Napisano 15.11.2012 - 17:12
Jeszcze jedno, 5-20m. Nie wiem co uważasz za elementarne fakty - istnieje jakiś materiał video, gdzie widać jak tutka ścina te drzewa i można znaleźć jakąś skalę odniesienia by wyliczyć 5m? Wiele razy słyszałem 20m - nawet nie wiem gdzie więc tak wspomniałem.
Pilot lecąc nie patrzy przez okno, tylko na przyrządy. Więc jeśli lecieli z opuszczonym podwoziem to zanim skrzydło zaczepiło by o drzewa usłyszeli by hałas docodzący z podwozia, które uderza w wierzchołki drzew. Nie znajduje żadnego logicznego powodu by samolot pasażerski znajdował się na wysokości kilkunastu metrów bez wysuniętego podwozia.
Użytkownik Wszystko edytował ten post 15.11.2012 - 18:06
Napisano 15.11.2012 - 20:10
Obecny szef KBWL powołał się min. na treść Załącznika nr 4 do Raportu KBWL LP w którym na str. 35 zacytowano wyniki ekspertyzy WICiR z czerwca 2010:
"W analizowanych próbkach nie stwierdzono obecności materiałów wybuchowych takich jak: dinitrotoluenu, nitrogliceryny, trinitrotoluenu, heksogenu, oktogonu oraz pentrytu"
Niestety Pan Maciej Lasek nie był łaskaw zauważyć iż:
- KBWL LP powieliła błędy (literowe?) z ekspertyzy WICiR. Wojskowy Instytut nie wykrył śladów obecności oktogonu - materiału wybuchowego który (w przeciwieństwie do oktogenu) nie istnieje
- Wojskowy Instytut Chemii i Radiometrii nie posiadał akredytacji do przeprowadzania badań na obecność materiałów wybuchowych
- W ekspertyzie WICiR nie określono reprezentatywności próbek ani nie podano metodologii badań pirotechnicznych. Wynik nie został potwierdzony przez referencyjną instytucję
- Zbadane próbki takie jak: fragment nadpalonej książki, rączka od parasolki oraz banknoty trudno uznać za miarodajne. Nie zbadano np. kawałków poszycia maszyny
- Prokuratura Wojskowa wnioskując o ponowne przeprowadzenie badań pirotechnicznych - uznała ekspertyzę Wojskowego Instytutu Chemii i Radiometrii (wykonaną na zlecenie własne PW !) za niewiarygodną
Ekspertyza WICiR będąca częścią Raportu KBWL LP została podważona przez Prokuraturę. Wszystko wskazuje na to iż z powodu braku certyfikacji instytucji wykonującej badania nie miała ona rangi dowodu procesowego już w momencie powstawania.
Powyższe wnioski stanowią podstawę do zmiany treści Raportu KBWL LP.
Jednocześnie wskazują iż badanie wykonane w maju i czerwcu 2010 przez WICiR na zlecenie PW nieprzypadkowo musiało zostać powtórzone. Szkoda że dopiero po.... dwóch latach.
Napisano 15.11.2012 - 23:16
Jeszcze parę słów o teorii Nowaczyka. Facet twierdzi że samolot zaczął nagle przechylać się po przeleceniu 144 m od brzozy. Ale ta teoria nie pasuje do rzeczywistości. Oderwany fragment skrzydła leży 111 metrów od brzozy. Więc gdyby miał go oderwać wybuch czy cokolwiek innego to musiałoby się to stać co najwyżej 80 metrów za brzozą. Resztę drogi skrzydło siłą pędu przeleciało by samo. Gdyby wybuch nastąpił później to zaleciałoby za daleko. Zatem samolot leciał od około 80m bez 6 metrowego kawałka skrzydła. Mimo to leciał prosto i dopiero po przeleceniu 64 metrów zaczął się gwałtownie przechylać.
Co więc spowodowało ten gwałtowny przechył?
Użytkownik Xellos edytował ten post 15.11.2012 - 23:32
Napisano 15.11.2012 - 23:31
"Mało tego - kontynuuje Wiesław Binienda - razem z prof. Braunem zrobiliśmy symulację aerodynamiczną, żeby zobaczyć, co się działo. Bo skrzydło leżało 111m od brzozy, zgodnie z linią ruchu samolotu po prawej stronie, czyli musiało przelecieć z lewej strony, gdzie się urwało, na prawą stronę, a mówimy o skrzydle, które ma 19m, czyli tych 10m przesunięcia w prawo jest oczekiwane. Nie jest możliwe, żeby to skrzydło, jeśli się urwało na 6m, przeleciało 111m do przodu i 10m na prawo. Byłoby to możliwe, gdyby skrzydło zostało urwane na wysokości 26m albo trochę wyżej i 70m za tym drzewem. Taki jest wynik symulacji aerodynamicznej" - podsumowuje prof. Wiesław Binienda, dziekan Wydziału Inżynierii Cywilnej na Uniwersytecie w Akron w Ohio oraz ekspert NASA.
Dyskusja więc nie powinna schodzić na temat cięcia brzozy 20m nad ziemią Bo w ogóle nie o to chodziło tym profesorom.
Napisano 16.11.2012 - 13:18
A dla Tuskopodobnych jest to dalej zwykły wypadek:) wklejają filmiki katastrof z DC-7 i z pasją dowodzą, że brzoza może uszkodzić skrzydło samolotu:)
Użytkownik LiberumVeto edytował ten post 16.11.2012 - 13:19
Napisano 16.11.2012 - 15:26
Spytam przewrotnie - a jakie są dowody na to, że to nie był zamach? Idąc Twoim tokiem myślenia - aktualne teorie sceptyków to zbiory wybiórczych faktów by je uprawdopodobnić odrzucając przy tym inne fakty - takich jak np. ślady trotylu na wraku samolotu, tajemnicze "samobójstwa" ważnych (mało tego - tych, którzy nie zgadzali się z oficjalną wersją) osób w sprawie, matactwa rządu.własnie na dzień dzisiejszy niema żadnych dowodów że to był zamach. - aktualne teorie to zbiory wybiórczych faktow by je uprawdopodobnić odrzucając przy tym inne fakty - takich jak np. nagrania z kokpitu czy trudne warunki pogodowe.
Kula w płot. No właśnie - jeśli potencjalni zamachowcy nie mogli przewidzieć tak silnej mgły tego dnia to jak też mogli przewidzieć, że zostawiają swoim ofiarom pole manewru, tj. odmówienie lądowania w trudnych warunkach?-> Kto mogł przewidziciec akurat tak silną mgłe tego dnia i kto przeprowadza zamach pozostawiając swoim ofiarom pole manewru ? - bo przecież piloci mogli odmowić lądowaniaw trudnych.
Jaką masz pewność, że nagrania nie zostały sfałszowane? Przecież wiadomo, że gdyby to rzeczywiście był zamach, to Rosjanie zatuszowaliby rzekomy wybuch - przecież mieli w swoim posiadaniu te nagrania.-> Dlaczego na nagraniach z kokpitu nie słychac wybuchu? (zakładając że był za słaby i nie rozerwał samolotu) wnioskując z mniejszego na wieksze - skoro słychać uderzenia drzew to wybuch też powinien się nagrać.
Użytkownik Bobrov edytował ten post 16.11.2012 - 15:28
Napisano 16.11.2012 - 16:11
Idąc Twoim tokiem myślenia - aktualne teorie sceptyków to zbiory wybiórczych faktów by je uprawdopodobnić odrzucając przy tym inne fakty
jeśli potencjalni zamachowcy nie mogli przewidzieć tak silnej mgły tego dnia to jak też mogli przewidzieć, że zostawiają swoim ofiarom pole manewru
Jaką masz pewność, że nagrania nie zostały sfałszowane? Przecież wiadomo, że gdyby to rzeczywiście był zamach, to Rosjanie zatuszowaliby rzekomy wybuch - przecież mieli w swoim posiadaniu te nagrania.
Napisano 16.11.2012 - 16:19
Trotyl mógł zostać naniesiony bez większego problemu podczas wcześniejszych lotów....aktualne teorie sceptyków to zbiory wybiórczych faktów by je uprawdopodobnić odrzucając przy tym inne fakty - takich jak np. ślady trotylu na wraku samolotu...
Brak mi motywu.Można też założyć wersje spiskową. Rosja, ryzykując niesamowitymi konsekwencjami (w tym wojną z Polską i NATO) przeprzeprowadziła nieudolnie zoragnizowany zamach by usunąć człowieka/ludzi z odchodzącej ekipy politycznej - współdziałając przy tym z Polskim rządem.
Są ewenementy gdzie czarnych skrzynek wcale się nie znajduje-jak w 9/11zakładam, że takie działanie nie miałoby sensu, bo zamiast fałszować równie dobrze mogliby te skrzynki zniszczyc i nic z nich nie odczytać co byłoby prostsze i skutczniejsze, fałszowanie niesie z sobą ryzyko wykrycia wiec jest ryzykowne. A przypadki gdzie czarna skrzynka zostaje zniszoczna/uszkodzona są całkiem powszechne.
Napisano 16.11.2012 - 17:56
Ale nie zawsze.Brzytwa ockhama - Najprostsze wyjaśnienie jest zwykle prawdziwe.
Sorry, ale ja nie wierzę w takie zbiegi okoliczności. Jest zbyt wiele niejasności co do tej sprawy. Im dalej to śledztwo jest prowadzone, tym więcej takowych niejasności się pojawia.Można zalożyc że doszło do dużych zaniedbań po stronie polskiej i rosyjskiej oraz nieszcześliwego zbiegu okolicznosci z pogodą.
Dlaczego nieudolnie, skoro Twoim zdaniem "nie ma żadnych dowodów, że to był zamach"? Czasami ryzyko się opłaca, a powody, dla których zamach miałby być zorganizowany masz podane kilka stron wcześniej.Można też założyć wersje spiskową. Rosja, ryzykując niesamowitymi konsekwencjami (w tym wojną z Polską i NATO) przeprzeprowadziła nieudolnie zoragnizowany zamach by usunąć człowieka/ludzi z odchodzącej ekipy politycznej - współdziałając przy tym z Polskim rządem.
Według relacji śp. Remigiusza Musia kontroler z wieży smoleńskiej wydał polecenie o zejściu na wysokość 50 metrów, mimo że tak nie powinno być. Jak to wytłumaczysz? Jak wytłumaczysz tajemniczą jego tajemniczą śmierć?jaki sens ma złe naprowadzanie samolotu jak pilot dokładnie widzi na jakiej jest wysokosci i gdzie wzgledem lotniska sie znajduje ?
I nie uważasz, że byłoby to podejrzane? Skoro Twoim zdaniem czarne skrzynki nie zostały sfałszowane, to dlaczego Polacy nawet nie mogą być w jej posiadaniu tylko cały czas znajdowała się ona w Rosji, mimo że katastrofa miała miejsce z udziałem Polaków?zakładam, że takie działanie nie miałoby sensu, bo zamiast fałszować równie dobrze mogliby te skrzynki zniszczyc i nic z nich nie odczytać co byłoby prostsze i skutczniejsze, fałszowanie niesie z sobą ryzyko wykrycia wiec jest ryzykowne. A przypadki gdzie czarna skrzynka zostaje zniszoczna/uszkodzona są całkiem powszechne.
Mógł, ale nie musiał.Trotyl mógł zostać naniesiony bez większego problemu podczas wcześniejszych lotów.
Napisano 16.11.2012 - 17:57
Spytam przewrotnie - a jakie są dowody na to, że to nie był zamach?
odrzucając przy tym inne fakty - takich jak np. ślady trotylu na wraku samolotu
Mógł, ale nie musiał.Trotyl mógł zostać naniesiony bez większego problemu podczas wcześniejszych lotów.
Użytkownik pdjakow edytował ten post 16.11.2012 - 18:04
Napisano 16.11.2012 - 19:04
Według relacji śp. Remigiusza Musia kontroler z wieży smoleńskiej wydał polecenie o zejściu na wysokość 50 metrów, mimo że tak nie powinno być. Jak to wytłumaczysz? Jak wytłumaczysz tajemniczą jego tajemniczą śmierć?
Dlaczego nieudolnie, skoro Twoim zdaniem "nie ma żadnych dowodów, że to był zamach"?
I nie uważasz, że byłoby to podejrzane? Skoro Twoim zdaniem czarne skrzynki nie zostały sfałszowane
Polacy nawet nie mogą być w jej posiadaniu tylko cały czas znajdowała się ona w Rosji, mimo że katastrofa miała miejsce z udziałem Polaków?
Użytkownik LiberumVeto edytował ten post 16.11.2012 - 19:06
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych