Ja lubię alkohol od kiedy pamiętam

Uwielbiam pić piwo i bardzo często wypijam sobie ze 2-3 piwka wieczorem przed komputerkiem. Wódkę także lubię, ale nie chodzi o sam smak tylko ogólnie. Nie trzeba dużo wlewać aby czuć się fajnie

I fakt, że rano w 98% nie miewam kaca. U mnie kac jest raz na rok. Głowa nie boli tylko lekka susza, wystarczy zapić 0,5 wody i żywczyk, mogę iść do pracy. Mogę mieszać piwo-wódka, a i tak nic mi nie jest następnego dnia. Mimo, że jestem kobietą to stwierdzam, że nie lubię babskich alkoholi tych kolorowych i słodkich, nie lubię także win bo wyjątkowo od nich boli mnie głowa, nawet po niewielkiej ilości dlatego raczej unikam, a jak już trzeba to wypijam lampkę i koniec. Co do ilości jakie jestem w stanie wypić? 0,7 na 2 osoby lub 0,5 + piwko i jest tak akurat.
Tak przy okazji... Mój mąż 3 dni temu coś opijał sobie z kolegami i przyszedł do domu tak pijany, że w życiu go nie widziałam w takim stanie. Położył się u dzieci w "opakowaniu" na podłodze, tylko zdjął buty. Po 2 godzinach udało mi się go przegonić żeby poszedł spać na kanapę w salonie

zeby w razie co nie wystraszył dzieci jak wstaną siusiu or whatever. Przy okazji rozwalił sobie głowę w 2 miejscach. Na całe szczęście (jego oczywiście) nie zafajdolił mi podłóg ani ścian bo nie oddawał obiadu, co mnie lekko zszokowało po takiej ilości jaka on mógł wypić, że wyglądał tak jak wyglądał

Brzmi trochę jak patologia

ale spoko dzieci są zadbane, zawsze jest w domu obiad, posprzątane i oprane. Mimo lubienia procentowych trunków to degeneracji u nas nie ma