuny gdzie dochodzenie było nazdorowane przez Rosjan. Efekt był dochodzenia był łatwy do przewidzenia, sprowadzili wszystko do błędów pilota po to by chronić swój zad. W przypadku Smoleńska postępują podobnie.

Gdyby nie to że tym samolotem leciał prezydent i duzo innych ważnych osob. To przy zebranych dowodach i ustaleniach nikt by nie podważał tego e to zwykla katastrofa lotnicza.

Użytkownik LiberumVeto edytował ten post 16.11.2012 - 13:19

  • 1

#294

Bobrov.
  • Postów: 135
  • Tematów: 7
Reputacja Kiepska
Reputacja

Napisano

własnie na dzień dzisiejszy niema żadnych dowodów że to był zamach. - aktualne teorie to zbiory wybiórczych faktow by je uprawdopodobnić odrzucając przy tym inne fakty - takich jak np. nagrania z kokpitu czy trudne warunki pogodowe.

Spytam przewrotnie - a jakie są dowody na to, że to nie był zamach? ;) Idąc Twoim tokiem myślenia - aktualne teorie sceptyków to zbiory wybiórczych faktów by je uprawdopodobnić odrzucając przy tym inne fakty - takich jak np. ślady trotylu na wraku samolotu, tajemnicze "samobójstwa" ważnych (mało tego - tych, którzy nie zgadzali się z oficjalną wersją) osób w sprawie, matactwa rządu.

-> Kto mogł przewidziciec akurat tak silną mgłe tego dnia i kto przeprowadza zamach pozostawiając swoim ofiarom pole manewru ? - bo przecież piloci mogli odmowić lądowaniaw trudnych.

Kula w płot. :) No właśnie - jeśli potencjalni zamachowcy nie mogli przewidzieć tak silnej mgły tego dnia to jak też mogli przewidzieć, że zostawiają swoim ofiarom pole manewru, tj. odmówienie lądowania w trudnych warunkach?

-> Dlaczego na nagraniach z kokpitu nie słychac wybuchu? (zakładając że był za słaby i nie rozerwał samolotu) wnioskując z mniejszego na wieksze - skoro słychać uderzenia drzew to wybuch też powinien się nagrać.

Jaką masz pewność, że nagrania nie zostały sfałszowane? Przecież wiadomo, że gdyby to rzeczywiście był zamach, to Rosjanie zatuszowaliby rzekomy wybuch - przecież mieli w swoim posiadaniu te nagrania.

Użytkownik Bobrov edytował ten post 16.11.2012 - 15:28

  • 0

#295

LiberumVeto.
  • Postów: 6
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Idąc Twoim tokiem myślenia - aktualne teorie sceptyków to zbiory wybiórczych faktów by je uprawdopodobnić odrzucając przy tym inne fakty


Brzytwa ockhama - Najprostsze wyjaśnienie jest zwykle prawdziwe.

Można zalożyc że doszło do dużych zaniedbań po stronie polskiej i rosyjskiej oraz nieszcześliwego zbiegu okolicznosci z pogodą.

Można też założyć wersje spiskową. Rosja, ryzykując niesamowitymi konsekwencjami (w tym wojną z Polską i NATO) przeprzeprowadziła nieudolnie zoragnizowany zamach by usunąć człowieka/ludzi z odchodzącej ekipy politycznej - współdziałając przy tym z Polskim rządem.


jeśli potencjalni zamachowcy nie mogli przewidzieć tak silnej mgły tego dnia to jak też mogli przewidzieć, że zostawiają swoim ofiarom pole manewru


jaki sens ma złe naprowadzanie samolotu jak pilot dokładnie widzi na jakiej jest wysokosci i gdzie wzgledem lotniska sie znajduje ?

Jaką masz pewność, że nagrania nie zostały sfałszowane? Przecież wiadomo, że gdyby to rzeczywiście był zamach, to Rosjanie zatuszowaliby rzekomy wybuch - przecież mieli w swoim posiadaniu te nagrania.


zakładam, że takie działanie nie miałoby sensu, bo zamiast fałszować równie dobrze mogliby te skrzynki zniszczyc i nic z nich nie odczytać co byłoby prostsze i skutczniejsze, fałszowanie niesie z sobą ryzyko wykrycia wiec jest ryzykowne. A przypadki gdzie czarna skrzynka zostaje zniszoczna/uszkodzona są całkiem powszechne.
  • 0

#296

Robakatorianin.
  • Postów: 1732
  • Tematów: 41
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

...aktualne teorie sceptyków to zbiory wybiórczych faktów by je uprawdopodobnić odrzucając przy tym inne fakty - takich jak np. ślady trotylu na wraku samolotu...

Trotyl mógł zostać naniesiony bez większego problemu podczas wcześniejszych lotów.

Można też założyć wersje spiskową. Rosja, ryzykując niesamowitymi konsekwencjami (w tym wojną z Polską i NATO) przeprzeprowadziła nieudolnie zoragnizowany zamach by usunąć człowieka/ludzi z odchodzącej ekipy politycznej - współdziałając przy tym z Polskim rządem.

Brak mi motywu.

zakładam, że takie działanie nie miałoby sensu, bo zamiast fałszować równie dobrze mogliby te skrzynki zniszczyc i nic z nich nie odczytać co byłoby prostsze i skutczniejsze, fałszowanie niesie z sobą ryzyko wykrycia wiec jest ryzykowne. A przypadki gdzie czarna skrzynka zostaje zniszoczna/uszkodzona są całkiem powszechne.

Są ewenementy gdzie czarnych skrzynek wcale się nie znajduje-jak w 9/11
  • 2

#297

optymista.
  • Postów: 504
  • Tematów: 16
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Żałośnie niska
Reputacja

Napisano

Przykład środowiska zwolenników spiskowej teorii katastrofy smoleńskiej:

Użytkownik optymista edytował ten post 16.11.2012 - 17:55

  • -4



#298

Bobrov.
  • Postów: 135
  • Tematów: 7
Reputacja Kiepska
Reputacja

Napisano

Brzytwa ockhama - Najprostsze wyjaśnienie jest zwykle prawdziwe.

Ale nie zawsze.

Można zalożyc że doszło do dużych zaniedbań po stronie polskiej i rosyjskiej oraz nieszcześliwego zbiegu okolicznosci z pogodą.

Sorry, ale ja nie wierzę w takie zbiegi okoliczności. Jest zbyt wiele niejasności co do tej sprawy. Im dalej to śledztwo jest prowadzone, tym więcej takowych niejasności się pojawia.

Można też założyć wersje spiskową. Rosja, ryzykując niesamowitymi konsekwencjami (w tym wojną z Polską i NATO) przeprzeprowadziła nieudolnie zoragnizowany zamach by usunąć człowieka/ludzi z odchodzącej ekipy politycznej - współdziałając przy tym z Polskim rządem.

Dlaczego nieudolnie, skoro Twoim zdaniem "nie ma żadnych dowodów, że to był zamach"? ;) Czasami ryzyko się opłaca, a powody, dla których zamach miałby być zorganizowany masz podane kilka stron wcześniej.

jaki sens ma złe naprowadzanie samolotu jak pilot dokładnie widzi na jakiej jest wysokosci i gdzie wzgledem lotniska sie znajduje ?

Według relacji śp. Remigiusza Musia kontroler z wieży smoleńskiej wydał polecenie o zejściu na wysokość 50 metrów, mimo że tak nie powinno być. Jak to wytłumaczysz? Jak wytłumaczysz tajemniczą jego tajemniczą śmierć?

zakładam, że takie działanie nie miałoby sensu, bo zamiast fałszować równie dobrze mogliby te skrzynki zniszczyc i nic z nich nie odczytać co byłoby prostsze i skutczniejsze, fałszowanie niesie z sobą ryzyko wykrycia wiec jest ryzykowne. A przypadki gdzie czarna skrzynka zostaje zniszoczna/uszkodzona są całkiem powszechne.

I nie uważasz, że byłoby to podejrzane? Skoro Twoim zdaniem czarne skrzynki nie zostały sfałszowane, to dlaczego Polacy nawet nie mogą być w jej posiadaniu tylko cały czas znajdowała się ona w Rosji, mimo że katastrofa miała miejsce z udziałem Polaków?

Trotyl mógł zostać naniesiony bez większego problemu podczas wcześniejszych lotów.

Mógł, ale nie musiał.
  • 0

#299

pdjakow.
  • Postów: 1340
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Spytam przewrotnie - a jakie są dowody na to, że to nie był zamach? ;)


Mniej więcej takie jak na to, że nie jesteś seryjnym zabójcą ;)


odrzucając przy tym inne fakty - takich jak np. ślady trotylu na wraku samolotu


A teraz mamy ślady trotylu w drugim tupolewie. Mamy ten fakt odrzucić czy nie?

Trotyl mógł zostać naniesiony bez większego problemu podczas wcześniejszych lotów.

Mógł, ale nie musiał.


No jasne. Nie musisz, ale możesz być seryjnym zabójcą. Porozmawiamy o tym? W ogóle masz jakieś dowody, że nim nie jesteś? ;)

Użytkownik pdjakow edytował ten post 16.11.2012 - 18:04

  • -2

#300

LiberumVeto.
  • Postów: 6
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Według relacji śp. Remigiusza Musia kontroler z wieży smoleńskiej wydał polecenie o zejściu na wysokość 50 metrów, mimo że tak nie powinno być. Jak to wytłumaczysz? Jak wytłumaczysz tajemniczą jego tajemniczą śmierć?


mogł wydać takie polecenie i zapewne tak było ale podstawą tego działania mogłabyć po prostu niekompetencja i bałagan na wieży.

- zakładając że był to spisek i kontoler robił to świadomie to nalezy wrócic do wątku sztucznej mgły - którą ktoś, tym czasie musiał rozpylić. Wszak raczej nie uzależnia się przeprowadzenia zamachu od kaprysów pogody.

Dlaczego nieudolnie, skoro Twoim zdaniem "nie ma żadnych dowodów, że to był zamach"?


Wyobraź sobie że jestes Władimir Putin i chcesz przeprowadzic zamach nie doprowadzając przy tym do 3 wojny światowej.

Masz myśliwce typu stealth, różnego rodzaju rakiety do zwalczania samolotów i bazy wojskowe skąd można wysłać myśliwiec w dowolne miejsce na świecie oraz cały aparat KGB do dyspozycji.

I teraz pytanie, czy przeprowadzasz taki zamach na swoim podwórku, w tak symbolicznym dla Polski miejscu używając łatwego do wykrycia i prymitywnego trotylu?

czy moze zestrzelisz ten samolot podczas przelotu nad jakimś morzem, nasz tu-154 to nie Air Force One latający z obstawą - piloci by nawet nie zauważyli z której strony nadleciała rakieta. - Dla nas jakiekolwiek dochodznie na dnie morza jest poza zasięgiem, nawet gdyby udało sie znaleźć wrak - byśmy dochodzili do prawdy całe dziesięciolecia.

Dlatego uważam, że jeśli miałby to być zamach to wybinie nieudolny.

I nie uważasz, że byłoby to podejrzane? Skoro Twoim zdaniem czarne skrzynki nie zostały sfałszowane


a jak mozesz udowodnic, że skrzynki przetrwały katastrofe ? mogły ale nie musiały - nie ma skrzynek nie ma problemu.

Polacy nawet nie mogą być w jej posiadaniu tylko cały czas znajdowała się ona w Rosji, mimo że katastrofa miała miejsce z udziałem Polaków?


Rosjanie jeszcze długo nie oddadzą wraku ani skrzynek - to jest Rosja, dopuki bedą uważać ze mogą cos na tym ugrać doputy i wrak i skrzynki będą u nich. Nasze tupanie i krzyki nic nie dadzą bo na arenie miedzynarodowej oficjalna wersja jest taka ze dochodzenie cały czas trwa - wiec z jakiej paki mają oddawać "dowody".

Użytkownik LiberumVeto edytował ten post 16.11.2012 - 19:06

  • 0


 


Dodaj odpowiedź



  

Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości oraz 0 użytkowników anonimowych