Skocz do zawartości


Zdjęcie

Ślady materiałów wybuchowych na tupolewie


555 odpowiedzi w tym temacie

#496

katabas.
  • Postów: 306
  • Tematów: 24
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Już prokuratura powtarza starą śpiewkę, tylko o tym powinno huczeć w mediach a poza "Do rzeczy" jest cichutko.
  • -2

#497

Shay.

    Herszt Bandy

  • Postów: 356
  • Tematów: 33
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Uparte detektory nie chcą słuchać zaklęć prokuratora Szeląga. Nadal sygnalizują obecność materiałów wybuchowych na wraku tupolewa...


Dołączona grafika


Prokurator i biegli wracają 
z kolejnych badań 
w Smoleńsku. 
Na wyświetlaczach wskaźników znów pojawiły się nazwy materiałów wybuchowych – informuje "Rzeczpospolita".

Nie pomogły zaklęcia szefów prokuratury wojskowej i kolejne konferencje na których udowadniano, ze trotyl nie jest trotylem, a wskazania spektrometrów mogą oznaczać wszystko, tylko nie obecność materiałów wybuchowych. Ci którzy dali się przekonać mają do rozwiązania kolejną łamigłówkę. Bo, jak poinformował "Rz" kpt. Marcin Maksjan z Naczelnej Prokuratury Wojskowej:

Spektrometry ruchliwości jonów wskazują w analogiczny sposób jak w trakcie poprzedniego wyjazdu (jesienią ubiegłego roku), tzn. na wyświetlaczach pojawiają się symbole, które w pamięci urządzeń przypisano określonym materiałom wybuchowym.


Przypomnijmy : prokurator i grupa biegłych po raz kolejny zbierają próbki w Smoleńsku z wraku polskiego tupolewa, który uległ katastrofie 10 kwietnia 2010 r.

To kolejna taka operacja na miejscu katastrofy, po tym gdy jesienią ubiegłego roku detektory wskazały obecność materiałów wybuchowych, m.in. trotylu. Jednak zdaniem śledczych analiza próbek nie wykazała obecności materiałów wybuchowych.

Detektory mogą wykazywać również obecność substancji, których masa i prędkość ruchliwości jonów jest analogiczna do zaprogramowanych w urządzeniach materiałów wybuchowych – mówił płk Ireneusz Szeląg na czerwcowej konferencji prasowej, na której przedstawiono sprawozdanie z jesiennych badań.


Szef Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie wykluczył wtedy obecność trotylu i innych substancji wybuchowych w próbkach.

W wyniku przeprowadzonych badań biegli nie stwierdzili na elementach wraku samolotu obecności pozostałości materiałów wybuchowych

– zapewniał Szeląg.

Z informacji „Rz" ze źródeł zbliżonych do śledztwa wynika, że biegli, którzy teraz pojechali do Smoleńska, wyciągnęli wnioski z poprzedniego badania. Pracownicy Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Policji mieli skorygować czułość urządzeń. Jednak i tym razem zachowały się podobnie.

- czytamy w artykule.

Kpt. Maksjan nie chciał wytłumaczyć dlaczego ani w ogóle odnosić się do konfiguracji detektorów. Jego zdaniem to domena biegłych.
Maksjan tłumaczy jedynie, zgodnie z linią przyjętą przez prokuraturę, że:

jak wykazały badania laboratoryjne 258 próbek pobranych jesienią ubiegłego roku w Smoleńsku (...), określona reakcja spektrometrów ruchliwości jonów w trakcie badań przesiewowych (...) nie musi pokrywać się z wynikami badań laboratoryjnych


Polska prokuratura zasygnalizowała konieczność kolejnej wyprawy do Rosji w maju. Powodem miał być m.in. fakt, że w poprzedniej partii materiału nie znalazły się żadne próbki z foteli maszyny. Ich pobranie na jesieni miała utrudnić pogoda.


Jak przypomina gazeta, procedura pobrania próbek nie oznacza, że trafią one natychmiast do Polskich laboratoriów. Zgodnie z prawem w czynnościach prokuratorów biorą udział Rosjanie, a przekazanie do Warszawy zabezpieczonych przez Polaków próbek może potrwać nawet kilka miesięcy. Potem będą zbadane w Zakładzie Fizykochemii CLKP. Wiadomo, że nowych materiałów do badań będzie co najmniej tyle samo co w poprzedniej partii.

Taki sposób procedowania krytykują pełnomocnicy rodzin ofiar katastrofy.

Prokuratura, jeśli chce mieć wiarygodne wyniki badań, powinna wypracować taką formułę współpracy z Rosjanami, by ten materiał dotarł do Polski natychmiast, razem z biegłymi

– uważa Piotr Pszczółkowski, pełnomocnik szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego.


Jak informuje "Rz", czynności w Rosji były filmowane. Materiał ma się znaleźć w aktach śledztwa.

Zdaniem Pszczółkowskiego to za mało.

Nie powinien być tracony kontakt z materiałem badawczym

– uważa adwokat.



źródło: wpolityce.pl," Rzeczpospolita"

Użytkownik Shay edytował ten post 05.08.2013 - 23:27

  • 2

#498

Avenarius.
  • Postów: 894
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

3 lata od katastrofy, tymczasem wrak dalej w Rosji a nasi "śledczy" jeżdzą sobie od czasu do czasu go pooglądać przez parę dni. To dochodzenie jest po prostu kpiną.
  • 2

#499

Kocica.
  • Postów: 399
  • Tematów: 8
  • Płeć:Kobieta
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Ci ludzie nic nie wykryją bo nie mają niczego podejrzanego wykrywać.
Choćby i znaleźli pudło trotylu to by powiedzieli że to fajerwerki, mąka, albo, kilka osób popełniłoby samobójstwo i tyle. Polska nie ma apolitycznych sądów i prokuratur. Po co tam w tą sprawę się politycy angażują bezpośrednio i jaki mają cel ignorować istniejące fakty? Dlaczego nie pozwolono stworzyć apolitycznej komisji złożonej z światowej klasy specjalistów od tego typu badań i dochodzeń i nie pozwalają im działać w spokoju, a tylko tworzą ukierunkowane politycznie komisje, z których każda snuje teorie pasujące do ich planów partyjnych, a nie faktów i dowodów w sprawie.
Politycy od dawna uważają ludzi za debili co każdy kit łykną.

Tyle jest już afer, nieścisłości i niekompetencji wkoło tego dochodzenia, że nawet racjonalnie myśląca osoba zastanawia się, czy te wszystkie akcje są wynikiem głupoty rządzących nami ludzi, czy jakiegoś większego przekrętu.

Użytkownik Kocica edytował ten post 06.08.2013 - 10:16

  • 2

#500

Avenarius.
  • Postów: 894
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

"Głupota rządzących" to mit który powstał w głowach głupców i nieudaczników nie mających pojęcia o realnych mechanizmach sprawowania władzy. Głupiec w systemie wykluczającym dziedziczenie stanowisk nigdy nie osiągnąłby szczytów władzy bo po prostu odpadłby już w przedbiegach z cwańszymi od siebie. Można raczej zastanawiać się czy te "niedociągnięcia" są wynikiem skalkulowanego olewactwa i tumiwisizmu w sprawie która tak na prawdę rządzącej ekipy nie interesuje, czy też rozmyślnym działaniem mającym na celu przykrycie niewygodnej prawdy.
  • 0

#501

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ten artykuł z rzepy nie opisuje niczego niezwykłego. Pojechali do smoleńska i na detektorach znowu pojawiały się napisy że jest tam jakiś materiał wybuchowy, a raczej wysokoenergetyczny. Czyli tak samo jak za pierwszym razem. Nihil novi. dziwne by było gdyby teraz w przeciwieństwie do poprzedniego razu urządzenia nic ciekawego nie pokazały.
Do dwóch wyżej:
Warto o tym pomyśleć, zanim się napisze że ludzi się traktuje jak głupków. Widać po tym ilu ludzi łyka rewelacje z gazety polskiej to nie ma się czemu dziwić. No właśnie po co taki Macierewicz się angażuje w to i sieje zamęt.

Dlaczego nie pozwolono stworzyć apolitycznej komisji złożonej z światowej klasy specjalistów od tego typu badań i dochodzeń i nie pozwalają im działać w spokoju, a tylko tworzą ukierunkowane politycznie komisje, z których każda snuje teorie pasujące do ich planów partyjnych, a nie faktów i dowodów w sprawie.


Bo nie ma takich zasad. W USA jak rozbija się samolot to zajmuje się tym NTSB. Tak samo jest w innych krajach, kiedy dochodzi do wypadku to zajmuje się nim komisja, która ma do tego kompetencje, a jest organem rządowym. Jeśli się nie mylę, nie było takiego przypadku żeby powoływano jakieś specjalne komisje.
Lepiej troche się dowiedzieć na dany temat zanim zacznie się pisać ze powinno być tak, a nie siak, że coś jest niemożliwe itp.

Użytkownik Wszystko edytował ten post 06.08.2013 - 15:07

  • 2



#502

Kocica.
  • Postów: 399
  • Tematów: 8
  • Płeć:Kobieta
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Wszystko - super to opisałeś, dzięki serdeczne.
Ale mimo wszystko - ciężko jest nie mieć wrażenia, wnioskując z wypowiedzi niektórych głów politycznych tego kraju, że ci nie mają nic ciekawego do powiedzenia - przykładem niech będzie pani minister sportu i r. Nie wypowiem się na temat rzeczywistego wykształcenia, czy też wiedzy tych osób - bo ich nie znam osobiście, za to mogę wnioskować o ich intelekcie po wypowiedziach, jakie za sobą niosą.

bycie cwanym wcale nie oznacza bycie inteligentnym, mądrym i umiejącym podejmować dobre decyzje człowiekiem, z umiejętnością perspektywicznego myślenia w kategorii długofalowych skutków swoich decyzji.
Cwany jest gość, który ściąga na egzaminach, nie chodzi na wykłady i kołuje notatki oraz kupuje sprawozdania/prace od biedniejszych kolegów w tym czasie balując. taka osoba prawdopodobnie napisze magisterkę na 4-5 natomiast ocena nie będzie tutaj adekwatna do wiedzy.

Dzisiaj, żeby zrobić karierę polityczną trzeba mieć wiele znajomości, co nie znaczy, że równocześnie jest się mądrym i roztropnym człowiekiem (gadane ma wiele osób) a niestety gdy się ma znajomości, to już wypromowanie danej osoby w mediach nie jest takie trudne.
Bo to media w głównej mierze kreują nasze sympatie polityczne, czy się to komuś podoba, czy nie - większość wypowiedzi osób publicznych mamy z 2 lub 3 ręki, ciężko jest dotrzeć do nie wyjętych z kontekstu wypowiedzi takich polityków - w takiej sytuacji media są w stanie wykreować lepszy obraz tego człowieka, na którego popularności im zależy.
Bardzo łatwo jest wepchnąć do władzy osoby, które będą na tyle głupie, aby stać się marionetkami.

Ja bardzo, naprawdę bardzo długo nie wierzyłam nawet w możliwość jakoby tupolew został zniszczony w wyniku zamachu.
jednak śledząc różne wydarzenia wkoło smoleńska i dochodzenia: nieścisłości i zła organizacja zbierania dowodów, organizacji pogrzebów itp, nieprawdopodobne raporty komisji, śledczych, które składały się z osób, w których nie było ekspertów z zakresu katastrof lotniczych, dziwne przypadki śmierci osób zaangażowanych w tą sprawę, czy rzeczone ślady trotylu na szczątkach wraku.

Nie jestem przybita gwoździem do tej jednej teorii o tym, że to była wina pilotów, którzy poganiani przez Kaczyńskiego z kabiny wlecieli nisko w tą mgłę. Historia zna przypadki różnych zamachów a biorąc pod uwagę wypowiedzi prezydenta tuż przed śmiercią nie dziwi mnie, że wiele osób mogłoby pragnąć jego śmierci.
W dodatku przyglądając się temu, jak łatwo jest przemycić materiały wybuchowe do sejmu! Podejrzewam, że równie dziecinne byłoby wsadzenie takich materiałów do tupolewa.
  • 1

#503

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

nieprawdopodobne raporty komisji, śledczych, które składały się z osób, w których nie było ekspertów z zakresu katastrof lotniczych,

Tylko to jest na temat, więc można to skomentować.
Komisje badania wypadków lotniczych nie składają się z profesorów, samych noblistów, einsteinów. Tak nie jest. Tylko ci co nie orientują się w temacie myślą, że tak powinno być. Można sobie sprawdzić kto był w komisji badającej katastrofę w lesie kabackim. To byli w większości ludzie na stanowiskach administracyjnych, tylko kilku było fachowcami.
W komisji Millera byli:
Bogdan Fydrych- pilot
Wiesław Jedynak- pilot instruktor
Piotr Lipiec : eksploatacja lotnicza, rejestratory FDR/CVR/QAR
Edward Łojek : eksploatacja lotnicza), inżynier lotniczy
Maciej lasek: szybowce i samoloty - wyszkolenie, eksploatacja, konstrukcje lotnicze
Stanisław Żurkowski :eksploatacja, napędy i konstrukcje lotnicze
Tutaj jest cała lista, na dole są wypisani eksperci współpracujący z komisją http://www.transport...22ffecb3544.htm

W takich komisjach siedzą głównie ludzie praktycznie zajmujący się lotnictwem, czyli piloci, inżynierowie, ci co odczytują rejestratory. Nie są to ludzie wyciągani z uniwerków.

A co sądzę o samym śledztwie, to już pisałem przez wile stron tego oraz innych tematów. Nie chce mi się tego powtarzać, jeśli nic nowego się nie pojawiło.
  • 1



#504

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

A słyszeliście o tzw. Taggants? są to specyficzne lotne i łatwe do wykrycia związki, standardowo dodawane do komercyjnych materiałów wybuchowych aby ułatwić ich wykrycie na przykład podczas kontroli na lotniskach. Dotyczy to szczególnie detektora ruchliwości jonów, o czułości podobnej do psiego nosa. Trinitrotoluen ma małą lotność, dlatego w charakterze znacznika chemicznego dodawany jest do niego lotny mono-nitrotoluen, oraz dinitrotoluen. Detektory są zatem nastawione na wykrycie tych związków, a nie samego trotylu.
Mononitrotoluen jest też używany w produkcji barwników i herbicydów, a dinitro jako plastyfikator na przykład do zmiękczania plastiku, a także przede wszystkim do produkcji elastycznych pianek poliuretanowych. Wszystkie te materiały mogły znaleźć się w samolocie. Jeśli więc detektor wyświetlił "trotyl" po wykryciu tych znaczników, a w laboratorium trinitrotoluenu nie wykryto, to mamy wyjaśnienie.
  • 2



#505

Shay.

    Herszt Bandy

  • Postów: 356
  • Tematów: 33
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Zaciekawiony

NPW do tej pory nie przedstawiła pełnych wyników badań. Nie dała odpowiedzi na pytanie co, jeśli nie trotyl powodowało, że spektometry szalały.

Poza tym jeśli już przyjąć wersję o zamachu na rządowy samolot- z pewnością nie dokonali go" bazarowi" terroryści na wzór tych Bliskowschodnich a profesjonalne służby specjalne, które to mają dostęp do lepszej jakości związków. Nie wykluczam Twojej wersji, jednak cały czas nie mamy informacji co dokładnie wskazywały spektometry biegłych. Zwłaszcza, że sytuacja znów się powtarza.

Mamy jednak też dobre wiadomości w tym temacie:

"Nasz Dziennik": Prok. Kopczyk wiezie próbki


To zupełna nowość, bo po raz pierwszy pominięto wielomiesięczną biurokratyczną procedurę - podkreśla gazeta.

Dotąd wszystkie materiały zgromadzone w Rosji trafiały za pośrednictwem tamtejszego Komitetu Śledczego do rosyjskiej Prokuratury Generalnej, a potem do jej polskiej odpowiedniczki. W efekcie biegli, którzy niekiedy sami zabezpieczali materiał w Rosji, dostawali go ponownie po wielu miesiącach.

- Właśnie przejmuję materiał od Komitetu Śledczego i wracamy do Polski - mówił w środę ppłk Karol Kopczyk, główny referent śledztwa smoleńskiego, który kierował czynnościami w Smoleńsku.

Prokurator sam nie wie, co wpłynęło na zmianę nastawienia Rosjan. Zwrócił uwagę, że już jesienią były pewne oznaki poprawy współpracy - próbki pobrane z wraku na przełomie września i października przysłano po 2 miesiącach, a materiały związane z badaniem brzozy - po 3. A wcześniej w grę wchodziło nawet 7 miesięcy.


źródło: interia.pl, Nasz Dziennik, PAP


Jedyną wątpliwością jest to, dlaczego prokurator przejmuje próbki od Komitetu Śledczego. Bo jeśli straciły one polski nadzór, to już mamy pole do manipulacji. Pozostaje mieć nadzieję, że tak nie było, a owe" przekazanie" to jedynie podpisanie dokumentów, ze próbki jadą do Polski.

Użytkownik Shay edytował ten post 08.08.2013 - 08:37

  • 0

#506

Morningstar.

    לוציפר

  • Postów: 412
  • Tematów: 25
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Dopóki Rosjanie mają wrak, mają nad nami przewagę. Taka specyfika rosyjska.. Osłabienie wewnętrzne Polski gra na korzyść Rosji i tak będzie pewnie jeszcze prze parę lat.
  • 0



#507

RobertG.
  • Postów: 42
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Ale ja nie rozumiem zarzutów wielu osób. Proszę mi odpowiedzieć na konkretne pytanie:

Dlaczego Rosjanie mieliby spełniać żądania kacyków rządzących Polską? Czy są to poważni partnerzy do rozmów? Czy są to suwerenne władze z którymi trzeba się liczyć? Czy wykazywali bądź wykazują chociaż odrobinę chęci w celu ocieplenia stosunków między naszymi dwoma krajami?

Kompletnie nie rozumiem. Od kiedy to prezydent Rosji ma dbać o interesy Polski? Chyba od tego jest nasz prezydent, a nie przywódca obcego mocarstwa? Przecież zwyczajnymi "żądaniami" to Ci "nasi" mogą figę ugrać. Widzimy tutaj zero wiedzy o tym jak powinna przebiegać dyplomacja w normalnym kraju, którego rządzący dbają o jego interes i wizerunek na arenie międzynarodowej.

10 kwietnia 2010 byłem przerażony. Przypomniał mi się komunikat sprzed paru dni, że szykuje się zamach terrorystyczny na jeden z samolotów państwa członkowskiego NATO. Nie wiedziałem jednak kto mógłby atakować akurat nasz samolot. Przecież "nasi" nie narazili się CIA czy Mossadowi. Nie mamy na pieńku z Chińczykami, Japończykami, ani nawet z Wenezuelą czy krajami arabskimi. Białoruś może być na nas obrażona, gdyż wraz z Niemcami finansujemy jej pseudo-opozycję, ale to nie powód by atakować samolot z prezydentem, który wprowadził do Polski Lożę B'nai B'riht, podpisywał Traktat Lizboński i zapalał świece chanukowe w Sejmie nosząc jarmułkę. Cel musiał być inny. Likwidacja ostatnich "naszych" oficerów wojskowych? To prędzej jeśli wspominamy katastrofę samolotu CASA. Komuś zależy na likwidacji polskich wojskowych, lecz nie jest to Rosja. Obstawiałbym raczej robotę służb wewnątrz naszego państwa, którym parę osób obecnych w tym samolocie mogło się narazić (włącznie z szefem NBP). Miałem wiele teorii co do zamachu, teraz sądzę, że samolot wylądował bez ogromnych szkód na ziemi, a wybuchy, które mieli słyszeć świadkowie to była bomba (lub bomby), które wybuchły po uderzeniu samolot o ziemię, bądź też tuż tuż jak leciał nad nią. Działania BOR wskazują na to, że cała służba ochrony nie była specjalnie przejęta sytuacją - oznacza to tyle, że chociaż część z nich musiała już o tym wiedzieć. Na tyle przedstawicieli państwa Polskiego powinno na lotnisku w Smoleńsku czekać całe multum ochrony, a nie 2-4 BORowców, którzy miast zjawić się od razu na miejscu i nie dopuszczać Rosjan jako potencjalnych zamachowców do wraku i ciał, nie zbliżali się tam... przez 6 godzin po katastrofie.

Śmiało można już doliczyć tych ludzi do przesławnej "Listy Śmierci" III RP.
  • 0

#508

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Działania BOR wskazują na to, że cała służba ochrony nie była specjalnie przejęta sytuacją - oznacza to tyle, że chociaż część z nich musiała już o tym wiedzieć.

Dołączona grafika

No to szkoda że nie powiedzieli swoim kolegom z boru żeby nie wsiadali do samolotu bo lot zakończy się zamachem. Ciekawe jak teraz potrafią z tym żyć, czy nie męczą ich wyrzuty sumienia, że nie podzielili się swoją wiedzą z kolegami. W katastrofie zginęło w sumie 8 borowców:

ppłk Jarosław Florczak
kpt. Dariusz Michałowski
por. Paweł Janeczek
ppor. Piotr Nosek
st. chor. Artur Francuz
chor. Jacek Surówka
chor. Paweł Krajewski
chor. Marek Uleryk
Ciekawe kto zdecydował którzy borowcy będą dalej żyć a którzy muszą ponieść ofiarę w walce z elitami, które rządzą Polską. Może rzucali monetą albo grali w butelkę.
Naprawdę to muszą być twardzi ludzie.
Kto normalny miałby rozwalać samolot tuż przy samej ziemi na parę sekund przed jego rozbiciem? po to tylko żeby się zdemaskować.
Logika jaką się posługują niektórzy z was jest powalająca. Zespół macierewicza zbiera kolejnych ekspertów od siedmiu boleści których ludzie po szkołach lotniczych wyśmiewają w internecie.
  • 1



#509

RobertG.
  • Postów: 42
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Wszystko - a od kiedy służby specjalne przejmują się takimi drobnostkami? Gdyby na pokładzie samolotu nie było ochrony to byłoby z kolei aż nadto podejrzane dla każdego przeciętnego zjadacza chleba. Zresztą można poczytać o tym jak reagowali BORowcy, którzy mieli czekać na lotnisku w Smoleńsku. Mi to wygląda na jawne łamanie procedur.

Trochę nie na miejscu jest też pisanie, że grano w butelkę by decydować kto przeżyje, a kto nie. Nie tak dawno czytałem artykuł o BOR jak dobiera się tam np. synków prominentnych działaczy politycznych, a nie przejmuje się ich kwalifikacjami. Dochodzi do sytuacji, że członkowie rządu sami decydują którzy ochroniarze będą przy nich chodzić, chociaż taki prezydent USA nie ma wiele do powiedzenia na ten temat.

Z kolei bomba jest tutaj sensowną odpowiedzią na wiele pytań. Dlaczego miano jej użyć? Może dlatego, aby ludzie zginęli bo ten samolot po zderzeniu z ziemią wedle wielu osób nie byłby aż w trak tragicznym stanie? Bo może super-stalowa brzoza nie wystarczy by porządnie rozwalić samolot i zabić ludzi na jego pokładzie? Poza tym jakie zdemaskowanie? Widać wyraźnie po działaniach prokuratury i komisji śledczych, że nie byłoby o niczym takim mowy.
  • 1

#510

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

No pewnie, według takiego Biniendy samolot w pozycji na plecach powinien ryć statecznikiem ziemię i machać skrzydłami jak ptak.

Ale tak nie było. Stało się to co miało się stać. Samolot uderzył skrzydłem w brzozę a potem obrócił się o 150 stopni i roztrzaskał o ziemię. Wszystko to było szczegółowo omawiane w tym temacie.
Gdyby rosjanie widzieli jak samolot z bombami na pokładzie obraca się i leci kołami do góry to już by nie wysadzali. A dlaczego? To proste. Bo wtedy mieli by to co chcieli, jak na tacy. Zaraz potem wystarczyłoby odszukać te niewybuchy i zabrać z miejsca zdarzenia. Polaków tam jeszcze nie było oprócz borowców i kilku dziennikarzy.

Nie tak dawno czytałem artykuł o BOR jak dobiera się tam np. synków prominentnych działaczy politycznych, a nie przejmuje się ich kwalifikacjami.


A ja czytałem artykuł że w Navy Seals służą kolesie, którzy po przebiegnięciu 100 metrów dostają zawału. Boże...

Użytkownik Wszystko edytował ten post 08.08.2013 - 16:23

  • 0




 


Dodaj odpowiedź



  

Użytkownicy przeglądający ten temat: 3

0 użytkowników, 3 gości oraz 0 użytkowników anonimowych