Skocz do zawartości


Zdjęcie

Ślady materiałów wybuchowych na tupolewie


555 odpowiedzi w tym temacie

#406

Morningstar.

    לוציפר

  • Postów: 412
  • Tematów: 25
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jeśli za jakiś czas NPW ogłosi, że rzeczywiście stwierdzono Trinitrotoluen na wraku rządowego samolotu, który uległ katastrofie w Smoleńsku to obstawiam, że z uporem maniaka będziesz głosił tezę o tym, że to pozostałości po niewybuchach na ziemi smoleńskiej/ ślady po wojskowych podróżujących tym samolotem/ Kaczyński w nocy rozrzucił na wraku cząstki TNT


Bo to jest całkiem prawdopodobne. Osoby które zajmują się materiałami wybuchowymi mówią że jest możliwe ustalenie czy trotyl jest w stanie po wybuchu czy przed wybuchem. Wiemy że tymi samolotami były przewożone różne materiały i latały nimi osoby związane z wojskiem które mogły mieć na sobie ślady TNT. Zobaczymy co wyjdzie z tych ekspertyz czy uda im się ustalić skąd pochodził trotyl ( jeśli taki tam był).

Powołujesz się na wypowiedź niejakiej Doroty Kani która twierdzi że wyniki mogą być utajnione. Nie wiem skąd ma takie info i na ile jest wiarygodne, więc nie będę tego komentował. Ale poszukałem tej wypowiedzi w necie i dalej pisze coś ciekawszego

Na dodatek wojskowi prokuratorzy z uporem powtarzają: „pojawienie się na wyświetlaczu użytego urządzenia napisu TNT nie jest tożsame z wykryciem trotylu”. Tymczasem biegli na całym świecie twierdzą, że jest wręcz przeciwnie, że napis TNT na wykrywaczu jest równoznaczny z wykryciem trotylu.
http://niezalezna.pl...dane-ws-trotylu

To jest tak samo prawdziwe twierdzenie jak mówienie że wszyscy polacy to katolicy. Ponieważ nie wszyscy biegli twierdzą że pojawienie się na wyświetlaczu napisu TNT jest równoznaczne z wykryciem trotylu, może jakaś grupa tak twierdzi z producentem detektorów na czele (który ma w tym swój interes żeby tak mówić). W TV wypowiadały się różne osoby które orientują się w temacie i twierdzą właśnie coś przeciwnego. Więc takie przedstawianie sprawy przez tą dziennikarkę jest mało uczciwe.

W smoleńsku pobrano próbki elementów wbitych w brzozę do dokładniejszych badań. Jeśli okaże się że to są fragmenty tego samolotu to jestem ciekawy jak dr Nowaczyk wytłumaczy to jak one się tam znalazły skoro według niego samolot przeleciał nad brzozą a według Biniendy nie mógł złamać skrzydła


"Wiemy że tymi samolotami były przewożone różne materiały i latały nimi osoby związane z wojskiem które mogły mieć na sobie ślady TNT. Zobaczymy co wyjdzie z tych ekspertyz czy uda im się ustalić skąd pochodził trotyl ( jeśli taki tam był)." Jeśli taki tam był"

Uzbrojenie BOR: Broń krótka: Austriackie pistolety Glock 17 i 19 kalibru 9 mm. (powiedzmy) ale zaraz.. to trotyl jest przestarzały
do amunicji 9mmx18 używa się prochu bezdymnego o większej sile wybuchu, a tutaj już jest kilka rodzajów, więc zależy od producenta amunicji. Więc jak?

Użytkownik Carmel edytował ten post 13.03.2013 - 05:02

  • 1



#407

TheSznikers.
  • Postów: 15
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

To jest za duża sprawa ten cały Smleńsk żeby ją wyjawniła jakaś prokuratura, Polska czy Rosyjska. Moim zdaniem jeśli coś było to i tak oficjalnie się tego raczej nie dowiemy, dyskutować sobie możemy, wyciągać dowody za i przeciw ale i tak oficjalna prawda pozostanie oficjalna prawdą.
  • 2

#408

Robakatorianin.
  • Postów: 1732
  • Tematów: 41
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Uzbrojenie BOR: Broń krótka: Austriackie pistolety Glock 17 i 19 kalibru 9 mm. (powiedzmy) ale zaraz.. to trotyl jest przestarzały
do amunicji 9mmx18 używa się prochu bezdymnego o większej sile wybuchu, a tutaj już jest kilka rodzajów, więc zależy od producenta amunicji. Więc jak?


Małe sprostowanie-9x18mm to amunicja (makarow) używana do P-64, P-83. Do Glock-ów itp używa się 9x19mm (Para, NATO).

Sam trotyl jest używany także w produkcji różnego rodzaju zapalników i detonatorów. BOR-owcy musieli mieć z tymi materiałami styczność, ciągle ćwiczą na strzelnicach i poligonach. Co za problem aby oni sobie zatrzymali jeden z takich elementów "na pamiątkę". Wystarczy porównać skład chemiczny uzyskanych próbek ze składem produkowanym w dostępnych elementach w których znajduje się trotyl.

Nie wiem jakiego materiału używają do wyważania drzwi i innego typu ćwiczeń ale trotyl mógł być często używany. Co za problem nanieść ślady trotylu na ręce, ubranie i przenosić go na inne elementy. Oni żadnej kontroli na lotniskach nie przechodzili więc mogli "świecić" od tego typu materiałów.

Najistotniejsza będzie analiza wybuchu czy trotyl (jego ślady ) został wbity czy sam wbijał będąc źródłem ewentualnego wybuchu.
  • 2

#409

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nigdy w historii lotnictwa na całym świecie nie odnotowano sytuacji, w której machina partyjnej propagandy rozpowszechniałaby anty-wiedzę lotniczą w formie wykładów naukowych, do czego obecnie dochodzi w Polsce. Lutowa "debata smoleńska" na Uniwersytecie Kardynała S. Wyszyńskiego w Warszawie (w całości dostępna na YouTube) udokumentowała rozmiar ignorancji osób przedstawianych jako specjaliści lotniczy. Ich nauki wygłaszane w murach uczelni wyższych mogą wyrządzić niebywałe szkody w procesie kształcenia kadr dla lotnictwa w Polsce przez podrywanie autorytetu nauczycieli akademickich. Miarka się przebrała. Nie możemy pozostawać obojętni wobec negowania wiedzy będącej podstawą lotniczego rzemiosła i w marcowym numerze Przeglądu pokazujemy najbardziej rażące lotnicze herezje i zwykłe kłamstwa "niezależnych ekspertów".

http://www.plar.pl/?page=aktualny

Aż 7 ludzi nie zrozumiało, że to jest tylko fragment, czyli takie opis tego co jest zawarte w artykule, który jest przeglądzie lotniczym.
Nie ma tutaj żadnych argumentów. Za to w artykule jest ich sporo.

Wiara w teorie spiskowe znacznej części społeczeństwa pokazuje, jak łatwo można manipulować większością.

teorie że ktoś wbił 40 elementów skrzydła w brzozę to już jest na prawdę desperacka próba obronienia teorii o wybuchu na skrzydle.

Użytkownik Wszystko edytował ten post 14.03.2013 - 20:26

  • -5



#410

Extremis.
  • Postów: 16
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

TheSznikers nie pluj na polską prokuraturę. Wbrew powszechnej opinni polscy prokuratorzy - cywilni czy wojskowi zachwują obiektywizm w każdej sprawie i starają się dotrzeć zawsze do sedna sprawy, czego nie zawsze można powiedzieć o reszcie wymiaru sprawiedliwości. Siedzę już niestety dość głęboko w tym temacie żeby się o tym przekonać. Niestety prokuratura w Polsce traktowana jest jako kula u nogi, bo przecież każdy lubi kasę a kasę rodzą najczęściej przekręty, a w robieniu przekrętów przeszkadza zawsze ten kto jątrzy, a jątrzy zwykle prokurator.
  • 0

#411

Kumaty.
  • Postów: 26
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Nieszczególna
Reputacja

Napisano

Lutowa "debata smoleńska" na Uniwersytecie Kardynała S. Wyszyńskiego w Warszawie (w całości dostępna na YouTube) udokumentowała rozmiar ignorancji osób przedstawianych jako specjaliści lotniczy. Ich nauki wygłaszane w murach uczelni wyższych mogą wyrządzić niebywałe szkody w procesie kształcenia kadr dla lotnictwa w Polsce przez podrywanie autorytetu nauczycieli akademickich. Miarka się przebrała. Nie możemy pozostawać obojętni wobec negowania wiedzy będącej podstawą lotniczego rzemiosła i w marcowym numerze Przeglądu pokazujemy najbardziej rażące lotnicze herezje i zwykłe kłamstwa "niezależnych ekspertów".


Typowy bełkot z braku jakichkolwiek argumentów. Weź się chłopie wysil i przedstaw jakiś rzeczowy argument, bo takie propagandowe teksty są niczym pierdnięcie w cichym kącie - roztaczają jedynie smród wokół ich autora.

extremis

TheSznikers nie pluj na polską prokuraturę.

Mówisz o tych azjatach poprzebieranych w polskie mundury, którzy walnie przyczynili się do upowszechnienia synonimu słowa prokurator - idiota?

Wbrew powszechnej opinni polscy prokuratorzy - cywilni czy wojskowi zachwują obiektywizm w każdej sprawie i starają się dotrzeć zawsze do sedna sprawy, czego nie zawsze można powiedzieć o reszcie wymiaru sprawiedliwości.

Ło matko, Ty tak z głowy to napisałeś, czy dostaliście nowego smsa lub jakiś partyjny periodyk do wciskania ludziom propagandowego kału?
Każdy taki wpis sprawia, że temu Panu uśmiech nie znika z twarzy.
Dołączona grafika
Z ciekawostek - znalezione w sieci:

Elementarz leminga: Zamachu nie było, piloci lądowali cztery razy, byli na kursie i na ścieżce, za sterami siedział pijany Gen. Błasik, a za jego plecami stał L.K. rozmawiający z J.K., który rozkazał mu lądować. Profesjonalne urządzenia do wykrywania materiałów wybuchowych nie rozróżniają trotylu od kiełbasy i pasty do butów, brzoza ścięła duralowe skrzydło noszące 70-tonowy samolot 20 metrów nad ziemią, minister Kopacz przekopała ziemię na metr wgłąb, a prokuratorzy robią wszystko żeby wyjaśnić co się na prawdę tam stało :-)

Przyznacie, że niezły kabaret nam tu w Polin urzadzili.

Użytkownik Kumaty edytował ten post 14.03.2013 - 14:02

  • 3

#412

Mariush.
  • Postów: 4323
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Lutowa "debata smoleńska" na Uniwersytecie Kardynała S. Wyszyńskiego w Warszawie (w całości dostępna na YouTube) udokumentowała rozmiar ignorancji osób przedstawianych jako specjaliści lotniczy. Ich nauki wygłaszane w murach uczelni wyższych mogą wyrządzić niebywałe szkody w procesie kształcenia kadr dla lotnictwa w Polsce przez podrywanie autorytetu nauczycieli akademickich. Miarka się przebrała. Nie możemy pozostawać obojętni wobec negowania wiedzy będącej podstawą lotniczego rzemiosła i w marcowym numerze Przeglądu pokazujemy najbardziej rażące lotnicze herezje i zwykłe kłamstwa "niezależnych ekspertów".


Typowy bełkot z braku jakichkolwiek argumentów. Weź się chłopie wysil i przedstaw jakiś rzeczowy argument, bo takie propagandowe teksty są niczym pierdnięcie w cichym kącie - roztaczają jedynie smród wokół ich autora.

Argumentów i to bardzo rzeczowych wysuwanych jest sporo. Niestety, najczęsciej są one przez owych "ekspertów" lotniczych ignorowane.

Sam miesiąc temu w sąsiednim temacie przytoczyłem wnioski wypływające z pewnej naukowej pracy, które jasno i jednoznacznie dowodzą, iż dr Berczyński sugerując, że Tupolew z urwanym fragmentem skrzydła powinien dolecieć do lotniska, gada od rzeczy lub po prostu perfidnie kłamie.
  • 1



#413

Kumaty.
  • Postów: 26
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Nieszczególna
Reputacja

Napisano

Po to właśnie naukowcy zespołu parlamentarnego zapraszali przedstawicieli rządowej komisji Millera i jej ekspertów do merytorycznej dyskusji, aby zweryfikować i skonfrontować poszczególne wyniki badań. W tak ważnej katastrofie eksperci, którzy wycierali swoją **** dobrym imieniem polskiego generała, Prezydenta i pilotów powinni stawić się na takie wezwanie bez żadnego "ale", a nie chować się w kanciapie i płakać, że z politykami to oni nie będą rozmawiać. Jedyne co mogli, to wciąż kłamać odnośnie każdej wyjaśnionej odmiennie od oficjalnej narracji kwestii i przedstawić swoje kłamstwa w paszkwilu National Geographic.

A jakie są jeszcze inne rzeczowe argumenty świadczące o tym, że był to zwykły wypadek, a nie po prostu zamach? Chętnie poczytam, co jeszcze pozostało zamachowcom i ich poplecznikom do zaproponowania coraz bardziej *********** polskiemu społeczeństwu.

Wulgaryzmy.
Dołączona grafika
/Connor
  • -1

#414

Robakatorianin.
  • Postów: 1732
  • Tematów: 41
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Z ciekawostek - znalezione w sieci:

Elementarz leminga: Zamachu nie było, piloci lądowali cztery razy, byli na kursie i na ścieżce, za sterami siedział pijany Gen. Błasik, a za jego plecami stał L.K. rozmawiający z J.K., który rozkazał mu lądować. Profesjonalne urządzenia do wykrywania materiałów wybuchowych nie rozróżniają trotylu od kiełbasy i pasty do butów, brzoza ścięła duralowe skrzydło noszące 70-tonowy samolot 20 metrów nad ziemią, minister Kopacz przekopała ziemię na metr wgłąb, a prokuratorzy robią wszystko żeby wyjaśnić co się na prawdę tam stało :-)

Przyznacie, że niezły kabaret nam tu w Polin urzadzili.

Wybaczcie szanowni państwo ale jako spiskowiec zajmujący się sprawą 9/11 absolutnie wykluczam takie spekulacje. Samolot jest bardzo wrażliwy i niezdolny do ścięcia takich litych i zwartych elementów jak drzewo bez uszkodzenia swego skrzydła, zwłaszcza przy tak małych prędkościach. W ramach ciekawostek podam parę obrazowych przykładów:
Dołączona grafika
Dołączona grafika
Dołączona grafika
Dołączona grafika
Dołączona grafika

Taki mały kilkunastokilogramowy ptak potrafi zniszczyć kilkuset tonowy samolot. Ciekawe po co sokolników trzymają na lotniskach?
  • 0

#415

skittles.
  • Postów: 1323
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Taki mały kilkunastokilogramowy ptak potrafi zniszczyć kilkuset tonowy samolot. Ciekawe po co sokolników trzymają na lotniskach?


Takie małe sprostowanie - rzadko który latający ptak jest cięższy niż 10kg, większość nawet tych o 2m rozpiętości skrzydeł waży do 5-8kg, co daje nam obraz na to, jak niewiele trzeba do zniszczenia samolotu.
  • 0



#416

Robakatorianin.
  • Postów: 1732
  • Tematów: 41
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Takie małe sprostowanie - rzadko który latający ptak jest cięższy niż 10kg, większość nawet tych o 2m rozpiętości skrzydeł waży do 5-8kg, co daje nam obraz na to, jak niewiele trzeba do zniszczenia samolotu.

Wolałem użyć górnej granicy (wagi) aby padło na korzyść anty-jednak zdarzają się ptaki o których wspominałem tak jak drop olbrzymi który ma nawet 19kg. Samolot jest całkiem twardy i wielki ale generalnie pusty w środku, to taka duża aluminiowa puszka która jest wyjątkowo mało odporna na odkształcenia.
  • 0

#417

Shay.

    Herszt Bandy

  • Postów: 356
  • Tematów: 33
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

@Robakatorianin

Z tych zdjęć wynika jedna ważna rzecz, potwierdzająca ustalenia m. in. prof. Biniendy. Owszem, przeszkody niszczą poszycie skrzydła. Jednak w ich wnętrzu jest pewna rzecz, która potrafi utrzymać w powietrzu 80- tonowy samolot. Cześć, która wytrzymuje ogromne siły i przeciążenia. Są to wykonane z niezwykle wytrzymałych stopów metali trzy dźwigary, o średnicy rzędu kilkunastu do kilkudziesięciu milimetrów, które rozciągają się po całej długości skrzydła.

Nie tylko drzewo, ale jak widzimy także i ptaki mogą bez problemu uszkodzić poszycie samolotu. Jednak dźwigary wewnątrz skrzydła są w stanie wytrzymać olbrzymie obciążenia. Zostały zaprojektowane by utrzymać ogromny samolot w powietrzu, toteż myślę, że nie łamią się przy byle kontakcie z wierzchołkiem drzewa, przy prędkości 250- 300 km/ h niczym zapałki.

Tutaj na forum to jedynie moje zdanie. Ale jeśli potwierdzają je wyniki badań naukowców z większą od mojej wiedzą, to uważam, że coś w tym musi być.

Użytkownik Shay edytował ten post 15.03.2013 - 17:36

  • 2

#418

Mortalis.
  • Postów: 331
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

"Są to wykonane z niezwykle wytrzymałych stopów metali dźwigary, o średnicy rzędu kilkunastu do kilkudziesięciu centymetrów" Kilkanaście centymetrów ? To jest czołg, czy samolot ? Weź człowieku linijkę i zastanów się co piszesz...


Skrzydło jest odporne w pewnych zakresach na zginanie, ale w żadnym razie na uderzenia.
  • 0

#419

Mishka.
  • Postów: 310
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Aż 7 ludzi nie zrozumiało, że to jest tylko fragment, czyli takie opis tego co jest zawarte w artykule, który jest przeglądzie lotniczym.
Nie ma tutaj żadnych argumentów. Za to w artykule jest ich sporo.

omówienie artykułu, wraz z licznymi terazmi można już znaleźć na stronach wyborczej.
Chciałem odwołać się do jakiegoś bardziej niezależnego źródła nie chcąc być posądzonym o stronniczość, niestety, jak na razie żadna inna gazeta nie skomentowała jeszcze artykułu z PL.

Więc może podam tu kilka zaprezentowanych tam tez:

nieprawdziwe są twierdzenia prof. Wiesława Biniendy (USA). Uważa on, że kadłub tupolewa powinien wytrzymać upadek do góry kołami, "na plecy". Na dowód przedstawia symulację, w której poszycie górnej części maszyny nie ulega deformacji mimo uderzenia w grunt.

Według Biniendy kadłub powinien być co najwyżej zgnieciony, a nie rozerwany. Tyle że w jego symulacji kadłub spada pionowo z prędkością 9,8 m/s; podczas gdy w rzeczywistości były to 72 m/s i prędkość w chwili upadku rosła.


O wybuchach na pokładzie i skrzydle tupolewa przekonuje dr Gregory Szuladziński (Australia). Ma o tym świadczyć "rozrzucenie szczątków maszyny na bardzo dużej przestrzeni i rozczłonkowanie ciał ofiar".

Tezie Szuladzińskiego przeczą zdjęcia satelitarne zrobione po wypadku. "Pole szczątków jest w istocie bardzo małe, skupione w miejscu zderzenia maszyny z ziemią. Ma ono 60 m szerokości i 130 m długości. W przypadku wybuchu w powietrzu szczątki kadłuba i jego zawartości byłyby rozrzucone na dużo większym obszarze, jeszcze przed miejscem upadku" - dowodzi lotniczy miesięcznik, dodając, że wybuch na skrzydle spowodowałby charakterystyczne deformacje poszycia, które jednak zostało bardzo dobrze zachowane.


Osobne miejsce "Przegląd" poświęca świeżemu nabytkowi zespołu Macierewicza - prof. Jackowi Rońdzie z AGH.

Na wspomnianej debacie wygłosił on mało zrozumiałą tyradę na temat lotu, który miał 2 listopada 2012 r. odbyć ppłk Robert Benedict z komisji min. Jerzego Millera nad Cmentarzem Powązkowskim. Rońda utrzymuje, że Benedict "wykonał eksperyment, leciał nad Powązkami, gdzie znajdują się groby ofiar katastrofy, na swoim samolocie bardzo lekkim ze sklejki i brezentu. Spowodował ścięcie latarni o średnicy 200 mm i grubości ścianki 10 mm i nie odpadło od samolotu nic".

W tych zdaniach profesora z Krakowa jest aż 10 nieprawdziwych stwierdzeń. Motoszybowcem PW 4 leciał tego dnia nie Benedict, lecz dwaj piloci z aeroklubu. Samolot to własność Politechniki Warszawskiej, zbudowany jest z kompozytu. Do kolizji z latarnią doszło nie w pobliżu Powązek, lecz na ul. Broniewskiego niedaleko lotniska Babice. Tam właśnie silnik zaczął przerywać i załoga lądowała lotem koszącym, zawadzając o latarnię i spadając z wysokości ok. 5 m. Latarnia nie została ścięta, lecz naruszona w miejscu, gdzie ma średnicę 100 mm i grubość ścianki 5 mm. I najważniejsze: samolot został poważnie uszkodzony, odpadło mu aż 2 m skrzydła.


to mi przypomina słynny dowcip o radiu Erewań. Czy to prawda, że w Moskwie rozdają na placu Czerwonym samochody?
Prawda, ale nie w Moskwie, tylko w Leningradzie, nie na pl. Czerwonym, tylko pod pałacem Zimowym, nie samochody, tylko rowery, i nie rozdają tylko kradną.

Całość omówienia artykułu znajduje się tutaj: LINK DO ART WYBORCZA.PL

Jak widać ludzie Macierewicza na siłę chcą udowodnić swoje racje manipulując faktami delikatnie mówiąc.
  • 3

#420

Mariush.
  • Postów: 4323
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Z tych zdjęć wynika jedna ważna rzecz, potwierdzająca ustalenia m. in. prof. Biniendy. Owszem, przeszkody niszczą poszycie skrzydła. Jednak w ich wnętrzu jest pewna rzecz, która potrafi utrzymać w powietrzu 80- tonowy samolot. Cześć, która wytrzymuje ogromne siły i przeciążenia. Są to wykonane z niezwykle wytrzymałych stopów metali dźwigary, o średnicy rzędu kilkunastu do kilkudziesięciu centymetrów , które rozciągają się po całej długości skrzydła.

Nie tylko drzewo, ale jak widzimy także i ptaki mogą bez problemu uszkodzić poszycie samolotu. Jednak dźwigary wewnątrz skrzydła są w stanie wytrzymać olbrzymie obciążenia. Zostały zaprojektowane by utrzymać ogromny samolot w powietrzu, toteż myślę, że nie łamią się przy byle kontakcie z wierzchołkiem drzewa, przy prędkości 250- 300 km/ h niczym zapałki.

Jakie "wykonane z niezwykle wytrzymałych stopów metali dźwigary, o średnicy rzędu kilkunastu do kilkudziesięciu centymetrów , które rozciągają się po całej długości skrzydła"? Widziałeś Ty kiedyś wnętrze skrzydła Tupolewa, lub jakiegokolwiek innego samolotu? Chyba nie.

Więc najwyższa pora sobie zobaczyć. Oto szczegóły "wnętrzności" zewnętrznej części skrzydła Tu-154M:
Dołączona grafika

A tu zdjęcie:
Dołączona grafika
Ja widzę tu tylko standardowy układ, wykonany z względnie cienkich i lekkich, krzyżujących się żeber i dźwigarów. Układ ten zapewne gwarantuje odpowiednią sztywność oraz wytrzymałość konstrukcji skrzydła w przypadku równomiernie rozkładających się na jego całej powierzchni sił o charakterze aerodynamicznym, ale jest praktycznie bezbronny w przypadku dużych, lokalnych sił o charakterze impulsowym. A tak właśnie zadziałała na skrzydło brzoza.
  • 4




 


Dodaj odpowiedź



  

Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości oraz 0 użytkowników anonimowych