Napisano
26.03.2013 - 16:15
Tak, poziomy to w tym przypadku niewłaściwa nazwa.
Zanim rzucimy się na głębokie wody tej materii, należy wyjaśnić kilka różnorodnych znaczeń pojęcia „świadomość”.
Świadomość jako stan czuwania
Pojęcia „świadomość“ często używa się na określenie stanu czuwania. Ktoś, kto jest świadomy, jest zazwyczaj w stanie postrzegać, oddziaływać na środowisko i komunikować się z nim. Tak pojmowaną świadomość można klasyfikować: od stanu utraty przytomności do najwyższej czujności lub uważności.
Świadomość jako przeżywanie
Jeżeli jesteśmy świadomi lub rozbudzeni w powyższym sensie, zazwyczaj jesteśmy świadomi c z e g o ś. Dlatego w swoim drugim znaczeniu „świadomość” wyraża treść naszego subiektywnego przeżywania z chwili na chwilę: na przykład jak to jest być określoną osobą w porównaniu z brakiem jakiegokolwiek odczucia, kiedy jest się kamieniem.
Chodzi tu więc o jakościowy, subiektywny wymiar świadomości, do którego odwołują się filozofowie pod pojęciem „qualia“.
Świadomość w sensie czuwania i przeżywania to główne dwa aspekty, którymi według mnie warto się szczególnie zajmować.
Świadomość jako (drzemiąca) wiedza
W mowie potocznej słowo „świadomość“ jest też używane w znaczeniu bardziej ogólnym. Na przykład już od śniadania jestem świadomy, że chcę dziś wieczorem jeszcze medytować, nawet jeżeli nie myślałem o tym przez cały dzień.
Kolejne terminy dotyczą świadomości w sensie samoświadomości.
Samoświadomość jako pewność siebie lub zaufanie do samego siebie
Mówimy o samoświadomości, kiedy chodzi o to, ile zaufania mamy do własnej osoby. Ktoś, kto bez tremy przemawia do wielu ludzi, ma wysoką samoświadomość. Jeżeli jednak mówi cały czas tylko o sobie, jest ona być może przesadnie rozbudowana.
Samoświadomość jako rozpoznanie samego siebie
Zdolność do rozpoznania samego siebie, a więc posiadanie wyobrażenia lub koncepcji własnej osoby, jest również określane jako samoświadomość. W psychologii rozwojowej stwierdza się obecność takiej koncepcji na podstawie zdolności do rozpoznania siebie w lustrze. Ogólnie zakłada się, że są już do tego zdolne dzieci od wieku osiemnastu miesięcy. Szympansy i orangutany też to potrafią, natomiast inne małpy nie.
Następnie możemy być świadomi własnych stanów umysłu, (o których pisałem w pierwszym poście). Pomagają nam one wytłumaczyć własne zachowanie: dopiero nasze życzenia, wyobrażenia, nadzieje i przekonania nadają wielu naszym rozmowom właściwy odcień.
Jak widać z tego krótkiego, niewątpliwie niepełnego wyliczenia, istnieje wiele znaczeń pojęcia samej świadomości. Ważne jest, by sobie wyraźnie uzmysłowić (lub też uświadomić), o czym się mówi przed włączeniem się do dyskusji.


