Ale to już było. Zostało to opisane w oficjalnym raporcie wydanym w 2011 roku. I od 2 lat jest to wiadome, że wycięto fragment z zapisu polskiej skrzynki i wklejono z rosyjskiej. Wynika to z tego, że w rejestratorze ATM ostatnie poprawne dane kończą się o godzinie 8:41:02,5. Algorytm kompresji wbudowany w rejestratory serii ATM-QAR/R128ENC, powoduje opóźnienie zapisu o około 1,5 sekundy, dlatego podjęto próbę uzyskania brakującej 1,5 sekundy zapisu z innego rejestratora. Zapis z rejestratora KBN-1-1 kończy się kilka sekund przed początkiem 41 minuty lotu więc jest do tego celu nie przydatny. Rejestrator MŁP-14-5 jest mechanizmem przewijania taśmy wprost zapisującym dane na taśmę. W zapisie z niego – plik 85837.FDR.ALLData.dat – wyodrębniono 4 Kadry zawierające sekundy 41:02 i 41:03. W zapisie z rejestratora ATM-QAR/R128ENC usunięto ostatni Kadr (ostatnie pół
sekundy) i dodano do niego 4 kadry wyekstrahowane z zapisu rejestratora MŁP-14-5.
I ,,eksperty" od Macierewicza dopiero kilka dni temu przeczytali raport?
Jaka gazeta, tacy czytelnicy
To jest najlepsze:
Jak tłumaczył prof. Kazimierz Nowaczyk, ekspert smoleńskiego zespołu parlamentarnego, „TAWS 38 to zapis lądowania. Oprócz alarmów komputer przy każdym locie zapisuje start samolotu i jego lądowanie. Lądowanie zapisuje wtedy, kiedy koła samolotu zetkną się z pasem startowym, z tym że w tym zapisie podana jest wysokość barometryczna, na jakiej znajdował się samolot - ponad 30 m nad ziemią. Co mogło się stać i jakim cudem mógł zostać zapisany kontakt samolotu z ziemią w momencie, kiedy znajdował się on na wysokości ponad 30 m?”
Mogło się stać ponieważ samolot na ostatnim odcinku haczył podwoziem o drzewa i nastąpiło zadziałanie czujnika lądowania ( mogło to być spowodowane zerwaniem okablowania, uszkodzeniem tych wyłączników itp.) który znajduje się na jednym z goleni kół. Poza tym, nie było to na 30 metrach wysokości barometrycznej. Wysokość barometryczna to wysokość nad poziomem pasa. Jest ona mierzona z dokładnością do 160 metrów. Na takiej wysokości kiedy samolot leci nisko nad gruntem, to zapisy baro są zupełnie niewiarygodne, bo jest to bardzo niedokładny pomiar. Poza tym grunt nad którym znajdował się samolot jest niżej niż poziom lotniska. Tutaj liczy się tylko wysokość radiowa, czyli w miejscu taws38 było to z tego co pamiętam jakieś 14 metrów.
Autor tego artykułu nie zna się na tym, nie wie co pisze, powtarza po po raz kolejny stare bzdury.
Niech w końcu przestaną udawać ekspertów skoro nimi nie są. Nabierać mogą niektórych ale większość nigdy nie da się nabrać takim "znawco" jak Nowaczyk i reszta.
Użytkownik Wszystko edytował ten post 28.08.2013 - 15:43