Napisano 02.01.2013 - 14:13
Napisano 03.01.2013 - 12:44
Napisano 03.01.2013 - 14:25
Napisano 03.01.2013 - 15:35
Napisano 04.01.2013 - 12:28
Nowelizacja budżetu nie jest niczym nowym w polityce w Polsce jak i na zachodzie.1. Na przełomie kwietnia i maja 2013 r. okaże się, że nowy, humorystyczny budżet MF J.V. Rostowskiego trzeba koniecznie nowelizować.
PKB w Polsce ma wynieść od 1.5%-2% na rok 2013. Nie jest to może imponująca liczba, ale nadal utrzymujemy się nad kreską. A reszta wniosków jak zbyt daleko idąco(głównie z społeczną depresją). Generalnie polecam poczytać coś o stanie gospodarki na jakimś profesjonalnym portalu, który analizuje pesymistyczne i optymistyczne wskaźniki, a nie tylko bardzo pesymistyczne2. Już pierwszy kwartał 2013 r. przyniesie zaskakująco głęboki spadek polskiego PKB, gwałtowny wzrost bezrobocia w okolicach 15 proc., załamanie produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej. Przez cały rok towarzyszyć nam będą zjawiska recesyjne i społeczna depresja.
Póki nie przyjmiemy euro, pakt fiskalny jest w polsce NIEWAŻNY. A dzięki temu, że go przyjmujemy wzmacniamy naszą pozycje w Europie(nie jesteśmy outsiderami, którzy angażują się tylko wtedy kiedy mogą coś ugrać). Zresztą zwiększenie dyscypliny finansowej, pozwoli uniknąć sytuacji jak w Grecji. Tam populistyczne partie wygrywały tylko dlatego, że ich hasło wyborczy były w stylu "Damy więcej" i nie patrzono długoterminowa a nawet krótkoterminiowo na podstawowe wskaźniki.3. Polski rząd na siłę i wbrew Konstytucji przeforsuje Pakt Fiskalny i zaakceptuje Europejski Nadzór Bankowy – co będzie niesłychanie kosztowne dla Polski i Polaków, a w dłuższej perspektywie wręcz niebezpieczne dla polskich finansów publicznych.
Z Hiszpanią to bardzo prawdopodobne, ale my jako Polacy nie musimy sie tym specjalnie martwić. Wymiana gospodarcza między naszymi krajami nie ma większego znaczenia. To już bardzo daleko idący wniosek(w sprawie WB). Rzeczywiście nastroje społeczne w WB są bardzo negatywne w stosunku do UE, największe w historii. Ale... Wyjście WB z UE to byłby dla nich cios w plecy. WB aktualnie jest cieniem potęgi z czasów 2 wojny światowej. Gospodarczo w ogóle im się to nie opłaca. Juz nie mówiąc o utracie politycznych kontaktów(w tym z USA, które będzie wolało współpracować przedewszystkim bezpośrednio z UE niż z WB. Gdzie USA już się na ten temat nawet wypowiedziało!). Co stanowi dzisiaj o potędze danego kraju? Gospodarka! WB samodzielnie nic nie będzie znaczyć na świecie. Żadne z państw UE będzie bez znaczenia jeżeli będzie działać samodzielnie. Warto dodać, że poszczególne kraje UE są porównywane z poziomem gospodarczym pojedynczych stanów w USA! Więc jedynie jako całość mamy znaczenie.4. Hiszpania zostanie ostatecznie zmuszona do sięgnięcia po pomoc finansową ze strony UE, EBC i MFW, zaś Wielka Brytania podejmie decyzję o rozpisaniu w 2014 r. referendum w sprawie dalszej swej obecności w Unii co nie pozostanie bez wpływu, zarówno na strefę euro jak i Polskę.
Znowu bardzo negytawne daleko idące wnioski. Sytuacja kredytowa w polsce się normalizuje i wcale nie jest zła(w porównaniu do innych krajów na świecie). Na tyle, że będą zmniejszane stopy procentowe i zostaną rozlużnione zasady przydzielanie kredytów w tym roku.5. W 2013 r. w Polsce upadnie rekordowa liczba blisko 1500 firm, gwałtownie wzrosną zatory płatnicze, a kredyty zagrożone polskich gospodarstw domowych przekroczą poziom 40 mld zł, zaś firm 30 mld zł. Gwałtownie wzrośnie liczba egzekucji komorniczych. Nastąpi też znaczący ponad 15 proc. spadek cen mieszkań i nieruchomości komercyjnych.
Warto spojrzeć na to szerzej. Po pierwsze ile to będzie w %, po drugie jak wygląda sytuacja w innych krajach. Dawanie liczb wyjętych z kontekstu bez pokazania szerszej perspektywy to trochę populizm. A co do zwiększenia restrykcji...BARDZO DOBRZE. Wiele środków unijnych przez słabe restrykcje poprostu się rozpłynęło. Chyba gdzieś w 2010 Unia dawała na założenie firmy gdzieś około 100-200tys zł. Oczywiście trzeba było złożyć odpowiednie wnioski i "wygrać w konkursie" kwalifikacyjnym. Niestety nie nałożono na to żadnych warunków kontroli(rozliczenia finansowe nie były wymagane). Chyba nie musze dodawać że 95% firm zniknęło po miesiącu działalności . Oczywiście nie mam pretensji do ludzi, sam bym skorzystał z takiej szansy(dowiedziałem się miesiąc za późno ).6. Uchwalony po wielkich bojach budżet UE na lata 2014-2020 będzie znacząco mniejszy dla Polski niż to pierwotnie zakładano, różnica może sięgać nawet ok. 10 mld euro, zaś reguły jego wykorzystania będą tak restrykcyjne, że dodatkowo środki unijne netto dla Polski, będą jeszcze bardziej ograniczone.
To już zdecydowanie przesada. Aktualnie Polska jest jednym z najbardziej aktrakcyjnych rynków w Europie. A jest zdecydowanie liderem w Europie środkowo-wschodniej. Jesteśmy coraz bardziej doceniani przez inwesterów zagranicznych.7. Nastąpi gwałtowny odpływ kapitałów z Polski zagranicę, zarówno z zagranicznych banków działających w Polsce, jak i dużych koncernów zagranicznych. Jego skala może sięgnąć nawet kilkudziesięciu miliardów euro.
Patrz punkt 5.8. Zarówno osoby fizyczne jak i firmy będą wycofywać depozyty z sektora bankowego i gromadzić gotówkę, by utrzymać bieżącą płynność jak i wypłacalność, a banki znacząco przykręcą jeszcze kurek z kredytami.
.9. Deficyt całego sektora finansów publicznych w 2013 r. może przekroczyć 60-70 mld zł. Zbliżymy się więc do słynnej dziury J.Bauca. Nastąpi też w 2013 r. gwałtowna korekta w dół na GPW jak i na rynku polskich obligacji SP. Tajfun „Vincent” jeszcze nabierze siły
NBP działa bardzo ostrożnie. Nawet można powiedzieć, że jest opozycją dla rządu. Więc nie spodziewałbym się od nich bardzo nierozważnych zachowań. A reszta to gdybanie.10. Premier D.Tusk dokona zmian w rządzie, a NBP po koniec 2013 r. będzie rozważał możliwość dodruku polskiego złotego w 2014 r. dla BGK i programu Inwestycje Polskie. Polskie społeczeństwo i polski rząd będą w tym 2013 r. jak ślepy i kulawy.
Użytkownik skar edytował ten post 04.01.2013 - 12:34
Napisano 09.01.2013 - 08:55
Napisano 09.01.2013 - 14:34
Napisano 09.01.2013 - 14:46
3. Polski rząd na siłę i wbrew Konstytucji przeforsuje Pakt Fiskalny i zaakceptuje Europejski Nadzór Bankowy – co będzie niesłychanie kosztowne dla Polski i Polaków, a w dłuższej perspektywie wręcz niebezpieczne dla polskich finansów publicznych.
Niemcy zrujnowali Grecję - są dowody:
Ekonomiści Międzynarodowego Funduszu Walutowego - Olivier Blanchard i Daniel Leigh przyznają w niecodziennie szczerym roboczym raporcie przygotowanym dla tej organizacji, iż zaaplikowana Grecji i Portugalii terapia w postaci nakazanych oszczędności budżetowych i zwiększania obciążeń fiskalnych była błędna. :shock: Ekonomiści MFW przyznają, że efektem ich działań było gwałtowne zredukowanie popytu wewnętrznego i wzrost bezrobocia, co pogorszyło sytuację gospodarczą w krajach, którym miano pomóc. :oops: Niepokojące jest to, że Blanchard i Leigh jako głównego winowajcę tego błędu wskazują... źle obliczone tzw. multiplikatory fiskalne, czyli przyjęte teoretycznie założenia, że każde euro oszczędności w wydatkach publicznych redukuje PKB tylko o 50 centów. Okazało się w praktyce, że w przypadku Grecji i Portugalii redukcja PKB była niekiedy nawet 3-krotnie wyższa od teoretycznie założonej, to znaczy każde euro oszczędności przynosiło kurczenie się gospodarki o 1,5 do 1,7 euro.
W ten oto sposób runął gmach autorytetu programów zaciskania pasa stosowanych w czasie obecnego kryzysu przez MFW i Unię Europejską. Runął, potykając się o... jeden teoretyczny przelicznik!
"Sorry, nie ten przycisk" zdają się mówić ekonomiści MFW już po odpaleniu rakiet atomowych. Dla nas wynikają z tego cztery lekcje.
Po pierwsze, wychodzi na to, że dołożyliśmy MFW miliardy dolarów z naszych rezerw walutowych (decyzja szefa NBP Marka Belki podjęta na wniosek Donalda Tuska i min. Rostowskiego) do programu zaduszenia gospodarek Grecji i Portugalii! Nie dość, że im to nie pomogło, to jeszcze nas kosztowało ! Mądre to?
Po drugie, analitycy jasno przyznają, że presja na taki kształt programów restrukturyzacyjnych dla południa Europy miała charakter polityczny i jej centrum był Berlin. Wynikała ona z niemieckich potrzeb oraz z niemieckiej obsesji anty-inflacyjnej, tyle że w odniesieniu do gospodarek zależnych (takich jak grecka) lekarstwo okazało się gorsze od choroby.
Po trzecie, jakoś na to wychodzi, że to Prawo i Sprawiedliwość miało i ma rację, gdy krytykuje programy cięć fiskalnych jako anty-rozwojowe. Teraz przyznają to nawet "guru z MFW", ciekawe jakimi argumentami obóz władzy będzie teraz tłumaczył, że jest inaczej...
Po czwarte, wynika z tego jasno, że przyjmowanie przez Polskę Paktu Fiskalnego, narzucającego dalsze oszczędności oraz wpychanie nas na drogę do euro, co znowu spowoduje konieczność cięć budżetowych to droga do zatracenia polskiej gospodarki, która pulsuje dzięki popytowi wewnętrznemu. Jeśli go zdławimy ze względu na wskaźniki statystyczne, równie arbitralne, co multiplikatory fiskalne MFW, to stracimy resztki napędu rozwojowego
Napisano 21.02.2013 - 01:58
0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych