Skocz do zawartości


Zdjęcie

Ślady materiałów wybuchowych na tupolewie


555 odpowiedzi w tym temacie

#421

Shay.

    Herszt Bandy

  • Postów: 356
  • Tematów: 33
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

@Mariush

Wszystko napisał mi PW, gdy je przeczytałem zauważyłem swój błąd, poprawiłem jeszcze przed opublikowaniem Twojego posta. Późna godzina nie sprzyja koncentracji.

jest praktycznie bezbronny w przypadku dużych, lokalnych sił o charakterze impulsowym. A tak właśnie zadziałała na skrzydło brzoza.


Zwykle w przypadku takich argumentów posiłkuję się obrazkiem znalezionym w Internecie. 22 marca 2010, niespełna 3 tygodnie przed tragedią smoleńską. TU- 204 rozbija się pod Moskwą," kosi" olbrzymi obszar lasu i nie rozpada się na milion elementów:


Dołączona grafika

Użytkownik Shay edytował ten post 15.03.2013 - 18:52

  • 0

#422

Mishka.
  • Postów: 310
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

@Shay
Tu-204 ktory rozbil sie pod Moskwą nie spowodował śmierci ŻADNEGO pasażera, bo ŻADNYCH pasażerów na pokładzie nie było. Samolot wracał na pusto z Hurghady, jedynie z ośmioosobową załogą.

Różnica pomiedzy pojedynczym drzewem, a lasem jest taka, jak różnica pomiedzy siadaniem na jednym gwoxdziu, albo na 100 gwoździach mówiąc bardzo obrazowo.

Ponadto:
1. Tu-204 ma zupelnie inną konstrukcję - np silniki pod skrzydłami (co oczywiscie robi swoje)
2. "brzuch" samolotu ma zupełnie inną wytrzymałość niż "grzbiet"
3. Tu-204 stracił oba skrzydła, a nie tylko jedno, co wpływa na zachowanie się statku powietrznego (aerodynamika się kłania)
4. Zanim 204-ka stracila skrzydla niejako "opierała" sie nimi o drzewa i dzieki temu zachowała poziomą pozycję i nie obróciła sie o 180 stopni.

Na koniec polecam eksperyment. Potrzebne beda: karta do gry i swieczka. Uderz wolno karta w świecę. Karta się gnie, świeca pozostaje cała. A teraz uderz szybko. I co się dzieje? karta sie nie gnie - wbija się w swiecę lub przy odpowiednio dużej prędkości przechodzi bez szwanku na wylot. Czujesz różnicę?
  • -2

#423

Shay.

    Herszt Bandy

  • Postów: 356
  • Tematów: 33
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Tu-204 ktory rozbil sie pod Moskwą nie spowodował śmierci ŻADNEGO pasażera, bo ŻADNYCH pasażerów na pokładzie nie było. Samolot wracał na pusto z Hurghady, jedynie z ośmioosobową załogą.


Czy gdziekolwiek pisałem, że było inaczej? Chodzi o skalę zniszczeń.

Różnica pomiedzy pojedynczym drzewem, a lasem jest taka, jak różnica pomiedzy siadaniem na jednym gwoxdziu, albo na 100 gwoździach mówiąc bardzo obrazowo.


Porażająca logika. Twoim zdaniem łatwiej wykosić kilkaset metrów lasu niż jedno pojedyncze drzewo?

Zanim 204-ka stracila skrzydla niejako "opierała" sie nimi o drzewa i dzieki temu zachowała poziomą pozycję i nie obróciła sie o 180 stopni.


Hmm... Wiele ludzi oczywiście nadal popiera raport Millera, mimo- jak to mówią-" kilku niedociągnięć". Jednak dawno nie spotkałem osoby, która nadal wierzyłaby w beczkę autorotacyjną i upadek samolotu na plecy. Przypomnę, że musiałoby się to wszystko odbyć na wysokości około 6- 7 metrów( wysokość zderzenia z drzewem). Ponadto samolot musiałby w tym położeniu przelecieć nad drogą, przed którą stoi złamana brzoza- a jak zeznają naoczni świadkowie( między innymi kierowca autobusu z filmu" Anatomia Upadku) samolot nad drogą leciał kołami do dołu.

Na koniec polecam eksperyment. Potrzebne beda: karta do gry i swieczka. Uderz wolno karta w świecę. Karta się gnie, świeca pozostaje cała. A teraz uderz szybko. I co się dzieje? karta sie nie gnie - wbija się w swiecę lub przy odpowiednio dużej prędkości przechodzi bez szwanku na wylot. Czujesz różnicę?


WTF? Przecież to można odnieść do relacji drzewo- skrzydło( świeca- karta). Tak jak w Twojej opowiastce karta, tak i nad Smoleńskiem skrzydło miało nadaną prędkość. " przy odpowiednio dużej prędkości przechodzi bez szwanku na wylot".

Nie wiem czy chciałeś zabłysnąć wstawiając tę historyjkę, ale to działa w dwie strony. Czujesz różnicę?
  • 2

#424

Mishka.
  • Postów: 310
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Tu-204 ktory rozbil sie pod Moskwą nie spowodował śmierci ŻADNEGO pasażera, bo ŻADNYCH pasażerów na pokładzie nie było. Samolot wracał na pusto z Hurghady, jedynie z ośmioosobową załogą.


Czy gdziekolwiek pisałem, że było inaczej? Chodzi o skalę zniszczeń.

w democie, który wkleiłeś jak wół stoi napisane: NIE SPOWODOWAŁ ŚMIERCI WSZYSTKICH PASAŻERÓW. Chyba, że nie czytasz tego, co wklejasz tylko niemyśląc potakujesz.

Różnica pomiedzy pojedynczym drzewem, a lasem jest taka, jak różnica pomiedzy siadaniem na jednym gwoxdziu, albo na 100 gwoździach mówiąc bardzo obrazowo.


Porażająca logika. Twoim zdaniem łatwiej wykosić kilkaset metrów lasu niż jedno pojedyncze drzewo?

to zalezy od prędkości, a więc od energii kinetycznej. A ta rośnie wraz z kwadratem prędkości.

Zanim 204-ka stracila skrzydla niejako "opierała" sie nimi o drzewa i dzieki temu zachowała poziomą pozycję i nie obróciła sie o 180 stopni.


Hmm... Wiele ludzi oczywiście nadal popiera raport Millera, mimo- jak to mówią-" kilku niedociągnięć". Jednak dawno nie spotkałem osoby, która nadal wierzyłaby w beczkę autorotacyjną i upadek samolotu na plecy. Przypomnę, że musiałoby się to wszystko odbyć na wysokości około 6- 7 metrów( wysokość zderzenia z drzewem). Ponadto samolot musiałby w tym położeniu przelecieć nad drogą, przed którą stoi złamana brzoza- a jak zeznają naoczni świadkowie( między innymi kierowca autobusu z filmu" Anatomia Upadku) samolot nad drogą leciał kołami do dołu.

poproszę jakiś bardziej udokumentowany i rzeczowy dowód, a nie coś wyssane z palca (mówię o filmie). I nie sugeruj mi tu, że samolot z jednym skrzydłem potrafi latać, bo to wbrew aerodynamice. Nawet uszkodzenie lotek może spowodować rotację (patrz: katastrofa DC-10 na lotnisku O'Hare).

Na koniec polecam eksperyment. Potrzebne beda: karta do gry i swieczka. Uderz wolno karta w świecę. Karta się gnie, świeca pozostaje cała. A teraz uderz szybko. I co się dzieje? karta sie nie gnie - wbija się w swiecę lub przy odpowiednio dużej prędkości przechodzi bez szwanku na wylot. Czujesz różnicę?


WTF? Przecież to można odnieść do relacji drzewo- skrzydło( świeca- karta). Tak jak w Twojej opowiastce karta, tak i nad Smoleńskiem skrzydło miało nadaną prędkość. " przy odpowiednio dużej prędkości przechodzi bez szwanku na wylot".

Nie wiem czy chciałeś zabłysnąć wstawiając tę historyjkę, ale to działa w dwie strony. Czujesz różnicę?

Znów odwołam sie do energii samolotu. Różnica pomiedzy energia samolotu lecącego 240 km/h i 500 km/h jest ogromna. Daltego tez Tu-204 skosil caly las drzew wytracajac przy tym oczywiscie predkosc i spadł na brzuch lamiąc na końcu oba skrzydła (o drzewa, a nie w wyniku upadku na ziemie). A w przypadku 154 predkosc nie byla tak duza

EDIT
Baj de łej... w Twoim obrazku jest napisane, że szczątki zostały rozrzucone na obszarze wielkosci dziesieciu boisk piłkarskich. Moim skromnym zdaniem powierzchnia 60x130 m przekracza niewiele rozmiar jednego boiska. Dowodem na to, że szczątku Tu-154M były rozsiane na takiej właśnie powierzchni są zdjęcia satelitarne (zarówno rosyjskie jak amerykańskie). Jaki TY masz dowód, że zajmowały 10 razy większy obszar?

Użytkownik Mishka edytował ten post 15.03.2013 - 21:53

  • 1

#425

Bobrov.
  • Postów: 135
  • Tematów: 7
Reputacja Kiepska
Reputacja

Napisano

poproszę jakiś bardziej udokumentowany i rzeczowy dowód, a nie coś wyssane z palca (mówię o filmie).

Wyssane z palca? To co, może sugerujesz, że ten kierowca został przekupiony przez twórców "Anatomii upadku", żeby powiedział tak jak oni chcą? Zeznania świadka są dla Ciebie niewystarczającym dowodem? Dlaczego miałby kłamać, jaki miałby mieć w tym interes? To ja już nie wiem co będzie dla Ciebie "udokumentowanym i rzeczowym dowodem"...

I nie sugeruj mi tu, że samolot z jednym skrzydłem potrafi latać, bo to wbrew aerodynamice.

A czytałeś wypowiedź Berczyńskiego? Poza tym z jakim jednym skrzydłem? To drugie przecież nie oderwało się w całości, więc z kogo chcesz zrobić idiotę? A Berczyński mówi, że z takim fragmentem skrzydła, z jakim leciał tupolew, jest on w stanie lecieć.

Użytkownik Bobrov edytował ten post 16.03.2013 - 10:09

  • 2

#426

Mishka.
  • Postów: 310
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

poproszę jakiś bardziej udokumentowany i rzeczowy dowód, a nie coś wyssane z palca (mówię o filmie).

Wyssane z palca? To co, może sugerujesz, że ten kierowca został przekupiony przez twórców "Anatomii upadku", żeby powiedział tak jak oni chcą? Zeznania świadka są dla Ciebie niewystarczającym dowodem? Dlaczego miałby kłamać, jaki miałby mieć w tym interes? To ja już nie wiem co będzie dla Ciebie "udokumentowanym i rzeczowym dowodem"...

Testis unus testus nullus - stara rzymska zasada. Żadne sledztwo nie może opierać się na jednym świadku. Już nawet nie dlatego, że moze świadomie kłamać (czego temu kierowcy nie zarzucam), ale dlatego, że może ulec sugestii, może nie być do końca pewnym, co widział, może chciać fabularyzować, aby wzbudzic zainteresowanie, a na dodatek wszystko to nie musi wcale wynikać z chęci oszukania kogokolwiek. Zdarza się, że dwie osoby stojące blisko siebie i obserwujące to samo zjawisko składają rozbieżne zeznania.

I nie sugeruj mi tu, że samolot z jednym skrzydłem potrafi latać, bo to wbrew aerodynamice.

A czytałeś wypowiedź Berczyńskiego? Poza tym z jakim jednym skrzydłem? To drugie przecież nie oderwało się w całości, więc z kogo chcesz zrobić idiotę? A Berczyński mówi, że z takim fragmentem skrzydła, z jakim leciał tupolew, jest on w stanie lecieć.

Artykuł pt. "Anatomia kłamstwa", napisany przez zastępcę redaktora naczelnego ''Przeglądu Lotniczego'' i lotnika Michała Setlaka, zaczyna się od analizy wypowiedzi dr. Wacława Berczyńskiego (Kanada) dowodzącego, że samolot, który utracił część skrzydła, jest zdolny do stabilnego lotu, a jego kadłub może bez szkody dla pasażerów wytrzymać zderzenie z ziemią.

Okazuje się, że w kwestii sterowności bez fragmentu skrzydła Berczyński podaje dane o wytrzymałości płatu na tzw. podmuch niesymetryczny, a nie o tym, jak maszyna zachowuje się po utracie tak istotnej części.

źródło: op.cit

Poza wszystkim innym, bardziej wierze ludziom, którzy zajmują się lotnictwem zawodowo, niż jakiemuś doktorowi profesorowi, który z awiacją ma tyle wspólnego, ze kiedys leciał samolotem.
  • 2

#427

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Wyssane z palca? To co, może sugerujesz, że ten kierowca został przekupiony przez twórców "Anatomii upadku", żeby powiedział tak jak oni chcą? Zeznania świadka są dla Ciebie niewystarczającym dowodem? Dlaczego miałby kłamać, jaki miałby mieć w tym interes? To ja już nie wiem co będzie dla Ciebie "udokumentowanym i rzeczowym dowodem"...


Ale on nie kłamie. Tylko ty zwyczajnie nie wiesz co ten facet mówił.
A mówił on że widział samolot który leciał ukośnie.
Dokładnie jest tak mówione w tym filmie od 52 sekundy ,,i tak jak on na tą stronę był przechylony". Warto zwrócić uwagę na gestykulację rękami, jak pokazuje to przechylenie. ]


czyli co kłamie że widział samolot przechylony w jedną stronę?
Dziwne że jakoś nie widział tych wybuchów szuladzińskiego które miały rozerwać samolot na dwie części.

Przecież również Szuladziński twierdzi że samolot robił beczkę tzn. pół samolotu miało robić beczkę a przednia część miała spaść normalnie. Więc o co chodzi?
O to że jeden czyli Berczyński twierdzi, że beczki nie było a drugi że była. Który jest dla was bardziej wiarygodny?

W ogóle może warto wytłumaczyć skąd wiadomo, że była beczka. Bo na razie wygląda to tak jakby PKBWL ją wymyśliła. Chociaż było to już wyjaśniane w tym drugim temacie to tutaj też trzeba to zrobić.

O tym w jakiej pozycji leciał samolot, jakie było jego przechylenie i pochylenie wiemy z zapisów polskiej skrzynki ATM_QAR odczytanej przez firmę ATM:

08:40:59.375 – gwałtowny przyrost przeciążenia pionowego PRZECPION zmienia się od 1.38[g]
do 0.88[g], WYSRADIO=6.2[m], KURSMAGN=260[deg], zderzenie z przeszkodą
terenową – duża brzoza, POCHYLENIE=12.8[deg], PRZECHYL= -2.5[deg],
OBRSNCS1=68.1[% rpm], OBRSNCS2=61.9[% rpm], OBRSNCS3=68.6[% rpm],
08:40:59.5 – wychylenie lewej lotki interceptora INTLOTKAL=4[deg], początek stopniowego
cofania dźwigni mocy, początek mocnego obrotu wolantu w prawo OBRWOLANT= -
18[deg],
08:41:00 – gwałtowny przyrost przeciążenia poprzecznego PRZECPOPRZ zmienia się od 0.03[g]
do -0.42[g],
08:41:00.125 – ruch kolumny wolantu w przód, wychylenie steru wysokości STERWYSL= -
1.4[deg], POCHYLENIE=15.6[deg], PRZECHYL= -21.3[deg],
08:41:00.5 – odłączenie stabilizacji poprzecznej, WYSRADIO=6.2[m], KURSMAGN=254[deg],
maksymalny obrót wolantu w prawo OBRWOLANT= -72[deg],
08:41:01 – osiągniecie maksymalnego pochylenia w tej fazie lotu POCHYLENIE=20[deg],
przechylenie PRZECHYL= -38.8[deg],

Ja widać przechylenie( w lewo) samolotu zwiększało się po uderzeniu w brzozę.
Więc twierdzenia Berczyńskiego że samolot po utracie skrzydła nie przechylał się to wynik albo świadomego wprowadzania w błąd słuchaczy albo nieświadomego oszukiwania spowodowanego nieznajomością danych z rejestratora lotów.

A tutaj mamy na dokładkę filmik z prezentacją Biniendy na UKSW


Od około 13 min 35 sek. podaje przykład katastrofy samolotu Tu-134 w kirgistanie. Mówi że samolot upadł do góry kołami. Jednak było trochę inaczej, samolot dopiero po wylądowaniu przewrócił się na bok. W takich przypadkach to "trochę" ma wielkie znaczenie http://wiadomosci.on...,wiadomosc.html http://www.altair.co...ew?news_id=7102

Użytkownik Wszystko edytował ten post 16.03.2013 - 16:25

  • 0



#428

Arkadiusz.

    Pilot in command

  • Postów: 757
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Mishka to co mówisz o świadkach jest prawdą. Jakiś czas temu czytałem ciekawy wywiad z członkiem PKBWL. Otóż facet dość obszernie omówił kwestię związaną ze zbieraniem informacji od naocznych świadków zdarzeń. Wspomniał, że pracownicy komisji mają nawet pewną procedurę szczegółowo opisującą sposób zadawania pytań i interpretowania odpowiedzi jeśli rozpytanie dotyczy osoby "nielotniczej". Chodzi o to, że ludzie w żaden sposób nieobyci z branżą po prostu mylą pojęcia, nie odróżniają normalnych i anormalnych zachowań statku powietrznego, a także widzą rzeczy, które nie mogły mieć miejsca. Czasem np. jakiś element oświetlenia biorą za wydobywający się ogień, przelatującego w odpowiedniej perspektywie ptaka biorą za coś, co od samolotu odpadło, albo słyszą warkot silnika, który warczeć nie mógł, bo był wyłączony. Dużą rolę grają emocje. I nie chodzi o to, że ci ludzie kłamią, bo mają w mówieniu nieprawdy jakiś świadomy cel. Istnieje w psychologii pojęcie konfabulacji. Konfabulacja nie jest kłamstwem, a po prostu pomieszaniem faktów i fikcji, przy czym fikcja wydaje się być tak prawdziwa, że zostaje automatycznie przyjęta za prawdę. Aby uruchomić ten mechanizm wypełniania luk w pamięci wystarczy drobna sugestia. Dlatego ludzie z PKBWL strzegą się sugerowania odpowiedzi. Jednocześnie starają się przybyć najszybciej jak się da, szczególnie jeśli na miejscu katastrofy są dostępni świadkowie. Chodzi o jak najświeższy obraz zdarzenia. Później ludzie będą gadać z innymi ludźmi, ktoś coś powie, inny dopowie i świeżość się zatrze. Wystąpią konfabulacje, bo z "on leciał, potem coś odpadło, przechylił się i spadł" zrobi się najpierw "on leciał, przechylił się i spadł, a Józek od Kowalskich widział, że nie odpadło, ale się paliło", a na końcu "leciał, zapalił się, przechylił i spadł". Jest różnica? Ano jest i to znaczna.

Jeżeli chodzi o wytrzymałość płatów czy ogólnie samych statków powietrznych to prawda jest taka, że ta wytrzymałość na uderzenia jest bardzo niska. Owszem, może się zdarzyć, że samolot wpada do lasu i zostaje (w miarę) w jednym kawałku, ale generalnie las robi z każdej maszyny latającej sieczkę. Dlatego każdemu przyszłemu pilotowi dowolnego latadła (samolotu, ultralighta, lotni, balonu, spadochronu) od początku szkolenia kładzie się do głowy zasadę, że las jest najgorszym miejscem na świadome lądowanie awaryjne. Las to wybór ostateczny. Lepsza jest już woda. Samolot można wyposażyć w automatyczne kamizelki ratunkowe, ale w strefy kontrolowanego zgniotu już nie.
  • 0



#429

Bobrov.
  • Postów: 135
  • Tematów: 7
Reputacja Kiepska
Reputacja

Napisano

Testis unus testus nullus - stara rzymska zasada. Żadne sledztwo nie może opierać się na jednym świadku. Już nawet nie dlatego, że moze świadomie kłamać (czego temu kierowcy nie zarzucam), ale dlatego, że może ulec sugestii, może nie być do końca pewnym, co widział, może chciać fabularyzować, aby wzbudzic zainteresowanie, a na dodatek wszystko to nie musi wcale wynikać z chęci oszukania kogokolwiek. Zdarza się, że dwie osoby stojące blisko siebie i obserwujące to samo zjawisko składają rozbieżne zeznania.

A opiera się na jednym świadku? Pooglądaj "Anatomię upadku", znajdziesz tam więcej świadków.

Artykuł pt. "Anatomia kłamstwa"

To już jest żałosne. Tak samo jakbym ja nazwał raport Millera "raportem kłamstwa"...

Poza wszystkim innym, bardziej wierze ludziom, którzy zajmują się lotnictwem zawodowo

Czyli komu?

niż jakiemuś doktorowi profesorowi, który z awiacją ma tyle wspólnego, ze kiedys leciał samolotem.

Wacław Berczyński – polski dr inżynier, konstruktor lotniczy, wieloletni pracownik Działu Wojskowo-Kosmicznego Boeinga i innych koncernów lotniczych.

Tylko ty zwyczajnie nie wiesz co ten facet mówił.

Wiem i nie wmawiaj mi kłamstwa.

czyli co kłamie że widział samolot przechylony w jedną stronę?

To Mishka twierdził, że ten dowód jest "wyssany z palca", więc do niego kieruj swoje pretensje.

Mishka to co mówisz o świadkach jest prawdą. Jakiś czas temu czytałem ciekawy wywiad z członkiem PKBWL. Otóż facet dość obszernie omówił kwestię związaną ze zbieraniem informacji od naocznych świadków zdarzeń. Wspomniał, że pracownicy komisji mają nawet pewną procedurę szczegółowo opisującą sposób zadawania pytań i interpretowania odpowiedzi jeśli rozpytanie dotyczy osoby "nielotniczej". Chodzi o to, że ludzie w żaden sposób nieobyci z branżą po prostu mylą pojęcia, nie odróżniają normalnych i anormalnych zachowań statku powietrznego, a także widzą rzeczy, które nie mogły mieć miejsca. Czasem np. jakiś element oświetlenia biorą za wydobywający się ogień, przelatującego w odpowiedniej perspektywie ptaka biorą za coś, co od samolotu odpadło, albo słyszą warkot silnika, który warczeć nie mógł, bo był wyłączony. Dużą rolę grają emocje. I nie chodzi o to, że ci ludzie kłamią, bo mają w mówieniu nieprawdy jakiś świadomy cel. Istnieje w psychologii pojęcie konfabulacji. Konfabulacja nie jest kłamstwem, a po prostu pomieszaniem faktów i fikcji, przy czym fikcja wydaje się być tak prawdziwa, że zostaje automatycznie przyjęta za prawdę. Aby uruchomić ten mechanizm wypełniania luk w pamięci wystarczy drobna sugestia. Dlatego ludzie z PKBWL strzegą się sugerowania odpowiedzi. Jednocześnie starają się przybyć najszybciej jak się da, szczególnie jeśli na miejscu katastrofy są dostępni świadkowie. Chodzi o jak najświeższy obraz zdarzenia. Później ludzie będą gadać z innymi ludźmi, ktoś coś powie, inny dopowie i świeżość się zatrze. Wystąpią konfabulacje, bo z "on leciał, potem coś odpadło, przechylił się i spadł" zrobi się najpierw "on leciał, przechylił się i spadł, a Józek od Kowalskich widział, że nie odpadło, ale się paliło", a na końcu "leciał, zapalił się, przechylił i spadł". Jest różnica? Ano jest i to znaczna.

Jedno pytanie. Skąd pewność, że z kierowcą autobusu było tak samo?

Coś o idealnych relacjach polsko-rosyjskich i perfekcyjnie prowadzonym śledztwie smoleńskim:

Rozpaczliwy apel prokuratora Seremeta do Rosjan: oddajcie nam wrak i skrzynki, wypożyczymy wam na każde żądanie

Andrzej Seremet po raz kolejny pokazał, na czym polega dobra współpraca Polski i Rosji w sprawie śledztwa smoleńskiego.

W czasie wizyty w Rosji oraz rozmów z przewodniczącym Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej Aleksandrem Bastrykinem złożył kuriozalną propozycję: Rosja przekaże Polsce wrak i czarne skrzynki tupolewa, a Polska będzie je na każde wezwanie wypożyczała Rosji. Jednak nawet to nie przypadło naszym "rosyjskim sojusznikom" do gustu. "Uzyskaliśmy zapewnienie, że jest to interesująca propozycja, nad którą Komitet Śledczy się pochyli i którą rozważy" - mówił po rozmowach Seremet, wskazując, że "stanowisko strony rosyjskiej jest znane, a my "nie uzyskaliśmy żadnych zmian".

Prokurator Generalny informował o propozycji, jaką złożył Rosjanom: "Po analizie przepisów prawnych - zarówno norm wewnątrzrosyjskich, jak i umów międzynarodowych - doszliśmy do wniosku, że istnieje możliwość przekazania rejestratorów oraz wraku do Polski, a także jednoczesnego udostępniania stronie rosyjskiej tych przedmiotów na każde życzenie na zasadach i prawach, jakie obecnie są udziałem polskich prokuratorów w Rosji." Seremet informował również, że strona rosyjska przedłużyła śledztwo smoleńskie 10 lipca, zaznaczając, że większość czynności już została w nim wykonana. "Przewodniczący Bastrykin zapewnił, że strona rosyjska dołoży wszelkich starań, aby termin ten nie został przekroczony. Nie mogą jednak złożyć zapewnienia, że ten termin na pewno nie zostanie przekroczony; że będzie terminem ostatecznym" - mówił Seremet.

Jak się okazuje wśród tematów poruszanych przez Seremeta oraz Bastrykina była sprawa zwrotu nie tylko wraku oraz czarnych skrzynek, ale również... broni funkcjonariuszy BOR. Po co Rosjanom broń polskich funkcjonariuszy po trzech latach od tragedii smoleńskiej? Można się jedynie domyślać.

Prokurator Seremet swój wywód po rozmowach w Rosji zakończył optymistycznie: "Krok po kroku zbliżamy się do osiągnięcia stanu, którego konsekwencją będzie przekazanie Polsce tych przedmiotów w stosunkowo krótkim terminie." Czyli zbliżamy się do sukcesu!

źródło: http://www.wykop.pl/...ajcie-nam-wrak/

Śmiać się czy płakać?

Użytkownik Bobrov edytował ten post 17.03.2013 - 11:06

  • 2

#430

Nic.
  • Postów: 154
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Żałośnie niska
Reputacja

Napisano

Cel identyczny do tego, który towarzyszył:
- olaniu informacji o istnieniu zdjęć satelitarnych, na których uwieczniono ostatnie chwile lotu TU-154
itd.

WItam, czytam sobie ten temat i z tego całego bałaganu jeden element nie daje mi najbardziej spokoju. Niech mi ktoś wytłumaczy dlaczego polski rząd nie chce tych zdjęć satyelitarnych? Co im szkodzi wziąc te zdjęcia i pokazac nam, że to naprawdę był normalny typowy wypadek. Ja tego zupełnie nie mogę zrozumieć i nikt z moich znajomych nawet tych nmie do konca przekonanych do zamachu nie potrafi wydusic z siebie chocby jedego sensowanego zdania na ten temat.

Moze ktos mi to wytlumaczyc? Są zdjecia na których widać co się działo z samolotem rankiem 10 kwietnia 3 lata temu a polski rząd twierdzi, że one są mu do niczego nie potrzebne. Czy mozna to wytlumaczyc inaczej niz to, zxe polski rzad wie, ze to byl zamach i nie chce aby te satelitarne zdjecia to ujawnily?

Czekam na sugestie. Czy to nie jest jednak dowód na zamach?
  • 2

#431

TheSznikers.
  • Postów: 15
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Czyli wraku można się spodziewać po 10 lipca, więc Seremet nic nie osiągnął (nie dziwi mnie to) tylko dowiedzial się tego co było już wiadome, że wrak wróci do Polski po zakończeniu śledztwa Rosyjskiego. Ale jak zwykle optymistyczna wypowiedź na koniec, która ma pokazać, że będąc w Rosji ruszył do przodu tą sprawę.
Osobiście ciekawi mnie jedna rzecz, no bo jeśli tam w Rosji już połowa wraku jest rozkradziona to co Oni nam zwrócą? Przecież takie braki łatwo wyjadą na jaw i co wtedy będzie mówione w tv? Co powie rząd? Prokuratura? Że wszystko jest ok i wrak jest kompletny?

Użytkownik TheSznikers edytował ten post 17.03.2013 - 11:03

  • 0

#432

Flayed One.
  • Postów: 94
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

WItam, czytam sobie ten temat i z tego całego bałaganu jeden element nie daje mi najbardziej spokoju. Niech mi ktoś wytłumaczy dlaczego polski rząd nie chce tych zdjęć satyelitarnych? Co im szkodzi wziąc te zdjęcia i pokazac nam, że to naprawdę był normalny typowy wypadek. Ja tego zupełnie nie mogę zrozumieć i nikt z moich znajomych nawet tych nmie do konca przekonanych do zamachu nie potrafi wydusic z siebie chocby jedego sensowanego zdania na ten temat.

Moze ktos mi to wytlumaczyc? Są zdjecia na których widać co się działo z samolotem rankiem 10 kwietnia 3 lata temu a polski rząd twierdzi, że one są mu do niczego nie potrzebne. Czy mozna to wytlumaczyc inaczej niz to, zxe polski rzad wie, ze to byl zamach i nie chce aby te satelitarne zdjecia to ujawnily?

Czekam na sugestie. Czy to nie jest jednak dowód na zamach?


Proste pytanie - komu niby miałoby zależeć na udowodnieniu ponad wszelką wątpliwość, że zamachu nie było?
Najlepszy numer w tej całej zabawie polega na tym, że wszystkim pasują te wojny o zamach.

Abstrahując od tego czy był czy nie:
- PO zyskuje bo ma pseudo-racjonalne podstawy do wyśmiewania PiSu oraz argument strachu pt. "Nie mogą wygrać bo kto wie co oszołomy zrobią", a ponieważ ciągle ma większość wśród elektoratu lewicowo-centrowego dzięki temu utrzymuje pozycję lidera względem konkurencyjnych partii.
- PiS zyskuje metodę na umocnienie pozycji w konserwatywnym i patriotycznym elektoracie. Bez poparcia mediów i tak nie zdobędą poparcia elektoratu "postępowego" (przynajmniej zanim mocno uderzy kryzys), więc jedyne co mogą to dbać o swoją pozycję w aktualnym.
- Rosji i innym krajom, bo jak wiadomo podzielony kraj jest słabszy. Tutaj trzeba dodać, że jakiekolwiek dyskusje o zamachu w zagranicznych mediach dawno ucichły (a idea została wyśmiana), więc pozycja Rosji nie jest tutaj naruszana.

Użytkownik Flayed One edytował ten post 17.03.2013 - 11:13

  • 0

#433

Nic.
  • Postów: 154
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Żałośnie niska
Reputacja

Napisano

Abstrahując od tego czy był czy nie:
- PO zyskuje bo ma pseudo-racjonalne podstawy do wyśmiewania PiSu oraz argument strachu pt. "Nie mogą wygrać bo kto wie co oszołomy zrobią".

No ale przeciez tej partii stawia się najciezszy zarzut udzialu w zabojstwie prezydenta RP, polskich generałów, politykow. Tuska oskarza sie o wspołudział w zabojstwie Przydenta RP! Powtarzam - o współudział w zabójstwie Prezydenta RP! Przeciez kazdy normalny czlowiek nie moglby zyc z takim oskarżeniem na karku i z pewnoscią chciałby zrzucic z siebie takie jarzmo. A po Donaldzie Tusku takie oskarżenia spływają! Jak to mozliwe, że premier jednego z najwiekszych panstw w Europie Srodkowo-Wschodniej nie chce oczyscic sie z zarzutów najwiekszego kalibru, z podejrzeń o zdradę stanu, o knowanie przeciwko własnemu narodowi? Czy chęć straszenia oszołomami, Kaczyńskim, moherami jest większa niż chęć oczyszczenia się z zarzutu. który może doprowadzić tych ludzi do dożywotniej izolacji?

Jest taka fajna lacińska paremia

Charta non erubescit

- papier się nie rumieni, papier zniesie wszystko

i chyba tutaj niestety mamy taką zasadę, że karty tego forum zniosą wszystko, ale ludzie ktorzy je czytają juz chyba nie do konca.

Użytkownik Nic edytował ten post 17.03.2013 - 11:23

  • 0

#434

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Bobro, ty nie rozumiesz tego co inni piszą a na dodatek nawet tego co sam piszesz.
Ale masz szansę się wytłumaczyć. Kto tutaj według ciebie ma rację, Berczyński który twierdzi że samolot nie robił beczki czy kierowca samolotu który widział lecący ukośnie samolot? Obaj nie mogą mieć racji, bo samolot nie mógł jednocześnie robić beczki i jej nie robić. No i co z zapisem z skrzynki ATM? A może rację ma szuladziński który twierdzi że samolot rozerwany bombą w kadłubie rozpadł się na dwie części z czego jedna się obracała a druga nie, połączona z tą drugą częścią samymi kablami.
Najlepiej powklejaj ich życiorysy i wybierz tego który ma najlepszą biografię, ten będzie mówił prawdę.
Tylko nie cytuj znowu po dwa wyrazy.

Użytkownik Wszystko edytował ten post 17.03.2013 - 11:50

  • 0



#435

Flayed One.
  • Postów: 94
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

No ale przeciez tej partii stawia się najciezszy zarzut udzialu w zabojstwie prezydenta RP, polskich generałów, politykow. Tuska oskarza sie o wspołudział w zabojstwie Przydenta RP! Powtarzam - o współudział w zabójstwie Prezydenta RP! Przeciez kazdy normalny czlowiek nie moglby zyc z takim oskarżeniem na karku i z pewnoscią chciałby zrzucic z siebie takie jarzmo. A po Donaldzie Tusku takie oskarżenia spływają! Jak to mozliwe, że premier jednego z najwiekszych panstw w Europie Srodkowo-Wschodniej nie chce oczyscic sie z zarzutów najwiekszego kalibru, z podejrzeń o zdradę stanu, o knowanie przeciwko własnemu narodowi? Czy chęć straszenia oszołomami, Kaczyńskim, moherami jest większa niż chęć oczyszczenia się z zarzutu. który może doprowadzić tych ludzi do dożywotniej izolacji?


Jakiej dożywotniej izolacji? Przecież dopóki PO jest u władzy ani prokuratura nic nie zrobi, ani jakby co sąd ich nie skaże. Nawet gdyby jakimś cudem PiS doszedł do władzy to najwyżej Tusk wyjedzie. Inne państwa nigdy nie przyjmą wersji z zamachem jako prawdziwej, żeby nie konfliktować się z Rosją, więc nigdy go nie wydadzą. Ryzyko żadne. Same zalety z utrzymania status quo.

Użytkownik Flayed One edytował ten post 17.03.2013 - 11:30

  • 0


 


Dodaj odpowiedź



  

Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości oraz 0 użytkowników anonimowych