55 replies to this topic

[katabas]

Niestety prawdopodobnie są. Jeśli ktoś modli się do posągu sowy to coś musi być z nim nie tak. Poczytaj sobie o Bohemian Grove.

Że wątek jest szerszy? Oczywiście. Np. coraz większa liczba kamer ulicznych. Znów pojawia się stara śpiewka - jak nie robisz nic złego to co ci te kamery przeszkadzają. Tylko że dążymy, na szczęście powoli, do sytuacji z "Roku 1984" - tam też były wszędzie kamery i mikrofony. Mają do tego dołożyć system automatycznego wykrywania dziwnych zachowań. Czyli np. jak będę się kręcił po mieście w kółko (bo np. lubię), to system zinterpretuje mnie jako potencjalnie "złego" bo coś knuje. A przykładowo w roku 2050 władza ukarze mnie, że się włóczę zamiast pracować albo konsumować i napędzać PKB.

Czipy są cholernie niebezpieczne z racji tego, że ingerują w ciało ludzkie. Nawet gdyby założyć, że NWO nie istnieje, daje to pole do takich nadużyć, że głowa pęka. Wszystkie urządzenia powszechnego użytku są zewnętrzne w stosunku do nas. Wyjątkiem są urządzenia medyczne (np. rozruszniki serca), ale one nie mają połączenia z internetem i nie da się ich użyć do kontroli.

[optymista]

@katabas,

Oczywiście, że słyszałem, o Bohemian Grove, ale dla mnie sprowadzanie tego do modlitwy do posągu sowy jest strasznym uproszczeniem i nadużyciem. Bohemian Grove to bardziej klub, który skupia amerykańskie elity, intelektualistów i artystów, a opowieści o jego lekko obrazoburczych spotkaniach nie są dla mnie niczym strasznym, myślę wręcz, że mogły być (zwłaszcza w przeszłości) traktowane przez uczestników jako odtrutka na purytańską obyczajowość dawnej ameryki, obyczajowość która mogła być trudna do zniesienia dla artystów, czy ogólnie ludzi o otwartym umyśle. Trzeba też wziąć pod uwagę, że trafiają tam specyficzni ludzie, którzy zapewne są w tą wspólnotę odpowiednio wprowadzeni i to, co dla nas może być kontrowersyjne, może być normalne dla osoby, która rozumie panujące tam zasady i poglądy.

Czy oni na prawdę modlą się do sowy? Nie wiem, ale nawet jeśli to co w tym złego? Znów wychodzi tu nasz brak rzetelnej wiedzy, bo nie wiemy, co ta sowa symbolizuje. Moje domysły są takie, że jest to symbol wiedzy i widzenia świata takim, jaki on na prawdę jest (sowa widzi bardzo dobrze w nocy). IMHO wartości całkiem szczytne, ale to tylko moje domysły, na równi z filmikami z YouTube.

Co do monitorowania przechodniów, nawet jeśli takie systemy powstaną, to przecież nikt nie będzie prześladował ludzi, którzy lubią po prostu pospacerować, turystów, czy bezdomnych, realny system musiałby rozpoznawać takich ludzi jako osoby niegroźne.

Z każdym kolejnym wpisem w tym temacie okazuje się, że czipy są coraz potężniejsze, teraz wiemy, że umieć będą rozpoznawać nastroje, poglądy polityczne, będą się łączyły z Internetem i będą razić prądem. Jeszcze kilka postów i będą miały wbudowany mały ładunek wybuchowy by zabić swojego właściciela

[katabas]

Z biegiem czasu każde urządzenie techniczne staje się "potężniejsze". Przykład: telefon komórkowy. Do czego służył kiedyś, a co potrafi teraz. Nie widzę powodu, by z czipami miało być inaczej. Tylko telefon możesz wyłączyć, wyrzucić przez okno itd., a czip będzie w ciele i co najwyżej będzie go można pokątnie wydłubać.

Sowę interpretuję jako symbol mądrości, "wiedzenia lepiej" co jest dla ludzkości dobre. A żeby robiła co trzeba, konieczne jest jej zniewolenie. Poza tym mi się zwyczajnie nie podoba, że grupa sekciarzy rości sobie taki wpływ na świat (uprzedzając: nie podobają mi się również czasy, gdy robił to Kościół, chociaż moim zdaniem przy NWO to pikuś).
Co do braku twardej wiedzy - zgoda. Byłoby prościej, wiedzieć czy szykować się do boju czy spać spokojnie. Ale mi to śmierdzi. I lepiej dmuchać na zimne.

Ktoś wspominał o obrocie bezgotówkowym. To się wiąże z czipami, ale samo w sobie jest groźne. Patriarcha Cyryl, którego rolę oceniam źle, powiedział mądrą rzecz (streszczam sens): trzeba ocalić pieniądze, bo ich wyeliminowanie będzie oznaczało totalne niewolnictwo. Moja uwaga: może niekoniecznie od razu niewolnictwo, ale łatwą możność wprowadzenia go. Wtedy cała nadzieja we wspomnianym już czarnym rynku i np. barterze itd.

Użytkownik katabas edytował ten post 05.12.2012 - 22:09

[Xellos]

Chip tym się różni od karty płatniczej, że będzie to narzucone przez władzę.

Tego nie wiadomo.

Jeżeli poruszamy się w wątku NWO to wiadomo. NWO symbolizuje władzę. Więc skoro jest temat NWO, to tak ! czipy wprowadza władza.

Nic nie stoi na przeszkodzie, by na czipie było info o banku, z którego się korzysta, czip nie ogranicza konkurencji.

Kompletnie przekształcasz znaczenie tego co pisałem. Czip nie ma konkurencji, bo jest jeden narzucony przez władzę. To jaki sobie potem bank wybierzesz nie ma żadnego znaczenia. W samym urządzeniu, którym jest czip nie ma żadnej konkurencji. Daje to urządzenie władza. A czy potem masz konto w banku A czy B, nie ma tu znaczenia. Obecna karta płatnicza jest aby własnością banku, władzy nic do tego.

Tego nie wiadomo. Po co państwo miałoby wyłączać czipy? Przecież teraz państwo nie zabiera ludziom dowodów osobistych.

Nie zabiera bo zabranie dowodu osobistego nie sprawia, że nie istniejesz. Ludzie gubią nawet dowody, albo ktoś im ukradnie i nadal żyją. Idą do urzędu i wyrabiają nowy. Czip wyłączą i już do widzenia, bo wszędzie będzie czytnik.

A co do tego po co...dadzą wolne seryjnemu samobójcy, łatwiej wyłączyć czip.

[Against]

Wizerunek NWO bardzo ciekawie ilustruje pewien trailer:

[GuardAngel]

optymista to zwykły TROL i AGITATOR NWO .

Użytkownik GuardAngel edytował ten post 10.12.2012 - 02:19

[optymista]

optymista to zwykły TROL i AGITATOR NWO .

A możesz się jakoś merytorycznie odnieść do przedstawionych argumentów zamiast przylepiać mi łatki?

Użytkownik optymista edytował ten post 10.12.2012 - 08:04

[Kocica]

Zanim takie czipy powstaną minie sporo czasu - pewnie całe pokolenie. To jest potwornie skomplikowane przedsięwzięcie, zarówno pod względem kosztowym, jaki organizacyjnym, czy logistycznym. Ludzie mają sporą władzę nad tym, co się z nimi dzieje, nikt na siłę takiego systemu nie wprowadzi, a zanim on by działał ogólnoświatowo to już w ogóle perspektywa kilku pokoleń w przyszłość.

Co do noweko porządku świata, mnie on się kojarzy z ogólnoznanym terminem globalizacji, która tak czy inaczej postępuje od wielu lat, czy nam się to podoba czy nie. Niegdyś nie istniały żadne związki krajów w pojęciu gospodarczym (wyjątkiem możnaby nazwać Hanzę) i chyba taki trend będzie występował nadal. Wiadomo, że państwa wspólnoty, które będą faworyzować panśtwa wewnętrzne, ograniczając tym samym wpływy państw z zewnątrz to kierunek, który sprzyja stabilizacji gospodarczej krajów, które do takiej wspólnoty należą.

Pobawmy się trochę w science-fiction i przypuśćmy, że istnienie życia pozaziemskiego stało się faktem, a podróze między innymi planetami stało się równie powszechne, co dzisiaj podróże międzykontynentalne. Jakoś będzie trzeba wtedy ujednolicić stanowisko Ziemi, jako jednostki na arenie międzyplanetarnej, bez rozdrabniania się na poszczególne frakcje państwowe. Ale to jest gdybanie na temat problemów, które dotką pokolenia żyjące jakieś 500 lat po nas

o wiele bardziej naglądzym problemem, jest samowola organizacji zrzeszających banki i sposób, w jaki może być kontrolowane społeczeństwo.

[luk1407]

autor tego wątku jest naiwny jeżeli wierzy że z NWO świat będzie wyglądał lepiej (internet, wolność itp.) to jest tylko stan przejściowy, a ostateczny cel to depopulacja ludzkości, z reszty zrobienie niewolników, oznakowanie ich jak bydła microchipami. Teraz odbywa się masowe pranie mózgów poprzez skorumpowane środki masowego przekazu

Polska oddaje swoją suwerenność w zamian za pieniądze (dodacje) teraz żyjemy w trakcie IV robioru Polski

I tak UE buduje u siebie, w przyszłym Eurolandzie, gdzie była Polska będzie tylko kolejnym regionem

Dlaczego UE która w założeniu miała być wspólnotą gospodarczą ingeruje we wszystkie swery w Państwie? W edukacje, w to jak mamy myśleć.

To jest dopiero przedsmak tego co nas czeka w przyszłości

[marker762]

Zanim takie czipy powstaną minie sporo czasu - pewnie całe pokolenie. To jest potwornie skomplikowane przedsięwzięcie, zarówno pod względem kosztowym, jaki organizacyjnym, czy logistycznym. Ludzie mają sporą władzę nad tym, co się z nimi dzieje, nikt na siłę takiego systemu nie wprowadzi, a zanim on by działał ogólnoświatowo to już w ogóle perspektywa kilku pokoleń w przyszłość.

Co do noweko porządku świata, mnie on się kojarzy z ogólnoznanym terminem globalizacji, która tak czy inaczej postępuje od wielu lat, czy nam się to podoba czy nie. Niegdyś nie istniały żadne związki krajów w pojęciu gospodarczym (wyjątkiem możnaby nazwać Hanzę) i chyba taki trend będzie występował nadal. Wiadomo, że państwa wspólnoty, które będą faworyzować panśtwa wewnętrzne, ograniczając tym samym wpływy państw z zewnątrz to kierunek, który sprzyja stabilizacji gospodarczej krajów, które do takiej wspólnoty należą.

Pobawmy się trochę w science-fiction i przypuśćmy, że istnienie życia pozaziemskiego stało się faktem, a podróze między innymi planetami stało się równie powszechne, co dzisiaj podróże międzykontynentalne. Jakoś będzie trzeba wtedy ujednolicić stanowisko Ziemi, jako jednostki na arenie międzyplanetarnej, bez rozdrabniania się na poszczególne frakcje państwowe. Ale to jest gdybanie na temat problemów, które dotką pokolenia żyjące jakieś 500 lat po nas

o wiele bardziej naglądzym problemem, jest samowola organizacji zrzeszających banki i sposób, w jaki może być kontrolowane społeczeństwo.

Takie chipy już istnieją. Poczytaj na temat technologii RFID. http://pl.wikipedia.org/wiki/RFID

[HeyMacarena1s]

No to powoli zaczyna się to co przewidywałem. Czyli zawsze śmiano się z NWO jako z czegoś niemożliwego a jak coraz więcej wychodzi na wierzch i nie da się już wszystkiego utrzymać w tajemnicy to trzeba zacząć przekonywać że to nic złego i że to żadne zagrożenie dla ludzi. Śmiano się z ludzi którzy kilka lat temu pisali o cenzurowaniu internetu, o chipach, o tym że wszędzie miałyby być kamery że to wariaci, schizofrenicy a teraz już nie będzie śmiania się że co ty wierzysz w jakieś spiski tylko będzie "buahaaha jaki wieśniak nie idzie z postępem, będzie gotówką płacił" albo że jak ktoś jest przeciwko inwigilacji to znaczy że jest przestępcą bo gdyby nie miał nic na sumieniu to by nie był przeciwny bo nie ma nic do ukrycia.

I właśnie o to chodzi.Najpierw ludzie śmieją się z tego myślą o to ten chory człowiek idzie.Dopiero potem zauważają,że coś przed czym się nie bronili wchodzi w życie i chodź by pogineli i tak do tego dojdzie