Dekomunizacja pozwala odkreślić przeszłość i zacząć wszystko od nowa. Daje poczucie, że rządzą nami inni ludzie niż kiedyś, którzy chcą naszego dobra. Nasi sąsiedzi mają o wiele zdrowszy establishment od nas i to w przyszłości zaprocentuje. Wiesz, że największy czeski dziennik napisał więcej na temat tego co działo się w Presspublice( sprawa" Rz" i Uważam Rze") niż wszystkie polskie mass media razem wzięte podały przez kilka dni? Najłatwiej zauważyć tę różnicę właśnie w mediach, gdzie byli TW SB nie posiadają wszystkich największych telewizji. Czesi mają to za sobą a my za 20lat nadal będziemy tkwić w tym bagnie, gdzie do sekcji ciał ofiar największej tragedii po II wojnie nie dopuszcza się światowej sławy patomorfologa, a tę samą sekcję prowadzi kobieta, która podpisała się po tym, że Stanisław Pyjas zmarł przypadkowo spadając ze schodów. Takich kuriozalnych historii mogę przywołać mnóstwo, ale po co? Raper L.U.C w utworze" Co z tą Polską?" doskonale ujął jednym zdaniem całą sytuację w Polsce: " To malinowy soviet mental kisiel". Moim zdaniem bez dekomunizacji na dłuższą metę nie wymażemy ze świadomości społeczeństwa tych wypaczeń, które były nam wbijane przez pół wieku komunizmu pałką do głowy.
Oblebleble... Ile można gadać o tych "ludziach sprawujących władze", czasem mi się wydaje że wam z lodówki wyskakują - za dużo prasówki politycznej. Nie mówiłem o rządzących i nie chce mi się ciągle o nich gadać. Wciskacie ich gdziekolwiek tylko możecie. To jakaś paranoja.
Poza tym, że właściwie o tym jest ten temat, to akurat Ty ich tutaj wcisnąłeś.
Pisałeś, o nienawiści Polaków do Polski. Ja piszę Ci po raz kolejny, że nie ma( przynajmniej ja nie znam) ludzi nastawionych w ten sposób do Polski. Nie znam ludzi, którzy narzekają na to, że mamy zbyt chłodne morze i nie pozwala im to swobodnie żyć. Albo, że są za niskie góry i to spędza im sen z powiek. Za to znam mnóstwo ludzi, którzy nie mogą żyć w sposób w jaki chcą przez niektóre urzędy, instytucje, polityków. I to jest fakt. Jeśli ktoś mówi krytycznie o naszym kraju to w 99% narzeka na sytuacje związana z możliwościami( i ograniczeniami) jakie daje i narzuca nam aparat państwa. Nie rozumiem dlaczego najpierw stawiasz diagnozę, że Polacy to chorobliwe połączenie nienawiści do kraju, z patriotyzmem i patetyzowaniem historii. Gdy odpisuję Ci, że nikt nie pała nienawiścią ani do kraju, ani do samych ludzi i wskazuję, że problemem, na który narzekają wszyscy jest klasa rządząca, oburzasz się, że piszę o władzy.
Rozumiem, żeby być postępowym trzeba popierać idee" zajmij się swoim życiem, nie interesuj się tym co robią politycy" i forsować ją wszędzie, nawet na forach. Nawet wtedy gdy de facto o dokonaniach władzy się nie pisze- tylko patrzy szerzej.
Polska to kraj z olbrzymim potencjałem, tylko należy go dostrzec. Zauważyć, że jesteśmy niezwykle pracowitym i przedsiębiorczym narodem i dać nam pole i możliwości do działania. Nikt nam nie musi pomagać. Wystarczy, by nikt nie przeszkadzał a urośniemy bardzo szybko. Paweł napisał bardzo ważny post- kiedyś również podchodziłem do tego tylko w ten sposób. Na czarno, na lewo, nie dać państwu zarobić, omijać prawo. Ale im jestem starszy tym bardziej zdaję sobie sprawę z tego, że chce żyć w zgodzie ze sobą, w swoim państwie, gdzie ja nie oszukuje państwa, a ono mnie. Gdzie mogę działać zgodnie z prawem. Czy jestem marzycielem? Może, ale uważam te marzenia za uprawnione